Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 10 takich demotywatorów

 – "Nie uwierzycie, ale pani Aniela uśmiecha się do nas z tego krzesełka już 20 lat - pisali dziennikarze na Facebooku o seniorce, która na co dzień - bez względu na warunki pogodowe - sprzedaje oscypki w zimowej stolicy Małopolski. Wykupmy wszystkie jej oscypki tak, żeby chociaż ten jeden dzień nie marzła. Niech każdy kupi choćby jeden mały oscypek za 5 zł. Ruszamy wszyscy do Pani Anieli już od teraz. Zaskoczmy ją naszą sympatią i otwartym sercem w Dzień Babci"Po liczbie polubień i udostępnień, można się domyślać, że akcja się zakończyła sukcesem. Ale i tak kto jest z Zakopanego lub tam przebywa, niech kupi od Pani Anieli oscypka. Można ją spotkać na skrzyżowaniu Kościuszki i Sienkiewicza 15-1LITE
Przychodzi Babcia do urzędu skarbowego – Urzędniczka sprawdza dokumenty i mówi:- Brakuje pani podpisu.- Ale jak mam się podpisać? pyta kobieta.- No tak, jak zawsze się pani podpisuje.Starsza pani wzięta długopis i napisała:"Całuję was mocno, babcia Aniela" Urzędniczka sprawdza dokumenty i mówi:- Brakuje pani podpisu.- Ale jak mam się podpisać? -pyta kobieta.- No tak, jak zawsze się pani podpisuje.Starsza pani wzięta długopis i napisała: "Całuję was mocno, babcia Aniela"
Dotychczas pieniądze i kontrakty były podpisywane tylko i wyłącznie z rodzicami – Według senatora Davida Koehlera (który odpowiada za tę ustawę), rodzice wykorzystują dzieci, do zarabiania i zmuszają je do dalszej pracy. Teraz dzieci poniżej 16 roku życia będą otrzymywać pieniądze/wynagrodzenie za swoją działalność influencerską. Będzie to chronione prawem. Rodzice będą mieli obowiązek wpłacać również pieniądze na specjalnie utworzony fundusz powierniczy dla dziecka (do 18 roku życia). Jeżeli rodzice nie będą odkładali tych pieniędzy, dziecko (bądź Stan) może ich pozwać. Prawo wejdzie w życie 1 lipca 2024 roku 5:02 AMe from the front cameAniela O0
Od 1 stycznia nie ma już Cipki – W tym roku wieś Suche pozbyła się kłopotliwej nazwy przysiółka — Cipki. Oficjalnie więc znika z mapy kraju. "Turyści przyjeżdżali tu tylko głównie dla drwin, nocować za bardzo nie chcieli" — mówi  70-letnia gaździna Aniela"Aż przykro się robiło. Zwłaszcza kiedy te mapy internetowe powstały i na nich nasze Cipki rzucały się w oczy, tośmy się już nie mogli opędzić od przykrych komentarzy"Cipki to przysiółek w miejscowości Suche. Cipkarstwo to dawna podhalańska nazwa koronkarstwa
Zapraszanie "najbliższych" na swoje wesele w praktyce –  Ciocia Aniela dzwiniła żewciąż nie dostałazaproszeniaŚwieciłam oczamiDośli] je to zaproszenie
 –  86%08:48AnielaJest online!ID: 553170587Słuchawki JBL bluetoothDzień dobry, czy suchawki pójdą za 80??Nie pójdąDlaczego??Bo cena nie podlega negocjacji,słuchawki są w idealnym stanie, cenai tak jest niskaAle mnie nie stać na az tyle, a mojacórcia maży o takich. To może 100 zł alewysylka na pani kosztW ogłoszeniu jest napisane, że tylkoodbiór osobisty. Nie wysyłam.Ale morze pani wyśle, bo ja z poznaniajestem. Prosze, sprawi pani radośćdzieczynceJuż powiedziałam, tylko odbiór osobisty, icena 100 zł, która nie podlega negocjacji.A jak nie może Pani odebrać osobiście, topolecam mediamarkt, słuchawki kosztująjedynie 190 zł. Radość Pani córki to niemój interes. Pozdrawiam.A udław się sz ato tymi suchawkami.Jak można być taka bez serca,rzycze żebyś se gire złamała pindonowobogadzcka. Zobaczysz, bessieszmieć dzieci to też bedziesz liczyćpieniążki!Do roboty się weż jak brakuje pieniędzy.Žegnam i nie pozdrawiam.Przeczytano dzisiaj 08:45
Młode małżeństwo z Lubaczowa poprosiło o pomoc znajomych i wspólnymi siłami zbudowali jej nowy dom – Okazuje się, że Święty Mikołaj jednak istnieje i to nie jeden

