Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 182 takie demotywatory

Jeśli ta historia nie przekona cię do tego, że nie warto jechać autem pod wpływem alkoholu, to chyba nic nie jest w stanie:

Jeśli ta historia nie przekona cię do tego, że nie warto jechać autem pod wpływem alkoholu, to chyba nic nie jest w stanie: – Jak każdej soboty, byłem na zakupach w ogromnym centrum handlowym, kiedy zobaczyłem małego chłopca, który mógł mieć może 5 czy 6 lat rozmawiającego z kasjerem.Kasjer powiedział: "Przykro mi, ale nie masz wystarczająco dużo pieniędzy, aby kupić tę lalkę. Wtedy chłopiec zwrócił się do kasjera i zapytał: czy jesteś pewien, że nie mam wystarczająco dużo pieniędzy?'' Kasjer przeliczył pieniądze ponownie i odpowiedział:'' Wiesz, naprawdę nie masz wystarczająco dużo pieniędzy, aby kupić tę lalkę, mały'' chłopczyk wciąż trzymał w ręku lalkę..W końcu podszedłem do niego i zapytałem, komu chce kupić tę lalkę. "To jest lalka, o której marzyła moja siostra. Chciałem kupić jej ją na prezent urodzinowy.Muszę dać lalkę mojej mamusi, by mogła przekazać ją mojej siostrze kiedy odejdzie. "Jego oczy były tak smutne gdy to mówił.. "Moja siostra odeszła do Bozi.. Tata mówi, że mama też tam niedługo pójdzie, więc pomyślałem, że może wziąć lalkę ze sobą by dać ją mojej ukochanej siostrze...''Moje serce zamarło. Chłopiec spojrzał na mnie swymi błękitnymi wielkimi oczyma i powiedział: "Powiedziałem tacie żeby poprosił mamę by jeszcze nie odchodziła, nie zanim nie wrócę z centrum handlowego." Potem pokazał mi śliczne zdjęcie, na którym się śmiał. Powiedział mi: "Chcę aby mama wzięła moje zdjęcie ze sobą, tak by moja siostra mnie nie zapomniała". "Kocham moją mamę i żałuję, że musi mnie zostawić, ale tata mówi, że musi iść, aby być z moją młodszą siostrą. Spojrzał jeszcze raz na lalkę smutnym wzrokiem i zaszlochał, lecz bardzo, bardzo cicho..Szybko sięgnąłem po portfel i powiedziałem chłopcu." Na wszelki wypadek sprawdźmy jeszcze raz czy nie masz wystarczająco pieniędzy na tę lalkę..''"Dobrze", powiedział: "Mam nadzieję, że mam dość." Dodałem z portfela parę złotych do jego oszczędności i zaczęliśmy liczyć. Okazało się że jest ich wystarczająco dużo na lalkę, a nawet parę groszy więcej.Mały chłopiec powiedział pod nosem: "Dziękuję Boże za to że mam wystarczająco dużo pieniędzy!" Potem spojrzał na mnie i dodał: "Wczoraj, zanim zasnąłem poprosiłem Boga, abym miał dość pieniędzy, żeby kupić tę lalkę, tak, by mama mogła dać ją mojej siostrze. Wysłuchał mnie!'' ''Chciałem również mieć wystarczająco dużo pieniędzy, aby kupić białą różę dla mojej mamusi, ale nie odważyłem się prosić Boga o zbyt wiele. Tymczasem dał mi wystarczająco, by kupić lalkę i białą różę. Moja mamusia kocha białe róże.''Skończyłem zakupy w stanie zupełnie odmiennym niż kiedy je zacząłem. Przez cały czas nie mogłem zapomnieć o małym chłopcu. Wtedy przypomniałem sobie artykuł w lokalnej prasie, który czytałem dwa dni wcześniej, w którym odczytałem wzmiankę o pijanym mężczyźnie z ciężarówki, który uderzył w samochód którym jechała młoda kobieta z dziewczynką. Dziewczynka zmarła na miejscu, a matka pozostaje w stanie krytycznym. Rodzina musiała zadecydować, czy odłączyć maszynę podtrzymującą życie, bo młoda kobieta nie ma szans na wyjście ze śpiączki. Czy to rodzina małego chłopca?Dwa dni po spotkaniu z małym chłopcem, czytałem w gazecie wiadomość, że młoda kobieta zmarła.. Nie mogłem się powstrzymać, przed kupnem bukietu białych róż z którymi poszedłem na pogrzeb. Ciało młodej kobiety było wystawione w kaplicy, by rodzina i przyjaciele mogli ją pożegnać.Była tam, w trumnie, trzymając piękną białą różę w ręku wraz ze znajomym zdjęciem małego chłopca i lalką umieszczoną na piersi. Pozostawiłem to miejsce ze łzami w oczach, czując, że moje życie zmieniło się na zawsze ...Miłość którą chłopiec darzył swoją matkę i siostrę jest trudna do opisania, wyobrażenia. I w ułamku sekundy, pijany kierowca to wszystko zniszczył.Proszę nie prowadź samochodu po alkoholu
6-letnia Ola wysłała list do sołtysa Rytla. Dziewczynkę poruszyła ludzka tragedia – Do Sołectwa w zniszczonym przez nawałnicę Rytlu dotarł niezwykły list od młodej mieszkanki Olsztyna, 6-letniej Oli poruszonej tragedią ludzi, którzy ucierpieli podczas nawałnicy. Dziewczynka napisała wzruszający list do sołtysa i poprosiła go o przekazanie swoich maskotek "dzieciom, którym jest smutno po burzy".Napisany przez nią list poruszył władze Rytla, które opublikowały go w internecie."Proszę przekazać maskotki dzieciom, którym jest smutno po burzy, żeby miały do kogo się przytulić. Miałam dużo zabawek, ucieszę się, jeśli jeszcze jakimś dzieciom sprawią radość" - napisała młoda OlsztyniankaOla jesteś wspaniała!

