Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem ponad 4981 takich demotywatorów

poczekalnia
Mężczyźni też potrzebująkochającego dotyku! – Jestem z moją dziewczyną od około trzech lat i mieszkamy razem od roku. Jest w spektrum autyzmu, ale bardzo dobrze funkcjonuje. Jest bardzo słodka. Przyznam, że na początku było kilka wyzwań, ponieważ nigdy tak naprawdę nie znałem nikogo ze spektrum, nie mówiąc już o umawianiu się z kimś takim, ale była bardzo miła i dostosowała się do mnie.Jeśli chcemy gdzieś wyjść, wysyłam jej menu, żeby mogła się chwilę zastanowić, co będzie chciała zamówić. Kiedyś nie lubiła kina, ale odkryliśmy, że chodzenie na najwcześniejsze seanse w ciągu dnia oznaczało znacznie mniej ludzi, co sprawiło, że było to dla niej o wiele przyjemniejsze. Jest bardzo bezpośrednia i szczerze mówiąc, to wspaniałe. Nie ukrywa swoich uczuć. Jeśli coś ją niepokoi, mówi o tym głośno. Świetnie się z nią komunikuje.Przez ostatnie kilka tygodni praca bardzo mnie stresowała (nowe wskaźniki wydajności to jakieś bzdury) i odbiło się to na mnie. Często pracowałem do późna. Kiedy wczoraj wróciłem do domu, padłem na kanapę. Poczułem, jak siada obok mnie i głaszcze mnie po włosach. Wstałem i przytuliłem ją. Powiedziała mi, że wie, jak bardzo jestem zestresowany i chce coś dla mnie zrobić.Przygotowała mi kąpiel- to było nieboZrobiła mi też szybką kolację. To była chyba najbardziej romantyczna rzecz, jaką ktokolwiek kiedykolwiek dla mnie zrobił. Nigdy nie czułem się tak kochany. Jestem gotów się z nią ożenić Jestem z moją dziewczyną od około trzech lat i mieszkamy razem od roku. Jest w spektrum, ale bardzo dobrze funkcjonuje. Jest bardzo słodka. Przyznam, że na początku było kilka wyzwań, ponieważ nigdy tak naprawdę nie znałem nikogo ze spektrum, nie mówiąc już o umawianiu się z kimś, ale była bardzo miła i dostosowała się do mnie.
Świąteczna tradycja polityków – Kiedy wyrośnięte dzieci muszą brać udział w propagandowej dziecinadzie swoichnierozgarniętych rodziców Sławomir Mentzen26 minut temuDziewczynki co roku walczą to to, którabędzie niosła koszyczek ze święconką. Tymrazem wygrała Ala :)Mateusz Morawiecki@MorawieckiMObserwujWspólne ubieranie choinki to chybanajprzyjemniejszy z przedświątecznychobowiązków i jedna z najpiękniejszychpolskich tradycji. W końcu Święty Mikołajmusi mieć gdzie zostawić prezenty. Po cichuliczę, że ja także coś znajdę pod drzewkiem...ALAT07:53 24 gru 2018
Człowiek to istota, która zje wszystko – Nie da się czegoś zjeść? — To ugotuje w wodzie.Mega kwaśne? - Doda do herbaty.Gorzkie? - Ususzy, zmieli i będzie dosypywać do jedzenia po trochu.Trujące? - Spokojnie: namoczy, ugotuje, odcedzi, jeszcze raz ugotuje... i zje.Umarł? Cóż, następnym razem namoczymy trzy razy.Jesli pływa coś w garnku? To witaminy. Jeśli tonie? To minerały.A jeśli próbuje uciec? To białko
Dlaczego za każdym razem jak coś się dzieje Jezusowi to muszę przytyć 5 kg? –
poczekalnia
Nie bójmy się pomagać, dla nikogo nie jest za późno. – W czasach, gdy rządzi nami „mnienieobchodzoizm”, „niemójsprawizm”, czy „wszystkomijednoizm”, dobrze jest wiedzieć, że są jeszcze ludzie na tyle odważni, by stawić czoła niebezpieczeństwu.Nie wyobrażam sobie świata, gdzie człowiek przestaje reagować, na cudzą krzywdę. Z takiego samego założenia musiał wyjść bohater tego Demota, Pan Przemysław Smektała z Krobi w powiecie Gostyńskim. Nie zważając na własne mienie i swoje bezpieczeństwo, zablokował ruch, ostrzegł innych kierowców