Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 810 takich demotywatorów

 –  Wspólnie z mężem zdecydowaliśmy, ze Dęaę така zona zamerykańskich lat 50-tych. Nie będę pracować, zajmę się dziećmi idomem. Wyobrażałam sobie, że będę chodzić po domu wrozkloszowanych sukienkach, będę miała czas na zabawę z dziećmi,zajmę się gotowaniem i pieczeniem pachnących ciast. Zapomniałamjednak mojemu mężowi wspomnieć, że w mojej fantazji on jestodnoszącym sukcesem biznesmanem w garniturze, który kupuje midrogą biżuterię i zabiera 4 razy w roku na wakacje. Zamiast tego mamSebixa bez ambicji zarabiających 3 tys. zł na rękę, dzięki czemumusiałam zapoznać się z paniami z opieki społecznej, leży na kanapie,pierdzi i gapi się w telewizor albo komputer. Ma dresy z dziurą wkroku, którą nazwał wentylem bezpieczeństwa i nie pozwala mi ichwyrzucić.Tak skończyła się moja fantazja
Dla odmiany - coś pozytywnego o policjantach –  Policjant przygarnął kota aresztowanego mężczyzny
Źródło: wiadomosci.onet.pl
Trzy przyjazne psy z ulicy znalazły ją i chroniły przez dwa dni, próbując nawet ją nakarmić, zanim skontaktowano się z władzami i uratowano ją –
Ciężka praca opiekuna kotków –
0:16
 –  Mam 27 lat i mieszkam sam z kotem. Kilka miesięcy temu chorowałem na anginę ropną -miałem gorączkę 39,5 i w ogóle nie chciało mi się jeść. Trzeciego dnia kot zaczął przynosić mi jedzenie do łóżka:
 –
0:21
Sześciu starszych uczniów, którzy byli świadomi tego prawa, przyjechało na swoich koniach ostatniego dnia szkoły. Dyrektor wykonał swój obowiązeki zaopiekował się ich końmi –
 –

Anioł, nie pielęgniarka. Dzięki takim ludziom jak Pani Sylwia świat staje się odrobinę lepszym miejscem:

 –  Piękna historia z oddziału onkologii z ulicy Arkońskiej. Opowiada o pielęgniarce, która... przeczytajcie zresztą sami i udostępnijcie, by dowiedziała się o Aniele cała Polska.Sylwia Anioł jest pielęgniarką onkologiczną pracującą w punkcie podawania cytostatyków Oddziału Chorób Wewnętrznych i Onkologii Szpital Wojewódzki w Szczecinie - Arkońska i Zdunowo . Sylwia potrafi przychylić pacjentom nieba i pomaga (skutecznie!) spełniać ich marzenia. Jednym z nich podzielił się z pielęgniarką pan Zbyszek…– Sylwia to jest prawdziwy anioł, bez dwóch zdań. Podczas jednej z wizyt ja tylko wspomniałem jej, że mam taką myśl, taki kaprys, że chciałbym polecieć balonem – wspomina 63-letni pan Zbyszek, który pacjentem onkologii Szpitala Wojewódzkiego jest od 2016 roku. – Następnego dnia do mnie zadzwoniła i powiedziała: „Zbyszek, lecimy balonem”. Sama wszystko załatwiła, zadzwoniła do firmy, opowiedziała moją historię i dostała dla mnie darmowy lot. Byłem w szoku.Sylwia Anioł pamięta, kto pije kawę zbożową, kto słodzi, a kto woli mleko bez laktozy. Każdy pacjent dziennego punktu podawania cytostatyków dostaje podpisany imieniem, często zdrobniałym, jednorazowy kubeczek. Dwa razy w roku pielęgniarka wraz z córką Zosią przygotowują skromne paczki świąteczne, którymi Sylwia obdarowuje pacjentów. W gwiazdkowym upominku znalazły się ostatnio własnoręcznie przygotowane pierniczki, mandarynka i niewielka bombka choinkowa. Tego wszystkiego dowiadujemy się od pacjentów i lekarzy, bo sama Sylwia niechętnie mówi o tym, co robi.