Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 324 takie demotywatory

Pijany Brytyjczyk wyzywał Polaka w autobusie – "Jesteś w Anglii, więc się zamknij, siedź cicho" - wykrzykiwał do Polaka, jeden z pasażerów autobusu miejskiego w Bournemouth. Brytyjczyk przez długie minuty nie przestawał rzucać w stronę Polaka steku wyzwisk i przykrych słów. Kierowca autobusu widząc, że agresywny mężczyzna nie przestanie sam z siebie, zatrzymał pojazd i zwrócił mu uwagę. Zagroził wezwaniem policji, jeżeli pasażer nie podporządkuje się jego poleceniom.Obrażany Polak wykazał się wyjątkową cierpliwością i ze stoickim spokojem oraz ironicznym uśmiechem znosił całą sytuację. Brytyjscy internauci nie zostawili na negatywnym bohaterze tego nagrania suchej nitki. Komentarze krytykujące jego zachowanie, czy wzywające wręcz do wymierzenia mu kary, dominują pod wpisem z nagraniem zamieszczonym na Facebooku
Upolowała rzadki gatunek żyrafy czarnej i pochwaliła się zdjęciem na Facebooku – W internecie pojawiło się zdjęcie łowczyni trofeów Tess Thomson, na którym z uśmiechem na twarzy i bronią w ręku pozuje na tle upolowanej żyrafy. Czyn Amerykanki spotkał się z falą krytykiInternauci są zdumieni, że ktoś w XXI w. może zabijać dla zabawy. Posądzają łowczynię nie tylko o sadyzm i brutalność, ale także o bezmyślność. Patrzę na to zdjęcie i myślę sobie, że człowiek to najgorsze co spotkało Ziemię

Pewnego dnia dostał ze szkoły telefon. Miał przyjechać po swoją córkę

Pewnego dnia dostał ze szkoły telefon. Miał przyjechać po swoją córkę – Zapewnienie dzieciom radości, bezpieczeństwa i wygody jest najważniejszą misją rodziców w życiu. My, jako dorośli, musimy zadbać o komfort naszych maluchów.Dla  tego taty to także bardzo cenne, aby jego dzieci czuły się bezpiecznie. Dlatego zrobił coś dla swojej 6-letniej córki, o czym warto powiedzieć.Jego córka zrobiła coś w szkole, o czym nie chciałaby, aby ktoś wiedział.Kiedy 6-letnia Valerie doznała niefortunnego wypadku w szkole, tata wiedział, że musi zrobić wszystko, co w jego mocy, aby poczuła się lepiej. Wiedział, że to niezręczna sytuacja, dlatego podstępem chciał odwrócić od tego uwagę. Nie miał pojęcia, że to, co zrobi odbije się takim echem i trafi do mediów społecznościowych. Wsiadając do auta chwycił za butelkę z wodą i oblał sobie nią krocze.Szczerze mówiąc, wiedziałem, że moja córeczka była zmartwiona i zawstydzona tym, co ją spotkało, ale pomyślałem, że jak ją rozśmieszę, to wszystko będzie dobrze.Kiedy zaparkował przed szkołą, wyszedł z auta i poszedł do biura dyrektora, gdzie czekała jego córka, nie wiedział jeszcze, że tak szybko pojawi się uśmiech na twarzy jego dziecka.Kiedy tam dotarł, jego pierwsze pytanie zaskoczyło 6-latkę. Pochylił się nad nią i szepnął do ucha, czy może pożyczyć jej plecak, bo miał kłopotliwy wypadek i chce zasłonić nim to, co się stało. 6-letnia dziewczynka była zaskoczona, gdy spojrzała na swojego tatę.Zerknęła w dół i zobaczyła, że jego spodnie też były mokre!Od razu poczuła się lepiej. Wyszła ze szkoły z uśmiechem na twarzy i z przeświadczeniem, że nie tylko ją spotykają takie sytuacje.Ojciec na medal!
