Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 261 takich demotywatorów

W ciągu trzech lat pracy w biurze w dużej firmie zauważyłem kilka rzeczy, z którymi chciałbym się z wami podzielić

W ciągu trzech lat pracy w biurze w dużej firmie zauważyłem kilka rzeczy, z którymi chciałbym się z wami podzielić – 1. Ludzi nie motywuje do pracy krzyk ani górnolotne przemówienia, tylko pieniądze. Pieniądze, dodatkowe dni wolne i żeby nikt nie zaglądał im w monitor. 2. Wszyscy tacy elegancko ubrani, a wchodzisz do łazienki i widzisz, że woda w toalecie niespuszczona. 3. Wieczna walka między ludźmi, którym jest duszno i ludźmi, którym jest zimno. Kompromis jest niemożliwy. 4. Ci, którym jest zimno, nie mają racji. Jeśli marzniesz, to możesz się cieplej ubrać, ale jeśli się dusisz z gorąca, to nic z tym zrobić nie możesz - uratować cię może jedynie otworzenie okna albo podkręcenie klimatyzacji. 5. Tymczasowe obowiązki tak naprawdę są stałymi. Jeśli przestaniesz je robić, jesteś burakiem, który zawiódł zespół. 6. Team building to bzdura. Ale wspólny wypad na drinka jest spoko. 7. Prezenty na dzień kobiet od mężczyzn są lepsze, niż te które dają nam kobiety na dzień mężczyzn/chłopaka. 8. Jeśli napiszesz wiadomość do grupy ludzi i nie wskażesz osoby, która ma być odpowiedzialna za zadanie, nikt nic nie zrobi. 9. Jeśli mail do grupy ludzi nie wskazuje ciebie personalnie, to lepiej go zignorować. 10. Jeśli człowiek jest przytłoczony nadmierną ilością zadań, żadna motywacja mu nie pomoże -wypali się i odejdzie. 11. Niektórzy ludzie chyba lubią wypalenie, dlatego pracują i nie potrzebują „zbędnych" motywacji. 12. Część problemów rozwiązuje się z czasem sama, kolejna natomiast zamienia się w istny krwawy horror. Z czasem doświadczenie pomaga określić, który przypadek należy do której grupy. 13. Wysyłanie podsumowań swojej pracy na zakończenie swojej zmiany jest złem koniecznym. Niby wszyscy jesteśmy dorośli, ale okazuje się, że wiele ludzi bez kontroli gubi się w odmętach lenistwa. 14. Nie ufaj nikomu. Potwierdzaj wszystko mailowo, żeby w razie czego mieć podkładkę. W mailach bądź miły. 15. Jeśli już musisz podłożyć komuś świnię, to zwal wszystko na przełożonych i powiedz, że zostałeś do tego zmuszony. Z reguły to prawda. 16. Połowa ludzi jest głupsza niż ustawa przewiduje. Wydaje się to oczywiste, ale trzeba tego doświadczyć, aby w pełni to zrozumieć. 17. Większość ludzi jest normalna, można z nimi się dogadać. Nienormalnych natomiast dosyć łatwo rozpoznać - nie uśmiechają się, nie żartują, obrażają się, gdy zwrócisz się do nich po imieniu. 18. Czekanie na awans w jednym miejscu to zły pomysł. Jeśli chcesz rozwijać swoją karierę, zmieniaj pracę co dwa lata, za każdym razem pnąc się nieco wyżej. 19. Nie ma czegoś takiego jak trudna praca biurowa. Nie ma też ciekawej pracy biurowej. 20. Zmienienie czegoś w nowym miejscu jest trudne, nawet jeśli Twój pomysł jest naprawdę dobry i może zaoszczędzić wszystkim pracy, czasu i pieniędzy. A to wszystko dlatego, że „tak się tutaj robi" i już. 21. Jeśli masz urodziny, lepiej zamówić do biura pizzę, niż przynosić tort. 22. Z punktu widzenia szefostwa palenie jest legalnym prawem do odpoczynku, ale sprawdzanie wiadomości w telefonie już nie. 23. Jeśli będziesz pracował dobrze i szybko, dadzą ci więcej pracy. 