Pewien internauta opowiedział historię, która pozwala zachować wiarę, że są jeszcze na Ziemi ludzie honoru, którzy wiedzą, kiedy ktoś potrzebuje pomocy i potrafią jej udzielić:

Pewien internauta opowiedział historię, która pozwala zachować wiarę, że są jeszcze na Ziemi ludzie honoru, którzy wiedzą, kiedy ktoś potrzebuje pomocy i potrafią jej udzielić: – "To chyba była najfajniejsza sytuacja, jaką widziałem. Rozumiecie, jak o starych filmach mówią "kobiety go chcą, faceci chcą być tacy jak on". Ja jestem facetem i zaklinam na wszystko, że chciałbym być nim.A było to tak.Byłem z dziewczyną na kolacji i za nami siedziała para na randce. Nie szło im dobrze. Facet był raczej obleśny, rzucał komentarze mocno nie na miejscu, dziewczyna wyglądała na zniesmaczoną.Dziewczyna szybko zakończyła przekąskę, pewnie chciała jak najszybciej mieć to spotkanie za sobą. Koleś nie odmówił sobie komentarza: "Przynajmniej wiem, że umiesz połykać". Głośno.Dziewczyna zrobiła się purpurowa i mówi mu, że to było niewłaściwe, on dosłownie machnął ręką, jakby odganiał natrętną muchę, i mówi "oj, spokojnie, i tak za parę godzin bym się o tym dowiedział".Nie wiem co dokładnie powiedziała, bo przeszła na szept, ale oczywistym było, że to było coś w stylu "odpi*ol się". On na to "Skarbie, przyjechałem po ciebie, wiem gdzie mieszkasz". Pobladła i nic nie powiedziała.Nie jestem typem mieszającym się w cudze sprawy, ale w takiej sytuacji nie byłem w stanie usiedzieć w miejscu. Wstaję. Nie wiem co zrobię, ale mam 23 lata, jestem sprawny fizycznie i mam ochotę wyje*ać tego sku*wiela przez ścianę.Byłem w połowie podnoszenia się, kiedy dobrze zbudowany facet koło pięćdziesiątki spokojnie położył dłoń na moim ramieniu i powiedział "Wyluzuj, zajmę się tym". Z absolutną, totalną pewnością siebie...Podszedł do ich stolika, przysunął sobie krzesło ze stolika obok i usiadł. Następnie... wyjął legitymację policyjną i położył na stole. Teraz pobladł koleś.- Siedzę sobie z rodziną przy stoliku ciesząc się z urodzin córki i słyszę, że grozisz tej młodej damie, masz jakąś wymówkę? - powiedział gliniarz.- Ja, eeee... no... bo wie pan...- Tak właśnie myślałem. Widzisz, takie zachowanie jest bardzo źle widziane, teraz zastanawiam się, czy chce mi się dzwonić po kolegów, żeby ciebie zabrali.- No nie, ale... - próbuje kombinować koleś.- Ale to zepsułoby posiłek wszystkim obecnym, więc może po prostu podasz mi swój dowód, bo nie chciałbym, żebyś mi uciekł, następnie podejdź do kelnera i ureguluj rachunek... Cały, oczywiście, ta młoda dama nie powinna wychodzić głodna z powodu twojego braku manier. Albo możemy wrócić do pierwszej opcji, twój wybór.