Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 47 takich demotywatorów

Każdy ma swoją klauzulę sumienia –  BARMAN MOZEODMOWIE SPRZEDAŻYPIWAZ SOKIEMPOWOŁUJĄC SIĘNA KLAUZULĘ SUMIENIANikonTHE
A ty padasz już po jednym Reddsie –
Czujecie ten smak? –
Coś dla boomerów! Piosenka z Boomerskiego Słowa Roku 2023 – Zdaje się, że każdy przeciętny boomer ma te słowa w swoim zasobie leksykalnym i ich znaczenia pojęciowe nie są mu obce. Załóżcie zatem papucie, nalejcie herbatki z sokiem malinowym, weźcie jakiegoś biszkopta, bo na herbatniku to już można zęby połamać, i posłuchajcie strolAT już coś ten téges, masz jakąś pannicę?
W dziwnym wydarzeniu, które miało miejsce 19 kwietnia 1995 roku, McArthur Wheeler przeprowadził napad na bank, mając twarz wysmarowaną sokiem z cytryny – Jego motywacja była zakorzeniona w przekonaniu, że sok z cytryny, powszechnie stosowany jako niewidzialny atrament, uczyni go niewykrywalnym dla kamer monitoringu. Z pewnością siebie, nawet uśmiechał się do każdej kamery, z którą się spotkał podczas napadu. Jednak jeszcze tej samej nocy policja aresztowała Wheelera. Chwila prawdy nastąpiła, gdy przedstawili mu nagranie z monitoringu, pozostawiając Wheelera całkowicie zdumionego. Wyraził swoje niedowierzanie do funkcjonariuszy, wypowiadając zdumiewające słowa: "Ale przecież miałem na sobie sok". Ten absurdalny epizod z udziałem McArthur Wheelera zdobył uznanie jako znane studium przypadku w dziedzinie psychologii. Znacząco przyczynił się do odkrycia efektu Dunninga-Krugera, błędu poznawczego, w którym osoby o ograniczonych kompetencjach w danym zadaniu mają tendencję do przeceniania swoich zdolności.
Wino dojrzewa wraz ze wzrostem rośliny, zwykle przez rok, nasycając się flawonami i sokiem rośliny, aby uzyskać niepowtarzalny smak –
0:07
 –  savannah@savcostanzaLaska siedząca obok mnie na zajęciachdała mi łyka swojego picia, bo usłyszałajak mówię, że chce mi się pić... Niespodziewałam się wziąć łyka wódki zsokiem żurawinowym o 9 rano...
W 1995 roku mężczyzna obrabował bank z sokiem z cytryny na twarzy. Ponieważ z soku z cytryny robiony jest niewidzialny atrament, pomyślał, że sprawi to, że jego twarz będzie niewidoczna dla oka kamery. –
Większości internautom akcja zdecydowanie nie przypadła do gustu pisząc np. "A dla pijanych kierowców proponuję jajecznicę na kaca" –
 –  Usunęliśmy materiały opublikowane przez CiebieUsunęliśmy poniższy post ponieważ nie spełniał on Standardów społeczności Facebooka:Adelajda TruścińskaZnalazłam rozwiązania kolejnych problemów. Tym razem jest to zlikwidowanieprzestępczości niemal do zera. wystarczy zmienić zasady w zakładach karnych.Przede wszystkim podawane tam jedzenie Więźniowie w tej chwili w zależności odzakładu mają na śniadanie chleb z masłem I szynką, a na obiad ziemniaki zmielonym i jakąś w miarę mało pedalską surówką. Jak w domu. Każdy szanującysię mężczyzna powie wam. że właśnie takie coś upolowałby sam. Należy zmienićdietę więźniów na ściśle wegańską. Takie rzeczy, jak warzywa, owoce, a przedewszystkim soczewica powinny skutecznie odstraszyć potencjalnych przestępców. Imamy taką sytuację na przykład: - O patrz, jaki pedał, ma naszywkę muzykaprzeciwko rasizmowi. Zabijmy go. - Nie. co ty... Nie słyszałeś, że teraz w więzieniunie ma mięsa? - Co ty kurwa gadasz? - No. I dają ci tyle soczewicy, że jakwychodzisz jesteś właściwie kobietą. - Ja pierdolę - On nie Jest tego warty. - Niejest. Podczas obiadów leciałoby też Taco Hemingway czy inny pedalski rap. Apapierosy tylko mentolowe slimy. A piwo tylko z sokiem. A spodnie tylko rurki. A zgier tylko warcaby. A z książek tylko poezja.! kto chciałby być w takim więzieniu?Nikt.
