Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 325 takich demotywatorów

Gdy 10 lat temu Komorowski mówił, że polscy lotnicy polecą nawet na drzwiach od stodoły, to myślał, że żartuje –  MON się zbroi. W meble za 600 tysięcy Ministerstwo Obrony Narodowej to resort strategiczny, odpowiedzialny za obronę kraju. A ponieważ obrona kraju to zaszczytny i trudny obowiązek, żołnierz ma prawo do wypoczynku w komforcie. I dlatego MON kupuje meble. Do ministerstwa.
Źródło: o2.pl
Japońscy maszyniści mają obowiązek wskazywania i nazywania każdego mijanego znaku. Ma to im pomóc w zachowaniu czujności i minimalizowaniu ryzyka wypadków –
Wczoraj pod domem burmistrza i jednocześnie lekarza kardiologa Romana Szełemejana oraz na terenach miasta doszło do protestów. Uchwałę musi zaakceptować jeszcze wojewoda dolnośląski – - Chcemy tą uchwałą doprowadzić do tego, że więcej wałbrzyszan, więcej Polaków będzie myślało o tym, że warto się zaszczepić, żeby być zdrowym, żeby nie stwarzać zagrożenia dla bliskich - uważa Roman Szełemej
"Trzeba będzie wprowadzić obowiązek szczepień, jeżeli inne metody zawiodą" – Zapowiedział główny doradca premiera ds. Covid-19 prof. Andrzej Horban
Namibia to pierwszy kraj na świecie, który uczynił z ochrony środowiska konstytucyjny obowiązek –
Czarnek: chcemy zlikwidować możliwość niechodzenia ani na religię, ani na etykę – No to już tylko czekać jak będą chcieli wprowadzić państwowy obowiązek uczestnictwa we mszy
Ja nie pomagam żonie! – Po południu wpadł do nas przyjaciel. Przy kawie gadaliśmy o życiu, codziennych sprawach. W pewnej chwili powiedziałem: "Poczekaj chwilkę, pozmywam tylko i zaraz wracam." Popatrzył na mnie jakbym co najmniej oznajmił, że idę budować rakietę kosmiczną. Odpowiedział z mieszanką zaskoczenia i podziwu: "To fajnie, że pomagasz żonie. Ja swojej nie pomagam, bo jak to robię, to ona nie wykazuje żadnej wdzięczności, np. w zeszłym tygodniu umyłem podłogę i nawet nie usłyszałem dziękuję."Usiadłem z powrotem i wyjaśniłem mu, że ja nie "pomagam" żonie, bo moja żona nie potrzebuje pomocnika - potrzebuje partnera. To nie jest kwestia pomagania, bo mamy podział obowiązków. Mieszkamy razem w domu, więc to oczywiste, że sprzątam ten dom, bo też go brudzę.Ja nie pomagam mojej żonie w kuchni, bo ja również muszę jeść, więc muszę też gotować.Ja nie pomagam mojej żonie zmywać naczyń - robię to, bo ja też używam talerzy, szklanek i widelców.Nie pomagam żonie przy dzieciach, bo to też moje dzieci i to mój ojcowski obowiązek.Nie pomagam żonie w praniu, wieszaniu czy składaniu ubrań - robię to, bo to także ubrania moje i moich dzieci.Ja nie jestem "pomocą" w domu, jestem jego częścią. A jeśli chodzi o wdzięczność i podziękowania, to zapytałem przyjaciela, kiedy ostatni raz podziękował swojej żonie, kiedy skończyła sprzątać dom, zajmować się praniem, zmieniać pościel, kąpać dzieci, gotować, zajmować się całą resztą…Czy ty jej podziękowałeś tak naprawdę, coś w stylu: "Super, Kochanie! Jesteś fantastyczna!"?Ta historia wydaje Ci się absurdalna? Dziwna? Czemu oczekujesz nagród i pochwał, kiedy raz w życiu zdarzy Ci się umyć podłogę? Zastanawiałeś się nad tym, przyjacielu? Może dlatego, że nasza kultura jest nadal maczystowska i wierzymy w to, że zajmowanie się domem jest obowiązkiem kobiety, a facet nie musi kiwać palcem. Podziękuj swojej żonie, tak jak byś chciał, żeby Tobie podziękowano. Rusz się, zachowuj jak prawdziwy partner, a nie jak gość, który przychodzi tylko zjeść, spać, wykąpać się i zaspokoić potrzeby łóżkowe… Poczuj się u siebie, jak w domu. W swoim domu!Prawdziwa zmiana w naszym społeczeństwie zaczyna się w naszych domach, gdzie uczymy nasze córki i synów poczucia wspólnoty
