Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 202 takie demotywatory

Steve Buscemi tylko w filmach gra bezlitosnych bandziorów, a na co dzień jest bardzo pozytywnym bohaterem – W latach 80., jeszcze zanim przebił się do świata filmu, pracował przez cztery lata jako nowojorski strażak. Zdobyte wtedy doświadczenie nie poszło w las. 12 września 2001 roku Steve zgłosił się do swojej dawnej jednostki i zaoferował pomoc przy odgruzowywaniu tego, co pozostało z World Trade Center, w nadziei na znalezienie jakichś ocalałych szczęściarzy. Przez następne kilka dni pracował w dwunastogodzinnych zmianach. Konsekwentnie odmawiał wtedy pozowania do zdjęć i udzielania wywiadów. Nie robił tego dla poklasku. Kilka lat później powiedział w jakimś wywiadzie, że potrzebował tego żeby zająć czymś myśli. Świadomość ogromu tragedii jakiej był świadkiem i znaczenie całego wydarzenia, dopadły go dopiero po kilku dniach, gdy wrócił do domu i ponownie schował do szafy swój strażacki uniform. To nie był jedyny raz, gdy Buscemi wsparł dawnych kolegów z pracy. W roku 2003 wygłosił mowę na związkowym wiecu, poparł walkę o podwyżkę zarobków oraz nawoływał do niezamykania innych jednostek. Został wtedy aresztowany razem z innymi kolegami. Uniform założył ponownie trzy lata temu, pomagając tym razem przy zniszczeniach spowodowanych huraganem Sandy

