Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 304 takie demotywatory

 –  DODATEK WĘGLOWY W KRAKOWIEZgodnieprzystuguje jedynie w przypadku, gdy głównymžródłem ogrzewania gospodarstwa domowegojest kociot na paliwo state, kominek, koza,z ustawa dodatek weglowyogrzewaczpowietrza, trzon kuchenny,piecokuchnia, kuchnia weglowa lub pieckaflowy na paliwo stałe, zasilane paliwamistatymi, wpisane lub zgłoszone do centralnejewidencji emisyjności budynków.
Niekompetencje obecnego zarządzania przez PiS są już widoczne gołym okiem – Stadnina w Janowie, elektrownia Ostrołęka (dokładnie jej rozbiórka po tym jak ją wybudowali), fuzja Lotos i Orlen (sprzedaż za grosze obcemu kapitałowi), Centralny Port Komunikacyjny, zatrucie Odry, upolitycznienie sądów, zero środków KPO z UE (bo tak chce PiS i jego przyboczne partie), stałe szczucie Polaków na wszystkich (Unię, Ukrainę, Niemców, Finlandię, Czechy etc. etc.). Podjudzanie Polaków, żeby sami wyszli z UE. Miliardy złotych rozkradzione. Pociotki na stanowiskach (przez 10 lat nie zarobisz tego, co oni w rok).  Ale w TVP i tak usłyszysz, że zegarek Nowaka kosztował 25 tys. PLN (5000 euro) i jedli ośmiorniczki za 50 euro
Amerykański ninja z Wałbrzycha. Reżyser Sam Firstenberg – Urodził się w Wałbrzychu. Dzięki niemu termin "ninja" wszedł na stałe do słownika filmowego, a Michael Dudikoff stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy lat 80.
Źródło: Www.ludzie wAUbrzycha.pl
Czyli tak, ktoś sobie rości prawo do danego terytorium na plaży –
To jego stałe miejsce –
Nigdy nie jest za późno, żeby zmienić swoje życie –

Anioł, nie pielęgniarka. Dzięki takim ludziom jak Pani Sylwia świat staje się odrobinę lepszym miejscem:

 –  Piękna historia z oddziału onkologii z ulicy Arkońskiej. Opowiada o pielęgniarce, która... przeczytajcie zresztą sami i udostępnijcie, by dowiedziała się o Aniele cała Polska.Sylwia Anioł jest pielęgniarką onkologiczną pracującą w punkcie podawania cytostatyków Oddziału Chorób Wewnętrznych i Onkologii Szpital Wojewódzki w Szczecinie - Arkońska i Zdunowo . Sylwia potrafi przychylić pacjentom nieba i pomaga (skutecznie!) spełniać ich marzenia. Jednym z nich podzielił się z pielęgniarką pan Zbyszek…– Sylwia to jest prawdziwy anioł, bez dwóch zdań. Podczas jednej z wizyt ja tylko wspomniałem jej, że mam taką myśl, taki kaprys, że chciałbym polecieć balonem – wspomina 63-letni pan Zbyszek, który pacjentem onkologii Szpitala Wojewódzkiego jest od 2016 roku. – Następnego dnia do mnie zadzwoniła i powiedziała: „Zbyszek, lecimy balonem”. Sama wszystko załatwiła, zadzwoniła do firmy, opowiedziała moją historię i dostała dla mnie darmowy lot. Byłem w szoku.Sylwia Anioł pamięta, kto pije kawę zbożową, kto słodzi, a kto woli mleko bez laktozy. Każdy pacjent dziennego punktu podawania cytostatyków dostaje podpisany imieniem, często zdrobniałym, jednorazowy kubeczek. Dwa razy w roku pielęgniarka wraz z córką Zosią przygotowują skromne paczki świąteczne, którymi Sylwia obdarowuje pacjentów. W gwiazdkowym upominku znalazły się ostatnio własnoręcznie przygotowane pierniczki, mandarynka i niewielka bombka choinkowa. Tego wszystkiego dowiadujemy się od pacjentów i lekarzy, bo sama Sylwia niechętnie mówi o tym, co robi.– Ja po prostu taka jestem, nawet nie pamiętam, jak to się zaczęło z tą kawą – wspomina Sylwia Anioł. – Pewnego razu po prostu przyniosłam kawę, kupiłam kubki. Pomyślałam, że pacjentom zrobi się miło.Sylwia Anioł pracę w Szpitalu Wojewódzkim przy Arkońskiej zaczęła w 2019 roku. Wcześniej, przez 12 lat, mieszkała w Anglii. Po czasie postanowiła wrócić do Polski. Trafiła do Szczecina, bo tutaj jej córka dostała się do dobrego liceum.– Gdy trzy lata temu zaczynałam pracę na onkologii, byłam przestraszona. Myślałam, że ludzie tutaj są zapłakani, smutni – mówi Sylwia Anioł. – Okazało się, że tutaj jest pełno życia, ludzie mają plany, marzenia i je realizują. To jest moje miejsce, cieszę się, gdy przychodzę do pracy.Zadowoleni są także pacjenci, wśród których jest Pan Zbyszek.– Jesteśmy tutaj prawie jak rodzina. Tutaj nie ma „pan”, „pani”, mówimy do siebie na „ty” – dodaje pan Zbyszek. – Sylwia to więcej niż pielęgniarka. Nigdy nie spotkałem kogoś takiego. Ona sama z siebie serwuje pacjentom kawy, herbaty. Zawsze znajdzie chwilę, żeby zapytać, pogadać. I to nie, że tylko ze mną, ona wszystkich nas traktuje tak samo, nikogo nie wyróżnia. Inne pielęgniarki też są bardzo miłe, uśmiechnięte, ale Sylwia jest wyjątkowa. Ja zawsze powtarzam, że takie podejście jest ważniejsze niż te leki, które dostajemy.Więź, którą pielęgniarka nawiązuje z pacjentami dostrzegają także lekarze Oddziału Chorób Wewnętrznych i Onkologii.– Sylwia obejmuje naszych pacjentów opieką całościową. Ona dużo z nimi rozmawia i naprawdę dobrze ich zna, zna ich imiona, rodziny, historie. Parzy im kawę, podpisuje kubeczki – mówi lek. Joanna Mieżyńska-Kurtycz. – Ostatnio trafił do nas pacjent, Polak mieszkający na stałe w Wielkiej Brytanii. Gdy przyjechał za nim syn, bardzo zagubiony i słabo mówiący po polsku, Sylwia odebrała go z dworca, pomagała na miejscu, tłumaczyła z polskiego na angielski i odwrotnie, zorganizowała mu podróż do innej miejscowości, gdy było to konieczne. To ogromna przyjemność pracować z taką osobą.– Zbyszek od jakiegoś czasu wspominał o tym balonie. Raz nawet rozmawiał z inną naszą koleżanką, której dzieci sprezentowały taki lot i chyba nawet jej trochę zazdrościł – mówi Sylwia Anioł. – Dlatego weszłam na stronę DreamBalloon.pl i sprawdziłam ceny. Nawet powiedziałam o tym Zbysiowi, który przyznał, że koszt jest za wysoki. No to zadzwoniłam tam i poprosiłam o zniżkę. W odpowiedzi dostałam mail, że w podziękowaniu za pracę pielęgniarek i w prezencie dla pacjenta lot dostajemy za darmo, na koszt firmy. Polecę, chociaż się trochę boję. Mam nadzieję, że nie zarwie się pod nami podłoga tego kosza.Gdy Sylwia Anioł zadzwoniła z dobrymi wieściami do pacjenta, ten nie uwierzył. Kiedy informacja o locie do niego dotarła, ucieszył się tak bardzo, że wymsknęło mu się kilka niecenzuralnych słów – wspomina Sylwia.– Leciałem już samolotem, mieszkałem na 11. piętrze z balkonem, nie boję się wysokości. Już nie mogę się doczekać! Będzie super! Byleby dopisała pogoda – dodaje pan Zbyszek. – Napiszcie, że jej bardzo dziękuję i życzę, żeby żyła sto lat. Albo jeszcze dłużej! I proszę dopisać, że wszystkie pielęgniarki są super.Materiał przygotował Tomasz Owsik Kozłowski☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️Macie ochotę wesprzeć nasz profil Szczecin się zmienia? Zapraszamy Was na interaktywną  "kawkę" ☕️ www.buycoffee.to/szczecinsiezmienia
Legalizacja i opodatkowanie marihuany mogłoby przynieść do budżetu państwa ponad 10 mld zł rocznie – W połączeniu z zamianą 500+ na mniej kosztowny program, 26 mld deficytu budżetowego mogłoby zmienić się w ponad 20 mld nadwyżki, dzięki której moglibyśmy obniżyć VAT do 21%, obniżyć na stałe akcyzę na paliwo o 50% w stosunku do 2021, obniżyć PIT i CIT o 15%, zwiększyć wydatki na służbę zdrowia o 15% lub zwiększyć wydatki na wojsko o 50%. Do wyboru, do koloru.To na co jeszcze czekamy?

