Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 78 takich demotywatorów

SMSy mojego dzieciństwa –
Poznajcie Masona Wartmana, który rzucił pracę na Wall Street i założył swoją własną pizzerię – Tam sprzedaje jeden trójkąt pizzy za dolara. Jego klienci wkrótce zaczęli płacić awansem za kawałek pizzy dla następnej osoby. Każda kolorowa karteczka widoczna na zdjęciu to jeden darmowy trójkąt pizzy. Kiedykolwiek poczujesz się głodny, możesz przyjść do jego restauracji, odkleić jedną karteczkę i dostać pizzę gratis. Restauracja Masona karmi 40 bezdomnych rocznie
Miał już dosyć pytań o swój wzrost, więc załatwił to w niesamowity sposób! – Stworzył własne wizytówki, bo miał już dosyć ludzi pytających o jego wzrost. Ciężko jest być wysokim... ale można sobie z tym radzić - wystarczy odpowiedni sposób!„To musi być już nudne mieć ponad 208 centymetrów wzrostu, to nawet więcej niż bokserski mistrz Anthony Joshua”. Często ludzie zadają mu pytanie odnośnie tego, skąd bierze swoje ciuchy albo czy ma bardzo długie łóżko.Odpowiedzi na najczęściej zadawane mu pytania:„Tak – jestem wysoki, mam ponad 208 centymetrów wzrostu”.„Nie, nie żartuję. Tak, jestem naprawdę wysoki. Nie gram w koszykówkę, ale gram w siatkówkę”.„Tak, patrzenie na głowy ludzi od góry jest dziwne. Owszem, pogoda tutaj na górze jest okej”.„To była świetna rozmowa”
Połamany stolik: 250 zł, śniadanie: 10 zł, tabletki na ból głowy: 2 zł – Zdany test zaufania w najmniej spodziewanym momencie: bezcenne! Mąż wrócit do domu kompletnie pijany.To, co odkryt nastepnego dnia kompletniego zaszokowato!Jack obudzit się z potwornym kacem po halloweenowejimprezie swojej firmy. Nie jest żadnym alkoholikiem, aleto, co pit w ogóle nie smakowato jak alkohol.Nawet nie pamiętat, jak wrócit z imprezy do domu.Naigorsze byto jednak to, że ciągle zastanawiat się,co takiego odwalit w stanie konkretnego upojenia.Kiedy otworzyt oczy, zaraz obok tapczanu zauważytszklankę wody i kilka tabletek na ból gtowy.Ale... obok nich leżata też czerwona róża! Podnióst się,żeby sprawdzić o co chodzi i wtedy zauważyt, że nakrześle wiszą jego wyprane i wyprasowane ubrania.Rozejrzat się po pokoju, dochodząc do wniosku,że wszystko jest w idealnym porządku. Udat sięe więcdo tazienki, żeby troche odświeżyć oddech, a na lustrzejego uwagę przyciągneta doczepiona karteczka.Oprócz odciśniętych szminką ust, przeczytat wiadomość:.Kochanie, śniadanie masz na stole, specjalnie ranowyskoczytam do warzywniaka, żeby upichcić Ci cośpożywnego. Kocham Cię, buziaczki, Twoja szanownamatżonka!:)Jack wszedt do kuchni i wszystko się zgadzato:gorąca kawa, apetyczne śniadanie i aktualna gazeta.Po drugiej stronie stotu siedziat syn, więc postanowitgo zapytać, co wydarzyto się w nocy..Wróciteś do domu taksówką po trzeciej w nocy.kompletnie pijany i z urwanym filmem. Najpierw wpadteśna stolik w przedpokoju i go potamates, póznieǐ zrzygatessie w salonie. A to limo masz od uderzenia w drzwi.”Zdziwiony mężczyzna zapytat więc syna, dlaczegozastat wszystko w tak podeirzanym porządku...Aaaaaa, O TO PYTASZI Mama jakims cudem przetargatacię do sypialni, potożyta na tóżku i kiedy chciata ściągnąćCi spodnie, odepchnateś ją od siebie i krzyknates:A weź mnie zostaw szmato, ja mam żone!!