Nowe jednostki czasu

Nowe jednostki czasu –

Eksperyment Johna Calhouna pokazuje, że czeka nas koniec świata

Eksperyment Johna Calhouna pokazuje, że czeka nas koniec świata – Czy wyginiemy tak jak te eksperymentalne myszy? Jeśli nie zmienimy swojego postępowania, to kto wie... Dokąd zmierza ludzkość? Eksperyment CalhounaO EKSPERYMENCIE CALHOUN’APytanie o przyszłość ludzkości nie jest nowe. Do problemu podchodzono zarówno od strony czysto naukowej, religijnej czy filozoficznej. Jakie są cele ludzkości? Jakie instynkty nami rządzą? Czy dążymy do jakichś wyższych celów, czy chodzi wyłącznie o rozmnożenie się i walkę o przetrwanie?Wiele wskazówek na wyżej zadane pytania dostarczyć nam może „Eksperyment Calhouna”, oryginalnie zwany „Mouse Utopia”. Dokładne pytanie na które ów eksperyment stara się odpowiedzieć brzmi „co się stanie, gdy osobnikom danego gatunku zapewnimy wszystko, co potrzebne jest do przeżycia?”. John Calhoun stworzył mysi odpowiednik rozwiniętej cywilizacji ludzkiej. Eksperyment został przeprowadzony na myszach w roku 1968 i trwał 4 lata. Mimo wielokrotnych prób efekt końcowy był zawsze ten sam – Nieograniczony dostęp do pokarmu i brak zagrożeń powodował wymarcie populacji.Ale po kolei…FORMALNE ZAŁOŻENIA (MYSI RAJ):1. Nieograniczony dostęp do pożywienia, wody oraz materiałów potrzebnych do budowania schronienia.2. Brak zagrażających życiu drapieżników.3. Maksymalnie ograniczone rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych (opieka lekarska dla myszy).4. Jedyne ograniczenie – przestrzeń, która mogła pomieścić maksymalnie 3840 myszy.PRZEBIEG EKSPERYMENTU:Faza A – Okres przystosowywania się (dni 0-104)1. Dnia pierwszego do siedliska wpuszczono 4 samce i 4 samice.2. Początkowo myszy miały problem z przystosowaniem się do środowiska i do siebie nawzajem.3. Po względnym ustabilizowaniu się sytuacji myszy stworzyły swego rodzaju podział terytorialny i zaczęły budować gniazda.4. W dniu 104. zaczęły rodzić się pierwsze „nowe” myszy.Faza B – Gwałtowny wzrost populacji – okres eksploatacji zasobów (dni 105-314)1. Populacja gryzoni dubluje się co 55 dni.2. Wykształcenie się rodzaju struktury socjalnej – wielkość miotu jest zależna od „pozycji społecznej” rodziców.3. Więcej myszy rodzi się w boksach zamieszkałych przez bardziej dominujące samce, podczas gdy mało dominujące myszy mają znikomą ilość potomstwa.4. Mimo tego, że warunki panujące w każdym z boksów były identyczne i dawały jednakowe warunki bytowe, można zauważać gromadzenie się myszy i konsumowanie pokarmu, w konkretnych miejscach. Myszom przestała przeszkadzać obecność innych. Coraz bardziej zauważalny był tłok w „wybranych” boksach.5. Pod koniec fazy B było trzykrotnie więcej osobników nieradzących sobie społecznie (niedominujących w żaden sposób), niz osobników społecznie stabilnych, mających ugruntowaną pozycję (samce dominujące). Wartym odnotowania jest fakt, że stabilnie społeczne osobniki to głównie starsze myszy.Faza C – Stagnacja – okres równowagi (dni 315-559)1. Populacja dubluje się co 145 dni.2. U samców zanika umiejętność obrony własnego terytorium.3. Karmiące samice zaczynają być wyraźnie agresywne, niejako przejmując od samców role obrony gniazda. Agresja ta kierowana jest również ku własnemu potomstwu, które bywa atakowane, ranione i zmuszane do opuszczenia gniazda.4. Powszechna staje się przemoc. Samce przestają w jakikolwiek sposób zabiegać o samice. Zamiast tego atakują się wzajemnie. Tworzy się rodzaj nowej struktury. Są samce agresywne – bardziej dominujące, jak również bierne – nadmiernie gryzione przez inne.5. Pojawiają się zachowania homoseksualne. Bardziej dominujące samce wykorzystują te bardziej bierne, które przyjmują „rolę żeńską”.6. U samic pojawia się mechanizm naturalnej antykoncepcji – wchłanianie płodów. Jest również coraz mniej zapłodnień oraz zanika instynkt rodzicielski. Skutkiem tego rodzi się coraz mniej młodych. Pojawiają się także całkiem bezdzietne samice.7. W połowie facy C praktycznie wszystkie młode były odrzucane przez matki. Rozpoczynały one osobne życie, bez wykształcenia jakichkolwiek zachowań emocjonalnych czy społecznych.8. Mimo tego, że spodziewanym czynnikiem hamującym wzrost będzie osiągnięcie limitu 3840 osobników, maksymalna populacja wyniosła jedynie 2200. Dodatkowo tylko 20% gniazd była stale zajęta.Faza D – Okres wymierania (dni 560-1588)1. W dniu 560. zakończył się wzrost populacji.2. Samice bardzo rzadko zachodzą w ciążę, a nieliczne rodzone młode nie przeżywają.3. Ostatnie zapłodnienie miało miejsce w dniu 920.4. Pojawiły się męskie odpowiedniki samic, tzw. „piękni” („beautiful ones”). Samce te nie wykazywały żadnego zainteresowania samicami, jak równiez nigdy nie brały udziału w jakichkolwiek konfliktach. Ich zachowanie sprowadzało się wyłącznie do picia, jedzenia, spania, jak również dbania o własny wygląd (np. czyszczenie futerka, czy nieangażowanie się w walki – brak blizn).5. Po pewnym czasie populacja całkowicie utraciła zdolność do reprodukcji.6. Ostatni tysiąc myszy nie wykształcił w sobie jakichkolwiek reakcji społecznych. Nieznana im była agresja oraz zachowania prowadzące do ochrony gniazda i potomstwa. Nie angażowały sie w inne działania niż picie, jedzenie, spanie oraz dbanie o siebie. Osobniki w tym czasie wyglądały wyjątkowo ładnie i zadbanie. Posiadały zdrowe ciało i dobrze wyglądające oczy. Jednak nie potrafiły poradzić sobie z jakimkolwiek nietypowym bodźcem. Choć wyglądały wyjątkowo dobrze, były również wyjątkowo głupie.7. W dniu 1588 umiera ostatni osobnik.PODSUMOWANIEWedług Johna Calhouna: „Wnioski wyciągnięte z tego eksperymentu były następujące: gdy całe dostępne miejsce jest zajęte i określone są wszystkie role społeczne, konkurencja i stres, doświadczane przez jednostki, doprowadzają do całkowitego załamania skomplikowanych zachowań społecznych, ostatecznie pociągając za sobą wymarcie populacji”.Brak wyzwań stopniowo pogarsza zachowanie kolejnych pokoleń populacji. Ta degeneracja jest nieunikniona i kończy się wymarciem populacji.Uspokaja mnie fakt, że jednak ludzie to nie myszy i moim zdaniem zawsze znajdą się osobniki, które znajdą sobie inne wyzwanie niż pić, jeść i spać. Czego i Wam życzymy!

