Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 83 takie demotywatory

Zbiór dawnych zasad savoir vivre, które panowały wśród wyższych sfer w XIX wieku:

 –  1. Serweta służy do tego, by suknie za-chować od plam, usta i palce oczyścić,a nie do tego, żeby nią czyścić talerz, nóż,łyżkę, widelec itp.2. Serwety nie zatyka się w dziurkę odguzika ani pod szyją poza kołnierz, tylkokładzie się na pół rozwiniętą na kolanach.Po użyciu zostawia się ją niezłożoną nastole. Nie składa się jej, bo to znaczyłoby,że się przypuszcza, że gospodarz jeszczeraz każe ją kiedyś dać do używania.3. W cudzym domu czyścić serwetąprzed jedzeniem talerz i nakrycie, nie jestwłaściwe, gdyż obrażające jest dla gospo-darza; daje bowiem do myślenia, że sięma nieufność do schludności w tym domu,lub że dotyczący sam kiedyś obsługiwałi jeszcze od tego nie odwykł. Ujść to mo-że w restauracyi.4. Przed wejściem z wizytą, wogóle dokażdego domu obcego, oczyścić trzebaobuwie o rogóżkę lub szczotki, umieszczo-ne w tym celu w sieni lub przedpokoju,i poprawić odzienie i włosy.5. Poczem zadzwoń umiarkowanie, awięc nic gwałtownie i hałaśliwie, i to na-wet wtedy, gdy drzwi są otwarte, i czekaj,aż się kto zjawi.6. Jeżeli nikogo niema w domu, zosta-wia się kartę wizytową i odchodzi. Wizytauchodzi za złożoną i ma być oddaną.7. Jeżeli wyjdzie służący, to zapytaj się,czy pan N. lub pani N. jest w domu. Jeżeliotrzymasz odpowiedź przeczącą lub niewpuszczą cię dalej, to nie czyniąc żadnychuwag, oddasz swą kartę wizytową. Jeżelizaś pan ów lub pani jest w domu i gotówjest przyjąć, wtedy podaj twą kartę, — jeżeli nie masz karty przy sobie i służącycię nie zna, powiedz służącemu nazwiskotwoje, stan i sprawę, w jakiej przychodzisz.Możliwe jest, że sam pan lub pani domudrzwi otworzy, wtedy zdejmiesz kapelusz,skłonisz się i powiesz swoje nazwiskoi stan, słowy: „N. N. z N.;“ albo: „JestemN. N. itd.;“ albo: „Mam zaszczyt przed-stawić się, N. N. itd.“8. Parasol, laskę, kalosze, zarzutkę zo-stawisz na ganku, w sieni lub przedpokoju,kapelusz zaś bierze się ze sobą do pokoju.9. Jeżeli musisz zaczekać w przedpo-koju, aż służący cię zgłosi, to czekaj stojąclub siedząc, lecz z głową odkrytą. Jeżelikogo w przedpokoju zastaniesz, wypadagrzecznie się skłonić. W tym czasie możnasobie oglądać znajdujące się w przedpo-koju, wzgl. poczekalni, przedmioty sztuki,jednak nie dotykając ich.10. To samo zachować należy, jeżeli cięzaraz wprowadzą do salonu i musisz niecozaczekać. Listów a nawet ich adresów, je-żeli są na stole, nie czyta się. Czytać cudzelisty jest przeciwne dobremu wychowaniu.11. Jeżeli zaraz wskazują ci pokój, wktórym jest osoba, mająca przyjąć twą wi-zytę, zapukaj spokojnie i czekaj, aż usły-szysz: „Proszę“, „witam", salve", lub tp.Jeżeli nie zaraz słychać: „proszę", zacze-kaj chwilkę, poczem możesz znów zapu-kać; możliwe jest bowiem, że nikogo nie-ma w pokoju, lub inni są goście, wzgl. stro-ny, urzędnicy itp., nie można cię więc za-raz przyjąć. Bez zapukania nie wolnowchodzić do cudzego pokoju.12.	Jeżeli nie możesz zaraz wejść, nicsłuchaj pod drzwiami, nie patrz przez dziur-kę od klucza; byłby to gruby nieobyczaj,któryby słusznie wysoce mógł obrazić i naciebie złe światło rzucić.14. Reszty zupy nie wypada pić z tale-rza, ani zlewać jej na łyżkę, ani też wycią-gać chłebem; można jednak nachylić ta-lerz, podniesioną stronę zwracając do sie-bie. Wogóle unikaj wymuskiwania talerzado czysta.17. Nie przystępuj za blizko, byś odde-chem nie owiewał dotyczącej osoby. Rów-nież nie za blizko siadaj, jeżeli cię prosim§laś&- * t _..20. Jeżeli nie wezmą od ciebie kapelu-sza, zatrzymaj go w ręce, nie bawiąc się,nie obracając nim, nie przekładając go mię-dzy palcami lub z ręki do ręki. Jeżeli po-proszą, żeby go odłożyć, to połóż