Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 218 takich demotywatorów

Są po prostu gotowe spędzać z tobą czas bez względu na wszystko –
 –  Lubię, gdy ludzieuśmiechają się do telefonuDostalidobrawiadomość?Czy SMSAodkochanejosoby?Co może ich tak cieszyć wtym momencie?Państwa pozwoleniena kupno bronijest już gotowe
115 dni i nowe papryczki gotowe –
Niezwykła 10-latka z Gdańska – Zuzia z Trójmiasta jak na swój wiek jest bardzo samodzielną dziewczynką. 10- letnia gdańszczanka jest także koleżeńska i pomysłowa. Myśląc o swoich młodszych koleżankach i kolegach postanowiła złożyć projekt na rozbudowę placu zabaw w ramach Budżetu Obywatelskiego w Gdańsku.Projekt zakłada rozbudowę placu zabaw w lesie przy Kozaczej Górze. W ramach kosztu projektu mają powstać: zjazd linowy tyrolka o dł. 20 m, trampolina i huśtawka typu bocianie gniazdo. Obecnie starsze dzieci i młodzież oprócz toru dla BMX-ów nie mają żadnych atrakcji w tej okolicy.''Drodzy rodzice warto angażować swoje pociechy! Możemy wyręczać nasze dzieci we wszystkim podsuwając gotowe rozwiązania, a możemy pozwalać im rozwijać skrzydła. Wydaje się, że to jest jakaś droga, by pokazać młodemu pokoleniu, że ma wpływ na otaczający świat i że może "od małego" zmieniać go na lepsze zaczynając od własnej okolicy''- mówi pani Agnieszka, mama Zuzi Zuzia z Trójmiasta jak na swój wiek jest bardzo samodzielną dziewczynką. 10- letnia gdańszczanka jest także koleżeńska i pomysłowa. Myśląc o swoich młodszych koleżankach i kolegach postanowiła złożyć projekt na rozbudowę placu zabaw w ramach Budżetu Obywatelskiego w Gdańsku.Projekt zakłada rozbudowę placu zabaw w lesie przy Kozaczej Górze. W ramach kosztu projektu mają powstać: zjazd linowy tyrolka o dł. 20 m, trampolina i huśtawka typu bocianie gniazdo. Obecnie starsze dzieci i młodzież oprócz toru dla BMX-ów nie mają żadnych atrakcji w tej okolicy.''Drodzy rodzice warto angażować swoje pociechy! Możemy wyręczać nasze dzieci we wszystkim podsuwając gotowe rozwiązania, a możemy pozwalać im rozwijać skrzydła. Wydaje się, że to jest jakaś droga, by pokazać młodemu pokoleniu, że ma wpływ na otaczający świat i że może "od małego" zmieniać go na lepsze zaczynając od własnej okolicy''- mówi pani Agnieszka, mama Zuzi
Znakomita odpowiedź reportera Skynews z Australii skierowana do młodych ludzi, którzy demonstrują w obronie klimatu – "Jesteście pierwszym pokoleniem, które zażądało klimatyzacji w każdej klasie. Wszystkie wasze lekcje odbywają się przy komputerze. W każdym pokoju jest telewizor. Spędzacie cały dzień, korzystając ze środków elektronicznych. Zamiast chodzić pieszo do szkoły, jeździcie wszystkimi środkami transportu. Jesteście największymi konsumentami dóbr w całej dotychczasowej historii świata. Ciągle kupujecie najdroższe ubrania, aby być "modnymi". Wasz protest ogłaszany jest za pomocą środków cyfrowych i elektronicznych. Zanim więc zaprotestujecie, wyłączcie klimatyzację, idźcie do szkoły pieszo, wyłączajcie telefony i poczytajcie książkę, zróbcie kanapkę i obiadek w domu zamiast kupować gotowe jedzenie. Niestety nic z tego się nie wydarzy, ponieważ jesteście samolubni, słabo wykształceni i manipulowani przez ludzi, którzy Was wykorzystują mówiąc Wam, że macie szlachetny cel, bawiąc się w najbardziej szalonym zachodnim luksusie. Obudźcie się i zamknijcie się! Dowiedzcie się o faktach, zanimzaprotestujecie" skierowana do młodych ludzi, którzy demonstrują wobronie klimatu: .Jesteście pierwszym pokoleniem,które zażądało klimatyzacji w każdej klasie.Wszystkie wasze lekcje odbywają się przykomputerze. W każdym pokoju jest telewizor.Spędzacie cały dzień, korzystając ze środkówelektronicznych. Zamiast chodzić pieszo do szkoły,jeździsz wszystkimi środkami transportu. Jesteścienajwiększymi konsumentami dóbr w całejdotychczasowej historii świata. Ciągle kupujecienajdroższe ubrania, aby być ..modnymi". Wasz protestogłaszany jest za pomocą środków cyfrowych ielektronicznych. Zanim więc zaprotestujecie,wyłączcie klimatyzację, idźcie do szkoły pieszo,wyłączajcie telefony i poczytajcie książkę, zróbciekanapkę i obiadek w domu zamiast kupować gotowejedzenie. Niestety nic z tego się nie wydarzy,ponieważ jesteście samolubni, słabo wykształceni imanipulowani przez ludzi, którzy Was wykorzystująmówiąc ci, że macie szlachetny cel( bawiąc się wnajbardziej szalonym zachodnim luksusie. Obudź się izamknij się - Dowiedz się o faktach, zanimzaprotestujesz."
