Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 24 takie demotywatory

To samo zdjęcie wygląda identycznie, gdy jest do góry nogami – Jeśli jeszcze nie widzisz, to obróć ekran
Co za nonsens –
Polska kolejny raz podzielona –

Ile jeszcze odcinków damy im wyprodukować?

 –  Mam wrażenie, że jesteśmy świadkami jakiegoś reality show prosto z Netflixa: „Przetrwać w Polsce”. Uczestnikami programu są mieszkańcy, prowadzącymi oczywiście rządzący, a całość podzielona jest na odcinki i zadania. Odcinek 1: „rosnąca inflacja” - prowadzący dojeżdżają gospodarkę i przyglądają się jak uczestnicy muszą pogodzić się z coraz gorszym życiem. To tylko prolog, takie przywitanie się z uczestnikami, wstęp do prawdziwego survivalu.Odcinek 2: „stopy procentowe” - oglądamy Magdę i Krzyśka, którzy z zawodu są nauczycielami, dwa lata temu wzięli kredyt na mieszkanie. Ich rata obecnie wyżera 50% miesięcznego budżetu, a gdzie opłaty, jedzenie? O wyjściu do kina mogą tylko pomarzyć. Między parą dochodzi do coraz częstszych kłótni, sytuacja przerasta ich, wpadają w długi, sprzedają swoje marzenia, a nowego Opla Corsę muszą oddać i wrócić do Tico od rodziców. Jakoś trzeba sobie radzić. Prowadzący każdego wieczora z tv poklepują ich po plecach „dacie radę, wytrzymacie, wkrótce zaczną spadać”. Nie wytrzymują. „Odcinek 3: „pod napięciem” - Marek ma 38 lat i z wykształcenia jest cukiernikiem. Zawsze był kreatywny i obrotny. Po kilkunastu latach w zawodzie postanowił otworzyć swoją piekarnie. Szło świetnie, wszystko działało prężnie - do czasu. Kamera robi zbliżenie na kwartalny rachunek za prąd w piekarni. Dopisali jedno 0 więcej. Marek jest zły, ale walczy: płaci raz, drugi, zaczyna szukać pomysłu, jego produkty drożeją, wpada w błędne koło. Zwalnia pracowników i tnie koszty, po jakimś czasie zamyka swój pomysł na życie. Zaczyna pić i wegetuje od rana do wieczora. W tym czasie jakiś Pan w garniturze z Warszawy tłumaczy mu przez blaszane pudełko: „to naturalne, że małe przedsiębiorstwa upadają, zostaną tylko najsilniejsi”. Odcinek 4: „zima”Pani Danuta po stracie męża została sama ze swoim gospodarstwem. Ma dwójkę dzieci: Kasie i Michała, którzy wyjechali do Anglii. To będą  Święta Bożego Narodzenia bez małżonka. Widzowie obserwują jak Pani Danuta pierwszy raz staje przed samodzielnym zadbaniem o dom. Oho, pękła rynna, dobry sąsiad wziął drabinę i załatał. W domu robi się coraz chłodniej, Pani Danuta dokładnie sprawdza czy wszystkie okna są pozamykane, ogląda tv w kurtce. Tam jakiś Pan w garniaku tłumaczy jej, że przysługują każdemu pieniądze na węgiel. Następnego dnia szczęśliwa kobieta udaje się do urzędu. Trafia na ogromną kolejkę, okazuje się, że na pieniądze trzeba czekać. Wraca do domu, nie dysponuje internetem, ale sąsiadka daje jej namiar na kogoś kto może mieć węgiel. Dzwoni: mogę przywieźć w listopadzie, 3400 proszę Panią. Kobieta nie ma takich pieniędzy, jej renta to połowa tej kwoty, najbliższe miesiące spędzi w chłodzie, rozchoruje się na starość i będzie czekać aż przyjdą cieplejsze dni. W tym czasie zobaczy w telewizji jak jakiś Pan w okularach będzie mówił jej, że Polska: jesteśmy potęgą. Kolejne odcinki to „słodki cukier”, gdzie studentka dorabiająca sobie na tworzeniu tortów musi przestać to robić bo produkty są za drogie. Potem „gaz do dechy”, „wynajem kawalerki ze znajomymi” czy „walka o mięso”. Z każdym odcinkiem jest coraz trudniej. Prowadzący wymyślają kolejne przeszkody jak wyeliminować uczestników. Co najciekawsze: podczas rozmowy z uczestnikami, okazuję się, że żaden z nich nie zgłaszał się do programu i nie chcę brać w nim udziału.