Rusza spis powszechny mieszkań i ludności – Jak podaje businessinsider.com.pl spis powszechny w 2021 r. po raz pierwszy w historii odbędzie się online. Tzw. samospis internetowy jest co do zasady formą obowiązkową narzuconą przez ustawę. Specjalny formularz pojawi się na stronie internetowej spis.gov.pl 1 kwietnia 2021 r.Według ustawy obowiązkiem spisania objęte są: wszystkie osoby fizyczne "stale zamieszkałe i czasowo przebywające w mieszkaniach, budynkach i innych zamieszkanych pomieszczeniach niebędących mieszkaniami", a także "niemające miejsca zamieszkania".To oznacza, że spisać muszą się nie tyko obywatele Polski, ale i cudzoziemcy przebywający w czasie spisu na terytorium Polski. Obowiązkiem objęci są także Polacy, którzy wyemigrowali.Ponadto spis obejmuje "mieszkania, budynki, obiekty zbiorowego zakwaterowania oraz zamieszkane pomieszczenia niebędące mieszkaniami". O naszych mieszkaniach będziemy informować sami. W przypadku niezamieszkanych lokali obowiązek spadnie na ich zarządców.Ze względu na fakt, że nie wszyscy mieszkańcy Polski mają dostęp do internetu, przewidziano kilka ułatwień. Po pierwsze urzędy statystyczne, urzędy wojewódzkie, urzędy gmin i podległe im jednostki mają obowiązek udostępnić pomieszczenia, w którym znajdą się komputery z dostępem do internetu, gdzie każdy zainteresowany będzie mógł się spisać.Brak spisania się grozi grzywną nawet do 5 tys. zł.
 –  Modyfikacja zasadkwarantanny granicznejKPRMod 30 marcaSTREFA SCHENGENSPOZA STREFY SCHENGENObowiązek posiadania negatywnego testuw kierunku koronawirusa. Test wykonany niepóźniej niż 48 godzin przed przekroczeniem granicy• Każdy z podróżujących zostanieskierowany na kwarantannę.• Z kwarantanny nie zwalnia testwykonany w kraju, z którego przybywapodróżny.• Rodzaj testu: PCR lub antygenowy• Wszystkie środki transportu – transport zbiorowyi indywidualny oraz piesze przekraczanie granicyPodróżni, którym została nałożonakwarantanna mogą w Polsce wykonaćtest, którego negatywny wynik zwolniz kwarantanny• Osoby z negatywnym wynikiem testu nie będąpodlegały obowiązkowej kwarantannie• Podróżni, którym została natożona kwarantannaw Polsce mogą wykonać test, którego negatywnywynik zwolni z kwarantanny• Rodzaj testu: PCR lub antygenowy
Kiedy chcesz osłodzić sobie męczący obowiązek modlitwy –
0:30

Na Filipinach aby udowodnić, że paczki faktycznie dotarły do odbiorców, kurierzy muszą dostarczyć zdjęcia z odbioru przesyłki: Niektórzy dostawcy i odbiorcy postanowili przenieść ten obowiązek na nowy poziom - zamieniając te zwykłe zdjęcia w sesję zdjęciową

Niektórzy dostawcy i odbiorcy postanowili przenieść ten obowiązek na nowy poziom - zamieniając te zwykłe zdjęcia w sesję zdjęciową –
 –  Sprzedawałem mieszkanie i zdecydowałem się na skorzystanie z usług agenta nieruchomości. Przed podpisaniem umowy poprosiłem o możliwość wzięcia jej do domu, żeby na spokojnie zapoznać się z treścią. Agentce średnio się to spodobało i próbowała mnie namówić do podpisania dokumentu od razu. Uprzejmie odmówiłem i pojechałem z umową do domu. Okazało się, że jest w niej punkt, zgodnie z którym klient ma obowiązek opłacić usługi pośrednika niezależnie od tego czy wypełnił on swoją pracę. Innymi słowy, jeśli sam znalazłbym kupca i sprzedał mieszkanie bez pomocy tej agentki to i tak musiałbym jej zapłacić procent od sprzedaży. Wniosek z tego taki, że nie wolno ufać ludziom i trzeba zawsze czytać umowy.
