Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 163 takie demotywatory

Nie mogła zrozumieć, jak tata wytrzymuje z jej matką. Wszystko się zmieniło, gdy znalazła pudełko

Nie mogła zrozumieć, jak tata wytrzymuje z jej matką. Wszystko się zmieniło, gdy znalazła pudełko – Dziewczyna początkowo nie mogła w to wszystko uwierzyć, ale w końcu przekonała się na własne uszy, jak bardzo pomyliła się, co do swoich rodziców.Co on w niej widzi?Od zawsze nie mogłam nadziwić się temu, jak mój tata może wytrzymać z moją matką. Była wredną i złośliwą kobietą. Na wszystkich patrzyła z góry, a ojca, który zdawałoby się, że gdyby tylko mógł, nosiłby ją na rękach… Kurczę. Nim to dosłownie pomiatała.On – facet na wysokim stanowisku, z klasą i pokaźną pensją. Przystojny i zawsze uśmiechnięty. Kobiety uganiały się za nim (nawet moje koleżanki do niego wzdychały), ale on nie widział świata poza moją matką. Była zadbana, ale urodą nie grzeszyła.Nigdy nie rozumiałam dlaczego tak jest, że ona wychodzi sobie na siłownię, na spotkania z koleżanką, którą traktowała lepiej od członków rodziny, a kiedy tata chce gdzieś ją zabrać, zawsze znajduje pretekst, aby zostać w domu. Od zawsze tak było…Odkąd pamiętam, matka traktowała tatę, bardziej jak bankomat, z którego czerpała fundusze na zakupy, na kosmetyczkę czy fryzjera. Był dla niej niczym. Często robiła mu wymówki, często się kłóciła. Dosłownie, jakby tylko szukała do tego pretekstu. Miałam wrażenie, że go nienawidzi. Tak jak moich dziadków, a jego rodziców. Z kolei do mnie zawsze miała dziwny dystans. Też nie rozumiałam dlaczego.Tajemnicze pudełkoPewnego dnia, tuż przed moją 18-stką, poszłam do jej garderoby po szal, który od dawna mi się podobał i chciałam w końcu go założyć. Niestety, nie mogłam go znaleźć. Zobaczyłam, że część szalików i apaszek znajduje się w pudełku na najwyższej półce. Wzięłam drabinkę i zdjęłam je. Znalazłam go. Zadowolona postanowiłam odłożyć pudełko na miejsce i ulotnić się z garderoby nim matka wróci z pracy. Kiedy to robiłam, zauważyłam, że na samym końcu półki znajduje się jeszcze jedno, mniejsze pudełko. Było zamknięte, a ja nigdy wcześniej go nie widziałam. To chyba oczywiste, że zżerała mnie ciekawość, co znajduje się w środku.Kiedy je otworzyłam, zobaczyłam, że na dnie leży zdjęcie USG, które wskazuje na ciążę. 7 tydzień. Myślałam, że mama zachowała na pamiątkę „moje pierwsze zdjęcie”, ale szybko zobaczyłam, że data jest dużo wcześniejsza. Była w ciąży na długo przed moimi narodzeniem, a ja o tym nic nie wiedziałam. Postanowiłam, że zapytam o to rodziców. Jestem w końcu dorosłą osobą i mam prawo wiedzieć o takich rzeczach.Prawda wyszła na jawPowiedziałam wprost o swoim odkryciu. Zapytałam też, dlaczego nigdy nie powiedzieli mi o tym, ze mama poroniła. Wtedy stało się coś zupełnie nieoczekiwanego. Moja mama po raz pierwszy od wielu lat wybuchnęła histerycznym płaczem. Kiedy ojciec próbował ją uspokoić, odepchnęła go i krzyknęła: „Teraz Ty jej to powiedz. Tłumacz się. Nienawidzę Ciebie i Twojej zasr*** rodziny”.Po tych słowach wybiegła z domu. Nie bardzo rozumiałam, co się dzieje… Byłam w szoku. Wtedy ojciec usiadł na kanapie i poprosił mnie, abym zrobiła to samo. „Widzisz Kochanie, byliśmy wtedy bardzo młodzi… Ja miałem iść na studia. Dziadkom bardzo na tym zależało. Wtedy okazało się, że Twoja mama jest w ciąży. Moi rodzice robili wszystko, aby dokonała aborcji, twierdząc, że dziecko zaprzepaści naszą karierę. W końcu i ja zacząłem tak myśleć. Zmusiłem mamę, aby to zrobiła. Zagroziłem, że od niej odejdę. Ona wtedy nie widziała poza mną świata. Nie chciała, bardzo nie chciała, ale w końcu się zgodziła.”To było straszne…Ojciec – mój przewodnik po życiu, mój wzór wszystkich cnót, zachował się jak ostatni palant. Moja mama z miłości do niego zgodziła się na coś tak strasznego. Nie wierzyłam. Po prostu nie wierzyłam, ale w końcu dotarło do mnie, że to prawda.„Przez te wszystkie lata wzbierała w mamie złość do mnie, ale kochała mnie i mimo wszystko zdecydowała się zgodzić na ślub, bo wciąż byliśmy po tym wszystkim razem. Czułem, że z każdym dniem zaczynała coraz bardziej mnie nienawidzić… Po prostu to czułem. Nie radziła sobie z tym. Miałem jednak nadzieje, że później, kiedy już pojawi się dziecko w tym właściwym momencie, ona zacznie inaczej na to wszystko patrzeć.Tak się nie stałoKiedy się urodziłaś było jeszcze gorzej. Nawet Ciebie nie potrafiła już tak pokochać. ” Kiedy mama wróciła po raz pierwszy, odkąd pamiętam, mocno ją przytuliłam i powiedziałam, że to nie jest jej wina, że nie może się obwiniać, że bardzo ją kocham, że jest mi przykro, że nie sądziłam, że mogła przejść przez coś takiego, że teraz zrobię wszystko, aby jej pomóc.Ojciec bardzo żałuje tego, co się stało. Ciągle ma nadzieję, że odzyska miłość mojej mamy. Mimo wszystko twierdzi, że jest ona miłością jego życia.Bardzo łatwo jest oceniać ludzi, nie wiedząc o nich tak naprawdę nic…
To dlaczego firmy zatrudniają mężczyzn i płacą im więcej za taką samą pracę? –

