Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 163 takie demotywatory

George Carlin – ''Pamiętajmy, że media informacyjne nie są niezależne, są one rodzajem tablicy ogłoszeń dla klasy rządzącej. Ci, którzy decydują o tym jakie wiadomości usłyszycie, a jakich nie, są opłacani przez tych, którzy mają władzę ekonomiczną i prawie wszystko zależy wyłącznie od ich kaprysu. Jeśli macierzysta korporacja nie chce, żebyście o czymś wiedzieli, nie będzie tego w wiadomościach i kropka''

Jakub i Dawid zrobili zakupy i tym razem porównali ceny na stacjach benzynowych:

 –  Przeprowadziliśmy eksperyment. Zrobiliśmy zakupy na trzech stacjach benzynowych należących do trzech największych sieci w Polsce. Jedna to państwowy Orlen, dwie to sieci prywatne - BP i Shell. Wszystkie stacje były umiejscowione w jednym mieście, na jednej ulicy i w promieniu 4 kilometrów od siebie. Kupiliśmy to samo, tych samych marek i w jednakowych gramaturach. Wszystko po to, aby porównać ceny i dowiedzieć się, który koncern zdziera z nas najwięcej pieniędzy.Zatankowaliśmy zatem symboliczny 1 litr paliwa i ruszyliśmy na zakupy. W końcu po wprowadzeniu zakazu handlu w niedzielę, stacje przechodzą ogromny bum sprzedaży artykułów spożywczych. Do naszego koszyka wybieraliśmy najpopularniejsze produkty takie jak: hot dogi, paluszki, chipsy, słodycze, napoje, jogurty i piwo. We wszystkich trzech stacjach kupiliśmy to samo i zgadnijcie co się okazało?!Trzy dokładnie takie same koszyki, ale bardzo różne ceny. Co nas najbardziej zaskoczyło - najdrożej za nasze zakupy zapłaciliśmy na państwowym Orlenie, bo aż 138,20zł. Różnica między najtańszą w tym zestawieniu stacją BP jest aż dwucyfrowa i wyniosła 13,3%, czyli ponad 16 złotych. Tam za nasze zakupy zapłaciliśmy 121,99 złotych. Orlen znacznie drożej wypadł także w porównaniu z drugą w zestawieniu stacją Shell - tu zaoszczędziliśmy prawie 10 złotych płacąc 128,91zł.Skąd taka drożyzna w Orlenie? Na pewno nie przez paliwo. Koncern mocno uważa aby nie być tu posądzonym o windowanie cen, więc dostosowuje je do konkurencji. Odbija sobie za to gdzie indziej. Dla przykładu różnica w cenie napoju energetycznego to aż 25%! Dużo drożej zapłacimy także za słodycze, ciastka i chipsy. Tak wysokie ceny w Orlenie są o tyle zaskakujące, że to przecież firma należąca do Skarbu Państwa. Jak to świadczy też o naszym państwie, kiedy firma do niego należąca zdziera z nas więcej pieniędzy niż prywatne, a do tego zagraniczne koncerny?Prezes Obajtek chwalił się ostatnio z 73% wzrostu przychodu ze sprzedaży. Teraz przynajmniej wiadomo dzięki czemu osiągnął takie wyniki. Podwyżki i wysokie ceny to najprostsze i najbardziej dotkliwe dla konsumenta narzędzia. Orlen tym samym przykłada przecież rękę do rosnącej w zastraszającym tempie inflacji!Jest drogo, a będzie jeszcze drożej. Nie jesteśmy jednak na straconej pozycji! Róbmy zakupy z głową, sprawdzajmy ceny i nie dajmy się złapać na sztuczki marketingowe. Często swoim wyborem sami dajemy przyzwolenie na podnoszenie cen. I na koniec - pamiętajmy - nawet na najtańszej stacji benzynowej za zakupy spożywcze zapłacimy nawet 50% drożej niż w supermarkecie!
Po ukochanych zwierzakach zostaje wyrwa w sercu, gdy odejdą. Pamiętajmy w tych dniach także i o nich... –
Rzeźba przedstawia dwóch dorosłych po kłótni, siedzących do siebie plecami. Jednocześnie, wewnętrzne dziecko u każdego z nich potrzebuje po prostu bliskości. – Dorastanie niesie za sobą wiele wspaniałych darów, ale jeden bez którego dalibyśmy radę żyć są urazy, których nie potrafimy odpuścić, gdy jesteśmy skłóceni z innymi. Przebaczający, wolny dziecięcy duch jest naszą prawdziwą naturą. Pamiętajmy o tym, gdy bywamy uparci.
