Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 263 takie demotywatory

Spytał, czy nie miałabym nic przeciwko, gdyby wybrał coś innego. Powiedziałam, że nie. Miałam nadzieję, że nie poprosi o alkohol... Odpowiedział: ''Nie piłem kakao od lat" –
 –  Łukasz Warzecha'"-Ikwarzecha • 1 A tak czysto po ludzku myślę sobie, ilu Ukraińców w Polsce od lat pracuje uczciwie, mieszka obok nas. Niedaleko mnie jest sklep z całkowicie ukraińską obsadą. Myślę, że nawet drobne wyrazy sympatii są dla nich dzisiaj ważne.
Moja dobra znajoma ostatnio niespodziewanie straciła męża – Kilka miesięcy po jego śmierci poszłyśmy razem biegać i w trakcie rozmawiałyśmy o niczym. Spytała mnie, co planuję na obiad i powiedziałam jej, że mój mąż chciał chili, ale nie chciało mi się po bieganiu zaglądać do sklepu. Biegałyśmy jeszcze chwilę, a ona cicho powiedziała:"Zrób chili"Kilka chwil minęło zanim do mnie dotarło, że nie chodziło jej już tylko o obiad. Chodziło o drobne poświęcenie, by zrobić coś dla kogoś kogo kochasz, bo w każdym momencie możesz jego stracić.Więc dziś postanowiłam podzielić się z wami tą przekazaną mi przez moją dobrą przyjaciółkę mądrością, o której od tamtego dnia myślałam wiele razy. Następnym razem, kiedy twoja miłość zaprosi cię na spacer, mecz czy grę w planszówki, albo po prostu o odłożenie telefonu i zwrócenie uwagi, po prostu to zrób. Zrób to chili. Kochaj z całych sił Kilka miesięcy po jego śmierci poszłyśmy razem biegać i w trakcie rozmawiałyśmy o niczym. Spytała mnie, co planuję na obiad i powiedziałam jej, że mój mąż chciał chili, ale nie chciało mi się po bieganiu zaglądać do sklepu. Biegałyśmy jeszcze chwilę, a ona cicho powiedziała: "Zrób chili".Kilka chwil minęło zanim do mnie dotarło, że nie chodziło jej już tylko o obiad. Chodziło o drobne poświęcenie, by zrobić coś dla kogoś kogo kochasz, bo w każdym momencie możesz ich stracić.Więc dziś postanowiłam podzielić się z wami tą przekazaną mi przez moją dobrą przyjaciółkę mądrością, o której od tamtego dnia myślałam wiele razy. Następnym razem, kiedy twoja miłość zaprosi cię na spacer, mecz czy grę w planszówki, albo po prostu o odłożenie telefonu i zwrócenie uwagi, po prostu to zrób. Zrób to chili
Jak to się robi w Norwegii: – Norwegowie mają zupełnie inną filozofię jeśli chodzi o odśnieżanie i odladzenie chodników. O ile ulice i drogi sumiennie się odśnieża (ale tylko w stopniu umożliwiającym poruszanie się), to jeśli chodzi o lód na chodnikach po prostu się go zostawia.Po pierwsze prawie nie używa się powszechnej w innych krajach europejskich soli lub jej substytutów. Po drugie chodniki posypuje się granitową skałą pokruszoną na drobne ostre kamyczki.Gdy nadchodzi wiosna, kamyczki te zbiera się do ponownego wykorzystania. Taki system jest super ekologiczny i bezpieczny dla zwierząt i roślin.Mimo posypywania chodników pokruszoną skałą są one zwłaszcza pod koniec zimy oblodzone w takim stopniu, że nawet w reprezentacyjnym centrum stolicy przypominają lodowisko.Norwegowie zamiast walczyć z tym lodem postanowili w typowy dla siebie sposób dostosować się do warunków w których przyszło im żyć.Rozwiązaniem jest noszenie gumowych lub metalowych nakładek z metalowymi kolcami na buty nazywane tu "brodder". Noszą je prawie wszyscy do każdego obuwia od sportowego po  eleganckie wizytowe, w sklepach są nawet specjalne mini nakładki na kobiece szpilki.Bardzo podobne rozwiązanie stosuje się tu również w przypadku komunikacji samochodowej. W zimie zakłada się opony zimowe z kolcami tak zwane "piggdekk". Sam używam takich w swoim aucie - dają świetną przyczepność w warunkach zimowych. W Norwegii w takie opony wyposaża się wszystkie radiowozy policyjne czy karetki pogotowia, używa ich też w swoich autach wielu Norwegów.Niestety takie opony z kolcami są w Polsce zakazane, co jest dla mnie niezrozumiałe. Przecież na Suwalszczyźnie czy w górach na południu Polski warunki zimą są zdecydowanie trudniejsze niż w południowej Norwegii.
