Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 375 takich demotywatorów

 –
0:29

Mija prawie rok od wprowadzenia ustawy krajobrazowej w Krakowie. Tak się zmieniło miasto

 –  swojejsłabościWKLE-PAPIEROSYkmoiwGaiskBONGASHISHEQUESORIA IN PALACYCHTEKOHLNuorvetPentaasaaleProgramskaTeL: 12 44.BOZAYŁAZIENWNETRZAΒΟΖΙΑLAIKIWN TRZAMUDUJMEZROB U NAS SWOJE 18-TE URODZINYWIECZÓR KAWALERSKI LUB WIECZÓR PANIEŃSkontakt: 530 53BUCFOTO-EXPRESSwww.FOTO-EXPRESS.PLGLAGDFOTOGRAFIA CYFROWAPasmanteriWEJŚCIE OBOK RESTAURACJI WSTIHLul. Koszykarska 278tel. 886 711 489www.salontechniczny.plST Salon TechnicznyKodakTELEFONY GSM+AKCESORIA <<< D.H. SPOŁEMSURMESNATYCHMIASTOPTYKMINI ZOOPrande 31315342430OSOWANAlagilloRESTAURACJA PIZZERIACATERINGTEL 12 658-68-18 KARKOW UL LIPOWSKIEGO 18 TEL. 12
 –  Jakiś rok temu będąc w delegacji zatrzymałem się w dosyćosobliwym hotelu, w którym recepcja znajdowała się na 5piętrze. Czyli najpierw trzeba było jechać windą na 5piętro, tam przesiadało się do drugiej windy i dopierowtedy jechało się do swojego pokoju.*Windę z 5 piętra aktywuje się magnetyczną kartą -przykładasz kartę, wciskasz numer i jedziesz. Śniadaniarównież podawano na 5 piętrze.W sobotę z samego rana wracam do pokoju po śniadaniu.W rękach trzymam telefon, papierowy kubek z kawąi kartę od pokoju. Wchodzę do windy, próbuję przyłożyćkartę i wtedy telefon wyślizguje mi się z rąk. Odruchowopodstawiam stopę, żeby zamortyzować upadek. Telefonodbija się od nogi i wpada w szczelinę...Godzina około 7 rano, a o 11 mam lot do domu...Planowałem od razu po śniadaniu zebrać swoje rzeczyi ruszyć na lotnisko. Wpadam spanikowany na recepcję.Tam mi mówią, że dzisiaj sobota, więc może trochę minąćczasu zanim pojawi się ktoś od windy... A do tego już kilkarazy zdarzały się takie sytuacje i niestety telefony niewychodziły z tego cało... Ja już w myślach zastanawiam sięile będę musiał wydać pieniędzy na nowy. I modlę sięw duchu, żeby chociaż kartę sim udało się odzyskać.Dzwonimy do operatora wind i o mój boże! Gość mówi, żebędzie za 10 minut! Przyjeżdża, otwiera windę i naszymoczom ukazuje się kolejny cud! Telefon przeleciał tylko półmetra i zatrzymał się na jakimś wystającym elemencie.Nawet rysy na nim nie było! Cała akcja ratownicza trwałaze 20 minut, więc bez problemu zdążyłem na lot.Morał z tej historii jest taki: jeśli chcesz sprawić, żeby ktośpoczuł się dobrze, musisz najpierw sprawić, żeby poczułsię źle, a następnie przywrócić wszystko do poprzedniegostanu :)Teraz za każdym razem, gdy wchodzę do windy, na wszelkiwypadek wkładam telefon do kieszeni.