go nadrugiem krześle, ale nie na stole, nie nafortepianie, a tern więcej nie na łóżku.21. Wezwaniu, by usiąść, zaraz bez tar-gów uczyń zadość, lecz nie pierwej, aż pandomu, względnie pani usiędzie. Potem albosam weźmij sobie krzesło, albo to, któreci wskaże gospodarz, i na niem usiądź. Je-żeli cię wcale nie proszą, żebyś usiadł, toznak, że masz się jak najśpieszniej z wi-zytą ułatwić (obacz nr. 2).22. Strzeż się, żeby nie drzemać, gdyinni mówią, lub siadać, gdy inni stoją, lubchodzić, podczas gdy reszta jest w miejscu.23. O kaszlaniu, charkaniu, kichaniu,pluciu zobacz rozdział „Schludność" (str.28, nr. 7 i 8).24. Ziewanie jest w dobrem towarzy-stwie wykluczone. Gdy nie możesz go po-wstrzymać. zasłoń usta chustką lub ręką,odwracając się nieco na bok.25. Oddawaj każdemu przysługujący mutytuł i nie mieszaj ich (zobacz stronę 84,nr. 2 i 3). Do pań przemawia się tytułemich mężów: „Pani dyrektorowa, radczyni,profesorowa."30. Szczególniejszą uwagą darz tych,którzy cię stanowiskiem', umysłem i zasłu-gą przewyższają. Odczuliby to jako post-ponowanie. lekceważenie, gdybyś im mniejpoświęcił uwagi, jak drugim.Unikaj czczych słów, formuł, refrenów,zapewnień, które mają niby być przy-prawą mowy osób mniej inteligentnych,o ile nie są umyślnie, dla żartu używa-ne, np.: „Nie prawdaż?" „uważa Pan",„proszę Pana", „proszę Pani", „uważa-cie mię", „no i nic", ciągłe „powiadam",„dosyć na tern", „koniec końcem", lub„koniec końców", „dajmy na to", „żetak rzekę", “nareszcie", „więc", „Pa-nie", „Panie łaskawy" i inne odmiany,„dosyć że." Jak wspomnieliśmy, towszystko ma być przyprawą i „omastą"mowy, dla nadania jej żywości i barw-ności, — a właśnie tego — należy unikać.

Widuję to pytanie regularnie, więc pomyślałem, że poświęcę minutkę na wyjaśnienie tej sprawy wszystkim paniom, które jeszcze tego nie rozgryzły. Co się stało z wszystkimi miłymi facetami? Odpowiedź jest prosta...

Widuję to pytanie regularnie, więc pomyślałem, że poświęcę minutkę na wyjaśnienie tej sprawy wszystkim paniom, które jeszcze tego nie rozgryzły. Co się stało z wszystkimi miłymi facetami? Odpowiedź jest prosta... – Ty się stałaś.Jeśli sięgniesz do swej pamięci naprawdę głęboko, być może, jak za mgłą, pojawi się obraz tego platonicznego kumpla, który zawsze był skory spędzić z tobą trochę czasu. Towarzyszył ci na zakupach, wpadał do ciebie na film, kiedy czułaś się samotna i nie miałaś ochoty nigdzie wyjść czy najzwyczajniej w świecie siedział i obejmował cię, kiedy ty szlochałaś i opowiadałaś mu, jak źle traktował cię ten inny, któremu się wtedy oddawałaś.W międzyczasie prawdopodobnie żartowałaś z koleżankami o tym, że chodzi za tobą jak mały piesek i stara się zwrócić na siebie twoją uwagę. Być może dokuczały ci twierdzeniami, że się w tobie zakochał. Biorąc pod uwagę, że jego zachowanie było nieco żałosne, kategorycznie zaprzeczałaś tezie, jakoby łączyło cię z nim coś więcej. Podpierałaś się argumentem, że jesteście „tylko przyjaciółmi”. Poza tym zupełnie nie był w twoim typie. Mam na myśli to, że był za niski, zbyt łysy, nieco za gruby, trochę za biedny lub nie potrafił się dobrze ubrać. Generalnie nie mógł się mierzyć z twoim wysokim, przystojnym, wysportowanym, bogatym, stylowym chłopakiem, którego w tym czasie miałaś.W końcu twój platoniczny kolega odpłynął w zapomnienie, kiedy poważniejszy stawał się twój związek z twoim chłopakiem. Trzeba przyznać, że spędzenie czasu z tamtym drugim byłoby nieco dziwne, skoro nie działało to na zasadzie randki. Minęło trochę czasu i twój chłopak zaczął cię zdradzać, stał się nudny lub sama zdałaś sobie sprawę, że to co cię w nim pociągało to nie rzeczy, które budują dobry, długi związek. Na tę chwilę znowu jesteś więc sama i po kilku miesiącach poszukiwań przy