o zagrożeniu i ruszył na pomoc kobiecie. Wtedy, gdy wszyscy woleli patrzeć, on wstał i zaczął działać. Każdy zasługuje na drugą szansę, na powrót do życia. Nie zamykajmy oczu, gdy ktoś czeka na iskrę, która może zmienić wszystko. W czasach, gdzie wszelkie przejawy dobrego serca są piętnowane, warto jest wiedzieć, że chociaż jeden na 100 osób znajdzie w sobie na tyle odwagi, by pomóc bliźniemu w potrzebie.Przemku, jesteśmy Ci wdzięczni za odwagę. DEMOTYWATORY.PLPrawdziwi bohaterowie są wśród nasKobieta stała za barierką wiaduktu nad toramikolejowymi w Lesznie. Tylko jeden kierowcazareagował.To zdarzenie miało miejsce w czwartek 10.04.2025wieczorem. Za barierką wiaduktu na ulicy Wilkowickiejw Lesznie stała kobieta i wszystko wskazywało na to,że chciała popełnić samobójstwo.O sprawie poinformował Leszno24 jeden z czytelników.- "W czwartek wieczorem na wiadukcie na ulicyWilkowickiej w Lesznie samochód osobowy zablokowałruch. Myśleliśmy, że coś się stało, ale zauważyliśmy,jak kierowca wybiegł z auta, przeskoczył barierki ipodszedł do poręczy nad torami. Za poręczą byłakobieta, ten pan ją złapał i wciągnął na chodnik.Widzieliśmy na własne oczy, jak ją uratował, a nikt niereagował".Tą droga szli ludzie i niktzainteresował się, że ktośżycie.Dobry człowieku, kimkolvbłogosławi. Czasem Bohaale dysponują superodwaNa miejsce przyjechała Pkobieta została przewieziona do szpitala
Źródło: Leszno24 facebook
 – Za każdym razem od roku 1958, kiedy piłkarski klub US Avellino z okolic Neapolu awansował, to ówczesnemu papieżowi coś się przytrafiło.W 1958 awans do Serie C, w październiku tego samego roku zmarł Pius XII.W 1978 pierwszy w ich historii awans do Serie A, umiera dwóch papieży: Paweł VI i Jan Paweł I.W 2005 po latach w niższych ligach powrót do Serie B, umiera Jan Paweł II.W 2013 kolejny awans, abdykacja Bendykta XVI.W ubiegłym tygodniu awans do Serie B, umiera papież Franciszek.Jedynym wyjątkiem był rok 1963, w którym Avellino spadło do Serie D - w tym roku zmarł Jan XXIII.US Avellino zamieściło na swoim oficjalnym kanale instagramowym zdjęcie sprzed kilku miesięcy, na którym uwieczniony jest moment składania autografu przez papieża Franciszka jednemu z fanów tego klubu AVELLINGSPORTIVAPA 191INIONNVSU.S. Avellino 1912 on Instagram: "L'U.S. Avellino 1912 siunisce al dolore di tutti i fedeli per la scomparsa diPapa Francesco. Il Pontefice pochi mesi fa avevabenedetto e firmato la maglia del club."7,435 likes, 26 comments - usavellino1912_official on April 21, 2025: "L'U.S.Avellino 1912 si unisce al dolore di tutti i fedeli per la scomparsa di PapaFrancesco. Il Pontefice pochi mesi fa aveva benedetto e firmato la magliadel club.".usavellino1912_official, instagram.com
Źródło: instagram US Avellino
Dom bez raportów to jak statek bez steru –  Mieszkamy razem od 7 lat. Ja pracuję,a żona siedzi w domu i zajmuje się sobą.Dzieci jeszcze nie mamy.Dzisiaj wyskoczyła z tekstem: „Zróbraport, na co wydajesz wypłatę."Zatkało mnie. Powiedziałem, że żadnychraportów robić nie będę - łatwo sięczepiać, że kasa się rozchodzi, kiedysamemu się nie zarabia ani nie ogarniarachunków.Obraziła się. Zażądała, żebym oddał jejwszystkie karty i dał dostęp do kont, boteraz ona będzie zarządzać finansami.Grzecznie odmówiłem.Godzinę później rzuca do mnie tekstem:,,Masz trzy godziny, żeby to rozwiązać, albojadę do rodziców."I teraz siedzę i myślę: czy to ją po bało,czy mnie, że dopiero teraz mi klapki z oczuspadły po tylu latach.