Szacun dla zawodowych kierowców! –  SławomirZ życia kierowcy...Wśród zawodowych kierowców pędzących swoimi wielkimimaszynami przez szosy całego świata istnieją dwa typy. Jednito ludzie o mocnych charakterach, twardziele...ludzie żonaci,mający dzieci i chcący zapewnić im jakiś normalny byt czyodrobinę luksusu własnym kosztem. Kosztem swojego życia,kosztem rozłąki z rodziną, kosztem swojego zdrowia iniejednokrotnie życia chcą, aby ich rodziny będące w domu namiejscu miały chociaż finansowy spokój. Czy to jestpoświęcenie??? Zdecydowanie tak.Praca kierowcy to duże obciążenie psychiczne, są zdani samina siebie na załadunkach i rozładunkach. Ich dysponenci nakoniec swojej pracy zazwyczaj wyłączają telefony i prowadząswoje normalne życie. Mało tego kierowca wszędzietraktowany jest jak zło konieczne, piąte koło u wozu. Tylkodlaczego? Czy oni są czemuś winni? Wykonują jedną znajniebezpieczniejszych prac na ziemi. Gdy ty śpisz oni walcząz czasem, żeby twój posiłek był dostarczony na czas do sklepulub wiozą towar do twojej firmy żebyś ty mógł od ranaspokojnie pracować, albo wiozą paczki do twojej poczty, abytwoje dzieci na czas otrzymały prezent...a ty masz czelność naautostradzie go otrąbić, wyhamować, zwyzywać odnajgorszych...od np. brudasów. Masz czelność wygonić go zestrefy przemysłowej, bo nie podoba Ci się, że zasłania Ciwidok z okna!!! Masz czelność nie przyjąć od niego towaru półgodziny przed końcem pracy w piątek i nie interesuje Cię, żeuwaliłeś go na weekend i on nie zobaczy swoich dzieci, żony,Tobie nie chciało się poświęcić te 15 minut więcej...To są prawdziwi twardziele. Zawodowy kierowca wie, że wprzypadku braku możliwości manewru przy zderzeniuczołowym zjedzie drogi ryzykując swoim życiem żebyś TYPRZEŻYŁ!!! A mógł przejść po Tobie jak po większej dziurze. ZCiebie nie zostałoby z pewnością nic, on by przeżył...ale maświadomość, że ty w zderzeniu z 40 tonami nie ma żadnychszans i wybiera mniejsze zło. Czy warto ich szanować? Czy tonapewno zło konieczne??? Pomyśl sam, pomyśl ile rzeczy wTwoim spokojnym, beztroskim życiu jest zależnych odtransportu drogowego. Kierowcy sobie w czasie świąt życzątyle samo powrotów co wyjazdów. Pamiętajmy o nich nie tylkow tym świątecznym okresie.Szerokiej panowiew śr. Lubię to! Odpowiedz WięcejOX
 –  >Poszedłemna pierwszą randkęz dziewczyną, która nalegała, żebyśmywybrali się do naprawdę drogiej restauracji.Zamówiła tam przystawkę za 25 dolarów,stek za 45 dolarów i drinka za 15 dolarów.Bez przerwy patrzyła w telefon, odbierałatelefony i odpisywała na SMS-y. Kelnerkato zauważyła i po kryjomu mnie zawołała.Wytłumaczyłem się, a ona miała jużprzygotowane osobne rachunki i zapytała,czy chcę zapłacić swoją część i wyjść.Tak też zrobiłem.

Bohaterka, bo tak trzeba ją nazwać, która jako jedyna pospieszyła z pomocą tonącemu mężczyźnie zostanie odznaczona medalem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Podziw i szacunek dla Pani!