Historia tego wieloletniego małżeństwa pokazuje, czym jest oddanie i szczera, prawdziwa miłość

Historia tego wieloletniego małżeństwa pokazuje, czym jest oddanie i szczera, prawdziwa miłość –  96-letni Tom Clark i jego 92-letnia żona Arnisteen pochodzą z Hrabstwa Fayette w stanie Georgia (USA). Są małżeństwem od 68 lat i przez ten czas rozstali się tylko raz - gdy Toma wcielono do armii, skąd został wysłany do Korei Całkiem niedawno para trafiła na wydział chirurgii ortopedycznej w szpitalu Piedmont Fayette, gdzie ze względów administracyjnych każde z nich trafiło do oddzielnego pokoju. Fakt ten bardzo zasmucił małżonków. "Ponieważ wydział ortopedii chirurgicznej nie dysponuje dwuosobowymi pokojami, trzeba ich było rozdzielić, co złamało im serca" Gdy dowiedziała się o tym dyrektor szpitala Tina Mann, postanowiła za wszelką cenę połączyć ze sobą parę. Wraz z pozostałymi pracownikami szpitala zdecydowała się przenieść Toma do jego żony, umożliwiając mu regularne, kilkugodzinne wizytacje Reakcja 96-letniego weterana wojennego wzruszyła wszystkich obecnych w sali - staruszek rozpłakał się ze szczęścia, wyznając swojej żonie szczerą i głęboką miłość. Obecni na miejscu pracownicy jednostki uwiecznili tę chwilę na fotografii, którą następnie udostępnili wraz z opisem historii na facebookowym profilu szpitala. Zdjęcie z każdą chwilą zdobywa kolejne udostępnienia, a komentujący je internauci nie kryją wzruszenia i radości, które wywołują u nich losy wieloletniego małżeństwa. Ale najbardziej poruszony wydaje się być sam Tom, który stwierdził: "Nie mogę jej opuścić, jest najwspanialszą kobietą na Ziemi" Małżeństwo opuściło już szpital i obecnie znajduje się w ośrodku rehabilitacyjnym.
Honor i sumienie – To dwie rzeczy, które odróżniają wartościowe jednostki Jimmy Doyle miał przeznaczyć pieniądze za walkę z Sugarem Rayem Robinsonem, w której stracił życie, na dom dla swojej matki. Sugar Ray Robinson przeznaczył pieniądze ze swoich kolejnych czterech walk dla pani Doyle, aby mogła kupić ten dom.

Chcielibyście, by ŻUK był znowu produkowany?

