Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 35 takich demotywatorów

Niestety nie podzielała mojego entuzjazmu... –
 –
 –  Kiedyś wysłali mnie w pracy na szkoleniez zarządzania personelem. Siedzieliśmyi omawialiśmy różne sytuacje. Prowadzącyzarzucił temat: ,,Czy kiedykolwiek spotkaliście sięw swojej pracy z pracownikami, którzynotorycznie się spóźniają?". Jeden z gościpowiedział: ,,Tak, w moim dziale była dziewczyna,która odpowiadała za kilka obszarów i dobrzewykonywała swoje obowiązki, ale miała problemz przychodzeniem do pracy na czas. W naszejfirmie dosyć restrykcyjnie podchodzimy dogodziny rozpoczęcia pracy - spóźniać się niemożna, a ona mimo to codziennie pojawiała się5 albo 10 min po czasie". Prowadzący był bardzopodekscytowany: ,,Tak, dokładnie o tym mówię,bardzo dobry przykład! Jak rozwiązałeś tenproblem?". Facet: ,,Ożeniłem się z nią i zacząłemją przywozić do pracy na czas".
Aktor i muzyk wspiął się na Empire State Building w Nowym Jorku. Wieżowiec mierzy 433 metry – - Prawdę mówiąc, byłem bardziej podekscytowany niż zdenerwowany. Ale muszę być szczery, było bardzo, bardzo ciężko. O wiele trudniej, niż myślałem - przyznał 51-latek w rozmowie z portalem Today.com.
Członkowie zespołu żeby go wesprzeć również postanowili przeczekać z nim atak na ziemi, aż mu się polepszy –  F
Byłem tak podekscytowany że pokazałem go żonie. Nie byłatak podekscytowana jak ja –
Stworzyła pionowy las! – Pewien indyjski architekt, podekscytowany możliwością zwiększenia kreatywności architektury miejskiej przy udziale sztucznej inteligencji, poprosił bota obrazkowego o wygenerowanie wizji przyszłości miast. Ta stworzyła las!.Wszystko, co musiał zrobić, to wprowadzić serię podpowiedzi tekstowych, do których użył takich jak „Utopijna technologia” i „Futurystyczne wieże” Pewien indyjski architekt, podekscytowany możliwością zwiększenia kreatywności architektury miejskiej przy udziale sztucznej inteligencji, poprosił bota obrazkowego o wygenerowanie wizji przyszłości miast. Ta stworzyła las!.
Tylko matka potrafi tak sprowadzić na ziemię –  Marcus@STOPFLEXINPowiedziałem ,,przepraszam pana" do7-letniego chłopca, żeby przecisnąć się obokniego w tłumie. Podekscytowany chłopieczawołał ,,mamo, on mnie nazwał panem!",na co matka odparła ,,to znaczy, że jesteś jużdorosły i musisz zacząć płacić czynsz"...
 –  po naciśnięciu dzwonka pociągnąć drzwi
Podekscytowany, mały szczeniaczek –
0:32
Więc jestem całkiem podekscytowany nadchodzącym rokiem... –
Stefan Kisielewski, pisarz, felietonista, kompozytor, wrócił do domu podekscytowany i opowiada: – - Idę alejami i widzę przed mną Halinę Szpilmanową. Zaszedłem od tyłu i poburzyłem jej misterną fryzurę. Odwróciła się, patrzę - to nie ona.- I co zrobiłeś? - pytają domownicy.- A co miałem zrobić? Uciekłem, przecież nie będę się tłumaczył - wyjaśnił Kisiel.