Chciałabym móc zostawić swoje ciało na siłowni i odebrać je, kiedy będzie już gotowe –
A wiecie, że Mikołaj jest rekordzistą w liczbie otrzymywanej korespondencji, dostaje jej ponad pół miliona listów rocznie. Jakby co, dla zainteresowanych podam adres do Mikołaja: – Tähtikuja 1, Rovaniemi 96930 Laponia
Kiedy nastoletnie matki rodzą swoje dzieci w bardzo młodym wieku, nie zawsze są gotowe ani psychicznie, ani finansowo do opieki nad maluchami – Ich pociechy często oddawane są do adopcji i trafiają do nowych rodzin. Tak było w przypadku tej kobiety, która urodziła dziecko w wieku 15 lat, około 35 lat temu.Kobieta wierzyła, że już nigdy nie zobaczy swojego syna, ale na szczęście tak się nie stało. W listopadzie 2017 roku stan Pensylwania uchwalił prawo, które zezwalało adoptowanym dzieciom na dostęp do informacji o ich biologicznych rodzicach.Kiedy jej syn dowiedział się o tym, był zdeterminowany, aby poznać kobietę, która sprowadziła go na świat.Pierwszą rzeczą jaką zrobił, było spróbowanie i znalezienie jej na Facebooku. To chyba jedna z największych zalet portali społecznościowych.Kiedy już znalazł kobietę o tym nazwisku, wysłał do niej wiadomość, mówiąc: "Hej, mam bardzo dziwne pytanie. Czy w 1982 roku oddałaś chłopca do adopcji?". Odpowiedź, którą otrzymał była tą, którą spodziewał się usłyszeć od tak dawna. Następnie kontynuował mówiąc: "Myślę, że możesz być moją biologiczną mamą".Oboje mieli wspólne zainteresowania i wezmą udział w Półmaratonie Dzień wyścigu był dniem, w którym dawno zaginiona matka i syn mieli się wreszcie zobaczyć. Kobieta nie miała jednak pojęcia, że zobaczy swojego syna. Zrozumiała to dopiero, gdy ktoś wręczył jej kartkę z napisem:"Minęło 13 075 dni, odkąd widziałaś mnie po raz ostatni. Nie chciałem, żebyś czekała jeszcze jeden dzień.""Przytulaliśmy się bez końca, spojrzeliśmy na siebie, a potem znowu się przytuliliśmy. Po prostu wydawało się to naprawdę surrealistyczne, że w końcu to się dzieje, ponieważ stało się to tak szybko." Ich pociechy często oddawane są do adopcji i trafiają do nowych rodzin. Tak było w przypadku tej kobiety, która urodziła dziecko w wieku 15 lat, około 35 lat temu.Kobieta wierzyła, że już nigdy nie zobaczy swojego syna, ale na szczęście tak się nie stało. W listopadzie 2017 roku stan Pensylwania uchwalił prawo, które zezwalało adoptowanym dzieciom na dostęp do informacji o ich biologicznych rodzicach.Kiedy jej syn dowiedział się o tym, był zdeterminowany, aby poznać kobietę, która sprowadziła go na świat.Pierwszą rzeczą jaką zrobił, było spróbowanie i znalezienie jej na Facebooku. To chyba jedna z największych zalet portali społecznościowych.Kiedy już znalazł kobietę o tym nazwisku, wysłał do niej wiadomość, mówiąc: "Hej, mam bardzo dziwne pytanie. Czy w 1982 roku oddałaś chłopca do adopcji?". Odpowiedź, którą otrzymał była tą, którą spodziewał się usłyszeć od tak dawna. Następnie kontynuował mówiąc: "Myślę, że możesz być moją biologiczną mamą".Oboje mieli wspólne zainteresowania i wezmą udział w Półmaratonie Dzień wyścigu był dniem, w którym dawno zaginiona matka i syn mieli się wreszcie zobaczyć. Kobieta nie miała jednak pojęcia, że zobaczy swojego syna. Zrozumiała to dopiero, gdy ktoś wręczył jej kartkę z napisem:"Minęło 13 075 dni, odkąd widziałaś mnie po raz ostatni. Nie chciałem, żebyś czekała jeszcze jeden dzień.""Przytulaliśmy się bez końca, spojrzeliśmy na siebie, a potem znowu się przytuliliśmy. Po prostu wydawało się to naprawdę surrealistyczne, że w końcu to się dzieje, ponieważ stało się to tak szybko."