– Ja po prostu taka jestem, nawet nie pamiętam, jak to się zaczęło z tą kawą – wspomina Sylwia Anioł. – Pewnego razu po prostu przyniosłam kawę, kupiłam kubki. Pomyślałam, że pacjentom zrobi się miło.Sylwia Anioł pracę w Szpitalu Wojewódzkim przy Arkońskiej zaczęła w 2019 roku. Wcześniej, przez 12 lat, mieszkała w Anglii. Po czasie postanowiła wrócić do Polski. Trafiła do Szczecina, bo tutaj jej córka dostała się do dobrego liceum.– Gdy trzy lata temu zaczynałam pracę na onkologii, byłam przestraszona. Myślałam, że ludzie tutaj są zapłakani, smutni – mówi Sylwia Anioł. – Okazało się, że tutaj jest pełno życia, ludzie mają plany, marzenia i je realizują. To jest moje miejsce, cieszę się, gdy przychodzę do pracy.Zadowoleni są także pacjenci, wśród których jest Pan Zbyszek.– Jesteśmy tutaj prawie jak rodzina. Tutaj nie ma „pan”, „pani”, mówimy do siebie na „ty” – dodaje pan Zbyszek. – Sylwia to więcej niż pielęgniarka. Nigdy nie spotkałem kogoś takiego. Ona sama z siebie serwuje pacjentom kawy, herbaty. Zawsze znajdzie chwilę, żeby zapytać, pogadać. I to nie, że tylko ze mną, ona wszystkich nas traktuje tak samo, nikogo nie wyróżnia. Inne pielęgniarki też są bardzo miłe, uśmiechnięte, ale Sylwia jest wyjątkowa. Ja zawsze powtarzam, że takie podejście jest ważniejsze niż te leki, które dostajemy.Więź, którą pielęgniarka nawiązuje z pacjentami dostrzegają także lekarze Oddziału Chorób Wewnętrznych i Onkologii.– Sylwia obejmuje naszych pacjentów opieką całościową. Ona dużo z nimi rozmawia i naprawdę dobrze ich zna, zna ich imiona, rodziny, historie. Parzy im kawę, podpisuje kubeczki – mówi lek. Joanna Mieżyńska-Kurtycz. – Ostatnio trafił do nas pacjent, Polak mieszkający na stałe w Wielkiej Brytanii. Gdy przyjechał za nim syn, bardzo zagubiony i słabo mówiący po polsku, Sylwia odebrała go z dworca, pomagała na miejscu, tłumaczyła z polskiego na angielski i odwrotnie, zorganizowała mu podróż do innej miejscowości, gdy było to konieczne. To ogromna przyjemność pracować z taką osobą.– Zbyszek od jakiegoś czasu wspominał o tym balonie. Raz nawet rozmawiał z inną naszą koleżanką, której dzieci sprezentowały taki lot i chyba nawet jej trochę zazdrościł – mówi Sylwia Anioł. – Dlatego weszłam na stronę DreamBalloon.pl i sprawdziłam ceny. Nawet powiedziałam o tym Zbysiowi, który przyznał, że koszt jest za wysoki. No to zadzwoniłam tam i poprosiłam o zniżkę. W odpowiedzi dostałam mail, że w podziękowaniu za pracę pielęgniarek i w prezencie dla pacjenta lot dostajemy za darmo, na koszt firmy. Polecę, chociaż się trochę boję. Mam nadzieję, że nie zarwie się pod nami podłoga tego kosza.Gdy Sylwia Anioł zadzwoniła z dobrymi wieściami do pacjenta, ten nie uwierzył. Kiedy informacja o locie do niego dotarła, ucieszył się tak bardzo, że wymsknęło mu się kilka niecenzuralnych słów – wspomina Sylwia.