Chcielibyście, by ŻUK byłznowu produkowany? – My też... Żuk będzie znów produkowany. I to jaki!Grupa biznesmenów z Biłgoraja kończy właśnie negocjacje handlowe z Volkswagenem. Wygląda na to, że w połowie przyszłego roku z taśm fabryki w tym niewielkim mieście będzie zjeżdżał… Żuk!Auto będzie bazowało na kończącym właśnie swój rynkowy żywot Volkswagenie T5. „Z tego modelu przejęta zostanie cała karoseria. W stosunku do VW zmieni się m.in. przód auta, który w Żuku będzie panelem z tworzywa sztucznego” – mówi prezes spółki Polski Dostawczak, Andrzej Ligerski. Nowy Żuk będzie miał też inne przednie reflektory, nawiązujący do dobrze znanego Polakom dostawczaka, a tylne światła będą wykonane w technice led. „Tak jest taniej i prościej” – mówi Ligerski. Poza tym taki był wymóg VW, by produkowany w Polsce pojazd w miarę możliwości różnił się od oryginału.Kupno wycofywanej linii produkcyjnej użytkowego auta nie oznacza jednak, że poza niewielkimi zmianami stylistycznymi będzie to VW T5. „Umowa z niemiecką stroną ma wiele zastrzeżeń i nakłada na nas szereg zobowiązań – mówi prezez PD. W nowym Żuku nie będzie na przykład montowany 2-litrowy diesel TDI, który znamy z oryginału, bo po pierwsze Niemcy nie chcą sobie psuć interesu z wchodzącym właśnie do sprzedaży T6, poza tym istniejące w Polsce zakłady nie byłyby w stanie wyprodukować takiej jednostki.Jesteśmy realistami – budowa zakładów jest poza naszymi możliwościami finansowymi”. Jakie jest więc rozwiązanie? „Zakład Andoria w Andrychowie przygotował dla nas zmodyfikowany, spełniający normy emisji spalin Euro 6 silnik 4CT90 o mocy 95 koni. Prowadzimy już próby drogowe takiego auta. Zdajemy sobię sprawę, że nie jest to jednostka porównywalna pod względem osiągów z motorami TDI, ale od czegoś trzeba zacząć. Poza tym silnik Andorii ma wiele zalet, np. prosta budowa i dobra dostępność części zamiennych. Zastanawiamy się też na silnikiem benzynowym, który fabrycznie byłby wyposażany w instalację LPG. Prowadzimy rozmowy z jedną z europejskich firm na temat dostaw takiej jednostki, ale na razie nie mogę zdradzić szczegółów”.Czego jeszcze nie znajdziemy w nowym Żuku w stosunku do T5? „Ze względów na koszty nie zdecydowaliśmy się na stosowanie elektronicznych systemów bezpieczeństwa, oczywiście poza tymi, które wymagane są przepisami dla nowych pojazdów produkowanych w Unii Europejskiej. Nie ukrywamy, że chodzi nam o uzyskanie jak najniższej ceny początkowej na nowego Żuka – mówi Ligerski. Dlatego też lista opcji będzie bardzo krótka. Oprócz centralnego zamka znajdziemy tam tylko elektrycznie sterowane szyby przednie oraz radio. Na razie nie można będzie można zamówić klimatyzacji”.Auto będzie produkowane w dwóch wersjach – tzw. pięcioosobowy Towos (z oddzieloną kratą przestrzenią ładunkową) oraz 3-osobowy furgon (z pełną ścianą grodziową). „Volkswagen nie wyraził zgody na auto 9-osobowe” – dodaje Ligerski. „W późniejszym czasie chcielibyśmy też wprowadzić wersję skrzyniową, ale na razie poczekamy na reakcję rynku na naszego nowego Żuka”.W rozmowie z nami Ligerski nie chce zdradzić, ile kosztowało wykupienie wycofywanej linii produkcyjnej wraz z prawami do produkcji zmodyfikowanego samochodu. „Nie jesteśmy spółką giełdową, więc takich informacji nie musimy podawać do publicznej wiadomości. Poza tym kontrakt zawierał klauzulę poufności”.Na koniec najważniejsze: ile będzie kosztował nowy Żuk? „Chcielibyśmy, żeby cena początkowa nie przekroczyła 69 tys. netto”. Roczna produkcja ma wynosić ok. 35 tys. sztuk. Sprzedażą nowego Żuka mają zająć się dawni dilerzy Daewoo-FSO, a serwisem gwarancyjnym sieć warsztatów szybkiej obsługi. „W tej ostatniej sprawie prowadzimy jeszcze rozmowy” – mówi Ligerski. Nowy Żuk będzie autem prostym konstrukcyjnie, więc przeszkoleni pracownicy tych serwisów na pewno poradzą sobie z obsługą Żuka. Nie ukrywamy, że liczymy też na sprzedaż poza Polską. Żuk dobrze kojarzy się np. na Węgrzech czy w krajach postsowieckich. W ZSRR był przecież używany nawet przez służby, np. milicję.Komentarz redakcji:Wszystkich tych, którzy dobrnęli do końca tekstu przepraszamy – jak wiele lat temu śpiewał Kazik Staszewski zrobiliśmy to dla „zwykłej draki, w ogóle prawdy nie ma w tym”. Nie będzie