Pamiętajmy! Wystarczy kilkanaście minut, aby w szczelnie zamkniętym aucie temperatura wzrosła do poziomu zagrażającego życiu –
„Nie mam słów, aby opisać, co ten akt życzliwości oznaczał dla moich chłopców. Jordan i Jaxson uwielbiają 'śmieciarki'. Co tydzień czekają na nią przed domem, a kiedy nadjeżdża, wszyscy machają do siebie, a panowie wywożący śmieci trąbią w geście wdzięczności – Cóż, dzisiaj nie było nas w domu, kiedy panowie zawitali i Jordan znalazł małą niespodziankę, która czekała na niego od jednego z jego superbohaterów: jego własną śmieciarkę. Nigdy nie zapomnę tego, że poświęcił swój prywatny czas na zrobienie czegoś słodkiego dla moich chłopców. Pamiętajmy, aby okazać wdzięczność ludziom, których Bóg umieścił w naszym życiu i że mały akt życzliwości może dać tak wiele"

Jaguar E-Type - przez wielu uważany za najpiękniejszy samochód w historii motoryzacji Auto było projektowane nocą. William Lyons (ówczesny szef Jaguara) był bardzo sceptycznie nastawiony do tego projektu. Zatem auto projektowano po godzinach

Auto było projektowane nocą. William Lyons (ówczesny szef Jaguara) był bardzo sceptycznie nastawiony do tego projektu. Zatem auto projektowano po godzinach – William Lyons uważał, że trzeba modernizować XK 120, a nie pchać się w nowe projekty. Projektanci i inżynierowie nie posłuchali go jednak. Po zbudowaniu nadwozia przewieziono go do Bedford, gdzie miano zamiar sprawdzić go w tunelu aerodynamicznym, by dopracować szczegóły. No i na chęciach się skończyło. Gdy zaczęto osiągać większe prędkości tunel zaczął pobierać tak duże ilości energii, że odłączył od zasilania całe Bedford. I z tym sobie poradzono. Jak? Ano uruchamiano tunel nocą. Gdy w Kociaku zawitał 12 cylindrowy silnik - trzeba było go sprawdzić. Ówczesne auta osiągały przeciętnie 110 - 130 km/h. To był ich kres. Jag jechał o 100 km/h szybciej. Tory wówczas to były opuszczone lotniska. Zbyt krótkie jak się okazało, by poznać możliwości samochodu. Ale przecież jest nowo wybudowana M1. Za dnia ruch był spory, ale nocą... To było jak bawienie się granatem z wyciągniętą zawleczką. Pamiętajmy, że nie było wtedy nawet pasów bezpieczeństwa, a jedynym zabezpieczeniem kierowcy była wiara, ze w razie wypadku nie odleci zanadto od samochodu i że będzie z niego co zbierać... Lecz testowano Jaga nocą w tajemnicy przed Wiliamem. Tak oto nocą narodził się E-type. Taki nocny kot.Gdy auto ujrzał William Lyons - uznał go za największą porażkę firmy. Nie podobała mu się niska sylwetka i niesamowicie długi przód. Uważał auto za pokraczne. Jednak z braku innego modelu auto wystawiono w salonie samochodowym w Genewie... Z drżącym sercem, bo do tej pory William Lyons zawsze miał rację.Tymczasem życie pokazało oś zupełnie innego. W Genewie auto odniosło gigantyczny sukces. Zostało uznane za najładniejszy samochód świata, kosztowało trzykrotnie mniej, niż Ferrari, a chętnych na jazdę próbną było tylu, że z fabryki musiano sprowadzić drugie auto (w wersji Cabrio). Sam Enzo Ferrari uznał je za najpiękniejszy samochód jaki kiedykolwiek wyprodukowano i był posiadaczem 3 modeli E-Type. Zresztą kto kojarzy Ferrari Daytona, ten od razu będzie widział, jakie auto było inspiracją przy projektowaniu owego Ferrari. Do dziś Jag budzi podziw, szacunek i zachwyca pięknem... Zgodnie z dewizą - piękno jest ponadczasowe.Poniżej dane techniczne najmocniejszego kocurka (co najciekawsze, nie był najszybszy, bo waga silnika robiła swoje, silnik sześciocylindrowy o pojemności 4235 ccm i mocy 269 koni osiągał prędkość 246 km/h):Silnik: V12 5,4 l (5344 ccm), SOHCUkład zasilania: cztery gaźnikiMoc maksymalna: 276 KM (203 kW) przy 5850 obr/minMaks. moment obrotowy: 412 N•m przy 3600 obr/min0-100 km/h: 6,4 sV-max: 235 km/hSamochód zajął pierwsze miejsce w rankingu The Daily Telegraph stu najpiękniejszych samochodów wszech czasów
Źródło: https://mklr.pl
Jak tradycja to tradycja –  PAMIĘTAJMY O DZIELENIU SIĘ JAJKIEM!
