7 obrzydliwych wyznań facetów z najgorszych randek w ich życiu (9 obrazków)

Mateusz, 27 l.
Pamiętam, że miała chyba na imię Ewelina. Przyszła na randkę z wielkim, obrzydliwym pryszczem na środku czoła. Nie zakryła go żadnym makijażem, a z krosty aż wyciekała ropa! Ale i tak najgorsze było to, że przez całą rozmowę dotykała jej palcami! Dobrze, że to nie było w restauracji, bo chyba bym nie wytrzymał i zwymiotował! Fuuuu!

Maks, 23 l.
Poznaliśmy się na Tinderze, zanim spotkaliśmy się w realu, nie gadaliśmy długo, ale bardzo mi się podobała. Miała obłędne włosy i śliczne oczy. W końcu zaprosiłem ją do kina, a potem poszliśmy coś zjeść. I właśnie wtedy, wyznała mi miłość i mówiła, że jestem jej chłopakiem. Co za presja! Sorry, ale z wariatkami się nie spotykam.

Krzysiek, 25 l.
O Boże, to była naprawdę obrzydliwa randka. I chyba najkrótsza w moim życiu. Umówiłem się z dziewczyną w parku, przyszła spóźniona. Kiedy w końcu przybiegła, i chciała usiąść na ławce, puściła głośnego bąka!

Wojtek, 22 l.
Zaprosiłem ją do eleganckiej restauracji, za którą słono zapłaciłem. Ona zamówiła dwie porcje mięsa, ja chyba nie byłem aż tak głodny, he he. Potem pojechaliśmy do mnie, i oglądaliśmy razem w łóżku film na laptopie. Kiedy chciałem ją w końcu pocałować, wyskoczyła z łóżka i pobiegła w stronę łazienki. Niestety nie zdążyła - zwymiotowała w połowie drogi. To była najgorsza i najohydniejsza randka w moim życiu.

Adam, 19 l.
To było w wakacje. Moi rodzicie są dziani, dlatego mogłem zabrać ją na nasz prywatny jacht, i to na cały tydzień - szybko się okazało, że to nie był dobry pomysł. Byliśmy na pokładzie tylko we dwójkę, a ona non stop opowiadała o swoim byłym. To raczej kiepski początek związku, dlatego już po jednym dniu skłamałem, że jacht uległ awarii, i musimy wracać do domu. Później nie odbierałem od niej telefonu, i już nigdy więcej się nie spotkaliśmy. Na szczęście - nie mam ochoty wysłuchiwać o byłych kolesiach dziewczyn, w którymi się spotykam! To chyba normalne, że takie nie mają u mnie żadnych szans.

Sylwester, 20 l.
Najgorsza randka w moim życiu? O matko, to było serio totalnie obrzydliwe. W skrócie: w końcu znaleźliśmy się w łóżku, a ja zacząłem ją delikatnie rozbierać. Powoli zdejmowałem z niej ubranie, ale kiedy przyszedł czas na majtki, myślałem, że puszczę pawia! Laska miała totalnie brudną bieliznę! Tak, od tego!

Antoni, 30 l.
To było na początku studiów. Odwoziłem ją do domu, i aby zagłuszyć ciszę w aucie, zaczęliśmy bawić się w opowiadanie sobie pewnych faktów na swój temat. Skoro zabawa, to zabawa, więc nie czułem żadnego wstydu, by przyznać się, że w dzieciństwie zsikałem się na własnych urodzinach, przy wszystkich gościach. Potem przyszła jej kolej, choć chciałbym, żeby ta chwila nigdy nie miała miejsca. No a ja jestem dziewicą - poinformowała mnie jakby nigdy nic. Nie wiedziałem gdzie podziać oczy, nie mogłem się skupić na jeździe, a do końca wieczoru nie odezwaliśmy się ani słowem. To dosyć dziwne, że powiedziała to ot tak po prostu, w końcu nie jest to informacja, jaką zdradza się w ten sposób.
Komentarze
Pokaż komentarze