Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 42 takie demotywatory

W tym roku koszyk podstawowych produktów na święta był w Niemczech tańszy o około 1 zł w porównaniu do Polski, po przeliczeniu na złotówki – Według analizy przeprowadzonej przez Deutsche Welle, za 22 produkty zakupione w Lidlu w Polsce zapłacono 120,45 zł, a w Niemczech 28,14 euro (po odjęciu kaucji za butelkę i przeliczeniu po kursie z 15 kwietnia 2025, czyli 4,29 zł za euro, daje to 119,64 zł). Różnica wynosi zatem 0,81 zł na korzyść Niemiec eralale. wemilkPolskie12Rzodkiewki peczekKielecki KajonezSerek uiejskiAdres siedziby: Poznańska 48, Jankovice 62-000 TarnousPodgórne or rej: 800 000002265 Lidl sp. 20. o. sp. k.ut. Sterakouskiego 4, 00-375 WarszawaNIP 7811897358PARAGON FISKALNYBulka kajzerka 1Chleb tost pełnoziMleko Polskie3,2PETWoda gazowana 1.5LOle) słonecznikowyKasko EkstraPolski CukierKaka Tortowa 458 1Jaja k. zielononátkaPure Filet z indykaSer gouda plastry150Kakaron Spaghetti z2Jablka Gala LuzBanany tuzOgórki zielone luzSalata Lodowa szt.Pomidory kiścio. Luz-3573941 x7.79 7.7901 x2.99 2.9981x2.39 2.3901 x11,49 11.49C1x5.99 5,9901x4.59 4.99C1 x2.45 2.45C0,648 x4,99 3,2300.964 x5.99 6,7400.222 x14.99 3.33C1x5.99 5.99C0.59 x7.99 4,7101x2.99 2,991x9,99 9,9981 x2,29 2,290GurkenLODLHausdorffstr. 19053129 Bonn-KessenichEUR1x0,35 0,35C1 x3.193.190Apfel rot, süß2,39 A1 x4.39 4.39C0,800 kg x 2,99EUR/kg1 x1.19 1.1941 x7.99 7.990Bananen lose0,78 A0,602 kg x 1,29EUR/kgStrauch Tomaten1,49 A0,576 kg x 2,59EUR/kg0,69 AMinerrth RSaskiaElsbergsalat1,11 ARadieschenDEET0,69 AFrischmilch 3,5%Sissrahabutter 21,09 ADel. Truthahn/H1.49 AKäsescheiben Gouda1,29 AFrischkäse 20%Sonnenblumenl0,99 A1,49 ADiamant RüberzuckerZając czekoladowyX1 x14,99 14,99AWeizenmehl Type 405Kinder Mini EggsX1 x10.99 10.994PodsunaEier 10er Freilandh.120.45Spaghetti0,79 ASPRZEDAZ OPODATKOWANA A27.17SPRZEDAZ OPODATKOWANA BDelikat .Mayonnaise1,69 A12,98SPRZEDAZ OPODATKOWANA C80.30Mineralwasser still0,29 BPTU A 234Pfand 0.25 EM0,25 B0.96Kaiserbrötchen0,19 APTU C 5%3.82SUNA PTUVollkorn Toast0,79 A9.86SUMA PLNROZLICZENIE PLATNOSCIKARTA Karta płatnicza00025 485 85 202866F331908019F21113858CE882C025CA7C878208120,45Sitzhase Vollmilch2,49 Akinder Mini Egg2,29 A120,45 PLNzu zahlenregal28,14:634272025-04-15 11:48Karte28,14MWSTXPEAO 2001307786MWST+NettoBrutto1-1502A 7%1,8125.7927,60B 19 %0,090,45Summe1.9026,240,5428,14MAKA PSZENNATORTOWATYP 450KUCHNIATO1 kgFOLSKCUKIERBIAŁY3CJungin Scheiben#% FetK. Domagala/DW, M. Margraf/DW 💡 WIĘCEJ
Jelenia Góra wprowadziła wymienialnię książek w autobusie pod hasłem "czytam w hybrydzie" – Na razie książki będą znajdować się w specjalnym pojemniku, ale już projektowany jest specjalny regał, tak żeby nie zabrać miejsca pasażerom i wyeksponować literaturę.Na kilku przystankach znajdują się też mini biblioteczki. HJULENIA GORAHYBRYDZIEJAK TO DE
Źródło: www.facebook.com
Są dwa rodzaje kobiet – Wybierz mądrze BSą dwa rodzaje kobiet,wybierz mądrze.mojeduzejajajest jeszcze trzecia, cały regał zajebonydildosami
Zagłosuj

Jak reagujesz, gdy ktoś zajmuje twoje ulubione miejsce na kanapie?

