Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 146 takich demotywatorów

Rozmowa kwalifikacyjna:

 –  Zadam Panu terazkilka zwyczajowychpytań, żeby miećpewność że panpasuje na tostanowiskoUch! Co zaSuper, proszepytaćohydnapewnośćO Copani chce!siebie!Nie przejdziesztej rozmowy,postaram sięzobaczymy jakGdzie sie sobie poradzisz Z.-- zodiaku?jaki znakpan widziza 5 Ιαt ?opowie panO swoichwadachco pan myślio teoriidlaczegoodszedł pan zKUPAPODSTEPNYCHPYTAN!strun?poprzedniejpracy?40 minut później...i możliwe że najej podstawiebędzie się opieraćNiewiarygodne,przyszła teoriagrawitacji.onodpowiedziałwszystkiete wpytania...!nakurde! nieda się gozagiąć!Nie myślałamże do tegoΡΥΤΑΝEdojdzie. Czasna...OSTATECZNEOstatniepytanie!co jestmojejWkieszeni?No! Czekatem na to pytanie. Zacznijmy od tego, żei. Pod terminem"kieszen" należy rozumieć miejsce głęgoko ukryte wpani sercu, w którym ukryła pani swoje kompleksy zdzieciństwa, kiedy dzieci z klasy nigdy nie brały panido zabawy a tym bardziej nie akceptowały w grupie.Gdy rozpoczęła pani pracę wkadrach, dostała pani możliwość wylewaniaswo jego bólu na wszytkich tych, którzyposzukują pracy, co daje pani poczucieukojenia bólu duszy.nie o kieszenimowaJezu...Doktadnietak...gratuluję...Μa Pan terobotę!vk.com/woostAR
Podczas której muszą coś robić i jeśli inny nauczyciel albo pracownik szkoły powie mi o tym, to cała klasa dostanie nagrodę. Tydzień temu mieli potrzymać dla kogoś drzwi, w tym tygodniu mają pytać ludzi, jak im minął dzień –
Jak mawiała babcia - lepiej strzelić, przeładować i jeszcze raz strzelić, niż świecić latarką i pytać: Kto tam? –
Warto pytać... –
Ciężko być studentem, tyle rzeczy do zapamiętania –  Drodzy Studenci! Niniejszym informujemy, że jeśli mają Państwo sprawę do ktoregoś z Pracowników Katedry Biologii należy o ową osobę pytać używając jej NAZWISKA! Opisy w rodzaju .starsza pani z krotkimi wlosarni. sa niedopuszczalne.
Nauczycielka powiedziała dzieciom, że Mikołaj nie istnieje. Kilka dni później straciła pracę – Choć sprawa wydaje się być błaha... nauczycielka straciła pracę. Jedna z nauczycielek, która wzięła zastępstwo w Cedar Hill Elementary School w Montville w stanie New Jersey w USA, podczas wspólnych zajęć kobieta wyjawiła uczniom zgromadzonych w klasie, że… Święty Mikołaj nie istnieje! Na tym jednak nie poprzestała. Całość dopełnił fakt o istnieniu Zajączka Wielkanocnego i Wróżce Zębuszcze, o którą zaczęły pytać dzieci. Po usłyszeniu bolesnej prawy, kiedy dzieci wróciły do domu, natychmiast zalały rodziców falami pytań o Świętego Mikołaja. Wielu z nich zaczęło mieć żal do swoich bliskich o to, dlaczego ukrywali przed nimi prawdę. Rodzice oburzyli się i przyszli do szkoły na skargę. Twierdzą, że "nauczycielka zniszczyła dzieciom dzieciństwo i powinna płacić im odszkodowanie". Póki co kobieta została zwolniona i musiała przeprosić
