Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 61 takich demotywatorów

 –  99PANOWIE, W CZWARTEKPRZYJDE PO ODBIÓRKONSOLI Z ŻONĄ,NIC Z NIĄ NIE ROBIEBO JEST SPRAWNAALEPRZY ODBIORZE POWIEDZIEŻE KONSOLA JEST NIEDO NAPRAWY, MUSZĘ MIEPRETEKST DO KUPIENIARSS
Pamięć o naszych bliskich nie umrze nigdy –  POS OFPROGRESSSOFTLETER206RACE TIME00:10.161006100200I to właśnie taty duch wciąż żyjew tej grze. Po takiej przerwie znówpoświęciłem dużo czasu na granie,220 240Gdy miałem 4 lata, tata kupił mi Xboxa -starą, pierwszą wersję z 2001 roku.Mieliśmy wraz z ojcem mnóstwo zabawygrając w różne gry - do czasu, gdy tatazmarł. Miałem wtedy 6 lat. Konsola ciąglekojarzyła mi się tylko z ojcem i wspólnymichwilami z nim. Nie mogłem tknąć konsoliprzez 10 lat, ale w końcu nadszedł dzień,kiedy to zrobiłem i zauważyłem coś...Bardzo często z ojcem graliśmyw RalliSport Challenge - ówczesną świetnągrę wyścigową. Gdy ją włączyłem,zobaczyłem dosłownie ducha...W grze, podczas ścigania się na czas,rekord trasy wyznacza samochód "duch",z którym się ścigasz.po to by dorównać wynikowi mojemu taty.Pewnego dnia udało mi się go wyprzedzić,ale gdy dojeżdżałem do mety,to zatrzymałem się przed nią.Nie chciałem utracić "ducha" taty,chcę by zawsze był w tej grze ze mną.DEMOTYWATORY.PL
Drodzy rodzice. Rozumiem, że w dzisiejszych czasach można nie mieć czasu dla dzieci, nie można ich kontrolować, ale czasem przydałoby się nauczyć ich chociaż szacunku i kultury – Podam przykład z ostatnich dni. Będąc na placu zabaw z 2-letnim synkiem byłam świadkiem jak 5 gówniarzy (5-6 klasa podstawówki) wyzywali od sz**t i ku**w dziewczynkę w ich wieku, tylko dlatego, że była ruda i według nich "brzydka i płaska".Żadna patologia. Dobrze ubrani, mieli hulajnogi i rowery, a siedząc na ławce jeden drugiemu opowiadał w co gra na konsoli, gdy rodzice są w pracy albo kogo "rozje***" w GTA V na kompie. Kolejna sytuacja, która pojawia się nagminnie - wystarczy przejść przez boisko szkolne po godzinach lekcyjnych. Stanęłam któregoś dnia przy boisku z dzieckiem i pokazuje "zobacz, jak chłopcy grają w piłę, jak strzelają gole"...co usłyszałam? "Kur*a Arek podaj do ch*ja" ..."no przecież ku**a podałem, ale ty kuta**e nie odebrałeś".Rodzice, jeżeli nie macie czasu wychować dzieci, to po co je macie?
...ale masz farbki pastelowe –  SUOM
Ten ojciec pogodził grę na konsoli i oglądanie z córką bajki. Czas na lody również się znalazł –  daddy's bestie
0:21
 –  Jestem niewysoki i mam już szczerze dosyćrodziców, którzy próbują pouczać swojedzieci, wykorzystując do tego mnie, naprzykład: ,,Zobacz, ten chłopiec nie jadłwarzyw i nie urósł. Też tego chcesz?".Jakaś mama próbowała uspokoić swojedziecko i powiedziała, że jestempomocnikiem Świętego Mikołaja i jeśli nieprzestanie się źle zachowywać, to wszystkoopowiem Mikołajowi i nie dostanieprezentów. Wtedy nie wytrzymałem ipowiedziałem: „Nie martw się, jesteś naliście grzecznych chłopców i Święty Mikołajprzyniesie Ci w prezencie najnowszy modelkonsoli do gier". Dziecko było zachwycone,a matka niekoniecznie.