Chciałbym zobaczyć JD Vance'a razem z Trumpem kłaniających się przez Papieżem Mykołą wyglądającym jak brat bliźniak Zełeńskiego –  Oto bieżący alfabetyczny wykaz kardynałów elektorów.czyli poniżej 80. roku życia:1. ADVINCULA Jose (Filipiny)2. AGUIAR Américo Manuel Alves (Portugalia)18. BURKE Raymond Leo (Stany Zjednoczone)19. BUSTILLO François-Xavier OFMConv (Francja)20. BYCZOK Mykoła (Ukraina - Australia)21. CABRERA HERRERA Luis Gerardo OFM (Ekwador)Kardynał prezbiterMykoła ByczokМикола БичокMykoła Byczok (2024)ПресвятаяБогородице, спасинасŚwięta BożaRodzicielko, ratujKraj działaniaData i miejsceurodzeniaKreacjakardynalskaAustralia, Oceania13 lutego 1980Tarnopol7 grudnia 2024Franciszek35nastu.inęły 💡 WIĘCEJ
Źródło: opoka.org.pl
Do czego to doszło – Nawet Jetix tym razem nie wstrzymał emisji bajek Wioleta Kamińska #ArchipelagPolskości @WiolaKaminskaPL - 2 g.Smutne. Chciałam pokazać dzieciom, że w takich ważnych momentachPolacy tworzą wspólnotę. Poszliśmy pod miejsce symboliczne: oknopapieskie. A tam pustki. Jeden znicz.Czy Miasto Papieskie zapomniało o tym co ważne? Czy tak szybkonastąpiła laicyzacja Krakowa?#Papież Franciszek
poczekalnia
Moje dziecko jesteś już dorosłe – Zapalimy razem papierosa i chcę żebyś odpowiedział mi szczerze na jedno pytanie: "Skarbie, czy byłam dla ciebie dobrą matką?"Co byście odpowiedzieli swojej matce gdyby zadała wam takie pytanie?
Ale walczą tradycyjnie na miecze czy w oktagonie? –  Sławomir Mentzen26 minut temuDziewczynki co roku walczą to to, którabędzie niosła koszyczek ze święconką. Tymrazem wygrała Ala :)
Tym razem tradycyjnie –  Wesołych ŚwiątWielkanocnychZYCZĘ WAMZDROWYCHe: RADOSNÝCHświątWIELKANOCNYCHORAZ MOKREGOŚMIGUSA-DYNGUSA.SZANOWNIUzytkownicyi ODWIEDZAJĄCYDEMOTYWATORY 4.