żadnego nowego Żuka, w każdym razie my nic o nim nie wiemy.Jeśli podsunęliśmy komuś pomysł, który uda się zrealizować, zwyczajowy procent za pomysł (dobry?) prosimy wpłacić na konto dobroczynnej fundacji. Andrzej Ligerski nie istnieje, podobnie jak grupa biznesmenów z Biłgoraja.Skąd więc wziął się pomysł na taki artykuł, tyle tygodni po 1 kwietnia? Po kilkudniowej przerwie media obiegła informacja o nowym polskim aucie. Niestety, znów nie dowiedzieliśmy się, jak miałaby wyglądać produkcja, ile miałoby kosztować auto, szczerze powiedziawszy niczego się nie dowiedzieliśmy. Za to trochę się zdenerwowaliśmy i odreagowaliśmy w ten sposób.
Efekt lawiny – Gdy grubas na diecie mówi sobie "jeden wafelek na miesiąc", po tygodniu już "jeden wafelek na tydzień", a po kolejnym dniu "jeden wafelek na dzień" - przecież nic się nie stanie od jednego wafelka. Gdy polityk mówi: jak ja raz wezmę dla siebie, to przeciez nic się nie stanie. Za chwilę jego koledzy, rodzina - "jak ja wezmę to nic się nie stanie - przecież wszyscy biorą, jeden więcej nic nie zaszkodzi". Gdy obywatel mysli "mój jeden głos nic nie zmieni" - pomyślało 40% Polski. Doceń moc jednostki - lawina też rozpoczyna się od jednego płatka śniegu
Dlaczego zachodni świat upadai co możesz zrobić, żeby to zmienić – Oto twoja pieprzona czerwona pigułka Nie da się "naprawić" społeczeństwa, natura rządzi się swoimi prawami.W zasadzie to wszystko sprowadza się do dostępności zasobów. Niektóre populacje (np. wilków) muszą borykać się z wielkim niedostatkiem zasobów. Oznacza to, że wiążą się ze sobą przeważnie na całe życie, mają mniej potomstwa, dużo uwagi poświęcają jego wychowaniu, młodym dłużej zajmuje osiągnięcie dojrzałości, są lojalne wobec swojego stada itd., wszystko dlatego, że wydatek ATP na przyjętą kalorię jest ekstremalnie wysoki. Nie można tak po prostu się pieprzyć, robić więcej dzieci i mieć nadzieję, że część przeżyje; gdyby wilki tak robiły, prawdopodobnie wyginęłyby bardzo szybko.Króliki czy myszy mają na odwrót - żyją w środowisku bogatym w zasoby, przez co wydatek ATP na kalorię jest ekstremalnie niski, a to z kolei powoduje odmienną strategię: swobodę seksualną, małe przywiązanie do stada, niski wkład pracy w rodzicielstwo, dużą liczbę szybko dojrzewającego płciowo potomstwa, o wiele więcej korzyści w kierunku przekazywania swoich genów.Nazywa się to teorią selekcji r/K, poczytaj sobie. Obecnie żyjemy w czasach absolutnego dostatku. Mieszkańcy Zachodu nie muszą wydawać dużej ilości ATP, aby zamówić coś do jedzenia, możesz zwyczajnie podskoczyć do pobliskiego Wal-Martu.Maksymalny dostęp do zasobów powoduje, że w społeczeństwie zaczynają się dziać popieprzone rzeczy. Jakiś czas temu naukowiec John Calhoun przeprowadził dość radykalny eksperyment na myszach, w którym wszelkie ich potrzeby były zaspokajane. Na samym początku ich populacja eksplodowała. Po jakimś czasie wzrost się spowolnił, a następnie hierarchia społeczna kompletnie się posypała. Wszystko wywróciło się do góry nogami: samce stały się hiperpasywne, samice hiperagresywne, a w niedługim czasie po kolonii nie było śladu.Panowie, TAKI los czeka Zachód. Jesteśmy w pociągu pędzącym w stronę nagłego załamania genetycznego, ponieważ zapomnieliśmy, że JESTEŚMY ZWIERZĘTAMI I PODLEGAMY PRAWOM NATURY. Żadnych "jeśli", "i" czy "ale". To wszystko co widzisz na Tumblr, postęp "multikulturalizmu" i "sprawiedliwości społecznej" (cokolwiek to, ku*wa, znaczy) to NIE wina iluminatów, żydów czy feminizmu. Feminizm to produkt uboczny maksymalnego dostępu do zasobów i jest zwiastunem zwrotu ku upadkowi.Naszą największą nadzieją nie jest "ratowanie" nikogo innego jak siebie samego, jako jednostki. Jeśli nie płyniesz z duchem czasu, jest jeszcze dla ciebie nadzieja: dbaj o sprawność fizyczną, kształć się, znajdź żonę, rozmnażajcie się. Jeśli żadne z powyższych do ciebie nie przemawia, rozsiądź się wygodnie i patrz, jak Zachód imploduje.
W czasach, w których na każdym kroku lansowana jest oryginalność oraz odrębność jednostki – w obliczu złamania ustalonych norm czy zasad, wciąż prym wiedzie usprawiedliwienie - ”Bo wszyscy tak robią“
Wzywać jednostki specjalne do drapania i głaskania!!! – Jest niebezpiecznie niedopieszczony