Liczba głosów: 106
We Wrocławiu działa już pierwszy bank słoików – Jeśli chcesz pozbyć się lub przygarnąć puste słoiki, przyjdź na teren Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Lepsze Jutro" na Ołbinie. Znajdziesz tam samoobsługowy regał, z którego każdy może wziąć lub zostawić na nim niepotrzebne słoiki. SEPODZIEL SEBANKSŁOIKOWBookcrossingWitajcie w naszej BajceBookcrossingBANKSŁOIKÓWWROCŁAWJAK DZIAŁA BANKSŁOIKÓW?• Przynieś niepotrzebne słoikilub zabierz, jeśli potrzebujesz• Zostaw puste i czyste słoiki■ Słoiki z zakrętkami są milewidzianeZielonyWrocławekosystem ROD Lepsze Jutro 💡 WIĘCEJ
Źródło: www.wroclaw.pl
 –  LI
0,2 wódki za 165, 0,3 wody za 33,czy Twix za 38 zł –  4538383838423333333333MINI BAR MENUPRZEKĄSKI | SNACKPRINGLES CHIPS 4165GSNICKERS 4, 5, 650GKITKAT 4, 5, 640GBOUNTY 4,5,6 57GTWIX 4, 5, 650GRITTER SPORT CHOCOLATE 4,5,6 100GNUTKI HONEY ROASTED PEANUTS 4, 5, 650GNUTKI SALTY ROASTED PEANUTS 4, 5, 650GGUMMI BEARS 2, 3, 4, 5, 650GCRISPY WASABI PEANUTS 4, 5, 650GGOYA DIPPED IN CHOCOLATE 4, 5, 650GWODA WATERGAZOWANA | SPARKLING WATER 0.3LNIEGAZOWANA | STILL WATER 0.3LNAPOJE SOFT DRINKSCOCA-COLA ZERO CUKRU 1.2.4 0.33LCOCA-COLA ORIGINAL TASTE 1.2.4 0.33LCAPPY POMARAŃCZOWY | CAPPY ORANGE 2.4 0.25LKINLEY TONIC WATER 2.4 0.25LPEPSI PEPSI ZERO 1,2,4 0.33LRED BULL | RED BULL SUGAR FREE 1.2.4 0.25L333333354483333*ALKOHOLE | SPIRITSCHOPIN VODKA WHEAT 0.2L165CHOPIN VODKA POTATO 0.2L165BELVEDERE VODKA 0.05L98CHIVAS REGAL WHISKY 12 YO 0.05L68JOHNNIE WALKER RED LABEL 20.05L58THE LONDON NO.1 GIN 0.05L65GLENMORANGIE 10 YO 0.05L98HENNESSY VS 0.05L98PIWA | BEERSPERONI BTL 0.33LTYSKIE GRONIE BTL 0.33LWINA | WINESWINO BIAŁE WHITE WINE 0.18LWINO CZERWONE | RED WINE 0.75LWINO MUSUJĄCE | SPARKLING WINE 0.2L444547426024065Jeśli mają Państwo jakiekolwiek obawy dotyczące alergii pokarmowych, prosimy o kontaktZAYS przed konsumpcją.If you have any concerns regarding food allergies, please call AYS prior to consumption.Wszystkie ceny zawierają VAT I All prices are inclusive of VATIngredients (for food items, please look at the package)1. Kofeina | Caffeine2. Barwniki | Colorants3. Kwas cytrynowy | Citric acic4. Konswerwanty | Preservatives 5. Lecytyna sojowa | Soy lecithin 6. Orzechy | Nuts 💡 WIĘCEJ
Źródło: www.onet.pl
 –  1+2+3=
 –  Uwielbiam czytać i bardzo dbam o swoje książki. Raczejnie odsprzedaje żadnej, chyba że któraś wyjątkowo misię nie podobała. Nikomu też nie pożyczam ich doprzeczytania. W domu oczywiście mam specjalny regałz moimi ulubionymi książkami.Wyjeżdżając na kilka dni na wesele przyjaciółki do innegomiasta, poprosiłam mamę, żeby wpadła kilka razynakarmić rybki. Słabo mi się zrobiło, gdy po powrocie dodomu odkryłam, że brakuje całej serii książek o HarrymPotterze. Jestem ogromną fanką Harrego i udało mi sięzebrać całą serię w pierwszym polskim wydaniu,w twardej oprawie i w bardzo dobrym stanie.Zadzwoniłam do matki i starając się nie krzyczećzapytałam gdzie są moje książki. ,,Och, te książki dladzieci? Dałam je sąsiadce, wnuczka ma urodziny, a onanie wiedziała co jej dać, a ty i tak już jesteś na nie zastara". Myślałam, że och jeje. Musiałam pojechać poswoje własne książki do tej sąsiadki i wytłumaczyć jej, żeto nie są tanie rzeczy, a poza tym to moje i ja nikomu niedawałam przyzwolenia na robienie takich prezentów namój rachunek.Według matki jestem je niętą histeryczką, którazawstydziła ją przed ludźmi z powodu kilku książek.Natomiast ona jest taka super i wspaniała, bo ukradłaswojej córce coś, czego nie kupiła. Jak widać chęćzaimponowania sąsiadce była ważniejsza niż relacjez córką.