barze, napotkawszy jedynie paru dupków, pytasz: „Co się stało z wszystkimi miłymi i fajnymi chłopakami?”Cóż, raz jeszcze, ty się stałaś.Zignorowałaś fajnego chłopaka. Wykorzystałaś go dla emocjonalnej bliskości, nie dając w zamian ani emocjonalnej, ani w najmniejszym nawet stopniu fizycznej. Śmiałaś się z jego troski o ciebie i oburzałaś się na widok jego poświęcenia. Bardziej ceniłaś sobie swojego zdystansowanego chłopaka niż dbałego „tylko przyjaciela”. Z czasem przyjął to do wiadomości i zajął się swoim życiem. Prawdopodobnie któregoś dnia zdał sobie sprawę, że kobieta nie jest zainteresowana facetem, który ma zwyczaj otwierać przed nią każde drzwi;  albo tak po prostu potrafi zrobić obiad; albo kupi prezent pod choinkę, o którym wspomniałaś parę miesięcy wcześniej i który chciałaś dostać; albo słucha cię, kiedy jesteś zdenerwowana czy przytula kiedy płaczesz. Dotarło do niego, że jeśli chce kobietę taką jak ty, musi się zachowywać jak chłopak, którego miałaś. Zapewne poprawił swój wygląd, skupił się na zarabianiu pieniędzy i ogólnie zaczął zachowywać się jak zwykły dupek, którym nigdy być nie chciał.Prawda jest taka, że teraz on jest w łóżku z inną i twoje ostateczne odrzucenie przyczyniło się do tego w niemałym stopniu. I przykro mi z tego powodu, że musiałaś doświadczyć w swoim życiu całkowitego braku „miłych facetów” by zrozumieć, że minęłaś się z nimi i pragnęłaś ich. Większość kobiet napotka w swym życiu tylko garstkę fajnych chłopaków, jeśli w ogóle.Jeśli więc szukasz fajnego chłopaka, oto, co musisz zrobić:1). Zbuduj wehikuł czasu.2). Wróć się parę lat wstecz i wyjmij głowę ze swojego własnego tyłka.3). Spójrz na to, co masz przed sobą i mocno się tego chwyć.Zapewne druga opcja jest taka, że tak naprawdę NADAL nie chcesz mieć miłego chłopaka, tylko czujesz presję otoczenia, aby pokazać dojrzałość ponad infantylność w wyborze faceta. W tym wypadku być może masz szczęście, bo ten fajny chłopak, którego ponoć chcesz, w rzeczywistości porzucił swoją fajną otoczkę i by uwolnić pokłady swego cynizmu i oburzenia poszukuje właśnie kogoś takiego jak ty.Gdybyś tylko była pięć lat młodsza. Tak więc, proszę: zdecyduj się czego w końcu chcesz i przyznaj, że wykiwałaś sama siebie. Starzejesz się tak czy siak. Czas odłożyć na bok sranie w banie i stawić czoła rzeczywistości. Nie chciałaś fajnego chłopaka wtedy, więc on z całą pewnością nie chce ciebie teraz. Z poważaniem,Odradzający Się Miły Facet

Starsi ludzie udzielają 20 rad, które warto wprowadzić w życie po przekroczeniu 30-stki. Szczególnie nr 8 jest godna polecenia:

Starsi ludzie udzielają 20 rad, które warto wprowadzić w życie po przekroczeniu 30-stki. Szczególnie nr 8 jest godna polecenia: – #1 RZUĆ PALENIE Zrób to już dziś! Papierosy są drogie, mają brzydki zapach, oraz w 100% pogorszą Twoje zdrowie!#2 STOSUJ KREM Z FILTREM Nie lubisz zmarszczek? Musisz zatem uważać ze słońcem. Kup krem z wysokim filtrem i stosuj go codziennie!#3 ZACZNIJ OSZCZĘDZAĆ Może jest to dość nudna propozycja, ale chyba racjonalna. Zwyczaj odkładania części pieniędzy na czarną godzinę, warto zacząć jak najszybciej.#4 PODTRZYMUJ KONTAKTY Z RODZINĄ Nawet jeżeli masz teraz bardzo skomplikowane relacje w rodzinie, warto nad nimi popracować. Ostatecznie rodzina to największy skarb jaki mamy!#5 NIE ZBIERAJ RZECZY, TYLKO DOŚWIADCZENIA To kim jesteśmy, jest sumą naszych wcześniejszych doświadczeń. Nie obudź się w wieku 50 lat ze świadomością, że masz dużo rzeczy i żadnych wspomnień!#6 DAJ COŚ W ZAMIAN Poczuj radość z dawania. Nie oczekuj nic w zamian.#7 UPRAWIAJ SPORT Jeżeli zaczniesz aktywnie żyć już teraz, będziesz w o wiele lepszej formie w wieku 50 lat! O tym, że będziesz mieć ładniejsze ciało już nie wspomnimy#8 CIESZ SIĘ Z TEGO CO MASZ Radość jest czymś niezwykle istotnym. Jeżeli nauczysz się cieszyć, tym co już masz, będziesz szczęśliwszy.