Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 280 takich demotywatorów

- Tatusiu, a ten pan z brodą zostawił plecak pod stolikiem i poszedł... –

20 niezwykłych smoczych gadżetów (21 obrazków)

Do twojego plecaka –
Trochę samozaparcia i z kobietą da się wyjechać –
Ten koleś próbował przemycić narkotyki zakamuflowane jako plecak przez granicę – Wciąż się zastanawiam jak oni odkryli, że to nie jest prawdziwy plecak
I tę lekcjęzapamiętał do końca życia –  W jednej z pierwszych klas znalazł się średnio lubiany bajkopisarz, który swoimi zmyślonymi historiami wciąż musiał udowadniać, jaki to on nie jest spoko gość. Razu pewnego przeszedł sam siebie i od słów przeszedł do czynów. Jego ówczesny plan to miał być ostateczny dowód na to, jaki to on nie jest „śmieszek” poza kontrolą. Oczywiście po fakcie pochwalił się kolegom. Tego samego dnia mocno wzburzona pani sprzątaczka ćmiła papierosa za winklem przed szkołą. - Co pani taka zdenerwowana? – spytał któryś z uczniów starszych klas. - A bo jakiś skończony kretyn nasrał do pisuaru i musiałam to posprzątać. – odparła. Reakcja była szybka. Ponieważ „śmieszek” chwalił się na lewo i prawo, co to on nie zrobił w toalecie, chłopaki nie mieli problemu z namierzeniem sprawcy. Załatwili to po dżentelmeńsku. Ukradli mu plecak, nasrali do środka, oddali. To byłby wystarczająco spektakularny koniec historii, jednak „śmieszek” poszedł do toalety i wytrzepał zawartość plecaka na podłogę… sprawiedliwość musiała zostać wymierzona ostatecznie. Pilnowany przez starszych kolegów dostał przez drzwi małą ściereczkę i polecenie posprzątania tego bajzlu. W ciągu jednego dnia dowiedział się, że trzeba ponosić konsekwencje swoich czynów i że panie sprzątające trzeba szanować.
Poszukiwany "Fryzjer" w Łodzi, który obcina pasażerkom włosy w autobusachi tramwajach – Policjanci z I Komisariatu w Łodzi poszukują mężczyzny, który w środkach komunikacji miejskiej w Łodzi bez ich wiedzy i zgody obcina pasażerkom kosmyki włosów. Funkcjonariusze aktualnie prowadzą dwa postępowania dotyczące naruszenia nietykalności cielesnej. Oba zostały objęte przez prokuraturę ściganiem z urzędu. Sprawcy grozi kara do roku pozbawienia wolności.Jedno ze zdarzeń miało miejsce 20 lutego 2016 roku około godziny 19.20 ,w tramwaju nr 12 ,w okolicach ulic Narutowicza/Kopcińskiego. Kolejne 5 marca 2016 roku około godziny 15.00 w tramwaju jadącym ulicą Narutowicza , pomiędzy ulicą Kilińskiego a POW. W obu przypadkach pokrzywdzonymi są młode kobiety. Ostatnie ze zdarzeń zarejestrował monitoring MPK. Nagranie to stanowi cenny materiał dowodowy.Rysopis podejrzewanego: wiek ok.20-25 lat, wzrost około 170-175 cm, waga około 80-90 kg jasne oczy , krótkie ciemne włosy, ubrany w bluzę z kapturem, ciemna bluzę. Nosi plecak.
Z biegiem lat plecaki coraz większe,a w głowach coraz mniej –
Źródło: własne zdjęcie
Natrafiłem dziś na karła stojącego naprzystanku autobusowym – - Wskakuj! - mówię do niego - Podrzucę cię!- Spie**alaj, frajerze - odpowiedział karzeł.- Niewdzięczny su**nsyn - pomyślałem sobie, zapinając plecak
Kapral Todd Love stracił w Afganistanie obie nogi i rękę, a mimo to ukończył bieg z przeszkodami Spartan Race mając na sobie maskę, kevlar i wyposażony plecak –