Zorro i mały bandit! –  MATERIALAS BUS maVIRTAS EBNAITHECHIVAS REGO CHIVAS REGAL76SUNG
Źródło: OTM
 –
0:25
To musiało tak się skończyć –
0:37
Dostrzegasz subtelną różnice w tych dwóch podejściach?Przestań narzekać, że Twoja kobieta ma za dużo butów, torebek czy ciuchów. Postaraj się ją zrozumieć i zamiast ją potępiać, skręć jej nową szafę lub zorganizuj garderobę –
 –

Regał to nie tylko regał. To życiowa sprawa

 –  Paweł Lęcki19 godz. ·Ponieważ wziąłem na dzisiaj wolne od polskiej rzeczywistości, ale ktoś napisał, że trudno jest zasnąć bez Lęckiego, z czym się nie zgadzam, gdyż ciągle z nim muszę zasypiać sam i mam spore trudności, to napiszę o regale.Kupiłem sobie regał w Ikei. To żadna reklama, nikt mi za to nie płaci, normalna sprawa, dzień jak co dzień dla wielu Polaków. Dla mnie to jednak było pewnego rodzaju wyzwanie, gdyż z zamiarem kupienia dodatkowego regału nosiłem się kilkanaście miesięcy. Takie kupienie szafki to nie w kij dmuchał dla kogoś, kto ma trudności z podejmowaniem jakichkolwiek decyzji i ma już pełno regałów z przeszłości, której sam nie budował.Wbrew pozorom to nie jest wcale śmieszne. Gdy ma się w głowie kilkadziesiąt pułapek związanych z taką sytuacją, to nie jest łatwo kliknąć w internecie. Na dodatek jakiś czas temu chciałem pozbyć się wszystkich książek mojego życia. Tego też nie zrobiłem, więc część z nich stała na podłodze jak wieżowce na osiedlu.Regał oznaczał, że już zupełnie poddałem się w ramach mojej wojny ze światem, żeby pozbyć się wszystkich przedmiotów, które obciążają mnie jak akwalung nurka. Ułożyłem więc leżące książki w kostki domina na nowym regale.Ciągle myślę, że jednak w końcu mi się uda mieć w zasadzie nic, gdyż wszelkie przedmioty zbyt przywiązują człowieka do danego miejsca. Im mniej przedmiotów, tym łatwiej jest się poruszać i zmieniać miejsce zakwaterowania.Być może się mylę, nie roszczę sobie prawa do nieomylności. Składam się z wątpliwości, popełniam błędy. Najprawdopodobniej gdybym zareklamował te wszystkie książki za pieniądze, to coś bym na tym zarobił, ale nie jestem mistrzem zarabiania pieniędzy.Jeśli komuś pomoże zasnąć gapienie się na mój nowy regał z książkami, to bardzo się cieszę. Ja nie zasnę, a choć dzisiaj nic nie napiszę o Polsce, to zbieram informacje, gdyż nie mogę się od nich odciąć, choć czasem bardzo bym chciał, gdyż decydują o niej ludzie tak bardzo pozbawieni jakichkolwiek kompetencji, tak bardzo cyniczni i źli, że nie mogę zrozumieć, dlaczego moi rodacy na to pozwalają, a jakiekolwiek próby mówienia do choćby części z nich są jeszcze trudniejsze niż kupno nowego regału.
Źródło: www.facebook.com

Dlaczego ludzie są takimi dupkami?