#9 NIE ODKŁADAJ SWOICH CELÓW NA PÓŹNIEJ Chcesz kupić dom? Mieć dzieci? Napisać książkę? Skończyć drugi fakultet? Zmienić pracę? Nauczyć się grać na gitarze? Poznać techniki kuchni azjatyckiej? Spróbować nurkowania? Zacząć własny biznes? ZACZNIJ DZIŚ! Łatwo jest odłożyć coś na później, trudno jednak do tego wrócić. Zwłaszcza, że czas biegnie szybciej, gdy przekroczy się 30 rok życia...#10 WYSYPIAJ SIĘ Zasypiaj i wstawaj o tych samych porach każdego dnia. Dbaj o siebie!#11 DBAJ O ZĘBY Idź na przegląd do dentysty! Napraw ubytki! Myj zęby codziennie! Nie pocieszaj się, że zawsze możesz wstawić sobie implanty! To bardzo drogi, bolesny i długi proces, a mostki i protezy są niewygodne. Dlatego dbaj o swoje naturalne zęby, by cieszyć się nimi jak najdłużej!#12 BĄDŹ CIEKAWY Wyjdź z domu i szukaj przygód! Ryzykuj, nie bój się! Twórz wspomnienia, które wywołają uśmiech na Twojej twarzy na starość.#13 NIE JEDZ BYLE CZEGO Żadne pieniądze świata nie kupią Ci zdrowia. Jesteś tym co jesz! Odstaw więc fast foody i przetworzone pokarmy!#14 CZYTAJ PRZYNAJMNIEJ 10 KSIĄŻEK CO ROKU Twój mózg potrzebuje ćwiczeń! Dostarcz mu najlepszy materiał!#15 MEDYTUJ To nic nie kosztuje, a może zmienić Twoje życie! Potwierdzi to wiele badań naukowych! Może warto spróbować?#16 PODRÓŻUJ Podróże zmienią to jakim jesteś człowiekiem. Postawią Cię twarzą w twarz z sytuacjami, które przerastają niejednego. Będziesz odważniejszy, silniejszy i spokojniejszy!#17 PRZESTAŃ PORÓWNYWAĆ SIĘ Z INNYMI Znajdź swoją ścieżkę i się jej trzymaj. Nie oglądaj się na innych. Gdy będziesz mieć 50 lat, zobaczysz że lata porównań nie miały sensu.#18 PISZ PAMIĘTNIK Zapomnisz wiele wspomnień. Nie uciekniesz przed tym. By móc do nich wrócić, zapisuj je na kartach dziennika, lub w komputerze. Dodawaj zdjęcia i opisy. Będzie to wspaniała pamiątka dla Ciebie i Twoich bliskich.#19 DBAJ O PRZYJACIÓŁ Otaczaj się ludźmi, których lubisz i cenisz. Dbaj o nich, doceniaj ich obecność. Pytaj jak się mają. Pomaga, gdy tego potrzebują. Śmiej się z nimi i płacz. Bądź z nimi i dla nich.#20 KUP DOM Nie jest to łatwe, oraz niesie ze sobą wiele wyrzeczeń. Rób jednak co w Twojej mocy, by mieć swoje cztery kąty przed 50 rokiem życia.
 –  AUKCJA JEST AUTENTYCZNA, PROSZĘ O SKŁADANIE PRZEMYŚLANYCH OFERT. Przedmiotem aukcji jest zegarek Lorus, który dostałem od swojej ex na święta 2015. Zegarek na początku przypominał mi o ukochanej a jego wskazówki odliczały czas do następnego spotkania. Teraz zegarek sprzedaję z powodu odruchu wymiotnego gdy na niego patrzę, ale po kolei. Moja ex postanowiła w wakacje gdy już mieszkaliśmy razem, że wyjedzie za granicę do pracy by odłożyć kilka euro. Nie przypadkiem ktoś wymyślił, że Polki jeżdżą do Niemiec na ogórki, ale czy ogórki są brązowe? Na kilka dni przed jej przyjazdem do Polski dowiedziałem się, że poznała brązowego chłopaka z brązowym ogórkiem (tak przypuszczam- nigdy nie byłem brązowy), z którym pruła się dobre 2 miesiące. Udawałem, że o niczym nie wiem i cierpliwie czekałem aż przyjedzie do Polski gdzie "przywitałem" ją na dworcu (nawet jej nie dotknąłem z powodów sanitarno-epidemiologicznych) gdzie czekał na nią cały dobytek jej życia rozwalony na dworcu. Powiedziałem tylko, że wiem o jej brązowej przygodzie i niech teraz jej nowy bohater ją ratuje. Ona miała sylwester z gwiazdami, a ja satysfakcję, że pognałem indyka w pi*du. Ale ten cholerny zegarek, jeszcze na brązowym pasku....szczęśliwemu zwycięzcy aukcji dorzucę stringi rozmiar S mojej byłej (patrz zdjęcie stringów), a wszelkie zgromadzone środki przeznaczę na usługi z sektora miłości płatnej, ponieważ w prawdziwą już nie wierzę.
