Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 160 takich demotywatorów

Obecny rynek pracy –  Wioseł nikt nie przyniósł?
Taką lekcję historii wyemitowała niedawno rosyjska telewizja. Są tu jeszcze jacyś fani Putina? –  Polska historia wg rosyjskiej telewizji... Polska pierwszy raz zdradziła Rosję w Xl wieku ■ Potem przez wieki napadała na Rosję, czego kulminacją byłą okupacja Kremla ■ W 1918 roku Sowieci dali Polsce niepodległość, za co niewdzięczni Polacy napadli na Rosję ■ W 1938 r. Piłsudski wraz z Hitlerem rozpoczęli II wojnę światową zagarniając czeskie Zaolzie ■ Rosjanie wyzwolili Polskę od faszyzmu, a obecny polski rząd niszczy pomniki sowieckich wyzwolicieli źródło: rosyjska telewizja publiczna Rossija 1

Czy My jako Polacy mamy w swoim kraju do czegoś prawo?

Czy My jako Polacy mamy w swoim kraju do czegoś prawo? –  Chciałam się podzielić może nie piekielną historią, ale dającado myśleniaMój synek, tak się złożyło, stracił słuch jako maleńkiedziecko. Po wielu perypetiach nad ktorymi nie chcę sięrozciągać, otrzymał szansę na wszczep implantuślimakowego, czyli takiej protezy ucha. Cud, miód i orzeszki,wszyscy zachwyceni. Operacja się odbyla, mały ma "uchojak potocznie nazywamy je w domu. Latka lecą, dwa z nichszlag trafił, bo mały miał zbyt mocno "podkręcony" procesormowy i na jego widok reagował wyciem jakby był zarzynanyKilka ratunkowych wizyt w klinice i tak!, nie jestem złą matkąktóra nie umie okiełznać dzieciaka, to jednak kwestiaustawieńWszystko naprawione, dzieciak nosi"ucho", latka znów lecąZbliża się nieublaganie koniec gwarancji, a co za tym idzie idarmowej wymiany zużytych elementów procesora. Dlaniewtajemniczonych powiem, że koszt takiego procesora tosporo ponad 30 tys. złotych, czyli spora kasa. W związku zopowieściami, jakie były nam przekazane w klinice, po5s ochronny), można się starać o nowy procesor.Z racji, że nie jestem pazerna, postanowilam poczekać,prawie 6 lat, jednak niestety dłużej już się nie dało czekać,ponieważ procesor nosił wyraźne znaki użytkowania przezdziecko i nie moglam być pewna jakości dźwięków jakie synodbieralRozpoczął się żmudny proces walki o nowy procesor.Najpierw listy z prosbą o wymipotem odmowa i tak w kółko. Czemu? Bo procesor działa, askoro dziala to nie będzie wymiany. Moje racjonalnełumaczenie, że skoro dano go na 5 lat, to staram się o niegodbać, tak by służyt dziecku jak najlepiej, jakoś do nikogo niedocieraly. Dodam tylko, ze w momencie apelowania o nowyprocesor, syn niektóre elementy miał już wspomaganeplastrem, ponieważ się samoistnie rozlączaly. Fakt, że bezgwarancji nie jestem w stanie z wlasnej kieszeni oplacićchoćby najtańszej naprawy, został skwitowanystwierdzeniem, że mogą mi w klinice wymienić uszkodzonyelement na element, który ktoś już tam zostawit do naprawyCzyli wymienimy zepsuty na zepsuty, ale naprawionyGenialneanę, później wizyty kontrolnePo kilku odwołaniach, nawet mnie zaczęły puszczać nerwyZapytałam wprost, czy aby dostać nowy procesor dla synamuszę obecny wrzucić pod samochód, albo utopić? Teżdne wyjście, bo wtedy i tak będę musiała czekać... BezsensuTak się poukładało, ze razem z synem wyjechalismy doWielkiej Brytanii. Mieszkamy tu ponad pół roku, mały maszkolę itdNiestety problem procesora pozostal. Postanowilam więczasięgnąć rady u władz lokalnych, czy mam jakieś szansę napomoc w tym temacie. Jak wszyscy wiedzą, na Wyspachobcokrajowcy to teraz gorący temat, więc sukcesu się niespodziewałamWyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy po 3-4 tygodniachdostaję list z tutejszej kliniki z zaproszeniem na wizytęJedziemy z synem i jego niezbyt już pięknym procesoremmina pań z kliniki na widok sprzętu bezcenna. Siedzęczekam, patrzę co się dzieje. Do badań panie wymieniają miprawie cały procesor, wygląda bosko, dla mnie to jak widokauta z salonu. Części mojegojak ubodzy, naprawdę ubodzy krewni po przejściachCzekam na koniec badań i powrót moich zużytych części.Szok, panie oddają mi te części, które zamontowały. Na mojetłumaczenia, że nie stać mnie na zaplatę za te częściwybuchają śmiechem, że jaka zapłata? To dla dziecka, bo musię NALEŻY. Wiecie jakie to uczucie? To jakby wygrać 6 wTotkaprocesora wygladaja przy nichDodam tylko, że w ciągu 2 miesięcy od tamtej wizyty,dostałam list, że syn otrzyma najnowszy typ procesoramowy, mam jedynie wybrać sobie kolor jaki chciałabym dlasyna.Ktoś oczywiście zapyta, gdzie tu piekielność? W końcuhistoria z happy endem. Owszem, tak, ale ja pytam, dlaczegow naszym kraju tak trudne jest uzyskanie pomocy dlaniepełnosprawnego dziecka? Dlaczego u nas trzeba sięplaszczyć, błagać, o wszystko się wykłócać? Czy my, jakorodzice, czy same osoby niepełnosprawne, wybieramy takilos? Czy ja idąc i prosząc o pomoc dla syna, nadużywamczyjeś łaski? Oddałabym wszystkie procesory mowy iwszelkie inne cuda techniki, jakie zostaną dla osóbniesłyszących wymyślone, za normalny słuch mojego synaKtos powie, ze mi się w d...le przewraca, bo wyjechalam zagranicę. Może i tak, bo będę wychwalać kraj w którym po 4miesiącach udało mi się uzyskać większą pomoc dla synaniż w moim rodzinnym kraju przez 2 lataPIEKIELNPL
Źródło: http://piekielni.pl
Młody mężczyzna szedł pieszo w okropną pogodę. Nie miał pojęcia, że jest wnikliwe obserwowany – Jak bardzo człowiek potrafi być zdeterminowany, aby poprawić swój byt i rozpocząć nowe życie? Niektórzy zrobią wszystko, aby tak się stało.Nietypowa „rozmowa o pracę”Jego obecny pracodawca postanowił podzielić się historią Jhaquiel’a na Facebook’u. Uważam, że warto ją rozpowszechnić z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest determinacja młodego chłopaka do tego, aby odmienić swój los, a drugim fakt, że jeśli bardzo czegoś chcemy i mocno się o to staramy, jesteśmy w stanie to osiągnąć. Czasami nawet całkowicie przypadkowo, dzięki docenieniu nas przez innego człowieka…Jestem sobie na zewnątrz i odgarniam śnieg. Przez parking przechodzi właśnie młody chłopak. Nagle zatrzymuje się i pyta, czy daleko jeszcze do skrzyżowania ulic 10h oraz Shermana. Zgodnie z prawdą powiedziałem mu, że tak, bo około 11 kilometrów. Zasugerowałem, że najlepiej będzie, jeśli pojedzie autobusem. Zwłaszcza, że warunki pogodowe były naprawdę niesprzyjające wędrówkom.Podziękował mi i poszedł dalej. W sumie to mógł poprosić o pieniądze na bilet, przez chwilę byłem nawet pewien, że to zrobi, ale nic z tych rzeczy. Poszedł dalej pieszo.15 minut później jechałem tą drogą. Zobaczyłem go. Nie przebył nawet połowy tego, co miał do przejścia.Powiedziałem Colleen, żeby się zatrzymała. Zatrąbiła na niego, a ja poprosiłem, aby wsiadł. Gdy jechaliśmy, zapytałem go dlaczego idzie na pieszoPowiedział, że chce dotrzeć na rozmowę kwalifikacyjną w sprawie pracy, za którą miał otrzymywać minimalne wynagrodzenie. Szedł z wielką nadzieją w taką pogodę, bo nikt inny się nie odezwał. Nie pojechał autobusem, bo po prostu nie było go stać.Podwieźliśmy