Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 26 takich demotywatorów

 –  mBank Research@mbank_researchmZałóżmy, że można przejść na 4-dniowytydzień pracy.Czego najbardziej się boicie?1. Że nie uda się w tym czasie wykonaćpracy, która rozkładała się wcześniej na 5dni?2. Że dodatkowy dzień wolnego to de factokonieczność zabezpieczenia dodatkowychśrodków na zwiększone wydatki, związanechoćby z rozrywką i rekreacją?3. że ciężko będzie ten czas wolnyzagospodarować i popadniecie we frustracjęzwiązaną ze stratą czasu? Czyli inaczej:nuda.4. Że i tak wszystkiego nie da się zgrać zrodziną, bo reszta będzie miała tydzień pracyw normalnym wymiarze?ObserwujInne/jakie?
Roboty tworzą artystyczne bezduszne wersje ludzi, połowę wypłaty wydaję na czynsz, a drugą połowę na kebsa i jestem uzależniony od małego kieszonkowego komputera, który codziennie daje mi smutek i frustrację. Fantastycznie –
 –
0:08
 –  JZza tęczowej szyby15 godz.. →Jak już mam Waszą uwagę to ja bym chciałapociągnąć pewien wątek.●●●Wiecie, ja o tym że sklepy są dla mnie trudne piszętutaj dość regularnie. Dziś zrobił się ruch, boopisałam konkretną sytuację, konkretnezachowanie, konkretnego człowieka. Mamy łatwąemocję wzburzenia...I słusznie pojawia się w komentarzach uwaga, żepracownicy też są przeciążeni. Bo ja wsłuchawkach wejdę, zrobiĘ jak najszybciej zakupy iwyjdę. Pani w sklepie siedzi tam ileś godzin i wefekcie wyładuje swoją frustrację na takiej mnie,dorosłej kobiecie z aparycją nastolatki - bo łatwycel,który może się nie obronić. Czy to dobrapostawa? No nie. I trzeba o tym mówić, zwracaćuwagę. Jako dorośli ludzie decydujemy o użyciuagresji i mikroagresji niezależnie od działaniakorporacji.Ale problem jest szerszy. Nie musiałabym iść wsłuchawkach gdyby w sklepie nie atakowałybymnie głośne komunikaty i muzyka. Pani nie byłabytak zmęczona i łatwiej by było jej się ugryźć wjęzyk. Ktoś powie, że wobec tego głupie sklepyniepotrzebnie puszczają muzykę, ale to nie jesttak, że to jest "głupie działanie sklepu". To jest jaknajbardziej przemyślana strategia.Sklepy będą puszczać głośną muzykę, bo im się toopłaca. Bo rozdrażniony i rozkojarzony klient toklient, który będzie bardziej skłonny podejmowaćpochopne decyzje zakupowe. Bo nie jesteśmy dlasklepu podmiotem. Z tego samego powodumarketingowe autism-friendly godziny będąwłaśnie ładnym wytrychem marketinguprzyjaznego OzN. Autismwashing, który przykrywafakt, że przez pozostałe godziny tworzy sięprzebodźcowujące środowisko.