Inflacjo, ileż można? –  nie mam drobnych mogę być winna 200
Mundurowy podczas patrolu policyjnego usłyszał znany mu głos 22-letniego mężczyzny. Przypomniał sobie, że młodzieniec jest poszukiwany! I to nie za drobne przestępstwo, ale za atak z nożem w ręku – Młodszy aspirant Sebastian Marko w trakcie patrolu ul. Wiślańskiej w Cieszynie usłyszał dochodzący z mieszkania głos mężczyzny. Nie było by w tym nic wyjątkowego, gdyby nie fakt, że chodziło o... poszukiwanego 22-latka! - Mundurowy skojarzył go z osobą poszukiwaną, w związku z prowadzonym postępowaniem dotyczącym uszkodzenia ciała przy użyciu noża. Dzielnicowy widząc otwarte drzwi do mieszkania, wszedł do niego i zapytał właścicielkę o poszukiwanego - relacjonuje cieszyńska komenda. Kobieta nie chciała jednak zdradzić, gdzie się schował 22-latek. Ale dzielnicowy zauważył go, gdy ten chował się w szafie za kurtkami. Schwytał mężczyznę. Kobieta zaś była świadkiem wspomnianego ataku. - Na tym właśnie polega praca dzielnicowego. Gdy zajmują się drobnymi interwencjami, kłótniami - to pozwala im dobrze rozpoznać teren i ludzi - mówi st. asp. Krzysztof Pawlik z cieszyńskiej komendy Mundurowy podczas patrolu policyjnego usłyszał znany mu głos 22-letniego mężczyzny. Przypomniał sobie, że młodzieniec jest poszukiwany! I to nie za drobne przestępstwo, ale za atak z nożem w rękuMłodszy aspirant Sebastian Marko w trakcie patrolu ul. Wiślańskiej w Cieszynie usłyszał dochodzący z mieszkania głos mężczyzny. Nie było by w tym nic wyjątkowego, gdyby nie fakt, że chodziło o... poszukiwanego 22-latka! - Mundurowy skojarzył go z osobą poszukiwaną, w związku z prowadzonym postępowaniem dotyczącym uszkodzenia ciała przy użyciu noża. Dzielnicowy widząc otwarte drzwi do mieszkania, wszedł do niego i zapytał właścicielkę o poszukiwanego - relacjonuje cieszyńska komenda. Kobieta nie chciała jednak zdradzić, gdzie się schował 22-latek. Ale dzielnicowy zauważył go, gdy ten chował się w szafie za kurtkami. Schwytał mężczyznę. Kobieta zaś była świadkiem wspomnianego ataku. - Na tym właśnie polega praca dzielnicowego. Gdy zajmują się drobnymi interwencjami, kłótniami - to pozwala im dobrze rozpoznać teren i ludzi - mówi st. asp. Krzysztof Pawlik z cieszyńskiej komendy
Koniecznie pamiętajcie, żeby zrobić zakupy na cały miesiąc, ponieważ sklepy będą zamknięte przez całe 2 dni! –
Udało mi się kiedyś koncertowo zepsuć humor bardzo nieprzyjemnemu klientowi, a w zasadzie aż dwóm nieprzyjemnym klientom! – Praca kasjera w supermarkecie spożywczym ani do przyjemnych, ani do szanowanych nie należy. Kiedyś podchodzi do mnie facet, kasuje małego batonika i wciska mi stówę. Grzecznie mówię, że nie mam jak wydać, proszę drobniej. Zaczyna się więc na mnie wydzierać, że to On tu jest klientem, On tu rządzi i że mam mu natychmiast wydać. Powiedziałem więc: "Proszę chwileczkę zaczekać, muszę rozmienić" On: "Ok, czekam".Schodzę