Przeznaczenia nie oszukasz –  Codziennie rano, w drodze do pracy, zatrzymujęsię w pobliskim lasku i dokarmiam wiewiórki. Obokkarmnika stoi stara, gruba osika z dziuplą – całązimę mieszka tam jedna wiewiórka.A teraz mamy marzec, czyli okres godowydzięciołów. Zaczynają walić w drzewa jak opętane- im głośniej i częściej, tym lepiej. Szukają takich,które dobrze rezonują, bo może jakaś dzięciołkausłyszy ten koncert, przyleci i szepnie zzachwytem:,,ale z ciebie dzięcioł..."No i siada taki napalony dzięcioł akurat na tę osikęi zaczyna tłuc dziobem jak młot pneumatyczny.Z dziupli wychyla się zaspana mordka wiewiórki.Wtedy zrozumiałem, że nawet reinkarnacja niepomoże. Sąsiad z wiertarką jest jak wrzód na tyłku,odradza się razem z tobą.
Kiedyś to było... –  Wychowałam się w domu jednorodzinnym. Żyliśmyskromnie. Dom ogrzewaliśmy piecem - raz dziennie,wieczorem, żeby przygotować kolację i podgrzaćwodę.W okolicy nie było lasu, a drewno było drogie.Kupowaliśmy trochę węgla, ale czasem nie starczało dowiosny. Gdy po drodze do domu znaleźliśmy jakąśdeskę albo gałąź, zawsze zabieraliśmy ją ze sobą. Dopieca szło wszystko: kartony, stare gazety, suszonełodygi z ogrodu, szyszki. Nawet ja, mając 6-7 lat,rozumiałam, że im więcej drewna przyniosę, tymcieplej będzie zimą.Pewnego dnia spacerowałam z koleżanką i zobaczyłamstertę starych desek. Ktoś rozebrał jakąś drewnianąprzybudówkę i wyrzucił zgniłe deski za płot. Była jużdziesiąta wieczorem. Wróciłam do domu - rodzicównie było. Ale wiedziałam, że taki skarb do rana możezniknąć. Zawołałam brata i przez całą noc nosiliśmy tedeski. Zapełniliśmy nimi całą szopę. Mama siępopłakała, kiedy to zobaczyła. Miałam wtedy 11 lat,a brat 9. Za każdym razem jak widzę roszczeniowedzieciaki wracam do takich wspomnień z mojegodzieciństwa i głęboko wzdycham.
Każdy ma taką piosenkę, która przyprawia go o dreszcze za każdym razem, kiedy jej słucha – Podaj swoją w komentarzu
Poznajcie Ramzesa – Psa, który razem ze swoją przewodniczką z  Komendy Miejska Policji w Łodzi, odnaleźli 12-latka, który oddalił się od domu. Dzięki ich szybkiej reakcji chłopiec otrzymał pomoc i trafił w ręce lekarzy PILCIAPOL
Źródło: www.rmf24.pl

Jeśli nie czujesz się doceniany w swoim związku, to prawdopodobnie doceniany nie jesteś

Jeśli nie czujesz się doceniany w swoim związku, to prawdopodobnie doceniany nie jesteś – Ojczym finansuje ślub przybranej córki, a prawda, którą ujawnia rozrywa mu serce!"Moja przybrana córka 3 sierpnia bierze ślub. Przez ostatnie sześć miesięcy planowanie wesela pochłonęło ją i jej matkę (mówię o „jej matce" ponieważ nie jesteśmy małżeństwem, chociaż żyjemy razem już 10 lat).Córka w zeszłym roku skończyła studiaOpłacałem czesne, pomimo, że był to uniwersytet stanowy, rachunek za naukę wyniósł ponad 40 tysięcy dolarów. Kupiłem jej samochód, by mogła dojeżdżać na uczelnię. Ona nie pracuje. Mieszkała z nami podczas studiów i po ich skończeniu".Od czasu do czasu w naszym życiu pojawiał się jej spłukany, biologiczny ojciec, a ona się do niego przymilała...Mimo, że nie łożył na jej utrzymanie, córka