Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 22 takie demotywatory

 –
0:20
Podobno obiecałeś piłkarzom 30 mln premii. Mam w magazynach karty wyborcze za 70 mln, więc możemy im tymi kartami wypłacić –
Źródło: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl
 –  11 czerwca 2022 Za darmo zburzę ruski obiekt budowlany - pomnik , dom , garaż Za darmo OPIS Nasza Firma drogoowa Via Sp. z o.o. z Poznania oferuje absolutnie za darmo usługę wyburzenia obiektu budowlanego w postaci np . pomnika , budynku , parku który jest związany z Federacją Rosyjską, przejawia jakikolwiek aspekt sympatii do tych zbydlęconych pachołków Putina. Ponosimy koszty związane z całą dokumentacją i projektami. Nasza Firma za zgodą zarządcy terenu uzyska pozwolenie na rozbiórkę , przeprowadzi rozbiórkę, wywiezie urobek autami zgodnymi z kartami bdo. i poniesie wszystkie koszty sprzętowe z paliwem włącznie itd.
 –  By poić trawy Tego nie robi się w tych czasach, To trzeba duszę mieć szaleńca, By z ziemią równać wsie i miasta I strzelać ludziom prosto w serca. By poić trawy krwią poległych, By z czarnych szaf mundury wyjąć I grać kartami z lat odległych, By wskrzeszać czas, co dawno minął. Aby przeganiać wolne ptactwo Ze swoich gniazd, ze swego miejsca... Tak się nie robi, to wariactwo, To trzeba duszę mieć szaleńca. Michał Matejczuk, wiersze 2022
To wymierający gatunek - Pan taksówkarz jeździ sobie od lat po Koszalinie. Przedwczoraj podczas pracy znalazł w taryfie portfel z kartami bankowymi i gotówką. Pojechał do lokalnej placówki banku i wyjaśnił, że ktoś zgubił te karty i portfel – Ustalono adres posiadacza kart i go powiadomiono, a Pan taksówkarz na własną rę… tzn. furę, odwiózł portfel do właściciela. Widać są jeszcze tacy ludzie.Zapamiętajcie, Koszalin nr 405 taksówka godna polecenia.

Mowa Żulczyka w sądzie w sprawie o nazwanie prezydenta słowem na d...

 –  Dziś zakończyła się rozprawa w sprawie mojego rzekomego znieważenia prezydenta RP. Wyrok w tej sprawie zapadnie w poniedziałek. Bardzo dziękuję za reprezentowanie mnie mecenasowi Krzysztofowi Nowińskiemu, a Michał Rusinek za ekspertyzę i stawienie się w sądzie w charakterze świadka. Poniżej treść mojej mowy końcowej. Wysoki Sądzie,nie przyznaję się do winy, którą jest znieważenie urzędu prezydenta RP, natomiast sprawa, w której jestem oskarżony, ma parę wymiarów, o których warto dzisiaj wspomnieć. Duża część opinii publicznej uznaje dzisiejszą rozprawę za sąd nad intelektem prezydenta Dudy, oraz jego samodzielnością sprawowania władzy. Chciałbym w tym momencie odciąć się od tego typu opinii i deliberacji. Nie jest tajemnicą mój, bardzo delikatnie mówiąc, krytyczny stosunek do obecnej władzy w Polsce, natomiast rzeczywiste niebezpieczeństwa, które niesie ze sobą precedens mojego oskarżenia, wykraczają daleko poza osobę Andrzeja Dudy. Dla tej sprawy nie ma znaczenia, czy prezydent Duda jest mądry bardziej, lub mądry mniej.Znaczenie ma możliwość krytyki władzy, wyrażenia sprzeciwu. Co mamy zrobić, jeśli władza łamie nasze moralne standardy, jeśli przestaje się posługiwać kategorami zdrowego rozsądku, tak jak to ma miejsce w przypadku relacji polsko-amerykańskich na przestrzeni ostatniego roku? Jakie mamy możliwości działania, gdy władza