Dlaczego kobiety są zrzędliwe:

 – W wieku 9 lub 10 lat pod naszymi bluzkami zaczynają rosnąć pączki. Przekonujemy się, że wszystko, co ma z nimi kontakt, sprawia nam ból, doprowadzając nas do łez. W związku z tym w naszym życiu pojawiają się śmiesznie, niewygodne staniki treningowe, za które ciągną nas chłopcy w szkole i strzelają z ramiączek powodując zaczerwienienia na plecach.Następnie jak młode nastolatki dostajemy miesiączki. Do bolących pączków dochodzą wzdęcia, skurcze i wahania nastrojów. Musimy wkładać pomiędzy nogi małe materace lub okrągłe, bawełniane drążki w miejsca, o których istnieniu nawet nie myślałyśmy.Naszym kolejnym etapem wkraczania w dorosłość jest uprawianie seksu po raz pierwszy, co było mniej więcej tak przyjemne, jakby ktoś wyciorem przepychał twoją macicę przez nozdrza (JEŚLI w ogóle zrobił to dobrze i wiedział na czym to polega), przez co zastanawiamy się, co w tym takiego fajnego i po co to to wszystko.Potem nadchodzi macierzyństwo, podczas którego często uczymy się żyć o sucharkach i wodzie przez kilka miesięcy, żeby nie spędzać całego dnia pochylone nad porcelanowym tronem. Oczywiście jako niesamowite stworzenia (jakimi jesteśmy) nauczyłyśmy się żyć z rosnącymi małymi aniołami wewnątrz nas, stale kopiącymi nasze wnętrzności czy to nocą czy w dzień, co sprawiło, że zastanawiamy się, czy przygotowujemy się do posiadania Dziecka Rosemary.Nasze niegdyś płaskie brzuchy wyglądają jakbyśmy połknęły całego arbuza i sikamy w majtki za każdym razem, gdy kichniemy. Kiedy nadchodzi wielka chwila rozwiązania, tama w naszych miejscach intymnych pęka akurat wtedy, gdy jesteśmy w samym środku centrum handlowego i musimy iść kiwając się niczym kaczka na naszych nogach jak z waty, jęcząc z bólu, na parking, aby pojechać do szpitala.Potem dyszymy, sapiemy i błagamy o śmierć, podczas gdy ginekolog-położnik mówi: "Proszę przestać krzyczeć, pani Krzykaczko. Proszę się uspokoić i przeć. 'Jeszcze tylko jedno dobre pchnięcie' (bardziej jednak z 10), powodując silny, zasłużony impuls, aby uderzyć %$#*@*#!* mężusia i lekarza prosto w nos za to, że musimy wycisnąć kilku kilogramową kulę do kręgli przez dziurkę od klucza.Potem nadszedł czas na wychowanie tych aniołków, kiedy odkrywamy, że gdy cała ta kurtyna "słodkości" opada, te piękne, małe, kochane aniołki zmieniają się w chodzące, bełkoczące, mokre, lepkie, smarkate, wysysające życie małe maszyny do robienia kupy.Potem przychodzą ich "nastoletnie lata". Czy muszę mówić więcej?Kiedy dzieci są już prawie dorosłe, my kobiety osiągamy nasz nienasycony seksualny szczyt we wczesnych latach 40-tych - podczas gdy mężulek miał go gdzieś w okolicach swoich 18-tych urodzin.I tak dochodzimy do wielkiego finału: 'Menopauzy', babci wszystkich kobiet. Albo bierzemy hormony i ryzykujemy, że dostaniemy raka w tych teraz doświadczonych już 'pączkach' lub wspomnianych wcześniej miejscach intymnych, albo pocimy się jak świnia w lipcu, pierzemy prawie codziennie pościel i mamy ochotę odgryźć głowę wszystkiemu, co się rusza.Teraz pytasz, DLACZEGO kobiety wydają się być bardziej złośliwe niż mężczyźni, skoro mężczyźni mają tak łatwo, wliczając w to wisienkę na torcie życia: możliwość sikania w lesie bez moczenia skarpetek...Tak więc chociaż kocham to, że jestem kobietą, to sądzę, że "kobiecość" sprawiłaby, że nawet wielki Gandhi byłby nieco zrzędliwy. Uważasz, że kobiety są "słabszą płcią"? Tak, jasne…
 –
0:10
Babcia tego mężczyzny cierpi na Alzheimera i odmawiała picia wody. Mężczyzna wymyślił "jadalną wodę", która wygląda jak cukierki, dzięki czemu starsza pani może być stale nawodniona –
Prezydent USA Joe Biden w czasie szczytu NATO w Madrycie zapewnił też, że Ameryka będzie bronić każdego centymetra kwadratowego NATO – Oświadczył, że Sojusz będzie przygotowany do odparcia zagrożenia z każdego kierunku: z lądu, morza i powietrza. "Putin chciał finlandyzacji Europy, a będzie miał jej "NATO-izację" - dodał Biden
 –  SUV-y kiedyś - V8 - stałe 4x4 - prześwit ponad 20 cm - reduktor - może nie ma ramy ale idzie w terenie SUV-y dziś - 1.0 3-cyl. - FWD - prześwit 14-15 cm - opony z profilem 40 - nie podjedzie pod krawężnik
Bo w tym czasie stale coś paskudnego lata. Zarówno w dzień, jak i w nocy –
 – Kiedy urodził się Zhuangzhuang, został odrzucony przez matkę. Jego opiekunowie zareagowali z przerażeniem, gdy matka prawie zadeptała go na śmierć niemal natychmiast po jego urodzeniu. Na początku myśleli, że to był wypadek. Został usunięty, a jego rany opatrzone, ale kiedy został ponownie wprowadzony, matka ponownie go zaatakowała.Więc opiekunowie musieli go usunąć na stałe i wtedy zaczął płakać. Płakał przez 5 godzin, mimo że personel Rezerwatu Przyrody Dzikich Zwierząt Shendiashan próbował go pocieszyć
700+ na dziecko, 14. emeryturę na stałe, dodatkową 15. emeryturę, 3500 zł minimalnej, przedłużenie niższego VATu, tańszy węgiel, pomoc dla kredytobiorców i dodatkowe urlopy – Rujnowania kraju ciąg dalszy