A ty padasz już po jednym Reddsie –
Kiełbasa by mi tego nie zrobiła –
 –  2 -STYCZEŃ.STYCZEŃ.Kaczki pieczone z jabłkami.Brukiew duszona ze słoniną.Faworki.I. Niedziela.Zupa rumiana z pulpetami.Sztukamięsa biała z ogórkami.Indyk pieczony z sałatą włoską.Jarmuż z kasztanami.Pączki zaparzane z sokiem.Piątek.Zupa na rybim smaku, lub grzy-bowa.Szczupak faszerowany, lub kaszkaz rumianą bułką.Kotlety z kartofli z sosem korni-szonowym.Pyza ze śmietaną.Poniedziałek.Zupa cytrynowa.Pieczeń huzarska.Watróbka cielęca duszona.Kapusta czerwona w winie.Angielski Plum- Pudding.Sobota.Zupa grzybowa z lanemi klusecz-kami.Kartofle faszerowane siekanemiWtorek.grzybami').Lin smażony z kapustą lub ru-skie pierogi z kapustą.Legumina z sera.Rosółz kluskami francuzkiemi.Sztukamięsaz chrzanem.Zając pieczony z kompotem z ja-błek.Buraczki duszone.Legumina z kwaśnéj śmietany.biała zapiekana2. Niedziela.Rosół z kremikiem.Pierogi ruskie zawijane z mięsem2)Pieczeń sarnia z kompotem.Kalafiory lub kapusta brukselska.Róże karnawałowe.Środa.Barszcz z uszkami.Flaki z pulpetami.Pieczeń cielęca z beszamelem.Marchew duszona.Szarlotka w kruchém cieście.Poniedziałek.Czwartek.Zupa z jarzyn z grzankami.Klopsy. z makaronem włoskim.Kapuśniak.Sztufada z makaronem.Kotlety cielęce suche z kompotem.Marchew duszona okładana sma-žonym mózgiem.Legumina czekoladowa.) Grzyby gotowane na zupę, używają się do wszelkich farszów grzybo-wych, potrawy zatém tego rodzaju podajemy jednocześnie z zupą.) Mięso gotowane w rosole używa się zwykle na farsz do wszelkichpierogów i pyzy mięsnéj, podajemy przeto te potrawy zwykle jednocześniez rosołem,
- Cytryna ze smakiem pomidora, pomidor z nutką serową, ser z sokiem z cytryny...- Kuchnia molekularna?- Nie, nie chce mi się myć noża –
Na Boga, piwo z sokiem do ryby!? –

Studiowałem kiedyś z Andrzejem, to było na Wydziale Prawa i Administracji w Krakowie, tylko że ja byłem najsłabszy na roku, a Andrzej był prymusem

Studiowałem kiedyś z Andrzejem, to było na Wydziale Prawa i Administracji w Krakowie, tylko że ja byłem najsłabszy na roku, a Andrzej był prymusem – Wiadomo, część grupy wolała picie do oporu, imprezki i podglądanie dziewczyn w akademiku (specjalny system luster), ale Andrzej ciągle zakuwał i prosił, żebyśmy mu nie przeszkadzali. Już wtedy chodził codziennie w garniturze i mówił, że zrobi wielką międzynarodową karierę i kiedyś nam jeszcze pokaże. Mnie na studia posłali starzy, więc nie miałem takiej motywacji. Na początku trochę Andrzejowi dokuczaliśmy, ale gdy na 2. roku zaczął mówić coś po łacinie i udawać przed loszkami, że jest już mecenasem, to już tylko pukaliśmy się w głowę. Ale ja nie o tym. Andrzej miał dostać gdzieś pod koniec 2. semestru stypendium i do tego potrzebny był mu jeszcze jeden zaliczony egzamin na 3. Tylko wiadomo, dla takiego to punkt honoru, i jeśli nie dostał piątki, to by się powiesił. Tak czy owak, dzień przed egzaminem do akademika wpadł Sasza, kolega jednego z naszych z wojska. Sasza był Rosjaninem, co tu dokładnie robił, to nie wiem, ale załatwiał nam często różne specyfiki, na poprawę nauki, wiadomo ;) Przywiózł wtedy trochę jakiegoś białego proszku, tylko powiedział, że trzeba go najpierw rozrobić ze sokiem, bo inaczej nawet najbardziej zaprawiony gracz może nigdy już nie wrócić z orbity. Sasza mówił, żeby wypić naparstek, nie więcej, bo wtedy jest faza i nie ma potem zjazdu. Do kartonu wsypaliśmy całość, wymieszaliśmy i zaniosłem to do mojego pokoju, żeby odstało. Z Andrzejem nie podbieraliśmy sobie jedzenia, zresztą on był już za dużym ważniakiem, żeby przyjąć ode mnie chociaż poczęstunek.Rano mieliśmy egzamin z prawa konstytucyjnego. Ja tam się nawet nie uczyłem, bo myślę - chuj, i tak zdam w poprawkowym - a jak nie, to niech się starzy martwią. Do pokoju profesora wchodziło się parami, Andrzej przyszedł o 8.00 bardzo wyperfumowany, usiadł dostojnie w korytarzu, ale tak dziwnie się wiercił. Zawsze chciał wchodzić na egzaminy pierwszy, żeby wrócić do akademika i dalej się uczyć, a że ja wiedziałem, że ujebię, to chciałem oblać szybko i też mieć z głowy. Tym bardziej, że w pokoju czekał ten cudowny specyfik od Saszki.Wchodzimy z Andrzejem razem do sali, a że ja nie chodziłem na wykłady, to profesor mówi do mnie:- Imię.