Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 122 takie demotywatory

Przyjaźń jest jak diament – Rzadka i droga, a wokół pełno podróbek
 –  Maciek Adamczyk X1 godz. • 0Audycja w radio. Jak co roku wspominajązmarłych. Mówią o Ryszardzie Kotysie, aktorze zKiepskich. Jeden z jego znajomych powiedział„Ryszard trafił do krainy wiecznych łowów".Szybko sprawdzam co to dokładnie jest. Okazałosię, że tak w wierzeniach Indianpółnocnoamerykańskich nazywa się ichniejsze„niebo". Jest to miejsce gdzie Indianie ucztują iświętują a łowy są obfite oraz bezproblemowe.Wyobraziłem sobie bezkresną prerię a na niejwioską indiańską. Pełno tipi, totemy przystrojonekwiatami, wokół ognisk odbywają się tańce.Ludzie malują sobie twarze, zaplatają pióropusze,ostrzą tomahawki.I gdzieś tam, pośród tysięcy Indian, stoi MarianPaździoch...

Regał to nie tylko regał. To życiowa sprawa

 –  Paweł Lęcki19 godz. ·Ponieważ wziąłem na dzisiaj wolne od polskiej rzeczywistości, ale ktoś napisał, że trudno jest zasnąć bez Lęckiego, z czym się nie zgadzam, gdyż ciągle z nim muszę zasypiać sam i mam spore trudności, to napiszę o regale.Kupiłem sobie regał w Ikei. To żadna reklama, nikt mi za to nie płaci, normalna sprawa, dzień jak co dzień dla wielu Polaków. Dla mnie to jednak było pewnego rodzaju wyzwanie, gdyż z zamiarem kupienia dodatkowego regału nosiłem się kilkanaście miesięcy. Takie kupienie szafki to nie w kij dmuchał dla kogoś, kto ma trudności z podejmowaniem jakichkolwiek decyzji i ma już pełno regałów z przeszłości, której sam nie budował.Wbrew pozorom to nie jest wcale śmieszne. Gdy ma się w głowie kilkadziesiąt pułapek związanych z taką sytuacją, to nie jest łatwo kliknąć w internecie. Na dodatek jakiś czas temu chciałem pozbyć się wszystkich książek mojego życia. Tego też nie zrobiłem, więc część z nich stała na podłodze jak wieżowce na osiedlu.Regał oznaczał, że już zupełnie poddałem się w ramach mojej wojny ze światem, żeby pozbyć się wszystkich przedmiotów, które obciążają mnie jak akwalung nurka. Ułożyłem więc leżące książki w kostki domina na nowym regale.Ciągle myślę, że jednak w końcu mi się uda mieć w zasadzie nic, gdyż wszelkie przedmioty zbyt przywiązują człowieka do danego miejsca. Im mniej przedmiotów, tym łatwiej jest się poruszać i zmieniać miejsce zakwaterowania.Być może się mylę, nie roszczę sobie prawa do nieomylności. Składam się z wątpliwości, popełniam błędy. Najprawdopodobniej gdybym zareklamował te wszystkie książki za pieniądze, to coś bym na tym zarobił, ale nie jestem mistrzem zarabiania pieniędzy.Jeśli komuś pomoże zasnąć gapienie się na mój nowy regał z książkami, to bardzo się cieszę. Ja nie zasnę, a choć dzisiaj nic nie napiszę o Polsce, to zbieram informacje, gdyż nie mogę się od nich odciąć, choć czasem bardzo bym chciał, gdyż decydują o niej ludzie tak bardzo pozbawieni jakichkolwiek kompetencji, tak bardzo cyniczni i źli, że nie mogę zrozumieć, dlaczego moi rodacy na to pozwalają, a jakiekolwiek próby mówienia do choćby części z nich są jeszcze trudniejsze niż kupno nowego regału.
