Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 352 takie demotywatory

"Nie mogę być częścią świata,gdzie mężczyźni ubierają swoje żony jak prostytutki, pokazując wszystko, co powinno zostać ukryte, gdzie nie ma pojęcia honoru i godności, gdzie rzadko można polegać na kimś, kto mówi, że coś obiecuje – Gdzie kobiety nie chcą mieć dzieci, a mężczyźni nie chcą zakładać rodzin.Gdzie frajerzy wierzą, że odnieśli sukces, siedząc rozparci za kierownicami limuzyn ich ojców, gdzie ojcowie mający iluzję władzy, próbują udowadniać ci, że jesteś nikim.Gdzie ludzie fałszywie deklarują wiarę w Boga z kieliszkiem w ręku i brakiem zrozumienia podstaw, tego w co wierzą.Gdzie pojęcie zazdrości jest uważane ze słabość, a skromność jest wadą.Gdzie ludzie zapominają o miłości, szukając najlepszej opcji dla siebie, a nie człowieka w człowieku.Gdzie ludzie wydają ostatnie pieniądze na swój samochód, nie szczędząc środków ani czasu, a sami są tak słabi, że sądzą iż to drogie cacko ukryje ich słabość.Gdzie chłopcy tracą ciężko zarobione przez rodziców pieniądze w klubach, a dziewczyny kochają ich za to.Gdzie nie można odróżnić kobiet od mężczyzn, a nazywane jest to „wolnością wyboru”, zaś idących tradycyjną ścieżką nazywa się upośledzonymi despotami.Ja wybieram swoją drogę, jest mi tylko przykro, że nie znalazłem zrozumienia, wśród ludzi, na których naprawdę mi zależało."
Źródło: Keanu Reeves www.facebook.com
 –
"Purpurowa sieć" - jak powstał układ władzy, który do tej pory funkcjonuje w polskim episkopacie – Reportaż Marcina Gutowskiego to kolejny materiał o przypadkach wykorzystania seksualnego w Kościele katolickim. Gutowski pokazał m.in., kim byli "chłopcy Gulbinowicza" i jak tworzyła się "purpurowa sieć".Dokument składa się z trzech części: w pierwszej pojawia się postać kard. Henryka Gulbinowicza, w drugiej poruszona jest kwestia wpływów kard. Dziwisza, a trzecia dotyczy uwikłania polskich hierarchów we współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa
Źródło: www.onet.pl
Kiedyś tak wyglądał najlepszy plan na wieczór –
Chłopcy pomagają myć groby powstańców warszawskich. Ruszyła właśnie kolejna edycja akcji #SprzątamyPowązki gdzie chętni mogą pomóc w sprzątaniu grobów bohaterów Powstania –
"Żyjemy w katotalibanie, w ciemnogrodzie.Coraz bardziej boję się o moją córkę" – Pani od języka niemieckiego stwierdziła, że przez krótkie spodenki swoich koleżanek chłopcy w klasie nie mogą się skoncentrować na lekcji i dostają gorsze oceny, więc słabsze wyniki uczniów na klasówce to wina uczennic.Dziś usłyszałam, że minister Czarnek chce wprowadzenia nowego przedmiotu: historia i teraźniejszość. Młodzież w szkołach podstawowych ma się teraz uczyć oddzielnie historii Polski i historii powszechnej. Obawiam się, że to będzie historia przedstawiona w "jedyny słuszny" sposób. Kto napisze program tego przedmiotu? Jarosław Kaczyński?Na ostatniej lekcji wiedzy o społeczeństwie nauczyciel w klasie Mai zadał wypracowanie: co to jest autorytet