- Nie pytają cię o imię! - warknął na niego Andrzej.Spojrzeliśmy po sobie z profesorem, a Andrzej dodał znowu, tylko głośniej:- Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły!Profesor wyraźnie zmieszany wstał i spytał:- Andrzejku, czy ty na pewno dobrze się czujesz?- Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły! Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły! - Andrzej powtarzał bez końca.W końcu profesor wyszedł gdzieś zadzwonić, a Andrzej siedział na krześle i w kółko mamrotał: Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły! Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły! Szkoda mi się go zrobiło, ale po 30 minutach Andrzeja zabrało pogotowie, a mi profesor wstawił 3, chociaż nie odpowiedziałem nawet na jedno pytanie. Poprosił tylko, żeby absolutnie nie mówić nikomu o tym, co się wydarzyło – i że Andrzej pewnie tak od stresu. Oczywiście tego samego dnia wszystkim wypaplałem. Andrzej wrócił na uczelnię gdzieś po tygodniu i przenieśli go od razu na trzeci rok. Pakując rzeczy z pokoju, patrzył się tylko na nas spode łba. Widać było, że się wstydzi i bardzo nie chce, żeby o tym mówić. Chyba też coś podejrzewał, ale głupio mu się było przyznać, że tak cisnął wtedy naukę, że podpierdolił mi sok, bo nie chciało mu się iść po własny.- Jeszcze o mnie usłyszycie - oznajmił tylko na odchodnym, i tak pierdolnął drzwiami, że aż poczułem wiatr we włosach
 –  Wirusolog: koronawirus SARS-CoV-2 nie powstał w laboratorium, lecz wyewoluował u zwierząt. Epidemiolog: chorobę COVID-19 powoduje chiński wirus odzwierzęcy, a nie czipy czy 5g. Lekarz: choroby COVID-19 nie da się wyleczyć medycyną chińską czy sokiem z cytryny. Spec. chorób zakaźnych: koronawirus wywołujący COVID-19 nie jest sztucznie stworzony jako spisek. Biolog ewolucyjny: koronawirus SARS-CoV-2 nie jest bronią biologiczną, lecz naturalnym tworem. Genetyk: gdyby SARS-CoV-2 powstał sztucznie, widzielibyśmy to w jego sekwencji DNA. Fan teorii spiskowych po przeczytaniu for: koronawirus to spisek Big Pharma by nas szczepić jak bydło! Stworzyli go w laboratorium z GMO! Albo perhydrol dożylnie albo ŚMIERĆ!!!
Spisali się na medal! –  Brawa dla strażaków za pomoc ipomysłowość!Warszawskie Z00 jest z: Michał|i 4 użytkownikami.Wczoraj o 12:23 · OSerdecznie dziękujemy Straży Pożarnej, JednostceRatowniczo-Gaśniczej nr 5 z ul. Marcinkowskiego orazJednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 10 z ul. Czarodziejaw Warszawie za pomoc w akcji „stawiania" słonia wWarszawskim ZO0.Słonie, oprócz krótkich drzemek na leżąco, śpią nastojąco. 28.02.2020 r. nasza najstarsza samica Erna, ponocnej drzemce, miała problem z podniesieniem się.Opiekunowie byli zmuszeni poprosić o wsparcie strażpożarną, która zastosowała specjalne poduszkipneumatyczne używane m.in. do podnoszeniasamochodów. Przy pomocy sprzętu oraz wspólnych siłludzkich mięśni opiekunowie i strażacy pomogli wstać 4,5tonowej słonicy. Erna jak tylko poczuła, że jej pozycja siępionizuje - sama wstała. Opiekunowie nagrodzili ją za tosokiem malinowym, który uwielbia.+2DEMOTYWATORY.PLSpisali się na medal!
Kiedy jesteś barmanem w pubie z piwem kraftowym i koleś pół godziny się zastanawia, a gdy wreszcie wybrał, mówi "Ale z sokiem imbirowym, dobra?" –
0:05
Źródło: giphy.com