Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 350 takich demotywatorów

Ta Rosjanka ma twarz anioła, ale kiedy zobaczyłem jak wygląda jej ciało byłem w szoku! (9 obrazków)

Spojrzałem w dół i zobaczyłem tego gościa próbującego ukraść mój guzik –
 –
Zobaczyłem karła jak targa telewizor do samochodu- Pomóc ci z tą plazmą? - zapytałem- Pie*dol się. To iPad! - odpowiedział –
 –

Opowiem wam historię mojej degeneracji:

 –  Dzisiaj poszedłem zrobić zakupy.Chciałem wejść do supermarketuPrzy wejściu zobaczyłem napis "Zakupy z innych sklepów należy zostawić w kasie"Minąłem go i wszedłem na sklepChoć tak naprawdę miałem w plecaku zakupy z innego sklepuJestem mistrzem zła
I zasłonięcia rolet –
Wszedłem sobie do windy i zobaczyłem TO. Postanowiłem, że jednak skorzystam ze schodów... –

32 chamskie, nieprzyzwoite i niepoprawne politycznie żarty (33 obrazki)

UWAGA NA OSZUSTÓW Z GAZOWNI! – W Poznaniu w bezczelny sposób podszywają się pod pracowników PGNiG! UWAGA NA OSZUSTÓW Z BŁĘKITNEJ ENERGII! Jestem osobą uczuloną na wszelkie przekręty, a i tak o mało co dałem się nabrać. Podaj historię dalej, bo to co mnie przed chwilą spotkało przekracza wszelkie granice.Dzwonek do drzwi, godzina 19:30. Otwieram i widzę 2ch nażelowanych chłopaczków w wieku około 25lat.- Ja: Tak?- Chłopaczki (dalej - CH): Dzień dobry, jesteśmy z gazowni i chcemy sprawdzić Pana licznik.- Ja: Trochę Panowie jesteście nie w porę, ja gaz mam rozliczany według szacunkowego zużycia i inkasent sprawdza stan licznika raz do roku - w lutym.- CH: PGNiG informowało Pana z pewnością o zmianach cennika grup taryfowych G-cośtam, i my jesteśmy właśnie w tej sprawie.Tu tylko nadmienię - ma to logiczny sens, zmienił się taryfikator to może chcą zrobić korektę faktur? Tu podszedłem do furtki i zobaczyłem, że jeden z Chłopaczków trzyma w teczce kserokopie faktur za gaz z PGNiG. - Ja: Dobrze, wpuszczę Was ale chciałbym najpierw zobaczyć jakiś identyfikator.No i gość wyciąga mi legitymację.. Błękitnej Energii.- Ja: Ale co to jest za firma, ja jestem klientem PGNiG!- CH: Nie mówiliśmy, że jesteśmy z PGNiG. Jesteśmy pracownikami Błękitnej Energii i w związku z podwyżką cen gazu w PGNiG możemy Panu zaoferować tańszy gaz niż u konkurencji.- Ja: Czy Wy jesteście poważni? Zaczynacie rozmowę od informacji że PGNiG o czymś mnie listownie informował, pokazujecie mi bezczelnie faktury PGNiG a dopiero jak poprosiłem o identyfikator to uświadamiacie mnie że jesteście z innej firmy? W ogóle jakim prawem chcecie oglądać mój licznik? Przecież nie jestem nawet Waszym klientem!