W ubiegłym roku dla wójta Skarbimierzu, niewielkiej gminy niedaleko Brzegu zakupiono nowy samochód służbowy. Nie była to jednak żadna Skoda czy Kia, jakich pełno na samorządowych parkingach – Wybór padł na DS7 - samochód, jakim - również służbowo - porusza się... prezydent Francji.Nietypowy wydatek wzbudził zainteresowanie nie tylko mieszkańców, ale i Urzędu Zamówień Publicznych (UZP). Jak informuje lokalny serwis brzeg24.pl, w wyniku kontroli, Prezes Urzędu Zamówień Publicznych (UZP) stwierdził właśnie szereg nieprawidłowości w zakupie służbowego auta dla wójta. Zamówienie na samochód miało być np. zrealizowane z wolnej ręki, a nie - zgodnie z obowiązującymi procedurami - w wyniku przetargu. W opinii prezesa UZP czytamy chociażby, że "zamawiający naruszył zasady uczciwej konkurencji i równego traktowania wykonawców oraz zasadę prymatu trybów przetargowych".
Pierre-Emile Højbjerg miał 17 lat, gdy trafił do rezerw Bayernu. Rok później usłyszał słowa, które na zawsze zmieniły jego życie. U jego taty wykryto raka żołądka. – Lekarze dawali mu maksymalnie kilka tygodni życia. Pierre chciał rzucić futbol i wracać do Danii, ale wówczas pomógł mu Bayern. Uli Hoeness załatwił najlepszych niemieckich lekarzy, którzy podjęli się pomocy. Tata podjął walkę, ale poprosił syna, żeby i on walczył o swoje marzenia.Højbjerg chciał, żeby ojciec był z niego dumny. Ciężko pracował na treningach, walcząc o swoją szansę. W 2014 roku w końcu udało mu się wybiec w podstawowej jedenastce Bayernu. Dla całej rodziny był to wielki moment dumy. 5 dni później tata zmarł. Zawodnik był załamany, ale jak przyznał po latach - postanowił zrobić wszystko, żeby przynieść chwałę nazwisku ojca.Po siedmiu latach, ten sam Pierre - wraz z reprezentacją Danii -zameldował się w półfinale Euro 2020. Po meczu z Czechami tak po prostu usiadł na murawie i rozkleił się. Jego podróż była długa. Pełno było w niej zakrętów, ale ta historia zmierza do happy-endu. Dla Danii ten turniej już jest szalony, ale są tak zdeterminowani, że będą walczyć do upadłego.Dla Eriksena. Dla Taty Højbjerga. Dla miejsca w historii.
Poszedłem niedawnona targ warzywny – Podszedłem do budki faceta sprzedającego miód. Wokół budki latało pełno pszczół. Wiecie, sprawdzały kartony z pszczelim woskiem, latały koło słoików z miodem, nie były agresywne, po prostu grzecznie sobie latały i pilnowały czy coś.I kiedy facet dawał mi do spróbowania miód z dzikich kwiatów jedna z nich usiadła na jego dłoni, a gość wziął kroplę miodu ze słoika i skapnął ją na rękę. Kiedy zapytałem go, czy to jego pszczoły facet powiedział "Nie, ale pokazują się tu zawsze, kiedy przyjeżdżam na targ, myślę, że po prostu znają mój wóz". Facet jest tak dobrze znany wśród lokalnych pszczół, że te na luzie siadają na jego rękach i jedzą z nich miód. Naprawdę lubię tego faceta Podszedłem do budki faceta sprzedającego miód. Wokół budki latało pełno pszczół. Wiecie, sprawdzały kartony z pszczelim woskiem, latały koło słoików z miodem, nie były agresywne, po prostu grzecznie sobie latały i pilnowały czy coś.I kiedy facet dawał mi do spróbowania miód z dzikich kwiatów jedna z nich usiadła na jego dłoni, a gość wziął kroplę miodu ze słoika i skapnął ją na rękę. Kiedy zapytałem go, czy to jego pszczoły facet powiedział "Nie, ale pokazują się tu zawsze, kiedy przyjeżdżam na targ, myślę, że po prostu znają mój wóz". Facet jest tak dobrze znany wśród lokalnych pszczół, że te na luzie siadają na jego rękach i jedzą z nich miód. Naprawdę lubię tego faceta