Sposób na zapewnienie sobie spokoju w latach 80-tych –
Tymczasem w Chinach, żeby handlować na ulicy nie trzeba pozwoleń, kasy fiskalnej, ani odprowadzać żadnego podatku – Biedni ludzie zakładają stoiska z jedzeniem czy napojami, mają na życie i są w stanie odłożyć na większy biznes. Trochę zamożniejsi, chętnie u nich kupują, bo w ten sposób oszczędzają czas i dzięki taniej gastronomii, nie chodzą głodni w pracy czy w podróży. Turyści też chętnie próbują miejscowych specjałów.Każdy się stara żeby jedzenie było smaczne i nikt się nie pochorował- bo każdy chce żeby klient wrócił następnego dnia, a produkty z których robione są dania i tak zostały już przebadane u producentów.
To uczucie, kiedy zdajesz sobie sprawę, że na coś cię nie stać i musisz to odłożyć –

Niebezpieczny pierwszy raz

Niebezpieczny pierwszy raz –  EEE... OBAWIASZ SIĘ CZEGOŚ?TAKNIE MARTW SIĘ, BĘDĘ DELIKATNY...WIEM, ŻE BĘDZIESZOK, WIĘC MOGŁABYŚ MI ZROBIĆ PRZYSŁUGĘ?TAK?MOGŁABYŚ ODŁOŻYĆ W KOŃCU BROŃ?NIE
Tak za każdym razem lot umila kapitan Antoni Powalski – Pilot odrywa pasażerów samolotu od laptopów i sugeruje im podziwianie pięknego nieba, do tego pięknie recytuje wiersze polskich poetów Wieczorny lot upływa mi na dowiadywaniu się, jak Gavin Stevens zabierał na lemoniadę Lindę Snopes, tymczasem odzywa się głos: niski, znużony nieco życiem, ale refleksyjny i ciepły głos mężczyzny koło pięćdziesiątki, może starszego:"Dobry wieczór państwu, mówi kapitan... lubię takie wieczorne loty, loty spokojne, jak dzisiejszy, bo wieczór to pora romantyczna, którą powinno się zapewne spędzać w inny sposób... tak czy owak, nie ma turbulencji, bo o tej porze poszły już spać, a my możemy w naszym wygodnym Embraerze, przypatrywać się światu... warto może odłożyć na bok laptopa, popatrzeć przez okno i pomyśleć o naszych bliskich, przyjaciołach, którzy gdzieś tam na nas czekają..."Było z tym trochę śmichów chichów ze strony młodych korpobyczków, ja wróciłem do powiatu Yoknapatawpha, ale za jakiś czas refleksyjny i ciepły głos mężczyzny koło pięćdziesiątki, może starszego, zabrzmiał raz jeszcze:"Dobry wieczór państwu, tu znów kapitan... jesteśmy już nad Łodzią, niedługo będziemy schodzili do lądowania... przylecimy o czasie, pogoda piękna, dwadzieścia dwa stopnie Celsjusza, wszyscy państwo, którzy udają się w dalszą podróż, dotrą na czas na swoje loty... a ci, którzy wracają do domu, wrócą tam punktualnie... czasem myślę o takiej starej cnocie, znanej już starożytnym... a także niektórym ludom pierwotnym... o cnocie wierności. Dziękuję, że państwo wybrali po raz kolejny linie LOT Polish Airlines że są państwo wierni tym liniom... a skoro niebawem wylądujemy w Warszawie, na Mazowszu, to koniecznie Broniewski i Anna German... Być może, gdzie indziej są ziemie piękniejsze... i noce gwiaździstsze, i ranki jaśniejsze... być może, bujniejsza, zieleńsza jest zieleń... i ptaki w gałęziach śpiewają weselej... Być może, gdzie indziej... lecz sercu jest droższa... piosenka nad Wisłą i piasek Mazowsza. Dziękuję."Zamilkł ciepły, refleksyjny, choć przecież znużony życiem głos kapitana, korpobyczki znowu zarechotały, a mnie ogarnęło prawdziwe wzruszenie, że ktoś jeszcze Broniewskiego* cytuje i wspomina starożytną cnotę wierności. Dziękuję, kapitanie, który o czasie dotarłeś do jakiejś przystani i teraz już pewnie śpisz. Jak turbulencje.**EDIT: W odpowiedzi na liczne sprostowania: tak, jest to wiersz Stanisława Ryszarda Dobrowolskiego, kapitana zmyliło Mazowsze najwyraźniej. Ale, z drugiej strony - widać, że recytował z pamięci, a nie z wydrukowanej karteczki.