1. Jak ktoś może w ogóle żyćza 3 500 zł miesięcznie?2. A skąd w ogóle wziąćte 3 500 zł miesięcznie? –
1) Jak, do licha, przeżyć za 10 tysi miesięcznie?!2) Skąd, u licha, wytrzasnąć 10 tysi miesięcznie?! –
Kojarzycie taki program w TV, gdzie wielu azjatów przybywa w jakieś dziwne miejsce, żeby wziąć udział w jakiejś grze albo turnieju? Są tam poubierani w jakieś stroje i muszą wykonywać określone zadania w ograniczonym czasie, a jacyś ludzie pilnują żeby przestrzegali zasad i przyznają im punkty, czy coś takiego. – Gra jest podzielona na kilka rund, na początku jest wielu zawodników, ale do kolejnego etapu przechodzi tylko połowa z nich. Każda kolejna runda jest coraz trudniejsza, a uczestnicy muszą w nich robić coraz bardziej szalone rzeczy żeby się utrzymać w grze. Na końcu jest runda finałowa, w której zostaje tylko garstka uczestników. Wtedy też przyjeżdżają tam jakieś ważne osobistości, żeby oglądać to na żywo, a ten kto wygrywa cacy turniej otrzymuje kupę forsy. Jeżeli ktoś kojarzy o czym mówię, to czy mógłby mi powiedzieć na którym kanale można oglądać relacje z tegorocznego konkursu chopinowskiego?
Ta sekwoja rzeczna w australijskim stanie (Clarence Gardens, SA) była najwyraźniej w testamencie pewnej kobiety, która postanowiła pozostawić ją nienaruszoną. Nieruchomość została później podzielona na mniejsze części, lecz drzewo ze względu na znaczną wartość historyczną zostało pozostawione, dlatego stoi na środku drogi –
Takich zawodów jest naprawdę wiele, nie tylko medycy. Tak czy siak ogromne wyrazy uznania za ciężką pracę i poświęcenie –  Właśnie wyszli ode mnie z domu medycy, których wezwała moja żona. Jakie oni mają zmęczone twarze! Zaproponowaliśmy im herbatę. Jeden z medyków mówi, że nie mają w zwyczaju korzystać z gościnności pacjentów, ale w sumie to nikt im nie zaproponował herbaty od 5 rano... (u mnie byli około 22).Wypili szybko herbatę, czekając aż spadnie mi ciśnienie po zastrzykach w dupę. Zaproponowali, że mogą mnie zawieźć do szpitala. Jak na złość moja żona jest na diecie i żadnych ciastek w domu nie mieliśmy, chociaż zawsze były... Wyciągnęliśmy czekoladę i położyliśmy podzieloną na talerzyku. Widać było po nich, że potrzebują odpoczynku, ale znowu dostali zgłoszenie. Ciężka praca, która wymaga dużej odpowiedzialności... Podziękowali za gościnę i wybiegli szybko z domu do kolejnego pacjenta, nawet nie zdążyłem powiedzieć, że też bardzo im dziękuję.Najbardziej niedocenione zawody w naszym kraju to medycy i nauczyciele. Martwię się o nich.