Dlaczego ludzie są takimi dupkami? – Kelnerka była młodą blondynką z małego miasteczka. Miała czarną bluzkę, czarną spódnicę i strach w oczach. Wystarczyło na nią spojrzeć, żeby wiedzieć, że jest to jej wakacyjna praca, że jest tu może drugi albo trzeci dzień i się bardzo stara.Włosy związała w koński ogonMój znajomy był blondynem, który pracował w dużej kancelarii, zarabiając tam przez miesiąc tyle ile ona będzie zarabiać przez rok. Miał białe błyszczące zęby, opaleniznę z Azji i dobry garnitur.Ten garnitur kosztował tyle ile ona miała zarabiać w pół roku.Kelnerka szła niosąc nasze zamówienie do stolikaprzy którym siedzieliśmy w kilkanaście osób. Postawiła przed nim carpaccio, mówiąc proszę oto gnocchi, a następnie kawałek dalej do mnie i zostawiła mi gnocchi z gorgonzolą. Mówiąc: a dla pana carpaccio.Uśmiechnąłem sięKelnerka pomyliła się dwa razy w trakcie jednego zamówienia. Raz myląc nazwy potraw. Dwa to ja zamawiałem carpaccio a blondyn gnocchi.Blondyn momentalnie się wku*wił.- Co to Jest? Carpaccio pani od gnocchi nie odróżnia? Jakim trzeba być tłukiem żeby nie widzieć, czym jedno się od drugiego różni? -wrzasnąłKelnerka zaczerwieniła się i powiedziała przepraszam- Wszystko już ok. - powiedziałem pojednawczo i podałem mu jego talerz.Kelnerka nadal czerwona odeszła od naszego stolika.- Ku"wa kogo oni tu zatrudniają? - sapnął blondyn. - Dostają dotację z PFRN - u czy jak??Koleś zachował się jak ch*j. Po części dlatego, że był chu*em.Ale im dłużej o tym myślałem tym bardziej dochodzę do wniosku, że to wyraz jego bezradności.Bezradności człowieka, który na nic nie ma wpływu i który w końcu mógł się na kimś wyżyć z czego skwapliwie skorzystał.Nie ma wpływu na to, że szef zjeb"e go jak burą sukę.Nie ma wpływu na to, że musi wchodzić w dupę klientom.Nie ma wpływu na to, że robotnicy wykańczającyjego gigantyczne mieszkanie - oczywiście na warszawskim Wilanowie, mają go w dupie i śmieją się z niego za jego plecami.Nie ma wpływu na to, że żyje na kredyt.Może właściwie tylko przy przypier**lić kelnerce. I to robi. Bo jak już napisałem jest chu*emAle to problem nas wszystkich. Nasz problem polega na tym, że w każdym momencie swojego życia jesteśmy zależni. A chcielibyśmy być niezależni.Dawniej jeśli kiedyś zabrakło ci wody w studni to kopałeś nową. Przeciekał dach? Wchodziłeś na dach i go naprawiałeś, bo inaczej ciekło ci na głowę. Było ci zimno w dupę? Tkałaś sobie na drutach ciepły sweter. Kiedyś mieliśmy poczucie sprawstwa. Tego, ze każdy nasz problem da się łatwo rozwiązać.Jak chciałeś mieć żonę i pochodziłeś z określonej klasy i społecznej i miałeś jakieś tam pieniądze z góry było wiadomo jak to będzie wyglądać. Jego rodzice jechali do twoich rodziców, (ewentualnie twoi do jej), umawiali się ile krów, ile świń, ile ziemi oraz ile ubrań i pierzyn, a później był ślub. Po ślubie była noc poślubna, a później wywieszało się zakrwawione prześcieradło na płocie i wszystko było jasne.Przed długie lata kobieta szukając faceta czuła się jak w wiejskim sklepie gdzie były tylko gumofilce i grabie. Ale miała nad tym poczucie kontroli, sprawstwa. Wiedziała, że jeśli spełni pewne warunki to na pewno będzie miała męża. Lepszego, gorszego ale będzie miała.Teraz czuje się jak w hipermarkecie. Jest cały regał gumofilców, cały regał grabi i problem jak odróżnić, czym jedne różnią się od drugich.Nie dość że nie wie jak wybrać właściwe, to jeszcze boi się, że jeśli będzie się zastanawiać za długo to za chwilę wszystko inne laski rozdrapią i zostanie z niczym.Chwyta więc na