 –  Przez wzgląd na obowiązek maseczkowy ósemkę usuniemy przez ucho
W Hiszpanii zaczęły przychodzić mandaty za nieposprzątane psie odchody. Kupując psa właściciel ma obowiązek zarejestrować jego DNA. Jeśli jego pies zrobi kupę, a on nie posprząta, to specjalne służby zawiozą je do laboratorium i tam zostanie zidentyfikowany właściciel kupy. –
Wszystkie firmy w Teksasie będą mogły się otworzyć oraz zostanie zniesiony obowiązek noszenia maseczek – Gubernator Teksasu Greg Abbott uchylił nakazy dotyczące pandemii w całym stanie. Cofnięcie obostrzeń wejdzie w życie 10 marca."Zbyt wielu Teksańczyków zostało odsuniętych na bok od możliwości zatrudnienia" - powiedział Abbott. "Zbyt wielu właścicieli małych firm zmagało się z płaceniem rachunków. To musi się skończyć. Teraz nadszedł czas, aby otworzyć Teksas w 100%"
Alexandria Ocasio-Cortez (amerykańska kongreswoman, Partia Demokratyczna, katoliczka) i fragment jej przemówienia w Kongresie USA w obronie godności ludzi LGBT: – "Częścią mojej wiary jest to, że wszyscy ludzie są święci i wszyscy ludzie są uświęceni. Bezwarunkowo.Bardzo trudno jest tu (w Kongresie) siedzieć i wysłuchiwać sporów na temat długiej historii tego kraju, w której Pismo Święte oraz przemoc, a zwłaszcza nadużywanie treści Pisma do stosowania przemocy, służy dziś do usprawiedliwiania bigoterii i szantażu religijnego. Dokonywali tego biali supremasiści, robili to ci, którzy usprawiedliwiali niewolnictwo, ci, którzy zwalczali integrację ludzi różnych ras i kultur, i widzimy to dzisiaj wobec ludzi LGBTQ.Czasami, gdy siedzę w tej szacownej instytucji (w Kongresie - ZH), wyobrażam sobie, że Jezus Chrystus wchodzi przez te drzwi i mówi to, co powiedział 2 tysiące lat temu. Że powinniśmy kochać bliźniego i wroga. Że powinniśmy przyjmować obcych pod swój dach i walczyć o każdego z nas. Że wielbłądowi łatwiej przejść przez ucho igielne, niż bogatemu dostać się do królestwa niebieskiego... I wyobrażam sobie, że zostałby oszczerczo zwyzywany jako lewak, ekstremista i zostałby wypchnięty poza te drzwi.Wiem - bo to jest częścią mojej wiary - że wszyscy ludzie są święci i wszyscy są uświęceni. BEZWARUNKOWO. A to czasami sprawia, że ​​wiara skłania nas do zmiany zdania i transformacji, ponieważ jest właśnie bezwarunkowa. Wiem, że to nie zależy od nas, kogo będziemy kochać - my katolicy kochamy wszystkich ludzi.Nie ma nic świętego w odrzuceniu opieki medycznej dla ludzi biednych, czy ze względu na ich tożsamość i pochodzenie. Nie ma nic świętego w zawróceniu kogoś od drzwi szpitala, bo nie stać go na ubezpieczenie. Nie ma nic świętego w oderwaniu dziecka od rodziny, bo trzeba kogoś deportować. Nie ma nic świętego w zapisywaniu dyskryminacji ludzi LGBT w jakimkolwiek prawie. Mam dość społeczeństwa, w którym wiara jest wykorzystywana przez aparat władzy do ataku na inne grupy ludności!Od długiego czasu widzę, że jedyną sytuacją, w którą wiara jest angażowana, jest dyskryminacja innych ludzi. Mam tego dość! To jest głęboko niemoralne, że wiara używana jest do wykluczenia kogokolwiek.Odmawianie opieki medycznej komukolwiek nie jest w porządku, ja jako katoliczka mam obowiązek karmić głodnych, ubierać biednych, chronić dzieci przed przemocą i kochać wszystkich ludzi, także ludzi LGBT, kochać jak siebie samych. Kto tak nie postępuje, nie jest obrońcą wiary."