 –  2g• EJak co roku poszukujemy DJ i Konferansjera wjednym na tegorocznego sylwestra w Miliczu. Zewzględu na sytuację epidemiczną impreza będziepodzielona na kilka sal, a goście będąuczestniczyć w specjalnych boksach tak aby niemieć ze sobą bezpośredniego kontaktu (do 5osób na jednej sali).Zadaniem prowadzącegobędzie koordynacja imprezy w kilku salach wraz zoprawą muzyczną, animacjami, a takżeoświetlenie i nagłośnienie imprezy.Rekomendowany sprzęt HK Audio, Shure,ruchome głowy (zapewnienie ze strony dj-a)Stawka: 22 zl brutto za godzinę, organizatorzapewnia posiłki m.in. paluszki, krakersy, napojegazowane.Impreza jest darmowa dlauczestników. Są to pracownicy naszej firmy.Przed balem kierownictwo poinformuje o redukcjietatów w firmie. Impreza ma być formarekompensaty za decyzje zarządu, dlatego zależynam na profesjonaliście, który sprawi, żepracownicy wyjdą zadowoleni z imprezy. Dojazdpo stronie dj-a22 zł Milicz, Woj. DolnośląskiePoszukiwany DJ konferencerWYŚLIJ WIADOMOŚĆ
Wyobraź sobie, że przylatujesz na inną planetę, a ta jest podzielona na strefy. Wszyscy się tu nienawidzą, kłócą się o byle co i na dodatek nie mogą znaleźć wspólnego języka, mimo że są mieszkańcami tej samej planety. Nie no, bez przesady, to przecież niemożliwe... –
 –  ^yłk Petros Niezłomny udostępnił post.16godz.-©Wczorajsza wizyta w starostwie powiatowym, gdzie ochroniarz nawejściu skwitował mnie tak:Pan z tej sekty? A ziemia jest płaska?Założyłem koszyk na głowę na potwierdzenie, że jestem z tej "sekty"co widzi, że Covid19 to zaplanowana akcja podzielona na kilkaetapów!Patrzycie na mnie jak na "kosmitę" niestety w oczach świadomychludzi to wszyscy co zakrywają usta i nos wyglądają podobnie. Jestjedna różnica... ja to robię dla poprawy humoru sobie i Wam, Wyjesteście wystraszeni przez teleWIZJĘ!
Już dzisiaj o 20:30 w TVP odbędzie się Debata Prezydencka 2020. Opozycyjni kandydaci będą mogli skonfrontować się z urzędującym prezydentem, Andrzejem Dudą – "Debata Prezydencka 2020" w Telewizji Polskiej potrwa 70 minut i poprowadzi ją Michał Adamczyk. Potyczka zostanie podzielona na pięć bloków tematycznych poświęconych polityce zagranicznej, bezpieczeństwu państwa, polityce społecznej, gospodarce oraz ustrojowi RP. Na odpowiedzi na pytania każdy z kandydatów dostanie po minucie. Na koniec każdy z nich otrzyma szansę przedstawienia minutowego podsumowania
Polska podzielona chybajuż w każdej kwestii –
Polska znów podzielona –
Życie pisze czasempodłe scenariusze –  Moja znajoma pracuje w dużej firmie, która czasem organizuje imprezy integracyjne dla pracowników. Jedna z nich miała miejsce w domu gościnnym, która była podzielona na dwie sale i jednocześnie odbywały się dwie imprezy. Pracownicy owej firmy, jak na dobrą integrację przystało, popili sobie i zaczęli tańczyć. Jedna genialna osoba wpadła na pomysł, że czemu by nie zintegrować się z tą drugą salą? Tak więc uformowano "wężyka" i wtargnięto do pomieszczenia obok... na stypę.