Ktoś do internetu wstawił oczywistego "baita", podając się za Ukrainkę, która szuka męża i w przeciwieństwie do Polek, nie ma dużych wymagań. I w komentarzach zaczęło się piekło...

 –  Cześć! Jestem Ukrainkę i od pewnego czasu mieszkam w Polsce. Zapewne zostanę tutaj na stałe,dlatego szukam nowych znajomości. Od siebie dodam, że jestem pracowita oraz nie mam dużychwymagań (w przeciwieństwie do kobiet w Polsce ф). Piszę i mówię płynnie, ponieważ mojamama ma Polskie pochodzenie i od małego mnie uczyła. |* Szukam mężczyzny, nie chłopaka!Nie obchodzi mnie Twój status! Jeśli chcesz się bliżej poznać. Napisz priv. 4
53-letnia Angelyn Burk wraz z mężem na stałe zamieszkali na statku wycieczkowym pływającym w egzotyczne miejsca, ponieważ jest to tańsze, niż kupno domu na kredyt hipoteczny – Jakiś czas temu para postanowiła policzyć ile wyniesie ich kredyt hipoteczny na dom w Seattle w stanie Waszyngton, gdzie dotychczas wynajmowali mieszkanie. Okazało się, że średnia cena domu w tym mieście wynosi 958 tysięcy dolarów, co w momencie wzięcia kredytu hipotecznego przekłada się na coroczną spłatę w wysokości około 50 tysięcy dolarów.Małżonkowie policzyli więc, ile rocznie zapłacą za mieszkanie na statku wycieczkowym, który przez cały rok pływa w rejsach na egzotyczne wyspy. Matematyka okazała się bezlitosna dla kredytu hipotecznego.Koszt noclegu na statku wycieczkowym wraz z wyżywieniem zamknął się w kwocie 88 dolarów za parę za dzień, co daje wydatek nieco ponad 32 tysięcy dolarów rocznie. Czyli znacznie taniej, niż spłata kredytu hipotecznego, a w cenie statku wliczone jest również jedzenie, podróże i inne atrakcje. Od tego czasu państwo Burkowie mieszkają na statku i zamierzają pływać na nim tak długo, jak zdrowie im na to pozwoli
"Stałe bany powinny być niezwykle rzadkie i naprawdę zarezerwowane dla kont, które są botami lub należą do oszustów, spamują… Uważam, że zablokowanie Donalda Trumpa nie było słuszne" - powiedział Musk –