"Wezmę każde dziecko, jakie mi pani zaproponuje". Setki ludzi dzieli się tym wpisem dotyczącym adopcji. Warto przeczytać do końca

"Wezmę każde dziecko, jakie mi pani zaproponuje". Setki ludzi dzieli się tym wpisem dotyczącym adopcji. Warto przeczytać do końca – - Halo, czy to Biuro Rzeczy Znalezionych? – zapytał dziecięcy głos.- Tak, skarbie. Zgubiłeś coś?- Zgubiłem mamę. Jest może u was?- A możesz ją opisać?- Jest piękna i dobra. I bardzo kocha koty.- No właśnie wczoraj znaleźliśmy jedną mamę, może to twoja. Skąd dzwonisz?- Z domu dziecka nr 3.- Dobrze, wysyłamy mamę. Czekaj.Weszła do jego pokoju, najpiękniejsza i najlepsza, tuląc do piersi prawdziwego, żywego kota.- Mama! – krzyknął maluch i rzucił się do niej. Objął ją z taka siłą, że aż zbielały mu paluszki. – Mamusiu! Moja mamusiu!!!…Chłopca obudził jego własny krzyk. Takie sny miał praktycznie co noc. Wsadził rękę pod poduszkę i wyciągnął zdjęcie dziewczyny, które znalazł rok temu na podwórku domu dziecka. Od tamtej pory trzymał zdjęcie pod poduszką i wierzył, że to jego mama. Wpatrywał się teraz w ładną twarz dziewczyny, aż wreszcie zasnął.Rano dyrektorka domu dziecka, o wielce obiecującym imieniu Aniela, jak zwykle zaglądała do każdego pokoju, żeby przywitać się z wychowankami i pogłaskać każdego malucha po głowie. Na podłodze, przy łóżku chłopca, zauważyła zdjęcie, które mały w nocy upuścił.- Skąd masz to zdjęcie? – zapytała.- Znalazłem na podwórku. To jest moja mama, – uśmiechnął się chłopiec. – Jest bardzo piękna i dobra i kocha koty.Dyrektorka poznała tę dziewczynę. Po raz pierwszy przyszła do domu dziecka w zeszłym roku wraz z innymi wolontariuszami. Pewnie wtedy zgubiła zdjęcie. Od tamtej pory dziewczyna chodzi od jednego urzędnika do drugiego, próbując zdobyć pozwolenie na adopcję dziecka. Ale, zdaniem lokalnych biurokratów, nie ma na to szans, ponieważ nie posiada męża.- Cóż, – powiedziała dyrektorka. – Skoro to twoja mama, to wszystko zmienia.Po powrocie do swojego gabinetu, pani dyrektor usiadła i czekała. Po jakimś czasie rozległo się pukanie do drzwi i do gabinetu weszła dziewczyna ze zdjęcia.- Proszę, – powiedziała dziewczyna, kładąc na biurku grubą teczkę. – Wszystkie dokumenty, opinie, zaświadczenia.- Dziękuję. Muszę jeszcze zadać ci kilka pytań. Kiedy chcesz zobaczyć dzieci?- Nie mam zamiaru ich oglądać. Wezmę każde dziecko, jakie mi pani zaproponuje. Przecież prawdziwi rodzice nie wybierają sobie dziecka… nie wiedzą, jakie się urodzi – ładne czy nieładne, zdrowe czy chore… Kochają je takie, jakie jest. Ja też chcę być taką prawdziwą mamą.- Po raz pierwszy mam taki przypadek, – uśmiechnęła się dyrektorka. – Zaraz przyprowadzę pani syna. Ma 5 lat, jego matka zrzekła się go zaraz po urodzeniu. Jest pani gotowa?- Tak, jestem.Mały chłopiec rzucił się do niej z całych sił.- Mama! Mamusiu!Dziewczyna głaskała go po malutkich pleckach, przytulała, szeptała słowa, których nikt poza nimi nie mógł usłyszeć.