wciąż go kochała i chciała, by był częścią jej życia. Ale on zawsze opuszczał ją łamiąc jej serce. Nigdy nie dotrzymywał żadnych obietnic.Sala weselna mogła pomieścić 250 osób. Za wszystko płaciłem ja.Dałem im listę 20 nazwisk ludzi, których chciałem zaprosić. Powiedziałem znajomym, że dostaną zaproszenia prosząc, by zarezerwowali sobie ten terminNiedługo przed weselem spotkałem kolegę i zapytałem czy będzie na weselu. Powiedział mi, że dostał powiadomienie o ślubie, ale nie został zaproszony na wesele.Nie chciałem wierzyć. Powiedział, że ma zawiadomienie w samochodzie i mi je pokazał. Faktycznie, była to tylko informacja, że ślub się odbędzie, bez zaproszenia. Mało tego informowali o tym, moja partnerka, córka i jej ojciec. Nie było tam nawet mojego nazwiska!Byłem wściekły. Wróciłem do domu i zapytałem jak mogły mi to zrobić. Dowiedziałem się, że żadna z listy 20 osób nie została zaproszona, bo 250 miejsc to za mało nawet dla ich gości.Czułem się paskudnie.Nic już nie dało się zrobić, bo najważniejsze osoby w moim życiu już zostały obrażone. Moja partnerka powiedziała, że jeśli ktoś nie potwierdzi przybycia to wcisną kogoś z mojej listy, ale gdy to powiedziała poczułem się jeszcze gorzej, jakby dała mi tymi słowami w twarz...Następnego dnia była kolacja z przyszłymi teściami i gościem specjalnym „prawdziwym tatą". Podczas kolacji córka oświadczyła, że do ołtarza poprowadzi ją „prawdziwy tata".Spotkało się to z ogólnym poparciem i entuzjazmem. Posypały się ochy i achy : „To wspaniale", „Jakże to urocze", „W końcu to prawdziwy tata".Nie sądzę, bym kiedykolwiek w swoim życiu czuł się bardziej poniżony. Załamałem się, poczułem się zraniony do szpiku kości. Bałem się, że publicznie się rozpłaczę, albo dam upust, tłumionej przez lata, złości. Za wszelką cenę starałem się opanować i kiedy upewniłem się, że jestem w stanie mówić, wstałem i ogłosiłem, że chcę wznieść toast.Słowa wypłynęły ze mnie same, nie pamiętam dokładnie co powiedziałem, ale brzmiało to mniej więcej tak:Dźwięk łyżeczki obijającej się o szklankę„Zaszczytem było dla mnie, być częścią tej rodziny przez ostatnich dziesięć lat."Wymiana uśmiechów: och jak słodko...„W tym momencie swojego życia czuję, że mam wobec tu obecnych dług wdzięczności. Otworzyliście mi bowiem oczy na coś niezwykle ważnego."Ponownie wymiana uśmiechów...„Pokazaliście mi, że moja pozycja w tej rodzinie nie jest taka, jak mi się do niedawna wydawało."Teraz na twarzach pojawił się wyraz lekkiego zdziwienia i zaniepokojenia.„Dotychczas myślałem bowiem, że jestem głową tej rodziny i jej opiekunem, który cieszy się szacunkiem jej członków i którego prosi się o pomoc, kiedy jest ona potrzebna. Jednak okazało się, że jestem tylko bankomatem, który służy do wypłacania gotówki i niczego więcej.Jako, że zostałem pominięty jako gospodarz uroczystości zarówno na zaproszeniach, jak i podczas ceremonii, zrzekam się także moich finansowych zobowiązań, na rzecz obecnego tu mojego zastępcy - Prawdziwego Taty.Wznieśmy więc toast za młodą parę i ich nową drogę życia."Dopiłem drinka w