W Montanie jest prawo, że jak uczeń przyjedzie do szkoły na koniu, dyrektor ma obowiązek konia nakarmić, napoić i wyprowadzić na spacer. Sześciu uczniów dowiedziawszy się o tym przyjechało na zakończenie roku na koniach. Dyrektor dopełnił obowiązków –

Jestem nauczycielką i mam serdecznie dość. Czuję się, jak królik doświadczalny

Jestem nauczycielką i mam serdecznie dość. Czuję się, jak królik doświadczalny – Od ponad 20 lat pracuję jako nauczyciel. Wybrałam ten zawód naprawdę z pasji i powołania. Wierzyłam, że praca z młodymi ludźmi może zmienić obraz rzeczywistości, a już na pewno przyszłości. I nadal w to wierzę, nadal jestem przekonana, że to jakie będziemy mieć społeczeństwo za kilka, kilkanaście lat, zależy w ogromnym stopniu od tego, jakich nauczycieli na swojej drodze spotkają uczniowie.I tak jak poczucie misji we mnie samej nie umarło, tak stopniowo zabijają ją wszystkie okoliczności i ludzie, którzy już dawno przestali szanować nauczycieli, jak i oni sami, bo skaczemy sobie do gardeł bardziej niż kiedykolwiek.To, że nauczyciele są bardzo poróżnioną grupą zawodową wiadomo nie od dziś. Zawsze ktoś chce coś przeciągnąć na swoją stronę. Nigdy nie stanęliśmy obok siebie ramię w ramię, by zadbać o nasz status i warunki pracy. Okej, wyjątkiem mógł być strajk w 2019 roku, ale jak wiadomo i tam na końcu zaczęło się szarpanie, były kłótnie, wykluczenia i ostracyzm.Od roku pracujemy w trybie zdalnym. Nagle się okazało, że w naszym kraju wszyscy są specjalistami od edukacji. Nikt nie słuchał nas – nauczycieli, którzy mówili, że postawienie nas nagle w sytuacji, na którą nikt nie jest przygotowany, wymaga czasu i przystosowania się do nowych warunków. Okazało się, że tu i teraz wszyscy nauczyciele muszą wiedzieć, jak odnaleźć się w nowej rzeczywistości. I jasne są wśród nas ci, którzy świetnie sobie poradzili, którzy dostali wsparcie dyrekcji albo koleżanek i kolegów z pracy. Prawda jest jednak taka, że znowu zostaliśmy pozostawieni sami sobie, rząd nie przygotował żadnego wsparcia, szkoleń, warsztatów z nowych technologii, których można by używać w edukacji. Nic się takiego nie wydarzyło nawet po wakacjach. I naprawdę rozumiem rozgoryczonych nauczycieli, którzy zwyczajnie stracili motywację do pracy. Bo to my wysłuchujemy utyskiwań rodziców, to nas nierzadko obarcza się odpowiedzialnością za naprawdę kiepską kondycję psychiczną naszych uczniów. Ale to, że od dawna mówi się o zmianie systemu edukacji, o wprowadzeniu nowych rozwiązań, o przeładowaniu podstawy programowej, odejściu od oceniania wszystkiego i na oślep… O tym nikt nie pamięta i nie wspomina, mam wrażenie, że jesteśmy niewidzialni i niesłyszalni