oślep, przymierza, szamoce się, zdejmuje, wyrzuca gdzieś parę komuś na głowę i przepycha się biodrami o jak najlepszeBo teraz czujemy że nie mamy na nic wpływu. A chcielibyśmy być niezależni. Chcielibyśmy się zachowywać cały czas według zasady płacę i wymagam.Jeśli zepsuje nam się samochód nie możemy go naprawić. Jest to za trudne. Musimy zadzwonić do warsztatu, umówić się na wizytę, wezmą od nas dużo pieniędzy a i tak nas wypie*dolą (my wypierdolimy ich, kiedy przyjdą do nas).Nie ma wody w kranie? Możesz co najwyżej zadzwonić do wodociągów i się pokłócić. Chceszkupić mieszkanie? Musisz wziąć na nie kredyt, którego nie rozumiesz i spłacać je według zasad, których nie rozumiesz.Nie masz wpływu na to czy ktoś ci zarysuje samochód na parkingu w centrum handlowym, kiedy poszłaś/poszedłeś kupić tam rzeczy, które nie są nam do niczego potrzebne aby zrobić wrażenie na tych osobach, które nie są nam do niczego potrzebne.Nie mamy wpływu na pracę. Możemy przełożyć papiery z prawej strony biurka na lewą. Z lewej na prawą. Zjeść na nich śniadanie. Wyrzucić je do kosza. Podrapać się po dupie.Aby zacząć cieszyć się życiem - musisz to zrozumieć. Na większość rzeczy po prostu nie masz wpływu. A skoro nie masz to po co nimi się przejmować?Kelnerka po prostu pomyliła dania. Nie stało się nic więcej Kelnerka była młodą blondynką z małego miasteczka. Miała czarną bluzkę, czarną spódnicę i strach w oczach. Wystarczyło na nią spojrzeć, żeby wiedzieć, że jest to jej wakacyjna praca, że jest tu może drugi albo trzeci dzień i się bardzo stara.Włosy związała w koński ogon.Mój znajomy był blondynem, który pracował w dużej kancelarii, zarabiając tam przez miesiąc tyle ile ona będzie zarabiać przez rok. Miał białe błyszczące zęby, opaleniznę z Azji i dobry garnitur.Ten garnitur kosztował tyle ile ona miała zarabiać w pół roku.Kelnerka szła niosąc nasze zamówienie do stolikaprzy którym siedzieliśmy w kilkanaście osób. Postawiła przed nim carpaccio, mówiąc proszę oto gnocchi, a następnie kawałek dalej do mnie i zostawiła mi gnocchi z gorgonzolą. Mówiąc: a dla pana carpaccio.Uśmiechnąłem się.Kelnerka pomyliła się dwa razy w trakcie jednego zamówienia. Raz myląc nazwy potraw. Dwa to ja zamawiałem carpaccio a blondyn gnocchi.Blondyn momentalnie się wku*wił.- Co to Jest? Carpaccio pani od gnocchi nie odróżnia? Jakim trzeba być tłukiem żeby nie widzieć, czym jedno się od drugiego różni? -wrzasnął.Kelnerka zaczerwieniła się i powiedziała przepraszam.- Wszystko już ok. - powiedziałem pojednawczo i podałem mu jego talerz.Kelnerka nadal czerwona odeszła od naszego stolika.- Ku"wa kogo oni tu zatrudniają? - sapnął blondyn. - Dostają dotację z PFRN - u czy jak??Koleś zachował się jak ch*j. Po części dlatego, że był chu*em.Ale im dłużej o tym myślałem tym bardziej dochodzę do wniosku, że to wyraz jego bezradności.Bezradności człowieka, który na nic nie ma wpływu i który w końcu mógł się na kimś wyżyć z czego skwapliwie skorzystał.Nie ma wpływu na to, że szef jeb"e go jak burą sukę.Nie ma wpływu na to, że musi wchodzić w dupę klientom.Nie ma wpływu na to, że robotnicy wykańczającyjego gigantyczne mieszkanie - oczywiście na warszawskim Wilanowie, mają go w dupie i śmieją się z niego za jego plecami.Nie ma wpływu na to, że żyje na kredyt.Może właściwie tylko przy piedolić kelnerce. I to robi. Bo jak już napisałem jest chu*em.Ale to problem nas wszystkich. Nasz problem polega na tym, że w każdym momencie swojego życia jesteśmy zależni. A chcielibyśmy być niezależni.Dawniej jeśli kiedyś zabrakło ci wody w studni