ze stanowiska, czekam w długiej kolejce do sąsiedniej piekarni, aby rozmienić. Wracam po około 15 minutach, w mojej kasie kolejka zablokowana na amen. Wściekły klient krzyczy: "No wreszcie! Ile można czekać na głupią rozmiankę!" A więc chodziło tylko o rozmiankę, nie o zakup!Za nim kolejny klient kupuje tylko puszkę piwa. I nie zgadniesz byku co ląduje na ladzie - stówa! Mówię: "trzeba będzie czekać" i już schodzę, a ten szybko się odzywa: "Nie! Chwila, dam drobne!" I jakimś dziwnym cudem od ręki znalazł 3zł. A jaką miał przy tym bordową twarz...
To nie tylko hojny prezent. To niezwykłe, kreatywne... To sztuka. Nie mieści mi się to w głowie –
„Najbogatszy” żebrak na świecie – 98-letniego żebraka "Dziadka" Dobriego Dobrewa z wioski Bajłowo znali wszyscy uczęszczający do kościoła św. Aleksandra Newskiego w stolicy Bułgarii - Sofii. Zawsze był ubrany w stare, znoszone ciuchy, na nogach miał antyczne, skórzane buty, które nosił w lecie, i w zimie. Trzymał się na uboczu, kurczowo ściskając w dłoniach metalowe pudełko na drobne...Dziadek Dobri przez lokalną społeczność traktowany był niemalże jak osoba święta i uosobienie dobroci. Większość pieniędzy, które staruszek uzbierał do puszki, przekazywał osobom najbiedniejszym lub na renowację kościelnych zabytków i relikwii. Był jednym z najhojniejszych darczyńców Katedry Newskiej, której w 2010 roku przekazał 20 000 euro. Wszystkie drobne, które dobrzy ludzie wrzucali do jego puszki, przeznaczał na pomoc innym. Odwiedzał często schroniska, rozmawiał z ludźmi. Żył z państwowej emerytury, która wynosiła 100 euro oraz z tego, co mu inni podarowali. Nie lubił rozmawiać o tym, komu pomógł, ile rozdał pieniędzy. Wolał, by jego dobre uczynki pozostały tajemnicą, a on wciąż tym samym, pokornym Dziadkiem Dobrim... 98-letniego żebraka "Dziadka" Dobriego Dobrewa z wioski Bajłowo znali wszyscy uczęszczający do kościoła św. Aleksandra Newskiego w stolicy Bułgarii - Sofii. Zawsze był ubrany w stare, znoszone ciuchy, na nogach miał antyczne, skórzane buty, które nosił w lecie, i w zimie. Trzymał się na uboczu, kurczowo ściskając w dłoniach metalowe pudełko na drobne...Dziadek Dobri przez lokalną społeczność traktowany był niemalże jak osoba święta i uosobienie dobroci. Większość pieniędzy, które staruszek uzbierał do puszki, przekazywał osobom najbiedniejszym lub na renowację kościelnych zabytków i relikwii. Był jednym z najhojniejszych darczyńców Katedry Newskiej, której w 2010 roku przekazał 20 000 euro. Wszystkie drobne, które dobrzy ludzie wrzucali do jego puszki, przeznaczał na pomoc innym. Odwiedzał często schroniska, rozmawiał z ludźmi. Żył z państwowej emerytury, która wynosiła 100 euro oraz z tego, co mu inni podarowali. Nie lubił rozmawiać o tym, komu pomógł, ile rozdał pieniędzy. Wolał, by jego dobre uczynki pozostały tajemnicą, a on wciąż tym samym, pokornym Dziadkiem Dobrim...
