Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 107 takich demotywatorów

Chciałbym wziąć to pokolenie dzieciaków za rękę na jakieś 12 godzin i teleportować się z nim, gdzieś do roku 2002 – Obudzić się z nimi w sobotę i instynktownie włączyć telewizor, w którym leciałoby muzyczne notowanie Viva Polska, a zaraz po nim Dextera i Krowa i Kurczak na Cartoon Network. Zjeść z nimi paczkę maczug za 60 groszy, wyrzuć metr hubby bubby i napić się oryginalnego frugo, które potrafiło wykrzywić  buzie największego cwaniaka.Spędzić z nimi dzień na podwórku bez tych nędznych telefonów, by pokazać im, że kiedyś każdy z nas wiedział gdzie i o której znaleźć się na dworze, aby pograć w piłkę lub poskakać z dziewczynami w gumę. Walkman, ławka, słonecznik, vansy z targu, gra w kolory, wyliczanki, posiniaczone kolana, bazy w krzakach, pukawki na jarzębine, oranżada w butelce i lody kolorki. Chciałbym im pokazać jak można było zjeść obiad z prędkością światła, żeby nie tracić czasu na siedzenie w domu. Chciałbym ubrać ich w swoje spodnie na niedziele i ostrzec by mówili wszystkim, że nie mogą się dziś brudzić. Pokazać zwykły trzepak do dywanu, który był najlepszym placem zabaw, gdy nie miało się komputera i konsoli. Chciałbym, aby poczuły wspaniały  smak kanapki z masłem i cukrem.Chciałbym pograć z nimi w zbijanego, a nawet i ponownie strzaskać szybę w oknie sąsiada, aby pokazać im jak szybko dzieci potrafiły uciekać ze strachu, gdy groziło im się ojcem lub policją. Chciałbym, pokazać im co to znaczy mieć kumpli ze trzepaka i ile należy się przygotowywać do starcia w śmigusa dyngusa. Jak krzyczeć do mamy, aby rzuciła z okna dwa złote na chipsy i picie... i jak bardzo dzieci lubiły, gdy zrzucała nam frytki w woreczku.  Chciałbym spędzić z nimi chociaż te 12 godzin, by pokazać im na czym polegało kiedyś życie. Jak zwalniał czasy, gdy patrzyło się na życie wolnymi oczami, wspinało po drzewach wolnymi rękami i cieszyło się wolnym duchem, gdy rodzice pozwolili zostać wieczorem godzinę dłużej na dworze. Chciałbym, aby wiedzieli, że najgorsze kiedyś słowa brzmiały "wracaj już do domu!".Chciałbym, aby ten jeden dzień pozostał w ich sercach, po to, aby wiedzieli ile to wszystko dla nas kiedyś znaczyło.
Przysięgam, chciałbym wziąć to pokolenie dzieciaków za rękę na jakieś 12 godzin i teleportować się z nim, gdzieś do roku 2000 roku. – Obudzić się z nimi w sobotę i instynktownie włączyć telewizor, w którym leciałoby muzyczne notowanie Viva Polska, a zaraz po nim Dexter, Krowa i Kurczak na Cartoon Network. Zjeść z nimi paczkę maczug za 60 groszy, wyżuć metr hubby bubby i napić się oryginalnego frugo, które potrafiło wykrzywić  buzie największego cwaniaka.Spędzić z nimi dzień na podwórku bez tych nędznych telefonów, by pokazać im, że kiedyś każdy z nas wiedział gdzie i o której znaleźć się na dworze, aby pograć w piłkę lub poskakać z dziewczynami w gumę. Walkman, ławka, słonecznik, vansy z targu, gra w kolory, wyliczanki, posiniaczone kolana, bazy w krzakach, pukawki na jarzębine, oranżada w butelce i lody kolorki. Chciałbym im pokazać jak można