Nastolatek przywrócił matce 6-letniej dziewczynki wiarę w ludzi – Matka zabrała swoją córkę do parku, aby uczyła się jeździć na desce, co było jej wielkim marzeniem. Była to pierwsza taka wycieczka, dziewczynka martwiła się, że jeżdżenie na desce jest „tylko dla chłopców”, lecz matka zapewniła ją, że dziewczyny również świetnie jeżdżą.Niestety dziewczynka czuła się zdominowana przez przebywających tam kilkunastoletnich chłopaków, którzy świetnie jeździli i wyczyniali wokół niej akrobacje. Na szczęście szybko znalazł się w tej grupie wyjątek.Była tak poruszona tym zdarzeniem, że wkrótce napisała na Twitterze list z podziękowaniem:"Drogi nastolatku ze skateparku: Masz zapewne około 15 lat, nie podejrzewałam Cię więc o zbytnią dojrzałość, albo że podoba ci się obecność małej dziewczynki w parku. Prawdopodobnie nie wiesz, że moja córka od wielu miesięcy chciała pojeździć na desce. Długo musiałem ją przekonywać, że skateboard nie jest tylko dla chłopców. Więc kiedy poszłyśmy do skateparku i zobaczyłyśmy, że jest tam pełno nastoletnich chłopaków, którzy palili i przeklinali, ona natychmiast chciała odejść i wrócić do domu. Po cichu też chciałam wracać, bo nie miałam ochoty wdawać się z wami w dyskusję. Nie chciałam też, aby moja córka myślała, że powinna się kogoś bać, albo że nie może przebywać w skateparku na takich samych prawach jak wy. Więc kiedy powiedziała “Mamo, tu jest pełno starszych chłopców”, spokojnie odpowiedziałam “I co z tego, park nie należy do nich”. Zaczęła zjeżdżać z rampy, pomimo że ty i twoi koledzy śmigaliście wokół niej i robiliście wyuczone akrobacje. Zjechała zaledwie dwa lub trzy razy, kiedy ty podszedłeś do niej i powiedziałeś “Hej, przepraszam…” Natychmiast byłam gotowa na przemowę w tonie “Ona ma takie samo prawo tu przebywać jak i wy”, kiedy usłyszałam, że mówisz “Źle ustawiasz nogi, mogę ci pomóc?” Spędziłeś z nią niemal godzinę, pokazując jak utrzymać równowagę, jak sterować, a ona ciebie słuchała. Coś nieosiągalnego dla wielu dorosłych! Podawałeś jej rękę i pomagałeś wstać kiedy upadała i nawet słyszałam jak mówiłeś, żeby nie zbliżała się do poręczy, bo może sobie zrobić krzywdę. Chciałabym żebyś wiedział, że jestem dumna, że jesteś częścią mojej społeczności i chcę ci podziękować za bycie miłym dla mojej córki, nawet mimo tego, że twoi koledzy się z ciebie przez to śmiali. Wróciła z poczuciem dumy i z przekonaniem, że może zrobić wszystko, dzięki tobie" Matka zabrała swoją córkę do parku, aby uczyła się jeździć na desce, co było jej wielkim marzeniem. Była to pierwsza taka wycieczka, dziewczynka martwiła się, że jeżdżenie na desce jest „tylko dla chłopców”, lecz matka zapewniła ją, że dziewczyny również świetnie jeżdżą.Niestety dziewczynka czuła się zdominowana przez przebywających tam kilkunastoletnich chłopaków, którzy świetnie jeździli i wyczyniali wokół niej akrobacje. Na szczęście szybko znalazł się w tej grupie wyjątek.Była tak poruszona tym zdarzeniem, że wkrótce napisała na Twitterze list z podziękowaniem:Drogi nastolatku ze skateparku: Masz zapewne około 15 lat, nie podejrzewałam Cię więc o zbytnią dojrzałość, albo że podoba ci się obecność małej dziewczynki w parku. Prawdopodobnie nie wiesz, że moja córka od wielu miesięcy chciała pojeździć na desce. Długo musiałem ją przekonywać, że skateboard nie jest tylko dla chłopców. Więc kiedy poszłyśmy do skateparku i zobaczyłyśmy, że jest tam pełno nastoletnich chłopaków, którzy palili i