zachowuje się źle, głupio, gdy władza kłamie? Czy władza może nas pouczać w jaki sposób ją krytykować? Z tego co widzę, sympatycy prezydenta Dudy, odnosząc się do mojej sprawy, krytykują mnie głównie z pozycji "dobrego wychowania". "Nie wypada", "nie można", "to poniżej wszelkich standardów", mówią popierający Dudą wyborcy, a nawet sam prezydent zapytany o moją osobę podczas jednego z wywiadów. Może nie wypada, może to poniżej standardów. Co jednak, kiedy sama idea "dobrego wychowania", "szacunku" staje się narzędziem do kneblowania opinii? I czy szeroko pojęte dobre maniery powinny być przedmiotem postępowania karnego?Jestem przekonany, że w Polsce władza gra przeciwko obywatelom znaczonymi kartami. Posłowie, ministrowie, dziennikarze sympatyzujących i dotowanych przez władzę mediów mogą mówić wszystko. Mają za sobą immunitety, ochronę, pieniądze spółek skarbu państwa. Mogą mówić o tym, że tam stało ZOMO, o lemingach i o moherowych beretach, mogą mówić, że osoby LGBT to nie ludzie, tak jak prezydent Duda, poseł Terlecki może nazwać kretynką kobietę, która grzecznie zadała mu pytanie w miejscu publicznym. Mogą mówić to wszystko, a za słowami idą czyny, wymierzone w obywateli, w konkretne grupy zawodowe, w konkretne osoby. Mogą kreować nową, postawioną na głowie rzeczywistość, w której nawet podstawowe akty prawne, na których uformowany jest ustrój państwa, nie mają żadnego znaczenia.Co może zrobić obywatel? Niewiele. Może iść na demonstrację, na której dostanie po oczach gazem, zostanie zawleczony do radiowozu, będzie otoczony przez godziny szpalerem policjantów, a policja w trybie pilnym wyśle oskarżenie do prokuratury. Może zostać zdyscyplinowany. Może na przykład zostać usunięty z pracy, jeśli pracuje w instytucji publicznej. Może stanąć przed sądem po prostu za to, co napisał w mediach społecznościowych.Być może władzy na rękę jest demokracja pozorancka, demokracja która ogranicza się do wrzucenia głosu do urny raz na cztery bądź pięć lat, podczas których bierny, zadowolony obywatel jest manipulowany za pomocą telewizji i mediów społecznościowych na to, aby oddać ten głos, który władzy jest potrzebny, gdy przyjdzie na to czas.Muszę tutaj podkreślić, że żadnym wypadku nie czuję się dysydentem, ofiarą systemu, osobą prześladowaną - byłoby to bardzo obraźliwe w stosunku do ludzi rzeczywiście prześladowanych przez władze swoich krajów, chociażby za naszą wschodnią granicą. Moją sprawę traktuję bardziej jako kłopot, trochę śmieszny, trochę straszny, ale na pewno istotny. Wierzę, że ta sprawa jest pewnym papierkiem lakmusowym, jednym z wielu drobnych testów, podczas którego sprawdzamy nasze możliwości obywatelskiego oporu. Stojąc przed sądem za słowa, które napisałem na Facebooku czuję się jak poddany, jak petent, jak członek ciemnego ludu, który władzę ma jedynie wielbić, bo do tego władza jest, aby być wielbioną. Nie, w demokratycznym społeczeństwie, którym zaczęliśmy się stawać jakiś czas temu, i którym wciąż się stajemy, to władza jest dla nas. Ma nas reprezentować i nam pomagać. A my mamy prawo - a nawet powinniśmy - reagować, gdy ta władza działa przeciwko naszym (i również swoim) interesom. Nawet kosztem bon-tonu, savoir vivru, ładnej polszczyzny i dobrego wychowania.
