Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 476 takich demotywatorów

poczekalnia

Ponad 240 strażaków, 100 żołnierzy WOT, walczy z pożarem w Biebrzańskim Parku Narodowym - pożar wciąż się rozprzestrzenia. Z ogniem walczą również śmigłowce i samoloty. Sytuacja staje się dramatyczna. (5 obrazków)

Źródło: Państwa Straż Pożarna Mł. Asp. Łukasz Rutkowski
Kiedyś to było... –  Wychowałam się w domu jednorodzinnym. Żyliśmyskromnie. Dom ogrzewaliśmy piecem - raz dziennie,wieczorem, żeby przygotować kolację i podgrzaćwodę.W okolicy nie było lasu, a drewno było drogie.Kupowaliśmy trochę węgla, ale czasem nie starczało dowiosny. Gdy po drodze do domu znaleźliśmy jakąśdeskę albo gałąź, zawsze zabieraliśmy ją ze sobą. Dopieca szło wszystko: kartony, stare gazety, suszonełodygi z ogrodu, szyszki. Nawet ja, mając 6-7 lat,rozumiałam, że im więcej drewna przyniosę, tymcieplej będzie zimą.Pewnego dnia spacerowałam z koleżanką i zobaczyłamstertę starych desek. Ktoś rozebrał jakąś drewnianąprzybudówkę i wyrzucił zgniłe deski za płot. Była jużdziesiąta wieczorem. Wróciłam do domu - rodzicównie było. Ale wiedziałam, że taki skarb do rana możezniknąć. Zawołałam brata i przez całą noc nosiliśmy tedeski. Zapełniliśmy nimi całą szopę. Mama siępopłakała, kiedy to zobaczyła. Miałam wtedy 11 lat,a brat 9. Za każdym razem jak widzę roszczeniowedzieciaki wracam do takich wspomnień z mojegodzieciństwa i głęboko wzdycham.
Faktycznie te pitbulle to niebezpieczna rasa –  Pies nacisnął spust i postrzelił swojego właścicielaOpracowanie: Cezary Faber45 minut temu<fxChoć jest to historia bez wątpienia kuriozalna, to wydarzyła się naprawdę. Pies postrzelił swojego właścicielaz niezabezpieczonej broni. Mężczyzna trafił do szpitala, ale na szczęście rana nie zagraża jego życiu.Zdjęcie ilustracyjne/ShutterstockPolicja z Memphis w amerykańskim stanie Tennessee poinformowała, że roczny pitbull o imieniu Oreo przezprzypadek postrzelił swojego właściciela.
Źródło: rmf24.pl
Zagłosuj

Dziś jest Dzień Języka Angielskiego. Jak oceniasz swój poziom angielskiego?

Liczba głosów: 2 216
Grażyna biznesu –  Dzień dobry oglądałam rano wózeki jednak jestem zdecydowanaAle jak toWitam wózek już sprzedanyRano był aktualnyOczywiście ale przecież pislalamz samego rana że są inni chętni.Pani nie chciała więc przyjechalii zabraliPani jest normalna?Jako kupiec mam 24 godziny nazastosowanieNiestety, trzeba było brac od razuPodam panią do sądu zawprowadzanie w błąd.. i oszustwo18:02Byłam na policji, sprawa zgłoszonao oszustwo?Jakie kur... Oszustwo kobietonie chciałaś wziął kto innyPowiedziałam że wzięłas zaliczke.isprzedała asA dałaś mi zaliczkę?Nie, ale policji tak powiedziałam
Kiedy z samego rana wchodzisz dokuchni, a te już tam siedzą –  Kiedy z samego rana wchodzisz dokuchni, a te już tam siedzą

Skrót wywiadu z Robertem Karasiem prosto od PigOut:

 –  -PigOut15 godz....Dzień Dobry TVN wyciągnęło pomocną dłoń doRoberta Karasia i dało mu segment rozmowy,żeby spróbował się pijarowo odkuć po tychwtopach dopingowych, ale nie pykło.Rozmowa wyglądała mniej więcej tak:- Tej Karaś nie jest ci głupio, że brałeś zakazanesubstancje?No właśnie chciałem wyjaśnić, że jestemniesłusznie oczerniany, bo nigdy nie brałemsubstancji, które są zakazane w triathlonie.Uważam, że jak ktoś takie bierze to jest oszustemi żeby nie było, gardzę takimi ludźmi (serio takpowiedział)No, ale brałeś- No ale nie do triathlonu, tylko do Fejm MMA- No, ale te substancje są zakazane w triathlonie- Ale nie brałem ich z myślą o triathlonie, tylkoFejm MMA, więc nie miałem złych intencji- Kurwa trudne się wylosowało- Ale powiem ci tak, że ogólnie trzymam się wersji,że nie brałem, aczkolwiek po tej całej akcji zdyskwalifikacją, Bahrajn zaproponował mi, żebymich reprezentował, dzięki czemu od kilku miesięcymieszkamy z Agą w ciepełku i biegam sobie zwielbłądami, więc w sumie nie żałuję, że wtedywziąłem te substancje, bo inaczej nie byłoby mniew Bahrajnie, ale generalnie nie brałemTa rozmowa wyglądała identycznie, jak mojerozmowy z trenejro- A ty trzymasz się diety?-No trzymam- No to dlaczego znowu przytyłeś 3 kilo?-No bo trzymam się do 21:00, a późniejwywracają mi się gałki oczne i robię zmasowanyatak na lodówkę, ale nie mam wtedy intencji, żebyrozwalić wycinkę, po prostu chcę brzuszeknapełnić, bo burczy... ale, że fałdka nie schodzi zbebecha do rana to szok. Wprowadzili mnie wbłąddzieńdobry01:00/11:00Robert KaraśROXSPORTOWIECWYWIAD Z ROBERTEM KARASIEM
Źródło: www.facebook.com
Dwa lata temu nasza kotka miała jakąś dziwną reakcję alergiczną na grzbiecie – Cały czas się tam drapała i lizała i za każdym razemaż krzyczała z bólu. Rana wyglądała coraz gorzej i weterynarz kazał nam założyć jej kołnierz, żeby przestała się tam dotykać. Szczerze- nie znosiła kołnierza. Nie umiała w nim chodzić, miała go dośći wciąż mogła się tam drapać pazurami, więc kołnierz nie miał żadnego sensu.Mój młodszy brat nie mógł na to patrzeć, więc pomyślał, że zrobi jej "kurtkę"Wziął kawałek folii bąbelkowej, ponakłuwał ją tak,żeby rana mogła oddychać i przyszyliśmy ją do szelek. Weterynarz był pełen podziwu. Kotka nie mogła już rozdrapywać rany i po kilku tygodniach była już zupełnie zdrowa.I to opowieść o tym, jak mój brat wymyślił kurtkę, żeby pomóc naszemu kotu Cały czas się tam drapała i lizała i za każdym razem aż krzyczała z bólu. Rana wyglądała coraz gorzej i weterynarz kazał nam założyć jej kołnierz, żeby przestała się tam dotykać. Szczerze - nie znosiła kołnierza. Nie umiała w nim chodzić, miała go dość i wciąż mogła się tam drapać pazurami, więc kołnierz nie miał żadnego sensu.Mój młodszy brat nie mógł na to patrzeć, więc pomyślał, że zrobi jej "kurtkę". Wziął kawałek folii bąbelkowej, ponakłuwał ją tak, żeby rana mogła oddychać i przyszyliśmy ją do szelek Kiry. Weterynarz był pełen podziwu. Kira nie mogła już rozdrapywać rany i po kilku tygodniach była już zupełnie zdrowa.I to opowieść o tym, jak mój brat wymyślił kurtkę, żeby pomóc naszemu kotu.