Historia sprytnej córki i jeszcze sprytniejszego taty

Historia sprytnej córki i jeszcze sprytniejszego taty – "Mam dwoje #dzieci w wieku wymiany zębów na nowe, stałe znaczy. Młody praktykuje już to od dwóch lat, za każdym razem dostawał od tzw. wróżki-zębuszki 20zł.Znaczy nigdy w te bzdury nie wierzył ale kasa jest kasa, więc przyjął konwencję zabawy i w sumie ok.Czas na młodszą siostrę nadszedł. Typowy różowy pasek, serio...Wyrwała sobie zęba, wsadziła pod poduszkę i na drugi dzień zgodnie z zasadami "gry" pod poduszką leżą grzecznie dwie dychy.Co robi w takiej sytuacji typowy #rozowypasek w wieku ~7lat? Idzie po nożyczki i z papieru wycina sztuczne zęby, po czym wieczorem składa je w ofierze pod poduszką.Oczywiście wystarczająco demonstracyjnie, żeby przypadkiem ojciec (znaczy się ja...) o tym został powiadomiony.Nosz kurde sobie myślę, no bez jaj... Tak się nie umawialiśmy. Niech jej będzie, poszła spać to ja też poszedłem po nożyczki xDDałem z siebie całe 30%"Ciąg dalszy:"Jak pisałem rano, córka odkryła banknot ale że gdy z żoną wychodziła, ja jeszcze spałem więc na ciąg dalszy trzeba było poczekać do popołudnia.Idziemy z synkiem po córkę do przedszkola. Zabrałem ze sobą "kasę" i zagaiłem córkę, że zapomniała rano chyba pieniędzy zabrać.Aż jej się świeczki w oczach zaświeciły. Mówi:- No, to ja pójdę kupić jajko-niespodziankę!- Jesteś pewna? Tym chcesz płacić?- Tak!- No to idź, masz kasę, tam jest sklep. Poczekam przy wejściu.No i poszła... nasz osiedlowy warzywniak, w środku obeznani z moimi dziećmi sprzedawcy.Nadmienię, że zwykle trochę dla jaj a trochę edukacyjnie daję córce kartę i ma kupić np. 14 pomidorów, chleb krojony czy cokolwiek, potem płatność zbliżeniowa i z głowy.A ja tylko asekuracyjnie stoję w progu. Także sprzedawcy ją znają i dzisiejszy proces zakupów przebiegał normalnie...Do momentu płatności xDDDOna serio wyciągnęła tą kasę i próbuje tym zapłacić. Sprzedawca z żoną oczy jak spodki, zerkają trochę na mnie o co biega.Dwie, trzy sekundy i już wszystko wiedzieli i podłapali temat.- No ale jak to, tymi pieniędzmi chcesz zapłacić?- Tak.- No... Uhm... No nie za bardzo, może masz jakieś prawdziwe?- No właśnie, też mi się wydawało, że chyba jednak fałszywymi nie można płacić - dodałem.Przerażenie, zmieszanie, miliony pytań.. widzę ostry proces myślowy, walkę z paniką i kisnę.Kisnę, bo mogę... ona w panikę nie wpadnie prędko.Koniec końców za namową sprzedawcy użyliśmy karty, zakupione jajka zostały chwilę temu pożarte.Plastikowe badziewie ukradkiem wyląduje w koszu w ciągu następnych kilku dni jak podejrzewam...A banknot pójdzie jako gadżet do Monopoly, w które czasem ze starszym synem grywamy. I tyle...na marginesie dodam, że małpa jedna cały czas miała świadomość tego, że to fałszywka i do płacenia nie służy.Taki typ po prostu... Sama przyznała, że po prostu liczyła na to, że jakoś się uda, więc czemu nie spróbować"