było zjeść obiad z prędkością światła, żeby nie tracić czasu na siedzenie w domu. Chciałbym ubrać ich w swoje spodnie na niedziele i ostrzec by mówili wszystkim, że nie mogą się dziś brudzić. Pokazać zwykły trzepak do dywanu, który był najlepszym placem zabaw, gdy nie miało się komputera i konsoli. Chciałbym, aby poczuły wspaniały  smak kanapki z masłem i cukrem.Chciałbym pograć z nimi w zbijanego, a nawet i ponownie strzaskać szybę w oknie sąsiada, aby pokazać im jak szybko dzieci potrafiły uciekać ze strachu, gdy groziło im się ojcem lub policją. Chciałbym, pokazać im co to znaczy mieć kumpli ze trzepaka i ile należy się przygotowywać do starcia w śmigusa dyngusa. Jak krzyczeć do mamy, aby rzuciła z okna dwa złote na chipsy i picie... i jak bardzo dzieci lubiły, gdy zrzucała nam frytki w woreczku.  Chciałbym spędzić z nimi chociaż te 12 godzin, by pokazać im na czym polegało kiedyś życie. Jak zwalniał czas, gdy patrzyło się na życie wolnymi oczami, wspinało po drzewach wolnymi rękami i cieszyło się wolnym duchem, gdy rodzice pozwolili zostać wieczorem godzinę dłużej na dworze. Chciałbym, aby wiedzieli, że najgorsze kiedyś słowa brzmiały "wracaj już do domu!".Chciałbym, aby ten jeden dzień pozostał w ich sercach, po to, aby wiedzieli ile to wszystko dla nas kiedyś znaczyło. Dzieciństwo, czy pamięta ktoś jeszcze?Co się stało z nami, dzieciakami z tamtych lat?

Białoruski kanał Gayun opublikował dane grabieżców:

 –  Białoruski Gayun zaczyna publikować dane żołnierzy maraude Armii Rosyjskiej, którzy są zaangażowani w zbrodnie na terytorium UkrainyPrzypomnijmy, że wczoraj projekt "Białoruski Gayun" opublikował 3 godziny nagrań z kamery internetowej kurierskiej CDEK w Mozyrze (Białoruś), przez które okupanci-marodercy wysyłają skradzione towary od Ukraińców.Dzięki troskliwym ludziom otrzymaliśmy imponujący wachlarz danych osobowych przestępców, którzy powinni ponosić odpowiedzialność za kradzież i zabójstwo ludzi na Ukrainie.Wiemy, że główna masa z nich pochodzi z Rubcowska (region Altajski), pochodzą również z: Gornyaka (region altajski), Chityi (region Zabaikal), Zheleznogorska (obszar krasnojarski), Omska, Ułanonowska, Nowosybirska, Moskwy, Angarska (obszar Irkucki), Ussur Iyska (region nadmorski) i Birobidjana (żydowski Region Autonomiczny).W ciągu zaledwie jednego dnia, 2 kwietnia przekazali Mozyrskiemu SDEKowi ponad 2 tony rzeczy, z których większość została skradziona.Dziś publikujemy dane tych, którzy wyróżnili się najbardziej - wysyłamy od 50 do 450 kg. , w tym rzeczy skradzione Ukraińcom.▪️Kovalenko Jewgenyjewicz wysłał 450 kg do Rubtsovska. instrumenty, głośniki muzyczne, stół, namiot itp. Numer telefonu: +79130213100▪️Lazarev Artem Petrovich wysłał 255 kg do Rubtsovska. części zamienne i hulajnoga elektryczna. Numer telefonu: +79132257343▪️Nikolajew Paweł Aleksandrowicz wysłał 205 kg do Rubtsovska. narzędzia, telewizor i krzesło. Numer telefonu: +79235652819▪️Serdsew Andriej Nikołajewicz wysłał 150 kg do Rubtsovska. narzędzia, rzeczy i telewizor. Numer telefonu: +79831816692▪️Valiev Georgij Muratovich wysłał 150 