Nawet złodzieje mają swój honor – A krew warto oddawać Też kiedyś potrzebowałem krwi Nie trzymaj portfela w tylnej kieszeni
Tak postępują mali bohaterowie. Jedną karteczką dziecko uratowało życie bezpańskiego zwierzaka – - "Prosze nie otpalać samochodu w silniku jest kotek" - napisał jakiś dzieciak na kartce i zostawił ją za wycieraczką samochodu.  Strażak to przeczytał i kota uratował. Więcej takich wspaniałych dzieci! A taką kartkę za wycieraczką znalazł dziś nasz strażak. A pod maską faktycznie skrył się kociak. Młodym ludziom gratulujemy pomysłu i troski Proszę nie otpalać samochodu w silniku kotek
W ogrodzie pewnej kobiety "wyrosło" 101 balonów. Umieścili je tam sąsiedzi, by dać kobiecie ważną lekcję – U Laury Stegengi z Minneapolis, na której podwórku niespodziewanie „wyrosło” 101 balonów w kształcie serc. Kobiety nie było w domu, gdy jej sąsiedzi skrzyknęli się i zorganizowali, by w ten sposób przekazać kobiecie pewną bardzo ważką treść. Lokalną społecznością dowodziła listonosz. Kiedy lekcja od zupełnie obcych ludzi dotarła do Laury, kobieta rozkleiła się ze wzruszenia. Co chcieli jej powiedzieć sąsiedzi?47-letniej Laury Stegengi nie było w domu, kiedy sąsiedzi pod przewodnictwem miejscowej listonosz, Michele Slack, wzięli się do „sadzenia” balonów w jej ogrodzie. Własnoręcznie je nadmuchali i opatrzyli karteczką z imieniem i nazwiskiem, po czym wetknęli w ziemię. Kiedy Laura wróciła do domu, najpierw zobaczyła zaledwie kilka baloników. Dopiero gdy dobrze się przyjrzała, dostrzegła, że jest ich całe morze.Kobieta wróciła do domu po kolejnej wizycie w szpitalu. Niedawno wykryto u niej nowotwór piersi. Rak był bardzo zaawansowany. Czwarte stadium stanowiło niemal wyrok. Ze wszystkim musiała się borykać sama, oprócz dzieci nie miała nikogo, kto byłby przy niej. Rozpłakała się, gdy uświadomiła sobie, jak wiele osób o niej pamięta, dobrze życzy i trzyma za nią kciuki.Większości z „właścicieli” serduszek kobieta nawet nie znała, a mimo to odważyli się na tak wzruszający gest. Wszystko dzięki miejscowej listonoszce. Michele Slack zdopingowała ludzi do okazania wsparcia. Sama walczy z rakiem i wie, jakie to ważne dla chorego, zwłaszcza samotnego. Gdy Laura ujrzała balony i przeczytała od kogo są, popłakała się jak dziecko. – Poczułam, że ktoś o mnie pamięta, troszczy się i dba. Poczułam się kochana – wyznaje chora.Sąsiedzi wsparli 47-latkę nie tylko poprzez ten wspaniały gest. Zorganizowali też składkę na leczenie samotnej mamy dwójki dzieci. Przekazali Laurze bardzo ważną prawdę, o której nie możemy zapomnieć: Nigdy nie jesteśmy sami. Nawet nie wiemy, jak wielu osobom na nas zależy. Dlatego właśnie nie możemy się poddawać, trzeba walczyć, bo jest o co i dla kogo

Pies godzinami wpatrywał się w okno. Kiedy właścicielka odkryła powód, postanowiła działać

Pies godzinami wpatrywał się w okno. Kiedy właścicielka odkryła powód, postanowiła działać – Jedynie dwie szyby dzieliły zwierzaka od wybranki losu, czyli kota sąsiada. Historia miłości natychmiast opanowała media społecznościowe.Trzeba przyznać, że dość nietypowe zauroczenie. Pies codziennie godzinami wpatrywał się w okno. W końcu zaciekawiony właściciel postanowił sprawdzić, czego szuka zwierzak i tak prawda wyszła na jaw.Na parapecie w mieszkaniu naprzeciwko leżał kot. W normalnych okolicznościach pies zacząłby szczekać.Jednak ten psiak siedział spokojnie i spoglądał pełen miłości na sąsiada. Właścicielka stwierdziła, że to urocze i tak miłość trwała kolejne 6 miesięcy.Pewnego dnia nieoczekiwanie kot zniknął, a na parapecie zawitały doniczki z kwiatami. Pies był w totalnej rozsypce.Rozczarowany nie mógł spoglądać na swoją wybrankę. Właścicielka postanowiła działać w nadziei, że sąsiad zrozumie zauroczenie jej pupila.