24. Jeśli odchodzisz z pracy zrób to normalnie bez spin, z szacunkiem, uśmiechem i wdzięcznością. Warto też przynieść na sam koniec jakiś poczęstunek, np. pizzę. Świat jest zaskakująco mały, więc nie warto palić mostów, a ludzie zazwyczaj najlepiej zapamiętują ostatnią rzecz. 25. Nie ma winnych, ale mimo to nic nie działa -często się to zdarza. Natomiast jeśli czymś zajmuje się osoba odpowiedzialna, taka sytuacja występuje rzadziej. 26. Nie ma problemów, których nie da się rozwiązać, ale czasem rozwiązanie ich zajmuje kilka lat. 27. Jeśli przekroczysz plan, dostaniesz premię, a w następnym roku plan będzie wyższy. 28. Premie nie są tak naprawdę powiązane z wynikami pracy. Jeśli firma ma pieniądze, zapłaci dużo, jeśli nie ma pieniędzy, zapłaci mało. Jeśli nikt nie otrzymał żadnej wypłaty, nadszedł czas, aby zaktualizować swoje CV. 29. Szefowie to też ludzie. 30. Światowa gospodarka została stworzona na Excelu. 31. Spotkanie face-to-face jest zawsze bardziej efektywne niż rozmowa telefoniczna, a rozmowa telefoniczna jest zawsze bardziej efektywna niż mailowa. Jeśli chodzi o stratę czasu, jest zupełnie na odwrót
 – Co ciekawe, mąż musiał walczyć w dole i mieć zawiązaną jedną rękę. Żona mogła się swobodnie poruszać, ale w obciążonym odzieniu. Jej bronią był zwykle wór wypełniony kamieniami, podczas gdy mężczyzna dostawał trzy kije. Jeśli podczas walki dotknął krawędzi dołu, tracił jeden kij.Przed walką pary miały miesiąc lub dwa na polubowne rozwiązanie swoich problemów. Gdy nie mogli dojść do porozumienia, dochodziło do pojedynku. Jeśli mąż przegrał, odcinano mu głowę. Przegraną żonę czekało pogrzebanie żywcem Das Half brachen
Kobieta z Boliwii buduje setki domów dla ubogich, używając plastikowych butelek – Ingrid Vaca Diez, prawniczka z Boliwii, nigdy nie planowała zostać architektem. Pewnego dnia jej mąż skomentował stos pustych, plastikowych butelek, zgromadzonych na dziedzińcu. W tym momencie w jej głowie zrodziła się idea, która nie dawała jej spokoju.Jest tu tyle butelek, że można by z nich zbudować dom – powiedział wtedy z sarkazmem partner kobiety.Te słowa uderzyły w nią do tego stopnia, że zaczęła się zastanawiać, czy dałoby się rzeczywiście zbudować z odpadów przystępne cenowo domy, dla potrzebujących rodzin.Wtedy Diaz nie zdawała sobie jeszcze sprawy ze skali problemu, dopóki nie odwiedziła miejscowej szkoły i  nie poprosiła dzieci, aby napisały list z życzeniami na Boże Narodzenie.Jedna z dziewczynek napisała, że nie marzy o niczym więcej, niż o większym domu dla swojej rodziny, ponieważ obecnie muszą mieszkać w małym domku, wykonanym z gumy i kartonów, który ciągle przecieka Diez zrozumiała, że jej pomysł może wymiernie przyczynić się do poprawy warunków życiowych rodzin, znajdujących się w trudnej sytuacji. Było to inspiracją do rozpoczęcia projektu.Wszechobecne plastikowe butelki są łatwo dostępne i nieporównywalnie tańsze niż cegły. Diez napełniała butelki piaskiem, aby uczynić z nich sztywny budulec, który wykorzystała do budowy domów.  Na dom o powierzchni 170 metrów kwadratowych potrzeba około 36 000 pustych plastikowych butelek.Mimo braku doświadczenia w budownictwie, Diez zdołała pomóc w budowie 300 domów, wykorzystując do tego miliony pustych plastikowych butelek.Historia Diez jest dowodem na to, jak tanie i kreatywne rozwiązania mogą rozwiązać wiele ludzkich problemów. Kobiecie nie przeszkodził brak doświadczenia czy funduszy, aby pomóc potrzebującym rodzinom w budowie ich wymarzonych domów. R