Pielęgniarka usłyszała, że tylko wyciera tyłek pacjentom. Postanowiła więc napisać mocną wiadomość – "Duma podcieracza tyłka. Dziś usłyszałam, że mam "pracować czyszcząc tyłki" i nie był to pierwszy raz gdy to usłyszałam. I poczułam potrzebę powiedzenia światu jak bardzo dumna jestem z mojego zawodu. Panie i panowie, jestem dumna z podcierania tyłka, obcinania paznokci, mycia głowy, ubierania, mycia ciała, karmienia i dbania o ludzi, którzy nie mogą sami tego zrobić. Możemy to podsumować jako "mycie tyłka". Jestem zmęczona negatywnymi konotacjami tego sformułowania, które jest łączone z moim zawodem. Mam nadzieje, że wy, użytkownicy Facebooka, w większości nie będziecie potrzebować nikogo by "podtarł wam tyłek", mogę wam powiedzieć, że życzę wam byście tego nigdy nie potrzebowali. Ale jeśli nadejdzie taki czas, to wtedy ja lub jeden z moich kolegów lub koleżanek, będziemy chętni wam pomóc i sprawić by jakość waszego życia była jak najwyższa, w dodatku zrobimy to z uśmiechem na twarzy. Teraz do ciebie należy zdecydowanie jaka praca jest naprawdę ważna dla ciebie i dla mnie. Udostępnij ten tekst, lub nie udostępniaj jeśli nie trafił do ciebie, ale proszę, nie używaj sformułowania "podcieracz tyłka" w stosunku do mojego zawodu, bo może pewnego dnia będziesz potrzebować by ktoś podtarł twój tyłek i uwierz mi, będziesz za to wdzięczny. Podpisano: podcieracz tyłka."
Krótka opowieść, dzięki której skuteczniej będziecie wpływać na ludzi – Jeśli człowiek chce zmieniać wolę innych ludzi, powinien przyjąć pewną postawę. Dlaczego akuratnie ta postawa jest słuszna i skuteczna? To wyjaśni poniższa opowiastka.Pewnego dnia słońce i wiatr pokłóciły się o to, kto jest silniejszy. By rozstrzygnąć spór, wiatr zaproponował małe wyzwanie: zmuszenie spacerującego staruszka do ściągnięcia płaszcza. Słońce przyjęło zakład, schowało się za chmurą i pozwoliło działać wiatrowi. Ten zaczął wiać z pełną siłą, aż zamienił się w huraganowe porywy. Staruszek ledwo w tym wietrzysku mógł ustać na nogach, ale im bardziej wiało, tym szczelniej otulał się w swój płaszcz.Wiatr i słońce pokazują, jak wpływać na ludziW końcu wiatr musiał dać za wygraną i do działania przystąpiło słońce: wyszło zza chmur, uśmiechnęło się do seniora i otuliło go swoimi ciepłymi promieniami. Mężczyzna po chwili ściągnął płaszcz i z uśmiechem kontynuował swój spacer.Wniosek z tej anegdoty jest bardzo prosty: czułością i życzliwością można osiągnąć o wiele więcej niż gniewem. Jeśli chcemy, by ludzie nas słuchali, poważali i postępowali według naszych wskazówek, musimy być dla nich mili i przekonać ich do tego swoją życzliwą postawą. Gniew, złość czy buta tylko zniechęcają ludzi, dlatego to najgorsze narzędzia wywierania wpływu na innych
Kupił kwiaty od starszej pani. Kilka słów sprawiło, że uśmiech kobiety zapamięta do końca życia – Po ile te piękne bukiety? - zapytałem starszej pani, która sprzedawała kwiaty w Krakowie.- 5 zł - odpowiedziała- A który Pani zdaniem jest najładniejszy?- Wszystkie sama zrywałam i układałam- No, a który Pani się najbardziej podoba?- Ten jest ładny - powiedziała wyciągając jeden z wody.- A jak ma Pani ma imię? - zapytałem z uśmiechem płacąc za bukiet- Ja? - odparła zdziwiona - Maria- Pani Mario, to dla Pani.Pisnęła ze zdziwienia i ekscytacji.- Nie, nie. Proszę Pana, ja nie mogę.- Ależ oczywiście, że Pani może. Chciałbym by Pani się uśmiechnęła i...Jak widzicie na zdjęciu, uśmiechnęła się...Pani Maria obiecała odmówić zdrowaśkę za zdrowie moje i Pani fotograf (Anetki), a ja odchodząc czułem, że w moim sercu płonie żar. Żar radości i ten jej uśmiech, który zapamiętam do końca życia.Pamiętajcie o starszych. Nie wszyscy mają godną emeryturę i niestety niektórzy mimo podeszłego wieku muszą cały czas zarabiać by wrzucić coś do garnka