 –  Nie ma nic gorszego niż recepcjonistka ulekarza, która upiera się, żeby powiedziećjej z jakim problemem się przychodzi, woczekalni pełnej ludziWiem, że wielu z was tego doświadczyło,a ten koleś mistrzowsko sobie z tymporadzit...65-letni mężczyzna wchodzi dozatłoczonej poczeklani i podchodzi dobiurka recepcjonistki.Dzień dobry panu, z jakiego powodu sieępan do nas zgłosił?Mam problemy z penisemRecepcjonistka się wkurzyła i odparła:Nie powinien pan mówić czegoś takiegopoczekalni pełnej ludziCzemu nie? Pani mnie zapytała, a jaodpowiedziałemMógł pan kogoś wprawićw zakłopotanie. Trzeba było powiedzieć,że ma pan problem z uchem albo coś idopiero doktorowi wytłumaczyćdokładnie o co chodzi, już w gabinecieMężczyzna odpart:Może w takim razie nie powinna mniepani o to pytać przy pełnej poczekalni,skoro ktoś może się poczuć urażonynastępnie wyszedt i po chwili wszedłjeszcze raz.Recepcjonistka uśmiechnęła się zwyższością i spytała ,,Tak?". Na comężczyzna odparł, że coś jest nie tak zjego uchem. Recepcjonistka przytaknęłazadowolona i spytała:A co jest nie tak z pańskim uchem?Cóż, nie mogę się nim odlać.Cała poczekalnia wybuchnęła śmiechem
Nie można pytać o sens życiamożna mu tylko sens nadać –
"Jestem dumny z tego, że żyję w kraju, w którym ukradną ci nawet głaz sprzed domu..." –  Z jego działki zniknął głaz. Odnalazł się jako część pomnikaBył głaz i głazu nie ma. Przynajmniej tam, gdzie leżał ostatnio. Kilkutonowego kolosa miał na swojej działce w Piastowie pod Warszawą pan Marcin. Kiedy zorientował się, że głaz zniknął. zaczął pytać sąsiadów, czy coś o tym wiedzą. Od jednego z nich dowiedział się, że głaz owszem jest, ale dwa kilometry dalej, gdzie stał się częścią pomnika, a właściwie całej instalacji ku pamięci księdza Jerzego Popiełuszki.
O tym, jak Krecik uratował świat – Poniedziałek. Warszawa. Tramwaj. Do zatłoczonego wagonu wchodzi z wózkiem i dwójką dzieci młoda kobieta o rysach egzotycznych - muzułmanka, pozawijana w chusty, widać ją z daleka. Młodszy chłopiec, na oko dwulatek, płacze, krzyczy, mama nie może go ogarnąć. Myślę sobie - ależ ja jej współczuję, współczuję podwójnie. Nie dość, że zbiera spojrzenia za strój, to jeszcze zbiera spojrzenia za "złą matkę". Wiecie, te wymowne chrząknięcia - „no niech pani coś z nim zrobi", „co to za matka, własnego dziecka nie może uspokoić" i tym podobne, kiedy to matkę zalewa zimny pot i wie, że sobie nie radzi z sytuacją, a cały świat gotów ją ukamienować. Znam to uczucie! A więc stoję i współczuję, nie mając pomysłu jak jej pomóc, ludzie się rozglądają, starsze panie, Matki Polki Doświadczone, zaczynają chrząkać - w powietrzu wisi dramat.I nagle pan w gajerku, lat 30-40, wyciąga komóreczkę, odpala youtuba, włącza znaną od pokoleń bajkę o kreciku i wręcza zrozpaczonemu dwulatkowi. Dzieciak się uspokaja, matka odzyskuje przytomność umysłu. I dzieje się cud - wszyscy wokół zaczynają się uśmiechać i pytać, jak mogą kobiecie pomóc, czy ma dosyć miejsca, czy można coś dla niej zrobić. Matki Polki emerytowane chwalą zaradnego pana, mówią że jest bohaterem, a później zaczynają zagadywać młodą mamę i komplementować urodę dzieci.Tylko tyle było trzeba! Jeden przebłysk geniuszu, jeden impuls odwagi i świat został uratowany. Życzliwość zmienia wszystko. Jest dla Ciebie nadzieja, Warszawo!