Cristiano Ronaldo ma gest! Zostawił obsłudze 18 tysięcy funtów napiwku – Po odpadnięciu z mundialu, Cristiano Ronaldo wypoczywał w kosztownym kurorcie Costa Navarino w Grecji. Piłkarz zostawił 17 850 funtów napiwku dla personelu luksusowego hotelu. Piłkarz był pod wrażeniem obsługi personelu, więc w podzięce zostawił czek na prawie 18 tys. funtów. Ronaldo miał poprosić kierownictwo hotelu, aby przekazana kwota została podzielona równomiernie dla wszystkich pracowników
Żona Hugh Heffnera nieźle się zdziwiła po otwarciu testamentu – Hugh Hefner nie uwzględnił 60 lat młodszej małżonki w testamencie, a więc tym samym nie będzie miała dostępu do dorobku najsłynniejszego Playboya w historii.Jak zapisał Hefner w swoim testamencie, jego fortuna zostanie podzielona między jego dzieci. Część pieniędzy zostanie także przeznaczona na szkołę filmową Uniwersytetu Południowej Kalifornii oraz szereg instytucji charytatywnych

Kobieta była gotowa odejść od swojego męża, ale wtedy jej mama poprosiła ją, żeby najpierw wykonała jedno zadanie. Ta historia uczy nas doceniać to, co mamy

Kobieta była gotowa odejść od swojego męża, ale wtedy jej mama poprosiła ją, żeby najpierw wykonała jedno zadanie. Ta historia uczy nas doceniać to, co mamy – „Wytrzymałam w swoim małżeństwie tak długo, jak byłam w stanie. Nadszedł jednak taki dzień, gdy nie starczyło mi już sił i gdy tylko mój mąż Billy wyjechał do pracy – spakowałam rzeczy, zabrałam naszego 14-miesięcznego synka i odeszłam z domu.Tamten rok był jedynym, gdy mieszkaliśmy w jednym mieście z moimi rodzicami. Prawdopodobnie możliwość ucieczki do taty i mamy uprościła moją decyzję odejścia od Billa. Zapłakana i zła siedziałam z mamą w kuchni. Mama trzymała dziecko, ja zaś szlochając usprawiedliwiałam swój wyczyn. Mama zrobiła mi filiżankę herbaty i powiedziała, że wraz z tatą mi pomogą. Odetchnęłam z ulgą, czując, że są po mojej stronie.– Zanim jednak zostawisz Billa, musisz coś zrobić, – powiedziała mama, a następnie położyła spać mojego synka, wzięła kartkę i długopis i zrobiła pionową linię przez środek kartki.Mama poprosiła mnie, abym napisała po lewej stronie wszystko, co zrobił Billy, a co spowodowało, że nie mogę już z nim żyć. Spojrzałam na podzieloną linią kartkę i myślałam, że po prawej stronie będę musiała wypisać wszystkie zalety swojego męża. Byłam pewna, że lista wad będzie znacznie dłuższa, dlatego ochoczo złapałam długopis i wypełniłam lewą kolumnę. Nie żałowałam atramentu ani papieru. Chciałam jak najszybciej odzwierciedlić na kartce wstrętny obraz mojego nieznośnego męża.Napisałam w lewej kolumnie:Nigdy po sobie nie sprząta.Mało kontaktowy (milczek). O wszystkich jego planach i decyzjach dowiaduję się ostatnia.Zasypia w trakcie mszy w kościele.Wydmuchuje nos i beka przy stole.Nigdy nie kupuje mi ładnych prezentów.Ubiera się niechlujnie i brzydko.Skąpi pieniędzy.Leń (nie pomaga mi w domu).Lista wypełniła całą kartkę. Miałam już więcej niż potrzeba dowodów na to, że żadna kobieta nie jest w stanie żyć z takich monstrum. Z wielkim samozadowoleniem i krzywym uśmiechem spytałam:– A teraz, jak sądzę, chcesz, abym napisała po prawej stronie, jakie Billy ma zalety?