 –  Jacek Sasin@SasinJacekObserwujGrupka politycznych hejterówpróbowała zakłócić otwarcie IgrzyskEuropejskich. Wielki organizacyjnysukces Polski wywołał frustracjętych, którzy źle życzą naszejOjczyźnie. Pomylili sportowe święto zpolitycznym wiecem. Wstyd!7:39 22 cze 23 10K Wyświetlenia●
 –

Pielęgniarka Bonnie Brown przez wiele lat sprawowała opiekę nad osobami w ostatnich tygodniach swojego życia. Okazuje się, że w obliczu śmierci ludzie stają się tacy sami. Bez względu na swoje życie, status materialny, rodzinę, bez względu na wszystko w ostatnich chwilach życia dominuje 5 rzeczy:

Pielęgniarka Bonnie Brown przez wiele lat sprawowała opiekę nad osobami w ostatnich tygodniach swojego życia. Okazuje się, że w obliczu śmierci ludzie stają się tacy sami. Bez względu na swoje życie, status materialny, rodzinę, bez względu na wszystko w ostatnich chwilach życia dominuje 5 rzeczy: – 1. Żałuję, że nie miałem więcej odwagi, by żyć zgodnie ze sobą, a nie z oczekiwaniami innych ludzi.To wyznanie powtarzało się zdecydowanie najczęściej. „Niektórzy z nas, uświadamiając sobie, że nasze życie naprawdę wkrótce się skończy, próbują patrzeć na nie z dystansu i dostrzegają, z jak wielu marzeń i planów zrezygnowali” – mówiła Ware. I okazuje się, że większość osób nie spełniła choćby połowy swoich marzeń. Ze strachu przed zmianą, przed innymi, z własnej niemocy.2. Żałuję, że tak ciężko pracowałem.„To zdanie wypowiedział prawie każdy mężczyzna, którym się opiekowałam” – przyznała Australijka. Przegapiali dzieciństwo swoich dzieci, nie dostrzegali obecności swoich żon. Kobiety, którymi opiekowała się Ware, pochodziły ze starszego pokolenia, które pracowało głównie w domu, będąc blisko rodziny i dzieci. I być może uważały takie wyznanie za nieodpowiednie.3. Żałuję, że szczerze nie wyznawałem swoich uczuć.Tłumimy uczucia: ze wstydu, strachu, żeby nie nadwerężać dobrych relacji z innymi. A frustracje czy gniew, zwłaszcza jeśli są tłumione i przeżywane wielokrotnie, mogą być źródłem chorób psychosomatycznych. Czasami nawet śmiertelnych.4. Żałuję, że nie utrzymałem kontaktów ze swoimi przyjaciółmi.„Moi pacjenci dopiero na łożu śmierci docenili wartość przyjaźni. Wielu z nich było tak pochłoniętymi własnym życiem, że pozwoliło innym ludziom odejść. Zarówno tym, którzy odeszli, bo chcieli, jak i tym, których nie zatrzymali. Ale pamiętali o nich do końca” – mówiła Ware.5. Żałuję, że nie pozwoliłem sobie być szczęśliwszym człowiekiem.Wiele osób, z którymi rozmawiała Australijka, przyznało, że dopiero na łożu śmierci uświadomiło sobie, że szczęście jest wyborem. „Utknęli w starych wzorcach i nawykach” – mówiła Ware. Pozostali w swojej strefie komfortu.Warto zwrócić uwagę na to, czego w tych zestawieniach nie było w ogóle. Bronnie Ware nie usłyszała na przykład tego:1. Żałuję, że nie miałem więcej pieniędzy.2. Żałuję, że nie miałem więcej partnerów.3. Żałuję, że nie zrobiłem większej kariery.
 – "Nie potrafisz wprowadzić dialogu, to nie rób tego"."W pracy nie ma ani jednego poprawnie zapisanego zdania. Co to ma znaczyć?""Opowiadanie rozpoczyna się od zwrotów: Pewnego dnia... Pewnego razu... itd.""Dialogu uczyliśmy się w kl. IV. A ty nie potrafisz go zapisać".Takimi i innymi poradami raczy krnąbrnego ucznia nauczyciel szóstej klasy, której uczniowie mieli napisać opowiadanie o Pinokiu.Czy to konieczne by tak wyżywać się na uczniu, który nie z własnej winy ma problemy z nauką?