 –  CHP@FiliksMagdalena - 36 minMagdalena FiliksDziś dowiedziałamsię ze szmatlawca, że jestem winna śmierci mojego syna, bozaniedbywałam go na tyle, że rekompensował to sobie wielogodzinnymgraniem na komputerze".Mój syn nie miał komputera, ani konsoli.Rozumiem, że „takie szczegóły" nie maja znaczenia. Drobiazg.1231 1551,004ih 20,2 tys.coachu @coachu20-35 minW odpowiedzi do @FiliksMagdalenaPo co wchodzić w polemikę z dnem.Szkoda czasu i nerwów.213Magdalena Filiks@FiliksMagdalenaW odpowiedzi do @coachu20Bo właśnie czytają to moje córki....1:14 PM - 11 kwi 2023-2178 Wyświetlenia18il 2430⠀
Kiedy starszy brat powiedział mi, że mój kontroler nie był podłączony do konsoli –
0:16
 –  Dzień dobry, tu kurier, mam przesyłkę dla Pana, jest Pan w domu? Tu ojciec, sprawdzam czy poszedłeś do szkoły, kurier był już mnie w pracy i nie zobaczysz tej konsoli przez najbliższy miesiąc. Mama będzie z Tobą rozmawiać
- Z tego samego powodu, dla którego ty nakładasz makijaż. To dobry sposób na ucieczkę od rzeczywistości... –
Chciałbym wziąć to pokolenie dzieciaków za rękę na jakieś 12 godzin i teleportować się z nim, gdzieś do roku 2002 – Obudzić się z nimi w sobotę i instynktownie włączyć telewizor, w którym leciałoby muzyczne notowanie Viva Polska, a zaraz po nim Dextera i Krowa i Kurczak na Cartoon Network. Zjeść z nimi paczkę maczug za 60 groszy, wyrzuć metr hubby bubby i napić się oryginalnego frugo, które potrafiło wykrzywić  buzie największego cwaniaka.Spędzić z nimi dzień na podwórku bez tych nędznych telefonów, by pokazać im, że kiedyś każdy z nas wiedział gdzie i o której znaleźć się na dworze, aby pograć w piłkę lub poskakać z dziewczynami w gumę. Walkman, ławka, słonecznik, vansy z targu, gra w kolory, wyliczanki, posiniaczone kolana, bazy w krzakach, pukawki na jarzębine, oranżada w butelce i lody kolorki. Chciałbym im pokazać jak można było zjeść obiad z prędkością światła, żeby nie tracić czasu na siedzenie w domu. Chciałbym ubrać ich w swoje spodnie na niedziele i ostrzec by mówili wszystkim, że nie mogą się dziś brudzić. Pokazać zwykły trzepak do dywanu, który był najlepszym placem zabaw, gdy nie miało się komputera i konsoli. Chciałbym, aby poczuły wspaniały  smak kanapki z masłem i cukrem.Chciałbym pograć z nimi w zbijanego, a nawet i ponownie strzaskać szybę w oknie sąsiada, aby pokazać im jak szybko dzieci potrafiły uciekać ze strachu, gdy groziło im się ojcem lub policją. Chciałbym, pokazać im co to znaczy mieć kumpli ze trzepaka i ile należy się przygotowywać do starcia w śmigusa dyngusa. Jak krzyczeć do mamy, aby rzuciła z okna dwa złote na chipsy i picie... i jak bardzo dzieci lubiły, gdy zrzucała nam frytki w woreczku.  Chciałbym spędzić z nimi chociaż te 12 godzin, by pokazać im na czym polegało kiedyś życie. Jak zwalniał czasy, gdy patrzyło się na życie wolnymi oczami, wspinało po drzewach wolnymi rękami i cieszyło się wolnym duchem, gdy rodzice pozwolili zostać wieczorem godzinę dłużej na dworze. Chciałbym, aby wiedzieli, że najgorsze kiedyś słowa brzmiały "wracaj już do domu!".Chciałbym, aby ten jeden dzień pozostał w ich sercach, po to, aby wiedzieli ile to wszystko dla nas kiedyś znaczyło.