Paradoks naszych czasów

Paradoks naszych czasów –  , na czym polega...Paradoks naszych czasów”Mamy większe domy, lecz mniejsze rodziny.Więcej możliwości, lecz mniej czasu.Mamy więcej tytułów, lecz mniej rozsądku.Więcej wiedzy, lecz mniej zdrowej oceny sytuacji.Mamy więcej specjalistów, lecz i więcej problemów.Więcej leków, lecz mniej zdrowia.Mnożymy majątki, okrajamy własne wartości.Mówimy za dużo, kochamy za mało, kłamiemy zbyt często.Uczymy się, jak zarabiać na życic, lecz nic uczymy się, jak żyć.Mamy stabilne budowle, lecz kruche charaktery.Coraz szersze autostrady, lecz coraz węższe poglądy.Przebywamy drogę na księżyc i z powrotem, lecz mamy problemprzekroczyć ulicę i poznać nowego sąsiada.Tworzymy coraz więcej komputerów, przechowujemy corazwięcej informacji, lecz komunikujemy się coraz mniej, mniej i mniej.To czas szybkiego jedzenia, lecz wolnego trawienia.Wielkich mężczyzn, małych charakterów.Czas większej ilości pracy, mniejszej ilości zabawy.Większej ilości różnych posiłków, mniejszej ilości witamin i minerałówCzas, kiedy mamy mnóstwo w oknie, a nic w pokoju.~Dalai Lama
"Kobiety są słabsze, mniejsze oraz mniej inteligentne i dlatego powinny zarabiać mniej" powiedział w Parlamencie Europejskim Korwin-MikkeHiszpańska europosłanka szybko zareagowała –
Nie tylko psy mają uzdrawiające zdolności! –  MRUCZENIE, KTÓRE LECZYKocie mruczenie wytwarza wibracje o częstotliwościod 20 do 140 Hz, znane z łagodzenia rozmaitychdolegliwości i schorzeń.W jaki sposób wpływa na Was? Zobaczcie sami!Obniża poziom stresui pomaga się uspokoić.Zmniejsza ryzyko zawału aż o 40%!Udowodniono, że właściciele kotówrzadziej cierpię na problemykardiologiczne.Łagodzi objawy duszności,zarówno u ludzi, jak i samych kotów.Obniża ciśnienie krwi,oraz pomaga utrzymać jegooptymalny poziom.Pomaga wyleczyć opuchliznę,infekcje oraz obrzęk.Wzmacnia i regeneruje kości.Najlepiej działają mniejsze częstotliwości- między 25 a 50 Hz.Przyspiesza regeneracjęnadwyrężonych mięśni,a także ścięgien i wiązadeł.
Każdy DJ popełnia większe lub mniejsze gafy, ale wpadkę tej dziewczyny zapamiętamy na długo –
Kierowco,jak zjeżdzasz z ronda, proszę włącz kierunkowskaz,to mi ułatwi szybszy wjazd i korki będą mniejsze! –
Mężczyźni w wieku 25 lat grają w piłkę nożną. Mężczyźni w wieku 40 lat grają w tenisa. Mężczyźni w wieku 60 lat grają w golfa – Zaważyliście, że z wiekiem piłeczki są coraz mniejsze?