go na miejsce. Wziąłem od niego numer telefonu i powiedziałem mu, żeby poszedł na tę rozmowę, ale obiecałem, że sprawdzę, czy ja nie mógłbym go zatrudnić, bo dzięki temu miałby znacznie bliżej do pracy – jakieś 4 kilometry zamiast 15. Spytałem go też, czy jadł dziś coś. Kiedy powiedział, że nie, dałem mu na lunch i odjechałem.Wydaje mi się, że moje zachowanie bardzo go zdziwiło. Hm… On jeszcze o tym nie wie, ale zaczyna w poniedziałek.Dawno nikt nie zrobił na mnie takiego wrażenia.Nie wszyscy są leniwi, nie wszyscy są mało doświadczeni, czy za młodzi, czasami po prostu potrzebują, aby ktoś dał im szansę. Zwracajmy uwagę na innych i nigdy nie skreślajmy ich na starcie…
Bezprawne działanie parafii i gminy – W podkrakowskiej wsi, ponad 100-letni zabytek miał być sprzedany parafii za bezcen w celu wyburzenia go i zbudowania na jego miejscu kolejnego parkingu. Po interwencji konserwatora zabytków rozbiórka została wstrzymana. Prawdopodobnie budynek będzie musiał być wyremontowany i odbudowany z pieniędzy podatników, a parafia tłumaczy, że na miejscu owego budynku miał powstać nowy kościół, który jest niezbędny dla miejscowej ludności... (obecny kościół znajduje się 45m od miejsca rozbiórki)
Katolicka prywatna szkoła zmuszona do usunięcia słów "matka" i "ojciec" z formularza przyjęć – Kuratorium domaga się, aby prywatna katolicka szkoła The Holy Ghost Primary School w Londynie usunęła ze swoich formularzy przyjęć słowa "matka" i "ojciec", gdyż dyskryminuje to pary homoseksualne. Po złożeniu przez jednego z rodziców skargi, pracownik kuratorium Peter Goringe orzekł, że obecny dokument narusza Szkolny Kodeks Rekrutacji i zmusił placówkę do zmiany.Mała katolicka szkoła, przyjmująca rocznie jedynie 30 uczniów to jedna z kilku w Londynie, którym kuratorium nakazało rewizję używanych zwrotów. Dzieje się to pomimo, że cieszą się one wysoką nadwyżką chętnych uczniów w konsekwencji tego, iż od siedmiu lat rząd praktycznie uniemożliwia Kościołowi otwieranie nowych placówek
Koniec z nudą w szkole! Finlandia usuwa ze szkolnego programu nauczania wszystkie przedmioty – Finlandia chce zrewolucjonizować system szkolnictwa, skończyć z nudą w ławce i niepraktycznym sposobem prowadzenia zajęć. Szkoła po zmianach ma pozwolić uczniom na rozwijanie ich zainteresowań.Według fińskiego MEN-u obecny system edukacji jest przestarzały i nieskuteczny. Zmiany będą polegać na usunięciu z programu nauczania wszystkich dotychczasowych przedmiotów i zastąpienie ich zajęciami, które będą się skupiały na omawianiu poszczególnych wydarzeń i zjawisk.W praktyce oznacza to, że uczniowie nie będą się już chodzić na matematykę, geografię, czy historię. Zamiast tego, na zajęciach w małych grupkach dyskusyjnych, będzie prowadzona debata np., na temat II Wojny Światowej z perspektywy historycznej, matematycznej, geograficznej itp.W planach jest nawet propozycja specjalnego kursu pt. „Praca w Kawiarni”, który ma nauczyć studentów m.in. języka angielskiego, podstaw przedsiębiorczości i komunikacji.Innowacyjny system będzie dotyczył jedynie starszych uczniów (od 16 roku życia). Będą oni mogli wybierać zajęcia i tematy zgodnie ze swoimi zainteresowaniami i planami na przyszłość. Co więcej, zmieni się również sposób komunikacji na linii nauczyciel — uczeń i nikt nie będzie wywoływany do odpowiedzi przy tablicy. Finowie chcą postawić przede wszystkim na pracę grupową. Prawdopodobnie rewolucja wkroczy do szkół w 2020 roku.