zupełnie. Ale tak, zawsze ktoś musi być winny, więc dlaczego i nie tym razem nauczyciel, najmniejszy tak naprawdę trybik w całej tej edukacyjnej machinie.Przypomniano sobie nagle o nas, gdy rząd wpadł na pomysł testowania nauczycieli na COVID-19. Okazało się, że stanowimy tak liczną grupę, że to na nas można wykonać przesiewowe testy i zobaczyć, jak epidemia rozprzestrzenia się w społeczeństwie. Świetnie, testy w styczniu i w lutym. Teraz? Kiedy większość z nas przeszła już zakażenie koronawirusem, kiedy zamykaliśmy szkoły, bo ludzie chorowali, byli na kwarantannach i nie miał kto uczyć? Nie wierzę, podobnie jak większość moich koleżanek, że nagle ktoś wspaniałomyślnie wpadł na pomysł, że od dziś będziemy chronić nauczycieli. Wykorzystuje się nas do sprawdzenia, jak wygląda sytuacja epidemiczna w naszym kraju. Przecież eksperci w sierpniu mówili: przetestujcie w szkołach jedną na dziesięć osób, to da wam obraz tego, jak duże jest ryzyko otwarcia szkół. No ale przecież są mądrzejsi od podejmowania tak ważnych, bo dotyczących naszego zdrowia i życia, decyzji.Przy wykonywaniu testów toczą się zaognione debaty, bo jedni chcą się testować, inni nie. Jedni uważają, że to nasz obowiązek, drudzy, że farsa, w której nie powinniśmy brać udziału. I znowu podział, znowu wytykanie jednych i drugich palcami, wskazywanie tych nieodpowiedzialnych i tych głupich, co to idą za tym, co tłum powie. Nie ma tu miejsca na indywidualne racje, argumenty i postawy.A teraz szczepionki. Minister Czarnek szumnie zapowiadał, że udało mu się wynegocjować, że nauczyciele znajdą się w pierwszej grupie szczepień. Że im szybciej zostaniemy zaszczepieni, tym łatwiej będzie można wrócić do stacjonarnego trybu nauczania, który nam wszystkim – nauczycielom, rodzicom, a przede wszystkim uczniom, jest potrzebny.I co się okazało? Zaszczepimy nauczycieli, ale najtańszą szczepionką. Szczepionką, która, co można przeczytać na stronie Ministerstwa Edukacji i Nauki, ma 60 proc. skuteczności. Kim my jesteśmy? Ja dziś się czuję, jak królik doświadczalny. Czuję się tak od roku. I to nie jest dyskusja na temat tego, czy warto się szczepić czy nie. Choć już pojawiają się głosy podziału (a jakże!) wśród nauczycieli, że jedni nie będą pracować z tymi, którzy się nie zaszczepią, a drudzy, że idiotami są ci, którzy na szczepienie się zdecydują. Wielu z nas chce poczekać, zobaczyć, jakie są skutki uboczne, czy po szczepieniu będziemy w stanie pracować, czy jednak trzeba będzie wziąć na kilka dni L4. Tego dziś nie wiemy, wiemy natomiast, że znowu ktoś chce coś ugrać kosztem nauczycieli. Nie traktuje się nas poważnie. Ja osobiście się boję, nie wiem, co robić. Chciałabym móc sama zadecydować, jaka szczepionka zostanie mi podana i wybrać tę najbezpieczniejszą, najbardziej sprawdzoną. Tylko dziś nie mam na to za bardzo szans. Ryzykować, szczepić się, gdy za chwilę się okaże, że i tak zachoruję, bo skuteczność szczepionki jest faktycznie na niskim poziomie?Mam serdecznie dość… Wielu z moich kolegów