- Nie, nie! To rozwiązanie mi pasuje. - Podał policjantowi dowód tożsamości, wstał i szybko udał się w kierunku lady.- Przepraszam za tę sytuację, panienko - powiedział policjant spisując sobie dane typa. - Mam nadzieję, że się nie wtrącałem niepotrzebnie, ale sprawiała pani wrażenie, że przyda się pani pomoc. Proszę się nie martwić, jeśli chce pani pociągnąć sprawę dalej, mogę poprosić kolegów, żeby zgarnęli go w drodze do domu i zdecydowanie możemy pchnąć sprawę dalej.- Nie, bardzo dziękuję - odpowiedziała dziewczyna. - Chciałam wyjść już 30 minut temu, ale on mnie tu przywiózł.Policjant nagle się zmienia z twardego gliniarza w typ czułego ojca.- Jestem tu z córką, która jest mniej więcej w twoim wieku, może zechciałabyś skończyć posiłek z nami? Jeśli chcesz, odwieziemy cię później do domu, chyba że wolisz po kogoś zadzwonić?- To miło z pana strony, dziękuje bardzo!Wraca typek, wraca również twardy glina.- Już zapłaciłem rachunek, mógłbym dostać z powrotem dowód?- Proszę bardzo... Mam tu wszystko zapisane, więc szczerze sugeruję nigdy więcej nie zbliżać się ani nie kontaktować się z tą młodą damą.- Oczywiście, jeszcze raz przepraszam.Ogólnie rzecz biorąc, koleś niemal uciekł z restauracji, a dziewczyna przysiadła się do stolika policjanta i jego rodziny. Kiedy wychodziliśmy z dziewczyną, nadal siedzieli razem, rozmawiali i się śmiali.To był najlepszy sposób poradzenia sobie z jakąkolwiek sytuacją, jaki kiedykolwiek widziałem.Ten gliniarz jest moim bohaterem!"
Sto lat młodej parze! –  I tak huj z tego będzie!
Dzięki pomocy dobrych ludzi para bezdomnych miała ślub jak z bajki – W organizację wymarzonego ślubu zaangażowało się mnóstwo ludzi. Dla pary była to niesamowita niespodzianka. Jeszcze kilka dni przed ceremonią para nie miała pojęcia o tym, że przygotowywane jest dla nich wesele jak z bajki.Marzenie pary w końcu się spełniło.  Po 14 latach związku powiedzieli sobie sakramentalne „tak”.Zjawił się tłum gości, który robił zdjęcia młodej parze i obrzucał ją płatkami kwiatów.Dzięki dobrym ludziom, ten dzień stał się najpiękniejszym dniem ich życia
Kilka słów od Sofii Ennaoui - naszej młodej, filigranowej biegaczki, na wypadek, gdyby ktoś kwestionował jej polskość: – "Myślę i mówię po polsku, jestem chrześcijanką. Rodzice się rozwiedli. Przez całe życie mnie i brata wychowywała mama, arabskiego w ogóle nie znam. A w Maroku byłam dopiero w tym roku. Podczas mityngu w Rabacie publiczność zerwała się z miejsc, gdy prowadziłam w biegu. A gdy usłyszała, że jestem Polką, to siadła.Miałam już oferty, żeby biegać w reprezentacji Maroka, ale nie brałam ich nawet pod uwagę, bo czuję się Polką"

Odmówiła odebrania jej niepełnosprawnego synka. Samodzielnie zaprowadziła go aż na Harvard!