kg do Rubtsovska. narzędzia i takie tam. Numer telefonu: +79133660555▪️Stepanow Nikołajewicz wysłał 140 kg do Usuriyska. części zamienne i klimatyzacja. Nr tel: 89146747822▪️ Kanbolatov Eldar Arsłanovich wysłał 140 kg do Rubcowska. narzędzia i ubrania. Numer telefonu: +79230096646▪️Zhukowsky Roman Aleksandrowicz wysłał 130 kg do Rubtsovska. narzędzia, rzeczy i telewizor. Numer telefonu: +79133615429▪️Chuchalin Jewgenyj Wiktorowicz wysłał 100 kg do Rubtsovska. narzędzia, rzeczy i kilka telewizorów. Numer telefonu: +79230018617▪️Wołoszchuk Iwan Iwanowicz wysłał 95 kg do Rubtsovska. narzędzia, rzeczy i telewizor. Telefon: +79627939791 (numer żony/matki)▪️ Siergiej Aleksandrowicz wysłał 90 kg do Uljanowska. pokrowiec bagażnika. Telefon: +79378814554 (numer względny)▪️Jushin Władimir Siergiejewicz wysłał 85 kg do Chity. Ubrania. Numer telefonu: +79243830515▪️Grigoryan Arthur Ashotovich wysłał 60 kg do Gornyaka. przedmioty, baterie i części zamienne do PC. Numer telefonu: +79831066239▪️ Shulaikin Nikolay Nikolajewicz wysłał 60 kg do Birobidjana. odzież i sprzęt wędkarski. Numer telefonu: +79142155101▪️Datsyuk Ivan Andreewicz wysłał 60 kg do Rubtsovska. Ubrania. Numer telefonu: +79137976731▪️Kuzmin Igor Siergiejewicz wysłał 50 kg do Rubtsovska. narzędzia i takie tam. Numer telefonu: +79236497934Proszę o przekazanie tej informacji do SBU. A my dalej zbieramy, sprawdzamy i publikujemy dane zbrodniarzy wojennych.Tutaj też przeczytaj dane i szczegółyInformacje udzielamy również w języku angielskim@Hajun_BY
Źródło: www.facebook.com
 –
Efekty specjalne w filmach w latach 60-tych XX wieku –
Jeśli szukacie dobrego fachowca i przy okazji chcecie pomóc Panu Józefowi w tych trudnych czasach, to jego zakład znajduje się w Łodzi, przy ulicy Tuwima 67 –
Pracownicy szpitali ujawniają najbardziej przerażające ostatnie słowa, jakie wypowiadali pacjenci przed śmiercią – Na forum Reddit powstał specjalny wpis, na łamach którego pracownicy medyczni mieli dzielić się swoimi przerażającymi historiami, kiedy pacjenci przemawiali do nich po raz ostatni w swoim życiu. Niektóre z tych słów były dziwne, a jeszcze inne były naprawdę przerażające. „W szpitalu opiekowałam się 40-letnim mężczyzną z rakiem mózgu. Nie reanimowaliśmy go, więc u niego świadomość przeplatała się z jej brakiem. Cały czas tracił przytomność, a obok łóżka znajdowała się jego żona i córka. Kobieta miała kilka miesięcy na oswojenie się ze śmiercią męża, była więc opanowana i spokojna. Córka cały czas płakała. W takich przypadkach musimy co jakiś czas sprawdzać, czy pacjenci wciąż kontaktują. Miałam więc mówić do niego bardzo głośno i bardzo wolno i oczekiwać na jakąkolwiek odpowiedź. Pomyślałam, że pacjent wolałby słyszeć głos bliskiej osoby, a nie kogoś całkowicie obcego. Poprosiłam więc jego żonę, aby mnie wyręczyła. Zgodziła się bez żadnych oporów. Mężczyzna wciąż mdlał, kobieta mówiła głośno, aż w pewnym momencie 40-latek chwycił rękę kobiety, przyłożył ją do ust i pocałował nie mówiąc przy tym nic. Chwilę później zmarł. Ten jeden obraz szczególnie utkwił mi w pamięci i zawsze