i kto jest twoim autorytetem? W klasie córki jest kilka osób, które napisały, że nie mają autorytetu i wytłumaczyły dlaczego. Pan obniżył im ocenę i oddał pracę do poprawy. Dzieci, które pisały o Karolu Wojtyle dostały najwięcej punktów i najlepsze oceny.Katotaliban i ciemnogród - w takie miejsce zamieniają krok po kroku nasze państwo politycy partii rządzącej. I to w imię czego? W imię własnych, ciasnych poglądów, swojej zaściankowości i braku tolerancji dla wszelkiej inności. Stajemy się państwem, w którym kobiety od dzieciństwa formuje się na osoby słabsze, mające mniej do powiedzenia i odpowiedzialne za emocje i zachowanie mężczyzn. Wpaja się im poczucie winy, tak jak ofiarom gwałtu, którym mówi się, że sprowokowały swojego oprawcę
Źródło: www.onet.pl
Podczas szukania jej odkryli niesamowite Kryształowe Jaskiniena Bermudach –
Małgorzata Pawlusiewicz, "W radosnym kręgu. Czytanka" - podręcznik do klasy 5 –  8. Wyobraź sobie, że jesteś Kolumbem. Opowiedz kolegom o pierwszej wyprawie na zachód 9. czy wiesz, co było celem wyprawy Krzysztofa Kolumba? w tym zadaniu musisz wykazać się wielką odpowiedzialnością! / (zadanie dla chłopców) Wyobraż sobie, że żyjesz w czasach Kolumba. Gdybyś byt odpowiedzialny za dwumiesięczną wyprawę morską, jak wyglądałaby lista najpotrzebniejszych rzeczy, które wziąłbyś na statek? Jakich ludzi szukałbyś, żeby skompletować załogę? lak. cechy charakteru żeglarza brałbyś pod uwagę? Ułóż tekst ogłoszen, które rozwieszałbyś na słupach i rozdawał przechodniom. 12. (zadanie dla dziewcząt) Zapoznaj się z przyprawami jakie w XV wieku przywożono do Europy (str. 361.. Porozmawiaj z mamusią i przygotuj się do zaprezentowania klasie przydatności przypraw w kuchni i cukiernictwie.
Dręczyciele szydzą z cheerleaderkiz zespołem Downa - koszykarze przerywają grę, by stanąć w jej obronie – Nie pozwolili na dalsze nękanie.To, co ci koszykarze zrobili dla jednej z cheerleaderek swojej drużyny, roztapia serca. Wstawienie się za kogoś, kto był wyśmiewany stało się lekcją, z której wszyscy powinniśmy wyciągnąć wnioski.Szkoła może być trudna dla wielu uczniów. Wszyscy tam byliśmy i jesteśmy świadomi, że problemy takie jak zastraszanie są zawsze obecne i wygląda na to, że pracownicy szkoły nie robią zbyt wiele, aby położyć kres takim zachowaniom i chronić ofiary.Tym razem jednak zawodnicy wstawili się za swoją przyjaciółką i chcieli, aby wszyscy wiedzieli, że znęcanie się nie jest czymś, co będą tolerować.Zawodnicy byli w połowie gry, kiedy zauważyli jak niektórzy rywalizujący pomiędzy sobą fani wyśmiewali się z jednej z cheerleaderek. To sprawiło, że postanowili przerwać mecz i zeszli z boiska."Byliśmy wściekli. Nie podobało nam się to. Poprosiliśmy naszego dyrektora sportowego, żeby porozmawiał z gówniarzami i powiedział im, żeby się z niej nie nabijali"Dziewczyna jest niesamowitą cheerleaderką, która zawsze chętnie przybija piątki i ściska pięści na znak wsparcia dla zawodników.Od czasu incydentu chłopcy często