Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 130 takich demotywatorów

Dlaczego drodzy kierowcy,robicie takie rzeczy? –
Dlaczego drodzy rowerzyści, robicie takie rzeczy? –
Jaja se ze mnie robicie?Gdzie ten prezent? –
0:12
 –  Idziemy przez park. W parku kościół. Przed nimognisko, masa dzieci i dorosłych.-Co robicie?-Wysyłamy listy do Maryi.-Yy?-Nof napisaliśmy listy, a teraz pocztą ogniową pójdą donieba...XXI wiek. Wrocław. Nie wiem, czy to bardziej jak wwiosce Apaczów, czy średniowiecze Jaf
Źródło: facebook.com
- Miau? –
Duma napawa nas wszystkich – Zdecydowana postawa pracowników poznańskiego ZOO oraz wszystkich innych osób zaangażowanych w ratowanie wycieńczonych tygrysów. BRAWO! To co robicie jest  godne podziwu i szacunku. Dziękuję wam!
Jak wy to kur***a robicie? –
"Tata rozbił szklankę. Mama powiedziała, że to na szczęście i oboje się roześmiali – Wyciągnąłem wnioski i gdy rodzice wyszli, rozbiłem wszystko, co się tłukło i do czego dałem radę dosięgnąć. Mieszkanie wypełnił aromat szczęścia. Z dumą czekałem na powrót rodziców. Mama płakała, tata pękał ze śmiechu – system zawiódł. Świat nie jest taki prosty"
"Hej rodzice! Możecie śmiało brać stąd owoce i dawać je dzieciom do zjedzenia kiedy robicie zakupy. Zachęcamy do zdrowego odżywiania i chcemy, aby wasze zakupy z dziećmi były łatwiejsze. Miłego dnia!" – W Polsce by to nie przeszło...
Jestem facetem, który robi na drutach. Zacząłem to robić w hołdzie dla mojej bardzo dobrej przyjaciółki, która zmarła nagle na chwilę przed swoimi 31 urodzinami – Miała tętniaka aorty. Przez cały rok robiła na drutach szaliki i czapki, by wręczyć je na Boże Narodzenie bezdomnym i potrzebującym. Odziedziczyłem wszystkie jej przybory i postanowiłem podtrzymać tradycję ku jej pamięci
Pewnego razu mama Zdzisława Maklakiewicza zapytała... – „Zdzisiu, a co wy w tym teatrze właściwie robicie?" To ja tłumaczę mamusi: „Mamusiu! Przychodzimy rano na 10.00, od razu piwo, a o 12.00 na przerwie wódka, rozbieramy się do golasa i orgie, pijaństwo - tak do szóstej, potem trzeźwiejemy, gramy przedstawienie do 22.00, znowu wszyscy do golasa, wóda i seks zbiorowy, panie z panami, potem panie z paniami, panowie z panami i wszyscy razem, i wóda do rana, potem do domu, prysznic i na 10.00 na próbę... piwo o 12.00, wóda, do golasa i seks...". Mama (przerażona): „Zdzisiu! Dziecko drogie! I tak przez cały tydzień?"A ja: „Nie, no co też mama - poniedziałki mamy wolne"
I tak to wam spie*dolę! –
Też tak robicie jak wskakujecie do łóżka? –  kołdra
 –  Spotted: Madka and Tatel48 min GCiąża - pytania i odpowiedzi1 godz. .aniaDrogie mamy, powiedzcie jak to jest zsiusiakiem chłopca? W szpitalu mówili, abyabsolutnie nic nie robić, położna aby jednakobciągać.. Jak Wy robicie?4Komentarze: 7Lubię to!Dodaj komentarzUdostępii Dit 454235 komentarze 12 udostępnieńUdostępnijLubię to!KomentarzNajtrafniejszeNapisz komentarzIzabelaponad 30 lat Jego położna już nie Żyje, to nie pytalamHa ha Odpowiedz 45 min Edytowanocu obciagam ale ma1.1 tys
 –  Neil Armstrong ląduje na Księżycu. Wysiadaz ładownika i mówi:To jest mały krok dla człowieka, ale dużydla... Zaraz, co to?Patrzy, a parę metrów dalej pali się ognisko,przy którym siedzi trzech facetów.Rozmawiają i pieką kiełbaski. Okazuje się,że są to Ukrainiec, Egipcjanin i Polak.A wy co tu robicie? - pyta zbity z tropuArmstrong.No, ja akurat doitem krowę i jak pieprznęłow Czarnobylu, to aż tu doleciałem - mówiUkrainiec.A ja mówi Egipcjanin - chodziłem popiramidach i tak jakoś mnie przerzuciło.- No a ty? pyta Polaka.- Kurwa, nie wiem. Z wesela wracam
Czy u Was też facet jest ostatnim etapem przed śmietnikiem? –
Kawał, który lubię, a który już zanika,ku pamięci –  Jezus szedł na ziemię w USA,w latach siedemdziesiątych, idzie,patrzy hippisi siedzą przy ognisku. Myśli mają długie brody jakja, długie łosy jak ja, podejdę do nich. Podchodzi:Witajcie bracia, pokój wam.hej bracie, pokój z tobą.- co tu robicie?- Siedzimy, usiądź z nami.Jezus usiadł, hippisi pograli i zaczęli palić trawkę. Jezus:- co robicie?- jaramy trawkę, chcesz trochę?Jezus wziął, zaciagął siędobre to, teraz już mogę wam powiedzieć: Jestem Jezus Chrystus.- I o to chodzi, bracie, o to chodzi....