 –  i Wiadomości i połączenia są w pełni zaszyfrowane. Niktspoza czatu, nawet WhatsApp, nie może ich odczytać aniodsłuchać. Dotknij, aby dowiedzieć się więcej.Dzień dobry. Czy ogłoszenie jest dalejaktualne? Mieszkanie na wynajemKawalerka 14:25Witam, Tak aktualne i4:25v^Czy jest ślady użytkowania oprócz tych cona zdjęciu?© 14:26Ślady użytkowania? No drobne napewnosą, trzeba sobie przyjść obejrzeć.   14:27 yyCzy mogę wtedy zorganizować dostawęINPOST kurierem ? Na własny kosztoczywiście:) po prostu jestem z Zakopanei nie mam możliwości odbioru osobiście14:28Wysłać mówisz, no pewnie dawaj to Ciwyśle ...
Napiwek życia – Niespodzianka życia spotkała grającego na lotniskowym pianinie Tonee'ego Cartera. Jego talent zauważył mówca motywacyjny i autor książek Carlos Whittaker.Carter często grywa na pianinie znajdującym się na lotnisku w Atlancie. Poprzez drobne napiwki, mężczyzna zarabia na chleb.Whittaker postanowił zorganizować spontaniczną zbiórkę w mediach społecznościowych. Poprosił obserwujących o wpłacanie pieniędzy na napiwek dla pianisty.W kilkadziesiąt minut Whittaker zebrał ponad 60 tys. dolarów. Postanowił przekazać je muzykowi. Kiedy Carter usłyszał, jak duży jest jego napiwek, łzy napłynęły mu do oczu.Muzyk dodaje, że sama wdzięczność to za mało. Zapowiedział, że chce wykorzystać otrzymane pieniądze, aby czynić dobro.''Będę pomagał ludziom przez wiele lat. Bóg uczynił mnie dysponentem tych pieniędzy i nie zawiodę go'' Niespodzianka życia spotkała grającego na lotniskowym pianinie Tonee'ego Cartera. Jego talent zauważył mówca motywacyjny i autor książek Carlos Whittaker.Carter często grywa na pianinie znajdującym się na lotnisku w Atlancie. Poprzez drobne napiwki, mężczyzna zarabia na chleb.Whittaker postanowił zorganizować spontaniczną zbiórkę w mediach społecznościowych. Poprosił obserwujących o wpłacanie pieniędzy na napiwek dla pianisty.W kilkadziesiąt minut Whittaker zebrał ponad 60 tys. dolarów. Postanowił przekazać je muzykowi. Kiedy Carter usłyszał, jak duży jest jego napiwek, łzy napłynęły mu do oczu.Muzyk dodaje, że sama wdzięczność to za mało. Zapowiedział, że chce wykorzystać otrzymane pieniądze, aby czynić dobro.''Będę pomagał ludziom przez wiele lat. Bóg uczynił mnie dysponentem tych pieniędzy i nie zawiodę go''
 –  Monika Kam@Monika_k71Byłam w piekarni, kupiłam 1 chlebwiejski krojony. Położyłam 50 zł,pani chciała wydać mi resztę,powstrzymałam ją. Wyjaśniłam,że im więcej płacę za chleb, tymwięcej rolnik dostaje w skupie zazboże. Wszyscy w piekarni zaczęlibić brawo. Schowali drobne i wyjęlibanknoty.7 1014.... 01T..:1
Tarantule czasami trzymają drobneżabki jako "swoje zwierzątka" – Pająki chronią je przed drapieżnikami, a żabki zjadają maleńkie owady, które mogą zaszkodzić jajom tarantuli
W Argentynie trzeba koniecznie popełnić jakieś drobne wykroczenie skoro policjantki wyglądają tak –
Szczeniaczek urodzony bez oczu został porzucony przez hodowcę, który próbował stworzyć możliwie najmniejszego psa – Pies jest mieszanką sznaucera i irlandzkiego terriera. Został zostawiony w lesie zaledwie miesiąc po narodzinach. Niestety, dla wielu hodowców jedyne co się liczy to zarobek, nie licząc się z kwestiami etycznymi. Piesek imieniem Teacup został w odpowiednim momencie odnaleziony i trafił w ręce organizacji pomagającej zwierzętom. Będzie można go adoptować wkrótce, lecz trzeba pamiętać, że takie drobne pieski często mają duże problemy ze zdrowiem
