Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 207 takich demotywatorów

Gabriel, 8-letni chłopiec, walczył z poważną chorobą - nowotworem mózgu. Z powodu problemów zdrowotnych przeszedł operację, po której na głowie pozostała mu dość duża blizna – Gabriel zwierzył się ojcu, że czuje się bardzo skrępowany, gdy inni na niego patrzą i nie lubi swojego nowego odbicia w lustrze. Jego tata powiedział, że: "to złamało mu serce" i kazało zrobić coś, co pomoże odbudować pewność siebie dziecka. Zdecydował, że jeśli inni mają patrzeć na jego synka, to niech patrzą na nich obu. Zdecydował się udać do studium tatuażu i wykonać taką samą szramę na skórze, jak ma jego syn
 –

Człowiek się stara wyjść jak najlepiej, pozuje, uśmiecha się a i tak wszyscy patrzą wyłącznie na mistrzów drugiego planu (21 obrazków)

Źródło: boredpanda.com
Pewnego dnia, do kawiarni SPATiF-u wpadł pijany Jan Himilsbach i krzyknął na cały głos: ''Inteligencja wypierdalać!''. Chwila konsternacji, goście patrzą po sobie. Na to wstał od stolika Gustaw Holoubek i powiedział: ''Nie wiem jak państwo, ale ja będę wypierdalał'' –
Czy wiedzieliście, że kiedy kozy myślą, że ludzie nie patrzą, to chodzą na dwóch nogach? –
0:09
Czy w ogóle coś was interesujew tym życiu??? –
Pewna "madka z warszaffki" wywołała gównoburzę po wizycie jej córeczki w zakładzie fryzjerskim. 14-latka bardzo chciała wyglądać, jak stara lampucera, więc mamuśka zapisała ją na wizytę – Nie spytała o cenę, bo po co. Włosy nastolatki wymagały mnóstwa pracy, bo od paru lat je farbuje. Widocznie w szkołach, już na to nie patrzą krzywym okiem. Z resztą, co tam szkoła, ważne by się facetom podobać!Dziewczyna też nie wpadła na to, by spytać, ile te zabiegi będą kosztować. Fryzjerka również nie podała cen, bo myślała, że nastolatka je zna. Gdy przyszło do płacenia -szok! 430 zł. Za fryzurę dziewczynki, której rówieśnice wciąż noszą warkoczyki.Teraz madka lata po redakcjach żaląc się zamiast wcześniej ruszyć 4 litery i pójść z dzieckiem do fryzjera lub po prostu spytać się o cenę. Trochę, jak turysta zdziwiony ceną dorsza nad Bałtykiem...
Czy da się cofnąć czas? “Okno do przeszłości”, PastWindow, konceptualny pomysł węgierskiego artysty Zoltana Kecskemetiego w końcu stwarza taką możliwość. – Kamera zainstalowana z tyłu ekranu UHD filmuje tę samą scenerię przez 24 godziny na dobę. Obraz wyświetlany jest z 6-miesięcznym opóźnieniem.Osoby spoglądające na ekran pod odpowiednim kątem mogą mieć zatem złudzenie, że patrzą przez “okno do przeszłości”.Należy pamiętać, że pomysł ten jest jedynie koncepcją. Tak naprawdę został wyreżyserowany przez artystę, który uczynił go wiarygodnym za pośrednictwem znajdującego się poniżej filmu. Jeżeli jednak udałoby się urzeczywistnić PastWindow, to od razu pojawiłoby się kilka trudności, takich jak ciągłe filmowanie przestrzeni publicznej oraz przechowywanie danych, które w ciągu 6 miesięcy stanowiłyby olbrzymie ilości gigabajtów, przez co cały projekt wiązałby się z dużymi kosztami.
0:37
Najpierw pokazują dekolt,a później narzekają, że faceci patrzą w cycki –
Nie nasza wina, że sercema zasłonięte cyckami –
W Ameryce jest ZOO blisko lotniska. Pingwiny lubią oglądać samoloty, więc przewracają się na plecy i tak leżą. Leżą i patrzą w niebo, są szczęśliwe. Gorzej, że nie potrafią wstać, więc ZOO stworzyło specjalny etat, by im pomóc. Gość chodzi i podnosi pingwiny. Budzi się rano i wie, że ma po co żyć, bo są pingwiny, które go potrzebują. Życie bywa piękne. Gdy są w nim pingwiny i samoloty. –
Moje spadnie jakoś dziwnie na mnie patrzą –
Źródło: pinterest.com
 –
Ziomuś, patrzą na nas – Koniecznie z dźwiękiem
0:06