Przybliżamy wam postać niedźwiadka Wojtka

Przybliżamy wam postać niedźwiadka Wojtka – Który był kimś więcej niż tylko maskotką naszych żołnierzy Wojtek, niedźwiedź, który poszedł na wojnę Wojtek urodził się w górach Hamadan w 1942 roku. Jego matkę zastrzelił jakiś irański myśliwy, a on sam został znaleziony przez małego chłopca, który wsadził niedzwiadka do plecaka i ruszył do swojej wioski. Na drodze do Kandawaru spotkał konwój polskich żołnierzy z świeżo utworzonej armii generała Andersa, którzy jechali do Palestyny. Jedna z ciężarówek zatrzymała się. Widząc zabiedzonego chłopaka Polacy dali mu kilka konserw ze swoich zapasów. Chłopiec przyjął dar po czym czmychnął co sił w nogach zostawiając swój plecak. Ku zdziwieniu żołnierzy zawiniątko zaczęło się ruszać i wydawać jakieś mrukliwe dźwięki. Rozsupłali je i zobaczyli mordkę niedźwiedziej sieroty. Postanowili wziąć misia ze sobą. Było oczywiste, że niedźwiadek jest bardzo głodny. Żołnierze rozcienczyli więc trochę skondensowanego mleka i podali mu w butelce po wódce zaopatrzonej w prowizoryczny smoczek zrobiony z kawałka szmaty. Jeden z nich, kapral Piotr Prendysz ochrzcił go imieniem Wojtek. Wojtek szybko stał się ulubieńcem żołnierzy 22 Kompanii Transportowej Artylerii wchodzącej w skład 2 Korpusu. Został wpisany na listę personelu Kompanii i otrzymywał regularny żołd w postaci zwiększonej racji żywnościowej. Kiedy Kompania dotarła do Palestyny kapral Prendysz i jego podopieczny dostali osobny namiot. Piotr wymościł Wojtkowi wygodne posłanie, ale na niewiele to się zdało - każdej nocy niedźwiadek właził na jego pryczę i tulił się do niego jak do swojej mamy. Kiedy Piotr musiał gdzieś wyjechać Wojtek siedział w namiocie i ryczał żałośnie. Piotr zaczął go więc zabierać ze sobą. Niedźwiedź jako pasażer wojskowej ciężarówki wzbudzał sensację gdziekolwiek się pojawili. Wojtek rósł jak na drożdżach i wkrótce mierzył niemal dwa metry wzrostu i ważył 250 kg. Jego ulubioną zabawą stały się zapasy z żołnierzami. Zazwyczaj trzema lub czterema naraz. Czasem nawet pozwalał im wygrywać. Jak przystało na Polaka bardzo polubił też piwo i papierosy - z tym, że ich nie palił, tylko zjadał, popijając piwem. • - - +. r. *e-Na początku 1944 roku Kompania dostała rozkaz udania się do Włoch. Było trochę kłopotu z zaokrętowaniem Wojtka, gdyż angielski oficer ładunkowy za żadne skarby (mimo, że wszystkie papiery były w porządku) nie chciał się zgodzić na wpuszczenie niedźwiedzia na pokład. Przekonał go dopiero argument, że miś „budzi ducha bojowego" w polskich żołnierzach. Z Aleksandrii do portu w Taranto dotarli na pokładzie "Batorego". 22 Kompania Transportowa Artylerii do tej pory nie uczestniczyła w walkach. Teraz czekał ją chrzest bojowy pod Monte Cassino. Strategiczne wzgórze było bezskutecznie szturmowane przez Amerykanów, Brytyjczyków i Nowozelandczyków. W kwietniu 1944 roku wzgórze zaatakowali Polacy. Szturm został poprzedzony intensywnym ostrzałem artyleryjskim. Żołnierze 22 Kompanii uwijali się jak w ukropie donosząc na stanowiska ciężkie skrzynie z pociskami. Wojtek obserwował swoich towarzyszy, aż wreszcie sam postanowił pomóc. Podszedł do ciężarówki, stanął na tylnych łapach, a przednie wyciągnął do żołnierza podającego skrzynie. Ten, kiedy ochłonął ze zdumienia podał Wojtkowi jedną z nich. Wojtek bez wysiłku zaniósł pociski na stanowisko i wrócił do ciężarówki. I tak przez całą kanonadę nosił skrzynie pomagając swoim opiekunom. Jeden z nich naszkicował na kartce papieru postać niedźwiedzia niosącego pocisk. Ten obrazek szybko stał się symbolem 22 Kompanii. Żołnierze malowali go na ciężarowkach i nosili na rękawach mundurów. Koniec wojny zastał Wojtka we Włoszech. W 1946 roku wraz ze swoimi towarzyszami broni ruszył do Szkocji. Miś-żołnierz szybko stał się tu prawdziwą celebrity. Dziennikarze pisali o nim artykuły, zrobiono mu setki zdjęć, radio BBC nadawało o nim reportaże, a Towarzystwo Polsko-Szkockie przyjęło go jako swojego honorowego członka. Ale jego towarzysze broni zaczęli się powoli wykruszać... Żołnierze generała Andersa zdawali sobie sprawę z tego, że powrót do Polski rządzonej przez komunistów jest dla nich równoznaczny z samobójstwem. Rozjechali się więc po świecie. Część trafiła do USA i Kanady, inni postanowili osiedlić się w Australii, jeszcze inni pozostali w Szkocji. Dyrektor ogrodu zoologicznego w Edynburgu zaoferował, że zaopiekuje się Wojtkiem. Został więc on honorowym rezydentem zoo w stolicy Szkocji. Nadal jednak był bardzo popularny, pisały o nim gazety, odwiedzały go tłumy ludzi. Czasem do zoo przyszedł jeden z jego dawnych towarzyszy broni i przeskoczywszy barierkę ku przerażeniu innych gości „brał się z nim za bary" jak za dobrych czasów. Wojtek stawał się jednak coraz bardziej osowiały i markotny. Przestał reagować na odwiedzające go tłumy. Ożywiał się tylko wtedy kiedy słyszał język polski. Zasnął na zawsze 15 listopada 1963 roku. Informację o jego śmierci podały wszystkie brytyjskie media. W Edynburgu znajduje się tablica ku czci Wojtka w tamtejszym zoo. Podobne tablice znajdują się także w Imperial War Museum w Londynie oraz w Canadian War Museum w Ottawie. Kilka lat temu Imperial War Museum odwiedził Książę Karol z synami. Kiedy stanęli kolo tablicy poświęconej Wojtkowi, przewodnik zaczął opowiadać im jego historię. Książę przerwał mu mówiąc, że zarówno on jak i jego synowie znają ją doskonale...
Rick Owens' SS16 New York fashion – Modo, dokąd ty zmierzasz?!
Mały gest, a jakoś dzień wydaje się lepszy –  Taka sytuacja w tramwaju we stolycy. Starsza Pani do siedzącego obok chłopaka: -przepraszam a skąd ma Pan ten odblask taki (wskazuje palcem na znaczek odblaskowy na jego plecaku) -a nie wiem nawet, pewnie w internecie kupiłem -aha...bo ja szukam takiego bo często chodzę po zmroku z psem i boje się, że mnie auta nie widzą...a w jakimś sklepie ja to dostanę? -pewnie też,może w kioskach są. -aha, dziękuję. Mija parę sekund ciszy i chłopak: -Pani da swój plecak, dam Pani ten mój I zapiął swój znaczek odblaskowy na staruszki plecak.

