Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 267 takich demotywatorów

Radosław Sikorski nie tak dawno głosował za znowelizowaniem przepisów dotyczących egzaminów na prawo jazdy, dziś narzeka, że jego syn oblał prawko –
Tylko ciekawe ile z tych aktów prawnych zostało napisanych z myślą o przeciętnym Kowalskim?! –  W trzecim kwartale br. przyjęto w Polsce 6548 stron aktów prawnych, czyli o 13,2 proc. więcej niż przed rokiem - wynika z cyklicznego badania Grant Thornton. - Polska jest bliska pobicia kolejnego historycznego rekordu produkcji prawa. Jeśli utrzymany zostanie przyrost z pierwszych trzech kwartałów 2015 r., to w całym 2015 r. wejdzie w życie 28018 stron nowego prawa, a więc o 2383 stron więcej niż przed rokiem. Tymczasem już w zeszłym roku Polska wyprodukowała najwięcej stron nowych przepisów w historii, a przynajmniej od 1918 r., odkąd zebraliśmy dane - mówił partner zarządzający Grant Thornton w Polsce Tomasz Wróblewski. Na zapoznanie się z nowymi przepisami statystyczny Kowalski musiałby poświęcić codziennie niemal cztery godziny.
12 progów zwalniających (co ok 100 metrów) na 1,5-kilometrowym odcinku drogi - koszmar kierowców aut z niskim zawieszeniem stał się rzeczywistością na ul. Bieżanowskiej w Krakowie. – Po remoncie tej drogi drogowcy zamontowali tam progi średnio co 100 metrów. "Robimy to ze względów bezpieczeństwa""To nie jest droga tranzytowa, liczy się tam bezpieczeństwo. Niestety polscy kierowcy nie stosują się do znaków drogowych. Musimy pomagać im w przestrzeganiu przepisów" - tłumaczy w rozmowie z Radiem Kraków Piotr Hamarnik z Zarządu Infrastruktury. Jak dodaje: drogowcy w przyszłości też będą montowali progi zwalniające na drogach nietranzytowych, na których kierowcy przekraczają prędkość
To nie do pomyślenia! Policja wymusiła na kierowcy złamanie przepisów! – "Kierowca radiowozu najpierw wyprzedził samochód osobowy i zrobił to tylko po to, by przed samym przejściem - dodajmy, że bez powodu, bo pieszych żadnych zbliżających się do przejścia nie widać - zwolnić do około 20 km/h. Mercedes również hamował, ale mniej, tym samym znalazł się przed radiowozem, a więc - zgodnie z przepisami kodeksu drogowego - dokonał manewru wyprzedzania na przejściu dla pieszych."
Będzie więcej ścieżek rowerowych i śluz, a mniej pasów dla samochodów – A kiedy będą mandaty dla rowerzystów, za łamanie przepisów?
Skarbówka goni własny ogon, bo brakuje chętnych do opłacania tego bajzlu. A potem się dziwią, że każdy rozumny człowiek wypi*rdala z tego ''dzikiego'' kraju, byle dalej... –  PRZYJAZNE PAŃSTWO? Powariowali? Skarbówka chce ścigać podatników przez 15 lat! Zaległe podatki zapłacisz nawet za 15 lat? - W Polsce morderca ma większe prawa niż podatnik - mówi Fakt.pl Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Teraz Fiskus chce ścigać podatników przez 15 lat. Mało tego, decyzji Ministra Finansów nie można będzie zaskarżyć do sądu! Platforma Obywatelska zabiera się do wypełniania wyborczych obietnic Jedną z nich miała być poprawa przepisów podatkowych. Jednak zmiany, które szykuje Ministerstwo Finansów będą dla podatników jeszcze gorsze. Eksperci Konfederacji Lewiatan zwracają uwagę na "miny" czyhające na podatników w założeniach do projektu nowego prawa. Na przykład fiskus chce, by przedawnienie podatku, które trwa 5 lat, można było wydłużyć o następne 5 lat. Kolejne 5 lat skarbówka chce sobie zarezerwować na pobór podatku. Wychodzi na to, że zaległy podatek zapłacimy nawet po 15 latach! . Po raz kolejny fiskus widowiskowo demonstruje swoją nieudolność - komentuje dla Fakt pl, Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców . Juz w tej chwili morderca ma większe prawa niż podatnik. bo morderca ma domniemanie niewinności. Firmy muszą niewinność udowadniać przed sądem . dodaje. Ale i inne propozycje Ministerstwa Finansów budzą wątpliwości. Fiskus chce również, by interpretacje ogólne przepisów podatkowych wydane przez Ministra Finansów nie podlegały zaskarżeniu do sądu Zdaniem Przemysława Pruszyńskiego z Lewiatana mielibyśmy wówczas do czynienia z dyktaturą interpretacyjną resortu finansów, czytamy w "Pulsie Biznesu". - To niespotykany poziom bezczelności. żeby w demokratycznym państwie uzurpować sobie prawo. by nie podlecieć ocenie sadów powszechnych - mówi Cezary Kaźmierczak Jak dodaje prezes ZPP przedsiębiorcy są rozczarowani złamanymi obietnicami PO i przy urnach wystawią jej czerwoną kartkę. Liczy tez na to, Ze nowy rząd przywróci Ministrowi Finansów •właściwą rolę' - Teraz Minister Finansów jest takim "nadpremierem". Należałoby sprowadzić go do funkcji księgowego - wyjaśnia
