Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 280 takich demotywatorów

– Zabieram cię, kochana żono, na wycieczkę– Nie pojadę, bo nie mam co na siebie włożyć– Po pierwsze, to jest wycieczka piesza. Po drugie, włożysz mój plecak –
Plecak z prezentami, który ukradła kobieta w pierogarni w Pruszczu Gdańskim wrócił do właściciela – Zawstydzona kobieta weszła do lokalu, zostawiła go i szybko się oddaliła. W środku był list z przeprosinami:"Bardzo państwa przepraszam. To było głupie, żenujące, nieodpowiedzialne, dziecinne. Nie mam pojęcia, skąd u mnie ten chory pomysł. Wszystkiego dobrego, jeszcze raz przepraszam"
Internauci nazwali ją Chytrą Babą z Pruszcza. Kobieta sięga po dziecięcy plecak, chowa go pod stół, a następnie wynosi go z lokalu – Na nagraniu widać, jak jedna z klientek zasłania krzesłem plecak, który zgubiło dziecko. Następnie kobieta przeciąga dziecięcą torbę pod stół, a po skończonym posiłku zabiera go ze sobą.Nie wiadomo, ile warta była zawartość plecaka, jednak dla dziecka musiała być dość cenna. "W środku były lalki, konik i inne zabawki - świąteczne prezenty" - napisała restauracja na Facebooku.Komentujący zauważyli, że kobieta, która wzięła plecak, była w restauracji z dzieckiem. "Matka daje taki przykład. Wstyd" - napisała jedna z nich. "Szkoda dziecka, że patrzy jak mamusia kradnie" - skomentował kto inny
Dziewczynka próbowała przemycić ze sobą do szkoły przyjaciela. Ojciec pozostał czujny –
Istnieje gatunek tropikalnego pluskwiaka, który nosi zwłoki swoich ofiar jak plecak. Służą mu one za pancerz i kamuflaż – Prawdziwy twardziel
Plakat dżihadysty wjeżdżającego na Plac św. Piotra w Watykanie z podpisem "Czekajcie na świąteczną krew".Taką wiadomość rozsyła ISIS – Ujawniła ją organizacja SITE, monitorująca zachowanie terrorystów w sieci. Na plakacie oprócz przesłania można dostrzec też karabin i plecak
Tylko pamiętaj, żeby matka zapłaciłapodatek od darowizny –
Takie drobne gesty czynią ten świat lepszym. Historia z jednego z warszawskich tramwajów, która może być przykładem dla innych: – "Taka sytuacja w tramwaju we stolycy. Starsza Pani do siedzącego obok chłopaka:-przepraszam a skąd ma Pan ten odblask taki? (wskazuje palcem na znaczek odblaskowy na jego plecaku)-a nie wiem nawet, pewnie w internecie kupiłem-aha...bo ja szukam takiego bo często chodzę po zmroku z psem i boje się, że mnie auta nie widzą...a w jakimś sklepie ja to dostanę?-pewnie też,może w kioskach są.-aha, dziękuję.Mija parę sekund ciszy i chłopak:-Pani da swój plecak, dam Pani ten mójI zapiął swój znaczek odblaskowy na staruszki plecak :) Mały gest a jakoś dzień wydaje się lepszy. Faith in humanity restored"Pasażerem tramwaju okazał się pan Marcin - nauczyciel z chrześcijańskiej szkoły "Samuel". „Starajcie się chociaż dać tak mało od siebie. Zwykły uśmiech, zwykłe dzień dobry, przepraszam, da nieraz człowiekowi, który przechodzi obok nas, tak wiele” – mówi pan Marcin.A zatem – do dzieła! Bo, jak mówiła Matka Teresa, nie chodzi przecież o to, żeby robić wielkie rzeczy, ale małe – z wielką miłością
Dwoje rodzeństwa przynoszą do domu list od kierowcy autobusu szkolnego. Rodzice się spodziewają czegoś złego, ale treść listu ich zupełnie zaskakuje – „Drodzy Jorge i Leonoro Piszę do Was, aby powiedzieć Wam jak cudowne są Wasze dzieci, wewnątrz i na zewnątrz! Ich zachowanie może pochodzić tylko z domu – cierpliwość i troskliwość, których ich nauczyliście. Mam w autobusie dziecko o imieniu Jackson. Oboje Waszych dzieci wykazało mu wiele współczucia i wsparcia. Każdego dnia Twoje dzieci pytają, czy mogą siedzieć z Jacksonem. Jackson ma dni w których jest trochę smutny wsiadając do autobusu, ale jak tylko zobaczy Annaliese i Jorge, uśmiecha się od ucha do ucha. Chłopczyk ma trudności z chodzeniem i trochę schodzi mu się dostać się na swoje miejsce w autobusie. Dzisiaj Annaliese wyjrzała zza fotela i powiedziała: „Dawaj Jackson, dasz radę!”. Kiedy dojechaliśmy już do szkoły, widziałam jak Jorge nosi plecak Jacksona. Zapewne wiecie, jak wspaniałe są Wasze dzieci, ale chciałam, żebyście wiedzieli, że to naprawdę widać!”