- CH: A to dziękuję, do widzenia.Wnioski? Chłopaczki przedstawiają się jako gazownia, mówią o treści listów z PGNiG, pokazują faktury PGNiG (skąd oni w ogóle je mają??), ale pracują w konkurencyjnej firmie. Słowem o tym nie wspomną do prośby o okazania identyfikatora. Sam dałbym się nabrać gdyby nie fakt, że PGNiG oszczędza na inkasentach i wystawia faktury szacunkowe na rok do przodu - po prostu nie pasował mi termin. W normalnej sytuacji, po rozmowie o treści listów od PGNiG i fakturach, które gość miał w łapie uznałbym ich za zwykłych inkasentów i dopuścił do licznika.Nie wiem po co im w ogóle ten wgląd do licznika. Podejrzewam (choć to tylko moje domysły, bo suma summarum ich nie wpuściłem), że stan licznika chcieli sprawdzić i  dać do podpisu - np. w formie protokołu zdawczo zbiorczego, który klient nieświadomie podpisze wraz z nową umową. Tak się dziś zdobywa klientów. Kurtyna.
Źródło: wpis własny na poralu Piekielni.pl
Myślałeś, że widziałeś już wszystkow życiu? Ja też – Do czasu jak zobaczyłem to. Psychika ludzka jestnajgłębszym kosmosem...
Źródło: wow
Prawdziwe wyznanie faceta, który uniknął kłótni z żoną po tym jak do późna pił z kolegami w barze: – "W pewien piątek musiałem zostać po godzinach w pracy, a po wyjściu z niej tak się złożyło, że poszedłem z kolegami na piwo, by zmyć to niemiły posmak ciężkiej i sumiennej pracy tuż przed samym weekendem. Uprzedziłem żonę, że zatrzymali mnie w robocie, ale o wyjściu do baru już nie. Ta oczywiście dzwoniła kilka razy, ale telefon zostawiłem w kurtce...""Dochodziła 23. Wracając do domu wstąpiłem po drodze do sklepu i dopiero tam sprawdziłem telefon i zobaczyłem kilka nieodebranych połączeń. Uznałem, że dzwonić teraz i pytać czy zrobić przy okazji zakupy nie jest najlepszym pomysłem. Szybko kupiłem więc kilka drobiazgów i poszedłem do żony spodziewając się niemiłego powitania"."Otworzyłem drzwi. Żona stała zła. Trudno jej się dziwić - małżonek gdzieś przepadł, a jak w końcu się odnalazł, to podchmielony. Więc zamiast "cześć" od progu usłyszałem:- Gdzieś ty był? Od ósmej dzwonie, a ty nie odbierasz! Nie mogłeś uprzedzić, że gdzieś idziecie? Cały wieczór siedzę i czekam. Sto rzeczy jest do kupienia, ale do diabła z zakupami. Mogło ci się coś stać! Dalej nastąpił długi, ale nieco zasłużony wywód o dzwonieniu do szpitali i kostnic.- Będziemy się kłócić? - zapytałem- Tak, będziemy!- W takim razie poczekaj chwilę... proszę. Poszedłem do kuchni, wyjąłem z torby kilka butelek dobrego piwa, wsypałem orzechy na miseczkę, pokroiłem ser... Wszystko zaniosłem do pokoju, gdzie nakryłem stół, usiadłem na sofie i zaprosiłem żonę do środa.Ta weszła, spojrzała na zastawiony stół, na piwo pięknie pieniące się w kielichu...- No drań! Jak mamy się teraz kłócić? Trzeba jakiś film obejrzeć. Włącz coś fajnego.Z żoną pokłóciliśmy się dopiero następnego dnia, bo przypadkiem zrzuciłem jej szczoteczkędo zębów do miski kota."

Jetem w szoku po tym co zobaczyłem. Rosyjskie szpitale to prawdziwe piekło (32 obrazki)