 –  Najlepsze podsumowanie konferencjipremiera:Monika GL9 godz.Streszczę Wam konferencję rządową:- opozycja jest złaprywatna służba zdrowia jest bardzo zła,całkiem najgorszazamkniemy żłobki i przedszkola- i castoramę, przestańcie remontować znudów- IKEA też musi być zamkniętaale kościoły nie, ja się spotkałem zbiskupem i no nie pozwolił, więc co jamogę, ale wytoczyliśmy ciężkie działa iWYSTOSOWANO APEL o ostrożność- opozycja jest zła i będzie namprzeszkadzać wprowadzać NOWY ŁAD,po wprowadzeniu którego Polska będziezieloną wyspą pokrytą grobami na pustynipo wyciętym lesie- stanu wyjątkowego nie wprowadzamy,więc nie możemy w sumie zakazaćnikomuwięc wszyscy nadalbędą nosić maski pod nosem i spotykaćsię na domówkach w święta- opozycja jest zła i się z nas śmieje- Białoruś nas prześladuje- opozycja jest całkiem najgorsza, POchciało sprywatyzować służbę zdrowia, aprywatna służba zdrowia jest zła ipamiętajmy, że Platforma to szatan ibelzebub- wszystkie problemy w szpitalachtymczasowych wynikają ze złej wolizwolenników opozycji, która jest złaКАARIA PREZESARANISTRÓWDbajmyeslebleI Innyehl
Równouprawnienie i wolność? W głowach się poprzewracało tym babom! –  Ogłoszenia duszpasterskie III Niedziela Wielkiego Postu - 28 lutego 2021 1. W imieniu ir jonarzy dziękujemy za ofiary złożone w ubiegłą niedzielę na potrzeby misji, które wyniosły 1.270 zI, a także za dzisiejszą tacę Inwestycyjna na malowanie kościoła. Jutro Dzień Kobiet. Niech nasze życzenia i modlitwy w ich intencji będą wyrazem uznania za ich milość, mądrość I pracowitość. Módlmy się takie, aby kobiety zawsze byt',+ sobą i nie ulegały zwodniczym hasłom nawołującym do równouprawnienia i wolności kosztem ich godności. 3. Wmarcassogalansy--Kowenng przed uroczystością św. Józefa - 19 marca. Warto nabyć dzisiejszy numer Gościa Niedzielnego, oraz Gościa Ekstra w zwiększonej objętości, poświęcony w całości św. Józefowi. Pamiętajmy, że obecny rok ustanowiony jest przez papieża Franciszka, rokiem św. Józefa. 4. Przypominamy i zapraszamy na wielkopostne nabożeństwa: dziś f w każdą niedzielę Wielkiego Postu Gorzkie Żale o godz. 17.15, a w piątki na Drogę Krzyżową o godz. 17.30. Przypominamy także, że codziennie pól godziny przed wieczorną mszą św. jest wystawienie Najiw. Sakramentu, adoracja f okazja do spowiedzi. S. Tegoroczne rekolekcje z powodu ograniczeń epidemiologicznych, będziemy mogli przeżyć tylko za pośrednictwem telewizji. Redakcja katolicka Telewizji Polskiej przygotowała dla nas cykl trzech spotkań rekolekcyjnych, w dniach 26-28 marca, o godz. 20.30, które poprowadzi ks. Wojciech Węgrzyniak, znany krakowski biblista. 6. Nie wiemy jeszcze na ile w tym roku będziemy mogli uczestniczyć w rriduum Paschalnym, ale niezależnie od tego chcemy przygotować na nie nasz kościół, w związku z tym prosimy o składanie ofiar na wystrój I kwiaty do Ciemnicy I Bożego Grobu do skarbonek.
