Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 304 takie demotywatory

A jeśli stałe nanocząsteczki lipidowe blokowały esterazę hemaglutyniny? –
 –  Dr Damian Parol1 godz. ·Mówi się, że na COVID-19 umierają tylko osoby chore. Ja, jako dietetyk, mam nieco odmienne spojrzenie na kwestie bycia chorym/zdrowym niż większość społeczeństwa. Patrzę też na to inaczej niż wielu lekarzy. I tym spojrzeniem chciałbym się z Wami podzielić.W mojej ankiecie dietetycznej jest pytanie: „Czy masz jakieś przewlekłe choroby lub dolegliwości?”. Na początku mojej kariery jako dietetyk zorientowałem się, że ludzie bardzo rzadko odpowiadają inaczej niż: „nie” lub „wszystko OK”.Dodałem więc inne: „Czy przyjmujesz jakieś leki?”. Bardzo szybko okazało się, że ludzie potrafią wpisać: „Zdrów jak ryba!!1”, a w pytaniu o leki wpisać dwa preparaty na nadciśnienie i statynę.Czy takie osoby rzeczywiście są zdrowe? Kwestia interpretacji. Zapewne przez większość czasu ich myślenie: „jestem zdrowy!” pomaga im cieszyć się życiem i nie zamartwiać się. Póki biorą leki, to przystosowawcza postawa. Dzisiaj można mieć kilka przewlekłych chorób i biegać maratony. I to jest piękne, ale zapominamy o tym, że chorych jest wśród nas bardzo dużo.Chora jest Twoja mama, która „coś tam miała kiedyś z tarczycą” i na stałe bierze Letrox. Chory jest Twój tata, który kiedyś narzekał na serce, ale teraz jest dobrze. A jest dobrze, bo jest pod opieką specjalisty. I oczywiście nie chwali się za każdym razem, kiedy kardiolog zwiększa mu dawkę leku. Chory jest Twój wujek, który co prawda umie sporo wypić na rodzinnych imprezach, ale dość często chodzi sikać.Nawet jeśli masz mniej niż 40 lat, to wiele osób, które znasz i kochasz to osoby, które są poważnie chore, a dobre samopoczucie zapewnia im nowoczesna medycyna. Być może sam do tych osób należysz. Przykład 21-letniego trenera z Hiszpanii wskazuje, że można też nie wiedzieć o swojej chorobie, zarazić się i umrzeć.Wiec to prawda, że COVID-2019 jest groźny głównie dla osób schorowanych, tyle, że tych schorowanych jest znacznie więcej niż się wydaje. Także… #zostańkurwawdomu
Dajcie im popracować! –  A JESLI STAŁE NANOCZĄSTECZKI LIPIDOWEBLOKOWAŁYBY ESTERAZE HEMAGLUTYNINY
Jesteś stale okłamywany –

Sytuacja we Włoszech jest o wiele gorsza, niż podają media. Oto relacja włoskiego lekarza z Bergamo:

Sytuacja we Włoszech jest o wiele gorsza, niż podają media.Oto relacja włoskiego lekarza z Bergamo: – Jak podaje portal polskiateista.pl: W mailach z wytycznymi, które obecnie codziennie otrzymuję z departamentu zdrowia, jest także akapit zatytułowany „Odpowiedzialność społeczna” – zawiera zalecenia, które w pełni popieram. Długo zastanawiałem się, czy opisać to, co się dzieje u nas i uznałem, że milczenie jest dalekie od odpowiedzialności. Postaram się więc opisać ludziom „nie zaangażowanym w sytuację” i bardziej odległym od naszej rzeczywistości, jak naprawdę wygląda sytuacja w Bergamo w ciągu ostatnich dni pandemii Covid-19. Rozumiem potrzebę powstrzymywania paniki, ale czuję powinność, aby przekazać informację o zagrażającym niebezpieczeństwie. Kiedy słyszę o osobach, które narzekają, że nie mogą chodzić na siłownię, albo nie mogą zagrać meczów piłkarskich, drżę. Rozumiem także szkody ekonomiczne i również martwię się sytuacją gospodarczą. Po epidemii, tragedia zacznie się na nowo.Jednakże, pomimo faktu, że w zasadzie dewastujemy także ekonomicznie nasz system opieki zdrowotnej, wykorzystam swoje prawo do wypowiedzi, aby ostrzec o