przeklinali, ona natychmiast chciała odejść i wrócić do domu. Po cichu też chciałam wracać, bo nie miałam ochoty wdawać się z wami w dyskusję. Nie chciałam też, aby moja córka myślała, że powinna się kogoś bać, albo że nie może przebywać w skateparku na takich samych prawach jak wy. Więc kiedy powiedziała “Mamo, tu jest pełno starszych chłopców”, spokojnie odpowiedziałam “I co z tego, park nie należy do nich”. Zaczęła zjeżdżać z rampy, pomimo że ty i twoi koledzy śmigaliście wokół niej i robiliście wyuczone akrobacje. Zjechała zaledwie dwa lub trzy razy, kiedy ty podszedłeś do niej i powiedziałeś “Hej, przepraszam…” Natychmiast byłam gotowa na przemowę w tonie “Ona ma takie samo prawo tu przebywać jak i wy”, kiedy usłyszałam, że mówisz “Źle ustawiasz nogi, mogę ci pomóc?” Spędziłeś z nią niemal godzinę, pokazując jak utrzymać równowagę, jak sterować, a ona ciebie słuchała. Coś nieosiągalnego dla wielu dorosłych! Podawałeś jej rękę i pomagałeś wstać kiedy upadała i nawet słyszałam jak mówiłeś, żeby nie zbliżała się do poręczy, bo może sobie zrobić krzywdę. Chciałabym żebyś wiedział, że jestem dumna, że jesteś częścią mojej społeczności i chcę ci podziękować za bycie miłym dla mojej córki, nawet mimo tego, że twoi koledzy się z ciebie przez to śmiali. Wróciła z poczuciem dumy i z przekonaniem, że może zrobić wszystko, dzięki tobie
Mąż ma 40 lat i przekłute ucho. Siostrzeniec, 25 lat, też przekłute ucho. Syn, 9 lat - poprosił o przekłucie ucha. Przekłuli. Kiedyś syn się bawił z dziećmi na dworze, przychodzi czyjaś durna mama i zaczyna: "Ty jesteś dziewczynką? Masz kolczyk, chłopiec nie powinien się ozdabiać!". Dzieci było pełno, wszystkie słyszały. Ja się zastanawiałam, jakby tu, niezbyt wulgarnie, przekazać tej pani żeby poszła w...tadomo gdzie, ale zaraz synek ją totalnie zniszczył. – "Ty jesteś potworem'? Kobieta nie powinna być taka brzydka!?
Wlewałem do bakubenzynę wartą 20 zł – I wlewałem też za 200 zł. Prosiłem o podwózkę i też podwoziłem. Miałem w domu pełno jedzenia i często byłem też bez niego. Dawałem ludziom ubrania. Dostawałem od nich ubrania. Byłem w sklepach, gdzie mogłem się bez obaw zaopatrzyć, ale też musiałem zakupy podliczyć i część odłożyć z powrotem. Płaciłem czynsz w terminie, ale musiałem też płacić z opóźnieniem. Dawałem pieniądze i też musiałem o nie prosić. Wszyscy mamy wzloty i upadki w życiu, niektórzy z pewnością bardziej niż inni, ale wszyscy po prostu próbujemy sobie z tym poradzić. Nikt nie jest lepszy od kogokolwiek innego i szkoda mi tych, którzy myślą, że są. Nie ważne jak duży jest twój dom, jak nowy jest twój samochód, czy ile pieniędzy masz na koncie w banku - nasze groby będą tej samej wielkości.Pozostań pokorny. Bądź życzliwy. Żyj. Śmiej się. Kochaj Wlewałem do baku benzynę wartą 20 zł i wlewałem też za 200 zł. Prosiłem o podwózkę i też podwoziłem. Miałem w domu pełno jedzenia i często byłem też bez niego. Dawałem ludziom ubrania. Dostawałem od nich ubrania. Byłem w sklepach, gdzie mogłem się bez obaw zaopatrzyć, ale też musiałem zakupy podliczyć i część odłożyć z powrotem. Płaciłem czynsz w terminie, ale musiałem też płacić z opóźnieniem. Dawałem pieniądze i też musiałem o nie prosić. Wszyscy mamy wzloty i upadki w życiu, niektórzy z pewnością bardziej niż inni, ale wszyscy po prostu próbujemy sobie z tym poradzić. Nikt nie jest lepszy od kogokolwiek innego i szkoda mi tych, którzy myślą, że są. Nie ważne jak duży jest twój dom, jak nowy jest twój samochód, czy ile pieniędzy masz na koncie w banku - nasze groby będą tej samej wielkości. Pozostań pokorny. Bądź życzliwy. Żyj. Śmiej się. Kochaj