TVP ogłosiło przetarg na budowę nowej, supernowoczesnej siedziby dla TVP Info i innych stacji. Koszt budowy szacowany jest na setki milionów złotych – Ogłoszenie o poszukiwaniu firm, które podejmą się wybudowania nowej siedziby TVP zostało opublikowane w ubiegły piątek. Nowa siedziba TVP ma składać się z dwóch ogromnych, nowoczesnych budynków z kilkoma studiami telewizyjnymi, pomieszczeniami dla montażystów oraz grafików oraz przestronnymi przeszklonymi salami konferencyjnymi. Budynki mają być gotowe za cztery lata
 –
- Gotowe!- Tak szybko? Przecież nie minęło jeszcze pięć minut!- zdziwił się przyjaciel.- Chyba zapomniałeś, że znam cię już prawie czterdzieści lat- odpowiedział Picasso –
Halo, halo, Kraków!Jest starszy Pan, który chce uczciwie zarobić! – Czytelniczka pisze: „Wyszłam ze sklepu, wsiadam do auta, przed maską pojawia się Pan Andrzej. Może wycieraczki? – pyta grzecznie. Przypominam sobie, kilka miesięcy temu, Pan Andrzej też tam był. Zbyłam go, się spieszyłam, pomyślałam, przecież mogę kupić wycieraczki za parę złotych w sklepie, po co mam kupować na parkingu, nie wiadomo od kogo, cholera wie co.W sobotę spytałam z uśmiechem – za ile?? Chwila namysłu, rzut oka na auto. 35 zł. Zgoda!Pan Andrzej lekko zaskoczony, ale bardzo zadowolony podjechał do auta ze swoim przewoźnym sklepikiem-warsztatem i żwawo zabrał się do pracy. Początkowo myślałam, że sprzeda mi te wycieraczki i tyle, ale nie. Okazało się, że kupuję kompleksową usługę z wymianą włącznie.Pan Andrzej skończył 72 lata i do swojego zajęcia podchodzi mega profesjonalnie. Wymierzył moje wycieraczki, dobrał właściwy rozmiar a następnie wymienił je na nowe. Cały czas mówił. O tym jak lokalni chuligani kiedyś go poturbowali na tym parkingu. O tym jak trudno teraz coś sprzedać, jak ludzie zamiast po prostu odmówić obrzucają go błotem i traktują jak naciągacza czy żebraka. A on chce uczciwie zarobić. Nie prosi o pieniądze, oferuje rzetelną usługę.Owszem, trochę to trwa, bo ręce już nie tak sprawne jak kiedyś, drżenie przeszkadza, wzrok już gorszy, ale czołówka pomaga.Gotowe! Więc powoli odjeżdżam. Z auta już widzę jak Pan Andrzej zmierza wprost do sklepu ze swoim przewoźnym warsztatem. Z tego co mówił byłam jego pierwszą w tym dniu klientką. I zapewne jedyną, bo zapadał już zmrok. Pewnie chciał zdążyć na zakupy przed zamknięciem sklepu.Kochani! Jeśli będziecie w okolicy Auchan na Mackiewicza, a znajdziecie z pół godziny, pozwólcie Panu Andrzejowi wymienić wycieraczki w samochodzie. Uwierzcie, że wie co robi. Poza zarobkiem ewidentnie potrzebuje też zwykłej rozmowy”
 –  Moja siostra jest mopsiarą. Nie, nie pochodzimy z patologicznych domów, rodzice o nas zawsze dbali, siostra nawet zrobiła studia, ale pojawiło się u niej dziecko, facet zniknął, potem kolejne dziecko, kolejny facet zniknął. Po studiach nie zdążyła (prócz praktyk) przepracować ani jednego dnia. Żyje z wszystkich możliwych zasiłków, 500plusów, alimentów, dodatków mieszkaniowych - bierze co dają. W tym pomoc żywnościowa. I teraz najlepsze. Ponieważ ona generalnie nie gotuje, to te wszystkie kasze, konserwy, mąki, cukry, czasem nawet gotowe dania itd. oddaje mi. Mi, która pracuje, zarabia trochę mniej niż średnia krajowa i teoretycznie powinna sobie radzić w życiu lepiej od bezrobotnej siostry. Co najgorsze - ta pomoc żywnościowa bardzo mi pomaga w domowym budżecie. Bez niej byłoby ciężko
Mechanik: Oj, jesteśmy zawaleni robotą –
0:20
 –
U nas, żeby przygotować dziecko do szkoły, trzeba kredyt wziąć –
 –
Szurnięte stare dziady u władzy... –  Łukaszenka straszy wojną światowąKulisy niejawnego posiedzenia Sejmu. Kaczyńskistraszył scenariuszem wojny z RosjąW trakcie niejawnych obrad Sejmu Jarosław Kaczyński stwierdził z mównicy, że Moskwa magotowe plany inwazji na Polskę, a ostatnie cyberataki mogą być tego dowodem - wynika zinformacji Onetu. Rząd przekazał też, że zhakowanych miało zostać od 4 do 4,5 tys. kont, ahakerzy przejęli łącznie około 70 tys. e-maili.Andrzej Stankiewicz, Kami) Dziubka
 –
Rozpoczynam procedurę awaryjną.- Cóż, dobra, przekładamystart o pół godziny... –