niebezpieczeństwie dla zdrowia, które prawdopodobnie dotknie cały kraj. Przyprawia mnie o dreszcze fakt, że czerwone strefy nie zostały jeszcze wyznaczone dla regionów Alzano Lombardo i Nembro, pomimo wyraźnych zaleceń (zaznaczam, że jest to wyłącznie moja osobista opinia). Jeszcze w zeszłym tygodniu, sam ze zdumieniem patrzyłem na reorganizację całego szpitala, gdy nasz wróg jeszcze pozostawał w cieniu: oddziały powoli pustoszały, wybrane procedury medyczne przerwano, przygotowywano jak najwięcej wolnych łóżek na intensywnej terapii.Wszystkie te nagłe zmiany wniosły na szpitalne korytarze atmosferę surrealistycznej ciszy i pustki, której jeszcze w tamtym czasie nie rozumieliśmy, oczekując na wojnę, która dopiero miała się rozpocząć, a wiele osób (także ja) nie przypuszczało, że przyjdzie nam się zmierzyć z tak zaciekłym wrogiem (nawiasem mówiąc: wszystko to działo się w ciszy, bez szumu medialnego, zaledwie kilka gazet miało odwagę stwierdzić, że prywatna służba zdrowia nie jest wystarczająco przygotowana).Nigdy nie zapomnę mojego nocnego dyżuru tydzień temu, na którym nawet nie zmrużyłem oka, czekając na telefon od laboratorium mikrobiologii w Sack. Czekałem na wynik wymazu pierwszego podejrzanego pacjenta w naszym szpitalu, zastanawiając się nad tym, jakie konsekwencje będzie to miało dla nas i dla kliniki. Teraz kiedy o tym myślę i po tym wszystkim, co już widziałem, moje poruszenie spowodowane tym jednym podejrzanym przypadkiem wydaje się wręcz śmieszne i nieuzasadnione.Mówiąc wprost, sytuacja jest dramatyczna. Żadne inne słowa nie przychodzą mi na myśl, aby to opisać. Dosłownie wybuchła wojna – w dzień i w noc toczymy nieprzerwaną walkę. Jedni po drugich, nieszczęśni pacjenci przychodzą na szpitalne oddziały ratunkowe. Ich powikłania są dalekie od powikłań przy grypie. Należy przestać mówić, że to „gorsza” grypa. W ciągu tych ostatnich dwóch lat już się nauczyłem, że chorzy ludzie w Bergamo nie przychodzą do szpitala. Tak samo było i tym razem. Przestrzegali podanych zaleceń: tydzień albo dziesięć dni w domu z gorączką bez wychodzenia, aby nie ryzykować zakażania innych – ale tym razem nie dają rady. Nie mogą oddychać, wymagają tlenoterapii.Jest zaledwie kilka lekarstw, którymi można próbować leczyć wirusa.Przebieg choroby zależy głównie od naszego organizmu. Jedyne, co możemy zrobić, to wspierać go, kiedy już nie daje rady. Mówiąc wprost, przeważnie po prostu mamy nadzieję, że organizm sam pozbędzie się wirusa. Dostępne terapie antywirusowe są eksperymentalne i codziennie otrzymujemy nowe informacje na temat zachowania się wirusa. Pozostawanie w domu do czasu, kiedy objawy się pogorszą, nie wpływa na postęp choroby.Niestety teraz borykamy się jeszcze z dramatyczną sytuacją ze względu na brak wolnych łóżek. Opustoszałe oddziały, jeden po drugim zapełniły się w niesamowitym tempie. Ekrany wyświetlające nazwy pacjentów i przydzielające kolor poszczególnym przypadkom w zależności od tego, jak poważny jest ich stan i na który oddział mają zostać przydzieleni – świecą teraz całe na czerwono, a my zamiast wykonywać operacje dokonujemy diagnozy, która ciągle powtarza cztery przeklęte wyrazy: „obustronne śródmiąższowe zapalenie płuc”. Proszę mi powiedzieć, który wirus grypy w takim tempie powoduje taką tragedię.Jest różnica (muszę zagłębić w techniczne szczegóły): w klasycznej grypie, poza faktem, że zaraża dużo mniej osób w ciągu kilku miesięcy, powikłania zdarzają się dużo rzadziej, wyłącznie, kiedy wirus zniszczy barierę ochronną