"Gonimy zachód", "wyrównywanie szans dzieci z wsi i miast", "skok cywilizacyjny"...

"Gonimy zachód", "wyrównywanie szans dzieci z wsi i miast", "skok cywilizacyjny"... – ....w realizacji. Za sprawą reformy PO-PSL nałożono na dzieci 5-letnie obowiązek chodzenia do zerówki, na 6-latki obowiązek chodzenia do 1 klasy. Nierealizowanie obowiązku skutkuje karą finansową. Wielozmianowość nie występuje w UE, a jedynie w Pakistanie, Indiach, Meksyku czy na Białorusi. Wg analiz pani minister Kluzik, tylko PROMIL szkół jest nieprzygotowanych do realizacji reformy. A ty patrzysz na szkołę swojego dziecka i myślisz: "K...wa, dlaczego to akurat moje dziecko ma tego pecha, że trafiło do tego 1 promila?" "Gdańsk - syn na szczęście jest odroczony ale plan lekcji to katastrofa (drugi rok taki sam). Idąc do szkoły już jest zmęczony" - relacjonuje rodzic. Reforma edukacji wprowadziła dla 5-latków obowiązkową naukę w zerówkach. Zajęcia w szkole trwają 5 godzin. Zerówka w szkole. Obowiązkowa dla 5-latków. Zajęcia trwają Sh dziennie na zmiany ze względu na dużą liczbę dzieci. Ostatnia zmiana kończy zajęcia o 18:00. II klasa, wiek uczniów 7 lat Dzieci kończą lekcję o 17:10, by już na drugi dzień zacząć zajęcia o 8:00. W wtorki zajęcia zaczynają się dopiero o 13:50 !!! Dziecko ma taki plan od 1 klasy ( 6 latek ). Idzie do szkoły na świetlicę na 7.00 i zostaje do 17.10. Obiad 11.15 sklepik zamknięty ( plecak pełen jedzenia ). Wf 1 raz w tygodniu ( w sali lekcyjnej lub na korytarzu ). Basen 2 godziny ( jadą autokarem 30 minut, lekcja 30 minut i powrót 30 minut ). Kola zainteresowań - można tylko jedno. Świetlica 100 dzieci ! Brawo "W szkole 5 klas 1 z czego 3 klasy sześciolatków majątaki oto plan. Gratuluję tej "Reformy". W życiu nie byłam tak zestresowana i znerwicowana. O bezsilności już nie wspomnę. Proszę mi powiedzieć czego nauczy się taki 6 latek przychodząc na godzinę 7 do szkoły? Przesiedzi 6 godzin na świetlicy i po południu zacznie zajęcia rvf-em i religią. Kiedy odrobi lekcje i się pouczy? Przecież te dzieci mają jeszcze iodatkowe zajęcia np. logopedę, bo mają problemy z wymową. Naprawdę nie byłam przeciwna tej reformie ale teraz widzę, że to najgorsze co mogło spotkać moje dziecko. Żal" - matka napisała do minister Kluzik.
Tak właśnie widzę te biedne dzieci idące do podstawówki – taszczące te wszystkie książki
Masz jeszcze całe 14 dni – aby zakupić idealny plecak dla twojego sześciolatka
Dzisiaj może wieśniacki – Ale kiedyś każdy nosił go z dumą!
Mamo, dlaczego ten plecakjest taki ciężki? – Allahu Akbar kochanie
Uprzejmość – Robisz to źle
Dziewczyna poprosiła, abym przyniósł jej różowy plecak – Jeszcze nigdy w życiu nie bylem tak zdezorientowany