Kiedy cię na coś nie stać i musisz to odłożyć – Może było by to śmiesznie, gdyby nie było tak prawdziwe
Skoro ogromna część społeczeństwa pracuje na zleceniówkach, a z 1200 złnie ma co odłożyć... – ...to co będzie później na starość z taką dużą ilością ludzi?
Źródło: http://memegenerator.net/Philosoraptor tak, tak też jestem w tej grupie i po prostu mnie to zastanawiało
Ojciec wstrzymał ślub, bochciał żeby ojczym jego córki poprowadził ją do ołtarza – To był naprawdę piękny i wzruszający gest! Na ślubie Brittany Peck, jej biologiczny ojciec zatrzymał ceremonię, aby zaprosić ojczyma panny młodej, by razem poprowadzili córkę do ołtarza. Tego gestu długo nie zapomną"Przyszedł do mnie, złapał mnie za rękę i powiedział: pracowałeś na to tak samo ciężko jak i ja. Powinieneś pomóc mi poprowadzić naszą córkę do ołtarza" - powiedział ojczym Todd Cendrosky"Jest jakiś lepszy sposób na podziękowanie komuś niż prośba o pomoc w poprowadzeniu córki przed ołtarz? To nie była droga usłana różami. Na szczęście, w tym wyjątkowym dniu udało im się odłożyć wszystkie problemy na bok. - powiedział biologiczny ojciec panny młodej, Todd Bachman

Nie oceniaj innych

Nie oceniaj innych – Nigdy nie wiesz, czy sam kiedyś nie znajdziesz się w podobnej sytuacji Stoję sobie w kolejce w Biedronce, kolejka jest nawet dłuższa niż zwykle (czyli naprawdę cholernie długa). Czytam sobie "Super Ekspres" i słyszę, jak kobieta przede mną BARDZO głośno narzeka na to, jak kobieta przed nią guzdrze się z oddawaniem swoich zakupów do skanowania w kasie. Mówi DO SWOICH DZIECI: "Oto dlaczego warto się kształcić. Przynajmniej nie będziecie biedni i nie będziecie robić reszcie z nas kłopotu." Aż do tego momentu nie słuchałem, ale na te słowa moja uwaga się obudziła. Kobieta przed nami miała za mało pieniędzy na koncie, więc jej karta płatnicza została odrzucona. Patrzę więc na nią i jej zakupy i widzę torbę ziemniaków, chleb, szynkę konserwową i wodę w butelce. Kobieta próbuje wycofać część z zakupów, ale jej karta nadal nie przechodzi. Patrzy na nas bardzo smutno i mówi: "Naprawdę przepraszam. Muszę tylko prędko zadzwonić do męża". W międzyczasie ta bezczelna baba spogląda na mnie i po cichu przewraca oczami, próbując sprowokować mnie do reakcji i zbesztania tamtej pani, kiedy jej dzieci wrzucają do koszyka batoniki i chipsy o łącznej wartości koło 5o zł. Klientka przy kasie odkłada telefon i mówi "Mój mąż zatankował samochód... Transakcja nie przejdzie... Przepraszam, pójdę odłożyć wszystko na miejsce". Bezczelna baba spogląda na mnie i mówi "O mój Boże, niektórzy ludzie to naprawdę..." Spojrzałem jej prosto w oczy i odparłem "Tak, wiem... Aż trudno mi czasem uwierzyć jak bezduszni są niektórzy ludzie," po czym ruszyłem na przód i zapłaciłem za zakupy tamtej pani. Wyraz twarzy baby przede mną to coś, czego nigdy nie zapomnę. Zaskoczyło ją, że to jej zachowanie mnie wkurzyło, a nie to, że muszę czekać tyle w kolejce ze względu na sytuację tej drugiej pani. Kobieta przy kasie złapała mnie za rękę i powiedziała, że niebo mnie jej dziś zesłało. Bardzo mocno musiałem ukrywać wzruszenie... Bo widzicie, jeszcze nie tak dawno to ja byłem w podobnej sytuacji, co ta klientka przy kasie. Stałem tam i rozważałem, czy kupić coś do jedzenia, paliwo czy pieluchy. Nie wolno z góry kogoś osądzać. Nigdy nie wiadomo w jaki sposób ludzie znajdują się w ciężkiej sytuacji życiowej. Kiedy zbierała się do wyjścia powiedziałem "Dziękuję"... Spojrzała na mnie zdziwiona, więc powiedziałem jej za co to... "Przypomniała mi pani mnie sprzed kilku lat. Przypomniała mi pani jakie mam szczęście i jak daleko zaszedłem od tamtej pory. Pani też się niedługo uda, więc proszę się nie poddawać. Bóg nad panią czuwa". Podszedłem z powrotem do tej bezczelnej baby, znów spojrzałem jej prosto w oczy i powiedziałem "Mam nadzieję, że pani nigdy nie znajdzie się w takiej sytuacji, ale jeśli tak się stanie, to na pewno od razu przypomni sobie pani to dzisiejsze zdarzenie... Będę się za panią modlił". Po czym wróciłem do czytania "Super Ekspresu".