Młodzi faceci wcale nie są tacy źli. Ten 23-latek zrobił coś niesamowitego! Kiedy dowiedział się, że jego kuzynka jest w ciąży, mieszka na ulicy i bierze narkotyki, postanowił jej pomóc – Dziewczyna przyznała się, że jest w zaawansowanej ciąży. Dla 17-latki to zawsze ogromne wyzwanie, ale to niestety nie koniec niepokojących wieści. Okazało się, że ojciec dziecka zniknął i w żaden sposób jej nie wspiera. Nastolatka wylądowała na ulicy, gdzie dosłownie mieszka. Bezdomna, ciężarna, bez jakiejkolwiek pomocy... Czy może być jeszcze gorzej? Tak. Kiedy Tommy poprosił ją o spotkanie, dowiedział się także, że jest uzależniona od metamfetaminy.Tragiczna sytuacja krewnej wstrząsnęła 23-latkiem. Postanowił jej za wszelką cenę pomóc, choć to wcale nie było łatwe. Z dnia na dzień wziął na siebie ogromną odpowiedzialność, a z wygodnego i bezstresowego życia niewiele zostało. Nie pozwolił jej zostać na ulicy i zaprosił ją do swojego mieszkania.W czasie zimowej przerwy, zamiast relaksować się, jak jego znajomi z uczelni, poszedł do pracy. Musiał zarobić na czynsz i wyżywienie. - Wszyscy mówili, że to wielka rzecz. Nie myślałem o tym. Wiedziałem tylko, że ona mnie potrzebuje – wyznał mediom.Chwilę później 17-latka urodziła zdrowego syna. Na szczęście dziecko okazało się silniejsze od uzależnienia jego młodej mamy. Tommy nie tylko opiekuje się swoją kuzynką, ale został także oficjalnie jej rodziną zastępczą. Dzięki temu może podejmować decyzje w imieniu zagubionej nastolatki. Wspiera ją, aby ukończyła szkołę, był obecny w czasie porodu, przecinał nawet pępowinę maleństwa.23-latek zrobił coś fantastycznego, ale wciąż pozostaje skromnym chłopakiem. - Wiem, że dałem radę i zrobiłem dobrze, ale czuję się trochę winny, że tyle się o mnie mówi. Nie chciałem tego – powiedział w rozmowie z dziennikarzami.Razem z bratem organizuje internetową zbiórkę, która ma zapewnić lepszą przyszłość ich kuzynce oraz jej synkowi
 –

Jej mąż zginął na misji. Gdy oddano jego rzeczy, znalazła wiadomość, której się nie spodziewała

Jej mąż zginął na misji. Gdy oddano jego rzeczy, znalazła wiadomość, której się nie spodziewała – Jej mąż miał 26 lat. Pojechał na misję do Afganistanu. W ojczyźnie zostawił swoją żonę oraz córeczkę, która miała zaledwie 9 miesięcy. Bardzo za nimi tęsknił, ale dzięki Internetowi mógł być w stałym kontakcie z ukochanymi kobietami.Póki śmierć nas…Dzień 9 września był najtragiczniejszym dniem w historii tej rodziny. Zginął, zaledwie na kilka tygodni przed planowym zakończeniem misji. Dzielny żołnierz spoczął na Cmentarzu Narodowym w Arlington.Wszystkie rzeczy należące do niego zostały zwrócone jego ukochanej żonie. Wśród nich znajdował się laptop. Kobieta nie miała na początku sił, aby sprawdzić jego zawartość. Jednak po pewnym czasie w końcu się odważyła.Po włączeniu komputera zauważyła, że na pulpicie znajdują się dwa pliki. Jeden z nich był zaadresowany do niej, a drugi