Pierwszy tatuaż 80-letniej babci ze Świnoujścia. Łamie stereotypy i zyskuje uznanie młodych – Wnuczkowie zazwyczaj chowają swoje tatuaże przed swoimi dziadkami, ponieważ ci mają z nimi złe skojarzenia. Kryminał, znakowanie ludzi, brak szacunku do własnego ciała.Ta dziarska babcia łamie te stereotypyNa wzór wybrała popularny i wdzięczny motyw – łapacz snów. Indiański amulet w zamyśle miał niegdyś nie przepuszczać przez utkany nicią okrąg koszmarów. Wydaje się, że nie jest jej w stanie przerazić nic, tym bardziej nocne mary, bo rozgromi je wspomnianym spokojem i uśmiechem. Dlatego podziwiamy fantazję 80-latki i otwartość na zmiany, które w tym wieku nie są oczywistością.Artystka, która tatuowała panią jest pełna podziwu: "Tak,to był absolutnie niesamowity dzień, wydarzenie które utkwi w mojej pamięci na zawsze.To był dla mnie wielki zaszczyt móc spełnić marzenie tej bardzo sympatycznej Pani, która łamie wszelkie konwenanse co czyni ją mega oryginalną!!!”

Opowieść internauty, która odsłania uroki posiadania sąsiadów:

 –  Mieszkam w bloku na 3 piętrze i pracujęna zmianę popołudniową, 28lvl here.W pewną sobotę, starszy ode mniesąsiad ok. 40lvl, mieszkający piętropode mną, z którym zawszeutrzymywałem dobre stosunki (dzieńdobry i te sprawy), nawarczał na mnie,ze dziennie przeze mnie chodziniewyspanyi wnerwiony, bo jak ja kfadęsię spać późno w nocy, a on w tymczasie już dawno śpi, to niby zrzucam znóg laczki na podłogę i podobno robi totaki huk, ze stawia go na rowne nogi.Jako że staram się być kulturalnyiutrzymywać dobre stosunki z sąsiadami(bo czasem pomogą, pożyczą szklankecukru, odbiorą paczke,w domu, itp.) to grzecznie przeprosiłem ipowiedziałem, że postaram siępoprawić (zrobiłem to z lekkimusmiechem na twarzy, bo myslafem, zeto jakiś bait).jak mnie nie maChodząc po domu noszę takie gumowelaczki, może nieco ciężkie irzeczywiście spadając robią trochęhałasu, ale nie sądziłem, że przenosi sięto na niższe piętra.Od czasu tego wydarzenia,postanowiłem się z tym pilnować,jednak w poniedziałek po powrocie zpracy, kładąc się do łóżka ok. godziny 1,znowu odruchowo zrzuciłem jedenlaczek i jak huknął, to sobieprzypomniałem o tej sytuacji, więcdrugiego delikatnie położyłem napodłodze mając nadzieje, że nieobudziłem sfrustrowanego sąsiada.Wziąłem swojego laptopaprzeglądnąłem forum ze śmiesznymiobrazkami, sprawdziłem skrzynkemailowią i zobaczyłem jakiś film, którypolecił mi znajomy z pracy. Skończył sięok. godziny 330, po czym odfozyfemlaptopa na szafkę nocną, napiłem sięwody, zgasiłem światło i położyłem sięspac.Leząc wtulony w poduszkę i powolizasypiając, myślałem o następnym dniu,obowiązkach, które na mnie czekają, oważnym spotkaniu z szefem w pracy.Już prawie zasnąłem, gdy nagle słyszęJak sąsiad z dofu drze się na cafe gardfo:-Kulwa, panie zlituj się pan i zrzuć panjuż wreszcie tego drugiego.