Piosenkarz Damian Maliszewski podsumował artystów występujących na festiwalu w Opolu:

 –  Damian Maliszewski23 godz.Obejrzałem koncert ,,Czas ołowiu".Kora, Wojciech Młynarski, Grzegorz Ciechowski iinni walczyli z komuną, z władzą, która pałowała izabijała Polaków. Walczyli o wolność. Wczorajulubieńcy TVP, bez wstydu uznali, że wolno impamięć o tych artystach zbezcześcić.Zawłaszczyli utwory wybitnych twórców iwykonawców, którzy nigdy nie wystąpiliby narządowym festiwalu w propagandowej,pisowskiej telewizji. Wytarli sobie nimi swojepięknie pomalowane twarze, bo jedyne co się tamudało, to makijaż.Sławku, Kubo, Justyno, ile kosztują waszesumienia?10, 20, 30, 50 tys? Miejcie odwagę i powiedzcienam ile z naszych pieniędzy przytuliliście. Mamyprawo wiedzieć. Powiedzcie, to zorganizujemyzbiórkę i Was po prostu kupimy. Zapłacimy za to,żebyście już nigdy w rządowej nie musieliwystępować.Kuba Badach chyba żeby usprawiedliwić siebieprzed samym sobą, po występie powiedział:„Niezależnie od tego w jakich czasach przyszłonam żyć, daję Wam gwarancję, że dla każdegoartysty, który staje na tej scenie przed Wami, tojest spełnienie marzeń...":Drogi Kubo, a kto za te czasy odpowiada, jak nietelewizja, w której wygłosiłeś swoją ckliwąpogadankę? Występowałeś na tej sceniewielokrotnie. Miesiąc temu zaproszono mnie doudziału w tym samym koncercie. I kto jak kto, aleja mogę powiedzieć, że byłoby to spełnieniemoich muzycznych marzeń, bo nigdy w Opolu nieśpiewałem. Kiedyś kochałem ten festiwal i wielerazy jako widz do Opola jeździłem. Myślę, że niewypada Ci mówić o spełnionych marzeniach, boswoje dawno spełniłeś. Teraz wystąpiłeś dlapieniędzy i czasu antenowego. Ja odmówiłem. Tyjuż też mogłeś. Swoją drogą, że też nie wstyd Ciprzed teściem.Ania Rusowicz RUSO Rusowicz powiedziała, żemuzyka powinna być ponad podziałami, powinnalłączyć, nie dzielić.Pani Anno, proszę to powiedzieć kolejnej kobiecie,która zmarła na porodówce, bo lekarz bał sięrozwiązać ciążę. Bał się, bo telewizja jaką Paniwczoraj wsparła, jest tubą propagandową władzy,która wprowadziła średniowieczne prawo. Toprawo, a właściwie bezprawie umożliwiawsadzanie do więzień lekarzy, którzy zdecydująsię ratować życie kobietom.Marcin Sójka zaśpiewał,,Jeszcze w zielonegramy". Ten utwór, na tej scenie, w tym czasie, byłpoliczkiem wymierzonym pośmiertnieWojciechowi Młynarskiemu i jego rodzinie. AgataMłynarska wiele razy pisząc o obecnej władzykończyła zdaniem „Jeszcze w zielone gramy".Pan tego nie sprawdził prawda?Kasia Moś, ulubienica rządowej TVP śpiewająca,,Aleję Gwiazd", Natasza Urbańska próbującateatralnie skopiować Korę. Momentami mniezatykało.I nie ma znaczenia jak śpiewaliście, wybitnie, czynie. Choćbyście mieli tam występy życia, staliściesię kolaborantami komunistycznej władzy, bo to,co Kaczyński zrobił z Polską i TVP, to głębokakomuna. Wybory jak przystało na komunę,obawiam się również zostaną sfałszowane.Co najmniej połowa z Was nie istnieje bez TVP.Jak tak dalej pójdzie, w końcu dostaniecierządowe medale za wierność reżimowej. Ja bymWam dał jeszcze