to kopałeś nową. Przeciekał dach? Wchodziłeś na dach i go naprawiałeś, bo inaczej ciekło ci na głowę. Było ci zimno w dupę? Tkałaś sobie nadrutach ciepły sweter. Kiedyś mieliśmy poczucie sprawstwa. Tego, ze każdy nasz problem da się łatwo rozwiązać.Jak chciałeś mieć żonę i pochodziłeś z określonej klasy i społecznej i miałeś jakieś tam pieniądze z góry było wiadomo jak to będzie wyglądać. Jego rodzice jechali do twoich rodziców, (ewentualnie twoi do jej), umawiali się ile krów, ile świń, ile ziemi oraz ile ubrań i pierzyn, a później był ślub. Po ślubie była noc poślubna, a później wywieszało się zakrwawione prześcieradło na płocie i wszystko było jasne.Przed długie lata kobieta szukając faceta czuła się jak w wiejskim sklepie gdzie były tylko gumofilce i grabie. Ale miała nad tym poczucie kontroli, sprawstwa. Wiedziała, że jeśli spełni pewne warunki to na pewno będzie miała męża. Lepszego, gorszego ale będzie miała.Teraz czuje się jak w hipermarkecie. Jest cały regał gumofilców, cały regał grabi i problem jak odróżnić, czym jedne różnią się od drugich.Nie dość że nie wie jak wybrać właściwe, to jeszczeboi się, że jeśli będzie się zastanawiać za długo to za chwilę wszystko inne laski rozdrapią i zostaniez niczym. Chwyta więc na oślep, przymierza, szamoce się, zdejmuje, wyrzuca gdzieś parę komuś na głowę i przepycha się biodrami o jak najlepsze.Bo teraz czujemy że nie mamy na nic wpływu. A chcielibyśmy być niezależni. Chcielibyśmy się zachowywać cały czas według zasady płacę i wymagam.Jeśli zepsuje nam się samochód nie możemy go naprawić. Jest to za trudne. Musimy zadzwonić do warsztatu, umówić się na wizytę, wezmą od nas dużo pieniędzy a i tak nas wypie*dolą (my wypicdolimy ich, kiedy przyjdą do nas).Nie ma wody w kranie? Możesz co najwyżej zadzwonić do wodociągów i się pokłócić. Chceszkupić mieszkanie? Musisz wziąć na nie kredyt, którego nie rozumiesz i spłacać je według zasad, których nie rozumiesz.Nie masz wpływu na to czy ktoś ci zarysuje samochód na parkingu w centrum handlowym, kiedy poszłaś/poszedłeś kupić tam rzeczy, które nie są nam do niczego potrzebne aby zrobić wrażenie na tych osobach, które nie są nam do niczego potrzebne.Nie mamy wpływu na pracę. Możemy przełożyć papiery z prawej strony biurka na lewą. Z lewej na prawą. Zjeść na nich śniadanie. Wyrzucić je do kosza. Podrapać się po dupie.Aby zacząć cieszyć się życiem - musisz to zrozumieć. Na większość rzeczy po prostu nie masz wpływu. A skoro nie masz to po co nimi się przejmować?Kelnerka po prostu pomyliła dania. Nie stało się nic więcej.
Dlatego pracodawcy ubezpieczają się od działań swoich pracowników –
0:20
Mistrzu kiedy będę gotowy na KETO? – Czeka Cię próba silnej woli...Wybierz się do Biedronki gdy wykładają świeże ciepłe i pachnące pieczywo, gdzie jego aromat unosi się aż pod regał z papierem toaletowym. Idź w stronę zapachu i czekaj aż twoja silna wola pozwoli Ci wyjść bez bułeczki czosnkowej, bagietki, kajzerki... Po tej próbie wiesz że jesteś gotów na keto
Źródło: paradoks.net.pl
Jeśli dobrze czytam instrukcję,po 3 kieliszkach wina regałpowinien sam się złożyć –
 –  Zenek Tonieten@ZenekTonietenCo za gówno... Poszedłem do Žabki,wziąłem pod pachę zgrzewkę Żubra,karton Laysów fromage, wyjebałem zbuta regał z napojami i wychodzęsobie bez płacenia mówiąc "to zamurzyna, stara kurwo", a ta sukazaczęła mnie policją straszyć. I jak mymamy cywilizacyjnie ścigać USA??13:00 · 31.05.2020 · Twitter Web AppTweety podane dalej przez 136 Polubień: 1808
Drzemka na paleciaku –
0:19

 
Color format