Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 293 takie demotywatory

Takich  terapeutów nam trzeba! –  A CZY PRÓBOWAŁA PANINIE BYĆ GŁUPIA?
Historie rodziców autystycznychdzieci różnią się od tychpokazywanych w telewizji –  Witam. Córka autyzm w lipcu 5 lat, nadal nie mówi,ma pampersa i najgorsze to jest męcząca, bałagani wułamku sekundy, maluje ściany, niszczy meble,wyciąga wszystko ze wszyskąd, gryzie przedmioty,rozrywa je, rozwala puzzle, robi wszystko czego nieda się wytrzymać na dłuższą metę. Oboje z mężempracujemy, brakuje nam czasu i sił. Mijamy się nazmiany z pracą, do tego mamy jeszcze 2 starszecórki, średnia nt, ale też nie dba za bardzo inajstarsza co ma swój pokój i na wszystko w nosie(nastolatka), nie dajemy rady, zmęczenie i frustracjamocno nas przygniata i niszczy, wszyscypotrzebujemy terapii, różnych dziedzin, ale albopraca i kasa i brak czasu albo jest czas, alebiedowanie, punktu 7 dwukrotnie nie dostałam, bocórka fizycznie zdrowa. Ona widać glupia nie jest,trochę się polepszyła komunikacja, coś tam pokażepo swojemu, od 2 lat w przedszkolu terapeutycznyn.Nagle nauczyła się poprawnie schodzić ze schodów iukładać puzzle adekwatne do wieku, ale poza tym toniczym się nie zajmie jak brojeniem i widać czasemjakby złośliwość (albo mi się) Czy jest szansa, że jejprzejdzie?, że będzie lepiej? Czasem mam chęćcofnąć czas i..... Jesteśmy u kresu siłD62 komentarze
Głupia odpowiedź –  Hej, co robisz?A jaki?Oglądam filmI o czym to jest?Mordercze rekinyO niewidomym koniu, którymarzy o zostaniu gwiazdądisco polo
Jednak, gdy w wieku 15 lat urodzi dziecko i będzie musiała dawkować niemowlakowi leki, wtedy już głupia nie jest –  09082003 23
 –  W mojej pierwszej pracy w naszym dzialepracowało 3 osoby - ja, Kaśka i szef. Kaśkabyła bardzo powolna. Swoje zadaniakończyła dosłownie pod koniec zmiany,mimo że praca nie była aż tak trudna.Szybko się wdrożyłam i już po tygodniurobiłam 1,5 razy więcej rzeczy niż ona. Mójszef był ze mnie bardzo zadowolony i corazbardziej zaczął na mnie polegać, bo byłamszybka, dokładna i szybko się uczyłam,a Kaśka była głupia i z niczym sobie nieradziła. Przez jakiś miesiąc byłam megadumna, że szef obdarzył mnie takimzaufaniem, a potem zdałam sobie sprawę,kto tak naprawdę był tutaj głupi.
Podobno gdy facet kończy 40 lat, odwiedza go dżin – Daje wybór: Alzheimer albo impotencja.Głupia sprawa, ale za cholerę nie pamiętam, co wybrałem!Ba, nie mogę sobie przypomnieć samej wizyty dżina!