W Żółwinie w woj. mazowieckim grupa 20 patusów zaatakowała ratowników medycznych, którzy pomagali poszkodowanemu na imprezie urodzinowej –  Wojewódzka Stacja PogotowiaRatunkowego "Meditrans" w Warszawie6 godz.. →BRUTALNY ATAK NA RATOWNIKÓW MEDYCZNYCH.ZAATAKOWAŁO ICH 20 PIJANYCH MĘŻCZYZN.POLICJA ZATRZYMAŁA 2 OSOBY☛Około godziny 1.42 w nocy Zespół RatownictwaMedycznego W01 166 Wojewódzka Stacja PogotowiaRatunkowego "Meditrans" w Warszawie zostałzadysponowany do pobitego na imprezie wmiejscowości Żółwin przy ul. Nadarzyńskiej 25pacjenta. Zespół natychmiast pojawił się na terenieOSP Żółwin, gdzie w remizie wynajętej przezstrażaków prywatnym osobom trwała przebieranaimpreza urodzinowa z okazji 40-letnich urodzinjednego z uczestników.Gdy w obecności żony poszkodowanegomężczyzny ratownicy medyczni rozpoczęli z nimmedyczne czynności ratunkowe, do ratownikówpodszedł jeden z postronnych mężczyzn. Zacząłszturchać członków ZRM. Gdy jeden z ratownikówstanowczo zareagował: zażądał od niego, by ten nieprzeszkadzał mu w ratowaniu zdrowia pobitegopacjenta, mężczyzna wrócił na salę i po chwiliwybiegł z grupą 20 rosłych mężczyzn.☛ W tym samym czasie ratownicy medycznizabezpieczyli już pacjenta i byli w tracie umieszczaniago w ambulansie - mężczyzna wymagał bowiempilnej diagnostyki - wykonanie tomografukomputerowego i hospitalizacji.Napastnicy zaczęli szarpać i popychaćratowników medycznych. Sytuacja była na tyleniebezpieczna, że jeden z ratowników przez radiozaczął wzywać pomocy. Gdy usłyszały to obecne naimprezie kobiety zaczęły odciągać agresywnychmężczyzn od ambulansu. Na pomoc natychmiastprzyjechał ZRM z Milanówka oraz radiowóz policyjny.Sytuacja nadal była jednak trudna, bo napastnicy całąswoją agresję przelali na policjantów, z którymi takżezaczęli się szarpać. Na miejsce przyjechały więcwezwane przez policjantów posiłki. Ostateczniepolicjanci zatrzymali 2 najbardziej krewkie osoby.Zaatakowani ratownicy medyczni pojechali zpacjentem do szpitala, a następnie na komisariatpolicji, gdzie zgłosili atak. Dyrekcja WojewódzkaStacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" wWarszawie składa jutro z rana doniesienie omożliwości popełnienia przestępstwa i jak zawszebędzie domagać się najwyższego, przewidzianego wKodeksie Karnym wymiaru kary, bo kto podnosi rękęna ratowników medycznych, podnosi rękę na całespołeczeństwo i państwo.☛Strażacy ochotnicy z OSP Żółwin nie uczestniczyliw wydarzeniu zorganizowanym przez prywatneosoby, które zakończyło się atakiem na ratownikówmedycznych, ani nie brali udziału w całym zdarzeniu.- Warszawskie Pogotowie Ratunkowe - od 125 latrazem
Ludzie! Co z wami?! – Mgła jak mleko, na  trasie 70 km spotkałem dziś z rana, 85 takich kierowców! Jesteście normalni? Brak przeciwmgielnych - jeszcze OK, ale jadąc na dziennych g...o ledach - NIE MACIE Z TYŁU OŚWIETLENIA!!!Może Policja zrobi akcję "MGŁA"? Polecam i walić po 1500 za taką jazdę! Wjedzie ktoś takiej paniusi w d.... to będzie lament. Dodam, że migałem jej długimi na odcinku 5 km - zero refleksji!
Źródło: własne foto
Dajcie plusa, dzięki wam może dożyję z resztką zdrowia psychicznego do Wigilii –  茶*********

Ludziom uciekły z podwórka dwa psy. Szukali ich, ale nie zdążyli znaleźć, ponieważ oba psy zastrzelił myśliwy. Tylko dlatego, że chodziły obok jego działki