Źródło: podaj.to
Jeżeli wydzwaniają do Ciebie z banku – z propozycją skorzystania z pożyczki  i mimo wszystko nie chcesz być niekulturalny tak żeby odłożyć od razu  słuchawkę, to po prostu powiedz: "OOO świetnie, że pan dzwoni, bo właśnie straciłem prace i jestem bezrobotny, dlatego ta pożyczka jest mi bardzo potrzebna". Gwarantuję Ci, że konsultant sam szybciej  zakończy rozmowę niż ją rozpoczął:).
Źródło: Z pralni brudnych pieniędzy:D

Życie mija bardzo szybko

Życie mija bardzo szybko – Im szybciej zdasz sobie z tego sprawę,tym lepiej dla ciebie Mężczyzna opowiedział poruszającą historię o tym, jak zdał sobie sprawę, że zmarnował swoje życie. Użytkownik Reddita, JohnJerryson (46 l.) zamieścił swój wpis na forum o nazwie „Dziś zje*ałem”. Posty, które się tam pojawiają zazwyczaj są zabawne, ponieważ opisują pechowe wypadki, które przydarzyły się komuś w ciągu dnia. Ale ten facet zatytułował swoją opowieść inaczej: „Zje*ałem całe swoje życie”.Wpis był dość długi, ale naprawdę daje do myślenia i warto go przeczytać:„Cześć, mam na imię John. Przez jakiś czas tylko śledziłem forum, ale w końcu postanowiłem założyć konto, aby to napisać. Muszę coś z siebie wyrzucić. Parę słów o mnie. Jestem 46-letnim urzędnikiem i całe życie żyłem inaczej, niż chciałem. Nie mam żadnych marzeń ani zainteresowań. Stała praca od 9 do 17. Sześć dni w tygodniu. Przez 26 lat. Ciągle podążałem łatwiejszą ścieżką, co skończyło się na tym, że nie jestem tą samą osobą.Dziś dowiedziałem się, że żona zdradzała mnie przez ostatnie dziesięć lat, a mój syn nic do mnie nie czuje. Zdałem sobie też sprawę, że zabrakło mnie na pogrzebie ojca bez WYRAŹNEGO POWODU. Nie ukończyłem powieści, nie podróżowałem po świecie, nie pomogłem bezdomnym. To wszystko, czego pragnąłem dokonać, będąc nastolatkiem czy dwudziestolatkiem. Gdyby moje młodsze ja spotkało mnie dzisiaj, uderzyłbym sięw twarz. Zaraz opowiem, w jaki sposóbte marzenia się ulotniły.Zacznijmy od opisania mnie, gdy miałem 20 lat. Wydaje się, jakby to było wczoraj, kiedy byłem pewien, że zamierzam zmienić świat. Ludzie mnie kochali, a ja kochałem ludzi. Byłem odkrywczy, kreatywny, spontaniczny, nie bałem się ryzyka i świetnie dogadywałem się z innymi. Miałem dwa marzenia. Pierwszym było napisanie utopijnej/dystopijnej książki. Drugim była podróż dookoła świata i pomoc bezdomnym. W tamtym czasie spotykałem się z moją żoną już cztery lata. Młodzieńcza miłość. Kochała we mnie spontaniczność, energię, zdolność rozśmieszania i kochania ludzi.Byłem pewien, że moja książka zmieni świat. Przedstawiłbym perspektywę „zła” i „wynaturzenia”, ukazując czytelnikom, że każdy myśli inaczej, że ludzie nigdy nie wiedzą, jaki czyn jest zły. W weku 20 lat miałem napisanych 70 stron. W wieku 46 lat nadal mam ich 70. Przed 20 rokiem życia podróżowałem po Nowej Zelandii i Filipinach. Planowałem zwiedzić całą Azję, następnie Europę, a potem Amerykę (swoją drogą mieszkam w Australii). Do dziś byłem tylko w Nowej Zelandii i na Filipinach. Dochodzimy do miejsca, w którym wszystko się popsuło. Moje największe żale. Miałem 20 lat. Byłem jedynakiem. Musiałem się ustabilizować. Musiałem podjąć po studiach pracę, która podporządkuje sobie całe moje życie. Poświęcić całe życie pacy od 9 do 17. Co sobie myślałem? Jak mogłem żyć, skoro to praca była moim życiem? Po powrocie do domu jadłem obiad, przygotowywałem się do roboty na kolejny dzień i kładłem spać o 22, żeby wstać o 6 nazajutrz. Boże, nie