mundury do tych medali.Rafał Brzozowski z nagrodą 60 tys. cóż zazaskoczenie...Nie wstyd Wam stać z nim na jednejscenie?Z wielkim smutkiem patrzyłem na SławekUniatowski z którym znam się od kilku lat. Sławku,wiesz...jak człowiek siebie akceptuje, nie robiinteresów z tymi, którzy słyną z nieakceptacji iprzemocy. Jestem pewien, że wiesz o czymmówię.Część z Was może ma syndrom sztokholmski,część być może jest niemądra, większość napewno cwana i pazerna.Reżim Putina zabija, reżim Łukaszenki zabija,reżim Kaczyńskiego zabija (kobiety naporodówkach, uchodźcy na granicy) Czym więcróżnicie się od tych, którzy wspierają Putina iŁukaszankę w ich tubach propagandowych?Wy wspieracie tubę Kaczyńskiego. Firmujeciesobą obrzydliwe „Wiadomości" i agresywne atakina wszystkich tych, którzy śmieli się postawićpisowskiej dyktaturze. Zapowiadano Was w"Wiadomościach"!!. Ja bym się spalił ze wstydu.Występując w tej okrutnej telewizji, którakilkanaście dni temu z marszu opozycji zrobiłaantypolski, prorosyjski marsz, telewizji, która nieliczy się z obywatelami, przestaliście byćartystami, a staliście się funkcjonariuszami. Ibezczelnie bierzecie za to nasze pieniądze, mimo,że się na to nie zgadzamy. Nie zgadzamy się.Wywieście sobie ten komunikat nad łóżkami.I na koniec słowo do Justyna Steczkowska, którawyskoczyła na scenie z wymownym napisem nakoszuli.Justyno, no właśnie, „myśl samodzielnie", bopieniądze i potrzeba atencji dawno przejęły nadtobą kontrolę. Wasze pozorne, jałowe manifestybyły obliczone na zachowanie twarzy. Jakośmusieliście poperfumować zapachrozkładającego się truchła, ale to nie były żadnemanifesty.Tak bardzo żałuję, że Kory już nie ma.Powiedziałaby Wam wszystkim co o Was myśli.Polska kiedyś będzie wolna, ale smródpozostanie. Wiem, że macie to w głębokimpoważaniu, bo finansowo jesteście ustawieni nalata. A jak sądzę o to przecież chodziło, prawda?Fot. Wikipedia1100
 –  Czasem takie różne lifehacki bywają przydatne, żeby coś od ręki naprawić, rozwiązać jakiś problem lub ułatwić sobie życie.
A czy ty wiesz jakje poprawnie rozwiązać? –  681018689234567867890123434567896056:2 (2+1)=?829990123456788901232345678116781123دنبه د
 –  NMAZAcaANY0000

Nauczyciel radzi jak zdać maturę:

 –  Paweł Lęcki1 dni.W wigilię matury chciałem tylko przypomnieć,że dawno temu nie zdałem wstępnegoegzaminu do liceum z matematyki. Późniejoczywiście zdałem poprawkę, ale kluczowejest to, dlaczego nie zdałem za pierwszymrazem. Nie dlatego, że nie umiałemmatematyki, ale ponieważ utknąłem napierwszym zadaniu, którego nie potrafiłemrozwiązać. W rezultacie zabrakło mi czasu naresztę. Stres w czasie egzaminu może zrobićbardzo wiele złego. Nie mogę Wam, młodziludzie, napisać, żebyście się nie stresowalimaturą, gdyż o wiele łatwiej jest powiedzieć,niż zrobić. Chciałbym, żebyście zrozumieli, żew czasie matury bardzo dużo nie zależy odWas. Ten egzamin ułożyli bardzo częstoniekompetentni ludzie dorośli, ale to Wymusicie się z nim zmierzyć.Co możecie zrobić? Na teście językowym ihistoryczno-literackim bardzo uważnieczytajcie polecenia. W wielu przypadkachpopełnicie błąd nie dlatego, że czegoś niewiecie, nie potraficie, ale dlatego, że niedoczytacie uważnie. To nasz problemnarodowy - czytanie ze zrozumieniem.Zobaczcie - politycy nieustannieudowadniają, jak