wspominam go ze łzami w oczach.”Inny wpis pochodził od ratownika medycznego:„Jestem ratownikiem medycznym. Raz zostaliśmy wezwani do pacjenta z problemami z sercem. Byliśmy w karetce i obydwoje obserwowaliśmy jego EKG na monitorze. W pewnym momencie doszło jednak do migotania komór. Nie mogłem zrobić nic, choć ciśnienie krwi pozwoliło jeszcze na chwilę świadomości pacjentowi. Ten chwycił moją rękę i powiedział: ale nie wiedzę żadnego światła - po stracił przytomność i umarł.”Ostatni wpis pochodzi od technika pracującego w szpitalu: „To zdarza się dość często, choć ludzie często tego nie pojmują. Gdzieś na początku swojej pracy mieliśmy pacjenta, który odmawiał resuscytacji. Twierdził jednak, że nie chce odchodzić sam. Wraz z kolegami pełniliśmy więc wartę przy jego łóżku i na zmianę trzymaliśmy go za rękę. Minęło dobre kilka godzin, aż w końcu zjawiła się jego rodzina - żona oraz dwie adoptowane córki. Dopiero wtedy mężczyzna zdecydowała się odejść. Czekał cały ten czas, aż zjawią się jego najbliżsi. Innym razem mieliśmy pacjenta po 60-tce. On również odmawiał resuscytacji, więc wszyscy czekaliśmy na jego koniec - w tym jego żona, która siedziała obok. W pewnym momencie kobieta uśmiechnęła się i powiedziała: jeśli czujesz, że to ma stać się dzisiaj, to nic się nie dzieje, wszystko rozumiem. Mną się nie przejmuj, kocham cię i zawsze będę cię kochać. Facet podniósł tylko kciuk w górę, sam również się uśmiechnął a 10 minut później lekarz orzekł zgon.”
Źródło: wiedzoholik.pl

Do hejterów WOŚP

 –  Kisnę butwiejąc22 stycznia o 03:00 ·157Tyle osób zablokowałam wczoraj, kiedy szlam nieuzasadnionej nienawiści wylał się w komentarzach, głównie tych o zbiórkach na rzecz 30. Finału WOŚP. Wszyscy weszli tu tylko po to, by głosić swoje niedorzeczne teorie, obrażać moich gości oraz mnie, w lwiej części w wiadomościach prywatnych.Prawo do odcięcia się od kogoś, kto życzy mi śmierci, choroby moich bliskich oraz sieje odklejone od rzeczywistości teorie, będzie przeze mnie wykorzystywane bez litości. Nie mam ochoty ścierać się z elementami intelektualnymi oraz kimś, kto na zdjęciu profilowym całuje stópki Bozi, a w wiadomościach stwierdza, że „z*jebałby mnie za sam fakt, że jeszcze dycham”.Od zawsze fascynują mnie procesy społeczne i motywacje zachowań. Pozwoliłam sobie przejrzeć profile ludzi, którym działalność charytatywna nie jest po drodze, jak się okazuje każda. Zło werbalne wylewali strumieniami głównie starsi. Ze zdjęć uśmiechały się do mnie ich wnuki, chwalili się kwiatkami na działce, życzyli innym miłego dzionka i smacznej kawy. Znalazłam też 60 fałszywych kont oraz dwóch dumnych górników. Antyszczepionkowcy też byli, ba, nawet ci, którzy udostępniają modlitwy na konkretny moment kalendarza liturgicznego. Wszędzie, obowiązkowo, zdjęcie znad Bałtyku albo męczenie ryby, którą się właśnie wyłowiło ze szwagrem. I przepis na bigos.Do szału doprowadza mnie deprecjonowanie działań jakiejkolwiek organizacji charytatywnej, zwłaszcza w czasach pandemii, która sama w sobie jest smutna jak rączki węża. W tym roku moi uczniowie przekazali