Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 378 takich demotywatorów

13 najlepszych anonimowych wyznań polskich internautów (15 obrazków)

Źródło: http://anonimowe.pl
Wysłałam chłopaka na zakupy, bo brakło mi kilku rzeczy do kolacji. Kazałam między innymi kupić murukolę, awokado, płatki migdałów i granat do sałatki. Przyszedł po pół godziny z torbą parówek i kilogramem pomidorów. Popatrzył przepraszająco i powiedzi – "Spanikowałem"
Przychodzę rano do mieszkania swojego chłopaka i widzę jego kota w wannie, pijanego kolegę na balkonie, drugiego śpiącego w szafie i nienaruszone pudełko pizzy w kuchni. A na nim kartka z dopiskiem: – "Asiu, kochanie, pewnie jutro będę zdychał, ale pomyślałem, że gdy przyjdziesz rano i zechcesz mnie ukatrupić, to lepiej zrób to z pełnym żołądkiem"I jak tu się na niego złościć?

7 obrzydliwych wyznań facetów z najgorszych randek w ich życiu (9 obrazków)

Szokujące wyznanie pielęgniarki, które opowiada o tym, co dzieje się z dziećmi, które przeżyły aborcję

 –  Pracowałam od 23 do 7 rano, a kiedy zakończyła swoje obowiązki, poszłam pomóc przy noworodkach. Pewnej nocy w jednej gondoli wystawionej przed salą noworodków zauważyłam dziecko. Wydawać by się mogło, że wszystko z nim w porządku, biorąc pod uwagę fakt, że płacze. Gdy zajrzałam do środka, wszystko się wyjaśniło – to było dziecko z aborcji. Poparzone. Ogromnie cierpiało. Pielęgniarka Malloy opisuje dokładnie to, jak wyglądała dziewczynka. Wyglądała tak, jakby była poparzona wrzątkiem… A lekarze i inne pielęgniarki zamiast jej pomóc i łagodzić ból i cierpienie, odłożyli ją jak niepotrzebną rzecz. Nikt nawet jej nie przykrył… W tym momencie zaczęłam się wstydzić, że jestem pielęgniarką. Trudno uwierzyć, że do czegoś takiego może dojść w nowoczesnych szpitalach. Myślałam, że to miejsce, w którym się leczy chorych, a nie ich po prostu brutalnie zabija… Pielęgniarka poprosiła inne pielęgniarki o to, aby podzieliły się tym, jak w innych szpitalach wyglądają podobne sytuacje. Była w ogromnym szoku, gdy zaczęła słuchać ich historii. Zamiast pozostawiać dziecko po aborcji samo sobie uciekają się do innych środków. Gwarantują, że dziecko umrze szybko – wkładają maleństwo do wiadra i nakładają na nie pokrywkę. Śmierć przez uduszenie! Aborcja przy użyciu roztworu soli w rzeczywistości to bardzo brutalna procedura. Polega ona na tym, że wstrzykuje się hipertoniczny roztwór soli, który zostaje połknięty przez dziecko. Wówczas wypalane są jego płuca i skóra. W męczarniach umiera kilka godzin później. Wtedy matka ‚rodzi’ szczątki. W jeszcze innym przypadku wstrzykuje się truciznę do serca dziecka. Dzieci, które przeżyły aborcję mają twarz i imię. Poznajcie Giannę Jessen. Jest jedną z tych nielicznych osób, które przeżyły aborcję i w tym momencie działają w ochronie życia. Przeżyła dzięki pracownikom służby zdrowia, u których w ostatniej chwili włączyła się empatia i chęć pomocy bezbronnemu dziecku. Co chwilę w medycznym świecie słyszy się wzruszające historie, które wywołują ciarki na ciele. Jedna z pielęgniarek powiedziała, że była świadkiem aborcji, która zmieniła jej sposób postrzegania tej pracy. Kobieta, która dokonała aborcji miała nie wiedzieć o tym, że jest w ciąży, a przechodziła chemioterapię z powodu raka. Lekarze zapewniali ją, że dziecko, jeśli w ogóle się urodzi, będzie zdeformowane i bardzo chore. Dlatego też zdecydowano się na aborcję. Gdy pielęgniarka zobaczyła chłopca, nie mogła uwierzyć własnym oczom, bo patrzyła na zdrowe dziecko, które dobrze i równo oddycha i nie ma żadnych deformacji. Aborcja miała być dokonana w 23. tygodniu ciąży, ale gdy pielęgniarka zauważyła chłopczyka, zaczęła podejrzewać, że coś się nie zgadza, ponieważ waży dwa razy więcej niż dzieci z aborcji w jego wieku. Gdy do sali wszedł lekarz, pielęgniarka zwróciła uwagę na bardzo dobry stan zdrowia dziecka. Wtedy usłyszała: „To była aborcja. Świadomie podjęta decyzja. Nie mamy prawa się wtrącać”
Źródło: popularne.pl/aborcje