Ludziom uciekły z podwórka dwa psy. Szukali ich, ale nie zdążyli znaleźć, ponieważ oba psy zastrzelił myśliwy. Tylko dlatego, że chodziły obok jego działki – Tak właśnie wygląda myśliwska patologia Grzegorz Kropiwnicki1 dni.DZIKI ZACHÓD W MOSTKOWIE!!!!!!!...Poszukiwania zakończone.. Wczoraj nad ranempsy zostały zestrzelone przez (pseudo)myśliwego (Jerzego). z koła łowieckiego Dianapowiatu myśliborskiego, ponieważ chodziły obokjego DZIAŁKI, za płotem posesji!!!!!!!!!W dniu 12.12.2024 z podwórka domu uciekły dwapsy: cane corso Jack i owczarek niemiecki Czaki.Pomimo poszukiwań, nagłaśniania sprawy wśródznajomych czy poprzez fejsbuka nie udało namsię tego samego dnia ich znaleźć ani złapaćponieważ zwabione dziką zwierzyną w pogoni nieoglądały się za siebie. Następnego dnia z samegorana zaalarmowani telefonami od ludzi zogłoszeń rozpoczęliśmy poszukiwania, któreokazały się jednocześnie ich smutnym finałem..Pojechaliśmy na zgłoszenie postrzału psa, któryodpowiadał opisowi większego z psów rasy canecorso Jacka, który jak się okazało na miejscu popostrzale podobno o 4 rano musiał zostaćuśpiony po godzinie 8 przez weterynarza,ponieważ był nie do odratowania. Wedle zeznaniamyśliwego, który go postrzelił pies był agresywny.Tu warto zaznaczyć oba psy były socjalizowane,wychowywały się wśród dzieci i Ignęły doobecności człowieka, straszyły jedynie wyglądem.Jednakże myśliwy twierdził inaczej, że musiałsiebie i swojego psa bronić przed cane corsoJackiem. Na miejsce była również wezwanapolicja. po zabraniu przez nas zwłok psa, wewłasnym zakresie rozpoczęliśmy poszukiwania wtamtym terenie ponieważ psy były zżyte i chowałysię razem, więc niemożliwością dla nas było bysię rozdzieliły w ucieczce. W krótkim czasie odwyjazdu znaleźliśmy zwłoki drugiego psaowczarka niemieckiego Czakiego w odległościzaledwie 100m od znalezienia zwłok pierwszegopsa. Po wezwaniu policji oraz biegłegorozpoczęto oględziny miejsca zdarzenia izarządzono przeprowadzenie sekcji zwłok obupsów. W jej trakcie okazało się oba psy byłypostrzelone przez inny rodzaj nabojów. Canecorso miał jedną ranę wlotową i wylotową orazzostał postrzelony kulą „na dziki". Owczarekniemiecki za to miał w sobie ok 20 kulek śrutu. Wrozpoznaniu sprawy wyszło, że pomimo gęstejmgły myśliwy oddał strzały bez rozpoznaniaterenu oraz celu, w odległości ok 30m odogrodzenia posesji poza jej terenem. Wartododać, że nie miał zgłoszonego polowania oraz żednia poprzedniego zaginięcie psów byłozgłoszone na policję, do weterynarza, na fejsbukuoraz poprzez znajomych na grupie myśliwych nanaszym terenie, do której należy mordercanaszych psów. Prosimy o nagłośnienie sprawy,aby więcej żaden niewinny zwierzak nie zginąłprzez głupotę ludzi oraz aby osobyodpowiedzialne za śmierć dwóch niewinnychzwierząt, a dla nas po prostu członków naszejrodziny nie rozeszła się po kościach i nie zostałazamieciona pod dywan..
Źródło: www.facebook.com
 –  Cześć wszystkim. Piszę tego posta, bo muszę się wyżalić.Proszę, bądźcie wyrozumiali.Jestem mężatką od 6 lat, mamy dwójkę dzieci - syna(3 lata) i córkę (1,5 roku). Mam 29 lat, mąż 30. Odkądzostałam mamą, nieustannie siedzę w domu i zajmujęsię dziećmi... Przed tym wszystkim skończyłam studia,pracowałam w zawodzie, tańczyłam, wychodziłamz przyjaciółmi. A teraz? Siedzę w dresach i biegam zadzieciakami od rana do wieczora.Oczywiście dzieci nie są winne temu, że stałam siętypową,,kurą domową", natomiast mój mąż już trochętak. Niby subtelnie, ale krok po kroku wyeliminowałz mojego życia wszystko, co lubiłam. Najpierw zniknęłysukienki i spódnice z mojej szafy "bo za krótkie", potemzakazy wychodzenia z koleżankami, bo „dzieci ciępotrzebują". A na koniec nawet o pracy nie