otoczeniu pomruków, zduszonych westchnień, gestów niedowierzania i wyszedłem.Czy to samolubne?Miałbym wydać 40-50 tysięcy na ślub, na który nie mogę nikogo zaprosić? Którego nie jestem częścią? Mam dość tego wyzysku. Mam dość mojej pasierbicy, mam dość mojej partnerki.Zablokowałem jej karty kredytowe (nigdy nie pracowała odkąd jesteśmy razem).I tak już pokryłem sporą część wydatków.Chcecie „PRAWDZIWEGO TATĘ" na zaproszeniach, chcecie żeby prowadził do ołtarza i siedział obok przy głównym stole, w takim razie niech „PRAWDZIWY TATA" za resztę zapłaci.Z tego co słyszałem, moja była partnerka i jej córka chcą „nieco zmniejszyć skalę" przyjęcia i namówić rodziców pana młodego do udziału w kosztach... Ojczym finansuje ślub przybranej córki, a prawda, którą ujawnia rozrywa mu serce!"Moja przybrana córka 3 sierpnia bierze ślub. Przez ostatnie sześć miesięcy planowanie wesela pochłonęło ją i jej matkę (mówię o „jej matce" ponieważ nie jesteśmy małżeństwem, chociaż żyjemy razem już 10 lat).Córka w zeszłym roku skończyła studiaOpłacałem czesne, pomimo, że był to uniwersytet stanowy, rachunek za naukę wyniósł ponad 40 tysięcy dolarów. Kupiłem jej samochód, by mogła dojeżdżać na uczelnię. Ona nie pracuje. Mieszkała z nami podczas studiów i po ich skończeniu".Od czasu do czasu w naszym życiu pojawiał się jej spłukany, biologiczny ojciec, a ona się do niego przymilała...Mimo, że nie łożył na jej utrzymanie, córka wciąż go kochała i chciała, by był częścią jej życia. Ale on zawsze opuszczał ją łamiąc jej serce. Nigdy nie dotrzymywał żadnych obietnic.Sala weselna mogła pomieścić 250 osób. Za wszystko płaciłem ja.Dałem im listę 20 nazwisk ludzi, których chciałem zaprosić. Powiedziałem znajomym, że dostaną zaproszenia prosząc, by zarezerwowali sobie ten terminNiedługo przed weselem spotkałem kolegę i zapytałem czy będzie na weselu. Powiedział mi, że dostał powiadomienie o ślubie, ale nie został zaproszony na wesele.Nie chciałem wierzyć. Powiedział, że ma zawiadomienie w samochodzie i mi je pokazał. Faktycznie, była to tylko informacja, że ślub się odbędzie, bez zaproszenia. Mało tego informowali o tym, moja partnerka, córka i jej ojciec. Nie było tam nawet mojego nazwiska!Byłem wściekły. Wróciłem do domu i zapytałem jak mogły mi to zrobić. Dowiedziałem się, że żadna z listy 20 osób nie została zaproszona, bo 250 miejsc to za mało nawet dla ich gości.Czułem się paskudnie.Nic już nie dało się zrobić, bo najważniejsze osoby w moim życiu już zostały obrażone. Moja partnerka powiedziała, że jeśli ktoś nie potwierdzi przybycia to wcisną kogoś z mojej listy, ale gdy to powiedziała poczułem się jeszcze gorzej, jakby dała mi tymi słowami w twarz...Następnego dnia była kolacja z przyszłymi teściami i gościem specjalnym „prawdziwym tatą". Podczas kolacji córka oświadczyła, że do ołtarza poprowadzi ją „prawdziwy tata".Spotkało się to z ogólnym poparciem i entuzjazmem. Posypały się ochy i achy : „To wspaniale", „Jakże to urocze", „W końcu to prawdziwy tata".Nie sądzę, bym kiedykolwiek w swoim życiu czuł się bardziej poniżony. Załamałem