 –  FRANCUSKICROISSANTsiedzi na drzwie istraszy ludzinie wiadomo, jak tosię nawet mówipełno masła. Bardzokalorycznywygląda, jak lagunimigrant z FrancjiPOLSKIROGAL'nikogo nigdy nieprzestraszyłrogal to rogalsamo zdrowie.Jedzony sam albo zwędlinką i serkiemwygląda, jak rogalpolski, patriotycznywyrób
Pracownik Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami odebrał niepokojący telefon: – - Przyjedźcie i go zabierzcie! - Ale kogo, proszę pani? - Tego stwora! Od dwóch dni siedzi na drzewie naprzeciwko bloku! Ludzie okien nie otwierają, bo się boją, że im to do domu wejdzie! - Ale co to jest, proszę pani? Może jakiś chory drapieżny ptak? - Nie! To nie jest ptak! - A jak to coś wygląda? - Jest brązowe, siedzi na drzewie i to jest ten.. lagun! Pani chodziło o legwana. Cóż, w nerwach można pomylić nazwy. Inspektorzy natychmiast udali się na miejsce. W końcu namierzyli dzikiego zwierza. Okazało się, że to rzeczywiście obcy gatunek, który przybył do Polski z Francji. Od jakiegoś czasu można zauważyć wyraźny wzrost jego populacji w naszym kraju. Inspektorzy od razu rozpoznali znaki szczegółowe tego gatunku: złocista skórka, brak głowy, kończyn, wykonany jest z pysznego (acz kalorycznego!) ciasta. Tak, to był croissant. Mieszkańcy Krakowa, przyzwyczajeni do obwarzanków występujących tylko w niewoli, mogą już spać spokojnie.
List do wydawnictwa w tej sprawie napisała Pani Katarzyna - jedna z oburzonych matek: – - Szanowni Państwo, na wczorajszej lekcji biologii, omawiany był rozdział dotyczący cukrzycy m.in. typu 1, który znajduje się w podręczniku na stronie 156. Mój syn choruje już ponad 10 lat na cukrzycę typu 1 i powiem szczerze, że po przeczytaniu wiadomości zawartych w tym rozdziale jestem naprawdę w ogromnym szoku. Nie mam pojęcia, kto wyraził zgodę na opublikowanie tego steku bzdurWprowadza to w ogromny błąd ludzi oraz dzieci, które nie mają styczności z osobą chorą na cukrzycę typu 1. Po pierwsze, ct1 NIE JEST chorobą wrodzoną. Powstaje z autoagresji organizmu, najczęściej po przebytych chorobach wirusowych. Coraz więcej dzieci choruje na ct1 podczas gdy w ich rodzinie NIGDY nie było tej choroby. Po drugie, ct1 ujawnia się przed 35. rokiem życia, a nie przed 30. tak jak napisane jest w podręczniku.Po trzecie, objawy nie są nagłe i silne. Mogą występować nawet do pół roku przed zdiagnozowaniem choroby. Po czwarte insulina w cukrzycy typu 1 dostarczana jest cały czas, codziennie, a nie cytuję 'w razie potrzeby'. Stałe monitorowanie dotyczy poziomu glukozy,  a nie insuliny we krwi. Po piąte i chyba najważniejsze, pompa insulinowa NIE JEST sztuczną trzustką. Badania nad sztuczną trzustką trwają od lat, ale jeszcze jej nie wynaleziono. Pompa służy tylko i wyłącznie do podskórnych wlewów insuliny bez konieczności kilkurazowego kłucia w ciągu dnia
 –  dwa wykształcenia i pełno dodatkowych kursów Śmiesznie tańczący i szczający sobie na spodnie 16-letni tiktoker

Jak wygląda Albicla, czyli polska odpowiedź Tomasza Sakiewicza na Facebooka:

