Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 67 takich demotywatorów

To nie jest najlepszy pomysł –  VIA 9GAG.COM
Teksańska MasakraMasłem Orzechowym –  Teksańska Masakra Masłem Orzechowym.Teksańczyk wysmarował sobieręce masłem orzechowym i pobiłsąsiada który ma na nie alergię
 –  Złożyłem pozew o rozwód po miesiącumałżeństwa. Trafiłem do szpitalazostawiłaz zapaleniem wyrostka, a gdy wróciłemdo domu, nie zastałem w nim mojegoukochanego kota. Moja żonapowiedziała, że przypadkiemotwarte drzwi i uciekł. Przejrzałemwszystkie nagrania z kamer, żeby goznaleźć. I wyraźnie było na nich widać, jaksuka, zwana żoną, opuszcza mój domz kotem i wraca sama. Nie mogła walczyćz tak oczywistymi faktami, więc sięprzyznała. Powiedziała, że jej mama maalergię, a bardzo chciała ją odwiedzić,dlatego wywiozła kota do lasu.Kot się niestety nie znalazł...
A dlaczego nie ma alergii na idiotów? Idzie ktoś w twoim kierunku, a ty dostajesz ataku kichania i od razu wiesz od kogo masz się trzymać z daleka –
W ciągu 10 lat nagle wszyscy mają alergię na gluten –
Kobieta z alergią na orzechy wykupiła cały zapas orzeszków ziemnych w samolocie, by żaden z pasażerów nie jadł orzeszków w jej obecności – Samolot może zawierać śladowe ilości orzeszków -takie ostrzeżenie powinno znajdować się na opakowaniu każdego samolotu, żeby osoby podróżujące samolotem mogły albo się odpowiednio przygotować, albo unikać podróży samolotem. Leah Williams nie miała jednak wyjścia i musiała wybrać się w podróż służbową samolotem z Londynu do Diisseldorfu. O ile w czasie lotu do Niemiec nie miała żadnych problemów, tak w drodze powrotnej musiała wydać prawie 170 euro na wykupienie całego zapasu orzeszków ziemnych dostępnych w samolocie. Obsługa nie chciała bowiem wydać komunikatu ostrzegającego resztę pasażerów o alergii Williams, która przeżyła niemiłą przygodę w czasie jednego z wcześniejszych lotów, gdy jeden z pasażerów zdecydował się na otwarcie paczki orzeszków. Teraz Williams żąda od przewoźnika, linii Eurowings, zwrotu kosztów zakupu wszystkich opakowań z orzeszkami ziemnymi
Wiosenne zapachy – Najbardziej zgubne dla alergików จ0ชทา0@DOGMODOG
 –
To się nazywa mieć pecha. –
 –  Lecieliśmy klasą ekonomiczną i obok nas usiadła dziewczyna z przepięknym bukietem. Niedługo po niej weszła do samolotu jakaś kobieta i zaczęła głośno narzekać i marudzić, bo ona jest alergiczką.
 –
Źródło: reddit.com
Choć sądząc czasem po ich zachowaniu, nie jest pewne, czy nie jestto zaniżony procent –
 –
0:32
 –  czy jest jakiś duży robak który można głaskać
 –
Po prostu daję spróbować mojemu przyjacielowi z alergią i jeśli zaczyna się krztusić, to od razu biorę kilka litrówna raz –

Historia psa, który z łzami w oczach pokonał dystans 200 km, by odnaleźć swoich właścicieli

Historia psa, który z łzami w oczach pokonał dystans 200 km, by odnaleźć swoich właścicieli – Historia Maru, bulmastiffki z rosyjskiej hodowli jest poruszająca, tym bardziej że od tego pięknego, spokojnego psa wprost bije smutek i zwątpienie.Maru miała cztery miesiące, kiedy została kupiona przez parę z Krasnojarska i przez 6 miesięcy żyła życiem każdego szczęśliwego szczeniaka. Ganiała za piłką, chodziła na spacery, gryzła kapcie swoich właścicieli. Po tym czasie jednak jej rodzina doszła do wniosku, że jednak nie mogą pozwolić sobie na psa i tłumacząc się alergią na sierść, postanowiła ją oddać.Skontaktowali się z Allą Morozovą, właścicielką hodowli, w której Maru przyszła na świat i poprosili ją, by przyjęła psiaka z powrotem do siebie."Umówiłam się z nimi, że Maru wraz z opiekunem pojedzie pociągiem z powrotem do Nowosybirska. W ten sposób miała wrócić do mojej hodowli" – relacjonuje Alla. Jak wyjaśniła przed sprzedaniem małej Maru podpisała z jej nowymi właścicielami umowę, która nakazała im kontakt, w razie, gdyby z jakiegoś powodu nie chcieli się nią już dłużej opiekować. Psiak miał jednak inne plany. Maru nie chciała porzucać swojej rodziny, przy pierwszej lepszej okazji uciekła z pociągu.Właściciele odstawili Maru na pociąg, więcej nic ich już nie obchodziło. Mieli problem z głowy. Pod opieką pracownicy Alli, Maru wyruszyła koleją do Nowosybirska. Kiedy pociąg zatrzymał się na maleńkiej stacji niedaleko Achinska, uciekła od opiekunki. Kopnęła łapą drzwi i „wyskoczyła jak kula armatnia” w noc. Udało jej się uciec z pociągu, opiekunka wołała za nią, ale Maru nie wróciła. Jak stwierdziła Morozowa, pies miał atak paniki, właściciele zniknęli mu z oczu i chciał do nich wrócić. Problem był jeden – pociąg zdążył ujechać ponad 200 kilometrów!Rozpoczęły się poszukiwania bulmastiffki. Alla Morozova chciała w nie zaangażować byłych właścicieli psiaka, ale odmówili. – Oddali psa i przestał ich obchodzić – stwierdziła właścicielka hodowli. Jak powiedziała, wcale nie zależało im na losach Maru, która błądziła nocą po rosyjskich lasach. To już nie był ich problem. Morozova uruchomiła wszystkie swoje kontakty, by znaleźć zgubę. Rozdawała ulotki, powiadomiła media. Szczęśliwie zwierzę znalazło się zaledwie dwa i pół dnia później w przemysłowej dzielnicy Krasnojarska – gdzie Maru mieszkała ze swoimi właścicielami.Właścicielka hodowli powiedziała, że ​​to „szczęście”, że podczas tej podróży Maru nie zaatakował żaden niedźwiedź ani wilk. Przypuszczała, że Maru musiała wędrować z powrotem wzdłuż torów, aż do rodzinnego miasta. Na stacji, gdzie ją porzucono, nikt jednak nie czekał. Gdy ją znaleziono, Maru była niesamowicie zmęczona. Miała poranione, zdarte łapy i pyszczek. Wolontariusze, którzy ją odnaleźli powiedzieli, że w jej oczach szkliły się łzy. Aktualnie Maru znajduje się w swojej dawnej hodowli w Nowosybirsku. Tam otrzymała właściwą pomoc medyczną, a Alla Morozova robi wszystko, aby pomóc wrócić jej do normalnego życia."Gdy będzie na to gotowa, zacznę szukać jej nowego domu. Nigdy więcej nie pozwolę jej nikomu skrzywdzić" – zapowiada.
 –
W ciągu 10 lat nagle wszyscy mają alergię na gluten –
Kiedy dostałaś upragnionego kotka i okazało się, że masz alergię na koty –