– Leciałem już samolotem, mieszkałem na 11. piętrze z balkonem, nie boję się wysokości. Już nie mogę się doczekać! Będzie super! Byleby dopisała pogoda – dodaje pan Zbyszek. – Napiszcie, że jej bardzo dziękuję i życzę, żeby żyła sto lat. Albo jeszcze dłużej! I proszę dopisać, że wszystkie pielęgniarki są super.Materiał przygotował Tomasz Owsik Kozłowski☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️Macie ochotę wesprzeć nasz profil Szczecin się zmienia? Zapraszamy Was na interaktywną  "kawkę" ☕️ www.buycoffee.to/szczecinsiezmienia
Źródło: m.facebook.com
Niewielu z Was zapewne kojarzy tego pana ze zdjęcia. To Leon Lederman – Jego rodzice przybyli do USA z Ukrainy tuż po I WŚ. Nie byli wykształceni. Matka zajmowała się domem, a ojciec pracował w pralni.Leon Lederman zaś w 1988 r. otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki.Wielu z Was pomyśli - toż to emanacja 'amerykańskiego snu'..otóż, nie do końca..Lederman, który otrzymał Nobla za udowodnienie, iż istnieje więcej niż jeden rodzaj neutrin, co dało początek CERNowi, sprzedał go w 2015 r. za 765 tys. $Zrobił to by opłacić rachunki medyczne.Lata temu zapytałem mojego znajomego zza wielkiej kałuży..dlaczego to tak u nich jest, dlaczego w USA opieka zdrowotna jest prywatna, odpowiedział:- Wiesz, skoro można na czymś zarobić, to dlaczego tego nie robić? A ludzie nie mają niczego bardziej cennego niż swoje życie..
Jakbyście szukali winnych kryzysu energetycznego w Polsce to znalazłem - Matka Boża Królowa Polski, która od 2018 roku ma pod opieką "wszystkie sprawy energetyki, jej rozwój i unowocześnienie – "W100-lecie Odzyskania Niepodległości uczestnicy pielgrzymki na Jasną Górę złożyli Akt Zawierzenia Energetyków Polskich Matce Bożej Królowej Polski", pochwaliło się Ministerstwo Energetyki. Zapomnieli dodać, że zawierzał sam minister Tchórzewski, m.in. "wszystkie sprawy energetyki, jej rozwój i unowocześnienie". Złożono też dary ofiarne dla biskupa ŚWIATŁO CHRYSTUSA NASZYM ŚWIATŁEM
Źródło: oko.press
 –  Nowy podręcznik dla 16-latków "Historia i teraźniejszość" powiela baśnie o naszej wyjqtkowości pod boską opieką, utrwalając de facto poczucie bezsilności. 417- W ten sposób pozbawiamy młodych ludzi, już na dzień dobry, siły, sprawczości, jakichkolwiek konstruktywnych odruchów: bo po co? Skoro albo Najświętsza Panienka zrobi za nas robotę, albo i tak nas rozkradną (jacyś ONI), i też na to nic nie poradzimy. Z taką ofertą nie wychowamy społeczeństwa gotowego do zmiany rzeczywistości albo choćby wzięcia odpowiedzialności za własne życie. Marek Kondrat, Newsweek, 18.07.2022
Źródło: www.facebook.com
Choć mama nie zawsze pamięta jego imię, to przy nim zawsze czuje się bezpieczna. Jeśli nie tak wygląda prawdziwa miłość, to nie wiem co nią jest" –
 –
0:06
 –
 –
0:15
"Nie wstydzę się mojej mamy. Tak, jest chora. Nosiła mnie na rękach, karmiła i opiekowała się mną, gdy byłem chory. Teraz odpłacam jej miłość miłością. To wszystko”. Nie zapomnij i pomóż swoim rodzicom –
 –
Trzeba przyznać, że warunki mają naprawdę niezłe! –
Źródło: OTM
 –
 
Color format