do jej córeczki.Z zaciśniętym gardłem otworzyła plik, którego była adresatem:"Cóż… Jeśli to czytasz, chyba nie dotarłem do domu. Dlatego nie będę już więcej mógł przypomnieć Ci, jak bardzo Cię kocham. Przepraszam Cię, że już więcej nie będę fizycznie obecny przy Tobie. Pamiętaj jednak, że mój duch zawsze będzie z Wami. W każdej chwili.Baw się i ciesz się życiem. Błagam Cię znajdź w sobie siłę i sposób na to, aby znów być szczęśliwą. Pamiętaj o mnie i tym, co razem przeżyliśmy. Zachowaj wiarę w to, że to był Boży plan. On wie, co dla nas dobre.Chciałbym, abyś wiedziała, jak ważna dla mnie jesteś. Nie mógłbym mieć bardziej troskliwej, kochającej i pięknej żony. Żyłem życiem, o którym zawsze marzyłem. Poślubiłem kobietę idealną. Mam piękną córkę, która jest dla mnie prawdziwym cudem."Zanosiła się łzami. Były to łzy rozpaczy, smutku, ale i dumy, że mogła dać szczęście tak wspaniałemu człowiekowi, jak jej mąż.List skierowany do córeczki był niemniej wzruszającyMąż zawarł w nim swoją ojcowską miłość, dumę oraz nadzieję, że wyrośnie na wspaniałą i mądrą kobietę. Dał jej też kilka wskazówek dotyczących przyszłego życia. Ją również zapewnił, że zawsze będzie przy niej i każdego dnia będzie uśmiechał się do niej z góry.Nie potrafię sobie tego nawet wyobrazić… Walczył co dzień, a potem miał jeszcze siłę i odwagę napisać listy pożegnalne do tych, których kochał. Nigdy nie wiadomo, która godzina będzie ostatnią godziną naszego życia. Kochajmy całym sercem i nie wstydźmy się okazywać naszych uczuć. Doceniajmy naszych bliskich, niech wiedzą, ile dla nas znaczą. Wykorzystujmy każdą chwilę, w której możemy to zrobić.Róbmy to, nim będzie za późno…
Aresztowali pielęgniarkę, bo broniła nieprzytomnego pacjenta! – Policjant niesłusznie traktuje pielęgniarkę, która tylko broniła zdrowia ofiary wypadku samochodowego. Pielęgniarka tłumaczyła, że policja nie może pobrać krwi od nieprzytomnego pacjenta, jeśli ten nie jest aresztowany, lub nie ma na to zezwolenia ze strony sądu.„Albo pobiorę krew w probówkach albo zabiorę ciało” groził jeden z oficerów policji.„Robi pan ogromny błąd grożąc pielęgniarce” tłumaczył jeden z nadzorujących dyżur w szpitalu.Policjant jednak nie powstrzymał się i wyprowadził kobietę na zewnątrz próbując ją obezwładnić, mimo że nie zrobiła nic złego. Tłumaczyła się, że wykonuje swoją pracę i że nie robi nic co wykracza poza jej obowiązki.„Czuję się zdradzona i wściekła. Czuję wiele emocji. Nadal jestem zdziwiona, przecież pracuję jako pielęgniarka, moim jedynym obowiązkiem jest zapewniać bezpieczeństwo moim pacjentom”.Wyższe służby policyjne zbadały, czy coś przebiegło wbrew procedurom.Po jakimś czasie oznajmiono, że dwóch z oficerów zostało zwolnionych, a postępowanie naruszało procedury.A wydawać by się mogło, że pielęgniarze i policjanci tak często ze sobą współpracują, że w tej relacji powinien być obecny przede wszystkim wzajemny szacunek.A jednak...