W sumie to logiczne – W więzieniu dostanie jeść, będzie miała dach nad głową i nie będzie musiała jeździć na gapę W Warszawie wsadzają do więzienia za jazdę bez biletuTrzy przejazdy na gapę mogą skończyć się w Warszawie kilkunastodniowym więzieniem. Przekonała się o tym młoda mieszkanka stolicy.O sprawie 23-letniej Klaudii poinformowała telewizja Superstacja. Kobieta trzykrotnie została złapana na jeździe bez biletu w komunikacji miejskiej. Teraz ma się stawić w więzieniu. Zostanie zamknięta na 15 dni.Wszystko jest efektem przepisów, które mówią, że takie zachowanie traktowane jest jako próba wyłudzenia i są skazuje w takich przypadkach na odsiadkę. Kobieta próbowała zamienić karę na grzywnę albo dozór elektroniczny. Na nic się to zdało i w poniedziałek musi stawić w Areszcie Śledczym na Grochowie.
Dania nie będzie już rajem dla imigrantów. Prawicowa koalicja przygotowuje zmianę przepisów imigracyjnych – Nieasymilującym się imigrantom będą odbierane zasiłki,a nawet deportacja do kraju pochodzenia
Nadgorliwe przestrzeganie przepisów – Bo zaparkował na zakazie
Źródło: ...jeżeli całe życie coś ci się przytrafiało...
Brawo Dania! –  W związku z wygraną w duńskim parlamencie koalicji prawicowej, przygotowywana jest potężna zmiana przepisów imigracyjnych w Królestwie Danii. Wśród nowości można wymienić odmowę przyjmowania imigrantów, odbieranie zasiłków socjalnych czy przymusowe deportacje.Imigranci asymilujący będą wspierani przez Państwo w celu przyśpieszenia integracji z obywatelami Królestwa, będą mogli oni liczyć na preferencyjne zasiłki, wsparcie w poszukiwaniu pracy i nauce języka, oraz wsparcie w zakupie mieszkań.Imigranci nieasymilujący się (zgodnie z oficjalnymi informacjami DST- duńskiego odpowiedniku GUS) w ogromnej większości składający się z muzułmanów, będą mieli odbierane zasiłki, w przypadku braku dalszej poprawy „zachowania” będą przymusowo deportowani do kraju pochodzenia.
Dzięki! –  17 zł i 77 groszy miesięcznie zasiłku macierzyńskiego dostanie kobieta, która prowadzi firmę krócej niż dwa lata. To nie żart, ani pomyłka ZUS. To nowe prawo, które tylko czeka na podpis prezydenta. - Te pieniądze nie wystarczą nawet na zakup jednego opakowania pieluszek - alarmują Money.pl przyszłe matki. Dla nich lepiej będzie zostać bezrobotnymi, bo wtedy od państwa dostaną 1000 zł miesięcznie.Jednym z głównych powodów stworzenia nowych przepisów było zablokowanie możliwości wyłudzania od ZUS wysokiego macierzyńskiego. Teraz aby dostawać przez rok 6 tys. zł miesięcznie, wystarczy raz opłacić w maksymalnej wysokości składkę ubezpieczeniową - ok. 3,7 tys. zł. W sumie więc taka kobieta może dostać nawet 70 tys. zł.Ministerstwo Pracy i Polityki społecznej postanowiło więc przepisy zmienić. Nad prawem przez dwa lata pracował najpierw rząd, a potem parlament. W Sejmie za projektem zagłosowały wszystkie ugrupowania od prawa do lewa - w sumie 425 posłów. Na początku czerwca ustawę dostał prezydent. Jeśli ją podpisze nowe zasady obliczania macierzyńskiego wejdą w życie najprawdopodobniej 1 listopada.Według nich kobieta, która urodzi po tym terminie, a ma działalność gospodarczą krócej niż dwa lata oraz korzysta z preferencyjnej stawki ZUS dostanie 297,18 zł. Od tej kwoty przyszła matka będzie musiała zapłacić jeszcze obowiązkową składkę zdrowotną. W sumie na życie pozostanie jej 17 zł i 77 groszy miesięcznie.- Za te pieniądze to ja nawet paczki pieluch nie kupię. Mi się najprawdopodobniej upiecze, bo mam termin przed wejściem w życie nowych przepisów. Poza tym mogę iść na urlop nieco wcześniej. To jednak skandal, że kobiety, które zakładają firmy tak się traktuje. Z polityką prorodzinną nie ma to nic wspólnego – mówi Money.pl oburzona Małgorzata Wołoszyk, jedna z inicjatorek akcji "Matki na Działalności Gospodarczej: NIE! - dla prawa wstecz".