Źródło: Zasłyszane lata temu
Kobiety, jak wy to robicie? –  "Kobiety. Boże jakie my jesteśmyzajebiste. Kobieta z niczego jest wstanie zrobić obiad i awanturę. Faceci tosą tacy szczęściarze, że nas mają. Idziefacet szukać czapki, mówisz mu gdziejest, wraca mówi, że nie ma. Idziesz znim i kurwa jest. Magia.
 –  Artykuł w jednej z francuskich gazet: "Polska. Oto znajdujemy się w świecie absurdu. Kraj, w którym co piąty mieszkaniec stracił życie w czasie drugiej wojny światowej, którego 1/5 narodu żyje poza granicami kraju i w którym co 3 mieszkaniec ma 20 lat. Kraj, który ma dwa razy więcej studentów niż Francja, a inżynier zarabia tu mniej niż przeciętny robotnik. Kraj, gdzie człowiek wydaje dwa razy więcej niż zarabia, (...). Kraj, w którym cena samochodu równa się trzyletnim zarobkom, a mimo to trudno znaleźć miejsce na parkingu. Kraj, w którym święta kościelne są dniami wolnymi od pracy. Cudzoziemiec musi zrezygnować tu z jakiejkolwiek logiki, jeśli nie chce stracić gruntu pod nogami. Dziwny kraj, w którym z kelnerem można porozmawiać po angielsku, z kucharzem po francusku, ekspedientem po niemiecku a ministrem lub jakimkolwiek urzędnikiem państwowym tylko za pośrednictwem tłumacza. Polacy! Jak wy to robicie?"
Kasjerka opowiada o trudach swojej pracy i o tym jacy okropnipotrafią być klienci: – Mam na imię Daria i pracuję w jednym z większych marketów w moim miasteczku. Jeśli mam być szczera, to lubię moją pracę. Mimo że, jak w każdym zawodzie, momentami okropnie mnie wkurza. Wiecie dlaczego? Bo klienci robią pewne rzeczy, które niemiłosiernie utrudniają nam – kasjerom życie. Postaram się Wam je przedstawić i być może niektórzy zrozumieją, dlaczego pracujemy tak wolno, z jakiego powodu często się mylimy i co zrobić, aby wszystkim nam żyło się łatwiej i przyjemniej    Zacznę od najważniejszego. Czy kasjer to jakiś pies? Dlaczego tak wielu klientów rzuca nam pieniądze? Tak jakby chciało, abyśmy je aportowali. No kurde. Naprawdę tak trudno jest je po prostu położyć? Bardzo mnie ciekawi, ilu z Was robi to przypadkowo, a ilu chce pokazać swoją wyższość i dać do zrozumienia, że „jestem tylko kasjerką”.    Po drugie – kojarzycie takie przedziałki przy kasach z napisem „następny klient”? Jestem pewna, że tak. Niestety, mimo że znajdują się one w tym samym miejscu niemal przy każdej kasie, mało kto decyduje się na skorzystanie z nich. A później kiedy doliczymy Wam towar osoby, która jest za Wami, robicie takie wielkie oczy, a niektórzy to nawet od razu skaczą za przeproszeniem z mordą i drą się „czy pani jest ślepa”? Przecież widać, że to nie moje. (tak, jakbym w pośpiechu miała zauważyć, że między jednym produktem jest, aż 5 centymetrów przerwy, a nie tylko 2. Nosz kurde)    Po trzecie po jaką cholerę wkładacie swoje zakupy do woreczków już na sklepie? Pogubią Wam się w tych kilkudziesięciu centymetrach kwadratowych koszyka? Serio? Później musimy wszystko po kolei wyjmować, „wymotywać” z tych worków i znosić nienawistny, pośpieszający wzrok innych. Gdyby wszystko znajdowało się na taśmie tak jak powinno, byłoby o wiele łatwiej, Serio.    Poza tym może warto dokładnie upewnić się ile co kosztuje? Są przecież czytniki, są naklejone ceny… Serio to takie trudne? Musicie dany towar wieźć aż do samej kasy, żeby na miejscu stwierdzić „A nie. To ja jednak tego nie biorę”. To naprawdę mega irytujące    No i jeszcze… serio tak trudno jest być choć odrobinę miłym? Tak trudno jest okazać choć odrobinę uśmiechu? Powiedzieć „dzień dobry” i „do widzenia”? Tak trudno jest nie rzucać towarem i nie pakować wszystkiego z nie wiadomo jakim fochem? Serio trochę szacunku i życzliwości, a świat były od razu bardziej przyjazny!    Poza tym niektórzy z Was zachowują się jak nie wiadomo jakie państwo, a dosłownie słoma im z butów wystaje… Kurde no myślicie, że o człowieku świadczy to, ile ma w portfelu lub na koncie? O nie. Nic bardziej mylnego! Jeśli nie masz szacunku do drugiej osoby, jesteś niczym. Właśnie szacunek do drugiej osoby jest najważniejszy…