Odmówiła odebrania jej niepełnosprawnego synka. Samodzielnie zaprowadziła go aż na Harvard! – Chłopiec urodził się z mózgowym porażeniem dziecięcym, a lekarze zalecali młodej mamie, by oddała go pod opiekę specjalistów. Nawet jej mąż uwierzył wówczas, że ich syna czeka ciężkie i pozbawione radości życie, ta jednak nalegała na podarowanie mu szansy – ostatecznie rozwiodła się z mężem i podjęła życiową misję podarowania maleństwu najlepszego życia, jakie tylko jest w stanie mu zapewnić.Pracowała jednocześnie w 3 miejscach i poświęcała chłopcu każdą chwilę. Dbałość o zdrowie i rozwój dziecka zaprocentowała efektem, w jaki nie mogą uwierzyć jego lekarze – dziś 29-letni chłopak jest całkiem samodzielnym studentem prawa na Harvardzie!To najlepsza nagroda, jaką mogła otrzymać od niego wytrwała mama!

Internauci są zachwyceni postawą mężczyzny, który po rozwodzie z żoną nadal dba i pamięta o ich wspólnym psie: Stara miłość nie rdzewieje

Stara miłość nie rdzewieje –  Rebecca Hernandez i jej szkolna miłość Frankie,wzięli ślub w 2012 roku. Wkrótce potemadoptowali szczeniaka o imieniu Apollo.Jak powiedziała jego właścicielka, od samegopoczątku zwierzę bardzo się do nich przywiązało.Niestety wkrótce po ślubie zaczęły się problemymłodej pary, a ich związek nie przetrwał próbyczasu. Dwa lata temu postanowili się rozwieść,jednak ciągle ich rozmowy przybierają sentymentalny ton i obydwoje twierdzą, że nadal się kochają oraz, że musieli dojrzećdo pewnych spraw.Gdy Frankie odwiedza swoją rodzinę, to nigdynie zapomina o Apollo. Ponadto wysyłał na jegoUrodziny kartki z życzeniami oraz długimi listami.W ostatnim liście zawarł wiadomość, aby psiakdalej był dla swojej pani takim przyjacielem,jakim był dla niego samego.To wystarczyło, aby w internecie zawrzało.Po publikacji na portalu społecznościowymlistu, Rebecca spotkała się z istną lawinąkomentarzy, w których ludzie życzą imdwojgu jak najlepiej. Pojawiają się propozycje,aby wrócili do siebie, ponieważ widać, że Frankie nadal bardzo kocha swoją byłą żonę.„Obydwoje jesteśmy tym wszystkim bardzoprzytłoczeni… Kto wie czego dalej możemysię spodziewać w naszych relacjach”.DEMOTYWATORY.PL
Komunikat pewnej młodej Brazylijki kierowany do wszystkich, którzy krytykują kobiety za kierownicą: – 24-letnia inżynier jechała do pracy z dozwoloną prędkością, co jest zupełnie zrozumiałe, tym bardziej, że Jessika pracuje niedaleko szkoły. Gdy minął ją wściekły kierowca krzyczący "wiedziałem, że to baba" Jessica postanowiła zareagować. Nagrała wideo, które jest po portugalsku, ale zostawiamy tłumaczenie:"Właśnie zaparkowałam pod pracą i postanowiłam poświęcić minutę, żeby wysłać wiadomość mężczyźnie, który dosłownie przed chwilą wyprzedził mnie jak ostatni wariat krzycząc: to musiała być baba. Jechał tak szybko, że nie miałam okazji powiedzieć mu tego na żywo. Jesteś idiotą. To oczywiste, że trzeba być kobietą, żeby przestrzegać zasad ruchu drogowego, w tym prędkości, i nie pędzić na złamanie karku, żeby przejechać na czerwonym wywołując przerażenie u pieszych, którzy właśnie mieli przechodzić przez pasy. Oczywiście, że trzeba być kobietą, żeby wstać wcześniej, ubrać się, uczesać, pomalować, zjeść śniadanie, a i tak mieć tyle czasu w zapasie, żeby nie pędzić do pracy jak pirat drogowy. Zdecydowanie trzeba być kobietą, żeby ostrożnie prowadzić szanując życie nie tylko swoje, ale i wszystkich, którzy znajdują się na drodze, w tym twoje życie. Życzę ci, żebyś nauczył się być kobietą za kierownicą. Tak będzie bezpieczniej dla ciebie i wszystkich, którzy będą mieć nieszczęście znaleźć się w twoim pobliżu".