Bo od dawna wiadomo, że nawet w respektowaniu przepisów są równi i równiejsi –
Kevin lub Jessica to już nie imię,to status społeczny – Rodzice Karotena, to pewnie ''Burak i Skrobia'' Kelvin i Carmen - obcojęzyczne imiona coraz modniejsze. Pretensjonalne czy oryginalne?W ciągu niespełna dwóch miesięcy od liberalizacji przepisów dotyczących nadawania imion w Polsce przybyło ponad 400 dzieci o obcojęzycznych imionach. Dlaczego rodzice wybierają niepolskie imiona i czy ten trend jest słuszny?O tym, że pewne imiona cieszą się w określonym czasie większą popularnością nie trzeba nikogo szczególnie przekonywać. W latach 80. w klasach szkół podstawowych spotykały się Kasie i Agnieszki, w latach 90. rodziło się wiele Karolin, a pierwsza dekada XXI wieku to czas m.in. Julii, Zofii i Amelii. Wśród współczesnych przedszkolaków nie brakuje też dzieci o oryginalnych imionach, takich jak Tymon, Olivier czy Kajetan. W 2014 r. najczęściej wybieranym imieniem dla dziewczynki była Lena, a dla chłopca (niezmiennie od kilkunastu lat) Jakub.
Rząd znalazł sobie świetny sposób na pozbycie się kłopotu – Dzięki temu zniechęci Polaków do powrotu do kraju i nie będzie miał problemów z ludźmi, którzy poznali życie w normalnym kraju ze zdrowym systemem prawnym Pracownicy urzędów skarbowych anonimowo przyznają, że dostają zlecenia z ministerstwa finansów, aby dokładnie prześwietlać zarobki wracających z emigracji Polaków. "Emigrant to zwierzyna łowna" – mówią."Minister Rostowski kombinuje jak by tu obrobić z pieniędzy emigrantów, którzy mają konta za granicą. Stąd zalecenia dla skarbówek, żeby zainteresowały się tymi, którzy wracają" – czytamy w artykule na Interia.pl. Portal cytuje pracowników urzędów skarbowych z Pomorza i Krakowa, którzy przyznają, że z ministerstwa finansów dostają zlecenia na wracających z emigracji."To taki niepisany prikaz z góry. Emigrant to świetna zwierzyna łowna. Ma jakieś pieniądze do zabrania, nie jest pod nikogo podpięty, nie ma znajomości i przez kilka lat w normalnym kraju zdążył się odzwyczaić od naszego absurdu prawnego, więc w tym gąszczu przepisów poruszać się nie umie. A jak przypadkiem założy sobie jakąś firmę, to już jest nasz" – mówi anonimowy pracownik krakowskiej skarbówki. Jak twierdzi, w ciągu miesiąca od założenia firmy, taki były emigrant ma kontrolę ze skarbówki, ZUS-u i Sanepidu.
Janusze polskiej polityki – Kotlet - 8% VATSzklanka wody - 23% VATKotlet + Szklanka wody - 23% VATProfit? Biorąc w restauracji wodę, zapłacisz więcej za kotleta. Tak fiskus walczy o wyższe dochody z VAT.Klient płaci za posiłek w restauracji 8 proc. VAT. Jeśli jednak weźmie do niego coś do picia, podatek za całe danie wzrośnie o 15 proc. To nowy sposób interpretowania przepisów przez ministra finansów. Chce zapobiec oszczędzaniu na podatkach przez niektórych restauratorów, ale uderza w całą branżę gastronomiczną.