mogępomyśleć, bo „,kto zajmie się domem?". Obecnie mój mążnie jest w stanie sam wrzucić swoich rzeczy do kosza napranie, bo to dla niego wielki wyczyn. Jakim cudem jawcześniej tego wszystkiego nie widziałam?Ponad rok temu dopadła mnie potężna depresjapoporodowa. Byłam wrakiem człowieka. Mama zabrałamnie do psychiatry, zaczęłam brać leki, chodzić naterapię. Powoli się pozbierałam. Oczywiście mąż tozbagatelizował. Tak naprawdę po na pozór błahej sytuacjiz kapuśniakiem przejrzałam na oczy.Mój mąż nie je kapusty pod żadną postacią. A tupewnego dnia syn wrócił z przedszkola i zachwycał się,jaki pyszny bigos jedli. No to pomyślałam, że zrobię wdomu. Ugotowałam, zrobiłam też przy okazji kapuśniak -taki jak u babci. Wyszedł pyszny! A że wiedziałam, że mążkapusty nie tknie, specjalnie dla niego zrobiłam na szybkoinną zupę i drugie danie bez kapusty. Zjedliśmy z dziećmikolację, syn nawet powiedział, że „smakuje jakw przedszkolu". A później czekaliśmy na powrót tatyz pracy. Gdy wrócił, zapytałam czy chce zjeść zupę czydrugie danie? Wybrał drugie. Nałożyłam mu porcję.Powąchał, skrzywił się, wstał... i wyrzucił wszystko dokosza. Najpierw ze swojego talerza, a potem naszą zupęi bigos z garnków.Dlaczego? Bo śmierdzi mu w domu kapustą i on tak jeśćnie będzie. Ostrzegł mnie również, że mam więcej niegotować tego „g*wna" w JEGO domu.Także tego wieczoru po raz pierwszy w życiu sam sobierobił kolację, bo w odwecie wyrzuciłam resztę jedzenia,które przygotowałam specjalnie dla niego. A ja w tymczasie położyłam dzieci spać i podjęłam decyzję, że niechcę już z nim dłużej mieszkać. Mam dosyć tego, że onrządzi moim życiem.Po tym wszystkim zrozumiałam dwie rzeczy:1) Dziękuję psychologowi za terapię.2) Od teraz kapuśniak i bigos będę gotowała regularnie.
"Odwiedzam dziadka z rana. Dziadek patrzy na mnie poważnie: „Chodź, muszę Ci coś dać. To będzie za niedługo warte więcej niż sztabka złota” – Zaintrygowany idę za nim, wyobrażając sobie rodzinne skarby albo jakieś ukryte kosztowności.Dziadek z pełną powagą wyciąga coś z lodówki, wręcza mi i mówi: „Schowaj to i nikomu nie pokazuj.” ASŁO82%ekstraparedPulmick Grudziądz Sp. 20.05506-300 GrudziądzMagazynowa 81700520 02L006 SӘБСEkstraekstra 82%MASŁOPRODUKT82% POLYsewwmaslo ekstraWYPASIONEtanic A&EMASŁOekstra82POLSKIMASŁO82tesmasłoekstraIDC4202PL(30001601MASŁO EKSTRAOKRĘGOWA SPÓŁDZIELNIAMLECZARSKA W KOLEul Towarowa 6, 62-600 KoloTel (53) 272 09 00 Fax (83) 272 12.53masłoekstramasłoekstraWE30091801WEMASŁO EKSTRAOKRĘGOWA SPÓŁDZIELNIAMLECZARSKA W KOLETowarowa 6, 62-600Tel. (83) 272 09 00 Fax (63) 2721253MASŁO EKSTRASPÓŁDZIELNIACZARSKA KOLEMLECTel (63) 272 09 00 Fax (63) 272 1253Towarowa 6, 62-400 Kalo31 мшезим одрод веленmasło eksWYPASIONNaturalne źródło witamin AiELowiczMASŁO 8EKSTRAmasło ekstraWYPASIONENaturalne źródło witamin AiEzawartHuszczu2104 02 2025 2528MASLOekstraekstraMASOSMASLO EKSTRAmaslo ekstraWYPASIONECATEMASŁO EKSTRAAward dala na spode opMain Deta1599056739555.902493 860901NESŁOMeernaDelina82ShHDMASŁO82www829
Źródło: x.com
Zapewne już ogląda działki po zaniżonych cenach –  3880
Joe Biden wyraził zgodę na wykorzystanie przez Ukrainę systemu rakietowego ATACMS, pozwalającego na atak w głąb Rosji – Jak można było się spodziewać, od rana wybrzmiewa lament ruskich trolli Radość zfaktu że Ukraińcyza chwilęcoś ciekawegona terytoriumRosji rozpierodoląRadość namyśl o tym,jak się ruskiekurwy na TT naten widok spłacząJAKE-CLARK.TUMBLRimgflip.com 💡 WIĘCEJ
Źródło: www.money.pl