7 facetów opowiada o najbardziej szokujących wyznaniach, jakie usłyszeli od kobiet (8 obrazków)

Powiedz mi wszystko albo nie mów nic, nie bawmy się w półsłówka –

13 najlepszych anonimowych wyznań polskich internautów (15 obrazków)

Źródło: http://anonimowe.pl

12 najlepszych anonimowych wyznań polskich internautów (14 obrazków)

Źródło: http://anonimowe.pl
Historia internauty o jego przygodzie w pewnej sieci sklepów: – Stoję przy kasie przede mną gość z litrową butelką coli. Dodatkowo kilka osób przed nami.Pani kasjerka kasuje wszystkich z prędkością toczonej taczki wypełnionej zaprawą murarską. No nic... co jakiś czas robi przerwę żeby krzyknąć:- Halinka! Jaki kod na tego buraka 66382 21?- 66382 22!Po 10 min przychodzi czas na pana przede mną...Cola zeskanowana, pani podnosi butelkę i upuszcza z wysokości. Gościu się wku*wił, spojrzał złowrogo, na co pani odpowiedziała:- napije się pan później. (Uśmiechnęła się z szyderą na twarzy).Typeczek wziął butelkę odkręcił korek, zawartość wystrzeliła, zalał colą pół kasy, napił się łyka I odpowiedział z uśmiechem:- posprząta pani późniejPrzyłożył kartę do terminala i wyszedł
Dlatego na wszelki wypadek mów swojej kobiecie, że kochasz je we wszystkich wszechświatach równoległych –  Kochane kobietyMoja dziewczyna obraziła Się na mnie po tym, jak powiedziałem, że"kocham ją najbardziej na święcie".Przez 3 dni próbowałem rozwikłać tę arcytrudną zagadkę, że w końcazadałem najgłupsze możliwe pytanie!"Czy coś się stało?"Laska wybuchnęła takim płaczem, że Startujący samolot to przy niejnic. Okazało się, że bardzo zraniło ją to, że do wyrażenia "kocham Clę"dopowiedziałem "najbardziej na świecie". Nadal nic nie kumałem.Po godzinie dziewczyna burknęła, że skoro kocham ją najbardziejna Świecie, to jeśli przylecą kosmici z Innego Świata to będę bardziejkochał kosmitkę?Zabijcie mnie.

10 najlepszych anonimowych wyznań polskich internautów (12 obrazków)