Jedna z mieszkanek Zielonej Góry wywołała w sieci prawdziwą burzę. W poście opublikowanym na Facebooku pokazała efekty przebudowy ulicy koło szkoły podstawowej w Otyniu (woj. lubuskie). – Rząd kilkunastu dorodnych drzew rosnących przy dotychczasowym płocie został całkowicie ścięty. Autorka posta zwraca uwagę, że jest to swego rodzaju lekcja przyrody dla uczniów. Frustrację potęguje fakt, że na ich miejscu powstanie ulica, która ma ułatwić podjeżdżanie pod budynek samochodem
Piąte koło u wozu - odkąd pamiętamy jest synonimem czegoś zupełnie zbędnego. Tymczasem, jak się okazuje, mogło być inaczej. – Niekiedy zdarza się, że ktoś w wizjonerskiej pasji wpada na ze wszech miar genialny pomysł, po czym dokłada starań, aby wprowadzić go w rzeczywistość. Jest jednak wiele przykładów wynalazków, które chociaż miały zrewolucjonizować nasze życie, czyniąc je znacznie łatwiejszym, ostatecznie się nie przyjęły. Przykładem tego jest koncept opatentowany w 1938 roku przez Brooksa Waltera.Wielu z nas zapewne nie raz doświadczyło trudności zaparkowania samochodu we względnie małej przestrzeni. Ograniczona ilość miejsca na konieczne manewry może niekiedy wywoływać u kierowcy frustrację. W latach trzydziestych zeszłego stulecia, kiedy motoryzacja dopiero się rozwijała, problemowi temu wyszedł naprzeciw kalifornijski wynalazca. Rozwiązanie było nadzwyczaj proste, jak wiele genialnych rzeczy - koło zapasowe umieszczone w tylnej części samochodu mogło zostać opuszczone, podnosi tylną część pojazdu, po czym pozwala sprawnie obrócić go w prawą bądź lewą stronę.Prezentowany film pochodzi najprawdopodobniej jeszcze z 1933 roku, demonstrując prostotę i zalety tego rozwiązania. Niestety, z jakiegoś powodu pomysł ostatecznie się nie przyjął.
0:28
Załamany facet znalazł kotkę i przyniósł ją do domu. Na drugi dzień przeżył istny szok! – Miał bardzo kiepski okres w życiu. Rozstał się z dziewczyną, sprawy zawodowe też kiepsko mu się układały. Czuł się przybity, samotny i pogubiony.Spacerował wieczorem, próbując ułożyć sobie w głowie myśli i jakiś plan na resztę życia, ale z każdą chwilą czuł narastającą frustrację i przygnębienie.Wtedy z ciemności wyłoniła się bezdomna, brudna i zaniedbana kotka, która ewidentnie potrzebowała pomocy.Nie należał do specjalnych miłośników i ratowników bezpańskich zwierząt, ale był wtedy tak przybity, a ona wyglądała na jeszcze bardziej bezradną i potrzebującą pomocy niż on sam, że poruszyła do głębi jego skołatane serce.„Wyglądała na bardzo przestraszoną. Miałem wrażenie, że pragnęła jedynie, abym wziął ją ze sobą. Wiedziałem, że nie mogę jej tak po prostu tam zostawić."Zabrał kotkę ze sobą, ale raczej po to tylko, by pomóc jej doraźnie, nie zamierzał jej zatrzymać.Sam rozpaczliwie potrzebował jakiejś pomocnej dłoni, ale nie umiał poprosić o pomoc i nie wiedział do kogo się zwrócić.Mimo to, kiedy następnego dnia nie znalazł kotki, która uciekła, znów poczuł się zdruzgotany. Znów ktoś go opuścił... Nawet bezdomna kotka nie chciała jego towarzystwa, co wprawiło go w jeszcze większe przygnębienie.Ale jakaż była jego radość, gdy kolejnego dnia obudziło go miauczenie.Ucieszył się i od razu poprawił mu się humor. Poczuł się za nią odpowiedzialny. Zabrał ją do weterynarza, kupił zabawki, posłanie i wyobrażał sobie, że będzie im ze sobą wspaniale"Cieszę się, że mogłem jej pomóc. Obserwowanie, jak zmienia się z bezdomnego, chorego kota w pięknego futrzaka, było bardzo satysfakcjonujące. I to bardzo pomogło mnie."Dwoje życiowych połamańców poradziło sobie z problemami. Razem można więcej! Miał bardzo kiepski okres w