W niedzielę wieczorem Santander poinformował o zakończeniu awarii, która zepsuła weekend części klientów banku – "O 21.40 rozwiązaliśmy problem, przywróciliśmy prawidłowe salda. Raz jeszcze przepraszamy klientów, których dotknęły niedogodności" - poinformowała redakcję Bankier.pl Ewa Krawczuk z Santander Banku Santander Bank Polska O Kasiu, wszy...Mnie również zamiast 12,38 pobrało1238 zł, na infolinie nie idzie siędodzwonić...6 min.    Lubię to! OdpowiedzSantander Bank Polska jakzamierzacie rozwiązać dzisiejszyproblem zapłaciłem karta w sklepie10,38 a ściągnęło mi zKonta 1038 pin - na infolinie niemożna sie dodzwonić•-• ???????????!13 min.    Lubię to!    Odpowiedz        > OCzy Wy sobie żarty robicie z ludzi?!Jakie problemy z płatnościami?!Problemy byłyby gdybym nie mogłazapłacić kartą a nie zdebetowanekonto na 1139zl zamiast 11,39zl!Odebrać też nikt jak widać niezamierza!
Poza pieniędzmi i kartami, szczególnie ważny jest glukometr - podstawowy aparat każdego diabetyka –  UWAGA !!! UWAGA lwi ZGUBIONO W DNIU 11.02.2021 - OK. GODZ. 13 : 30 W TŁUSTY CZWARTEK - W OKOLICY CZERNIAKOWSKA 34 ZGUBIONO WIŚNIOWĄ TOREBKĘ Z CZARNYM PASKIEM !!!! W TORBIE BYŁ : • GLUKOMETR W CZARNYM ETUI (CHORUJĘ NA CUKRZYCĘ ) • CZERWONA MATERIAŁOWA PORTMONETKA Z IMIENNĄ KARTĄ MIEJSKĄ I INNYMI KARTAMI • PAMIĄTKOWY RÓŻANIEC • KSIĄŻECZKA SZCZENIACZKA I WPISY WSZYSTKICH SZCZEPIEŃ . GOTÓWKA !!!! UCZCIWEGO ZNALAZCĘ BŁAGAM O ODDANIE TEL : 511 - 998 - 919 EMERYTKA ALICJA
23-letnia kobieta, Indy Malik zaprojektowała swoją własną, neutralną genderowo talię kart, zastępując walety, damy, króle - złotymi, srebrnymi i brązowymi kartami – Studentka psychologii kryminalistycznej z Holandii wpadła na pomysł tłumacząc zasady gry w karty swoim kuzynom. Wówczas zrozumiała tę subtelną "nierówność", wszak czemu król ma być wyżej w hierarchii niż dama?
Pornhub usunął ponad 10 milionów filmów po aferze, w której udowodniono, że serwis zarabiał na przemocy – Dziennikarze New York Times pokusili się o obszerny artykuł, w którym przedstawili Pornhub w bardzo negatywnym świetle. W ich raporcie stwierdzono między innymi, że na Pornhub można było zobaczyć nie tylko filmy z nielegalnych źródeł, ale że znajdowały się wśród nich filmy pokazujące przemoc seksualną czy filmy z osobami niepełnoletni i dziećmi, a chyba zgodzimy się, że potępiać powinien to każdy.Z pewnością robią to firmy Visa i Mastercard, które błyskawicznie zareagowały na całą sytuację i zablokowały możliwość płatności wydanymi przez nie kartami na Pornhub. Obydwie zdecydowały też, że zweryfikują doniesienia dziennikarzy New York Times. Jak informuje Reuters, w przypadku Mastercard bardzo szybo potwierdzono obecność "nielegalnych treści" na Pornhub. W Visa podobne działania jeszcze trwają.Pornhub nie jest tym zachwycony działaniem firm Visa i Mastercard, które określił jako "wyjątkowo rozczarowujące, ponieważ wprowadzone zaledwie dwa dni po tym, jak Pornhub zdecydował się zastosować najdalej idące zabezpieczenia w historii tego typu platform"
Najbardziej inwigilacji boją się ludzie z trzema kartami kredytowymi, smartfonami, które odblokowują się na rozpoznanie twarzy, wiecznie włączoną lokalizacją i tysiącem zdjęć na Instagramie –
Skoro potrafią zostawiać tylko awiza bez sprawdzania czy ktoś jest w domu – To jak zamierzają ogarnąć sytuację z kartami do głosowania?