Przysięgam, chciałbym wziąć to pokolenie dzieciaków za rękę na jakieś 12 godzin i teleportować się z nim, gdzieś do roku 2000 roku. – Obudzić się z nimi w sobotę i instynktownie włączyć telewizor, w którym leciałoby muzyczne notowanie Viva Polska, a zaraz po nim Dexter, Krowa i Kurczak na Cartoon Network. Zjeść z nimi paczkę maczug za 60 groszy, wyżuć metr hubby bubby i napić się oryginalnego frugo, które potrafiło wykrzywić  buzie największego cwaniaka.Spędzić z nimi dzień na podwórku bez tych nędznych telefonów, by pokazać im, że kiedyś każdy z nas wiedział gdzie i o której znaleźć się na dworze, aby pograć w piłkę lub poskakać z dziewczynami w gumę. Walkman, ławka, słonecznik, vansy z targu, gra w kolory, wyliczanki, posiniaczone kolana, bazy w krzakach, pukawki na jarzębine, oranżada w butelce i lody kolorki. Chciałbym im pokazać jak można było zjeść obiad z prędkością światła, żeby nie tracić czasu na siedzenie w domu. Chciałbym ubrać ich w swoje spodnie na niedziele i ostrzec by mówili wszystkim, że nie mogą się dziś brudzić. Pokazać zwykły trzepak do dywanu, który był najlepszym placem zabaw, gdy nie miało się komputera i konsoli. Chciałbym, aby poczuły wspaniały  smak kanapki z masłem i cukrem.Chciałbym pograć z nimi w zbijanego, a nawet i ponownie strzaskać szybę w oknie sąsiada, aby pokazać im jak szybko dzieci potrafiły uciekać ze strachu, gdy groziło im się ojcem lub policją. Chciałbym, pokazać im co to znaczy mieć kumpli ze trzepaka i ile należy się przygotowywać do starcia w śmigusa dyngusa. Jak krzyczeć do mamy, aby rzuciła z okna dwa złote na chipsy i picie... i jak bardzo dzieci lubiły, gdy zrzucała nam frytki w woreczku.  Chciałbym spędzić z nimi chociaż te 12 godzin, by pokazać im na czym polegało kiedyś życie. Jak zwalniał czas, gdy patrzyło się na życie wolnymi oczami, wspinało po drzewach wolnymi rękami i cieszyło się wolnym duchem, gdy rodzice pozwolili zostać wieczorem godzinę dłużej na dworze. Chciałbym, aby wiedzieli, że najgorsze kiedyś słowa brzmiały "wracaj już do domu!".Chciałbym, aby ten jeden dzień pozostał w ich sercach, po to, aby wiedzieli ile to wszystko dla nas kiedyś znaczyło. Dzieciństwo, czy pamięta ktoś jeszcze?Co się stało z nami, dzieciakami z tamtych lat?
Przez cały mijający tydzień politycy PiS i Solidarnej Polski przekonywali, że to nieprawda, a minister Woś udawał idiotę i wstawiał zdjęcia konsoli –
 –  GRANIE NAKONSOLIGRANIE NAKOMPUTERZEGRANIE NAKOMÓRCE
 –  Dzień dobry, kurier z tej strony,mam przesyłkę dla Pana, jestPan w domu?Dzień dobry, tak jestemczekam.Tu ojciec, gnojku sprawdz^giczy poszedłeś do szkoły, kurf^^juz byl u mnie w pracy, nie \zobaczysz tej konsoli przeznajbliższy miesiąc. Mamabędzie z toba rozmawiać
Od tygodnia w Łódzkim Centrum Medycznym działa pierwszy w Polsce robot chirurgiczny Versius. Operuje robiąc otwór wielkości grochu! – Dzięki obrazowaniu 3D oraz łatwemu sterowaniu to rewolucja! Lekarz operuje nim zdalnie z wykorzystaniem konsoli
Facet narzeka na nieprzyjemny dźwięk towarzyszący rozruchowi konsoli –
0:08

W takich chwilach żałuję, że nie ma kary śmierci w naszym prawie:

 –  Jest 20 czerwca 2006 roku, w powietrzu pachnie latem i wakacjami. Kilkanaście dni temu w Opolu triumfował Blog 27 i Doda Eletroda z zespołem, a za kilkanaście dni legendarny piłkarz Zinedine Zidane przeprowadzi swoją ostatnią boiskową akcję - uderzy głową piłkarza rywali. Ale 13-letnia Sylwia Cieślak już tego nie zobaczy.Z przybałtyckiej wioski Gostyń, gdzie Sylwia chodziła do szkoły, do jej domu w Sulikowie jest tylko 3.1 km odległości. Pogoda ładna, nie ma sensu tłoczyć się w ciasnym autobusie szkolnym, 13-latka postanawia, że wróci piechotą, najwyżej obiad chwilę poczeka. Tym bardziej, że odprowadzi ją o rok starszy Dawid, mieszkają w tej samej wsi. Pomachała koleżankom i poszła.Szukała jej cała wieś i dziesiątki innych osób, ale jej zwłoki znalazł strażak, którego zaintrygował spory fragment ubitej ziemi w polu rzepaku. Po rozkopaniu cienkiej warstwy piasku ukazała się jej pięta. Sylwia odmówiła oprawcy seksu, więc została brutalnie zgwałcona, a następnie - zamordowana: bardzo długo duszona dłońmi i sznurówkami wyciągniętymi z jej butów. Dusił tak, żeby zabić. Żeby nie mogła zeznawać. Na szczęście Dawid, zanim się rozstali, widział do jakiego samochodu wsiadła i jak wyglądał mężczyzna, który ją podwiózł.Jedyny problem polega na tym, że nikt taki do niej nie podjechał, a policjanci zaczęli zauważać coraz więcej rozbieżności w opowieściach chłopca. Wreszcie przyznał się do zgwałcenia, zamordowania i zasypania Sylwii w polu rzepaku. W nagrodę otrzymał tytuł najmłodszego w Europie mordercy na tle seksualnym.Został skazany na śmiesznych kilka lat poprawczaka, bo ,,to przecież jeszcze tylko dziecko". Zawsze mi się wydawało, że ,,dziecko" jeździ na rowerku, biega za piłką, słucha muzyki albo napieprza w gierki na konsoli, ale nie: okazuje się, że można być wystarczająco dorosłym, żeby uprawiać seks, wystarczająco dorosłym, żeby kogoś zgwałcić, wystarczająco dorosłym, żeby kogoś zamordować - ale nadal nie odpowiadać jak dorosły, bo jest się ,,dzieckiem".Sylwia nie była córką ani sędziego wydającego wyrok, ani prokuratora, ani nikogo z ludzi ustanawiających nasze popierdolone (powtarzam: POPIERDOLONE) prawo, dlatego Dawid prawie od razu uzyskał prawo do przepustek. Po roku przyjechał na przepustkę (na miesiąc...!) do domu. Czyli do Sulikowa. Czyli do tej samej pipidówy (kilka wiejskich bloków na krzyż), w której mieszkała Sylwia, i w której... dalej mieszkała jej rodzina. Mieszkał 100 metrów od rodziców i rodzeństwa dziewczynki, którą zgwałcił i zamordował. Co robił w domu? No a co mógł robić młodociany zboczeniec, degenerat, czub i morderca...? Zaczął się dobierać do swojej 11-letniej siostry. To był świetny pomysł, wypuścić gościa skazanego za gwałt i morderstwo na 13-latce, do domu, gdzie mieszka 11-latka. Widocznie rok spędzony w poprawczaku posiada zdaniem prawodawców magiczną moc niesamowicie skutecznej resocjalizacji, skoro żaden kretyn nie widział w tym pomyśle nic niestosownego. Za molestowanie kolejnego dziecka, czyli za przestępstwo pokrywające się z tym, które ,,odsiadywał", został ukarany najwyższym przewidziane przez nasze prawo wyrokiem - otóż, jak podaje portal Archiwum Zbrodni, odebrano mu kieszonkowe i skrócono czas przewidziany na rozmowy telefoniczne, odebrano mu też przepustki. Nie wiem czy muszę dodawać, że ten niewyżyty seksualnie gwałciciel dzieci i morderca dostawał kieszonkowe z naszych podatków.Po ucieczce z poprawczaka, napadł z nożem w ręku na kolejną nastolatkę, ale tym razem nie zgwałcił jej ani nie zamordował, a