życiu. Rozstał się z dziewczyną, sprawy zawodowe też kiepsko mu się układały. Czuł się przybity, samotny i pogubiony.Spacerował wieczorem, próbując ułożyć sobie w głowie myśli i jakiś plan na resztę życia, ale z każdą chwilą czuł narastającą frustrację i przygnębienie. Wtedy z ciemności wyłoniła się bezdomna, brudna i zaniedbana kotka, która ewidentnie potrzebowała pomocy.Nie należał do specjalnych miłośników i ratowników bezpańskich zwierząt, ale był wtedy tak przybity, a ona wyglądała na jeszcze bardziej bezradną i potrzebującą pomocy niż on sam, że poruszyła do głębi jego skołatane serce.„Wyglądała na bardzo przestraszoną. Miałem wrażenie, że pragnęła jedynie, abym wziął ją ze sobą. Wiedziałem, że nie mogę jej tak po prostu tam zostawić."Zabrał się kotkę ze sobą, ale raczej po to tylko, by pomóc jej doraźnie, nie zamierzał jej zatrzymać.Sam rozpaczliwie potrzebował jakiejś pomocnej dłoni, ale nie umiał poprosić o pomoc i nie wiedział do kogo się zwrócić.Mimo to, kiedy następnego dnia nie znalazł kotki, która uciekła, znów poczuł się zdruzgotany. Znów ktoś go opuścił... Nawet bezdomna kotka nie chciała jego towarzystwa, co wprawiło go w jeszcze większe przygnębienieAle jakaż była jego radość, gdy kolejnego dnia obudziło go miauczenieUcieszył się i od razu poprawił mu się humor. Poczuł się za nią odpowiedzialny. Zabrał ją do weterynarza, kupił zabawki, posłanie i wyobrażał sobie, że będzie im ze sobą wspaniale„Cieszę się, że mogłem jej pomóc. Obserwowanie, jak zmienia się z bezdomnego, chorego kota w pięknego futrzaka, było bardzo satysfakcjonujące. I to bardzo pomogło mnie."Dwoje życiowych połamańców poradziło sobie z problemami. Razem można więcej!
Najlepsze lekarstwo na frustrację? – Asertywność wynikająca ze zdrowego egoizmu
Szczecin Dąbie - okolice plaży – Jakiś "kozak" wyładował swoje frustracje na niewinnym kocie. Menda nie człowiek!
Źródło: własne

Kilka słów prawdy na temat obecnej sytuacji:

 –  Sławomir Mentzen6 godz. · Wiecie jak został sformułowany nakaz noszenia maseczek? Obowiązuje on każdego kto przebywa poza swoim miejscem zamieszkania lub stałego pobytu. Obowiązuje w samochodzie, w pracy, podczas wizyty u rodziców, w banku podczas wypłacania pieniędzy. Obowiązuje niemowlaka jadącego w wózku. Cały dzień siedzę w sam w swoim gabinecie i rozmawiam z klientami przez Internet. Teraz jak rozumiem mam siedzieć sam w maseczce? I mój rozmówca również? Nie mówiąc już o tym, że zjedzenie lub wypicie czegokolwiek w pracy staje się nielegalne. Wprowadzanie w taki sposób ograniczeń skończyć może się tylko w jeden sposób. Ludzie nie będą się do nich stosować, wyrobią sobie przekonanie, że wprowadzone przez jednych idiotów prawo jest pilnowane przez drugich idiotów a kolejni idioci tych głupich przepisów przestrzegają.Czy ktokolwiek uwierzy, że Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki cały dzień, od rana do wieczora będą w swoich gabinetach w maseczkach? Czy ktoś wierzy, że od kilku tygodni Morawieckiemu cudownie przestały rosnąć włosy i dzięki temu nie musi widzieć się z fryzjerem? Wierzycie w to po tym co odstawili wczoraj w związku z uroczystościami upamiętniającymi katastrofę w Smoleńsku? Zwykły Polak nie może wyjść do lasu, nie może wyjść z żoną i dziećmi z domu, a oni w środku Warszawy urządzają sobie zgromadzenie. Starowinka dostaje mandat za odwiedzenie swojego męża na cmentarzu, a poseł Kaczyński z obstawą wjeżdża na Powązki. Inne ofiary Smoleńska też mają swoich krewnych, ale ci już nie mogą pójść na cmentarz. W końcu nie każdy jest prezesem PiS.To jest w ogóle piękna klamra, pokazująca, że