Mniejsze zło

Mniejsze zło –  NARESZCIE TO AMERYKANIE MOGĄ NAUCZYĆ SIĘ CZEGOŚ OD POLAKÓWA MIANOWICIE?JAK WYBIERAĆ MNIEJSZE ZŁO
Im mniejsze cyce, tymwścieklejsza kobieta –
Zmieniając przyzwyczajenia możesz zaoszczędzić nawet do 30% opału oraz poprawić jakość życia całej okolicy – W prostym kotle zasypowym starego typu, tzw górnego spalania (np. Kamino) można także palić czysto i tanio, bez kłębów gryzącego dymu i sadzy. Jak to możliwe? Czarny dym powstały w wyniku zgazowywania się węgla lub drewna jest palny. Podgrzewając węgiel od dołu, tracisz cały ten drogocenny gaz oraz podtruwasz sąsiadów, ponieważ ulatuje on do atmosfery. Wystarczy odwrócić kolejność rozpalania. Najpierw napełnić piec opałem i rozpalać od góry. Gazy zawarte w dymie, sadze i smoła przechodząc przez warstwę żaru i płomieni, ulegną prawie całkowitemu spaleniu. Przekłada się to na mniejsze zużycie opału, czysty komin oraz lepsze powietrze w całej okolicy.

CETA

CETA –  MYŚLISZ, ŻE CETA CIĘ NIE DOTYCZY?NIC BARDZIEJ MYLNEGO! JEST POWÓD, DLA KTÓREGO NIE MÓWIĄ O TYM MEDIA: CETA TO ODDANIEWŁADZY W RĘCE BANKOWI KORPORACJI - TYCH SAMYCH. KTÓRE TRZYMAJĄ MEDIA W GARŚCI.OTO, W JAKI SPOSÓB ODCZUJESZ TO NA WŁASNEJ SKÓRZE:PRACA NIE SPRAWIA ClSATYSFAKCJI? ŻYJESZ ODWEEKENDU DO WEEKENDU?KONKURENCJA ZATRUDNIENIA WYMUSI DOSTOSOWANIE SIĘ DONAJNIŻSZYCH MOŻLIWYCH STANDARDÓW PRACY. W EFEKCIEBĘDZIEMY PRACOWAĆ WIĘCEJ, CIĘŻEJ I ZA MNIEJSZE WYNAGRODZENIE.OPRACOWANO NA PODSTAWIE DOŚWIADCZEŃ KANADYJCZYKÓW PO WPROWADZENIU BLIŹNIACZEJ UMÓW NAFTA  I CUSTA.
W nocy pijany mąż wyszedł po papierosy i przepadł. Obdzwoniłam przyjaciół, policję, kostnice - nic – W przerażeniu wyobrażam sobie, jak leży gdzieś martwy w krzakach... Panika! Jak będę sama żyć z dwójką dzieci? OK, samochód się sprzeda, wynajmę drugie mieszkanie, to sprzedam, kupię dwa mniejsze, jedno wynajmę, do tego renta za utratę jedynego żywiciela rodziny...Rano, jak wrócił, to miałam wszystko tak rozplanowane, że byłam wręcz rozczarowana

Mniejsze i większe wpadki, których pewnie nie zauważyłeś w znanych filmach (16 obrazków)

Badania pokazują, że im głośniejsza jest małpa, tym mniejsze ma jaja – Ludzi pod tym kątem nie badano, ale myślę, że rezultaty byłyby podobne

"Dziecko nie jest Twoim przyjacielem" - kontrowersyjny tekst, który daje do myślenia