się, poczułem się zraniony do szpiku kości. Bałem się, że publicznie się rozpłaczę, albo dam upust, tłumionej przez lata, złości. Za wszelką cenę starałem się opanować i kiedy upewniłem się, że jestem w stanie mówić, wstałem i ogłosiłem, że chcę wznieść toast.Słowa wypłynęły ze mnie same, nie pamiętam dokładnie co powiedziałem, ale brzmiało to mniej więcej tak:Dźwięk łyżeczki obijającej się o szklankę„Zaszczytem było dla mnie, być częścią tej rodziny przez ostatnich dziesięć lat."Wymiana uśmiechów: och jak słodko...„W tym momencie swojego życia czuję, że mam wobec tu obecnych dług wdzięczności. Otworzyliście mi bowiem oczy na coś niezwykle ważnego."Ponownie wymiana uśmiechów...„Pokazaliście mi, że moja pozycja w tej rodzinie nie jest taka, jak mi się do niedawna wydawało."Teraz na twarzach pojawił się wyraz lekkiego zdziwienia i zaniepokojenia.„Dotychczas myślałem bowiem, że jestem głową tej rodziny i jej opiekunem, który cieszy się szacunkiem jej członków i którego prosi się o pomoc, kiedy jest ona potrzebna. Jednak okazało się, że jestem tylko bankomatem, który służy do wypłacania gotówki i niczego więcej.Jako, że zostałem pominięty jako gospodarz uroczystości zarówno na zaproszeniach, jak i podczas ceremonii, zrzekam się także moich finansowych zobowiązań, na rzecz obecnego tu mojego zastępcy - Prawdziwego Taty.Wznieśmy więc toast za młodą parę i ich nową drogę życia."Dopiłem drinka w otoczeniu pomruków, zduszonych westchnień, gestów niedowierzania i wyszedłem.Czy to samolubne?Miałbym wydać 40-50 tysięcy na ślub, na który nie mogę nikogo zaprosić? Którego nie jestem częścią? Mam dość tego wyzysku. Mam dość mojej pasierbicy, mam dość mojej partnerki.Zablokowałem jej karty kredytowe (nigdy nie pracowała odkąd jesteśmy razem).I tak już pokryłem sporą część wydatków.Chcecie „PRAWDZIWEGO TATĘ" na zaproszeniach, chcecie żeby prowadził do ołtarza i siedział obok przy głównym stole, w takim razie niech „PRAWDZIWY TATA" za resztę zapłaci.Z tego co słyszałem, moja była partnerka i jej córka chcą „nieco zmniejszyć skalę" przyjęcia i namówić rodziców pana młodego do udziału w kosztach...
Nieznajomość prawa i brak dziennikarskiej rzetelności – Poziom: kandydat Krzysztof Stanowski Nauczyciel się nie zgodził ponieważ:"Zgodnie z regulacją art. 108 § 2 Kodeksu wyborczego(dalej: KodeksWyb) zabroniona jest agitacja wyborcza naterenie szkół wobec uczniów."Elo dzbanie!Krzysztof Stanowski@K_StanowskiNapisała do mnie uczennica liceum. Daleko,daleko od Warszawy. Że nauczyciel zleciłkażdej grupie prezentację kandydatana prezydenta, powiedział, żeby myślećnieszablonowo, ambitnie. No i jej grupawybrała prezentację Krzysztofa JakubaStanowskiego. Dziewczyna zapytała, czymogę... przyjechać i tę prezentację wygłosićrazem z jej grupą lub też w inny sposóbzrobić coś zaskakującego dla jej klasy.Zgodziłem się.Nauczyciel się nie zgodził.20:21.08 kwi 25 147K Wyświetleniakwejk.pl
Co zauważyłeś za pierwszym razem? –
0:08
poczekalnia
Dobry orgazm to taki, po którym sąsiadki czerwienią się, gdy wsiadają razem z tobą do windy –
 
Color format