płuc, sprawiając, że bakterie atakują górne drogi oddechowe i oskrzela, powodując poważniejsze przypadki powikłań. U wielu młodych ludzi Covid 19 ma łagodne skutki, ale dla wielu starszych ludzi (ale nie tylko), jest jak Sars – niszczy pęcherzyki płucne i prowadzi do ich infekcji, upośledzając ich funkcjonowanie. Niewydolność oddechowa, będąca następstwem, jest często bardzo poważna i wymaga kilku dni hospitalizacji, zwykłe podanie tlenu na oddziale może nie wystarczyć. Przepraszam, ale mnie jako lekarza nie uspokaja stwierdzenie, że poważne przypadki zdarzają się głównie u ludzi starszych z innymi chorobami. Populacja ludzi w podeszłym wieku w naszym kraju stanowi najliczniejszą grupę społeczną i ciężko byłoby znaleźć kogoś, kto powyżej 65 roku życia nie zażywa tabletki na nadciśnienie albo cukrzycę.Zapewniam także, że widok młodych ludzi, którzy kończą zaintubowani na intensywnej terapii, albo jeszcze gorzej podpięci do ECMO – maszyny do ciągłego pozaustrojowego natleniania krwi – czyli urządzenia, które w najgorszych przypadkach pobiera od pacjenta krew, ponownie ją natlenia i wtłacza z powrotem do organizmu, po czym czekamy w nadziei, że organizm sam uzdrowi płuca – w takich przypadkach cały ten spokój odnośnie waszego młodego wieku mija. W tym samym czasie, kiedy w mediach społecznościowych nadal są osoby, które szczycą się tym, że nie uważają na siebie i ignorują zalecenia, buntując się przeciwko zaburzeniu ich codziennych przyzwyczajeń – w tym samym czasie jesteśmy świadkami katastrofy epidemiologicznej, która dzieje się na naszych oczach. I nie mamy więcej chirurgów, urologów, ortopedów – jesteśmy tylko lekarzami, którzy nagle stali się częścią samotnego zespołu, który musi zmierzyć się z tsunami, które nas przerasta.Przypadki się mnożą, doszliśmy do poziomu 15-20 hospitalizacji dziennie, wszystkie z tego samego powodu. Wyniki wymazów przychodzą teraz jeden po drugim: pozytywny, pozytywny, pozytywny. Nagle szpitalny oddział ratunkowy nie daje rady. Wprowadzone są procedury awaryjne: potrzebna jest pomoc na izbie przyjęć. Szybkie spotkanie, aby przeszkolić nowe osoby, jak działa oprogramowanie i za chwile pomagają pracownikom na dole, kolejni wojownicy na froncie wojny. Objawy dające podstawy do przyjęcia na oddział są zawsze takie same: gorączka i trudności z oddychaniem, gorączka i kaszel, niewydolność oddechowa itd… Badania, zdjęcia rentgenowskie cały czas dają tę samą diagnozę: obustronne śródmiąższowe zapalenie płuc. Wszystkie przypadki muszą być hospitalizowane. Ktoś już zaintubowany trafia na oddział intensywnej terapii. Jednak dla innych jest już za późno. Oddział intensywnej terapii się zapełnia, choć stale jest poszerzany.Jest to dla mnie nie do pojęcia, a przynajmniej mówię z puntu widzenia szpitala Humanitas Gavazzeni (w którym pracuję) – jak to jest możliwe, że wymaga się przemieszczenia i reorganizacji zasobów, które przecież projektowano właśnie po to, żeby radzić sobie w przypadkach takich katastrof.Każda reorganizacja łóżek, oddziałów, personelu, zmianowości i zadań jest nieustannie poprawiana, abyśmy mogli dać z siebie wszystko i jeszcze więcej. Oddziały, które przedtem wyglądały jak oddziały duchów są teraz przepełnione. Personel jest na skraju wytrzymałości. Widziałem zmęczenie na ich twarzach jeszcze zanim zostali tak ogromnie przeciążeni pracą. Widziałem osoby, które kończą pracę coraz później i później, nawet biorąc pod uwagę nadgodziny, które teraz już weszły nam w nawyk. Widziałem naszą solidarność i ciągłą gotowość do pomocy kolegom internistom oraz pytania „jak mogę ci teraz pomóc?” albo chęć pomocy, kiedy słyszę „zostaw mi tę hospitalizację”.Lekarze, którzy muszą przewozić łóżka i przenosić pacjentów. Pielęgniarki ze łzami w oczach, kiedy nie mogą uratować wszystkich chorych i ciężkie objawy pacjentów w stanie krytycznym, które zwiastują nieunikniony ich nieunikniony los.