odprowadzają ją do szkoły, upewniając się, że jest bezpieczna.Szkoła uważa, że niesamowity czyn chłopców zmienił sytuację tak głęboko, że teraz zastraszanie jest prawie całkowicie zredukowane i wszyscy mówią o integracji i czynieniu dobroci. Ta historia wpłynęła na wielu nastolatków, aby ci stali się lepszymi ludźmi i szanowali swoich rówieśników.Szkoła poszła o krok dalej i zrobiła coś, co zasługuje na wszelkie pochwały. Mianowicie, nazwali salę gimnastyczną 'D's House', po słodkiej Desiree, a nazwa ta oznacza przyjaźń.Dyrektor klubu w którym grają chłopcy był głęboko poruszony tym gestem, do tego stopnia, że powiesił wielki baner z napisem: "To jest właśnie prawdziwa drużyna, nie tylko koszykarska, ale drużyna ludzi, która będzie zawsze stawać po stronie słabszego" Nie pozwolili na dalsze nękanie.To, co ci koszykarze zrobili dla jednej z cheerleaderek swojej drużyny, roztapia serca. Wstawienie się za kogoś, kto był wyśmiewany stało się lekcją, z której wszyscy powinniśmy wyciągnąć wnioski.Szkoła może być trudna dla wielu uczniów. Wszyscy tam byliśmy i jesteśmy świadomi, że problemy takie jak zastraszanie są zawsze obecne i wygląda na to, że pracownicy szkoły nie robią zbyt wiele, aby położyć kres takim zachowaniom i chronić ofiary.Tym razem jednak zawodnicy wstawili się za swoją przyjaciółką i chcieli, aby wszyscy wiedzieli, że znęcanie się nie jest czymś, co będą tolerować.Zawodnicy byli w połowie gry, kiedy zauważyli jak niektórzy rywalizujący pomiędzy sobą fani wyśmiewali się z jednej z cheerleaderek. To sprawiło, że postanowili przerwać mecz i zeszli z boiska."Byliśmy wściekli. Nie podobało nam się to. Poprosiliśmy naszego dyrektora sportowego, żeby porozmawiał z gówniarzami i powiedział im, żeby się z niej nie nabijali"Dziewczyna jest niesamowitą cheerleaderką, która zawsze chętnie przybija piątki i ściska pięści na znak wsparcia dla zawodników.Od czasu incydentu chłopcy często odprowadzają ją do szkoły, upewniając się, że jest bezpieczna.Szkoła uważa, że niesamowity czyn chłopców zmienił sytuację tak głęboko, że teraz zastraszanie jest prawie całkowicie zredukowane i wszyscy mówią o integracji i czynieniu dobroci. Ta historia wpłynęła na wielu nastolatków, aby ci stali się lepszymi ludźmi i szanowali swoich rówieśników.Szkoła poszła o krok dalej i zrobiła coś, co zasługuje na wszelkie pochwały. Mianowicie, nazwali salę gimnastyczną 'D's House', po słodkiej Desiree, a nazwa ta oznacza przyjaźń.Dyrektor klubu w którym grają chłopcy był głęboko poruszony tym gestem, do tego stopnia, że powiesił wielki baner z napisem: "To jest właśnie prawdziwa drużyna, nie tylko koszykarska, ale drużyna ludzi, która będzie zawsze stawać po stronie słabszego"
Pięciu na jednego, wydanie azjatyckie –
0:23
Oboje ukończyli studia razem.I nadal są najlepszymi przyjaciółmi –