Źródło: http://anonimowe.pl

22 Polek i Polaków wyznaje najbardziej głupie i wredne rzeczy jakie usłyszały od swoich partnerów (23 obrazki)

Wyznanie

Wyznanie –  Muszę wam coś wyznać...Za 9 miesięcy zostanę ojcem!Jurrra gratulacje! Pijemy!
I jak tu nie kochać naszych kanarów... –  Jechałam z córeczką do miasta.Wsiadłyśmy do autobusu, daję jej bilet,żeby sobie skasowała (uwielbia to robićsama). Zanim usiadła, pyta mnie:"A ty, mamusiu?". Odpowiadam krótko,że ja nie kasuję biletu.Na te słowa z pobliskich siedzeńpoderwało się dwóch panów, wyciągnęlispod kurtek identyfikatory i z dzikąsatysfakcją poprosili o bilety do kontroli.No cóż, córeczka dała im od razu,u mnie chwilę potrwało zanim w końcuwygrzebałam miesięczny...Koniec historii? A skąd, to dopieropoczątek!Dowiedziałam się, ze:- robię sobie żarty z funkcjonariuszy (?);- celowo wprowadzam ich w błąd;- utrudniam wykonywanie obowiązkówsłużbowych ( niby w jaki sposób?);W związku z tym oni mają prawo mniezatrzymać, wezwać policję i zażądaćwypisania mandatu za ww wykroczenia.Grzecznie zaproponowałam, żeby odrazu wystawić za mną list gończy,ponieważ ja już tutaj wysiadam, z lekkami się śpieszy i nie będę z nimi czekałana policję, chociaż chętnie bym sobieobejrzała reakcję patrolu na wezwanieich do takiej "rewelacji".A wszystko dlatego, że nie chciało misię po raz drugi tego dnia tłumaczyćdziecku, że biletu miesięcznego nietrzeba kasować...

7 mężczyzn wyznaje okrutne sposoby, w jaki zerwali ze swoimi dziewczynami (8 obrazków)

Z pokolenia na pokolenie –  Moja prababcia gdy była wciąży, uszyła dla mojej babcimisia. Babcia nie rozstawała sięz misiem i nie potrafiła bezniego zasnąć. Gdy urodziła mojąmamę podarowała misia jej.Tak wyszło, że aktualnie misiamam ja, a mam 29 lat i jestemw 7 miesiącu ciąży ;)
 –  Pracuje już od 2 miesięcy jako lekarz w dużym mieście w sporych koszarach, w których przebywa około 1000 uciekinierów z całego świata, starających się tu, w Niemczech o azyl polityczny, na którego przyznanie mają różne szanse. Zajmuje się ich leczeniem pierwszego kontaktu. Nie są oni ubezpieczeni zdrowotnie i koszt podstawowych zabiegów, lekarstw i koniecznych, nieprzesuwalnych operacji ponosi rząd landu (odpowiednika województwa) miejsca zamieszkania, czyli w końcu - podatnik. Niektórzy z nich przyjechali tu myśląc, że trafili do kraju mlekiem i miodem płynącego i że pieczone gołąbki będą same im wpadać do grabki.Ci wymagają ode mnie wielce agresywnie np. skierowania na luksusowe zreperowanie uszkodzonego i bardzo zaniedbanego uzębienia i nie chcą pokapować (mimo wyraźnych, czasochłonnych i w zrozumiałym dla nich języku przeprowadzonych wyjaśnień obowiązujących przepisów), że po prostu nie mają do tego jakiegokolwiek prawa. Czasem są wtedy wielce bezczelni i groza, że będą musieli sprzedawać narkotyki w celu zebrania pieniędzy na te implantaty, bądź zarzucają podle, że są dyskryminowani z powodu np. czarnego koloru skóry.Myślałem dotychczas, że takie insynuacje rasizmu pojawiają się tylko w UK (czytałem o tym często w PIEKIELNYCH), ale spotkałem się z tym wczoraj osobiście niesłusznie w Niemczech, co mną wstrząsnęło. Niektórzy dranie przyjechali sobie nieproszeni przez tubylców na gotowe i chcą luksusów bez pracy i wysiłku za friko, nie planując jakiejkolwiek integracji, nauki jeżyka, mając tylko prawa, wymagania i zadania, a nie chcąc samemu przyczynić się do uksztaltowania owocnej przyszłości i nie pokazując jakiejkolwiek wdzięczności za gościnność, darmowy wikt, opierunek, odzież, kieszonkowe (około €150 miesięcznie), szkołę, wykształcenie zawodowe i językowe i dalsze różnorakie udogodnienia, na które niczym nie zasłużyli. Mając obecnie osobiście blisko do czynienia z nimi, widzę wyraźnie, że wielu z nich jest niestety tylko nachalnymi przybyszami z powodów czysto gospodarczych, chcących, żeby głupi Europejczycy zafundowali im świetlaną teraźniejszość i dożywotnią luksusową przyszłość.Bywają naturalnie też PRAWDZIWI uciekinierzy prześladowani politycznie i zachowujący się normalnie, ciesząc się, że uratowali po prostu życie, ale widać często wykorzystujących system prawny i to wielce w bezczelny sposób - tracę coraz bardziej ochotę do tej roboty. Jak się to zaobserwuje, to bardzo razi i boli. Nie dziwne, że społeczeństwo spostrzega te ekscesy i głosuje na wyborach coraz bardziej prawicowo. Podejrzewam, że partia AFD wygrałaby z przeskoku każde wybory, jeśli by wywaliła swoich faszystowskich i neonazistowskich członków, niepozwalających porządnym ludziom ich popierać. A jak jeszcze pojawiają się przybyli wśród uciekinierów terroryści i bandyci, atakujący społeczeństwo, to woda na młyn przeciwników wszystkich azylantów. Polska polityka konsekwentnego nieprzyjmowania domniemanych uciekinierów zaoszczędzi wielu problemów, niebezpieczeństw i kosztów, niezależnie od zapatrywań moralnych.