"Dziecko nie jest Twoimprzyjacielem" - kontrowersyjny tekst, który daje do myślenia –  Współczesny trend bycia „przyjacielem dziecka” uważam za niepokojący. Mimo że jestem blisko ze swoimi córkami, nie przyjaźnimy się.Geny i styl życia pomagają mi utrzymać dość młody wygląd, natomiast moja 15-letnia córka, jak typowa nastolatka, chce wyglądać na starszą niż jest w rzeczywistości, co doprowadza do tego, że niektórzy sądzą, że jesteśmy siostrami. Mimo, że dzieli nas jedynie 19 lat, nie ma wątpliwości, kto tu jest rodzicem i kto ustala zasady gry.Współczesny trend bycia przyjacielem dziecka uważam za niepokojący. Twoje dziecko nie jest Twoim przyjacielem, Twoje dziecko jest Twoim dzieckiem.Przyjaciel to ktoś, na kim można polegaćJestem ze swoją 15-letnią córką blisko, czasem wygłupiamy się, przekomarzamy, pozwalam jej wyrażać własne zdanie, wchodzić ze mną w polemikę, dyskutować, jednocześnie jednak nie ma wątpliwości, kto tu ustala reguły gry: ja.Chcę, żeby córka wiedziała, że może mi zaufać, że może zawsze na mnie liczyć, że może na mnie polegać, że lubię spędzać z nią czas. Chcę, żeby miała świadomość, że może do mnie przyjść z każdym problemem: sercowym, szkolnym, zdrowotnym, rozterką, porażką, nadzieją, lękiem. I ja jej pomogę, będę przy niej.Przyjaźń to relacja obustronna i wpisana jest w nią wzajemnośćJednak to nie działa w drugą stronę: staram się nie czynić córki powiernikiem moich życiowych spraw i trosk. Tak jak dziecko powinno liczyć na mnie, tak jak nie muszę wcale liczyć na nie. Nie chcę wzbudzać w nim poczucia, że powinno mi się odwdzięczyć. Więcej o tym pisałam w tekście Czy możemy żądać od dzieci wdzięczności za nasze poświęcenie?Przyjaciel to ktoś z podobnym bagażem doświadczeń, przemyśleńDziecko ma zdecydowanie mniejsze doświadczenie niż rodzic. Nie jest intelektualnie ani emocjonalnie gotowe na to by być z na tym samym poziomie co rodzic. Znajduje się w innym punkcie życia.Często słyszę, że fajnie że urodziłam córkę w tak młodym wieku, bo mogę mieć z nią bliższy kontakt. Uważam, że nie ma specjalnego znaczenia, czy między rodzicem a dzieckiem jest 20, 30 czy 40 lat różnicy. Rodzic jest rodzicem i niezależnie od tego o ile lat jest od dziecka starszy pochodzi z innego świata.Przyjaciel to ktoś, kto może podejmować równoprawne decyzje. Nie konsultujmy z dziećmi naszych życiowych dylematówMama znajomej,  którą wychowywała samotnie, poprosiła kiedyś córkę o radę.— Oświadczył mi się, wiesz? Kocham go, nawet bardzo, ale chciałam spytać cię – czy odpowiada ci? Akceptujesz go? Godzisz się na to, żeby został moim mężem? Czy wolisz, żebyśmy nadal mieszkały sobie same we dwie?— Chcę, żebyśmy mieszkały same we dwie!Mama posłuchała głosu swojej małej przyjaciółki, nie przyjęła oświadczyn, rozstała się z mężczyzną i nigdy się już z nikim nie związała. Córka do dziś żałuje, że tak matce poradziła.Nie obciążajmy dzieci naszymi problemami. Nie wciągajmy dzieci w nasze dorosłe sprawyKiedy dziecko prosi cię o nowe ubranie, a ty nie masz pieniędzy lepiej powiedzieć:– Nie mogę sobie na to w tym miesiącu pozwolić.Niż przybitym tonem wprowadzać je w szczegóły twojej tragedii:– Nie mam nawet za co zapłacić rachunków. Wiesz, prawdę mówiąc nie mam pojęcia, co dalej zrobić, jestem załamana.Nie chodzi o to, żeby udawać przed dzieckiem, że wszystko gra. Nie, uczciwość zawsze w cenie. Jednak uważam, że od niektórych dorosłych problemów lepiej trzymać dzieci z daleka. Tak jak przyjaciółce mogę pożalić się i wypłakać, tak dziecko lepiej, żeby postrzegało mnie jako  człowieka stabilnego emocjonalnie i dojrzałego.Ja: rodzic ustalam zasadyI ty, dziecko, musisz się do nich stosować. Nie mam na myśli ślepego posłuszeństwa i bezwzględnego poddania. Wprost przeciwnie: zawsze dopuszczałam dzieci do wyrażania swojego głosu i opinii, bo chciałam żeby wykształciły w sobie tę umiejętność. Jednak stawiam też pewne granice i oczekuję respektowania granic.W szkole zaś twoim szefem jest nauczycielCórka przynosi czasem ze szkoły różne historie o nauczycielach. Słucham jej uważnie i interweniuję, gdy coś mnie niepokoi, jednak zdecydowanie ucinam kpiące wyrażanie się o pedagogach.– Hola, hola, nie możesz w taki sposób wyrażać się o swojej pani.Chcę, żeby dzieci opowiadały mi o tym, co dzieje się w szkole. Chcę być na bieżąco. Chcę, by umiały krytycznym okiem spojrzeć na zachowanie nauczycielki, tak jak i na każde inne niepokojące zachowanie, jednak niech wiedzą, że w szkole szefem jest nauczyciel i należy mu się szacunek.– Jeżeli nie podoba ci się coś w zachowaniu nauczycielki, możesz jej to w uprzejmy sposób zakomunikować, bądź przyjść z tym do mnie, jednak pamiętaj: to nauczyciel rządzi i to ty musisz się dostosować do niego a nie on do ciebie.Nie wypowiadajmy się o innych dorosłych w sposób szyderczy, nie krytykujmy nauczycieli, nie obgadujmy sąsiadów, nie kpijmy z teściów i dziadków. Kiedy razem z dzieckiem odzieramy z szacunku autorytety nie dziwmy się jeżeli sami zostaniemy go pozostawieni.Dla moich dzieci chcę być przede wszystkim matką.Na koniec, żeby nie było aż tak pompatycznie, przytoczę dialog, który rozbrzmiał rok temu w naszym domu:–  Jak twoja nowa wychowawczyni? – dopytuję.–  Szczerze?–  Szczerze.–  Podobna do ciebie. Bywa wredna, często czepia się i ciągle robi dziwne miny. Poza tym nawet fajna.
Źródło: nishka.pl
Im mniej ludzie o tobie wiedzą, tym mniejsze ryzyko, że cię zranią. To jeden ze sposobów na uniknięcie strat i zniszczeń –
Źródło: Alex Kava.