Życie społeczne dla nas nie istnieje. Jestem poza domem od kilku miesięcy i zapewniam, że zawsze robiłem wszystko, aby zobaczyć się z moim synem, nawet kiedy pracowałem w dzień i w nocy, bez snu i przekładając sen na później, dopóki nie zobaczę swojego dziecka – ale od dwóch tygodni z własnej woli nie widziałem ani swojego syna, ani swoich bliskich, z obawy, żeby ich nie zarazić, co w konsekwencji mogłoby doprowadzić do zarażenia starszej babci albo krewnych z innymi problemami zdrowotnymi. Wystarczają mi zdjęcia mojego syna, które oglądam przez łzy i kilka rozmów wideo. Więc również bądźcie cierpliwi, jeśli nie możecie wyjść do teatru, muzeum lub na siłownię. Miejcie litość nad słabszymi starszymi ludźmi, których możecie skazać na śmierć
Zastanawia mnie ta nagonka medialna obliczona na wywołanie strachu – Dziesięć lat temu było dużo więcej ofiar, a w mediach był większy spokój. Celowe działanie? Pandemia grypy A/H1N1v w latach 2009-2010 - pandemia trwająca od 11 czerwca2009[1] do 10 sierpnia 2010[2], spowodowanaprzez nowy wtedy szczep wirusa grypyA/H1N1, będącą zmutowaną wersją wirusaświńskiej grypy. Wyizolowane próbki wirusa zMeksyku okazały się identyczne z próbkamiwyizolowanymi wcześniej w Kalifornii, stądwirus jest niekiedy oznaczany jakoA/Kalifomia/04/2009[3]. Obecność tegowirusa potwierdzono na wszystkich stalezamieszkałych kontynentach. Bezpośredniona skutek pandemii zmarło 100-400 tys.osób, a za sprawą powikłań dalsze 50-180tys.WRodzaj grypy, który wywołał pandemię, byłwynikiem reasortacji genowej kilku odmianwirusa H1N1, w tym grypy ludzkiej, dwóchrodzajów świńskiej grypy oraz ptasiej grypy'5'.Wirus jest na tyle nowy, że dzieci nieDosiadaia przeciwciał wiążących H1 NI/09 w
Greta Thunberg rejestruje swoje nazwisko jako znak towarowy – Szwedzka aktywistka Greta Thunberg złożyła wniosek o zarejestrowanie jej imienia i nazwiska, nazwy ruchu "Piątki Dla Przyszłości" oraz jego logo, a także grafiki "Skolstrejk för klimatet" jako znaków towarowych.Thunberg tłumaczy na Instagramie, że ani ona, ani inni uczestnicy strajków nie interesują się znakami towarowymi, ale ich ochrona stała się konieczna, ponieważ jej imię i nazwisko "było wielokrotnie używane w kontekstach niezgodnych z wartościami ruchu"."Moje nazwisko i #PiątkiDlaPrzyszłości są stale używane do celów komercyjnych bez wyrażenia zgody przez kogokolwiek. Jest to robione na potrzeby marketingu, sprzedawania produktów i zbierania pieniędzy w imieniu moim i ruchu"
- Oskarżony przeżył z żoną 60 lat, a następnie ją zabił. Dlaczego?- Wysoki Sądzie, bo to ja to tak stale odkładałem i odkładałem... –
Kiedy studenci z UK dostali do ćwiczeń dane z ISS, 17 letni Miles Solomon znalazł błąd w poziomie promieniowania i napisał do NASA. Ci zatrudnili go by zanalizował więcej danych i odkrył stale powracający błąd w ich systemie –