Podziw i szacunek dla Pani! –  Jurek Owsiak1 godz.Dzielna Pani NinaDzień po majówce we Wrocławiu do fosy wpadamężczyzna. Spośród wielu gapiów, którzysytuację tonącego mężczyzny nagrywalitelefonami, tylko jedna osoba zareagowała iwskoczyła do wody, aby mężczyznę ratować. PaniNina prosi stojącą w pobliżu kobietę ozaopiekowanie się jej dziećmi i wskakuje dowody. Nadal gapie filmują, śmieją się i komentują„pewnie pijany". Żaden mężczyzna nie ruszył zpomocą, choć wszystkie stoliki w pobliskiejkawiarni były zajęte. Pani Nina reaguje i ratujetonącego, którego już przy brzegu wyciągają zaręce gapie. Wezwano pogotowie, straż pożarną ipolicję. Pani Nina jest przy poszkodowanym dosamego końca. To strażacy pomogli Pani Niniewejść na brzeg. Jednak żaden z ratownikówpogotowia ratunkowego nie udzielił jej pomocy.Obok jej dzieci, zdenerwowane całą niebywałąsytuacją. Także one nie dostały żadnegowsparcia. Aby dopełnić całego obrazu,wyobraźcie sobie jeszcze taką historię - chłodnywiatr, a Pani Nina cała mokra wróciła do domu.Jak się później okazało ze szkłem w nodze, naktóre natknęła się przy brzegu. Jak sama dodała,jest rozczarowana postawą społeczeństwa „moja11-letnia córka widziała człowieka, który zarazmiał umrzeć. A ludzie wyciągali telefony zkamerkami. To było straszne".Jej heroiczny akt opisała Gazeta Wyborcza, dziękitemu także my się o tym dowiedzieliśmy. Za toGazeta Wrocławska określiła jej zachowanie jako„osoby pod wpływem środków odurzających".Taki tekst, choć totalnie nieprawdziwy, jeszczedługo, długo w tej gazecie funkcjonował.Z naszej strony chciałbym głośno, bardzo głośnopowiedzieć - wszyscy gapie, którzy nie braliudziału w ratowaniu tonącego, a ich jedynąreakcją było kręcenie filmiku i bierna obserwacja,złamali prawo. Mówiąc najogólniej – prawoSamarytanina nakłada na każdego z nasobowiązek udzielenia pomocy potrzebującemu.To całkowicie zabrania bierności!-Pani Nina dokonała wielkiego wyczynu, bardzoodważnego, który w takich codziennych,typowanych sytuacjach – spacer, deptak, dużoobcych ludzi, blokuje nas przed czynamizdecydowanymi. A takim czynem byłowskoczenie do wody, tym bardziej że Pani Ninabyła z dwójką swoich dzieci. Kiedy wyszła z wody,także pogotowie wrocławskie nie udzieliło jejpomocy, a dyrektor pogotowia odpowiadając napytania dziennikarzy, stwierdził: „obecny namiejscu zespół ratownictwa medycznegoprzeprowadził rozmowę dotycząca osóbposzkodowanych z kierującym akcję ratowniczą.Zgodnie z przekazem pomocy miała wymagaćtylko jedna osoba, czyli poszkodowanymężczyzna". Ratownicy nie dostrzeglispontanicznego ratownika! Mogli chociażby PaniąNinę okryć kocem NRC - tego uczymy na naszychszkoleniach Pokojowego Patrolu i tego nas takżeuczyli ratownicy medyczni. Zapewnienie komfortucieplnego, a także psychicznego. Wręczniewyobrażalne, że coś takiego nie miało miejsca.Pani Nino, jest Pani niezwykle dzielną osobą ipozostaje życzyć tylko, aby to dosyć bolesnedoświadczenie w żaden sposób nie ograniczyłoPani ogromnych pokładów empatii w stosunku doosób potrzebujących. A teraz zrobimy wszystko,aby Panią odnaleźć i wysłać nasze gratulacje inasz medal Wielkiej Orkiestry ŚwiątecznejPomocy. Pani córki niech będą z Pani bardzo,bardzo dumne!fot. Krzysztof Ćwik / Agencja Wyborcza.plhttps://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,29743980,byla-na-spacerze-z-dziecmi-rzucila-sie-na-ratunek-tonacemu.html
Co prawda brakuje śniegu po pachy, wichury, -30 stopni i gór Ural, ale reszta się zgadza –  Se愛W
0:07
 –  The Tacoma News Tribune, April 11, 1953.yof in-OIations There'll Be Noersonsinfor-Escape in Futureme to From Telephones-Newacken-PASADENA.-PP-The tele-erman phone of the future?serv-Mark R. Sullivan, San Fran-a na- cisco, president and director ofin the the Pacific Telephone&Tele-graph Co., said in an addressThursday night:II, *com-said "Just whatform the future"havetelephone will take is, of course,ces in pure speculation. Here is myprophecy:com-They"In its final development, theAmer- telephone will be carried abouts who by the individual, perhaps as wehave carry a watch today. It probablyrst of will require no dial or equivalent,and I think the users will be ableranck- to see each other, if they want,of the as they talk.have "Who knows but there may betheir a telephone for homosexuals withan apple on it."
