Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 200 takich demotywatorów

Chłopiec zapukał do drzwiz prośbą o pomoc – Większość ludzi już od małego uczona jest, aby nie ufać nieznajomym, ale chłopiec uważał, że szkoła jest tak ważna,że poprosił o pomoc nieznajomego.Chłopiec spóźnił się na autobus szkolny i zaczął pukać do drzwi w nadziei, że ktoś go podwiezie. Zaczął już tracić nadzieję, gdy zapukał do drzwi tego człowieka.Obudziło go pukanie do drzwi. Gdy je otworzył zobaczył nieznanego mu chłopca.''Powiedział mi, że spóźnił się na autobus szkolny i zapukał już do trzech domów, ale nikt nie chciał mu pomóc.”Bez wahania wziął klucze, założył buty i podwiózł chłopca do szkoły.''Ucz się dobrze, kolego!"Cieszymy się, że bez wahania pomógł chłopcu, mimo że go nie znał.I dobrze wiedzieć, że chłopcu tak bardzo zależy na nauce!Jeśli nie potrafisz robić wielkich rzeczy, rób małe rzeczyw wielki sposób Większość ludzi już od małego uczona jest, aby nie ufać nieznajomym, ale chłopiec  uważał, że szkoła jest tak ważna,że poprosił o pomoc nieznajomego.Chłopiec spóźnił się na autobus szkolny i zaczął pukać do drzwi w nadziei, że ktoś go podwiezie. Zaczął już tracić nadzieję, gdy zapukał do drzwi tego człowieka.Obudziło go pukanie do drzwi. Gdy je otworzył zobaczył nieznanego mu chłopca.''Powiedział mi, że spóźnił się na autobus szkolny i zapukał już do trzech domów, ale nikt nie chciał mu pomóc.”Bez wahania wziął klucze, założył buty i podwiózł chłopca do szkoły.''Ucz się dobrze, kolego!"Cieszymy się, że bez wahania pomógł chłopcu, mimo że go nie znał.I dobrze wiedzieć, że chłopcu tak bardzo zależy nanauce!Jeśli nie potrafisz robić wielkich rzeczy, rób małe rzeczy
Mnie ciekawi kiedy ktoś wpadnie na to, że czuje się królową Jadwigą i zażąda klucze do Wawela. –
 –  JEZU CHRYSTE GDZIE JA POSIAŁEM KLUCZE?
 –  KLUCZE SAPORTFEL - JEST,NASTAWIENIE"PRZEŚLIZGNĄĆ SIĘDO SZESNASTEJ",JEST
Tym żołnierzem był sam premier Morawiecki. I nie dość, że w samochodzie nie było silnika, tojeszcze był to jeden z miliona niewidzialnych elektryków –  ЛС\ Nie wstydzę się Jezusa.CjB ' їдіийпіагогі -0Młody mężczyzna służący w armii był bez przerwy poniżany za swoją wiarę w Boga. Pewnego dniadowódca postanowił upokorzyć młodego żołnierza przed całym oddziałem.Zawołał go i rozkazał: - Podejdź tutaj, weż klucze І zaparkuj samochód.Żołnierz odpowiedział: - Nie potrafię kierować!Na to dowódca; - W takim razie zwróć się o pomoc do swojego Boga!Udowodnij nam. że On istnieje!Żołnierz wziął klucze, i modląc się odmaszerował w stronę samochodu... Zaparkował go