10 ważnych lekcji dla młodych ludzi, o których dzisiaj się zapomina: – 1. Pytaj, jak się czuje druga osobaWystarczy proste pytanie "Jak się masz?". Czasami to pytanie może znaczyć bardzo dużo dla drugiej osoby. Ważne jednak by pytać szczerze i wysłuchać odpowiedzi. 2. Sprzątaj po sobie.To chyba wydaje się oczywiste, jednak często takie nie jest. Talerze same nie znikają ze stołu, a naczynia w zlewie nie myją się same. Dlatego każdy powinien po sobie sprzątać, nieważne czy w domu czy nie. 3. Upewnij się czy możesz coś zrobić, zanim to zrobisz. Zawsze zapytaj o pozwolenie, zanim coś zrobisz, przecież to jest w dobrym tonie.4. Nie komentuj tego jak wyglądają inni. Niezależnie od sytuacji nie powinno się komentować wyglądu innych ludzi, no chyba że chcesz powiedzieć komplement. Pamiętaj, że krytykowanie innych ludzi nie jest najmilszą rzeczą jaką możesz zrobić. 5. Mów do ludzi po imieniu Obecnie to niestety zanika, a coraz więcej ludzi używa ksywek lub zwraca się do siebie bezosobowo. A przecież imię to dla każdego człowieka bardzo ważna rzecz. Dlatego warto pamiętać jak na imię mają inni ludzie i zwracać się do nich po imieniu. Oczywiście należy pamiętać też o odpowiednich zwrotach grzecznościowych. Chyba zgodzicie się, że lepiej brzmi "Pani Krysiu" niż "Proszę Pani". 6. Szanuj starszych Kolejna ważna lekcja, która niestety zanika. Młodzi ludzie często nie okazują szacunku starszym, a to jest przecież bardzo ważne. I nie chodzi nam tylko o dziadków, lecz również innych dorosłych: rodziców, nauczycieli czy nawet sąsiadów.7. Przytrzymaj drzwi, nawet nieznajomym. Jeśli przechodzi przez drzwi pamiętaj by je przytrzymać dla innych osób. 8. Pamiętaj o dobrych manierach przy stole Tutaj nie tylko chodzi o podziękowanie po posiłku, czy właściwe posługiwanie się sztućcami. Jeśli jesz posiłek z innymi ludźmi, nie baw się wtedy telefon. Zdejmij czapkę lub kapelusz przy stole. Dobre zachowanie powinno być częścią nauki wychowania już w domu. 9. Szanuj prywatność innych Okaż szacunek innym ludziom, pozwól im być sobą 10. Pamiętaj o okazywaniu wdzięczności To jest chyba najważniejsza zasada. Bądź wdzięczny i okazuj wdzięczność innym ludziom. Jeśli ktoś zrobić coś dla ciebie zawsze pamiętaj by podziękować
Serce rośnie –  2 godz. temu.Mundial Serce rośnie, gdy na podwórkudzieciaki biegają w strojach polskiejreprezentacji, a nie w koszulkach Ronaldo czyinnego tam Messiego.Jeden nawet byt tysy, ale gtupio byto pytać czyto Pazdan czy rak.191 komentarz1 Lubię to!Dodaj komentarz
Byłem wczoraj na rozmowie o pracę. Wszystko poszło dobrze i było aż dziwnie miło. Na końcu padło pytanie od rekrutera "czy ma Pan jakieś pytania". No to zapytałem:  "Jakie jest przewidywane wynagrodzenie brutto na tym stanowisku pracy?" – W ogłoszeniu oraz podczas rozmowy nic nie podali.Rekruter się oburzył, że jak mam prawo pytać o takie rzeczy. Na 85% rozmowach o pracę, na których byłem, rekruterzy są zdziwieni, że pytam o wynagrodzenie. Czy ja mam iść do pracy w czynie społecznym? Przecież wynagrodzenie to główny składnik podjęcia pracy.
Źródło: Wykop
Ten wyścig miał udowodnić, kto jest szybszy - pies czy gepard. Lecz gepard nie ruszył się ani trochę z miejsca. Ludzie zaczęli pytać kierownika co się stało. Ten odpowiadał: – "Czasami konieczność udowadniania, iżjest się najlepszym, to dla niektórych ujma"
Adam Małysz skomentował rozbieraną sesję Justyny Żyły – "Nie będę się wypowiadał na ich temat ani wtrącał się, bo to ich sprawy osobiste. Piotrek jest reprezentantem Polski i moim kolegą, a Justyna jest moją kuzynką. Niech sami rozwiążą to, co jest między nimi. Nie miałem okazji obejrzeć tych zdjęć, ale to raczej sprawa osobista Justyny i nie chcę się wypowiadać, czy to dobrze czy źle."W ogóle co za pomysł, żeby Małysza pytać o zdanie? Czy ona w tym Playboyu skacze z mamuciej skoczni? Małysz jest ekspertem od cudzych gołych żon?