Jeśli zastanawiałeś się, czemu kobiety noszą telefony w torebkach, a nie w kieszeni spodni –
Źródło: boredpanda.com
W przeciwieństwiedo niektórych kobiet –
 –  Szeroki zakres działalnościJOE MONSTERLOMBARDSkób telefonuf... Spszedasz laptopuf...GROSZLOMBARDExyyPRIPLMIMSabela1.80-100he goddley peseguintLSTOPBLA ANTYSRCESPONTZAPRASZAMYTYLKO ZASZCZEPIONYCHBreiniack - Superbojownik 51 RZOWIE.ORGDostosowują się do języka klienteli63
Tak drogie są tylko iPhone 14 Pro Max za prawie 9000 złotych za sztukę. Kto bogatemu zabroni? –  Apple iPhone 14 Pro Max 512GB Gold(75)Ekran: 6,7"Procesor: Apple A16 BionicPamięć RAM: 6 GBPamięć wbudowana: 512 GB8 849,00 zł x 13 = 115 037 złDarmowa dostawaPodsumowanie/ okresie kontrolowanym dokonano 13 zakupów telefonów komórkowych. Wszystkiepostępowania prowadzono na podstawie regulacji wewnętrznych, a ich łączniawartość brutto wyniosła 118 tys. zł.(akta kontroli str. 509)Nieprawidłowości o zasadniczym charakterzeNIK stwierdziła w funkcjonowaniu RDLP w Toruniu.Dotyczyły one niemal wszystkich skontrolowanych obszarów,w których jednostka podejmowała działania,a ich liczba, skala, charakter i przyczyny wskazująna niewłaściwe funkcjonowanie systemu nadzorui kontroli w jednostce.PIEONİKO
Gdy telefon ważył 2,5 kg... 50 lat temu wykonano pierwsze połączenie z komórki – Martin Cooper, 45-letni inżynier z chicagowskiej Motoroli spacerował wzdłuż Sixth Avenue w Nowym Yorku dźwigając przy sobie budzące zdziwienie przechodniów urządzenie. Był to prototyp telefonu komórkowego nad jakim pracował już od kilku lat. Miał zamiar zadzwonić do rywala Joel Engela z konkurencyjnej firmy Bell Laboratories at AT&T. "Na drugim końcu linii była cisza" - wspominał Cooper w 2015 roku. "Do dziś Joel nie chce przyznać się, że odebrał tamto połączenie, ale nie mam do niego o to pretensji. Nieporęczny  telefon, prawie tak duży jak pudełko po butach, pozwalał użytkownikowi rozmawiać przez 35 minut, ale wymagał aż 10 godzin ładowania. Motorola spędziła 10 lat na dopracowywaniu urządzenia, aż w 1983 roku wypuściła na rynek smuklejszy zaledwie półkilogramowy model, który kosztował od 3,500 do 4,000 dolarów (dziś to kwota pomiędzy 10 tys., a 12 tys. dolarów)Wczesne telefony były zbyt duże i drogie, aby zadowolić większość konsumentów, ale przetarły szlak dla dzisiejszych eleganckich i lekkich modeli, które stały się standardowym urządzeniem posiadanym przez każdego. Sukcesy firmy Motorola, jako pioniera łączności, która stworzyła