tu przez te 10 lat nic nie się zmieniło. Wtedy ktoś pomyślał, że wsadzenie tylu VIPów w jeden samolot jest spoko, a teraz ktoś zgromadził premiera, marszałek sejmu i naczelnika państwa w jednym miejscu w środku epidemii. Jeżeli zagrożenie wirusem faktycznie jest tak wielkie, to najważniejsze osoby w państwie pokazały, że nasze państwo dalej jest z przemokniętego kartonu i lekce sobie waży wszelkie procedury.Do tego policja, która w kilkanaście dni postanowiła zrujnować kilkanaście lat walki o zmianę wizerunku. Cała praca poszła się czochrać, wróciły dowcipy o policjantach i nawet osoby publiczne czy dziennikarze znów nazywają ich milicją. Wiele już nie brakowało, żeby uczciwy człowiek czuł się bezpiecznie widząc policjanta. Teraz znowu policjant staje się zagrożeniem. Nie muszę chyba dodawać, że goniąca za rowerzystami policja nie będzie miała czasu biegać za bandziorami którzy w zamaskowanym społeczeństwie będą mogli bez większego ryzyka napadać na kobiety i wyrywać im torebki.Zastanawiał się ktoś tam w ogóle jak to wpływa na morale społeczeństwa? Wprowadzanie bardzo daleko idących i wątpliwych prawnie zakazów, które do tego są nieprecyzyjne, następnie wybiórcze karanie przypadkowych ludzi już samo w sobie budzi frustrację. Prawie każdy ma przy sobie telefon z kamerą, w dobie Facebooka i Twittera co chwilą jesteśmy atakowani nagraniami kolejnej absurdalnej interwencji jakiegoś policjanta. Pościgi za ludźmi jadącymi rowerami, mandaty za zmianę opon na letnie i za umycie samochodu. Jeden policjant twierdził nawet, że wyjście z psem jest uzasadnione, ale nie można mu rzucać kija, bo to już nielegalna rekreacja. Sądzę, że jak ktoś pójdzie na komendę zgłosić obecność Kaczyńskiego na cmentarzu lub brak zachowania odległości dwóch metrów podczas uroczystości pod pomnikiem, to ryzykuje mandat, bo przecież pójście na policje nie jest niezbędne do życia, prawda?Do teraz nikt nie wie, czy można wyjść pobiegać. Jedni dostają za to mandaty, inni nie. Oficjalna strona rządowa co chwilę zmienia swoje stanowisko a z rozporządzenia to w ogóle nie wynika. A co z ludźmi którzy muszą schudnąć? Otyłość przestała być niebezpieczna? To pewnie znieśli też podatek cukrowy? No nie, dalej ma wejść w terminie.Gdy pisałem, że tylko idiota może zaproponować karanie za wyjście z żoną z domu, część osób pisała, że to po to, aby policja nie miała problemu z rozróżnianiem pomiędzy osobami sobie obcymi, które lekceważą przepisy a rodzinami. No ja przepraszam. Mimo swojego krytycyzmu, nawet ja nie myślałem, że przeciętny policjant nie rozróżni małżeństwa z trójką dzieci od grupki nastolatków urządzających sobie imprezę na świeżym powietrzu. Ciekaw jestem, czy ludzie którzy uznali tamten kretyński zakaz za uzasadniony będą teraz pili kawę w pracy bez zdjęcia maseczki.Z każdym tygodniem jest coraz gorzej. Godzimy się na coraz większy absurd a władza pozwala sobie na coraz większą pychę i butę. Nie potrafię brać na poważnie ludzi, którzy twierdzą, że muszę w swoim gabinecie siedzieć w maseczce, nie mogę wyjść z domu z żoną a z dziećmi na spacer muszę iść przez blokowisko zamiast po lesie. Trzeba godnego pogardy intelektualnego upadku, by twierdzić, że przez Skype zarażę swojego rozmówcę. Jednocześnie oczywiście nie ma stanu wyjątkowego i trzeba zrobić wybory. Tak głupio jeszcze nigdy nie było. Miała być pokora i umiar. Zamiast tego mamy paluch Lichockiej, Kaczyńskiego olewającego rozporządzenia swojego rządu i obławy na rowerzystów. Te obrazki na długo z nami zostaną. Będą symbolem tej zgniłej, zepsutej i taplającej się we własnej głupocie władzy.