– Nie, – odparła mama. – Wiem dobrze, jakie Billy ma zalety. Po prostu proszę cię, abyś w prawej kolumnie wypisała wszystkie swoje reakcje na zachowania Billa. Napisz co TY robisz w odpowiedzi, jak się zachowujesz.To było bardzo brutalne i bardzo trudne zadanie – o wiele trudniejsze, niż opis dobrych stron mojego męża. Pamiętałam kilka jego zalet i mogłam je opisać, ale nigdy nie myślałam o samej sobie. Wiedziałam jednak, że mama się nie odczepi, dopóki nie skończę, zaczęłam więc pisać:Obrażałam się, złościłam, krzyczałam irytowałam.Było mi wstyd za niego, wstydziłam się być obok.Robiłam z siebie ofiarę i męczennika, manipulowałam emocjami i starałam się wzbudzić litość do siebie.Chciałam być żoną kogoś innego.Nie rozmawiałam z nim (zamykałam się w sobie i karałam Billa milczeniem).Uważałam, że jestem dla niego za dobra (że Billy nie jest mnie godny).Lista wydawała się nieskończenie długa. Gdy wypełniłam już całą kolumnę, mama wzięła kartkę i nożyczki. Następnie przecięła kartkę wzdłuż pionowej linii. Lewą kolumnę mama zmięła i wyrzuciła do śmieci, a prawą połowę kartkę wręczyła mi i powiedziała:– Rebecko, zabierz tę listę do domu. Zastanów się dzisiaj nad swoimi zachowaniami. Niech dziecko zostanie u nas na noc. Jeżeli uczciwie zrobisz to, o co cię proszę i nadal będziesz chciała odejść od Billa, to tata i ja zrobimy wszystko, żeby ci pomóc.Zostawiłam rzeczy i syna u rodziców i wróciłam do domu. Siedziałam na kanapie ze swoją połówką kartki. Było mi ciężko uwierzyć, że tak właśnie wyglądały moje zachowania, gdy nie miałam przed oczami spisanych irytujących nawyków męża. Lista wyglądała strasznie. Czytałam bez końca spis haniebnych metod, rozwalających reakcji i miałkich, niskich zachowań. Spędziłam następne parę godzin, prosząc w duchu męża o wybaczenie. Modliłam się o siłę i mądrość, by dokonać tych zmian, których dokonać musiałam. Nie potrafiłam zrozumieć, jak to się stało, że zrobiłam z siebie pośmiewisko. Nie umiałam już przypomnieć sobie listy grzechów Billa – do tego stopnia była ona absurdalna. Na tej liście nie było nic niemoralnego ani strasznego. Czyżby moje serce na tyle oślepło i stwardniało, że przestałam zauważać fakt posiadania naprawdę dobrego męża – nie doskonałego, ale dobrego?Przypomniałam sobie, jak 5 lat temu złożyłam Billowi przysięgę. Przysięgałam kochać go w zdrowiu i w chorobie, być z nim w radości i w smutku. Obiecałam to wszystko Billowi w obecności mojej rodziny i przyjaciół. Pomimo złożonej świętej obietnicy, byłam jednak gotowa porzucić go dziś rano z powodu tych drobnych, irytujących mnie, czynów.Wsiadłam do samochodu i pojechałam z powrotem do moich rodziców. Nie mogłam uwierzyć, że czuję się znakomicie, w odróżnieniu od mojej pierwszej wizyty kilka godzin temu. Teraz czułam spokój i wdzięczność. Gdy zabierałam syna, przeraziłam się, że o mały włos zmieniłabym dramatycznie całe jego życie. Z powodu swojego drobiazgowego czepialstwa i przewrażliwienia pozbawiłabym go możliwości codziennego spędzania czasu ze wspaniałym ojcem. Naprędce podziękowałam mamie i wyskoczyłam z domu rodziców, żeby zdążyć rozpakować rzeczy przed powrotem Billa”.Rebeca Serbe

W Czeskim Ministerstwie Pracy i Spraw Socjalnych od 1937 roku działa bardzo nietypowy system dostępu do kilkuset tysięcy teczek z dokumentami wszystkich obywateli

W Czeskim Ministerstwie Pracy i Spraw Socjalnych od 1937 roku działa bardzo nietypowy system dostępu do kilkuset tysięcy teczek z dokumentami wszystkich obywateli – Zanim pojawiły się komputery, wszystkie dokumenty katalogowało się ręcznie i tak samo się je przeszukiwało. W latach 30-tych w Czechosłowacji w znaleziono całkiem ciekawe rozwiązanie tego problemu.Całą kartotekę umieszczono w ponad 9000 szufladek, każda ma blisko 3 metry długości. Całość podzielona na 18 bloków ma 52 metry długości. Aby dostać się do wysokich na kilka metrów szafek, należy skorzystać z elektrycznych podnośników, na których zamontowane są biurka. Same szafki również są sterowane elektrycznie. W szufladkach umieszczone są wszystkie najważniejsze informacje o mieszkańcach Czech od 1937 roku. Mimo upływu lat, cały czas system jest wykorzystywany w prawie niezmienionej formie