Kobiecą zemstę zapamiętasz do końca życia

Kobiecą zemstę zapamiętaszdo końca życia  –  Mąż porzucił swoją żonę po 37 latach małżeństwa dla młodej i pięknej sekretarkiKrótko po rozwodzie kobieta była załamana i spędziła pierwszy dzień smutna, pakując swoje rzeczy do pudeł i walizek, a meble do wielkich skrzyń. Drugiego dnia ekipa przeprowadzkowa przewiozła jej rzeczyi meble do nowego mieszkania.Trzeciego dnia usiadła na podłodze pustej jadalni, włączyła spokojną muzykę, zapaliła dwie świece, postawiła półmisek z dwoma kilogramami krewetek, talerz kawioru i butelkę zimnego białego wina i przystąpiła do konsumpcji, aż już więcej nie mogła. Gdy skończyła jeść, w każdym pokoju rozmontowała pręty karniszy, pozdejmowała z końców zatyczki i do środka włożyła połowę krewetek i sporą porcję kawioru, po czym ponownie umieściła zatyczki na końcach karniszy. Potem cicho wyszła i pojechałado swojego nowego lokum.Gdy mąż wrócił do domu, wprowadził się z nowymi meblami i z nową dziewczyną. Przez pierwsze dni wszystko było idealne. Jednak z czasem dom zaczął śmierdzieć. Próbowali wszystkiego! Wyczyścili, wyszorowali i przewietrzyli cały dom. Sprawdzili, czy w wentylacji nie ma martwych myszy I wyprali dywany. W każdym kącie powiesili odświeżacze powietrza. Zużyli setki puszek sprayów odświeżających. Nawet wykosztowali się I wymienili wszystkie drogie dywany. Nic nie działało.Nikt nie przychodził do nich w odwiedziny, robotnicy nie chcieli pracować w domu, nawet służąca się zwolniła. W końcu były mąż kobiety i jego dziewczyna zdesperowani musieli się wyprowadzić. Po miesiącu nadal nie mogli znaleźć nikogo, kto zechciałby kupić cuchnący dom. Sprzedawcy nie chcieli nawet odbierać ich telefonów. Zdecydowali się wydać ogromną sumę pieniędzy i kupić nowy dom.Eks-małżonka zadzwoniła do mężczyznyw sprawie porozwodowej i zapytała go przy okazji co słychać. Odpowiedział, że dobrze, że sprzedaje dom, ale nie wyjaśnił jej prawdziwej przyczyny. Wysłuchała go ze spokojem i powiedziała, że bardzo tęskni za domemi że porozmawia z prawnikami, aby uporządkować sprawy w papierach w taki sposób, by odzyskać dom.Mężczyzna, sądząc, że jego eks nie ma najmniejszego pojęcia o smrodzie, zgodził się odstąpić jej dom za jedną dziesiątą rzeczywistej ceny, o ile ona podpisze umowę tego samego dnia. Przystała na to i w ciągu godziny dostała od niego papierydo podpisania. Tydzień później mężczyzna i jego dziewczyna stali w drzwiach starego domu, patrząc z uśmiechem, jak pakowano ich meblei wsadzano na ciężarówkę, by zabrać je do nowego domu... łącznie z karniszami
Wzruszający list zaledwie 17-letniej młodej mamy, który poruszył serca internautów: – "Jestem Rhianna, mam 17 lat i jestem mamą Daeshauna. Choruję na nowotwór złośliwy, który rozprzestrzenił się na płuca. Nic mi już nie pomoże. Wszystko zaczęło się w 2012 roku, gdy stwierdzono u mnie szkliwiaka, złośliwego raka kości żuchwy. Wtedy wygrałam z chorobą i do 2015 roku byłam szczęśliwa. Potem nowotwór znowu zaatakował. Mam chore płuca. Byłam wstrząśnięta, a na dodatek okazało się, że jestem w ciąży... Pewnie inna osoba by się załamała, ale ja to potraktowałam jako szansę na zrobienie czegoś dobrego w moim życiu. Chciałam zostać dumną mamą i chciałam, by kiedyś moje dziecko było dumne ze mnie. Rodzina i przyjaciele zachęcali mnie do aborcji, bo ciąża dodatkowo narażała moje życie. Może to dziwne, ale więź z moim synkiem była już tak silna, że nie wyobrażałam sobie stracić go.Postanowiłam przerwać leczenie bo mogło mu zaszkodzić. Nie powiedzieli mi, ile zostało mi czasu. Jednego dnia wszystko jest w porządku i nagle pojawia się paniczny strach, że przecież już dziś mogę umrzeć. Są noce, kiedy boję się spać, bo nie wiem, czy się obudzę. Ten strach był kiedyś tak silny, że wręcz chciałam się nie obudzić, żeby tego nie przeżywać. Wszystko zmieniło się od kiedy mam Daeshauna. Teraz wiem, że mam powód, by walczyć o każdy dzień. On jest całym moim światem. Ostatnio wszyscy mówią mi, że powinnam otworzyć stronę dla niego i zbierać pieniądze na jego wychowanie. Nie chciałam tego robić, bo nie lubię nikogo o nic prosić. Niestety, lekarze powiedzieli mi, że nie ma szans na wyleczenie mnie, więc muszę działać dla dobra mojego synka. Dlatego potrzebuję Waszej pomocy. Teraz zbieram też piękne wspomnienia dla Daeshauna. Cieszę się wszystkim tym, co mamy szansę razem zrobić. Myślę, że choroba nie może decydować za mnie o tym, jakim jestem człowiekiem. Nie może odebrać mi prawa do bycia matką. Teraz mój synek jest dla mnie wszystkim i dodał mi sił i chęci do życia. To, że mam szansę być jego matką, jest nieopisanym szczęściem."