 –  "Pozdrawiam Mamusie.Mamusie, które wychowały życiowe niedorajdy.Te, które oszacowały iż ich synek jest królewiczem.Te, które sprzątały im całe życie pokój, myły okna, prały majtusie i skarpetki.Prasowały ubranka i pożyczały swój samochód.Dawały kieszonkowe, opłacały mieszkanko i media.Robiły śniadanko, obiadki i kolacyjki.Zabierały na zakupy do galerii i płaciły za nich.Cieszę się ze dałyście swoim synkom gwiazdkę z nieba.Przykro mi że odebrałyście im jaja.Teraz mamy facetów,którzy z wizerunkiem drwala nie potrafią obsługiwać się siekierą.Z wizerunkiem siłacza, nie potrafi unieść żadnych problemów.Ulicznego wojownika, który nie potrafi zawalczyć o siebie samego.Wymuskanego przystojniaczka, który spierdala przed każdym, życiowym brudem.Mamy pięknych kolesi.Piękniejszych od swych koleżanek.Którzy przy mężczyznach nawet nie stali.Którzy zamiast doprowadzać kobiety do szaleństwa,doprowadzają Je do szału.Tchórzy i egoistów,którzy dostali wszystko pod ryj.Których problemy całe życie rozwiązywała mamusia.Którzy przy przebiciu opony na trasie,dzwonią po pomoc.Gdzie jak życie nie gra po ich stronie,to zaczynają się obrażać i uciekają.Dla których najcięższą czynnością,jest trening na klimatyzowanej i czystej siłowni.Których problemem jest to, że nie wiedzą co robić po południu.Którzy zamiast zająć się sobą,wolą wylewać frustrację w internetach.To mają być przyszli ojcowie?Oni mają być rycerzami swoich kobiet?Przecież kobieta ma już jedną cipkę między nogami,więc po co jej druga?Widzę coraz więcej...Ale samotnie wychowujących dziecko matek.Które nieco za późno się obudziły,że ich partnerem nie jest mężczyzna.Nie płaczę z tego powodu, bo to Ich wybór.Poderwać kobietę i dać się zaciągnąć do łóżka to zaszczyt?W świecie, gdzie laski rozkładają nogi na widok twego samochodu?Człowieku, Ty mi nie pokazuj liczby dupeczek,które Cię zaliczyły.Ty mi pokaż ilość przygód z jedną kobietą,którą zadowalasz każdego dnia.Ilość problemów, które własnoręcznie rozwiązałeś.Własne dzieło, które osobiście stworzyłeś.Pokaż mi swą Ciężką drogę,jaką przeszedłeś.Póki co,to jedynie widzę:Łzy kobiet i nie panujących nad własnymi emocjami gogusi. "Jakub Łotecki

Załamany facet znalazł kotkę i przyniósł ją do domu. Na drugi dzień przeżył istny szok!

Załamany facet znalazł kotkę i przyniósł ją do domu. Na drugi dzień przeżył istny szok! – Miał bardzo kiepski okres w życiu. Rozstał się z dziewczyną, sprawy zawodowe też kiepsko mu się układały. Czuł się przybity, samotny i pogubiony.Spacerował wieczorem, próbując ułożyć sobie w głowie myśli i jakiś plan na resztę życia, ale z każdą chwilą czuł narastającą frustrację i przygnębienie. Wtedy z ciemności wyłoniła się bezdomna, brudna i zaniedbana kotka, która ewidentnie potrzebowała pomocy.Nie należał do specjalnych miłośników i ratowników bezpańskich zwierząt, ale był wtedy tak przybity, a ona wyglądała na jeszcze bardziej bezradną i potrzebującą pomocy niż on sam, że poruszyła do głębi jego skołatane serce.„Wyglądała na bardzo przestraszoną. Miałem wrażenie, że pragnęła jedynie, abym wziął ją ze sobą. Wiedziałem, że nie mogę jej tak po prostu tam zostawić."Zabrał się kotkę ze sobą, ale raczej po to tylko, by pomóc jej doraźnie, nie zamierzał jej zatrzymać.Sam rozpaczliwie potrzebował jakiejś pomocnej dłoni, ale nie umiał poprosić o pomoc i nie wiedział do kogo się zwrócić.Mimo to, kiedy następnego dnia nie znalazł kotki, która uciekła, znów poczuł się zdruzgotany. Znów ktoś go opuścił… Nawet bezdomna kotka nie chciała jego towarzystwa, co wprawiło go w jeszcze większe przygnębienieAle jakaż była jego radość, gdy kolejnego dnia obudziło go miauczenieSiedziała przed drzwiami i czekała aż jej otworzy. Wróciła! Ucieszył się i od razu poprawił mu się humor. Poczuł się za nią odpowiedzialny. Zabrał ją do weterynarza, kupił zabawki, posłanie i wyobrażał sobie, że będzie im ze sobą wspaniale„Cieszę się, że mogłem jej pomóc. Obserwowanie, jak zmienia się z bezdomnego, chorego kota w pięknego futrzaka, było bardzo satysfakcjonujące. I to bardzo pomogło mnie.”Dwoje życiowych połamańców poradziło sobie z problemami. Razem można więcej!