4-latek z Pakistanu został najmłodszym pacjentem na świecie, któremu wszczepiono bioniczną kończynę – Chłopiec stracił rękę w wypadku. Zdaniem lekarzy nowe ramię pozwoli dziecku wrócić do normalnego życia.Czterolatek z Pakistanu stracił rękę w ubiegłym roku. Doszło do wypadku z kosiarką do trawy. Lekarze musieli amputować dziecku rękę.Rodzice obawiali się, że chłopiec nie wróci do normalnego życia. Ojcu dziecka, za namową jego przyjaciela, udało się skontaktować z firmą Bioniks, zajmującą się protezami bionicznymi. Ta zgodziła się pomóc rodzinie.Firma zapewniała nas, że kiedy chłopiec dostanie bioniczną kończynę, nie będzie w ogóle jej czuć. Był bardzo podekscytowany, kiedy mu powiedziałem, że jedziemy do Karaczi po nową rękę – mówił ojciec
Przyjaciel Robina Williamsa – W dzieciństwie byłem jednym z 10 zwycięzców loterii, w której do wygrania było zostanie na rok korespondencyjnym przyjacielem Robina Williamsa. Byłem w szoku. Miałem jakieś 8 czy 9 lat. Moje rodzeństwo stwierdziło, że to i tak na bank nie on będzie pisał te listy, tylko jakiś stażysta. Miałem to gdzieś. Tego lata pojechaliśmy z rodziną do Disneylandu i w samochodzie napisałem list, który chciałem wręczyć Dżinowi, bo byłem pewien, że to zawsze jest Robin w kostiumie i chciałem choć jeden z tych listów dostarczyć bezpośrednio.I cóż, przypadek czy nie, Robin był tam akurat, podpisywał autografyByłem podekscytowany. Skakałem z radości, stojąc w kolejce. Kiedy podeszliśmy do stolika, plącząc się i jąkając powiedziałem, że jestem zwycięzcą, o liście, i tak dalej. A on odpowiedział: "Kyle?!" z wielkim uśmiechem na twarzy, po czym sięgnął do kieszeni w płaszczu i wyciągnął mój list sprzed miesiąca, razem z kilkoma innymi listami. Nosił te listy ze sobą, żeby się podnieść na duchu (co dobija mnie, gdy teraz o tym pomyślę).Kiedy umarł, ryczałem w rękaw mojej ówczesnej żony przez dobrą godzinę. Naprawdę czułem, jakbym stracił przyjaciela, który był ze mną, gdy dorastałem. Tęsknię za tobą, Robin. Każdego dnia W dzieciństwie byłem jednym z 10 zwycięzców loterii, w której do wygrania było zostanie na rok korespondencyjnym przyjacielem Robina Williamsa. Byłem w szoku. Miałem jakieś 8 czy 9 lat. Moje rodzeństwo stwierdziło, że to i tak na bank nie on będzie pisał te listy, tylko jakiś stażysta. Miałem to gdzieś. Tego lata pojechaliśmy z rodziną do Disneylandu i w samochodzie napisałem list, który chciałem wręczyć Dżinowi, bo byłem pewien, że to zawsze jest Robin w kostiumie i chciałem choć jeden z tych listów dostarczyć bezpośrednio. I cóż, przypadek czy nie, Robin był tam akurat, podpisywał autografy. Byłem podekscytowany. Skakałem z radości, stojąc w kolejce. Kiedy podeszliśmy do stolika, plącząc się i jąkając powiedziałem, że jestem zwycięzcą, o liście, i tak dalej. A on odpowiedział: "Kyle?!" z wielkim uśmiechem na twarzy, po czym sięgnął do kieszeni w płaszczu i wyciągnął mój list sprzed miesiąca, razem z kilkoma innymi listami. Nosił te listy ze sobą, żeby się podnieść na duchu (co dobija mnie, gdy teraz o tym pomyślę).Kiedy umarł, ryczałem w rękaw mojej ówczesnej żony przez dobrą godzinę. Naprawdę czułem, jakbym stracił przyjaciela, który był ze rpną, gdy dorastałem. Tęsknię za tobą, Robin. Każdego dnia