Polska, rok 2037: – Janusz jak co dzień o 7 rano otwiera swój sklep z paruweczkami. Wchodzi do środka, zapala światło, nagle ogarnia go bezruch, a klucze wypadają mu z rąk. Przy ladzie stoi dwóch napakowanych księży. Jeden ma na czole tatuaż "JP2 na 100%". Drugi nie ma tatuażu, ale ma siekierę. I różaniec. -No proszę, proszę - zaczął ten z siekierą. I różańcem. - widzę, że biznesik ładnie się kręci. Chyba nie chcielibyśmy, żeby sklepik ci spłonął jak Rzym w 64 roku?-C- co? -wymamrotał Janusz.- Ale dlaczego?-To teren Rzułtego. -odparł głębokim głosem jeden z księży- Rzułtemu nie podoba się, że ktoś prowadzi interesy na tego terytorium.Januszowi pot napłynął na policzki. Dobrze wie, że kontakty Rzułtego sięgają nawet do lochów Watykanu. -Ale nie ma co się denerwować na zapas! -uspokaja go ksiądz z siekierą. I różańcem. - Jest pewne wyjście z tej sytuacji, zapewniam, że rozsądne dla obydwu stron. Ah tak, pomyślał Janusz. Strategia "Dobry i Zły Ksiądz". Klasyka.-Zamieniam się w słuch.-Po primo, wieszasz krzyż na ścianie, ty kurwa bezbożniku. Po drugie primo, podpisujesz to. -rzekł ksiądz, wręczając Januszowi dokument.-Akt Zawierzenia Firmy?-Tak. Akt zobowiązuje cię do przekazywania 35% dochodu do Watykanu, w zamian masz nasze błogosławieństwo i protekcję Rzułtego. -To... To strasznie dużo pieniędzy.-Żadna cena nie jest zbyt duża, jeśli mówimy o życiu wiecznym -uśmiechnął się ksiądz. - To jak, mamy umowę, czy dzwonimy po Żołnierzy Chrystusa?-nie, proszę. Tylko nie oni. -Świetnie! Benedykcie, na sfinalizowanie deala poproszę jeszcze jakieś słowo boże. To z Księgi Ulicy, wiesz które.-Jasne. -odparł Benedykt, po czym sięgnął do kieszeni sutanny po biblię. -Księga Ulicy, rozdział 21, werset 36: "Kto donosi na psy, łamie prawo boże i jest jebany"
W każdej chwili możesz wysłaćdowolny plik w dowolne miejscena świecie – Możesz natychmiast zapłacić za cokolwiek, przelać pieniądzew dowolne miejsce i od razu otrzymać potwierdzenie.Ale jeśli potrzebujesz uzyskać dopłatę, ulgę czy zasiłek, to potrzebny dokument zawsze jest przechowywany w nie wiadomo jakiej instytucji na jakimś innym komputerze, w odległym archiwum, a klucz ma sprzątaczka, która jest na urlopiei wróci za miesiąc Możesz natychmiast zapłacićza cokolwiek, przelać pieniądzew dowolne miejsce i od razu otrzymaćpotwierdzenie.Ale jeśli potrzebujesz uzyskać dopłatę, ulgę czy zasiłek, to potrzebny dokument zawsze jest przechowywany w niewiadomo jakiej instytucji na jakimś innym komputerze, w odległym archiwum, a klucz ma sprzątaczka, która jest na urlopie i wróci za miesiąc
Chcesz, żeby Polska miała arsenał atomowy? – A teraz wyobraź sobie, że do uruchomienia tego arsenału potrzebne są dwa klucze. Jeden posiada Kaczyński, a drugi Macierewicz.Nadal chcesz, abyśmy mieli arsenał nuklearny?
 –
 –  Do dzisiaj nie otrzymałam produktu.wczoraj, 23:43Proszę o kontakt.wczoraj, 23:44Przepraszam bylem bezdomny przeztydzien bo zgubilem klucze a niemoglem skorzystacz uslug slusarzabo mialem narkotyki na stole. Wponiedzialek paczka ruszy
Dołącz do kluczy swój adres zamieszkania, w razie gdy je zgubisz i ktoś je znajdzie, to będzie wiedział, gdzie ma je odnieść –
Źródło: Nigdy nie bierz na serio internetowych poradników
 – - Masz klucze?- Dlaczego miałabym mieć klucze?- Nie mieszkasz tu?- Nie- Co?! To co my tu do cholery robimy?- Nie wiem- Czy ty jesteś poważna?- Żartujesz sobie?- Ja?