10 najdziwniejszych przepisów prawnych dotyczących kobiet (11 obrazków)

BHP? – Nie znam!

Taką umowę niemal każda kobieta chciałaby podpisać ze swoim facetem

Taką umowę niemal każda kobieta chciałaby podpisać ze swoim facetem –  Kurt Vonnegut w przeciwieństwie do większości pisarzy jego czasów nigdy nie prosił swojej żony o pisanie na maszynie, co czyniło go jednym z pionierów emancypacji. 26 stycznia 1947 roku podpisał nawet z ciężarną żoną umowę, zobowiązując się odciążyć ją w domowych obowiązkach. Oto fragment tej umowy:UMOWA między KURTEM VONNEGUTEM,JR. a JANE C. VONNEGUT, wchodząca w życie od niedzieli, 26 stycznia 1947 r.Ja, to znaczy Kurt Vonnegut, Jr., niniejszym przysięgam dochować wierności poniższym zobowiązaniom:I. Uzgodniwszy, że moja żona nie będzie mnie nękać, dręczyć ani w inny sposób zawracać mi głowy w tej kwestii, obiecuję raz na tydzień szorować podłogi w łazience i w kuchni w dniu i czasie przeze mnie wybranym. Co więcej, zrobię to porządnie i starannie, przez co moja żona rozumie, że wejdę pod wannę, za sedes, pod zlew, pod lodówkę oraz w kąty, a także podniosę i przestawię w inne miejsce wszystkie ruchome przedmioty, jakie znajdą się w owym momencie na rzeczonych podłogach, w celu sprzątnięcia powierzchni pod nimi, a nie tylko dookoła nich. Ponadto, wykonując powyższe czynności, powstrzymam się od wygłaszania uwag pokroju „jasna cholera”, „niech to szlag trafi” oraz podobnych przekleństw, albowiem tego typu język może działać na nerwy, gdy nie chodzi o nic bardziej drastycznego niż stawienie czoła Konieczności. Jeżeli nie wywiążę się z niniejszej umowy, moja żona może mnie do woli nękać, dręczyć lub w inny sposób zawracać mi głowę, dopóki tak czy inaczej nie wymyję podłogi — choćbym był bardzo zajęty.II. Ponadto przysięgam przestrzegać następujących pomniejszych przepisów:a) będę odwieszał ubrania, a buty chował do szafy, kiedy ich nie noszę;b) nie będę bez potrzeby nanosił brudu do domu za pośrednictwem metod takich jak niewycieranie butów o wycieraczkę przed domem, wychodzenie w kapciach ze śmieciami, a także innych;c) przedmioty w rodzaju pustych pudełek po zapałkach, pustych paczek po papierosach, kawałków kartonu umieszczonych pod kołnierzykami nowych koszul itp. będę wrzucał do śmietnika, zamiast zostawiać je na krzesłach oraz podłodze;d) po goleniu będę chował sprzęt do golenia z powrotem do szafki;e) w przypadku bycia bezpośrednim sprawcą wystąpienia po kąpieli śladu wokół wanny usunę — przy użyciu środka czyszczącegofirmy Swift oraz szczotki, a nie własnego ręcznika - rzeczony ślad;f) uzgodniwszy, że moja żona zbiera rzeczy do prania, umieszcza je w worku, a ów worek - w widocznym miejscu w korytarzu, zobowiązuję się nosić wspomniane rzeczy do pralni nie później niż po trzech dniachod pojawienia się ich w korytarzu; ponadto przyniosę czyste rzeczy z pralni nie później niż dwa tygodnie po tym, gdy je tam zaniosłem, to znaczy te brudne;g) paląc papierosy, dołożę wszelkich starań, aby używaną wówczas popielniczkę umieszczać na powierzchni, która się nie przechyla, ugina, przekrzywia, opada, marszczy ani ustępuje pod najlżejszym naporem; za takowe powierzchnie należy uważać między innymi stosy książek ustawione chwiejnie na krawędzi krzesła, oparcia fotela posiadającego oparcia,a także moje własne kolana;h) nie będę gasił papierosów o krawędzie ani wrzucał popiołu zarówno do czerwonego skórzanego kosza na śmiecie, jak i plecionego kosza na śmiecie, który moja ukochana żona wykonała dla mnie na Boże Narodzenie 1945 roku, jako że podobna praktyka szkodzi pięknu, a w dalszej perspektywie także przydatności rzeczonych koszy;i) w przypadku gdy moja żona o coś mnie poprosi, a prośbę tę uznać można