bardzo są niekompetentni wczytaniu czegokolwiek, więc spróbujcie byćod nich mądrzejsi. Akurat bycie mądrzejszymod polityków to nie jest jakieś wielkie halo.Polska szkoła nie nauczyła Was pisaćpięknym językiem polskim, więc starajcie siępisać w miarę logicznie i precyzyjnie, skorojuż nie możecie pisać jak Olga Tokarczuk.Nie koncentrujcie się na tym, czego niewiecie, skupcie się na tym, co jest mocne wWaszych zasobach. W przypadku matury zjęzyka polskiego nie macie szans, żebyopanować wszystko, w zasadzie wprzypadku żadnego przedmiotu nie macie,egzamin tylko sprawdza wiedzę z danegoarkusza. Z innym arkuszem moglibyścieporadzić sobie lepiej. Niekompetentni ludziedorośli wymyślili Wam kategorię błędukardynalnego na wypracowaniu z językapolskiego. Wbrew pozorom, to wcale niewieczny dyrektor CKE Marcin Smolik jestnajwiększym fanem tego błędu, choćpowiedział, że wyprze się publicznie, gdy topowiem, a miałem okazję z nim rozmawiać,gdy z moją koleżanką i moimi kolegamipróbowaliśmy zmienić cokolwiek w ramachnowej matury. Błąd kardynalny jest wgłowach ciała pedagogicznego, którepopełnia mnóstwo błędów kardynalnych wrzeczywistości. Ja również popełniam. Wprzypadku wypracowania pamiętajcie o tym,że jeśli nie jesteście czegoś pewni, to poprostu lepiej o tym nie pisać. - Gdybyśmywiedzieli, że popełniamy błąd, to byśmy gonie popełnili - powiedział kiedyś bardzomądrze mój uczeń. To prawda, ale przecieżod czego macie intuicję? Przeczytajcie razjeszcze swoją pracę i jeśli coś Waszaniepokoi, to po prostu to zmieńcie,wyrzućcie.Musicie odnieść się na tym wypracowaniu dolektury obowiązkowej, do jednego tekstuliterackiego i dwóch kontekstów. Lekturyobowiązkowe znajdziecie w arkuszu, wartosprawdzić, żeby w absurdalny sposób niepopełnić kardynalnego błędu. Drugi tekstliteracki może być dowolny, a konteksty to jużzupełna jazda bez trzymanki: seriale, filmy,gry komputerowe, historia, polityka,społeczeństwo, religia, filozofia, niezależnieod tego, co mówiła Wam część nauczycieli.Pamiętajcie o czymś bardzo ważnym:musicie te konteksty powiązać z tym, copisaliście o lekturze obowiązkowej lub innymtekście literackim. Może też tak być, żepojawi się temat z wierszem jako punktemwyjścia. CKE nie zdecydowała się sprawdzićtakiego rozwiązania na diagnozach, alezapisała w informatorze i aneksach, któreprodukowała z prędkością światła, że możebyć taka sytuacja. Wtedy znowu potrzebnajest lektura obowiązkowa i dwa dowolnekonteksty. Z wierszami to bywa różnie, więcto nie jest przygoda dla Was wszystkich.Pamiętajcie, że obowiązkowa jest tylkolektura. Jeśli zapomnicie coś z pozostałychrzeczy, to jeszcze nic bardzo złego się niedzieje. Skupcie się na wnioskachcząstkowych w każdym akapicie, niewychodźcie z rozważań po angielsku.Przekroczcie wymaganą liczbę słów, czyli nanowej maturze 300, będziecie stukali jakdzięcioły, liczyli te słowa, co jest oczywiściebez sensu. Nie pomylcie się z językiemangielskim, gdyż tam jakoś inaczej trzebaliczyć słowa. W tym roku uczniowie ostatnichklas techników piszą jeszcze starą maturę,więc nie porównujcie się nawzajem, najlepiejw ogóle nie czytajcie żadnych tak zwanychprzecieków. Marcin Smolik obwinia główniedyrektorów za te przecieki, choć żaden niezostał skazany, ale w tym roku do szkół trafiąnadajniki, które będą pilnowały, czy