Rosja stworzyła własny internet,a testy potwierdzają jego działanie – Runetu - rosyjska alternatywa globalnego internetu, przeszedł w miniony poniedziałek testy, które zostały uznane za udane, cały ruch internetowy został kierowany do specjalnych punktów wyznaczonych przez Federalny Urząd Nadzoru Komunikacji, Technologii Informacyjnych i Mediów.Własny, zamknięty internet ma uchronić Rosję przed atakami i choć oficjalnie nikt tego nie przyzna - dać możliwość inwigilacji obywateli. Podczas testów przeprowadzono 18 różnych scenariuszy ataku sił zewnętrznych, które zostały odparte.Rosja przełączy się na własny internet na stałe, w 2021 roku
Ustawa regulowała w sposób bardzo liberalny działalność gospodarczą. Funkcjonowała na zasadach: "co nie jest zakazane, jest dozwolone" i "pozwólcie działać" – Czyż nie jest to prawdziwa ironia losu, że Sejm PRL przyjął ustawę o wolności gospodarczej tak daleko posuniętej, że żadnemu rządowi po 1989 r. nie mieści się to w głowie? A zwłaszcza obecnemu rządowi, który przedsiębiorców traktuje jak wrogów, stale utrudnia im funkcjonowanie i obciąża ich coraz większymi kosztami związanymi z prowadzeniem działalności gospodarczej. A efekty tego widzimy wszyscy w rosnących cenach produktów i usług... FAKTOPEDIA.p1	Ustawa Wilczka — potoczne określenie ustawy z dnia 23	grudnia 1988 r. o działalności gospodarczej, obowiązywała	od 1 stycznia 1989 r. do 31 grudnia 2000 r. Ustawa	umożliwiła każdemu obywatelowi PRL podejmowanie i	prowadzenie działalności gospodarczej na równych	prawach, co m.in. spowodowało aktywizację drobnych	przedsiębiorców, którzy utworzyli wiele nowych miejsc	pracy. W efekcie zaowocowała dużą dynamiką	gospodarczą na samym początku lat 90. Jest do tej pory	niedoścignionym wzorem ustawy, dającej najwięcej	wolności gospodarczej polskim przedsiębiorcom,
Kiedy w dzieciństwie ojciec stale cię wyzywał, że źle trzymasz latarkę, ale teraz masz okazję się odegrać –
0:09
Kruczy F-16 w 31 Bazie Lotnictwa Taktycznego Poznań-Krzesiny – Okazjonalne malowanie wykonano dla uczczenia stulecia Polskiego Lotnictwa Wojskowego. Kruk eskadrowy miał wyglądać groźnie. Z rozwartym potężnym dziobem, zaczepną pozą, miał być gotów rzucić się na każdego nieprzyjaciela.Kruk to ptak, o którym legenda na stałe wpisała się już w historię krzesińskiego lotnictwa, a jego sylwetka wiąże się nierozerwalnie z jej tradycjami i symboliką, o czym świadczą słowa pułkownika Wacława Króla: "Całą wojnę "kruk" latał na samolotach Dywizjonu Poznańskiego. Malowano go na samolotach PZL P-11, na Hurricane'ach i Spitfire'ach. Piloci i mechanicy nosili jego odznakę na mundurach podczas kampanii w Polsce, we Francji, w Anglii, a nawet w Afryce. Lubili ją i cenili. Wypytywani przez Anglików, Francuzów, Amerykanów i Kanadyjczyków, Belgów i Holendrów co to za odznaka, objaśniali im jej pochodzenie, ucząc w ten sposób obcokrajowców geografii Polski i wspominając przy tym o Poznaniu"
W Malezji zmarł ostatni nosorożec sumatrzański. Zwierzę zamieszkujące tereny rezerwatu przyrody na wyspie Borneo, zmarło z powodu nowotworu – Tym samym gatunek został uznany za wyginięty w tym kraju, a naukowcy szacują, że żyje jeszcze 80 okazów, głównie w Indonezji, gdzie muszą być stale chronione przed działaniem kłusowników

„Pracuj długo, a pożyjesz jeszcze dłużej” – to jedna z rad japońskiego doktora, który żył 105 lat