Zwyzywał ratowniczkę medyczną, bo podczas akcji zablokowała jego miejsce parkingowe. Jej reakcja była mistrzowska – Ratownicy desperacko próbowali ratować życie człowieka, gdy nagle do dziewczyny "dorwał" się wściekły przechodzień.Krzyczał na nią, że zablokowała jego miejsce parkingowe, podczas gdy on bardzo się spieszy do pracy. Ciekawe, że znalazł czas, aby wyładować się na dziewczynie...Ta całkowicie go ignorowała, gdyż nie miała chwili do stracenia. Załoga robiła wszystko co w jej mocy, kontynuując reanimację jeszcze w drodze do szpitala. Niestety, pacjent zmarł.Dopiero później, po skończonej akcji, odreagowała swoją frustrację dodając wpis na Twitterze:"Proszę, nie krzycz na mnie za blokowanie twojego miejsca parkingowego, kiedy próbuję koordynować reanimację pacjenta z zatrzymaną akcją serca!! Desperacko próbujemy ratować czyjeś życie i moglibyśmy to robić bez wściekłych przechodniów!"Okazało się, że miejsce parkingowe należało do 27-letniego nauczyciela, męża, ojca. Poproszony o komentarz, powiedział:"Wstydzę się tego, co zrobiłem, bardzo się wstydzę. Myślę o tym człowieku, który zmarł. Nie ma żadnego usprawiedliwienia, żadnego wyjaśnienia, nie ma nic, co mógłbym powiedzieć, by usprawiedliwić moje działania. Chciałbym przeprosić ratowniczkę, na którą krzyczałem i rodzinę tego człowieka. Naprawdę bardzo mi przykro"
Mężczyzno jeżeli uderzyłeś swoją kobietę, bo ta zrobiła coś źle, nie jesteś godzien nazywać się mężczyzną. Tylko totalnym debilem, który przez przemoc wobec swoich bliskich próbuje wyładować swoje frustracje o nieszczęśliwe życie –
Kaushal Khandhar opiekował się młodymi zawodnikami podczas zawodów w malezyjskim Putrajaya. Wściekły po tym, jak potraktowano jedną z jego podopiecznych, swoją frustrację wyładował w długim wpisie na Facebooku: – "Jedna z moich uczennic, 12-letnia dziewczynka, poczuła się upokorzona przez głównego arbitra i kierownika zawodów. Powiedział on dziecku i matce dziewczynki, że jej strój jest nieodpowiedni. Jakoby dziecko wyglądało w swojej sukience "uwodzicielsko" i "z pewnej odległości mogła budzić pożądanie" - napisał Khandhra, członek Międzynarodowej Federacji Szachów." Dear Malaysian Chess Community.I heard the most disturbing incident from one of my student's mother.At the National Scholastic Chess Championship 2017 in Putrajaya, one of my student who is a 12-year old girl, felt harassed and humiliated by the actions of Tournament Director and Chef Arbiter... Zobacz więcejLubię to! Komentarz Udostępnij

Dobre życie zawsze zaczyna się, kiedy przestajesz czekać na lepszy moment. 20 rzeczy, które za 20 lat nie będą takie ważne (21 obrazków)