Z ludźmi jest podobnie! Stajemy się nieszczęśliwi przez to, że porównujemy się z innymi. Ważne, aby nauczyć się kochać swoje piórka! –  Pewien wróbelek był bardzo zadowolony zsiebie i własnego życia, dopóki nie zobaczyłłabędzia.Ten łabędź jest taki piękny - pomyślał. Wporównaniu do niego moje piórka są bardzobrzydkie!Chyba jesteś najszczęśliwszym ptakiem naświecie? - zapytał łabędzia.Byłem, dopóki nie zobaczyłem pięknej papugi.Jest dużo ładniejsza ode mnie i bardziejkolorowa."Kiedyś czułam się piękna, ale pewnego dniaujrzałam pawia. Przekonałam się wtedy, że jestode mnie o wiele atrakcyjniejszy."Wróbelek poleciał do zoo i zobaczył pawia,którego podziwiali ludzie. Zbliżył się do jegoklatki i zapytał:Pewnie jesteś najszczęśliwszym ptakiem naświecie? Ludzie codziennie przychodzą, by ciępodziwiać."Też tak kiedyś sądziłem, ale jestem przez tozamknięty w klatce. Gdybym był tobą, mógłbymlatać, gdzie chcę i być wolny."
Odpaliłem komputer i zobaczyłem niebieski ekran – Już nie muszę pić kawy. Dzięki Windows!!!
Poszedłem wczoraj na plażę. I zobaczyłem, że ludzie, którzy usilnie przygotowywali się do sezonu plażowego, trzymali diety, chodzili na siłownię - z jakiegoś powodu nie przyszli –
Szlag mnie trafiajak widzę taką patologię! –  Tak się złożyło, że wczoraj moja córka złamała rękę. Na SORdostaliśmy skierowanie do poradni chirurgicznej.Pojechaliśmy tam dzisiaj z samego rana, ale o godzinie 8:30byliśmy już 35 w kolejce. No nic, siedzimy czekamy, ludziprzybywa a jest tylko jeden lekarz, który nie tylko bada,kieruje na zdjęcie RTG, potem te zdjęcia analizuje ale jeszczezdejmuje stary gips, gipsuje nowe złamanie itp. itd. Z tegopowodu kolejka się ślimaczy, czyli normlany dzień w polskiejpaństwowej służbie zdrowia.Nagle w poczekalni pojawia się POLICJA, z długą bronią,kamizelki kuloodporne, hełmy... ogólnie w rynsztunkubojowym. Szybko zaprowadzają porządek w kolejcepacjentów wypraszając wszystkich oczekujących na schody.Co się okazało ... na badanie POLICJA i SŁUŻBA WIĘZIENNAprzywiozły jakiegoś bandziora więc normalni uczciwi chorzyludzie muszą opuścić poczekalnię i przepuścić cholernegobandziora który jak znam życie jest "ciężko chory" na unikaniewymiaru sprawiedliwości. Normalnie jak to zobaczyłem szlagmnie trafił! Normalni ludzie muszą ustępować bandycie wkolejce do lekarza ... TO JEST PO PROSTU CHORE!
Dziewczyna się oświadcza swojemu chłopakowi w przebieralni. Wzruszyłem się, gdy to zobaczyłem... –
Pasażerowie pociągu byli przerażeni gdy ten wysoki, łysy facet zaczął krzyczeć i awanturować się - wtedy starsza kobieta zrobiła coś wspaniałego! – "Zobaczyłem najpiękniejszy przykład przejawu człowieczeństwa. Podczas podróży, jeden z pasażerów, wysoki facet który był na prochach lub miał problemy psychiczne zaczął się nagle dziwnie zachowywać. Był agresywny, podskakiwał, krzyczał i przeklinał. Wszyscy pasażerowi zamarli przerażeni oprócz jednej starszej pani. Siedemdziesięciolatka chwyciła go za rękę i trzymała ją mocno dopóki się nie uspokoił i zaczął cichutko płakać. Po tym zajściu rozmawiałam z tą kobietą. Powiedziała mi: "sama jestem matką i wiem, że on po prostu potrzebował dotyku innego człowieka".Nie oceniajcie i nie bójcie się obcych ludzi w autobusie: życie nie zapewnia nam wszystkim równych szans."
Wszedłem do pokoju siostry i zobaczyłem to... – Teraz zastanawiam się czy to jej ulubiona pozycja dopisania wiadomości czy może jakaś nowa moda na selfie