„Drogi sąsiedzie,Choć to śmieszne, myślę, że powinieneś wiedzieć, że mój pies jest szaleńczo zakochany w Twoim kocie. Od prawie 6 miesięcy! Trzy razy dziennie spogląda przez okno. Teraz stoją tam rośliny doniczkowe i zwierzak jest załamany… Zawsze jednak sprawdza i szuka swojego ukochanego kota. Może mógłbyś przestawić kwiaty na inne okno?”Sąsiad wykazał się nadzwyczajnym zrozumieniem i historia musiała go poruszyć równie mocno, bo następnego dnia rośliny zniknęły.Kot wrócił na parapet, a na szybie została umieszczona karteczka: „Dla prawdziwej miłości.”. Pies znów mógł adorować kota.Tej miłości nie pokonały ani szyby, ani kaktusy
Bankomat wypluł karteczkę:pomocy, utknąłem tu! – Serwisant wymieniający zamek w salce z automatami płatniczymi nieczynnego banku przez przypadek zatrzasnął się i nie był w stanie wydostać. Uratowała go karteczka wysunięta przez szparę w bankomacie skierowanym na ulicę. Telefon został w aucie zaparkowanym obok banku. Gmach był zamknięty na czas remontu, więc nikt go od środka nie słyszał. Siedział zamknięty patrząc na "wnętrzności" bankomatu.Wpadł na pomysł, żeby napisać karteczkę i wsadzić ją w miejsce, skąd normalnie wyciąga się potwierdzenie transakcji. Gdy krzyczał do podchodzących ludzi, ci tylko śmiali się sądząc, że notatka to żart.Proszę, pomocy! Zatrzasnąłem się tutaj i nie mam mojego telefonu. Zadzwońcie do mojego szefa – napisał błagalnym tonem. Mężczyzna siedział w swojej "celi" dwie godziny. W końcu jedna osoba uwierzyła w jego historię i zadzwoniła na policję., a cała historia skończyła się pozytywnie. Będzie miał co opowiadać.... no i w CV coś dodatkowego wpisać:"Znajomość bankomatów od wewnątrz"
Moja babcia zmarła ponad 30 lat temu. Po jej śmierci część rzeczy została wyniesiona na strych – Wśród tych rzeczy była stara komoda pamiętająca czasy chyba przedwojenne. Robiąc porządki zajrzeliśmy z bratem do szuflad w tej komodzie. To co znaleźliśmy sprawiło że łza się w oku zakręciła. Wśród szpargałów w metalowej puszce ze śrubkami był woreczek a w środku zwitek starych banknotów 100 zł i karteczka „Dla wnuczków”. Babcia miała bardzo małą emeryturę i zapewne musiała to jakiś czas zbierać i to w czasach kiedy 100 zł miało jakąś wartość. Niestety nie przewidziała wymiany pieniędzy ale nie o to chodzi. Cały czas myślała o nas, choć czasami była ostra i jako dzieci nie słuchaliśmy jej to jednak nikomu nic nie mówiąc chciała abyśmy mieli lepiej od niej. Wydaje mi się, że dużo młodych ludzi traktuje ludzi starych jako nic niewiedzących i takich którzy jedynie przeszkadzają. Oni swoje przeżyli i wiedzą jakie jest życie. Już jej nie podziękujemy, ale te pieniądze będą pamiątką rodzinną
Źródło: własne
"Nie ma znaczenia, ile to dziadostwo pokazuje. Kocham cię taką, jaka jesteś!" – Taki mąż to prawdziwy skarb I doesn't matter what the hell this thing says. I love you just the way you are!