0:44
 –  Kiedy miatam 20 lat zalecat się do mnie 40-letni facet. Robitto dyskretnie, ale dość natarczywie. Pewnego dnia przynióstmi klucze do swojego mieszkania, karteczkę z zapisanymadresem (nigdy wcześniej u niego nie byłam) i powiedziat:"Zamieszkajmy razem, mówię powažnie. Nie musisz mi terazodpowiadać" i wyszedt. Byłam tym strasznie zaskoczona.Następnego dnia rano przyszedt do mnie po pracy (był nanocnej zmianie) i z wyrzutem zapytat mnie, dlaczego domnie zostat posprzątany i nie przygotowatam jedzenia. Zażądatzwrotu kluczy i nazwał mnie leniwą dziewuchą.
W celu utrzymania pokoju między wyznaniami, rozwiązanieto funkcjonuje już od VII wieku –
Dzięki kreskówce 3-latek uratował swoją mamę – 3-letni chłopiec wezwał pomoc po tym, jak jego matka spadła ze schodów i straciła przytomność. Dziecko zadzwoniło na numer alarmowy i wpuściło ratowników do domu. 3-latek wiedział jak się zachować dzięki kreskówce.Chłopiec zadzwonił pod numer alarmowy. Wiedział jak co ma zrobić, dzięki ulubionej kreskówce „Robocar POLI”, w której występuje radiowóz, karetka pogotowia i wóz strażacki.Następnie Thomas użył krzesła, by przejść przez bramkę zabezpieczającą schody. Znalazł klucze i otworzył ratownikom drzwi wejściowe
 –
Twarda lekcja wychowania. O tym jak dziadek w jeden dzień wychował dwoje wnucząt – Pamiętam, jak nasza mama zostawiła mnie i mojego brata na wsi u dziadków. Babci wtedy nie było bo wyjechała do sanatorium. Mieliśmy osiem lat. Poszliśmy spać, rozmawiając, wygłupiając się. Dziadek mówi: - Teraz spać. Jutro wstanę wcześnie. Śniadanie o dziewiątej. Wygłupialiśmy się nadal. Zasnęliśmy koło północy. Dziadek budzi nas o 8.30: „Wstawać." Śniadanie o dziewiątej. - Tak, dziadku... I śpimy dalej. Wstajemy o 11. Kuchnia z jedzeniem jest zamknięta. Klucze u dziadka w kieszeni. Babcia pięć razy podgrzałaby nam śniadanie. - Dziadku, a co ze śniadaniem? - Śniadanie o dziewiątej. Zdziwiliśmy się, myślimy, dobrze i nie przejęliśmy się tym. - Dziadku, idziemy nad strumyk. - Idźcie. Obiad za godzinę. Poszliśmy. Wracamy o wpół do drugiej. Kuchnia zamknięta na klucz. „Dziadku?" - Kolacja o siódmej. Po kąpieli w strumieniu chcesz jeść, aż żołądek się ściska. Poza tym nie jedliśmy nawet śniadania. Za stodołą wykopano piwnicę. Były dwa trzylitrowe słoiki smalcu. Rzuciliśmy się na niego i jedliśmy palcami... 7:00. Siedzimy już przy stole. Dziadek nakłada do misek kaszę gryczaną. Zaczynamy jeść. Brat odpycha miskę: - Dziadku, nie lubię takiej. Babcia daje ze skwarkami. Dziadek po cichu bierze miskę: - Śniadanie o dziewiątej. - Nie, dziadku, nie sprzątaj. Zjem. Następnego ranka o dziewiątej usiedliśmy przy stole. Oto jak nas wychował. W dzień. Bez krzyków, kar czy bicia...
Chaos i brawura –
 –
 –