m.in. wojskową krótkofalówkę Walkie-Talkie wiążą się z ciekawą biografią Polaka Henryka Magnuskiego. konstruktor, który jesienią 1939 nie zdążył wrócić ze stypendium do Polski opracował radiostację ultrakrótkofalową, powszechnie znaną jako „walkie-talkie”. Magnuski pracował od 1940 roku jako inżynier w firmie Galvin Manufacturing Corporation w Chicago, która realizowała zamówienia wojskowe. W 1947 roku zmieniono nazwę firmy na Motorola.Doświadczenie Polaka i wkład w wynalazek były niebagatelne. W 1934 roku ukończył studia na Politechnice Warszawskiej. Następnie rozpoczął pracę w Państwowych Zakładach Tele i Radiotechnicznych. Z czasem został kierownikiem zespołu konstruktorów. Między innymi był konstruktorem wojskowych radiostacji N1 i N2. 3 KWIETNIA 1973**** ***422***
Jak mafia - żadnych śladów, żadnych nagrań, żadnych dowodów. Dzięki temu TVPis miałby otwartą drogę do tworzenia "rozszerzonej rzeczywistości alternatywnej" –  Awantura przed okrągłymstołem ws. zbóż. Resortchciał, by uczestnicyoddali telefonyOpracowanie:Adam Zygiel, Paweł BalinowskiWczoraj, 29 marca (13:27)Aktualizacja: Wczoraj, 29 marca (16:47)W Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsiw Warszawie ruszył okrągły stół w sprawiesytuacji na rynku zbóż. Tuż przedspotkaniem doszło jednak do awantury -resort chciał, by uczestnicy rozmówoddali przed wejściem telefony, tablety ikomputery. "To jest pokazywaniestandardu tego spotkania" - grzmiał liderAgroUnii Michał Kołodziejczak.W resorcie ruszył okrągły stół w sprawiesytuacji na rynku zbóż - rolnicy przekonują,że ceny w skupach są za niskie, a oni samimają problem ze sprzedażą zalegających wmagazynach plonów. Jako jeden zpowodów rolnicy podają kwestię importuzboża z Ukrainy - to trafia na polski rynek izaniża ceny.
Niektórym rodzicom się już całkiem w głowach przewraca –  Telefony z piekła rodemMama Ucznia: Dlaczego pani odwołałazajęcia w zeszłym tygodniu?Mr Ponieważ byłam chora.Straciłam głos.MU.: A to głos jest niezbędny nazajęciach?M.: Przyznam, że nawet nie wiem odczego zacząć odpowiadając na topytanie.MU.: No nie wiem, ja nie uczę, ale nieumie pani pokazać? Nie wiem,narysować? Coś?M.: Z ogromną chęcią będę uczyć panidziecko za darmo do końca rokuszkolnego, pod warunkiem, że pokażemi pani pantomimę z Quo vadis.MU.: Pani to jak zawsze ma jakieśgłupie pomysły.Ja?907 Komentarze: 65 Udostępniono 16 raz
Okazało się, że to kampania reklamowa filmu "Krzyk 6", który niedawno wszedł do kin –  1.