15 najlepszych anonimowych wyznań polskich internautów (17 obrazków)

Źródło: http://anonimowe.pl

Wyznanie lekarza rezydenta pierwszego roku

 –  Już kurwa dłużej nie mogę.Jestem lekarzem na 1 roku rezydentury z kardiologii. Pracuję w klinice kardiologii w jednym z większych miast w Polsce.Dzisiejszy dzień to było jakieś piekło ...Pracę rozpoczynam o 7:30 ( 7:45 jest odprawa ) ale praktycznie to już od 7:00 zaczynam badań pacjentów bo inaczej bym się nie wyrobił.Jako rezydent mam zazwyczaj najwięcej pacjentów pod opieką ( średnio 8 - z czego 2-3 zazwyczaj leży na intensywnym nadzorze kardiologicznym).No więc dzień rozpoczynam od krótkiego podstawowego badania ( ciśnienie, tętno, osłuchiwanie itd ) by sprawdzić czy coś przez noc się zmieniło.4 pacjentów jeszcze spało więc na razie ich nie budziłem ( poza tym nie spodziewałem się jakiś spektakularnych zmian w stanie zdrowia)2 było do wypisu, pozostałych 2 bez zmian.Siadam szybko przed komputer, sprawdzam wyniki z labu, spisuję ważniejsze zmiany na odprawę, zdążyłem wpisać dwie obserwacje do systemu.Szukam historię choroby pacjenta ( mamy w takich teczkach ) - nie ma. Powinna być w szufladzie ( mamy oddzielną szafkę gdzie pod koniec dnia odkładamy te teczki tak aby lekarz dyżurny na noc miał w jednym miejscu), lecę jeszcze szybko sprawdzić do dyżurki pielęgniarek pytam się grzecznie " czy nie widziały może panie historii choroby pana X -... zjebka - " TRZEBA BYŁO PILNOWAĆ! TUTAJ NIE MA" ....(・へ・)No cóż.... nie mam czasu dalej szukać więc idę na odprawę.Na odprawieszef: "tu jest grafik na kolejną połowę miesiąca ( u nas tak pojebanie grafiki są od połowy miesiąca do połowy) o i dzisiaj na dyżur na izbę schodzi anon " ja: wtf?!?( jestem na 1 roku w trybie modułowym, dyżury to mogę co najwyżej robić na oddziale macierzystym )ja: nikt mi nawet nie powiedział, że mam mieć dzisiaj dyżur, a poza tym to według programu specjalizacji nie mogę robić dyżurów na izbieszef: ale mnie nie obchodzi pana filozofowanie, jest pan na dzisiaj wpisany to pan idzie, nie chcemy chyba sobie wzajemnie utrudniać pracy, poza tym ja jestem pana przełożonym i każe panu iść - chyba, że nie chce pan zaliczyć specjalizacji a teraz idźmy do kolejnej częścija: ( oczywiście wjebali mi dyżur na święta super że spytaliście bulwy)....(przychodzi kolej na omawianie moich pacjentów)ja: A do wypisu, B jutro do wypisu, C czeka na konsultacje diabetologiczną drugi dzieńszef: tego C to pan dzisiaj wypisze co tak długo się kisi na oddziale...ja : <wtf face> Pacjentka przyjęta z podejrzeniem cukrzycy, przywieziona przez pogotowie z glikemią 500, dopiero wczoraj udało się ją unormować, nie może wyjść bez dalszych zaleceń a diabetolog ( notabene dobry kolega szefa ) nie przychodzi na wezwaną konsultację.szef: pan za dużo dyskutuje, wpisze pan mu leczenie i puści do domu dzisiaj bo już pacjent generuje koszty oddziału.ja :..... ( oczywiście nie puszczę pacjenta za co jutro zbiorę opierdol )...