 –  -Mamo, proszę, opowiedz o Powstaniu...- Oj, Pawełku... Ja miałam wtedy 10 lat. Niewiele pamiętam. W lipcu byliśmy z rodzeństwem u dziadków w Woli Prażmowskiej, ale Irena strasznie płakała, więc wujek zawiózł nas do domu. Do mamy. Do Warszawy... To było 31 lipca 1944 r. Najpierw słychać było pojedyncze strzały, a potem... Potem była już tylko piwnica. My i inne kobiety z dziećmi, ze 30 osób, staruszki, jeden mężczyzna (żona mu »poszła w tango« i wyjechała w Lubelskie, zostawiając samego z pociechami). I mniej więcej 20-letni chłopak. Taki nie do końca rozgarnięty. Jego od razu Niemiec zastrzelił, bo się zdenerwował, że ten nic nie rozumie. Niemiec chciał zobaczyć jego ausweis. Niemiec strzelił, chłopak upadł. Krew ciekła mu z uszu i z nosa. Wciąż miał otwarte oczy.Wyprowadzili nas na podwórze. Niemcy i własowcy. Albo to może Ukraińcy byli? Nie wiem, Pawełku. To było na Konduktorskiej, gdzie mieszkaliśmy przed wojną. Pokazywałam ci kiedyś. Właściwie to na to podwórko sami wyszliśmy, kiedy Niemcy wrzucili do piwnicy gaz, który strasznie dusił. Bardzo krzyczeli... Zrywali z nas biżuterię, kopali. Zapędzili do drugiej piwnicy. Dom dalej. Siedzieliśmy tam całą noc. Wycie psów pamiętam i uderzenia naderwanej blachy o dach. Wszystko w aż bolącej ciszy. Rano kazali wychodzić, bo inaczej wrzucą granaty. Straszna ulewa, my w błocie, a oni wymierzyli w nas takie długie karabiny. Staruszki płakały, klękały, wyciągały ku niebu ręce: »Nie zabijajcie nas, kochani panowie!«. Jak oni się śmiali... Tacy młodzi chłopcy...Popędzili nas okopami na Piaseczyńską. Do opuszczonych garaży. Przed powstaniem, z innymi dziećmi, nosiliśmy jedzenie małemu Żydowi, który się w nich ukrywał. Ustawili nas nad garażowym kanałem i taki gruby Niemiec założył taśmę do wielkiego karabinu, który stał na ziemi… Złapaliśmy się za ręce... I wtedy, Pawełku, z daleka krzyk: »Halt! Halt! Nicht schießen!«. To był ten dobry Niemiec, o którym tyle razy ci opowiadałam, który przybiegł z rozkazem, żeby nie rozstrzeliwać Polaków. Cały zziajany, mokry, w takim ciężkim, rozpiętym płaszczu. Dlaczego dobry? Jak to? Przecież nie musiał biec!”...
Bez wahania wskoczyli do wody, popłynęli do niej i wyciągnęliją z silnego prądu –
„Poszliśmy do Ole Times na lunch w Dzień Ojca, a chłopcy zauważyli tę starszą kobietę jedzącą przy stole z trzema pustymi krzesłami wokół niej. Gdy rodziny zebrały się wokół, świętując mężczyzn w swoim życiu, nie mogli powstrzymać się od zastanawiania się, dlaczego ta kobieta była sama – Ciągle rozglądali się, żeby zobaczyć, czy może na kogoś tam czeka i po prostu jeszcze nie zdążył. Po pewnym czasie zdali sobie sprawę, że ta kobieta jest tam sama.Wstała i złapała deser, a kiedy wróciła do stołu, chłopcy spytali ją, czy mogą do niej dołączyć. Rozmawiali o brzoskwiniowym szewcu i lodach. Rozmawiali o Bogu. Pytała ich o ich życie i cele. Dowiedzieli się również kilku rzeczy o niej. Miała 83 lata, nigdy nie wyszła za mąż i nigdy nie miała dzieci. Odwróciła się do mnie i Jamesa i powiedziała nam, jak bardzo była zachwycona, że usiedli z nią. Krótko mówiąc… bądźcie dla siebie mili. Odrobina życzliwości zajdzie daleko”.