Kobieta wychowująca niepełnosprawne dziecko opowiada, jak w praktyce wygląda ta nasza "cywilizacja życia":

 –  Aleksandra Matczak29.01 • O♦ Żyje w kraju w którym muszę zrezygnować zpracy na rzecz opieki nad Synem nie mogącdorobić na wszystkie potrzebne dla niego leki isprzęty bo to co dostajemy 1971 zł niewystarcza...♦ Żyje w kraju w którym operacje poprawiającykomfort życia dzieci w stanie ciężkim robi się wwiększości prywatnie bo NFZ nie robi na już lub zjakiegoś innego powodu.♦ Żyje w kraju w którym nie możemy miećrehabilitacji na NFZ ponieważ jesteśmy pod opiekąhospicyjną.♦ Żyje w kraju w którym muszę prosić ludzi opomoc aby kupić wózek specjalistyczny dla Synabo NFZ odmawiaj dofinansowania ponieważdziecko nie skończyło roku.♦ Żyje w kraju w którym każą rodzić śmiertelniechore dzieci zakup wózka to bagatela 18 tysięcy,fotelik do auta 8 tysięcy, leżak pod prysznic ok 2tysięcy, turnus 2 tygodnie to koszt 6-10 tysięcy,łóżko to w ogóle hit ceny są od 2 tysięcy do 20tysięcy złotych itd. Pewnie jest wiele różnychsytuacji o których jeszcze nie wiemy bo Wojtas jestmały i nie korzystamy z nich ale pewnie siędowiemy w przyszłości o nich...♦ Żyje w kraju w którym opiekując się śmiertelniechorym dzieckiem opiekun nie dostanie pieniędzyz Zusu na pochowanie dziecka. Co mają zrobićwtedy samotne matki?! Na szczęście mój mąż,niezostawił nas jest zdrowy i na siłach iść do pracyoby ją miał w trudnej sytuacji więc będzie mógł zubezpieczenia swojego pokryć i zorganizowaćpogrzeb.♦ Żyje w kraju w którym musimy oddać półZasiłku jeśli dziecko umrze do 15go w miesiącu.♦ Żyje w kraju w którym następnego dnia pośmierci dziecka muszę iść do pracy bo tracęwszystkie zasiłki... Tu nie ma czasu na depresję,żałobę według kogoś kto pisał te przepisy....♦ Żyje w kraju, gdzie w czasie pandemii Covid-19musimy zapłacić 400zl za wizytę prywatną ulekarza, który "ze względów bezpieczeństwa" nieprzyjmuje na NFZ.A co za tym idzie, leki po tej wizycie, orazzaopatrzenie medyczne muszę kupić za 100%odpłatności.♦ Żyje w kraju w którym prosimy ludzi dobrej wolio 1% podatku, który podczas pandemii idzie pocichu na skarb państwa...♦ Żyje w kraju w którym osoby trzecie myślą żeżyje za pieniądze z fundacji dla syna...♦ Żyje w kraju w którym rodząc chore dzieckoludzie patrzą się na nas krzywo i omijają aby niezacząć musieć rozmawiać z nami,♦ Żyje w kraju w którym idąc do lekarzarodzinnego i prosząc o dokumenty aby dostaćdofinansowanie na turnus rehabilitacyjny zostajeskrytykowana przez lekarza, który uznaje ze mójsyn umrze gdy go tam zabiorę. A sam widział goraz przez 3 lata.♦ Żyje w kraju w którym mając asystentarodzinnego który ma pomagać, załatwiać idostarczać dokumenty często nie może odebraćdecyzji i pism które są dla nas bardzo ważne.♦ Żyje w kraju w którym kiedyś kończy się( wszystkie mają termin dla dzieci) orzeczenieniepełnosprawności jesteśmy bez zasiłku nawet do3 miesięcy !      ! my nie mieliśmy 2 miesiące.O Najgorsze jest to, że mimo wyroku TK którypadł w październiku 2020 r nic do tej pory niezostało zmienione ani polepszone dla rodzin zniepełnosprawnym dziećmi! Nic! Dlaczego?! To byłten czas gdzie można było wprowadzić tak wielezmian. Tyle było reportaży, wywiadów w telewizjigdzie wypowiadali się opiekunowie dzieci zniepełnosprawnością! Kurwa dlaczego?! Nic niezostało zmienione... Na to pytanie pewnie nigdy nieusłyszę odpowiedziTo co państwo daje to kropla w morzu niestetybez pomocy osób trzecich: dobrej woli o wielkimsercu oraz ich wsparciu mój syn nie miałbykomfortowego życia.... Taka jest prawda. To niepaństwo zabezpiecza mojego syna tylkoDarczyńcy którym bardzo dziękujemy? Dlaczego osoby które bronią dzieckanienarodzonego nie otoczą opieką tych dzieciktóre już są na świecie i walczą każdego dnia?!Dlaczego ktoś decyduje o moim życiu, mojejrodziny jeśli nawet nie przyjdzie i mi nie pomoże?!!!Dlaczego ktoś mi karze coś zrobić lub nie robić?!Czy te osoby przeżyją za nas życie, zaopiekują sięnaszymi dziećmi?! Jak moje dziecko ma byćzaopiekowane gdy sprzęty rehabilitacyjne, turnusyktórych potrzebuje musimy sami kombinować jakuzbierać pieniądze, jaką zbiórkę zrobić przecież totaaak wielkie kwoty a państwo ma nas w nosie niewidzi udaje, że nas nie ma? Pozwala aby ceny tychsprzętów i turnusów była tak obrzydliwie wielkie...! Jeśli uraziłam kogoś z was to niestety nie będęprzepraszać bo mówię głośno jak jest ciężkorodzinom takim jak nasza w państwie które ma nasw głębokim poważaniu. Ja nie zmuszam Ciebie czyCiebie do miłości, oddania się w opiekę 24/7 dodrugiej osoby bo wiem że to cholernie ciężka pracanie każdy da radę. Nie każdy musi dać radę!Cholera jesteśmy ludźmi mamy swoje słabości niewszystko musimy umieć robić perfekt.Czy ktoś Nas w końcu usłyszy?Poznaj Naszą historie     Mały Wojownik Wojtu#udostępnij.Dziękuję.
Koniec żartów – Czas się śmiać Prezydent: karanie ludzi, którzy są zrozpaczeni, jest okropną koniecznością - Nie mogę ich (zachowań przedsiębiorców - red.) zaaprobować, natomiast rozumiem to zniecierpliwienie i niejednokrotnie wręcz rozpacz ludzi, którzy patrzą, jak ich dorobek życia niszczeje - powiedział prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla tygodnika "Sieci".
Źródło: Czyś w rozpaczy czy też w "bulu" i tak cię ukaramy mały ci#lu
Najbardziej samotny kibic świata – Na trybunach zazwyczaj przebywa się w tłumie kibiców. Bywa jednak, że fanowi przychodzi wspierać swój klub... w samotności. Tiago Rech, kibic brazylijskiego Santa Cruz znalazł się na trybunie sam, przeciwko prawie siedmiu tysiącom fanów Gremio."Kiedy wszedłem na stadion, okazało się że jestem tam tylko ja i policja. Ale było warto jechać na ten mecz. Gdy moja drużyna strzeliła gola, krzyczałem i cieszyłem się. Potem zobaczyłem, że patrzą na mnie dziennikarze, a w radio zaczęli mówić o tańcu samotnego fana Santa Cruz.To był wspaniały dzień"
 –  Fundacja Kotkowo 3 godz. • Myślę, że czas przypomnieć akcję "puknij w auto" w_w I nie chodzi o to, że dostaniemy dotację od lakierni samochodowych jak to napiszę (choć miło by było ;) Robi się coraz zimniej, koty łaskawszym okiem patrzą na ... nasze auta. Dotąd wyjące potwory - teraz stają się źródłem ciepła. Grzeją się na maskach, włażą na nadkola, w okolice silnika. Jeśli zasną zbyt mocno mogą się nie obudzić - zginą na drodze lub w silniku Tak więc kochani kierowcy - zanim uruchomicie - puknijcie swoje auto ;) Ze 3 razy w maskę, drobne kopnięcie w oponę. Po kilku dniach będziecie mieć sporą widownię wśród sąsiadów ale co tam - przynajmniej nie skrzywdzicie żadnego zwierza... W ciągu kilku dni mieliśmy już kilku małych i dużych "mechaników" -czujność kierowców ocaliła kilku, nie wszystkim się jednak udało :(