przedmioty na aukcje. Jedne ściągnęli z półek, inne wyjęli z szafy, jeszcze inne robili na zajęciach i warsztatach. Bo chcieli. Mam nadzieję, że nic nie złamie tej postawy, że utrzymają swoją motywację. Bo nawet nie chcę sobie wyobrażać tego kraju bez krzty empatii. I tego, że pan Staszek z działki i pani Halinka z wczasów w Dziwnowie dadzą radę skutecznie tę działalność obrzydzić.Hejt to potężne narzędzie do niszczenia psychiki. Zwłaszcza młodych ludzi, zamkniętych przez ostatnie dwa lata w domach, w których nie zawsze jest sielankowo. Pamiętam, kiedy podczas mojej pierwszej zbiórki pochwaliłam się mamie pielęgniarce, ile zebrałam do puszki. Powiedziała mi wtedy, że za to można kupić kilka kartonów z wenflonami. Cieszyłam się jak głupia, poczułam, że mam na coś wpływ. Ta radość jest najważniejsza w każdym działaniu, które podejmuję, dla Fundacji już od 21 lat. I będę się podejmować, chociażbym miała otrzymać 157 kolejnych wiadomości, które zamieniają mnie w kota Schrödingera – wierzącą w społeczne inicjatywy i martwą emocjonalnie.To, że ktoś mnie obraża, nie robi mi wiele. Nie jestem zupą pomidorową, nie każdy mnie lubi. Zazdroszczę i podziwiam Jurka Owsiaka, który rokrocznie musi mierzyć się z taką nienawiścią, której nikt by na dłuższą metę nie wytrzymał. Wszystkich piewców teorii, jakoby państwo powinno zapewnić nam opiekę medyczną, odsyłam do sytuacji z telefonem zaufania dla dzieci i młodzieży. Proponuję też zamienić malkontenctwo w coś sensownego. Proszę ruszyć tyłek, założyć odpowiednią organizację, prowadzić ją kilkanaście godzin dziennie i ratować wszystkie sektory gospodarki. Nie da się? Za ciężko? To proszę znaleźć kogoś, kto już to robi i wspomóc. Nie chcesz pomagać? To siedź cicho i nie przeszkadzaj.Tyle i aż tyle.Dziękuję za uwagę,pani Mrówka
Źródło: www.facebook.com
W "Żyj i pozwól umrzeć", filmie o Bondzie z 1973 r., pięciokrotnie kręcono scenę, w której agent 007 (a dokładniej kaskader) przebiega po grzbietach krokodyli – Co ciekawe, w scenie wykorzystano prawdziwe krokodyle, a kręcono ją na farmie tych zwierząt. Właściciel Ross Kananga skrępował ich łapy, aby ograniczyć ich ruchliwość i sam wystąpił w roli kaskadera, ale pięć dubli i tak poskutkowało założeniem 193 szwów. Za swą rolę Kananga otrzymał 60 000 dolarów
Źródło: en.wikipedia.org
Wszyscy by pomyśleli, że to Rosja wygrała zimną wojnę –
22-letni Kamil o ksywce „Bocian”w wieku 18 lat założył we wsiKozubszczyzna ośrodek rehabilitacji dla bocianów – „Wszystko zaczęło się jak miałem 5 lat. Chodziłem, będąc pod opieką moich dziadków, na spacery i zatrzymywaliśmy się pod pobliskim gniazdem i obserwowałem bociany” - mówi 22-letni Kamil, założyciel ośrodka rehabilitacji dla tych ptaków.Kamil od dziecka marzył o własnym bocianim gnieździe. Pierwszy bocian trafił do niego, gdy miał 13 lat. Później pod opiekę Kamila trafiały kolejne ptaki, po kilku latach pasjonat założył ośrodek rehabilitacji bocianów. Ośrodek powstał w wsi Kozubszczyzna w 2017 roku. Rocznie do ośrodka trafia od 60 do 70 ptaków. Z powodu ciekawej pasji do Kamila przylgnęła ksywka „Bocian”.