Budzisz się 5 września. Czas łapać za plecak i iść do szkoły. Przecierasz oczy, słońce dopiero co wstało, miasto śpi, ale trzeba wstać... kładziesz nogi na zimnej podłodze. Włóczysz nogami do łazienki. Stajesz przed lustrem. Robisz poranne siku... – ...i wracasz do ciepłego łóżka. Przecież jesteś studentem
Chłopak szybko się ustawił –
Tymczasem w drodze do zerówki... –
 –
Jeszcze 10 km, a pańciojuż ledwo zipie –
 –
Wielkie brawa dla konduktorki z Krakowa za ochrzan dla dziewczyny, która trzymała plecak na wolnym siedzeniu obok siebie, a inni ludzie stali –
O śmiesznym zbiegu okoliczności – Słowem wstępu: nie jestem stary, wyglądam w miarę młodo, jakoś szczególnie schorowany też nie jestem. Ot, normalny człowiek - głowa, dwie ręce, dwie nogi...Żartuję. Nogę mam jedną. A że gorąco było, to wyjątkowo założyłem szorty. Wracam ze szpitala, tak się złożyło, że tramwajem. Młodych ludzi sporo, starszych dużo mniej. Siedzę sobie grzecznie, między nogą a protezą mam plecak, to i ubytku mi nie widać. Na którymś tam przystanku wtacza się Paniusia. Też nieszczególnie stara, tak na oko jeszcze przed sześćdziesiątką. Turla się do mnie i rzecze:P: Wstawaj pan, chcę usiąść.J: To niech pani siada, miejsce jeszcze tam, o, po drugiej stronie.Paniusia patrzy we wskazanym kierunku i łypie na mnie sarkając spod wąsa:P: Pan chyba zgłupiał, tam słońce jest! Ja jestem stara, z laską chodzę, nie widzi pan?!Faktycznie, chodzi z laską. Nawet dosłownie, bo laskę trzymała pod pachą i w ten sposób pokonała drogę z przystankowej ławeczki, przez drzwi, aż do „mojego“ miejsca.J: Pani, toż to prawie obok jest!P: Ale słońce, nie usiądę!Już chciałem powiedzieć, żeby sobie w takim razie stała, bo w międzyczasie miejsce zostało zajęte, i nie zawracała mi głowy, ale część pasażerów zaczęła fukać, a do rozmowy wtrąciła się Obrończyni.O: Teraz te młode to takie są, same siedzą, nie wiedzą, jak to jest być starszym! W pupciach się poprzewracało! Nogi ma, to by postał, a nie problemy kobiecie robi!Pasażerowie zgodnie wydali twierdzący pomruk, więc cóż było robić... Zebrałem plecak, wstałem i poszedłem sobie do swojej ulubionej rurki obok biletomatu.A w tramwaju zrobiło się jakby ciszej.Nie rozumiem dlaczego...
Kanapkę wyjmij z niego –
 –  plecakile pomieści browarów butelka/puszka?
Kiedy przychodzisz do domu po wystawieniu ocen końcoworocznych –