Bezapelacyjnie... –  Stefan Skrupulatny ™@skrupulatnyCzek na milion dolarów, protekcjakard. Dziwisza, sanktuarium JanaPawła II, handel wyświęconymiklerykami, pijaństwo, ręka wmajtkach własnych i cudzych,chłopcy w zakrystii, język rektoraseminarium w ustach kleryka zOrchard Lake.Ale to tęcza obraża uczuciareligijne.21:40 ■ 09 cze 21 • Twitter Web App
Źródło: wiadomosci.onet.pl
Szkoła w Baltimore wprowadziła innowacyjny program, w którym zamiast karać niesforne, rozrabiające dzieci, wysyła je na obowiązkową medytację – Dzieci w specjalnym pomieszczeniu biorą kilka głębszych oddechów, wyciszają się, czasem zjedzą jakąś przekąskę lub próbują prostych elementów yogi i wracają do klasy. Rezultatów eksperymentu nie da się zamknąć w liczbach, ale zdaniem nauczycieli, różnica w podejściu do kapryśnych uczniów jest zauważalna. Chłopcy po tym jak się pobiją, po paru chwilach spędzonych na medytacji są w stanie zrozumieć swoje postępowanie i przeprosić się nawzajem
Źródło: twitter.com
Nauczyciel w szkole podstawowej chciał pomóc małym chłopcom, którzy nie mają ojca w domu, więc założył "Klub dżentelmenów", gdzie przebierają się i uczą jak podawać rękę, jak nawiązywać kontakt wzrokowy itp. Ma nawet dodatkowe marynarki i krawaty dla chłopców, którzy nie mogą sobiena nie pozwolić –
"W zeszłym roku mój syn i ja mieliśmy okazję wysłuchać wypowiedzi dwóch weteranów II wojny światowej w jego liceum. Nie wiedziałem, że będę świadkiem jednej z najbardziej wzruszających chwil, jakie kiedykolwiek widziałem. – Pierwszy z mężczyzn, który przemówił, Thomas Berg, stacjonował w Pearl Harbor, kiedy Japończycy zaatakowali w 1941 roku.Z zadziwiającą jasnością i ogromną szczegółowością mówił przez prawie godzinę o tym, jak przeżył ten fatalny dzień 78 lat temu, załamując się łzami w pewnym momencie z emocjonalnego wspomnienia.Drugi dżentelmen, Thomas Hart MacElwee, służył na łodzi podwodnej podczas lądowania w Normandii.Słuchaliśmy, jak przykuci do siebie, jak zabrał nas ze sobą na plażę Omaha wiele lat temu.Pod koniec wystąpienia miała miejsce sesja pytań ze strony publiczności.To, co wydarzyło się później, było jak scena z filmu.Siedząca w głębi sali starsza kobieta cicho uniosła rękę, po czym wstała.- Byłam tam - powiedziała z obcym akcentem.Cały pokój odwrócił się, by spojrzeć na kobietę. „Byłam w Holandii. Wsunęli pod nasze drzwi kartkę z informacją, żebyśmy zostali w środku. Notatka z informacją, że przyjedziecie. Aby nas uratować.”Głos kobiety zaczął się łamać, kiedy zwracała się do weteranów, jakieś 75 lat później. „I ZROBILIŚCIE TO. Uratowaliście nas i chciałam tylko powiedzieć… DZIĘKUJĘ”.A potem po prostu się załamałem i rozpłakałem.Dla wszystkich tych młodych chłopców, którzy stracili życie… chłopcy niczym nie różniący się od mojego 17-letniego syna siedzącego obok mnie.Płakałem, ponieważ czasami uważam za pewnik, że mieszkam w kraju, w obronie którego zginęło tak wielu ludzi. Płakałem z wdzięczności za tych, którzy to zrobili.Ponieważ w końcu, pomimo naszych różnic, WSZYSCY jesteśmy Amerykanami.Dzielimy się tą historią.Jestem bardzo wdzięczna mojemu synowi, że mógł zobaczyć, poczuć, jak ożywił się kawałek tej historii.I mam nadzieję, że wyjdzie na ten świat z głębszym docenieniem wolności, której nigdy nie powinniśmy brać za pewnik.Mam nadzieję, że zapamięta ofiary jakie żlożono na ołtarze wolności. Mam nadzieję, że wszyscy to zrobimy"
Nasze pierwsze spotkanie z dyskryminacją płciową –
Mężczyźni to tacy więksi chłopcy –
0:26

 
Color format