„Pracuj długo, a pożyjesz jeszcze dłużej” – to jedna z rad japońskiego doktora, który żył 105 lat – Nie ma jednej recepty na długowieczność. Nie można pójść do lekarza po eliksir młodości, wypić go i już nigdy nie zachorować.Czasu nie zatrzymał jeszcze niktReceptą na witalność Shigeakiego Hinohary, japońskiego lekarza, badacza długowieczności była…praca.Ten znamienity doktor, który przeżył 105 lat zawodowo zajmował się zagadnieniem długowieczności. To, co odkrył najpierw wprowadził w swoje życie, a potem zaczął zarażać tym Japończyków. Był jedną z osób, dzięki której dzisiaj uważamy Japończyków za zdrowych i witalnych do późnej starości.Co robił ten sympatyczny staruszek, by dożyć tak leciwego wieku?Pracuj długo, a pożyjesz jeszcze dłużejJapoński doktor wyznawał zasadę, że jak iść na emeryturę, to tylko wtedy, gdy zdrowie nie pozwoli dłużej wykonywać pracy. Aktywność zawodowa i stałe zajęcie były dla niego jedną z ważniejszych rzeczy w życiu. Nie pozwoliły mu poczuć się niepotrzebnym. Doktor uważał, że tylko ludzie pracujący, którzy stale dają coś od siebie innym, mają szansę na długowieczność, bo praca nas napędza i stanowi życiowy motor.Bądź jak dziecko Nie chodzi tu o to, by zachować się dziecinnie, a jedynie o to, by nie narzucać sobie zbyt wielu zasad. Sympatyczny doktor uważał, że nie powinniśmy przejmować się za bardzo ani tym, czy coś zjedliśmy, ani tym, czy się wyspaliśmy. To nie powinno wpływać na nasz nastrój i na to, czy w życiu będziemy się dobrze bawić, a na dobrej zabawie powinno ono polegać. – Siła pochodzi z dobrego samopoczucia, nie ze zdrowego jedzenia, czy długiego snu – twierdził japoński lekarz.Nie podążaj ślepo za wskazówkami lekarzaLekarze to tacy sami ludzie jak my i też popełniają błędy. Nie powinniśmy ślepo im wierzyć, kiedy nie czujemy, że to, co doradzają jest słuszne. Hinohara uważał, że każdego lekarza po postawieniu diagnozy, powinniśmy pytać, czy to samo doradziłby komuś ze swojej rodziny. Lekarze nie potrafią wyleczyć każdego. Po co narażać się na niepotrzebny ból i komplikacje? Wydaje mi się, że muzyka i kontakt ze zwierzętami mogą przynieść o wiele więcej zdrowotnych korzyści niż kiepski medyk – mawiał Hinohara (z wykształcenia lekarz).Kiedy cię boli, zabaw sięDoktor twierdził, że dorosłymi rządzą podobne mechanizmy, co dziećmi. Dlatego właśnie, gdy coś nas boli, kiedy cierpimy, powinniśmy się rozerwać, zabawić, bo zabawa ma leczniczą moc. – Zabawa to najlepszy sposób, by zapomnieć o bólu. Gdy dziecko męczy ból, bo się gdzieś uderzy i zaczniesz się z nim bawić, ono natychmiast przestaje płakać, zapomina. Szpitale powinny skupić się na tej powszechnej ludzkiej potrzebie: chcemy się więcej bawić! – twierdził leciwy mężczyzna.Uważaj na wagęOtyłość nie służy nikomu. Hinohara dobrze o tym wiedział. Dlatego zawsze powtarzał swoim pacjentom jedno: – Uważaj na wagę. Dodatkowe kilogramy zdaniem doktora były i będą powodem, dla którego ludzie czują się źle, ze sobą. To przez nie nie mogą być szczęśliwi i zadowoleni z życia. To przez nie nie wychodzą z domu i kryją się przed innymi. To one sprawiają, że się denerwują i stresują, a stres, jak wiadomo nie wpływa dobrze ani na jakość, ani na długość ich życia. Sam Hinohara nigdy nie miał problemów z wagą. Jadał dużo warzyw, ryżu i ryb i bardzo rzadko pozwalał sobie na mięso. Jego dieta była bogata w oliwę, która jak twierdził, odżywiała jego skórę, która nigdy zanadto się nie pomarszczyła
17 października mija 170. rocznica śmierci Fryderyka Chopina – Jest jednym z niewielu Polaków znanych na całym świecie, pamiętajmy o nim, jak i o jego muzyce, która złotymi nutami na stałe zapisała się w historii ludzkości
Źródło: wariacja nt. marszu
Wszystkich Polaków mieszkających za granicą, którzy głos oddali na PiS, zapraszam serdecznie z powrotem do Polski - na stałe – Porzućcie swoje beznadziejne i ciężkie życie na obczyźnie i zacznijcie żyć pełną piersią w naszym dobrobycie!