i koleżanek odchodzi ze szkół. Przez wiele lat żyliśmy jakąś iluzją, że może coś się zmieni, może w końcu zacznie się nas dostrzegać nie tylko przez pryzmat systemu, w który zostaliśmy włożeni, ale słuchać naszych głosów. Dziś jak w soczewce odbija się stosunek władz i społeczeństwa do nauczycieli. Już teraz słyszę: no tak, dostaną szczepionkę i jeszcze marudzą, siedzą w domach i piją kawę, za chwilę dwa miesiące wakacji. Nie mam siły tego dźwigać, nie mam siły motywować się do pracy, choć kocham moich uczniów, oddałabym im serce, ale rzeczywistość skutecznie zabija moją pasję… Może czas poszukać innej
A4. Skandaliczne zachowanie kierowców – Służby nie mogły sprawnie dotrzeć na miejsce wypadku."Dojazd służb był utrudniony przez BRAK KORYTARZA ŻYCIA! W tym miejscu apelujemy do kierowców! Korytarz życia to WASZ obowiązek! Każda minuta jest na wagę ŻYCIA!" - napisali strażacy
0:12
 –  Andrzej Duda, potocznie zwany Prezydentem Polski, powiedział, że jeśli prokuratorom nie podoba się sytuacja w sądownictwie, to niech zmienią pracę, gdyż nie ma obowiązku bycia prokuratorem. Jakiś czas temu takie słowa kierowano do nauczycieli, a młodych lekarzy zachęcano do zagranicznych podróży słowami niech jadą. Być może słowa Andrzeja Dudy wyjątkowo dobrze oddają stan polskiej wrażliwości, a w zasadzie jej braku.Nigdy nikt z dających takie rady nie dodał, kto miałby zastąpić tych, którzy zmienią pracę. Brak szacunku wobec poszczególnych grup społecznych jest świadectwem upadku społeczeństwa jako całości. Jakiś czas temu wiceminister finansów zachęcał przedsiębiorców, żeby się przebranżowili, tylko również nie sprecyzował, czym mają zająć się hotelarze, właściciele restauracji, klubów fitness. Może wszyscy powinni zostać politykami, gdyż najwyraźniej ta grupa społeczna ma się świetnie i jakakolwiek pandemia nie jest im straszna.Można zresztą słowa Andrzeja Dudy twórczo rozwijać. Skoro seniorom nie podoba się narodowy system szczepnień, to niech przestaną być seniorami, skoro można w Polsce dowolnie zmieniać płeć, to wiek z pewnością również. Skoro teatrom i kinom nie podoba się, że są zamknięte, to niech zamienią się w zakłady pogrzebowe, gdyż w tej branży panuje duży ruch, co prawda z dość martwą publicznością.Kobiety, którym nie podoba się, jak są traktowane w Polsce, niech zmienią płeć, a LGBT niech zmieni orientację seksualną, przecież to tylko kwestiawoli i chęci. Rodzice i dzieci, którym nie podoba się edukacja zdalna, nich przestaną być rodzicami i dziećmi.Jeśli komuś nie podoba się to, co dzieje się w Polsce, niech przestanie być Polakiem. W zasadzie to już się dzieje, gdyż prawdziwi Polacy, którym się wszystko podoba, uważają, że osoby krytyczne nie są w zasadzie Polakami. Można tak w nieskończoność, aż w końcu nie będzie niczego, z czego ktokolwiek mógłby być niezadowolony.Prawda jest jeszcze taka, że bycie prezydentem kraju to również nie jest obowiązek, zwłaszcza, gdy się nie potrafi. Zawsze można zostać narciarzem lub konferansjerem.