18 gwiazd, które wyglądają bosko na czerwonym dywanie, a jak w prawdziwym życiu, kiedy nie patrzą na nie setki kamer? (19 obrazków)

"Historia pewnej karetki". Dziennikarz zdaje bolesną relację z fatalnej sytuacji ratowników i dramatów rodzin

 –  Paweł Reszka9 listopada o 23:58 ·Historia pewnej karetki- Dajemy sobie radę w walce z epidemią. Na Mazowszu jest jeszcze tysiąc łóżek do wykorzystania dla pacjentów z COVID-19, ponadto wolne jest jeszcze 40 stanowisk z respiratorami - powiedział pan wojewoda Konstanty Radziwiłł w RMF FM.Jeździłem w weekend karetką po Mazowszu. Ciężko chorzy umierają w domach.- Możemy zabrać tatę do szpitala, chce pani?- Tak lepiej?- Tak gorzej. Pojeździ kilka godzin w karetce, a potem zalegnie gdzieś na SORze.- I?- I tam umrze. Nikt się nim nie zajmie, bo SORy są przepełnione. Brać, czy zostawić?Córka płacze, patrzy na ojca. Staruszek na wznak, z trudem łapie powietrze. Macha rękami, ogania się od ubranego w kombinezon ratownika, który podaje kroplówkę:- Widzi pan... on się was boi... Tato, pan chce Ci tylko pomóc, poda lek, nie będzie już bolało... Wie pan, skoro dobro pacjenta wymaga żeby został w domu to...- Proszę pani, jakie dobro pacjenta! Nie ma już dobra pacjenta. Jest tylko pandemia...Pacjent zostaje w domu, jedziemy do kolejnego... Na ból zapisujemy apap, na agresję dajemy relanium, na odwodnienie jest kroplówka, a jak wyjdziemy to herbata.Rodziny zostają same, patrzą na śmierć i to jest najlepsze co można dla nich zrobić. Tak to wygląda.No to teraz liczby. Na zdjęciu widać kartę pewnej interwencji: karetka została wezwana o 21.45. Na miejscu była o 22.20. Pacjent został przekazany na SOR o 2.26. Ambulans wrócił na stację pogotowia o 3.55.Dzięki znajomemu dyspozytorowi udało się odtworzyć szczegóły. Karetka najpierw została skierowana do szpitala w Sochaczewie - tam zrobiono szybki test, okazało się, że pacjent jest dodatni. Szpital odmówił przyjęcia.Karetka pojechała do szpitala w Żyrardowie. Kolejna odmowa przyjęcia. Co robić? Wojewódzki Koordynator Ratownictwa Medycznego wydaje decyzję administracyjną (w imieniu wojewody) nakazującą jednak przyjęcie pacjenta przez szpital w Żyrardowie. Decyzja administracyjna to opcja atomowa. Jej odmowa jej wykonania to groźba konsekwencji prawnych i finansowych. Mimo to szpital odmawia! (to znaczy, że mieli tam naprawdę piekło).Karetka zostaje skierowana do Nowego Dworu Mazowieckiego! Znów jest decyzja wojewody, żeby przyjmować! Tu razem pacjenta udaje się przekazać.Bilans: pacjent jeździł po Mazowszu przez 4 godziny, ok. 90 km. Karetka zrobiła ponad 150 km, a cała interwencja zajęła ponad 6 godzin (w tym dekontaminacja i powrót do bazy). Po drodze były trzy odmowy przyjęcia (raz Sochaczew, dwa razy Żyrardów), dwie decyzje administracyjne wojewody (w tym jedna olana).Konkluzja: Wojewoda Radziwiłł mówi: "dajemy sobie radę z pandemią". A ja mam inną opinię.Paweł ReszkaBrak dostępnego opisu zdjęcia.