 –  Rada Etyki Social Mediat3uS8p mmotenslidnlored  · Wczoraj ruszyła "polska odpowiedź na Facebooka" czyli serwis Albicla prowadzony przez Sakiewicza (prezesa ***owskiej Gazety Polskiej). Wykonanie portalu nie jest szczytem profesjonalizmu, ale czego można się spodziewać gdy serwis robią ci pewnie studenci uczelni Rydzyka.Kilka kwiatków:- Regulamin portalu to ctrl+c, ctrl+v regulaminu Facebooka, nawet hiperłącza zostały xD- Można pobrać całą bazę użytkowników, bo nie jest w żaden sposób chroniona (poszło zgłoszenie do UODO, ale prezez UODO jest z ***, tak że ten),- Jeśli chcecie pisać na wallu osobie "nieznajomej" to klikacie "PPM -> "zbadaj" na przycisk "opublikuj" (na swoim profilu). Następnie szukacie "input" w HTML, który wam się otworzy i zmieniacie "value" na id osoby na której profilu chcecie coś napisać.- Hasło użytkownika nie ma limitu znaków, ktoś jako hasło wkleił całą treść Pana Tadeusza xD- Połowa użytkowników to papieże xDDDDDDDDDDDD- Druga połowa to fake konta działaczy ***, Trumpa i innych znanych postaci- Ktoś stworzył konto o nazwie "login", po kliknięciu w jego profil zostajemy wylogowani xD- Ktoś inny nazwał się "delete_account", po kliknięciu w jego profil usuwamy swoje konto (i obecnie to chyba jedyna działająca metoda usuwania konta) xDD- Przez noc przewinęło się pełno treści pedofilskich, ale czego się spodziewać jeśli połowa użytkowników to papieże xD- Mało komu udaje się otrzymać maila aktywacyjnego, sam portal wywalił się po paru godzinach działalności- Inni nie mają z tym problemu, ktoś założył już 500 tysięcy multi kont (bo nawet po banie można się zarejestrować z tego samego emaila) xD- Da się założyć konto bez nazwy, bez emaila i bez hasła. Wystarczy w źródle strony z pól "input" usunąć atrybut "required"- Sakiewicz jest dumny z działalności portalu, bo oczywiście, że jest xD- Wszystko finansowane z publicznych pieniędzy xDDDDDDDDDDDDPic related.---Źródło: Reddit z własnymi poprawkami.
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
 –  Chciałam oddać za darmo rowerek dla dzieci,z którego mój syn już dawno wyrósł. Był porządnejfirmy i w dobrym stanie więc wydawało mi się, żesuper okazja. Po wystawieniu zaczęłam dostawaćpełno wiadomości typu: „a czy jest w oryginalnymopakowaniu?", „a mogłaby pani podjechać z tymrowerkiem do mnie?" itp, itd. Wk*rwiłam się,anulowałam to ogłoszenie i wystawiłam na innymserwisie za 100 zł. Po dwóch godzinach już znalazłsię chętny i przyjechał zadowolony, że udało mu siękupić tak tanio taki dobry rower dla syna.O co chodzi?
Żeby było zabawniej, zapowiada konsekwencje wobec tych, którzy mu to wypominają – - Za wypadek w Łodzi zostałem skazany wyrokiem prawomocnym, dwa lata w zawieszeniu na cztery. Jeden z dziennikarzy wypuścił plotkę, że nie poniosłem odpowiedzialności. Tragedie na świecie się zdarzają, wiele osób ma różne sytuacje życiowe. To tragiczne przeżycie... Natomiast, jak mówiłem, zaczęło się to wymykać spod kontroli, dostaję pełno informacji na portalach społecznościowych, jakiś pseudoraper wymyślił piosenkę na mój temat. Mój prawnik działa, niektórzy muszą ponieść konsekwencje. Szczególnie, że dostaję informacje od dzieci
 –  Śniadanie: kakao, herbata miętowa, pieczywo pszenno-żytnie z maslem, kielbasą szynkową, salata z rzodkiewką, jabłko Obiad: zupa jarzynowa z koperkiem, ziemniaki, kotlet mielony, mizeria ze śmietaną, kompot Podwieczorek: kisiel, grahamka z masłem, serem żółtym, gruszka Śniadanie: platki owsiane na mleku, herbata z cytryną, pieczywo pszenne żytnie z masłem jako z majonezem i szczypiorkiem, pomidorki koktajlowe, śliwka Obiad: zupa ryżanka, ziemniaki. polędwiczki w sosie własnym, surówka z kapusty czerwonej z jabłkiem. kompot Podwieczorek: herbata owocowa, chatka z masłem, Danonek, rodzynki, pestki dyni Śniadanie: kasza manna na mleku, herbata