 –  Adam Miauczyński ►••• Może to nie mieści się w ramach i definicji, ale z życia wzięte I chuja śmieszne. Anon lat 37. Poszedłem do kina. Do kina chodzę tylko na Smarzowskiego i superprodukcje w 3D, na które pierdolę czekać na torrentach. Idę na Avengersów. Chuja to ambitne kino, ale odpręża, sporo tego kitu obejrzałem, fabułę i poboczne wątki ogarniam, na Filmfbie ocena wysoka, no może i warto. Idę sam. Zony nie zabieram na takie seanse, bo to zaraz zacznie pytać czemu ten lata, a po co tamten rzucił tym mlotkiem, na chuj to się wkurwiać. Kolegów nie biorę, bo oni pewnie wszyscy zalani w trupa, w sumie majówka. Idę sam. Rezerwuję bilet online, malo ludzi patrzę, będzie spoko. Godzinę przed seansem widzę, że będzie najebane bydła. Kupuję nachosy z sosikiem serowym, choć sądząc po cenie to chyba trufle. Siadam sobie wygodnie i czekam na seans. Zaczyna się. Kinowa uczta SF. Chuja! Z pierwszych rzędów łuna ze świecących szmartfonów, jakby się tam kurwa coś paliło. Na filmie nakurwiają statki kosmiczne, jebią z laserów w rytm powiadomień mesyndżera. Dzyń, dzyń, kurwa dzyń. Jebane bydło. Do tego małolatki, które spotkały się w kinie na ploty, bo z pewnością nie na film. Tatatatata. Plują z tych mord jak automat że Aśka to głupia, a Wiolka to w ogóle szmata. Jakaś niedojebana madka zabrała gówniaka i co scenę zakrywa mu oczy pulchną łapą i plując popcornem krzyczy - Nie patrz, nie patrz! Jakiś gamoń zabrał jednak żonę i jebana chce w 5 minut poznać historię całego uniwersum Marvela. Dwa rzędy przede mną koło fanów tegoż super świata i co chwilę wyją z podniecenia. Kino, świątynia filmu, gdzie powinno się zachować choć minimum znanych wszystkim zasad, a czuję jakbym był na jebanym dworcu kolejowym. Ludzie kręcą się jak pojebani do kibla. Jak masz fiucie czy cipo problem z pęcherzem, to na jaki chuj bierzesz litr napoju? Przecież się w 2 godziny nie odwodnisz. To ja kurwa wybieram dogodne momenty na nachosy, żeby nie burzyć sceny chrupaniem, a głupia kurwa w ważnej scenie lezie do kibla i rzuca te swoje przepraszam. A pierdol się z taką kulturą! Co za jebane bydlo. Nie wiem jak ten film się skończył, wyszedłem. Ukradnę za jakiś czas jakąś dobrą kopię z sieci i zakurwię sobie na projektor, słuchaweczki, to będzie to. A nie będzie mi jakaś bieda aktorka swoim głosikiem dziękować przed seansem, za wybranie kultury z legalnego źródła. By Cię kruk chujem tłukł Ty glupia kurwo. Skończ pierdolić takie głupoty, chyba że nigdy nie byłaś w kinie i zwyczajnie nie wiesz o czym pierdolisz.
Rozmowa dwóch wykładowców:- Jakie jest podobieństwo między studentem a psem?- I ten i ten, gdy go o coś pytać - mądrze patrzy –
9-latka uratowała papugę. Jej ogłoszenie chwyta za serce – Znalazłam papugę. Latała między blokami. Ten kto wie, czyja jest papuga proszony jest o telefon" - tak brzmiał anons wykonany przez 9-letnią MięMama 9-letniej Mii razem z córką znalazła papugę na jednym z osiedli na Saskiej Kępie. Moja córka zrobiła te plakaty, bo przejęła się losem ptaszka. Narysowała 9 takich ogłoszeńI dodaje, że początkowo Mia zaplanowała specjalną strategię poszukiwań.Chciała pytać każdego smutnego przechodnia, ale później stwierdziła, że na ulicy mija się wyłącznie smutnych ludzi - tłumaczy mama 9-latki.Urocze ogłoszenia autorstwa Mii trafiły również do Internetu. To tam właściciele papużki odnaleźli swojego pupila. Okazało się, że Gustaw - bo tak nazywał się ptak - uciekł z domu na warszawskim Wawrze miesiąc temu. W środę odebrali zgubę.Jak Mia zareagowała na dobre wieści?Rozpłakała się z radości, bardzo się zaangażowała w akcjęBrawo Rodzice! To oni kształtują u dzieci poczucie empatii i przyzwoitości, dziewczynka wyrośnie na dobrego człowieka!
Największe odkrycia zawdzięczamy tym, którzy nie boją się wątpić i pytać –
Gdy nie poszedł ci egzamin i już masz pytać profesora kiedy poprawka, ale sobie przypominasz, że to była poprawka –