Kasjerka supermarketu upokorzyła klientkę. Odpowiedź młodej kobiety porusza do łez!

Kasjerka supermarketu upokorzyła klientkę. Odpowiedź młodej kobiety porusza do łez! – Kobieta pracuje z pacjentami chorymi na Alzheimera i demencję. Po skończonej pracy robiła zakupy w supermarkecie. Przy kasie wdała się w rozmowę z kasjerką, która zauważywszy logo domu opieki na jej bluzce, zapytała czym się tam zajmuje.Gdy powiedziała, że jest pielęgniarką, kasjerka nie kryła oburzenia:„Ale jak to? Pracujesz w domu opieki? Z takim wyglądem? Co Twoi pacjenci myślą o Twoich kolorowych włosach i tatuażach?” – zapytała wyraźnie zdenerwowana kasjerka.Po czym zwróciła się do starszej kobiety stojącej w kolejce za nią i zapytała ją co sądzi o tym, że pielęgniarka pracująca ze starszymi ludźmi, wygląda w taki sposób. Ma tatuaże i kolorowe włosy.Starsza pani odpowiedziała, że dla niej to nie ma znaczenia. Ale kasjerka wciąż kręciła głową z niedowierzaniem i komentowała dalej, już bardziej do siebie, nie mogąc znaleźć poparcia dla swojego oburzenia.Poczuła się upokorzona. Zaniemówiła zaskoczona reakcją kasjerki. Nie umiała jednak przejść nad tym do porządku dziennego. Po powrocie do domu napisała na facebooku poniższy post: „Nie potrafię sobie przypomnieć sytuacji, by moje kolorowe włosy przeszkodziły mi w ratowaniu życia moich pacjentów. Moje tatuaże także nie przeszkadzały podopiecznym, gdy trzymani za rękę płakali albo byli przerażeni, że choroba zabiera im wspomnienia. Moje kolczyki nigdy nie przeszkodziły mi w wysłuchaniu historii życia oraz ostatnich życzeń umierających pacjentów. Kolczyk w języku nigdy nie przeszkodził mi w dodawaniu im otuchy, rozmowie z pacjentami, czy ich rodzinami. Dlatego proszę, powiedzcie mi, bo nie rozumiem, w jaki sposób mój wygląd, wraz z moim pozytywnym nastawieniem, wielkim sercem i szerokim uśmiechem, jest w stanie przeszkadzać mi w wykonywaniu mojej pracy?”Post pielęgniarki mocno dotknął serca ludzi, którzy przyłączyli się do popierania jej. Pisali, że jej kolorowy wygląd tylko rozjaśnia szare dni jej pacjentów i w niczym nie przeszkadza jeśli dobrze wykonuje swoją pracę. Zgadzacie się?

Trzeba umieć się ustawić

Trzeba umieć się ustawić –  Wchodzi Arab do baru. Siada przy stoliku i zauważa siedzącego w rogu Żyda. Wstaje i woła:-	Barman, kolejka dla wszystkich w knajpie. Wszystkich z wyjątkiem tego pieprzonego Żyda w rogu.Żyd tylko się uśmiechnął i wrócił do swoich papierów. Wkurzony Arab po kilku minutach powtarza:-	Barman, jeszcze jedna kolejka dla wszystkich. Oczywiście z wyjątkiem Żyda. Stary Żyd ponownie skomentował zachowanie Araba uśmiechem i wrócił do pracy. Rozwścieczony Arab ponownie zwraca się do barmana:-	Barman, co jest z tym cholernym Żydem? Obrażam go, dwa razy stawiam wszystkim tylko nie jemu, a on się uśmiecha.-To jego knajpa.