Źródło: www.youtube.com
Henryk Hoare II zaplanował wieżę w latach 60-tych XVIII wieku, aby upamiętnić koniec wojny siedmioletniej przeciwko Francji i wstąpienie króla Jerzego III w pobliżu lokalizacji Kamienia Egberta –
Normy bezpieczeństwa w latach 60'tych –
Wpadł więc na nowatorski pomysł stworzenia prostokątnych butelek po piwie, które mogłyby służyć jako cegły do budowy domów. Nazwano je Heineken World Bottle –
Napiwek życia – Niespodzianka życia spotkała grającego na lotniskowym pianinie Tonee'ego Cartera. Jego talent zauważył mówca motywacyjny i autor książek Carlos Whittaker.Carter często grywa na pianinie znajdującym się na lotnisku w Atlancie. Poprzez drobne napiwki, mężczyzna zarabia na chleb.Whittaker postanowił zorganizować spontaniczną zbiórkę w mediach społecznościowych. Poprosił obserwujących o wpłacanie pieniędzy na napiwek dla pianisty.W kilkadziesiąt minut Whittaker zebrał ponad 60 tys. dolarów. Postanowił przekazać je muzykowi. Kiedy Carter usłyszał, jak duży jest jego napiwek, łzy napłynęły mu do oczu.Muzyk dodaje, że sama wdzięczność to za mało. Zapowiedział, że chce wykorzystać otrzymane pieniądze, aby czynić dobro.''Będę pomagał ludziom przez wiele lat. Bóg uczynił mnie dysponentem tych pieniędzy i nie zawiodę go'' Niespodzianka życia spotkała grającego na lotniskowym pianinie Tonee'ego Cartera. Jego talent zauważył mówca motywacyjny i autor książek Carlos Whittaker.Carter często grywa na pianinie znajdującym się na lotnisku w Atlancie. Poprzez drobne napiwki, mężczyzna zarabia na chleb.Whittaker postanowił zorganizować spontaniczną zbiórkę w mediach społecznościowych. Poprosił obserwujących o wpłacanie pieniędzy na napiwek dla pianisty.W kilkadziesiąt minut Whittaker zebrał ponad 60 tys. dolarów. Postanowił przekazać je muzykowi. Kiedy Carter usłyszał, jak duży jest jego napiwek, łzy napłynęły mu do oczu.Muzyk dodaje, że sama wdzięczność to za mało. Zapowiedział, że chce wykorzystać otrzymane pieniądze, aby czynić dobro.''Będę pomagał ludziom przez wiele lat. Bóg uczynił mnie dysponentem tych pieniędzy i nie zawiodę go''
Udało im się –
 –  Dej, mam horom curkeStrona satyryczna 7 godz. OKajaJa bym takim lekarzom czy prawnikomdala najniższą krajową.Kiedy my ciężko pracujemy, rodzimynowe pokolenie oni się uczą.8 godz.    Lubię to!    Odpowiedz 122 *MateuszZa darmo może odrazu co ?8 godz.    Lubię to!    Odpowiedz 6 OKajaMateusz Tak, naukaw tych czasach jestniepotrzebna, oni pracują dopieropo 30stce.Ja w tym wieku mam odchowanądo podstawówki dwójkę dzieci.8 godz.    Lubię to! 60 wOdpowiedzMateuszAja mam Goryla i orangutana8 godz.    Lubię to! 34 O©mO 835 126komentarzyMagda IZnałam kiedyś dziewczę, uczennicę liceum zawodowego,która zwierzyła mi się, że "po szkole to ja bym poszła nalekarza, ale takiego w przychodni, bo taki to tylko receptypisze". - jMoże to ona • • m * *
Spanie w jednym pokoju pełną grupą, bez narzekania i w każdych możliwych do przekimania warunkach. Dawaliśmy radę i nikt nie narzekał –