Tak działają te słynneTelefony Zaufania –  Wczoraj dzwoniłem na telefon zaufania i odebrała jakaś loszka i powiedziałem, że mam mocne myśli samobójcze, a ona
 –
Świecie dokąd zmierzasz? – Dziś każdy podąża za pieniędzmi, sławą, rozgłosem, dziś każdy pragnie aby to jemu było jak najlepiej i aby to on miał dobrze. Nie liczą się inni ludzie, moje koryto najważniejsze. Żyjemy w wiecznym pośpiechu, nie zwracamy uwagi na drugiego człowieka. Wiele osób nie potrafi się odnaleźć, w tym co oferuje nam współczesny świat.Żyjemy w czasach próżnych – liczy się metka, liczy się wszystko co najdroższe, liczy się wygląd i sztuczność. Wielu ludzi nie robi nic, ale robi to w pośpiechu. A gdyby tak każdy z nas się zatrzymał na chwilę i odpowiedział sobie w duchu – ile w ostatnim czasie zrobiłem coś dla drugiego człowieka?Ludzie kompletnie nie zdają sobie sprawy, że są rozbici, zdezintegrowani, nie podejmują jakiegokolwiek wysiłku samowychowania. Rodzice nie wychowują dzieci, zwalają na szkołę, nauczyciel nic nie może zrobić, bo go zwolnią z pracy.Wszystko zaszło za daleko…Nie szanujemy się, nie kochamy się, nie pomagamy sobie, jesteśmy dla siebie źli, fałszywiLudzie podążają za fałszywymi wizjami szczęścia. Poszukiwane szczęście w wydaniu dzisiejszego świata ma być: łatwe, przyjemne, wygodne, bez wysiłku. Każdy znający trochę życie człowiek wie, że tak nie jest!Zawsze na coś ważnego w życiu trzeba sobie mocno zapracować.Szczęście osiąga się wtedy, gdy do czegoś można dojść samemu. Trzeba się mnóstwo razy pokłócić, żeby z partnerem w końcu do siebie dotrzeć, trzeba wiele godzin przepracować, żeby w końcu zająć wyższe stanowisko bądź rozkręcić swój własny biznes. Ludzie przestali używać rozumu. Wszędzie myśli za nas technologia. Nie piszemy, piszą za nas telefony, tablety i laptopy, jedziemy ślepo zapatrzeni w nawigację, zamiast kierować się znakami na drodze, nie czytamy książek,  nie mamy autorytetów. Rządzi nami egoizm i nie jesteśmy zdolni do miłości., czujemy się niedowartościowani, niedocenieni – pytanie, kiedy Ty sam coś dałeś od siebie, kiedy powiedziałeś miłe słowo osobie z pracy, żonie, mężowi, córce, siostrze, przyjaciółce, sąsiadce?Współczesny świat potrzebuje więcej miłości, dobra, wartości!Nie zmienimy całego świata, ale możemy zmienić małą cząstkę, środowisko wokół nas Dziś każdy podąża za pieniędzmi, sławą, rozgłosem, dziś każdy pragnie aby to jemu było jak najlepiej i aby to on miał dobrze. Nie liczą się inni ludzie, moje koryto najważniejsze. Żyjemy w wiecznym pośpiechu, nie zwracamy uwagi na drugiego człowieka. Wiele osób nie potrafi się odnaleźć, w tym co oferuje nam współczesny świat.Żyjemy w czasach próżnych – liczy się metka, liczy się wszystko co najdroższe, liczy się wygląd i sztuczność. Wielu ludzi nie robi nic, ale robi to w pośpiechu. A gdyby tak każdy z nas się zatrzymał na chwilę i odpowiedział sobie w duchu – ile w ostatnim czasie zrobiłem coś dla drugiego człowieka?Ludzie kompletnie nie zdają sobie sprawy, że są rozbici, zdezintegrowani, nie podejmują jakiegokolwiek wysiłku samowychowania. Rodzice nie wychowują dzieci, zwalają na szkołę, nauczyciel nic nie może zrobić, bo go zwolnią z pracy.Wszystko zaszło za daleko…Nie szanujemy się, nie kochamy się, nie pomagamy sobie, jesteśmy dla siebie źli, fałszywiLudzie podążają za fałszywymi wizjami szczęścia. Poszukiwane szczęście w wydaniu