Tak wielkich szczurów jeszcze nie widzieliście. I w dodatku ratują ludzi! Ta nietypowa szczurza pomoc przydaje się w Kambodży

Ta nietypowa szczurza pomoc przydaje się w Kambodży – W kraju tym pola minowe wciąż zabijają ogromną liczbę osób. Szczury te potrafią osiągnąć rozmiar małego psa i mają niezwykle czuły węch. Choć wydają się wręcz gigantyczne, to jednak dalej są mniejsze niż psy. Dzięki temu mogą wejść prawie wszędzie i nie detonują min jeśli na takową wejdą.

Mniejsze i większe wpadki w znanych filmach (20 obrazków)

Amerykańscy naukowcy potwierdzają: najgłośniej wyją małpy zmałymi jądrami – Wyjce to najgłośniejsze zwierzęta na lądzie – ich nawoływanie osiąga nawet natężenie 140 decybeli, czyli tyle co wybuch petardy albo strzał z broni palnej. Oczywiście osobniki płci męskiej często używają tej zdolności, aby zareklamować swoją sprawność seksualną, zaczepiając samicę swoim ogłuszającym krzykiem. Tak się jednak wspaniale składa, że naukowcy odkryli, iż im głośniej wyjec wyje, tym mniejsze ma jaja. Zespół z Uniwersytetu Cambridge doszedł do tego wniosku w wyniku porównania rozmiaru jąder i kości gnykowych wielu takich małp. Jak się okazało, istnieje pewna zależność pomiędzy poziomem osiąganych przez osobnika decybeli a tym, czym obdarzyła go natura. Zupełnie tak samo jak kolesie, którzy jeżdżą niesamowicie głośnymi furami albo zaczepiają kobiety na ulicy. Niestety nie sprawia to, że są bardziej męscy – wręcz na kilometr widać w tym jakąś kompensację kompleksów. Jak mówi pewne stare powiedzenie: dzwon dzwoni, bo jest wewnątrz pusty. Szczególnie jeśli tym dzwonem są jaja