Na Radzie Krajowej PO Borys Budka przekazał mu kierowanie partią – - Stawiam przyszłość kraju i PO ponad swoje ambicje. Nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek z nas postąpił inaczej. Nie czas na własne aspiracje, gdy płonie dom. Musimy razem ugasić ten pożar w kraju - mówił Borys Budka.Tusk w swoim przemówieniu mocno skrytykował PiS:"Furii dostaję, kiedy słyszę "może PiS jest zły, ale...". Za to, co robi PiS, zapłacą młodzi ludzie. Prawo i Sprawiedliwość okrada młodych ludzi z marzenia o lepszej przyszłości. To zło, które czyni PiS jest ewidentne, bezwstydne i permanentne; dzieje się każdego dnia. Może to taka bezwstydna determinacja w czynieniu złych rzeczy; może on spowodowała, że ludzie w Polsce, to dotyczy prawie wszystkich, jakby opuścili ręce i mówią: "nie no, oni są już tak bezczelni w tych złych sprawach, że chyba nic się nie da zrobić".- Zwykli ludzie nie mają dylematów moralnych, intelektualnych, filozoficznych zagadek, które by im uniemożliwiły ocenę rzeczywistości. Z reguły ci ludzie podchodzą do mnie i mówią: "Panie, wróć pan, zrób porządek, bo przecież z nimi się nie da wytrzymać". Czy trzeba właściwie czegoś więcej, skoro 60-70. proc. Polaków nie może już z nimi wytrzymać?- Dzisiaj na tajnym posiedzeniu PiS chcą ustalić, jak kraść, ale żeby tego wyborcy nie widzieli. Politycy są różni, mało kto sądzi, że mają kryształowe serce. Ale nawet bardziej krytyczni ludzie nie mogli w to uwierzyć, że w samym środku pandemii, gdy umierały tysiące ludzi, jak zarobić, jak zarobić na maseczkach. Najbardziej mnie zaskoczyło to, jak im się to upiekło. Nic nie zrobiono z ludźmi, którzy zostawili otwarte kasyna, a zamknęli lasy.- Chcę, żebyście zaczęli od dziś - i tu zwracam się do wszystkich Polaków, do wszystkich w ojczyźnie, którzy myślą o Polsce serio i z serdecznością, i którzy martwią się i boją, że wszyscy jesteśmy jakoś bezradni, i że tamci są tacy silni i nie do zmiany. Oni są silni wyłącznie nasza słabością. Apeluję - otwórzcie trochę szerzej oczy, spójrzcie na nich. Wy tam widzicie jakiegoś giganta, tytana? Nie, to groteskowa grupa ludzi, to jest parodia dyktatury. To nie jest obezwładniająca siła. Obezwładnia nas brak wiary i nasza słabość. Wystarczy mocniej im się przyjrzeć i spokojnie, z przekonaniem powiedzieć im: macie z kim przegrać. Idziemy po zwycięstwo, bo się was nie boimy. Idziemy po zwycięstwo, bo nie jesteśmy bezradni, bo się nie przyzwyczailiśmy do zła, które tutaj uczyniliście"
Źródło: www.polsatnews.pl
 –  Takie zachowanie jest charakterystyczne dla pokolenia lat 60-tych, +/- 5 lat. Nie załapali się na wojnę, ani na wczesne lata powojenne, urodzili się w czasach stabilnej sytuacji gospodarczej i mniej więcej znośnych warunków życia, a tradycyjne wartości rodzinne oparte na wzajemnej pomocy były wtedy jeszcze silne. Wysyłanie dzieci do babć na trzy miesiące, a nawet i od roku do siedmiu lat, było wtedy normą. Nie było mowy o płaceniu za przedszkole, stomatologa i wizytę u lekarza. Przyzwyczaili się więc do tego, że wszystko im się należy, zarówno od babć, jak i od państwa, a potem babcie umarły, państwo się zmieniło, ale nawyk otrzymywania bez dawania nie zniknął. I kto został dłużnikiem pokolenia lat sześćdziesiątych? Ich dzieci, które stworzyły już własne rodziny, mają kredyty hipoteczne i nie potrafią wytłumaczyć matce, dlaczego w młodości jej się wszystko udawało, a im nie.Brawo! Potrafisz jasno i zwięźle opisać istotę życia całego pokolenia. Szacun.

 
Color format