Amancio Ortega (wlasciciel między innymi Zara) właśnie stał sie najbogatszym człowiekiem na ziemi - 85 mld dolarów – Swój pierwszy biznes otworzył w wieku 36 lat! Ortega nie tylko nie skończył szkoły, ale też oczywiście nie studiował, nie robił kursów MBA, nie pochodzi z bogatej rodziny i nie mieszkał w miejscu związanym z modą ani odzieżą. Nie udziela wywiadów, a według nieoficjalnych doniesień żyje w dość prosty sposób. Prawie nigdy na przykład nie nosi krawatów, jedynie białą koszulę, szare spodnie i granatową marynarkę. Gdy pokazał się publicznie w 2000 roku w Hiszpanii z okazji planowanego debiutu giełdowego Inditeksu, wywołał wielkie poruszenie w mediach.Ortega urodził się we wsi Busdongo de Arbas w prowincji Leon w Hiszpanii. Był najmłodszym z czwórki dzieci, w rodzinie, w której pracował tylko ojciec - robotnik na kolei. W wieku 14 lat Amancio przestał chodzić do szkoły, razem z rodziną przeprowadził się do miasta La Coruna.Tam wkrótce znalazł swoją pierwszą pracę, jako pomocnik w sklepie z koszulami. Nauczył się robić ubrania, a w 1972 roku - w wieku 36 lat - założył swój własny biznes: Confecciones Goa. Sprzedawał wówczas szlafroki, ale kluczowy był model biznesowy: setki kobiet, zebranych w kooperatywy na poziomie lokalnym, pracowało dla niego jako szwaczki.Trzy lata później Amancio Ortega otworzył swój pierwszy sklep ZARA, wraz z byłą żoną. Pierwotnie chciał nazwać markę ZORBA, ale była już zajęta. Biznes rozwijał za pomocą tego samego modelu, dzięki czemu w połowie lat 80. był już obecny w całej Hiszpanii, a w 1989 roku otworzył pierwszy sklep w USA.Ortega miał zmysł, który pozwolił mu stworzyć globalną sieć odzieżową. Obecnie grupa Inditex, do której należą m.in.: ZARA, Bershka, Massimo Dutti, Pull&Bear, Stradivarius, liczy ponad siedem tysięcy sklepów na 91 rynkach na całym świecie
7-latek nie opuszczał cierpiącejw szpitalu siostry na krok.Zdjęcia rodzeństwa poruszają serce – Relacje między rodzeństwem bywają różne… Jest w nich zazwyczaj dużo miłości, ale zdarzą się i takie, w których jej brakuje. Na szczęście nie w tej. 7 letni chłopiec był obecny przy swojej siostrze w szpitalu. Nastolatka cierpiała z powodu uszkodzenia nerki. To dziecko, zachowało się jak prawdziwy mężczyzna! 7-latek wspierał, przytulał i pocieszał swoją płaczącą z bólu siostrę. To braterska miłość sprawiła, że w ciągu zaledwie kilku minut maluch tak dojrzał.Nie mógł znieść jej cierpienia Przypadłość siostry malucha okazała się nie być zagrażająca życiu. Była jednak niezwykle bolesna. Widząc płaczącą z bólu siostrę, chłopiec bardzo chciał ulżyć jej w cierpieniu…Oby wszystkie rodzeństwa się tak kochały!
W końcu ktoś mówi jak jest – Znany pisarz fantasy - Jacek Piekara odniósł się do słów Tomasza Lisa, który w przeszłości był laureatem nagrody Hiena Roku. Obecny redaktor naczelny Newsweeka w niewybrednych słowach wyrażał swoje opinie na Twitterze. "Nikt nie ma lepszego wzroku w Polsce niż obywatel Duda. Na zaproszenie szamba odwiedził szambo i dostrzegł tam społeczeństwo obywatelskie" - napisał Lis po mowie Prezydenta na spotkaniu klubów Gazety Polskiej. Piekara w ostrych słowach skomentował wypowiedź redaktora naczelnego Newsweeka: Nazwałbym cię, Lisie, zwykłą ku*wą, ale obraziłbym w ten sposób tysiące kobiet, które pomimo uprawiania tego zawodu, są dobrymi ludźmi...