Dobre wieści z rana. "Crawly" został zbanowany na TikToku, na którym miał prawie 6 milionów followersów – Przy okazji potwierdzono, że jest z Ukrainy i teraz grozi mu deportacja Buser8617783870510@crawly_possessed5,8 mln 210,6 mlnObserwowani Obserwujących PolubieniaObserwujZablokowano kontoKonto crawly possessed jest już niedostępne
Autor posta na pewno kupił masę popcornu i czeka na oburzone komentarze –  Mamuśki9 godz..>Kochane mamusie pomóżcie. Głupio mi, że Was o toproszę, ale muszę schować wstyd do kieszeni. Jestemsamotną mamą (mąż pracuje od rana do nocy, to takjakby go nie było), wychowuje 2 dzieci + 3 w drodze.Zbliżają się święta, czy któraś mama nie chciałaby namzrobić paczki? Dzieci napisały listy do Mikołaja- córka lat2 marzy o nowym iPhone, syn lat 4 o hulajnodzeelektrycznej, nienarodzone dziecko- o nowym wózku-cybexie. Dla mnie najważniejsze są moje dzieci, dlategowystarczy żeby były zdrowe i zdrowo się odżywiały, wiecproszę o termomixa, a jak nie to macbooka, żebym mogławreszcie znaleźć jak normalny człowiek przepisy dlamoich dzieci! Przy telefonie mi się męczą oczy :( Jak ktośchciałby nam jeszcze pomóc w opłaceniu rachunków,byłabym dozgonnie wdzięczna- kredyt na mieszkanie +leasing na auto+ karnet na siłownie+ plus dietapudełkowa dla mnie + bieżące rachunki. Proszę bez hejtu.Niedługo święta, wiec bądźmy dla siebie mili. Buziaczki.
Pamiętacie ten klimat? – Światło jak na fotografiach Herzoga albo Egglestona za to ślad zapachowy odciśnięty w mózgu już bardziej tutejszy - kurz, pot, dym i znieruchomiate masy ludzkie poddane ruchowi pojazdu; tym wszystkim przez lata naciągnęło obicie tych siedzisk i czerniejące już z lekka zagłówki.Ponadto metaliczna woń zestalonych okien, ogryzka w śmietniczce pod oknem, usztywnione niezmienną atmosfera katakumb zasłonki z logo pkp, kapsel po leżajsku - żywy i lśniący niczym świeża rana. Zgrzyt, turkot, postój, o świcie nad morzem. B
Moja dziewczyna wie jak poprawić mi humor z rana –  WEZ NASZE SOBA,ny000UNDE
Co ten Piechociński wyprawia... –  BABY BEZ TABUhabry•Anonimowy członek grupy 14 wrz 2023czesc dziewczyny...juz nie wiem co mam robic. sytulacja wyglada tak ze jestemz moim chlopakiem juz bardzo dlugo, jest on ode mniestarszy 3lata. wszystko jest super, jest kochany, dobrze namsie spedza razem czas... ale do momentu az nie przychodzisezon na grzyby.. wiem jak glupio to brzmi. ale wtedywlasnie zaczyna sie tragedia. z samego rana jezdzi do lasunawet mnie nie pyta czy mam ochote z nim, olewa mnie. jakwraca to tylko zebym zrobila te grzyby, wyczyscila i najlepiejjeszcze ugotowala cos.. gada caly czas o tych grzybach oplanach na kolejne wycieczki a dla mnie nie ma wogoleczasu. ja rozumiem ze to jego pasja ale czuje sie wtedyjakby bardziej mu na tym zalezalo niz na mnie. jakbym bylatylko zajeciem przez reszte roku :// ostatnio chcac trochezrozumiec go i moze troche zainteresowac sie tematempostanowlam pojechac z nim. nie wygladal jakby byl bardzozadowolony ale mnie zabral. chodzilismy bardzo dlugo inawet pare grzybow udalo mi sie znalezc ( co na poczatkugo wkurzylo) kiedy juz wracalismy do auta on jeszcze lazil iszukal a ja bylam juz naprawde zmeczona wiec wzielam goza reke zebysmy razem juz wracali. wyszarpal mi rekemowiac ze on jeszcze zbiera grzyby i mam sie odjebac.poplakalam sie i wrocilam do samochodu no bo jak mogl mitak powiedziec i az tak sie zdenerwowac??? jest mi bardzoprzykro i nie wiem czy nasz zwiazek ma dalej sens. nibypoza tym jest spoko ale ten sezon na grzyby to istnepieklo...
 
Color format