Społeczeństwo bezgotówkoweczy bezmózgowe? – Robię sobie ostatnio zakupy w Biedronce, Sylwester, godz 15:00.  Kolejka do kasy dosyć duża...Nagle pani przy kasie wstaje i głośno mówi, że: "PŁATNOŚĆ, TYLKO GOTÓWKĄ. SYSTEM PŁATNOŚCI KARTAMI - NIE DZIAŁA!"Trzeba to było widzieć - panika!  Ludzie zaczęli wyzywać, jeden pan krzyczał na kasjerkę, że "On zostanie bez zakupów, bez jedzenia na Sylwestra i Nowy Rok!"  Połowa osób wyszła z kolejki (chyba szukać bankomatu) inni zostawili zakupy i wyszli oburzeni...Ludzie! Czy wy nie widzicie zagrożenia?Wystarczy większy atak hakerski lub potężna awaria, atak terrorystyczny... itp. I jeśli taki system padnie na tydzień, dwa, lub dłużej, to większość społeczeństwa padnie z głodu!
Mała rada - nie trzymajcie dowodów osobistych w jednej ręce z kartami do głosowania – Szczególnie podczas wrzucania głosów do urn

Partia Razem postuluje wprowadzenie 7-godzinnego dnia pracy. Zastanówmy się, co by było, gdyby udało się to wprowadzić:

Partia Razem postuluje wprowadzenie 7-godzinnego dnia pracy. Zastanówmy się, co by było, gdyby udało się to wprowadzić: – 1. Już pierwszego dnia, gdy ludzie wyszliby z pracy po 7 godzinach, od szoku dostaliby skurczy całego ciała. To niezdrowo tak nagle pracować godzinę krócej.2. Gospodarka bez dupogodzin natychmiast by się załamała. Ludzie najefektywniej pracują na koniec dnia i podczas nadgodzin, kiedy są już najbardziej zmęczeni. To tak zwana "złota godzina".3. Kiedyś to ludzie ciężko pracowali, a dziś mamy zawody lekkie i przyjemne. Większość Polaków pracuje jako testerzy wina, modelki i influencerzy. Zaledwie 11% Polaków pracuje ciężko.4. Ludzie nie wiedzieliby co zrobić z wolną godziną w ciągu dnia. Każdy, komu wpadła kiedyś wolna godzinka pamięta tę pustkę i trwogę w sercu, rozmyślania o śmierci i pierwszą działkę heroiny.5. Pracowanie krócej jest wbrew ludzkiej naturze, bo ludzie lubią być zajęci, ale nie jakimiś głupotami, jak swoim życiem, domem czy innym hobby. Ludzie uwielbiają pracować w działach wsparcia sprzedaży, reklamacji, albo w obsłudze klienta.6. Ludzie, którzy realnie się na czymś znają i tym czymś zajmują i tak mają mnóstwo wolnego czasu i pieniędzy. Wystarczy 10 lat bycia pielęgniarką, rehabilitantem, nauczycielem czy strażakiem i człowiek jest ustawiony na całe życie. A taki analityk ryzyka walutowego piszący ekonomiczne horoskopy mieszka z rodzicami średnio do czterdziestego roku życia.7. Kiedyś ludzie pracowali po 14 godzin, także w soboty, a zatrudnianie dzieci było legalne. Po zmianie na 8-godzinny dzień pracy wymarły wszystkie zwierzęta na literę "j", Wisła zaczęła płynąć w drugą stronę, a w Słupsku wybuchł wulkan. Także bez żartów.8. Skandalem jest, żeby proponować takie rzeczy politykom, czyli najbardziej zapracowanym i kompetentnym z nas. Przeciętny polityk żywi się światłem, pracuje 26 godzin na dobę, a i tak ma czas, żeby po pracy lepić dzbany.9. Wiadomo, że jak się ma więcej czasu to ludziom odbija. Natychmiast przepijają pieniądze i lądują w rynsztoku. Rynsztoki robią się wtedy mniej drożne i stąd biorą się powodzie. Jeżeli ktoś kiedyś do