Jednostki czasu

Jednostki czasu – Od najkrótszej do najdłuższej
Co z nami robią media... – Mimo, że jest to dość długi demot proszę o jego uważne przeczytanie.Po ciężkim dniu pracy zamierzam zrelaksować się słuchając radia. Włączam i słyszę jedynie "seks, seks, prochy, seks, seks'. Zniechęcony idę przed telewizor. Włączam i to co można zobaczyć to teledyski - porno, wiadomości mówiące o tym, jak bardzo mamy przesrane, ile w kraju jest korupcji, itd. Włączam komputer - na fb komentarze obniżają poziom wiary w inteligencję naszej rasy, zdjęcia z photoshopa, pełno pedałów zboczeńców różnej maści. Załamać się można.Nie wiem jak was, ale mnie to osobiście trochę denerwuje, bo stare, dobre zespoły odeszły w zapomnienie na rzecz osób posiadających przeciętną znajomość muzyki. Programy TV mają również przeciętny poziom. Teraz fb zastąpił spotkania z kumplami lub koleżankami. Moje wnioski są jednoznaczne - media mają na celu z pełnych energii, chęci do życia ludzi przekształcić nas w zniechęcone i szare jednostki bez perspektyw na przyszłość...
Źródło: Zmieniono na życzenie użytkownika Qrvishon
Naszym godłem powinien być wilk we mgle – Jako społeczeństwo w obliczu zagrożenia, waleczni i nie do pokonania, ale jako jednostki zawsze wrodzy i samotni
Jednostki wybitne – nawet jak upadają to budzą podziw Jednostki wybitne – nawet jak upadają to budzą podziw
Tam gdzie tragedia przytłacza jednostki – zawsze znajdzie się ktoś kto przekuje ich smutki na swoje zyski
Jednostki specjalne – Najlepszy sprzęt, najlepiej wyszkoleni ludzie Jednostki specjalne – Najlepszy sprzęt, najlepiej wyszkoleni ludzie
Polski system edukacji – Zamienia myślące jednostki w bezmyślną masę
Dobry przywódca – Nie pcha przed sobą jednostki, tylko ciągnie za sobą miliony
Społeczeństwo składa się z wielu – Ale to jednostki są niezwykłe

Gdyby nie pojedyncze jednostki

Gdyby nie pojedyncze jednostki – które nami rządzą i działają tylko na własną korzyść, to żyło by nam siędużo lepiej...
Źródło: przerobiona prezentacja