 –  ŚWIAT PĘDZLI PO GODZINACH[nietypowa klientka] TO BĘDZIE HIT tej grupy czuje ze długo nikt mnie nie przebije Przychodzi dziewczyna na makijaż próbny z narzeczonym oczywiście bez uprzedzenia i juz od progu mówi ze on nie będzie przeszkadzał tylko patrzył... Delikwent zajmuje miejsce w bliskiej odległości i patrzy uważnie. BA! Nawet robi notatki wiec na lekkim wkurwie z uśmiechem na twarzy pytam co tak skrzętnie notuje ? Nastaje chwila grozy ... Wymieniają spojrzenia ... Dziewczyna rozkazującym tonem mówi : " no powiedz jej" Odpowiedz zbija mnie z nóg : " jestem pracownikiem domu pogrzebowego, szef zwolnił wizażystkę i teraz ja mam malować. To się chciałem podszkolić"
Podczas spotkania międzynarodowego rozmawia prezydent USA z I sekretarzem PZPR: – - Przeciętny Amerykanin zarabia 2000 dolarów, z tego połowę wydaje na życie - mówi prezydent USA.- A co robi z resztą? - pyta I sekretarz PZPR.- Nie wnikamy w to! - odpowiada z przewrotnym uśmiechem prezydent USA.- A u nas przeciętny Polak zarabia 2000 zł, a na życie wydaje 4000 zł - mówi I sekretarz PZPR.- Skąd bierze resztę? - pyta prezydent USA.- Nie wnikamy w to! - odpowiada z przewrotnym uśmiechem I sekretarz PZPR
"Sylwester u znajomego. Trochę się spóźniłem i wpadłem dopiero około 21. Ostatnie dni były trochę ciężkiei męczące, więc szedłem z nastawieniem, że trochę się napiję, wyluzujęze znajomymi – Nie miała to być jakaś wielka balanga, raczej zwykła domówka w gronie najbliższych znajomych. U tego kolegi trochę ciężka atmosfera, bo ich 9-letnia córka choruje na białaczkę od niedawna. Pomimo tego, nalegali, że zorganizują małą cichą imprezę. Gdy wszedłem do domu, przywitałem się i postanowiłem zajrzeć do małej, bo leżała w łóżku z jakimś przeziębieniem – jej mama co chwilę do niej zaglądała i zanosiła jej jakieś smakołyki. Zajrzałem do pokoju i przeżyłem duży szok, bo zobaczyłem jak wielkie szkody w tym małym ciałku wyrządziła ta wstrętna choroba. Zapadnięte policzki, brak włosów, rączki chude jak patyki. Łzy stają w oczach. Zauważyła mnie. Z uśmiechem woła „cześć wujku!” a ja starając się nie pokazać mojego zszokowania przytuliłem ją i powiedziałem „cześć maleńka”. „Obejrzysz ze mną bajkę?” Jak mógłbym odmówić. Oglądaliśmy „Krainę Lodu”. Mała musiała to widzieć już kilka razy, bo śpiewała wszystkie piosenki jakie tylko tam były. Mama co chwilę wchodziła i prosiła, żeby „wypuścić wujka do gości”, ale ja chciałem zostać. Obejrzeliśmy bajkę, pośmialiśmy się i wtedy mała zapytała, czy ulepię z nią bałwana. Gdy wytłumaczyłem jej, że nie bardzo możemy wyjść, bo jest chora a na polu jest zimno, zobaczyłem smutek w jej oczach. Powiedziałem tylko „Zaczekaj moment”. Posadziłem ją owiniętą w koc przy oknie i poszedłem do kumpla po kluczyki do samochodu. Włączyłem światła tak żeby oświetlić teren przed oknem i zacząłem nieudolnie próbować ulepić bałwana. Śnieg się nie lepił za bardzo i ogólnie było go mało, ale wszyscy goście przyłączyli się do pomocy i po kilkunastu minutach przed oknem stał całkiem niezły bałwan. A później wróciliśmy do środka, wszyscy przenieśli się do pokoju dziewczynki i razem z nią przy oknie oglądaliśmy fajerwerki wystrzeliwane przez sąsiadów. Małej kleiły się już strasznie oczka, ale wytrzymała do fajerwerków, później ułożona przez mamę zasnęła w łóżku. My posiedzieliśmy jeszcze z 2 godz. przy stole i rozeszliśmy się do domów. Gdy wróciłem do siebie płakałem do poduszki przez dobrą chwilę a później zasnąłem. Podczas całego Sylwestra wypiłem lampkę szampana Picolo, obejrzałem bajkę, ulepiłem bałwana i powiem wam szczerze, że był to mój najlepszy i najpiękniejszy sylwester w życiu"