(teraz omówienie i rozdzielenie konsultacji wezwanych przez inne oddziały - oczywiście wszystkie dla mnie chociaż oprócz mnie dzisiaj jest jeszcze 4 kardiologów ... )( wychodzimy na obchód a z dyżurki wychodzi pielęgniarka - " O widzi Pan panie doktorze?!! ZNOWU ANON HISTORIĘ ZOSTAWIŁ " )jebnejejzaraz.jpgObchód z odprawą trwa do 10, potem do 12:30 badam resztę pacjentów i siadam przed komputer - pisze obserwacje, przedłużam zlecenia, zlecam badania laboratoryjne i obrazowe , wypisuje epikryzy.Pod gabinetem słyszę " NO TAK! Bo nim nikt się nie zajmuje tylko siedzą w dyżurce ciągle i ciasto wpieprzają" Myślę "zaraz inba będzie"Oczywiście się nie pomyliłem - wpadają mi do dyżurki dwie kobiety ( nie zamykamy drzwi bo ciagle ktoś z nas wchodzi i wychodzi, poza tym łatwiej nas znaleźć w razie W )matka z córką jednego z pacjentów.I od progu rozdarły na mnie japę " PANEM X SIĘ NIKT NIE OPIEKUJE, CO WY SOBIE MYŚLICIE?! JA NA WAS PŁACĘ A WY ŻADNYCH BADAŃ MU NIE ROBICIE "Tłumaczę spokojnie, że badania krwi poszły, echo serca jest umówione i na razie trzeba czekać-" OD RANA NIKT U NIEGO NIE BYŁ, NAWET JEDZENIA NIE DOSTAJE I GŁODNY, TO JEST SKANDAL ! " ....( kurwa facet ma wyjebany bęben piwny i przez to ledwo siada, byłem rano go zbadać więc wtf?, na szafce leżały jakieś ciastka jeszcze przed śniadaniem wpieprzył pół paczki )pokrzyczały i poszły....13 idę robić konsultacje - tak, tak mireczki. Zlecone konsultacje SPECJALISTYCZNE robią bardzo często nie specjaliści tylko rezydenci ( a jak zaczynałem pracę to nawet stażystkę wysłali ... )Po drodze zjadam kanapkę z domu - na obiad nie ma czasu Godzina 15 wracam na oddział - wg. umowy powinienem wracać do domu - no ale ciul - idę na dyżur na SOR (za który nikt mi nie zapłaci ✌)2 reanimacje, 4 pacjentów po wypadku, 7-8 z bólem brzucha od tygodnia ( z czego 4 różowe paski z miesiączką ), 2 osoby " bo chce receptę", 2 meneli co przedobrzyli z denaturatem, 1 udar, 1 "boli mnie płuco od 2 dni ale w suymie dzisiaj przechodziłem obok szpitala to wszedłem do was" od 2 pacjentów usłyszałem " bo ja na ciebie kurwa płace konowale to masz mi receptę wypisać kurwa "Całe szczęście, że u nas o 22 wchodzi nocna zmiana Wracam do mieszkania o 23Swoją narzeczoną widziałem ostatni raz w niedzielę ...Nawet nie mam ochoty nic jeść...