Jeric Rivas, niedawny absolwent La Concepcion College w San Jose Del Monte na Filipinach, opowiedział na Facebooku o swoim dniu ukończenia studiów. – „Dziś w dniu ukończenia studiów czułem dużo smutku i radości” – czytamy w tłumaczeniu jego postu. „Smutne, bo znowu pamiętam, co się wydarzyło, kiedy byłem w szkole podstawowej i liceum”.Jeric przypomniał sobie, że kiedy był w szkole podstawowej, zdobył nagrodę. Odznakę miał mu wręczyć członek rodziny, ale nikt się nie pojawił. Nie wyszedł więc na scenę, aby odebrać nagrodę.Niedługo potem zetknął się z tym samym problemem, ale tym razem "wypożyczył" rodziców od swojego przyjaciela, aby pełnili rolę zastępczą. To było bolesne, ale chciał być doceniony za swoją ciężką pracę.Pomimo braku wsparcia ze strony rodziny Jeric pozostał optymistyczny i kontynuował pracę na studiach. Aby uczęszczać do college'u, musiał wyprowadzić się z domu i wykonywać kilka dorywczych prac. Nawet jeśli musiał pracować ciężej i przy mniejszym wsparciu niż jego rówieśnicy, nie powstrzymało go to przed kontynuowaniem studiów z kryminologii w La Concepcion College.W końcu nadszedł dzień, w którym Jeric ukończył studia. W dniu, w którym miał być podekscytowany, zalał się łzami, bo znowu okazało się, że rodzina go zawiodła.„Po prostu czułem, jak kapią mi łzy, siedząc bezradnie z boku” – napisał. "Czuję się zazdrosny."Gdy jego koledzy z klasy wyszli na scenę, aby odebrać dyplomy, Jeric martwił się, że znowu będzie sam. Ale kiedy wszedł na scenę, na ratunek przyszedł jeden z jego profesorów. Wymienili uściski i Jeric otrzymał dyplom z kimś, kto wspierał go u jego boku.
Wiesz, co mnie załamuje? – Kiedy ktoś jest wyraźnie podekscytowany jakimś uczuciem, pomysłem, nadzieją lub podjętym ryzykiem i mówi ci o tym, ale poprzedza to słowami:  "Przepraszam, to jest głupie, ale -".Nie rób tego.Nie wiem kto sprawił, że myślisz, że musisz przepraszać lub czuć się niezręcznie. Ale nie ma takiej opcji. Marzenia są tak wielkie, że aż głupie. Śmiej się tak mocno, że aż obrzydliwe. Kochaj tak bardzo, że aż niemożliwie. I nigdy nie czuj się źle. I nigdy nie przepraszaj. I nigdy nie zmniejszaj się po to, żebyś mógł się wcisnąć w czyjeś malutkie wnętrza i malutkie umysły. Rozwijaj się. Ten świat jest ogromny. Jest tam sporo miejsca. Zmieścisz się. Obiecuję
Gdy zawiązano spisek przeciwko królowi Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu jeden ze spiskowców wyznaczył za głowę króla nagrodę w wysokości 20 tysięcy złotych. Podekscytowany tak się przy tym zapomniał, że przez pomyłkę list z wiadomością o nagrodzie przesłał... królowi. Po pewnym czasie otrzymał odpowiedź: – “List twój, mój panie, wielce mnie uradował. Cieszę się, że głowa moja tak wielką stanowi dla ciebie wartość. Co zaś się tyczy twojej, nie dałbym za nią złamanego grosza”.