Życie mamy tylko jedno

Życie mamy tylko jedno –  "Matka mojego kolegi zawsze zdrowo się odżywiała. Nigdy nie piła alkohol ani nie jadła śmieciowego jedzenia, codziennie trenowała i była bardzo sprawną i aktywną kobietą. Zawsze przyjmowała leki przepisane przez lekarza, a kiedy wychodziła na słońce, to na skórze miała ochronny filtr przeciwsłoneczny. Po prostu, zawsze w najwyższym stopniu dbała o zdrowie... Obecnie ma 76 lat, raka skóry, raka kości i zaawansowaną osteoporozę. Ojciec mojego przyjaciela zajada się szynką, masłem i tłustym jedzeniem. Nigdy nie trenuje. Kiedy wychodzi na zewnątrz, pozwala słońcu palić skórę do granic wytrzymałości. W efekcie, przeżywa on swoje życie według swoich własnych standardów, a nie tak, jak nakazują mu inni. Obecnie ma 81 lat i zdrowie młodej osoby. Ludzie nie mogą ukryć się przed losem i tym, co im jest pisane. Te słowa pochodzą od matki mojego przyjaciela: "Gdybym wiedziała, że moje życie skończy się w ten sposób, pozwoliłabym sobie na szczęście i smakowanie wszystkiego w pełni." Nikt z nas nie opuści tego świata żywy, więc, proszę, przestań się obciążać zbyt wieloma myślami i zakazami. Jedz pyszne jedzenie. Biegaj w słońcu. Skacz do morza. Mów prawdę, która kryje się w twoim sercu. Pozwól sobie być głupi. Bądź przyjacielski. Bądź zabawny. Nie ma czasu na nic innego! "
Źródło: likemag.com/pl/wiadomo-od-aktora-keanu-reevesa
W Polsce umiemy dbać o linię –
Taki mężczyzna to skarb –