Kto jest za tym, aby codziennie sanepid badał "mięso" w marketach? – Idę o zakład, że połowa z mięs nawet do sprzedaży się nie nadaje Czy to chwilowa moda, czy może zmiany na30 99Wirtualna Polska2 paź o 17:03Saynke parzona2649Baleroyk kosenowigGolonke dbicke2429.990stałe?PasztetgingHIT643CENOWYERG22 99Boc t onyduiskiSAGBoczek chlop29 9i Informacje o tej witryniemoney.plCoraz więcej Polaków rezygnuje z mięsa. Tentrend może zmienić rynek spożywczyUdostępnijDodaj kome...Lubię to!117
 –  Kiedy sq Pana urodziny?-15 lipca.lle lat ma Pani syn, ten, który z Paniq mieszka?38 albo 35, stale mi się myli.-Jak długo on już z Paniq mieszka?45 lat.-Którego roku?Každego roku.-Ta amnezja ogranicza całkowicie Pana zdolność do zapamiętywania?-Tak.W jaki sposób się ona objawia?-Ja zapominam-Pan zapomina. Może nam Pan podać jakiś przykład czegoś, co Pan zapomnia!?-Jak zakończyło się Pani pierwsze matżeństwo?-Smiercią.Czyją śmierciq?Może Pani opisać ta osobę?On byl średniego wzrostu i miał brodę.-Czy to była kobieta, czy meżczyzna?Panie Doktorze, ilu autopsji dokonal Pan na zwlokach?-Wszystkie moje autopsje dokonuje na zwłokach.Na wszystkie pytania musisz odpowiedzieć slownie, OK?Do której szkoły chodziles?-Slownie.- lle razy popelniat pan samobójstwo?-Tak ze cztery razy-Przypomina sobie Pan, o której zaczął Pan autopsje?Autopsie zaczglem o godzinie 8:30?-Czy Pan "X" byl wtedy martwy?- Nie, siedział na stole i dziwił się, dlaczego dokonuję na nim autopsji.-Panie Doktorze, zanim rozpoczął Pan autopsię, zbadał Pan puls?Nie.Zmierzył Pan cisnienie?Niesprawdził Pan oddech?-Nie-A więc jest mozliwe, że pacjent jeszcze żyl, kiedy dokonywał Pan autopsji?Nie.Jak może być Pan tak pewny, Panie Doktorze?Ponieważ jego mózg stal w słoju na moim stoleAle cay pomimo to, mogło być możliwe, że pacjent był jeszcze przy iyciu?-Tak, byfo mozliwe, że jeszcze żył i praktykowałl gdzieś jako adwokat.-I co się stało potem?- Powiedział muszę cię zabić, bo mógłbyś mnie rozpoznać.-I zabił Pana?Jestem pewien, że jest pan uczdwym i inteligentnym człowiekiem..Dziękuje. Gdyby nie obowiqzywala mnie przysięga,odwzajemnitbym komplement.
Idiota oślepiał laserem helikopter LPR – Osoba ta skierowała wiązkę ostrego i bardzo mocnego zielonego światła laserowego w stronę kabiny, w której znajdowała się załoga śmigłowca, w wyniku czego jeden z lekarzy LPR wchodzących w skład personelu medycznego doznał poważnych obrażeń wzroku w postaci uszkodzenia siatkówki, co spowodowało u niego poważne problemy ze wzrokiem i wymusiło stałe noszenie ciemnych okularów, aby stan zdrowia się nie pogorszył.To powinno podchodzić pod celowe usiłowanie morderstwa kilku osób, usiłowanie spowodowania katastrofy w ruchu lotniczym i uszkodzenie mienia niemałej wartości i typa należy złapać i posadzić na 25 lat