Chłopiec z zespołem downa był tak podekscytowany na przyjazd jego ulubionego zespołu Maroon 5, że dostał ataku paniki. Członkowie zespołu żeby go wesprzeć również postanowili przeczekać z nim atak na ziemi, aż mu się polepszy –
Zanim 3-letni Trucker Dukes skończył 2 lata, zdiagnozowano u niego neuroblastomę czwartego stopnia. – W czasie, gdy jego tata pełnił obowiązki związane z pracą strażaka, chłopiec i jego mama udali się do Nowego Jorku na specjalistyczne leczenie. Tam też spotkali się z kapitanem straży pożarnej Jimem Grismerem. Mężczyzna opisując ich spotkanie powiedział: „Zobaczyłem małego Truckera idącego w moją stronę. Był podekscytowany i błyszczały mu oczy. W momencie, gdy chciałem się z nim przywitać, chłopiec przytulił się mocno do mojej szyi.To wyglądało tak, jakbyśmy byli przyjaciółmi lub braćmi od lat”. Strażak nie mógł powstrzymać swoich emocji. Później kapitan oprowadził Truckera i jego mamę po siedzibie straży pożarnej w mieście. Wtedy też małemu chłopcu nadano tytuł honorowego strażaka. Jak napisała mama Truckera na Facebooku: „To był dla nas wyjątkowy zaszczyt, Trucker naprawdę czuje się strażakiem. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że zostaliśmy w ten sposób wyróżnieni. Można powiedzieć,że Ci dorośli, silni mężczyźni pokochali Truckera. To naprawdę coś wyjątkowego”.
Po wypadku został bez grosza przy duszy. Jedyne co miał to stary kocpo babci – Ile nieszczęścia może spotkać jednego człowieka? Okazuje się, że bardzo dużo. Przekonał się o tym Loren Krytzer, który 10 lat temu miał poważny wypadek samochodowy. W wyniku rozległych obrażeń stracił nogę.W końcu środki do życia zaczęły się kończyć i mężczyzna wpadł w depresjęLiczył, że w domu po zmarłej babci znajdzie jakieś cenne przedmioty, ale niestety na miejscu był tylko stary koc i pożółkłe książki.Zabrał koc myśląc, że sprzeda go chociaż za kilka dolarów, ale nikt nie chciał go kupićNiepełnosprawny mężczyzna całe dnie spędzał przed telewizorem. Pewnego dnia trafił na program Antiques Roadshow i nie mógł uwierzyć w to, co w nim zobaczył. Bohaterem odcinka był starszy mężczyzna, który sprzedał niemal identyczny koc za 500 tysięcy dolarów!Był niesamowicie podekscytowany! Chciał jak najszybciej sprzedać narzutę i za zarobione pieniądze w końcu wyjść na prostą.Wystawił koc na aukcjiOkazało się, że to koc należący do wodza plemienia Nawahów i ma prawie 200 lat! Dzięki temu w ciągu kilku tygodni udało się sprzedać zabytkową narzutę za kolosalną kwotę 1 500 000 dolarów!Jak widać, zawsze istnieje nadzieja i nawet w najtrudniejszych sytuacjach warto próbować! Ile nieszczęścia może spotkać jednego człowieka? Okazuje się, że bardzo dużo. Przekonał się o tym Loren Krytzer, który 10 lat temu miał poważny wypadek samochodowy. W wyniku rozległych obrażeń stracił nogę.W końcu środki do życia zaczęły się kończyć i mężczyzna wpadł w depresjęLiczył, że w domu po zmarłej babci znajdzie jakieś cenne przedmioty, ale niestety na miejscu był tylko stary koc i pożółkłe książki.Zabrał koc myśląc, że sprzeda go chociaż za kilka dolarów, ale nikt nie chciał go kupićNiepełnosprawny mężczyzna całe dnie spędzał przed telewizorem. Pewnego dnia trafił na program Antiques Roadshow i nie mógł uwierzyć w to, co w nim zobaczył. Bohaterem odcinka był starszy mężczyzna, który sprzedał niemal identyczny koc za 500 tysięcy dolarów!Był niesamowicie podekscytowany! Chciał jak najszybciej sprzedać narzutę i za zarobione pieniądze w końcu wyjść na prostą.Wystawił koc na aukcjiOkazało się, że to koc należący do wodza plemienia Nawahów i ma prawie 200 lat! Dzięki temu w ciągu kilku tygodni udało się sprzedać zabytkową narzutę za kolosalną kwotę 1 500 000 dolarów!Jak widać, zawsze istnieje nadzieja i nawet w najtrudniejszych sytuacjach warto próbować!