Krótki wierszyk o tym, jak pozory potrafią mylić – Na Żoliborzu, w małym domeczku pomiędzy ludźmi - ot po sąsiedzku, sam, bez teściowej, dzieci i żony, mieszkał staruszek pewien zmarszczony. Jako, że kotów hodował parkę pokrytą sierścią miał marynarkę. Do tego jeszcze w skarpetkach dziury co dopełniały obraz ponury. Cicho się jakoś po świecie plątał, ni prawa jazdy, ni w banku konta... Z rodziny został sam, z bratanicą - co wielokrotną była dziewicą. Miał ten staruszek do władzy parcie i o tę władzę walczył zażarcie. Wreszcie na przekór całemu światu zbudował sobie partię frustratów, która na skutek losu przekory w końcu wygrała w Polsce wybory i bez wątpienia za ich przyczyną okropnie nam się dziadek "rozwinął". Realizując swój pomysł śmiały podporządkował sobie kraj cały. Rozdawał "stołki" i kasę dzielił tłumacząc reszcie obywateli, że choć jest kiepsko i gorzej będzie to on ich dobro wciąż ma na względzie, nie czerpiąc z tego korzyści żadnych - sam skromny, biedny i nieporadny. Aż nagle szarym styczniowym świtem w świat poszły wieści niesamowite, że to nie tylko dom i dwa koty lecz jeszcze kilka miliardów złotych... tak pomalutku do grosza grosik... biedny dziadunio Polsce "zakosił". Więc dziś mądrzejsi tym doświadczeniem, na przyszłość czujni bądźmy szalenie i nauczeni dzisiejszą chwilą wciąż pamiętajmy - pozory mylą
Szczęśliwego i zdrowego 2021 roku! – Cała redakcja Demotywatorów życzy Wam świetnej zabawy do samego rana, mnóstwo zdrowia w nowym roku - niech będzie on zdecydowanie lepszy i radośniejszy od poprzedniego.Życzymy, żeby powróciło to dawne, spokoje - może czasem wręcz nudne życie - bez tych wszystkich nieszczęść, które wydarzyły się w mijającym roku.Niech nowy rok przyniesie Wam jak najwięcej powodów do uśmiechu.Pamiętajmy, aby o północy krzyknąć "Jumanji" i 2021 rok rozpocząć inną grą - ciekawszą i bezpieczniejszą!
0:07
Pamiętajmy o tym! –  Czy wiesz co to są Święta Bożego Narodzenia? Czy wiesz, że dom to nie muzeum ani laboratorium? Nie trzeba polerować każdego eksponatu ani dezynfekować każdego miejsca, bo sprzątasz przecież codziennie.Czy wiesz, że stół wcale nie musi obfitować w bogactwo potraw, tak jak byś gotował i jadł tylko raz do roku? Czy wiesz, że nie musisz mieć idealnie ułożonych loków? Czy wiesz, że choinkę najfajniej ubiera się wspólnie a pod nią wcale nie muszą leżeć najdroższe prezenty kupione na kredyt, który później przez rok będziesz spłacał co miesiąc odmawiając sobie czegoś, czy pracując na dwa etaty? Czy wiesz to wszystko? Boże Narodzenie to święta miłości. Czas, który spędza się z bliskimi sercu i to powinno być najważniejsze ... Czas dla nich... Dobre słowo, uśmiech a nie zgorzkniała mina i malujące się na twarzy zmęczenie.Tak bardzo dziś święta robimy na pokaz zapominając, co jest ich istotą.~ Anioł do wynajęcia.