- Kiedy mogę zabrać syna? – zapytała.- Z reguły rodzice i dzieci stopniowo przyzwyczajają się do siebie, najpierw są odwiedziny w domu dziecka, potem rodzice zabierają dziecko na weekendy, a potem na zawsze, jeśli wszystko jest w porządku.- Zabieram syna od razu, – stanowczo oznajmiła dziewczyna.- Dobrze, – machnęła ręką dyrektorka. – Jutro i tak zaczyna się weekend, a w poniedziałek przyjdzie pani i dokończymy formalności.Chłopiec był szczęśliwy. Trzymał mamę za rękę, bojąc się, że znowu ją zgubi. Wychowawczyni pakowała jego rzeczy, wokół stał personel, niektórzy dorośli ukradkiem wycierali łzy. Kiedy chłopiec wraz z dziewczyną wyszli już z domu dziecka na słoneczną ulicę, chłopiec zdecydował się zadać najważniejsze pytanie:- Mamo… a lubisz koty…?- Uwielbiam! W domu czekają na nas dwa! – roześmiała się dziewczyna, czule ściskając rączkę malucha.Chłopiec uśmiechnął się i pewnym krokiem ruszył z mamą w stronę swojego domu.Pani dyrektor Aniela spoglądała przez okno na oddalające się sylwetki dziewczyny i chłopczyka. Potem usiadła i wykonała jeden telefon.Halo, Kancelaria Aniołów? Proszę przyjąć zamówienie. Imię klientki wysłałam mailem, żebyście nie pomylili. Najwyższa kategoria: podarowała dziecku szczęście… proszę o standardową wysyłkę – moc sukcesów, miłości, radości itp. I dodatkowo: mężczyznę wyślijcie, niezamężna jest. Tak, wiem, że macie deficyt, ale to wyjątkowy przypadek. Owszem, finanse też się przydadzą, chłopiec musi się dobrze odżywiać… Już wszystko poszło? Dziękuję.Podwórze domu dziecka wypełniało ciepłe słoneczne światło i bawiące się dzieciaki. Odłożyła słuchawkę i podeszła do okna. Lubiła patrzeć na te maluchy, prostując za plecami ogromne, białe jak śnieg skrzydła…Być może nie wierzycie w anioły, ale anioły wierzą w was”.Autor nieznany
W ramach „Szlachetniej Paczki” młode małżeństwo z Lubaczowa na Podkarpaciu miało podarować 80-letniej kobiecie szafę, trochę jedzenia i środków czystości – Ostatecznie skończyło się na budowie nowego domu. Wystarczyło kilkanaście rąk do pracy i kilkudziesięciu darczyńców, żeby w ciągu sześciu dni odmienić życie starszej kobiety.Chętnych do pomocy znalazło się tak wielu, że w ciągu 5 dni Pani Aniela nie tylko miała zupełnie nowy dom, ale wkrótce będzie mogła mieć w nim prąd, gaz i wodę, a nawet własną łazienkę, która powstanie w miejscu starej szopy. Bo Kinga i Krzysztof Kopeć swoją chęcią bezinteresownej pomocy zupełnie obcej osobie uruchomiło lawinę ludzi dobrych serc. W sumie na utworzone na potrzeby tej akcji specjalne konto dokonano ponad 130 wpłat, do biura firmy przyszło ok. 50 paczek z żywnością, ubraniami, talerzami i naftą do lampy, która jest jedynym źródłem światła w domu pani Anieli.

Jak wyglądała Ewelina z Warsaw Shore przed programem oraz po jego zakończeniu: Anella, polska "żywa Barbie" będzie miała poważną konkurencję

Anella, polska "żywa Barbie" będzie miała poważną konkurencję –  KIEDYŚ:TERAZ:

1