jedynie okradł. Dostał za to 2 lata więzienia. Pierwotnie został skazany na 7 lat poprawczaka, ostatecznie po dołożeniu do gwałtu i morderstwa również molestowania 11-latki i napaści z użyciem noża, okazało się, że... skrócono mu łączny wyrok. Spędził 4 lata w poprawczaku i 2 w pierdlu. Nie wiem, może w naszym genialnym prawie, molestowanie siostry i napadanie z nożem to jakieś jebane okoliczności łagodzące...? Dawid odzyskał wolność mając 20 lat, Sylwia powinna właśnie pisać maturę. Dawid wrócił do Sulikowa. ,,Szliśmy na spacer z naszymi dziećmi, a on siedział w ogródku i śmiał nam się prosto w twarz. Siedział na krzesełku i patrzył się prosto w oczy. Tak perfidnie się śmiał. Tak z zachwytem, z zadowoleniem, aż mnie z nóg zwaliło. Prąd poraził." Rodzice Sylwii mieli szóstkę dzieci, po jej tragicznej śmierci została im piątka. Niektóre nadal były w wieku, który Dawida podniecał najbardziej. Żaden kretyn (od tych na najwyższych szczeblach państwowych, aż po władze gminne i powiatowe) nie widział nic niestosownego w fakcie, że gwałciciel, pedofil i morderca mieszka 100 metrów od ubogiej rodziny zamordowanego dziecka, która to rodzina najchętniej uciekłaby z tej wioski choćby na bezludną wyspę, tyle że jej nie było stać. Prawo to prawo, business is business, chłopak odsiedział swoje, trzeba dać mu szansę, a nuż nie zgwałci i nie zamorduje siostrzyczki albo braciszka Sylwii? ,,Warto zaryzykować", pomyśleli wszyscy, którzy powinni stanąć na rzęsach, żeby do tak patologicznej sytuacji nie dopuścić - przenieśli rodzinę do lokalu zastępczego, ale tylko na... miesiąc. A Dawid się przyglądał i śmiał się w oczy - wymiarowi sprawiedliwości i mamie zasypanej piaskiem dziewczynki.24 maja 2021. W okolicy Sulikowa zaginęła 18-letnia Magda. Szukają jej znajomi, szukają sąsiedzi i policja.Magda zostaje odnaleziona w lesie.Zamordowana.Przez Dawida z Sulikowa.Jeszcze jeden triumf humanitarnego traktowania morderców i gwałcicieli, nad nieludzkim nawoływaniem do zaostrzenia kar dla zwyrodnialców... Gratulacje, kurwa ich mać.
Rząd amerykański zbudowałby schrony dla obywateli. Rosyjski wyrwałby zęby swoim obywatelom, by nie mogli zarażać. Natomiast polski rząd uchwaliłby podatek od zmiany w zombie –  Odwiedził mnie w pracy kolega, któryzawsze był zaradnym facetem w moichOczach (naprawa telefonów, konsoli itd).Od słowa do słowa przechodzimy na tematstudiów, pytam, jak sobie radzi,a on "no fajnie, dostaję socjal". Zdziwiłam się,bo koleś w wieku 20 lat ma swój samochód(chyba czwarty czy piąty, nie pamiętam ilerazy zmieniał), co chwilę jakieś wycieczki,bajery, dziewczynę do Włoch na Walentynkichce zabrać. Pytam dlaczego ma socjal,skoro ma na sobie ubrania warte więcej, niżwiększość ludzi zarabia miesięcznie.W odpowiedzi słyszę: "Tata ma dużonieruchomości w mieście, zameldował mniedo jednej. na papierze nie mam żadnychdochodów, 600 zł do kieszeni za nic".I wtedy ogarnęła mnie nostalgia. Pracuję obokmarketu, widzę ile ludzi dziennie przechodzitu z kilkoma rzeczami w reklamówce,najtańsze bułi i szynka za 15 zł/kg, w rękachdrobne i przeliczają, ile zostało. I niektórymzapomoga już się nie należy, bo mająprzykładowo 3 zł na miesiąc za dużo.I tak jakoś zrobiło mi się wstyd, że go znam.
W tamtych czasach konsole były tak drogie, że nawet najbogatszych byłostać tylko na jednego pada –