W jednym z odcinków "Kabaretu Starszych Panów" aktorka Kalina Jędrusik śpiewała piosenkę "Już kąpiesz się nie dla mnie". Według scenariusza Jeremi Przybora miał ją podglądać przez dziurkę od klucza. Jędrusik postanowiła sobie z niego zażartować i rzeczywiście rozebrała się w łazience do naga. – Żart się jednak nie udał: dziurka była jedynie atrapą i Przybora nic nie zobaczył, natomiast przypadkowym świadkiem striptizu stał się telewizyjny elektryk, który z wrażenia... spadł z drabiny. Później okazało się również, że nagą Kalinę obejrzała sobie z góry cała obsada reżyserki. Podobno aktorka osłaniała miejsca wstydliwe dłońmi, ale - jak ktoś z satysfakcją zauważył - "ona miała bardzo drobne dłonie"...
Drobne towary przysyłane do UE z Azji, które do tej pory nie zawierały podatku VAT, od 1 lipca będą opodatkowane VAT-em - poinformowało Ministerstwo Finansów – Dzięki pakietowi VAT e-commerce w tym roku polski budżet ma zyskać prawie 0,5 mld zł, w kolejnych latach po ok. 1,2 mld zł rocznie
To wydarzyło się kilka tygodni temu – Moja córka ma białaczkę i niespodziewanie wróciła do szpitala. Byłam bardzo zrozpaczona. Cały czas byłam przy niej, ale po kilku godzinach przyszedł mój mąż i zamieniliśmy się. Wyszłam z naszą drugą córką po drobne zakupy spożywcze. Próbowałam się pozbierać w miejscu publicznym. Doszłam do kasy i jedna z moich paczek makaronu była otwarta, kasjerka zapytała mnie, czy chcę jeszcze jedną. Nie spodziewałam się interakcji z nikim i po prostu stałam bez słowa. W końcu wzruszyłam ramionami, bo byłam na skraju rozpaczy. Zobaczyłam jak spojrzała w dół, a potem powiedziała:"Wygląda na to, że potrzebujesz przytulenia"Zadzwoniła przez 'radio' po kolejne pudełko makaronu i przytuliła mnie ponownie. Później zdałam sobie sprawę, że spojrzała na identyfikator szpitalny, który wciąż miałam na sobie. Nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo potrzebowałem zwykłego przytulenia. Jej dobroć odebrała mi mowę- dziękuję Ci! Moja córka ma białaczkę i niespodziewanie wróciła do szpitala. Byłam bardzo zrozpaczona. Cały czas byłam przy niej, ale po kilku godzinach przyszedł mój mąż i zamieniliśmy się. Wyszłam z naszą drugą córką po drobne zakupy spożywcze. Próbowałam się pozbierać w miejscu publicznym. Doszłam do kasy i jedna z moich paczek makaronu była otwarta, kasjerka zapytała mnie, czy chcę jeszcze jedną. Nie spodziewałam się interakcji z nikim i po prostu stałam bez słowa. W końcu po prostu wzruszyłam ramionami, bo byłam na skraju rozpaczy. Zobaczyłam jak spojrzała w dół, a potem powiedziała:"Wygląda na to, że potrzebujesz przytulenia"Zadzwoniła przez 'radio' po kolejne pudełko makaronu i przytuliła mnie ponownie. Później zdałam sobie sprawę, że spojrzała na identyfikator szpitalny, który wciąż miałam na sobie. Nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo potrzebowałem zwykłego przytulenia. Jej dobroć odebrała mi mowę- dziękuję Ci!
 –