owocowa, pieczywo pszenno-żytnie z maslem, szynką, ogórkiem kiszonym, papryka, jabłko Obiad: zupa neapolitańska z serkiem topionym i makaronem, kasza pęczak. pulpety z indyka w sosie musztardowym. surówka z buraczków i jablka, kompot Podwieczorek: herbata miętowa, warkocz cynamonowy, śliwka Śniadanie: kawa mleczna, herbata miętowa, pieczywo pszenno-żytnie z masłem, pasta z łososia z serem białym, szczypiorkiem, rzodkiewka, gruszka Obiad: zupa ogórkowa z koperkiem, makaron kurczak w sosie pesto, surówka z selera i jablka ze śmietaną, kompot Podwieczorek: mleko, strudla owocowa, jabłko Śniadanie: platki kukurydziane na mleku, herbata z cytryną, kajzerka z masłem, jajecznica na masełku ze szczypiorkiem, pomidorki koktajlowe, winogrona Obiad: zupa kalafiorowa z koperkiem ziemniaki, paluszki rybne, miks salat w sosie winegret, kompot Podwieczorek: jogurt z bananem, bulka maślana z czekoladą
Wspomnienie z dzieciństwa – Miałem kiedyś kolegę, który pochodził z dość zamożnej rodziny. Zupełnie inaczej niż ja. Kiedyś przyszedłem do niego a on pokazał mi u siebie w pokoju pod dywanem pełno monet. Zapytałem skąd je ma to odpowiedział że od mamy. Trochę mu zazdrościłem.Dwa dni później przyszedłem do niego się bawić i jego mama wzięła mnie na bok. Nie wiedziałem o co jej chodzi dopóki nie zaczęła słowami "wiesz, ostatnio giną mi pieniądze z torebki..." Okazało się, że kolega zwyczajnie kradł te pieniądze a jak się rypło to powiedział mamie że widział jak ja je kradłem. Próbowałem się bronić i powiedzieć jaka jest prawda ale nie uwierzyła mi. Powiedziała że mam już więcej nie przychodzić. Kolega już kolegą nie był.Pewnie szybko zapomniał o sprawie.  Później zachowywał się jakby nic się nie stało a ja czułem się podle. Czułem się zdradzony, bezsilny i gorszy. Dziś, po latach przypomina mi się to za każdym razem, gdy doświadczam większej bądź mniejszej niesprawiedliwości.
 –  Umówiłem się z kolegą, że mu pomogę w jednej rzeczy,a on później pomoże mi. Pojechaliśmy z nim domieszkania jego klienta gdzie miał coś do dokończenia.W mieszkaniu było pełno innych robotników i każdyzajmował się swoimi sprawami. Był też właściciel.Zabraliśmy się do pracy, ja głównie latałem z pokoju dopokoju aby sprawdzić czy wszystko działa. Naglewłaściciel zaproponował mi abym zdjął plecak i gdzieśsobie położył, bo pewnie mi niewygodnie. W plecakumiałem wszystko - portfel, dokumenty, kluczyki itp., więcodmówiłem, bo nie znam człowieka i mu nie ufam. Potym jak grzecznie odmówiłem właściciel się uruchomił:„Ooo, bardzo dobre zachowanie i to mi się podoba!Kiedyś taki jeden fachowiec u mnie robił, wyszedłgdzieś na chwilę i zostawił torbę. Zaglądam do tej torby,a tam pełno pieniędzy. Wziąłem sobie kilka stówi później jak trzeba było się rozliczyć to zapłaciłem mujego pieniędzmi hehehe". I zaczął kwiczeć jak świniazadowolony z siebie. Ja oniemiałem i nie wiedziałem coodpowiedzieć. Jeśliby mi ktoś coś takiego opowiedziałto bym nie uwierzył, że istnieją tacy ludzie. Jakwyszliśmy z kumplem to mu o tym opowiedziałem.Kumpel powiedział, że w sumie jeszcze miał cośu niego robić, ale z kurwami lepiej nie mieć do czynieniai zablokował jego numer.
 –  Pan A.D. —@ADReverseZnajoma mi wczoraj mówi, że niemoże pojechać donadbałtyckiego kurortu, bohotele mają pełno rezerwacji.- Jak to? - pytam- Tak to, że ludzie rezerwuję,płacę bonem, a potem wycofujęsię i hotel im zwraca pieniądze -wyjaśniłaTak się pierze#BonTurystyczny, miliPaństwo:)18:44 • 22.08.2020 • Twitter Web App