jedynie za rozsądną i w pełni mieszczącą się w zakresie zadań mężczyzny (gdy jego żona jest w ciąży, ma się rozumieć), spełnię tę prośbę w przeciągu trzech dni od jej przedłożenia. Uznaje się za zrozumiałe, że w ciągu owych trzech dni moja żona w żaden sposób nie nawiąże do tematu, oczywiście z wyjątkiem podziękowania; jeśli jednak nie wywiążę się z powinności po upływie dłuższego czasu, moja żona będzie w pełni uprawniona, aby mnie nękać, dręczyć oraz w inny sposób zawracać mi głowę, dopóki nie zmusi mnie do zrobienia tego, co miałem zrobić; j) wyjątkiem od reguły o trzydniowym terminie będzie wynoszenie śmieci, gdyż każdy głupiec wie, że nie powinny tyle czekać; wyniosę śmieci w ciągu trzech godzin od poinformowania mnie przez żonę o potrzebie ich wyniesienia. Byłoby jednak miło, gdybym, naocznie odnotowawszy potrzebę wyniesienia śmieci, wykonał rzeczoną czynność z własnej inicjatywy, tym samym nie zmuszając żony do poruszenia tego tematu, który znajduje ona dość niesmacznym;k) uważa się za zrozumiałe, iż gdybym uznał powyższe zobowiązania za zbyt nierozsądne lub godzące w moją wolność, poczynię kroki mające na celu ich modyfikację poprzez kontrpropozycję, przedstawioną konstytucyjnie i grzecznie omówioną, zamiast bezprawnego zerwania zobowiązań wskutek nagłej erupcji wulgaryzmów oraz późniejszego uporczywego lekceważenia rzeczonych powinności;l) przyjmuje się, iż warunki niniejszejumowy są wiążące aż do upłynięcia okresu po narodzinach naszego dziecka (określonego przez lekarza), kiedy moja żona odzyska pełnię sprawności i będzie zdolna podejmować bardziej mozolne czynności niż to obecnie wskazane.
Cieszę się, że żyję w kraju, w którym obywatel jest ważniejszy od bezmyślnego urzędnika –  Komornik zabrał rolnikowi jedyny ciągnik, bo… sąsiad mężczyzny miał niespłacone długi. Tę absurdalną, wręcz trudną do uwierzenia historię, która wydarzyła się w centrum Polski, opisuje „Gazeta Polska Codziennie”. Nie pomogło tłumaczenie rolnika, że to pomyłka. Policja stanęła w obronie bezdusznego egzekutora, a nie właściciela maszyny. Przyjechała laweta i traktor zabrała.Oczywiście rolnik wziął adwokata, który tydzień później złożył w Sądzie Rejonowym w Mławie powództwo z żądaniem wstrzymania postępowania egzekucyjnego. Sprawa utknęła w sądzie, a w tym czasie komornik wystawił traktor w komisie. Wycenił go na 40 tys. zł. 10 grudnia 2014 r. maszyna została sprzedana. Tego też dnia sąd postanowił o zabezpieczeniu ruchomości. Oznaczało to, że traktor nie powinien zostać sprzedany. Niestety, było już za późno.„GPC” próbowała skontaktować się z komornikiem sądowym, który prowadził sprawę. Niestety w kancelarii odpowiedziano, że jest nieobecny. Rzecznik prasowy Izby Komorniczej w Łodzi Andrzej Ritmann wyjaśnił, że „według obowiązujących przepisów komornik nie jest uprawniony do badania, czy dłużnik ma prawo do ruchomości, czy jest jej właścicielem lub współwłaścicielem”. Poinformował też, że „komornik stwierdza jedynie, że dłużnik włada daną rzeczą, niezależnie od stosunku prawnego władającego do tego przedmiotu. W wypadku stwierdzenia przez komornika faktu władania przez dłużnika ruchomością ma on obowiązek dokonania jej zajęcia, jeżeli wierzyciel jako sposób egzekucji wskazał egzekucję z ruchomości”. W ocenie Ritmanna tak właśnie było w tej sprawie.
Świetna akcja mająca na celu powstrzymanie ludzi od przechodzenia na czerwonym świetle! – W Lizbonie grupa ludzi została zaproszona do tajemniczego czarnego pudła, w którym mogli zatańczyć to co chcieli. Nagranie z ich ruchami odtworzono na sygnalizacji świetlnej na kilku przejściach dla pieszych. Okazało się, że 81% więcej przechodniów zatrzymało się na czerwonym świetle nie łamiąc przepisów