w szkolenikt wcześniej nie otworzył kopert. Takiemamy science-fiction w dobie sztucznejinteligencji.Nie ma tak naprawdę żadnych złotych rad,które zapewnią Wam sukces w tym świecieźle skonstruowanych egzaminów.Przeżyliśmy wspólnie pandemię, edukacjęzdalną, więc już w zasadzie nic nie może naszaskoczyć. Uczyliśmy się w czasie wybuchuwojny w Ukrainie, kryzysu psychiatriidziecięcej, rosnących cen z powodu inflacji.Razem śledziliśmy urojone wojny o kotleta,papieża, przeciwko mące z insektów, tęczy iideologii lewackiej. Braliśmy lub nie udział wStrajku Kobiet. Rozmawialiśmy o zmianachklimatu. Wielu z Was pracowało rzetelnie, aniektórzy lenili się totalnie, niezależnie odproblemów, których być może akurat niemieli. Część z Was mierzyła się z kłopotamipsychicznymi, rodzinnymi, a część byłaszczęśliwa jak kolorowe bączki. Czytaliśmy oprzemocy rówieśniczej, ale nadal nieodkryliśmy jej prawdziwych źródeł, gdyżministerialnie ogłoszono, że to wszystkowina ataków na Kościół katolicki i JanaPawła II, a kryzys rodziny bierze się zideologii lewackiej. Czytaliśmy, że chceciegłosować na Konfederację, ale przecież niewszyscy. Część z Was ma całą politykęgdzieś, co też mnie martwi, ale ja generalniemartwię się wszystkim. Nie da się Wasopisać w jednym raporcie, jesteście bardzoróżni. Boicie się matury ustnej, choć niepowinniście się bać, to my, nauczyciele,powinniśmy przynajmniej w tym względzierozproszyć Wasze niepokoje.którzy pisaliczujecie, żewiecietej chwiliNie jesteście słupkami wynikówegzaminacyjnych źle zbudowanej polskiejedukacji. Macie swoje imiona, swoje własnesukcesy i porażki, macie mniejszą lubwiększą motywację wewnętrzną, której nadodatek w polskiej szkole nie potrafimy zabardzo Was nauczyć. Szliśmy raczej w gałki,sprawdziany, a jak się pytałem tych z Was,bardzo dużo matur próbnych, czycoś więcej, to mówiliście,że średnio lub nie. Wjuż nic niemożecie zrobić, jutro po prostu trzeba wstaćwyspanym i wypełnić te wszystkie świętenarodowe arkusze, które my, dorośli dla Waswymyśliliśmy. Jesteście mądrzejsi niż to sięWam wydaje, nawet jeśli popełniaciemnóstwo błędów. Egzamin taki czy inny Wasnie definiuje jako ludzi. Będzie dobrze, choćpowinno być o wiele lepiej i mądrzej, ale toakurat nasza wina, tak zwanych dorosłych,którzy też kiedyś byliśmy dziećmi,nastolatkami, ale później o tymzapomnieliśmy.
 –  Ja miałam taką sytuację: Mam natacy 12 miseczek z gorącymrosołem. Dziecko prawie na mniewleciało. W ostatniej chwili chwycił jeprzypadkowy gość, inaczej zupabyłaby na dziecku. Dopiero jak sięzrobiło zamieszanie znalazła sięmamuśka. Zaczęła na mnie krzyczeć,że mam uważać na jej dziecko.Powiedziałam, że ma rację, TO JEJDZIECKO I JEJ OBOWIĄZEK NA NIEUWAŻAĆ! Żaden zawodowy kelnernie patrzy pod nogi, ani na to coniesie. Patrzy gdzie to niesie! A wjednym hotelu cała rodzinka nie tylkozostała wpisana do czarnej książki,ale też pocztą pantoflową zostałypowiadomione inne hotele. Powizycie tej pokój trzeba byłoodnawiać ze dwa dni, a stolik po ichśniadaniu wyglądał jak po bitwie.Jednej zagadki nie daliśmyrozwiązać: jakim cudem na suficiebyły brudne od czekolady, stópkidziecka?
 –  J
Mądrość życiowa –  Stare chińskieprzysłowie mówi:Dopiero kiedy komarusiądzie ci na jajkachzdasz sobie sprawę,że nie wszystkoda się rozwiązaćprzemocą...