Najlepsze nagłówki z ostatnich dni:

 –  - 4-LATKA POD WPŁYWEM NARKOTYKÓW? ŚLEDCZY SPRAWDZAJĄ, SĄD JUŻ ODEBRAŁ VANESSĘ MATCE.- CÓRKA DOTKLIWIE POBIŁA MATKĘ, BO NIE DOŁADOWAŁA JEJ KONTA.- WSZYSCY SZUKALI 22-LATKI Z WARSZAWY, A ONA PRZEZ 5 DNI IMPREZOWAŁA.- PRZEZ PONAD GODZINĘ JEŹDZIŁA W TAKSÓWCE PO LUBLINIE I SŁUCHAŁA MICHAŁA SZPAKA.- POSZUKIWANY LISTAMI GOŃCZYMI SCHOWAŁ SIĘ W WERSALCE. "DOBRA PANOWIE, JUŻ WYCHODZĘ"- ZŁODZIEJ UKRADŁ SAMOCHÓD, ALE GO ODDAŁ I TERAZ PÓJDĄ Z WŁAŚCICIELEM NA FLASZKĘ- MĘŻCZYZNA ZAWISŁ DO GÓRY NOGAMI NA PŁOCIE.- QUAD ZDERZYŁ SIĘ Z OSOBÓWKĄ. JEDEN KIEROWCA PIJANY, DRUGI Z ZAKAZEM- LUBLIN: PRZEZ OKNO DOSTAŁ SIĘ DO HOTELU. ZABRAŁ WÓDKĘ, KONIAKI ZOSTAWIŁ- KTO ZJADŁ KASZANKĘ I KARKÓWKĘ PRZEZNACZONĄ DLA DZIECI? PROKURATOR W URZĘDZIE MIASTA- SEKS W BIAŁY DZIEŃ NA OCZACH DZIECI.- POŚCIG POLICJI ZA OPLEM. KIEROWCA UCIEKAŁ, GDYŻ MYŚLAŁ, ŻE JEST PIJANY- SZUKAJĄ NARKOTYKÓW. KOBIETA MIAŁA PRZY SOBIE MŁYNEK.- PRZED KLUBEM EXPLOSION MĘŻCZYZNA ODCIĄŁ MACZETĄ UCHO MŁODEJ KOBIECIE.- PIJANY HOLOWAŁ RÓWNIE PIJANEGO. POJAZDY NIE BYŁY ZAREJESTROWANE, A KIEROWCY NIE MIELI UPRAWNIEŃ.- SPRAWA MUMII Z LODÓWKI NA OCHOCIE TRAFIŁA DO SĄDU- NIE MIAŁ PRAWA JAZDY I MAJTEK.- BAWIŁ SIĘ OKNEM W SAMOCHODZIE. PRZYPADKOWO WŁĄCZYŁ SILNIK I SPOWODOWAŁ KOLIZJĘ. MIAŁ 2 PROMILE ALKOHOLU- ZŁODZIEJE SIĘ ZGUBILI. O POMOC POPROSILI POLICJĘ- BIEGAŁ Z NOŻEM, BO... NAJADŁ SIĘ KIWI - TŁUMACZENIA SKAZANEGO POLAKA- OKRADŁA SKLEP, A PÓŹNIEJ ZAPYTAŁA POLICJANTÓW O DROGĘ- MĘŻCZYZNA BYŁ SKUTY W KAJDANKI, A NA NOGACH MIAŁ KLAPKI. UCIEKŁ Z BUDYNKU PROKURATURY.- PIJANI JECHALI PRZEZ LAS, UDERZYLI W DRZEWO I ZASNĘLI W ROZBITYM AUCIE- LUBLIN. 80-LETNIA KOBIETA CZŁONKIEM GANGU NARKOTYKOWEGO.- PODCZAS POLICYJNEJ AKCJI “TRZEŹWY PORANEK” ZATRZYMANO KIEROWCĘ AUTOBUSU, KTÓRY WIÓZŁ 20 PASAŻERÓW. MIAŁ PRAWIE PROMIL ALKOHOLU W ORGANIZMIE.- NAPAD NA BAR NA ULICY POLNEJ W TOMASZOWIE: POKRZYWDZONY SPOTKAŁ NAPASTNIKA W SZPITALU- 39-LATEK ZADZWONIŁ NA 112 I GROZIŁ, ŻE SIĘ ZABIJE. BYŁ POSZUKIWANY PRZEZ POLICJĘ- MIOTŁĄ PODPALIŁ SKRZYNKĘ TV, BY POZBAWIĆ MATKĘ SYGNAŁU TELEWIZYJNEGO- OSZUŚCI SPRZEDALI PIASEK JAKO... PYŁ MIEDZIANY- PIJANY KIEROWCA Z POLSKI CELOWAŁ Z PISTOLETU DO STRAŻAKÓW – JEGO RENAULT PREMIUM MUSIAŁA ODBIJAĆ POLICJA- NIETRZEŹWY 67-LATEK CHCIAŁ ZOBACZYĆ STRAŻAKÓW W AKCJI. WYMYŚLIŁ WIĘC, ŻE W JEGO BLOKU ULATNIA SIĘ GAZ- ŁUKÓW: 14-LATKA URODZIŁA DZIECKO. OJCIEC DZIECKA TEŻ MA 14 LAT- ZAMIAST ZAMÓWIONEGO TELEFONU PRZYSŁAŁ RYŻ.