Źródło: wykop.pl
Bliźniacy chcieli wyglądać jak Brad Pitt. Na operacje plastyczne wydali majątek. Jak oceniacie efekt? – Jeszcze kilka dni temu oczy niemal całego świata zwrócone były w kierunku 19-letniej Sahar Tabar z Iranu, która postanowiła upodobnić się do swojej idolki - Angeliny Jolie. Nastolatka twierdziła, że poddała się 50 operacjom plastycznym, by niemal każdy kawałek jej ciała przypominał tę popularną aktorkę. Gdy z tego powodu wylała się na nią fala hejtu ("efekt zombie" niemal nikomu nie przypadł do gustu), postanowiła wyjawić, że jej porażający wizerunek to zasługa wyłącznie programów graficznych i makijażu. Dziś media, idąc tym tropem, przypominają historię 20-letnich braci bliźniaków, którzy lata temu za cel postawili sobie przemianę w Brada Pitta, byłego już partnera Jolie (czyżby niegdyś ulubiona para Hollywood była dla niektórych aż tak dosłownym wzorem?). 20-letni Mike i Matt przeszli korekty nosów i operacje wszczepienia implantów w podbródki i policzki. Poza tym dzięki drogim zabiegom uporali się z trądzikiem oraz krzywym i zszarzałym uśmiechem, a wizyta u profesjonalnego stylisty fryzur sprawiła, że ich włosy zyskały nowy, o wiele jaśniejszy odcień. Na operacje plastyczne i rozmaite zabiegi wydali 15 tysięcy funtów! Pitt gościł kilkakrotnie w ścisłej czołówce najprzystojniejszych mężczyzn na świecie. Czy bracia mogą mówić o takim samym sukcesie? Jak przyznają, dzięki metamorfozie wiele zyskali, przede wszystkim w oczach kobiet
 –  Mam takie marzenie, żebypewnego dnia jakiś przystojny,elegancko ubrany mężczyznauśmiechnał się do mniezniewalającym uśmiechemi powiedział"Gratuluję! Wygrywa panidwa miliony złotych!"135
Polka się dzieli sytuacją, którą zaobserwowała przed restauracją. Takie drobne gesty przywracają wiarę w ludzi – "Miła, przytulna restauracja przy ruchliwych. głośnych Ujazdowskich. Ze stolikami na chodniku. Do jednego z nich podchodzi mocno starsza, wyraźnie schorowana i wyraźnie bardzo biedna pani. Na wpół zgięta staruszka. Delikatnie odsuwa od stołu wolne krzesło. ustawia je przodem do ulicy. siada. Odpoczywa. Po chwili stolik opuszczają klienci pozbawieni wolnego krzesła. Pewnie spłoszył ich nadciągający chłód. lub coś o czym nie wiem... Staruszka zostaje sama. Siedzi. Nagle podchodzi kelner. Z talerzem zupy. Stawia przed panią, dostawia talerzyk z lawaszem. Kłania się z uśmiechem i życzeniem smacznego. Pani częstuje się zupą, po jedzeniu stara się wytrzeć naczynia do czysta, pyta pana kelnera jak ma zapłacić? Kiedy? Może kiedyś?? Chłopak mówi, ależ skąd. to poczęstunek prosi poczekać jeszcze moment. przynosi herbatę...Tak. Przynosi herbatę. ...mnie się to nie śniło! Tak było naprawdę. To nie jest polska restauracja (to tak dorzucam na smutnym marginesie). Dziękuję Restauracjo Rusiko!"