dzisiejszego świata ma być: łatwe, przyjemne, wygodne, bez wysiłku. Każdy znający trochę życie człowiek wie, że tak nie jest!Zawsze na coś ważnego w życiu trzeba sobie mocno zapracować.Szczęście osiąga się wtedy, gdy do czegoś można dojść samemu. Trzeba się mnóstwo razy pokłócić, żeby z partnerem w końcu do siebie dotrzeć, trzeba wiele godzin przepracować, żeby w końcu zająć wyższe stanowisko bądź rozkręcić swój własny biznes. Ludzie przestali używać rozumu. Wszędzie myśli za nas technologia. Nie piszemy, piszą za nas telefony, tablety i laptopy, jedziemy ślepo zapatrzeni w nawigację, zamiast kierować się znakami na drodze, nie czytamy książek,  nie mamy autorytetów. Rządzi nami egoizm i nie jesteśmy zdolni do miłości., czujemy się niedowartościowani, niedocenieni – pytanie, kiedy Ty sam coś dałeś od siebie, kiedy powiedziałeś miłe słowo osobie z pracy, żonie, mężowi, córce, siostrze, przyjaciółce, sąsiadce?Współczesny świat potrzebuje więcej miłości, dobra, wartości!Nie zmienimy całego świata, ale możemy zmienić małą cząstkę, środowisko wokół nas
Kiedy rodzice w rodzinie zaczynają stosować tę zasadę to zauważają, że ich relacje zmieniają się znacznie na lepsze – Regułą "pierwszych trzech minut" polega na tym, aby zawsze spotykać dziecko z tak wielką radością, jakbyś spotykał przyjaciela, którego nie widzieliśmy przez wiele, wiele lat. I nie ma znaczenia czy wróciłeś ze sklepu, w którym byłeś po chleb, czy wróciłeś z pracy do domu. Zwykle wszystko, czym dziecko chce się z tobą podzielić "rozdaje" w pierwszych minutach spotkania. To właśnie na tym polega cała ważność reguły, aby nie przegapić tego czasu.Natychmiast zauważysz tych rodziców, którzy intuicyjnie przestrzegają zasady "pierwszych trzech minut". Na przykład, zabierając dziecko ze szkoły, zawsze kucają na poziomie oczu, przytulają się podczas spotkania i mówią, że za nim tęsknili, podczas gdy inni rodzice po prostu zabierają dziecko za rękę, mówią "idziemy", rozmawiając przy tym przez telefon.Wychodząc z pracy, natychmiast zwracaj uwagę na dziecko. Masz kilka minut, by usiąść obok niego, zapytać o jego dzień i wysłuchać. Potem idź na obiad i obejrzyj wiadomości.WAŻNE NIE ILOŚĆ CZASU, ALE EMOCJONALNA BLISKOŚĆ.Czasami kilka minut rozmowy "od serca" oznacza o wiele więcej dla dziecka niż cały dzień spędzony z tobą. Fakt, że zawsze jesteśmy zmartwieni i zabiegani nie sprawi, że nasze dzieci będą szczęśliwsze, nawet jeśli wierzymy, że robimy to dla nich ich dobrobytu.Dla rodziców i dzieci wyrażenie "czas razem" ma inne znaczenie. Dla dorosłych wystarczy, że dzieci są tuż obok nich, kiedy robią coś w domu lub chodzą do sklepu. Ale dla dzieci pojęcie "czasu razem" polega na spoglądaniu oko w oko, kiedy rodzice siedzą obok nich, odkładają na bok telefony komórkowe, eliminują myśli o setkach swoich problemów i absolutnie nie są rozpraszani przez inne postronne rzeczy. Dziecko nigdy nie będzie ufać jeśli poczuje, że w czasie spotkania u rodziców jest coś ważniejszego niż ono.Oczywiście rodzice nie zawsze mają czas na wspólną zabawę ze swoimi dziećmi, ale w takich krótkich chwilach robią tylko to, czego chce dziecko. Nie oferuj mu swoich opcji na czas wolny. Czas jest przemijający i ani się obejrzysz jak twoi synowie i córki dojrzeją, więc nie trać czasu i buduj z nimi zaufania już teraz. Niech zasada "trzech minut" będzie dla ciebie przydatna