Pamiętajmy o ludziachstarszych i samotnych! – Często chwila serdecznej rozmowy - działa cuda
Drzewo nadpalone w pożarze buszu nie poddaje się i żyje dalej - pamiętajmy o nim w chwilach klęski życiowej –
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Niby miłość Jezusa zawsze zwycięża, ale wpierniczyć niewiernym kusi, nie? –  JasnaGoraNews@JasnaGoraNewsó.Dzień #NarodowaNowenna:Wświecie, który dokonujeapostazji, zaczynamy myśleć,żemiłość Chrystusa to za mało, jgpotrzeba może przemocy bvzniszczyć zło. Pamiętajmy, żemiłość Jezusa jest definitywnazawsze zwycięża.choćby sięwydawało.że jest zbyt kruchawobec potęg tego świata

Koronawirusowe ograniczenia są proste i logiczne

 –  Post Gazeta w KętrzynieCholera (udzie! Tak trudnozrozumieć nowe ograniczenia? Toprosie i logiczne. Np. strefa żółta.Nie wolno ćwiczyć na siłowni, boto skrajnie nieodpowiedzialne iniebezpieczne. Dlatego zamiastćwiczeń warto iść coś zjeść. Bojeść w każde) knajpie można, naspokojnie i bez maseczki. Nochyba, że ktoś chciałby zjeść naulicy, to mu nie wofno, bo jedzeniena ulicy jest skrajnienieodpowiedzialne iniebezpieczne. W knajpie wolno,na ulicy nie. proste i logiczne. Alepamiętajmy, że i w knajpie robi sięniebezpiecznie, lecz tylko pogodz.21-00. Wtedy wyłącznie na wynos.Byle NIE na ulicy. Za to na ulicy wzgromadzeniu (bez jedzenia!)może uczestniczyć max 25 osób.No chyba, że pójdą do kościoła, towtedy ile dusza zapragnie, bo jakkościół duży to może być nawet50 lub 100, trzeba se policzyć. Wkościele na mszy 1 osoba na 4 m2.No chyba, że to nie jest msza tylkomecz. To wtedy nawet nastadionie, na powietrzu - ZERO.Absolutne zero, bo to skrajnienieodpowiedzialne iniebezpieczne. No chyba, że to niejest mecz na stadionie, tylkoprzedstawienie w teatrze. Towtedy można przyjść, ale na 25%miejsc. Co innego dzieciaki zpodstawówki. Oni to wszyscymogą przychodzić i siedzieć wklasach oraz ganiać się pokorytarzach. Ile chcą, każdegodnia. No chyba, że to nie jestpodstawówka, tylko liceum lubstudia. Uuu. to wtedy się niezaleca, bo to skrajnienieodpowiedzialne iniebezpieczne. Kilkadziesiąt dzieciw klasie w podstawówce - tak.Kilkudziesięciu licealistów klasie wliceum - nie. Kilkudziesięciustudentów w auli na uczelni - nie.Proste i logiczne. No i jak wesele totylko 20 osób, na dodatek bezwywijania do Zenka na parkiecie,bo to skrajnie nieodpowiedzialne iniebezpieczne. Chyba, że weselew Biedrze czy Lidlu, to wtedymożna, bo tam to i bez weselamożna wszystko, włazi tyle ludu ilechce. Byle nie ćwiczyli. Proste ilogiczne. Czego nie rozumiesz?
 –  Reklamy pozwalają nam lepiej poznać ciało człowieka. Pamiętajmy: zwykła woda jest głupia i trafia do żołądka, ale syropek na kaszel jest bardzo mądry i trafia do płuc.
Pamiętajmy –

Pamiętajmy o tym, co jest w życiu naprawdę ważne:

 –  Marchew z Ciemnogrodu· "Miałam iść na zakupy. W głowie miałam plan: Tiger, H&M, a potem jedzenie w knajpie. iPod włączony na "full volume". Nie wiem czemu, włączyła się Marika, ale byłam zbyt leniwa, żeby zmienić kawałek. Przy spożywczaku stoi starsza pani z dwoma bukietami. Mały - z nasturcji, większy - z polnych kwiatów. W tym piwonie, które zawsze kojarzyły mi się z moją babcią.Pani spojrzała na mnie:- A stoję tak, może kto kupi... - uśmiechając się niepewnie, wyraźnie zawstydzona. Tak, jakby te kwiatki to było coś, czego trzeba się wstydzić.- Ile kosztują? - spytałam, nie chcąc jej urazić.