pamiętam, kiedy po raz ostatni kochałem się z żoną.Wczoraj żona przyznała się, że zdradza mnie od 10 lat. 10 lat. Brzmi jak kawał czasu, ale jatego nie pojmuję. Nawet mnie to nie rusza. Mówi to, bo się zmieniłem. Nie jestem tą samą osobą, którą byłem. Co robiłem przez ostatnie 10 lat? Nie mogę wskazać niczego poza pracą. Nie byłem dobrym mężem. Nie byłem SOBĄ.Kim jestem? Co się ze mną stało? Nie poprosiłem nawet o rozwód, nie nawrzeszczałem na nią, nie płakałem.Nie poczułem NICZEGO. Teraz, gdy to piszę, czuję łzy. Nie dlatego, że zdradzała mnie żona, ale dlatego, że zaczynam rozumieć, iż umieram w środku.Co się stało z uwielbiającym zabawę, niebojącym się ryzyka, pełnym energii człowiekiem, który był mną, człowiekiem, który chciał zmienić świat? Pamiętam, jak zaprosiła mnie na randkę najładniejsza dziewczyna w szkole, ale odmówiłem jej dla obecnej żony. Boże, naprawdę nie miałemw liceum problemu z dziewczynami. Tak samo na studiach. Ale byłem wierny. Nie kombinowałem. Codziennie się uczyłem.Pamiętacie, jak mówiłem o podróżowaniu i pisaniu książki? To były pierwsze lata na uniwersytecie. Pracowałem dorywczoi przepuszczałem wszystko, co zarobiłem. Dziś oszczędzam każdego pensa. Nie pamiętam żadnego momentu, który spędziłbym nad czymś przyjemnym. Przyjemnym dla mnie. Czego w ogóle teraz chcę?Ojciec odszedł dziesięć lat temu. Pamiętam, jak dzwoniła mama, mówiąc mi, że jest z nim coraz gorzej. Ja byłem jednak coraz bardziej zajęty, byłem bliski otrzymania dużego awansu. Wciąż odkładałem wizytę, licząc podświadomie, że da radę. Umarł, a ja dostałem awans. Nie widziałem go od 15 lat. Kiedy zmarł, powiedziałem sobie, że to bez znaczenia, iż się z nim nie zobaczyłem. Jako ateista tłumaczyłem sobie, że skoro umarł, to i tak nie ma teraz znaczenia. CO SOBIE WYOBRAŻAŁEM? Uzasadniając wszystko, szukając wymówek, by odłożyć sprawy na potem. Prokrastynacja. Wszystko to prowadzi do jednego – do niczego. Tłumaczyłem sobie, że najważniejsza jest stabilność finansowa.Teraz wiem, że z pewnością nie jest. Żałuję, że nie robiłem niczego z zapałem, gdy go miałem. Moje zainteresowania. Moja młodość. Żałuję, że pozwoliłem pracy mną zawładnąć. Żałuję, że byłem okropnym mężem, maszynką zarabiającą pieniądze.Żałuję, że nie dokończyłem powieści, że nie zwiedziłem świata. Że nie wspierałem emocjonalnie syna, gdy było trzeba. Że byłem cholernym, pozbawionym uczuć portfelem.Jeśli to czytacie i macie przed sobą całe życie – proszę. Przestańcie prokrastynować. Nie odkładajcie marzeń na potem. Oddajcie się swoim zainteresowaniom pełni energii. Nie spędzajcie całego wolnego czasu w Internecie (chyba że wasza pasja tego wymaga).Proszę, zróbcie coś ze swoim życiem, póki jesteście młodzi. NIE statkujcie się, mając 20 lat. NIE zapominajcie o przyjaciołach, o rodzinie. O sobie. NIE marnujcie życia. Ambicji. Tak jak ja to zrobiłem. Nie bądźcie mną.Wybaczcie długi post, ale musiałem to tutaj z siebie wyrzucić. Zdałem sobie sprawę, że pozwoliłem prokrastynacji i pieniądzom powstrzymać mnie przed oddawaniem się zainteresowaniom, gdy byłem młodszy, a teraz jestem martwy wewnętrznie, stary i zmęczony”
Dobrą książkę trudno znaleźć, trudniej odłożyć, najtrudniej zapomnieć –
Sumutne ale prawdziwe – Bo na starość przyjdzie nam jeszcze dołożyćz tego, co uda nam się odłożyć
Zdjęcia już zrobione – Teraz wystarczy odłożyć na półkę tak, aby rodzice się nie zorientowali
Tak samo jak w walce o kobietę – Czasem trzeba zasady odłożyć na bok