Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
 –  JZza tęczowej szyby15 godz.. →Jak już mam Waszą uwagę to ja bym chciałapociągnąć pewien wątek.●●●Wiecie, ja o tym że sklepy są dla mnie trudne piszętutaj dość regularnie. Dziś zrobił się ruch, boopisałam konkretną sytuację, konkretnezachowanie, konkretnego człowieka. Mamy łatwąemocję wzburzenia...I słusznie pojawia się w komentarzach uwaga, żepracownicy też są przeciążeni. Bo ja wsłuchawkach wejdę, zrobiĘ jak najszybciej zakupy iwyjdę. Pani w sklepie siedzi tam ileś godzin i wefekcie wyładuje swoją frustrację na takiej mnie,dorosłej kobiecie z aparycją nastolatki - bo łatwycel,który może się nie obronić. Czy to dobrapostawa? No nie. I trzeba o tym mówić, zwracaćuwagę. Jako dorośli ludzie decydujemy o użyciuagresji i mikroagresji niezależnie od działaniakorporacji.Ale problem jest szerszy. Nie musiałabym iść wsłuchawkach gdyby w sklepie nie atakowałybymnie głośne komunikaty i muzyka. Pani nie byłabytak zmęczona i łatwiej by było jej się ugryźć wjęzyk. Ktoś powie, że wobec tego głupie sklepyniepotrzebnie puszczają muzykę, ale to nie jesttak, że to jest "głupie działanie sklepu". To jest jaknajbardziej przemyślana strategia.Sklepy będą puszczać głośną muzykę, bo im się toopłaca. Bo rozdrażniony i rozkojarzony klient toklient, który będzie bardziej skłonny podejmowaćpochopne decyzje zakupowe. Bo nie jesteśmy dlasklepu podmiotem. Z tego samego powodumarketingowe autism-friendly godziny będąwłaśnie ładnym wytrychem marketinguprzyjaznego OzN. Autismwashing, który przykrywafakt, że przez pozostałe godziny tworzy sięprzebodźcowujące środowisko.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…