- Ojej, no nie wiem... Najmniej to chyba złotówkę. Najwięcej to chyba trzy złote. Wiesz córeczko, ja nie wiem, ile kosztują takie kwiatki. To z działki takie byle co. Trzy złote za te dwa razem może? Albo dwa? Dwa złote?DWA ZŁOTE.Mokrą szmatą w pysk. Witamy w prawdziwym świecie, pustaku. Myślisz, że masz gorszy dzień, że ci smutno, że nikt cię nie kocha, jesteś gruba, nie masz iPhone'a 6, ani buldożka francuskiego, a przecież byłabyś taką dobrą matką. Wieczorem wrócisz do dwupokojowego mieszkania na strzeżonym osiedlu i opowiesz komuś przez Skype'a, jak przez pół dnia odkopywałaś się z maili, potem zjadłaś burgera na lunch, ale sama musiałaś go sobie zrobić i w dodatku był mrożony. Potem napijesz się kilka łyków wina, które rano będziesz musiała wylać do zlewu, bo żywot zakończy w nim cała rodzina muszek-owocówek i położysz się spać w świeżo wymienionej pościeli z Zara Home. Wstaniesz rano, poćwiczysz jogę albo inny pilates, na YT obejrzysz nowy haul zakupowy na kanale laski, której nie znasz i w sumie gówno cię obchodzi, co wklepuje w ryj, ale patrzysz, bo wydaje ci się, że yerba z internetowego sklepu ze zdrową żywnością jest wtedy mniej gorzka i pasuje do twojego chleba-tekturki, posmarowanego pastą z tuńczyka, przywiezionej z ostatniej wycieczki zagranicznej. Postoisz chwilę przed szafą, marszcząc brwi, wkurzając się, że nie masz się w co ubrać, bo wszystko jest na ciebie za duże, dlatego że mniej żresz i zapominasz, że jeszcze dwa lata temu, siedząc w samej bieliźnie, przypominałaś ludzika Michelin. Znowu za późno wyjdziesz z domu, więc zaklniesz szpetnie pod nosem, czekając na windę, na co obruszy się sąsiadka stojąca obok z psem, który ostatnio przestał trzymać mocz i leje między 2 a 3 piętrem. Wciskasz guzik kilka razy, myśląc, że to coś da. Drugą ręką starasz się rozplątać słuchawki. Przypadkowo wrzucasz klucze do głównej kieszeni w przepastnej torbie i po chwili orientujesz się, że przecież musisz sobie nimi jeszcze bramkę otworzyć, więc grzebiesz w tym syfie, macasz dno, które wciąż pamięta plażę w Sopocie i piach włazi ci pod wypielęgnowane paznokcie. Znajdujesz, otwierasz, wychodzisz do ludzi. Widzisz tramwaj i próbujesz dojrzeć numer, ale słońce świeci ci prosto w oczy. Biegniesz więc na wszelki wypadek i wsiadasz do tego ze skróconą trasą. Wściekasz się. Wysiadasz na kolejnym przystanku i łapiesz kolejny, jadący w dobrym kierunku. Jest miejsce siedzące. Dwa miejsca. Obok ciebie siada żulian, a jego torba w kratę muska twoją napiętą łydkę w nowych spodniach, kupionych na wyprzedaży w sieciówce. Docierasz do pracy, robisz sobie kawę, otwierasz maila i odpalasz fejsa. Scrollujesz przez kolejnych kilka godzin. Od stukania w klawiaturę drętwieje ci prawy nadgarstek, a w lewej dłoni łapie cię skurcz kciuka. Pośmiejesz się z suchych żartów koleżanek z pracy, wyślesz grafikom kilka poprawek od Klienta, przypalisz sobie croissanta na drugie śniadanie i zjesz z przesadnie drogim dżemem z wiśni, w którym więcej jest cukru niż owoców. Zrobisz jeszcze kilka ważnych rzeczy, bez których bieguny ziemskie zamienią się miejscami, a z instagrama znikną wszyscy twoi followersi. Wyjdziesz z zamiarem wydania milionów monet na szmaty szyte w Bangladeszu i kolejny zszywacz w kształcie żaby z wystawionym językiem. Spotykasz starszą panią z dwoma bukiecikami i przekrwionymi oczami, która wykręca z ciebie śrubki krótką wymianą zdań, bo przecież spieszysz się na zajęcia z tańca.W portfelu miałam tylko dychę. Wręczam ją staruszce. Cofa chudą dłoń, którą wcześniej wyciągnęła w moim kierunku i zaczyna tłumaczyć, że to za dużo i że ona nie chce, bo będzie miała wyrzuty sumienia. W końcu udaje mi się ją przekonać. Łamiącym się głosem dziękuje mi, oczy zachodzą jej łzami, pyta o moje imię. Obiecuje, że będzie się za mnie modlić do końca życia, nawet jeśli niewiele jej go zostało.Rozryczałam się kilka kroków dalej..."Aut. Edie Maciejewska