Pewien mężczyzna przybył na rozmowę o pracę marzeń z brudnymi rękami. A tam czekała go wielka niespodzianka... – Pewien mechanik samochodowy od lat marzył aby zmienić pracę. Jednak przez lata nie robił nic w tym kierunku, a to miał za dużo pracy, kiedy indziej zatrzymywały go problemy rodzinne. Tak naprawdę w głębi serca bał się, że nie jest dosyć dobry.W końcu pewnego dnia zobaczył ogłoszenie, które idealnie do niego pasowało. Wysłał CV i po tygodniu zaproszono go na rozmowę kwalifikacyjną.Ze stresu nie spał całą noc. Kiedy wstał, ubrał się w garnitur, przyczesał włosy i wyperfumował. Wyjechał 1,5 godziny wcześniej bo zależało mu żeby się nie spóźnić.Kiedy stał na przystanku zobaczył starszego mężczyznę. Jego samochód stał zepsuty na poboczu. Staruszek bezskutecznie usiłował go odpalić. Zrobiło mu się go żal. Poszedł i zaproponował pomoc. Po godzinie auto było naprawione, jednak mężczyzna był cały w smarze.Wdzięczny kierowca zapytał czy może go gdzieś podwieźć. Mechanik odpowiedział, że miał jechać na rozmowę kwalifikacyjną, ale nie ma to już większego sensu bo jest cały brudny i spóźniony.Staruszek zaczął go namawiać żeby jednak spróbował. Mężczyzna niechętnie się zgodził.Kiedy dojechali na miejsce i wszedł do poczekalni zobaczył korytarz pełen młodych perfekcyjnie ubranych ludzi. Zdał sobie sprawę, jak bardzo nie pasuje do tego miejsca. Był od nich sporo starszy, nie miał doświadczenia, a jego ręce były pokryte smarem. Jedyne pocieszenie było w tym, że szef też miał spore opóźnienie.Kiedy szef przyjechał, kandydaci byli wzywani do gabinetu jeden po drugim. Wszyscy wychodzili z załamanymi minami. Mężczyzna raz po raz zastanawiał się nad tym żeby pójść do domu. Skoro oni sobie nie radzili na rozmowie, to ja zrobię z siebie zupełnego kretyna - pomyślał.Nagle sekretarka wyczytała jego nazwisko. Załamany poszedł za nią do gabinetu prezesa. W pokoju nie było nikogo. Na biurku stała kawa i karteczka z napisem "Czy naprawdę potrzebujesz rozmowy kwalifikacyjnej?".W tym momencie go gabinetu wszedł prezes. Okazało się, że był to starszy mężczyzna, któremu pomógł. Teraz był ubrany w pięknie skrojony garnitur.Przepraszam, że musiałeś tyle czekać - powiedział. Uważam, że podjąłem jedną z lepszych decyzji w tym roku, kiedy uznałem, że zostałeś przyjęty, zanim nawet przekroczyłeś próg tego gabinetu. Po prostu wiedziałem, że będziesz godnym zaufania pracownikiem, a to jest dla mnie najważniejsze
Czego to ludzie nie wymyślą, byle po sobie nie sprzątać –
Są jeszcze dobrzy ludziena tym świecie –
Tylko ludzka solidarność (i żółte karteczki) uchronią nas przedzagładą robotów... – Sieć bankomatów Euronet miała potężną awarię w całej Polsce i maszyny nie wydawały pieniędzy, które były pobierane z konta. Znaleźli się dobrzy ludzie, którzy ostrzegli innychprzed "wypłatą" pieniędzy
W samochodzie zostawiono psa, by przez noc pilnował auta przed kradzieżą – Rano w samochodzie nie ma kół, a za wycieraczką karteczka:"Nie krzyczcie na psa, szczekał cały czas"
Grunt to dobra motywacja –
Jedna mała karteczka poprawia nastrój kilkuset osobom –  NAJBARDZIEJ DO TWARZY CI... Z UŚMIECHEM :)
Źródło: Facebook
Wiele osób z nas walczy z demonami przeszłości – Bo to one kształtując w nas podstawy i wzorcemyślenia na dalsze życie. Alfred Hitchcock od zawsze bał się policji. Gdy był młodymchłopcem, ojciec wysłał go na posterunek policji z karteczkąw ręce. Na kartce było napisane, żeby zamknąć Alfreda na^ pięć minut w celi jako karę za drobne przewinienie.
Pomysł na podróże – to postawa W barze klient się przechwala:- Zawsze w kieszeni mam karteczkę z adresemI jak się nawalę jak wór,dowożą mnie na miejsce.- A co tam masz napisane?- Francja, Paryż, Montmartre.- Kuźwa, przecież ty mieszkasz w Radomiu!- ...Ale już kilka razy Paryż zwiedziłem.