Nie wszystkie zaproszone na wesele dziewczyny przepadają za publicznym łapaniem bukietu

Nie wszystkie zaproszone na wesele dziewczyny przepadają za publicznym łapaniem bukietu – W Turcji panna młoda zapisuje na podeszwach butów imiona zaproszonych na wesele panien. Nie, potem nie rzuca butem w dziewczyny!Zgodnie z tradycją, panna młoda bawi się w "popisanych" butach, a potem otoczona koleżankami i kuzynkami sprawdza, co się zmieniło. Jeśli podczas zabawy starło się imię którejś z dziewczyn, to znak, że już niebawem przestanie się zaliczać do panien i wyjdzie za mąż.Jedno jest pewne... Nie wszystkie dziewczyny chcą uczestniczyć w łapaniu bukietu, ale wszystkie podejdą zobaczyć, czy ich imię starło się z podeszwy buta panny młodej W Turcji panna młoda zapisuje na podeszwach butów imiona zaproszonych na wesele panien. Nie, potem nie rzuca butem w dziewczyny!Zgodnie z tradycją, panna młoda bawi się w "popisanych" butach, a potem otoczona koleżankami i kuzynkami sprawdza, co się zmieniło...Jeśli podczas zabawy starło się imię którejś z dziewczyn, to znak, że już niebawem przestanie się zaliczać do panien i wyjdzie za mąż.Jedno jest pewne... Nie wszystkie dziewczyny chcą uczestniczyć w łapaniu bukietu, ale wszystkie podejdą zobaczyć, czy ich imię starło się z podeszwy buta panny młodej
Niezwykły "pierwszy taniec" młodej pary –
Taki oto zapis w protokolepomeczowym zamieścił jedenz sędziów II Ligii Juniorów – Ciekaw jestem jakie kwiatki można znaleźćna poziomie Młodej Ekstraklasy
Przestępca splunął policjantce w twarz i zaraził ją śmiertelną chorobą. Nieświadoma kobieta nie podjęła leczenia, dopóki nie było za późno – Kiedy policjantka skuwała przestępcę, ten z pogardą splunął jej w twarz. Aresztowany przez nią wandal chorował na gruźlicę, a wraz z jego śliną do organizmu dziewczyny trafiły bakterie roznoszące śmiertelną chorobę. Wkrótce choroba odebrała jej życie. Pozostaje tylko pytanie - czy bandzior odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci młodej dziewczyny...
Wesele w McDonaldzie – Normalnie byłbym w szoku, ale zdjęcie młodej pary mnie przekonało, że to faktycznie musiało być ich wymarzone miejsce