czegoś doszedł, to dzięki temu, że nie miał ani pieniędzy, ani czasu.10. Wzrosną koszty pracy. Po tym, co szefowie dla nas robili, mielibyśmy być jak ta żmija na piersi hodowana?! Przyjmowani za nic do lśniących biur na etaty, z przerwami na lunch i kartami multisport, płatnymi urlopami i nadgodzinami do odebrania... tak mielibyśmy się im odwdzięczać?! Byłoby to podłe, jak piwo z sokiem.11. Urażeni szefowie natychmiast wsiedliby do Szefowego Pociągu i wyjechali za granicę. Zbudować od zera firmę odnoszącą sukcesy w Wielkiej Brytanii, Rosji, USA czy Chinach, to jak pstryknąć palcami. Więc znajcie swoje miejsce.12. Bardziej wypoczęci ludzie odzwyczajeni od pracy po prostu gorzej pracują.13. Bo nie i już
Gra się takimi kartami, jakie się ma, nawet jeśli są kiepskie –

Książka z lat 80' kupiona w internecie trafiła do IV Liceum Ogólnokształcącego w Lublinie. Skrywa w sobie jednak małą tajemnicę... Jak się okazało znaleziono między jej kartami list miłosny Grzegorza do Iwonki

Jak się okazało znaleziono między jej kartami list miłosny Grzegorza do Iwonki – To list miłosny. Z kontekstu wynika, że Grześ pisze z wojska, a Iwonka być może studiuje matematykę, bo książka to sugeruje. Jak było - nie wiadomo. Czułe słówka, słowa tęsknoty, zapowiedź pierścionka zaręczynowego. Wielka miłość pojawia się w tekście listu - mówi polonistka z IV LO, która usiłuje odnaleźć nadawcę i adresatkę.Polonistka przyznaje, że szkoła bardzo chciałaby odnaleźć tę parę. Ciekawe, czy są razem? Jak potoczyły się ich losy? Gdyby Iwonka i Grzegorz się odnaleźli, poznalibyśmy odpowiedź na najważniejsze pytanie: czy można tę historię zakończyć słowami "I żyli długo i szczęśliwie"… Mirosław Krzyżański Równania różniczkowe cząstkowe rzędu drugiego część IKochana Iwonko!Gdzie jesteś? Dziobku bardzo tęsknię za tobą, ciągle mam przytknięta do ust chusteczkę o Twoim dotyku jednym chociaż . Bardzo Cię kocham Iwonko. Jeżeli chodzi o pierścionek to Zawsze twój kochający Grzegorz Zatem z Bogiem i Maryją Kocham! Zając Grzegorz Iwonka Żmuda
Zgubiłem portfel z całą gotówką i kartami kredytowymi – Jestem jakieś dwa tysiące do przodu
Przecież takie karty można kupić w każdym sklepie z kartamido głosowania... –  Afera? Głos na Komorowskiego dotarł do dziennikarza Republiki– Dotarł do mnie wypełniony głos w wyborach prezydenckich, który został oddany na Bronisława Komorowskiego – pisze dziennikarz TV Republika Michał Rachoń. Pytanie, skąd karta z głosowania korespondencyjnego znalazła się w posiadaniu dziennikarza Republiki? Nie wiadomo jak głos znalazł się w obiegu. Głos pochodzi z komisji numer 16 w Ambasadzie RP w Brukseli. Wciąż nie wiadomo w jaki sposób głos znalazł się w obiegu. Jak pisze dziennikarz, nie otrzymał odpowiedzi Ambasady, a konsul pojawi się w pracy dopiero we wtorek o 9:00.Informacja o wycieku karty z zaznaczonym głosem na prezydenta, a przede wszystkim o dotarciu karty do dziennikarza wzburzyła internautów, którzy ponownie oskarżają władze o „próbę fałszerstwa” wyborczego.
Okraść rodziny podatkami,później zamydlić oczy kartami – Złudzenia w zamian za prawdziwe pieniądze