Śląskie rajtuzy podbijają internet! Z przodu Spodek, z boku kopalnia

Śląskie rajtuzy podbijają internet! Z przodu Spodek, z boku kopalnia – „Niy ważne, kaj ciśniesz, ślónskie rajutuzy są po to, coby sie wysztiglować tak na zicher!” – tak łódzka fabryka rajstop reklamuje rajstopy, na których umieszczono śląskie ikony architektoniczne.– To specjalnie zostało tak zrobione. Aby puścić oko do dziewczyn, które będą je nosić i do tych, którzy będą je oglądać – dodaje menadżerka z uśmiechem.Początkowo mogłoby się wydawać, że firma przygotowała dwa wzory rajstop – jedne ze Spodkiem, drugie z kopalnią. Ale nadruki znalazły się wspólnie na jednej parze.- Pomyśleliśmy, że jeśli zamkniemy cały Śląsk na jednej rajtuzie, to będzie to niekonfliktowe i będzie fajnym „kombo”.
Przestań dawać ludziom władzę – Nad Twoim uśmiechem, poczuciem wartości i nastawieniem do życia
Źródło: Mandy Hale.
Nasze zachowanie zawszeświadczy tylko o nas –  Pracuję w kiosku, oto sytuacja,która mi się ostatnio przydarzyła.Pani hrabina jest prawdziwą hrabiną. Mówiła mi otym moja nieżyjąca babcia. Zresztą nietrudnopoznać dobre wychowanie. Jest cudowniebezwiekowa i świetnie zakonserwowana,nienagannie umalowana,włos zawsze zrobiony, a styl ubierania gustowniewyważony. Przychodzi od zimy co niedzielapo gazety dla swojej przyjaciółki,którą odwiedza w szpitalu.Tym razem nie było jednego z czasopismi szukałyśmy jakiegoś zamiennika, kiedy do kioskuweszło kilku młodych chłopaków,głośno się śmiejąc, przekrzykując i okraszającwypowiedzi soczystymi przekleństwami.Spojrzałam na klientkę, która nic sobie nie robiła zich niewłaściwego zachowania,mimo to zareagowałam:Można ciszej?I bez mięsa?Ucichli nieco, ale tylko na chwilę. Odezwałam sięznowu:-Ale panowie, co jest? Ciszej i wyrażać się, proszę.A co, boi się pani, że babcię brzydkich wyrazów nastarość nauczymy?Wtedy hrabina obrociła się i patrząc mu prosto woczy, z uśmiechem powiedziała:Przed wojną papa miał koniuszych. Nie dość, żeśmierdzieli, to jeszcze używali wulgarnego języka,nawet w obecności dam. Dziadek by ich szpicrutkqprzećwiczył, ale papa miał miękkie serce.Kiedyś zapytałam go, dlaczego ważą się tak odzywaćw obecności mamy i moim, a papa powiedział:- Bo pies ich matki jebał, córeczko i innego języka nie znają, jak szczekać.
Mąż poszukiwany od zaraz! – Pewna 70-letnia, samotna wdowa postanowiła wyjść jeszcze raz za mąż i zamieściła w lokalnej gazecie ogłoszenie o przeprowadzanym castingu.„Szukam męża. Musi być w moim wieku, nie może mnie bić ani trzymać pod butem i musi być nadal dobry w łóżku. Proszę stawiać się osobiście.”Następnego dnia kobieta usłyszała dzwonek do drzwi i ochoczo poszła sprawdzić kto przyszedł. Ku jej zdziwieniu był to siwowłosy mężczyzna siedzący na wózku inwalidzkim, nie posiadający rąk i nóg.– „Chyba nie przyszedłeś w odpowiedzi na moje ogłoszenie? Spójrz na siebie – nie masz nóg!” – zapytała wdowa.Starszy pan odpowiedział: „Dlatego nie będę Cie trzymał pod butem!”– „Ale Ty nie masz również rąk!” – odparła kobieta.Pan uśmiechnął się i odrzekł: „Dlatego nigdy Cię nie uderzę!”Kobieta unosząc brew zapytała:– „Czy jesteś wciąż dobry w łóżku?”.Starszy pan oparł się wygodnie na wózku i z wielkim uśmiechem powiedział: „Zadzwoniłem dzwonkiem, prawda?”