Nie rozwiązuje jedynie problemów –
Nie mam ani jednego problemu,którego nie dałoby się rozwiązaćza pomocą pieniędzy –  FESTYLE
Wziąłem dwie –

Podróżnicy z "Planeta Abstrakcja" mieli problem z odzyskaniem mieszkania od dzikiej lokatorki Ostatecznie sprawę udało się rozwiązać

Ostatecznie sprawę udało się rozwiązać –  Wróciliśmy do Polski żeby walczyć o nasze mieszkanie! Latem 2022 roku, kilka dni przed podróżą na Madagaskar postanowiliśmy wynająć naszą kawalerkę w Poznaniu młodej dziewczynie. Lokatorka po wprowadzeniu, zapłaciła za 2 tygodnie lipca i nic więcej.Pół roku życia na nasz koszt. Nie płaciła rachunków, nie wpuszczała nikogo do odczytu wodomierzy. Nie odbierała telefonów, smsów, poczty. „Znam swoje prawa" - stwierdziła. Nie podała żadnych konkretnych powodów braku płatności.Miesiąc temu dostaliśmy informację, że spółdzielnia podnosi nam opłaty za wodę (1.5 razy więcej!) ponieważ lokatorka nie wpuszcza nikogo do odczytów. Do tego woda w łazience przecieka i to wszystko nasz problem, nasz koszt. Dlaczego po prostu nie wyprosiliśmy jej z mieszkania? Według polskiego prawa jesteśmy zobowiązani płacić za prąd, gaz i wodę. Nie możemy jej nic odłączyć pod groźbą postępowania karnego! Nie możemy też jej wyrzucić, bo chroni ją tzw. "mir domowy". Policja stanie w jej obronie dopóki nie uzyskamy decyzji o eksmisji, na którą czeka się latami! Wiele osób w Polsce myśli, że rozwiązaniem na tzw. "dzikich lokatorów" jest umowa najmu okazjonalnego, podpisana u notariusza. Wtedy osoba trzecia np. rodzic zobowiązuje się, że w razie braku wypłacalności przyjmie do siebie lokatora. Tylko że... takie zobowiązanie można cofnąć w każdym momencie... Rozmawialiśmy z ludźmi, który podpisali takie umowy, sprawdzili najemców i mimo tego walczą latami o swoje mieszkanie. Zasięgnęliśmy też porad prawników. Powiedzieli wprost - sprawa będzie się toczyć latami, pieniędzy i tak nie odzyskamy. Mamy dość. Przez dziką lokatorkę straciliśmy już około 20 tys. zł. Mamy zszarpane nerwy, wszystkie plany się posypały. Musieliśmy odpuścić niektóre tematy w Brazylii... Zdecydowaliśmy się opisać sprawę publicznie ku przestrodze innych. Jesteśmy już w kraju kilka dni i mamy trochę historii do opowiedzenia.Reszta tekstu w komentarzu.
 –  40-latka spod Bydgoszczy ma siedmioro dzieci. Kobieta po raz siódmy wyszła za mąż i z nim wychowuje gromadkę. expressbydgoski.pl 9-osobowa rodzina z Solca zadłużyła mieszkanie. Teraz czeka na eksmisję i inny lokal
 –
 –
Swój projekt nazwała ''Eco-Hero'' – Wymyśliła butelkę, która może pomóc rozwiązać problem plastiku.Butelka „Eco-Hero” wykonana jest w stu procentach z produktów nadających się do spożycia. Po wypiciu opakowanie może być po prostu zjedzone lub kompostowane.Aby dostać się do wnętrza, wystarczy nadgryźć miękką, przypominającą żel powłokę- nie ma tu żadnych nakrętek. Butelka jest też biodegradowalna, więc ci, którym nie w smak jedzenie takiego pojemnika, mogą bez wyrzutów sumienia ją wyrzucić Wymyśliła butelkę, która może pomóc rozwiązać problem plastiku.Butelka „Eco-Hero” wykonana jest w stu procentach z produktów nadających się do spożycia. Po wypiciu opakowanie może być po prostu zjedzone lub kompostowane.Aby dostać się do wnętrza, wystarczy nadgryźć miękką, przypominającą żel powłokę- nie ma tu żadnych nakrętek. Butelka jest też biodegradowalna, więc ci, którym nie w smak jedzenie takiego pojemnika, mogą bez wyrzutów sumienia ją wyrzucić
 –  Pracuję w sklepie. Gdy pakuję ciastka i innesłodycze do reklamówek, zawiązuje je w miarędelikatnie, żeby klient fatwo mógł je rozwiązaćMoja koleżanka natomiast zaciska ciasnowęzły, które łatwiej odciąć niż rozwiązać.Ostatnio zauważyłam, że klienci częściejwybierają reklamówki zawiązane przeze mnie.Mata rzecz, a cieszy.