Ciężko chory ojciec nie mógł być obecny na ceremonii rozdania dyplomów córki, więc ceremonia przyszła do niego –
W finale Ligi Europejskiej zagra obecny klub Zlatana i były klub Zlatana na stadionie, przed którym jest pomnik Zlatana, a Zlatan jest kontuzjowany do końca sezonu... –
Początek roku szkolnego w Londynie: – – Ahmed Al Sheriah?– Jestem.– Mustafa Al Sheriah?– Jestem.– Fatima El Bindiri?– Obecny.– Ali Acmah Shabeeb?– Jest.– Ali Sun Al En?– …– Ali Sun Al En?– Proszę panią, to chyba chodzi o mnie. Nazywam się Alison Allen…

Najpotężniejsze umysły w dziejach ludzkości - 14 osób, które dzięki swoim dokonaniom bezpośrednio wpłynęły na obecny stan naszej rzeczywistości (14 obrazków)

Aleksander Kwaśniewski: "Już można" –  Polityków w tym kraju zapytano o to, która godzina:Beata Szydło: "Cieszę się, że zadano to pytanie. Musimy się zastanowić, jak wspólnie osiągnąć to, aby zawsze była właściwa godzina, która jest godziną, która powinna być!"Jarosław Kaczyński: "Ile godzin zmarnowała Platforma Obywatelska? Nie wiem, nie podejmuję się policzyć. Ale są tacy, którzy sprzyjają opozycji, którzy specjalnie cofają zegarki, żeby rząd nie mógł sprawdzić, która jest godzina".Ryszard Petru: "Jak mówi znane przysłowie: szczęśliwi czasu nie dzielą. Wszyscy wiemy, że obecny rząd dzieli czas, nie jest więc rządem szczęśliwym dla większości Polaków."Joanna Mucha: "Zastanówmy się, kto wybrał takie ułożenie wskazówek na zegarku, hmmmmm???"Janusz Korwin-Mikke: "W dumnej i bogatej Polsce każdy miałby swój zegarek i nie musiałby pytać innych o godzinę. Tylko socjaliści zaglądają do cudzych zegarków!"Paweł Kukiz: "Nie politycy mają decydować o godzinie, a obywatele!"Janusz Piechociński: "Liczba godzin w Polsce wzrosła o 1245% wobec liczby godzin w 2011 roku."Joanna Scheuring-Wielgus: "STOP dyktaturze godzin! Kobiety same powinny decydować o swoim czasie!!!"Sławomir Nowak: A weź spadaj, co?
To nie jest żart, Sztokholm został sparaliżowany przez... gender – "Kilka dni temu z niedowierzaniem przyjąłem informację mówiącą o paraliżu dróg w Sztokholmie wywołanym opadami śniegu. Szwecja i śnieg to raczej synonimy, a tamtejsze auta od dekad stanowiły najlepsze rozwiązanie na pokonywanie dróg zasypanych białym puchem. Cóż więc takiego się stało, że stolica Szwecji, królowej zimy, poległa w starciu z opadami śniegu? Tym bardziej, że nie był jakiś szczególnie spektakularny i w ciągu pierwszego dnia spadło go raptem od 5 do 10 centymetrów, i dopiero drugiego nasypało rekordowe 40.Żeby wyjaśnić tę niezwykłą sytuację cofnąć należy się do roku 2013, kiedy to Daniel Helldén, sztokholmski radny, specjalista od drogownictwa i działacz Partii Zielonych podniósł kwestię zasp na chodnikach i stwierdził: „Sztokholm, jako miasto nowoczesne potrzebuje nowoczesnego systemu odśnieżania”, a obecny dyskryminuje obywateli ze względu na… płeć.Jak dowodził, z ulic korzystają głównie samochody, a te prowadzone są przed wszystkim przez mężczyzn. Chodniki zaś są terenem spacerów kobiet, oraz eskapad rowerzystów. Odśnieżanie ich w drugiej kolejności to zaś ewidentny przykład dyskryminacji i główne siły w trakcie opadów skierować należy właśnie na chodniki. Tym bardziej, że jak dodał wspomniany Daniel Helldén: „Ze statystyk wynika, że w okresie zimowym trzy razy więcej kontuzji ma miejsce właśnie na chodnikach, a nie ulicach”.Genialne przemyślenia pana radnego zostały wprowadzone w życie i efekt ich nie był raczej trudny do przewidzenia. Pierwsze 10 centymetrów śniegu nieuprzątnięte na czas, zaowocowało trzydniowym paraliżem miasta, który zatrzymał w korkach kierowane przez mężczyzn dostawy jedzenia, karetki i śmieciarki, ale zgodnie z ideologią gender pozwolił kobietom na swobodne spacery. Cel reformy został, więc osiągnięty. Nowoczesność, znów wygrała z wstecznictwem i ciemnotą.Daniel Helldén, autor rewolucji w odśnieżaniu, skwitował sytuację następującymi słowami: „Jest oczywiste, że coś nie zadziałało. Pytanie brzmi: co? Czy zawiniła pogoda czy procedury, które stosujemy.”