Mądre słowa o ostatnich wyborach Miss Niemiec

 –  Albo jak kto woli zapłonął. Bo pani na zdjęciu, ma 39lat, jest matką dwóch córek i architektką, a nazywasię Apameh Schönauer. Tak, tak część czytelników,już ma emocje na czerwonym polu i właśnie sięzapowietrza.Niemcy postanowili, że w ramach konkursupiękności kończą z inspekcją mięsa. To nie wybór coroku nowej Barbie.Kobiety mają wyglądać jak prawdziwe kobiety,przyciągać osobowością, a nie dupą i umiejętnościąjej wypięcia.W niemieckim konkursie nie ma ograniczeń wieku.W tym roku najmłodsza uczestniczka miała 22 lata -przeszła przed dwoma laty przeszczep serca,najstarsza ruda okularnica 42 i weszła do ścisłegofinału.Była też 28-letnia Christina Modrzejewski,pielęgniarka, która jest przewlekle chora (chorobaautoimmunologiczna), więc musi chodzić wortezach.I występowała w tych ortezach.Co za tym idzie w wyborach nie ma spacerku powybiegu, w kostiumie kąpielowym ani pytań wrodzaju ile oktanów ma etylina 95 (miss Poloniapadła kiedyś na tej kwestii).Jedna z uczestniczek miss Germany-zapytała: ktopotrzebuje oglądać kogoś chodzącego dookoła wbikini?Cóż, z wrodzonej przekory bym powiedział, że niemam nic przeciwko, ale w sumie w dzisiejszymświecie, jak ktoś chce sobie popatrzeć na kobiety, toidzie na insta, bądź serwis OF.Co prawda często to już nie są zdjęcia, tylko obrazy,ale nie czepiajmy się szczegółów.Nie trzeba podawać tu swoich wymiarów(komunikat o miss Polonia: „ma 174 centymetrywzrostu, wymiary 84-62-90. Waży 55 kg, Ma stopy wrozmiarze 38"), zwyciężczyni nie dostaje korony.Nagradza się tu piękno wewnętrzne. Siłę. Charyzmę.Tegoroczna zwyciężczyni - dajmy na to, angażujesię w obronę praw kobiet, w Iranie i Niemczech.Konkurs miss prowadzi młody 27-letni facet, totrzecie pokolenie rodziny organizującej ten show. Itak, przearanżował wybory bo zwyczajnie biznes jestteraz lepszy i więcej się o nim gada.Niemcy, kiedy zobaczyli swoją nową miss, zaczęlipyszczyć, a internet zalała fala hejtu. Nie, że jeststara, czy że w finale były ładniejsze.Po prostu zwyciężczyni urodziła się w Iranie, a wNiemczech mieszka dopiero od szóstego roku życia.Więc jaka miss Niemiec??U nas też wiele osób, zawyje, że jak to, przecież wtakich konkursach chodzi o piękno!Cóż, pozwolę sobie zaprotestować, w przypadkumiss Indian Navajo uczestniczki konkursu majągodzinę by zabić, oskórować, rozebrać owce, półgodziny na oczyszczenie wnętrzności i 20 minut napodzielenie mięsa (jak któraś myśli o eks to zajmujeto tylko połowę tego czasu).Ale powiem inaczej.Kobiety nieustannie są oceniane. Jak wyglądają.Jak się ubierają.Czy większy dekolt wypada, czy nie wypada.Czy są stare, czy młode, czy brzydkie, czy ładne, czyru.... czy jednak niekoniecznie.Jeśli nie chce mieć dziecka, to pewnie cynicznakarierowiczka. A kota już kupiłaś?Jeśli dziecko ma, to kura domowa.Jeśli dużo zarabia i dobrze radzi sobie w życiu, topewnie daje dupy.Jeśli mało zarabia, to jest nieudolna i głupia itp. Itd.Ale nader wszystko ocenia się ich fizyczność.A jak to mówi Drwalu z mojej nowej powieści„Ostatnie tango": "Ponoć młodość się kończy wwieku 30 lat, a do 60-tki to jest wiek średni".Takie wybory miss jak w Niemczech, to przedewszystkim komunikat: kobieta nadal jestwartościowa po przekroczeniu 30 roku życia.Jak to powiedziała jedna z uczestniczek missGermany:,,Piękna kobieta? To taka, która akceptuje siebie, żyjew zgodzie z sobą, jest pewna siebie i wierzy w senstego, co robi."A takie piękno, nie ma wieku.UROPA FANKEUROPA PAAuszeichnung für Frauen, dieMISS erantwortung übernehmen
 –  Konramoim zdaniem szkoda życia marnowaćna naukę programowania i potem nagłupią robotę przy komputerze. ja jestempo informatyce, swego czasu znałemasemblera, turbo pascala, c, c++, php... icoś tam jeszcze. miałem certyfikatynowela, mikrosoftu, pisałem skrypty wbashu w linuksie, bsd, obsługiwałemjakieś serwery, routery cisco, srisco itpbzdury i tylko uczyłem się i uczyłem ażycie uciekało mi między palcami, ażprzyszedł czas że to wszystko jakieśponad 20 lat temu rzuciłem i wtedyzacząłem żyć pełnią życia. czy ktośdzisiaj wie co to jest turbo pascal, delphi,db2 albo novell netware? i po kiegogrzyba było młode lata dla takich bzdurmarnować? nie idź tą drogą chłopaku,programowaniem niech się zajmiesztuczna inteligencja i ludzie zautyzmem albo inni niepełnosprawni.jeśli jesteś zdrowym, normalnymfacetem to pierdol tą informatykę,szkoda życia na coś co szybko siędezaktualizuje i wymaga ciągłej pogoni.13 godz. Lubię to! Odpowiedz 41
 – „Jest to igranie ze śmiercią, dlatego apelujemy o rozsądek. Osunięcie się ze zderzaka, upadek na torowisko może skończyć się tragedią” - informuje MPK Poznań„Motorniczy prowadzący tramwaj nie jest w stanie zauważyć pasażera na tylnym zderzaku, nie ma więc możliwości zareagować. Mogą to zrobić jednak inni uczestnicy ruchu, także piesi i pasażerowie. Dlatego apelujemy o to, aby zgłaszać - chociażby na numer alarmowy policji bądź Centrali Nadzoru Ruchu – takie zdarzenia” - napisano w komunikacie
0:02
 –
Anna DymnaPopularność kojarzy mi się takżez sytuacjami komicznymi – Kiedyś na przystanku przy Karmelickiej wpadła mi w ucho rozmowa dwóch pań.„Zobacz! – szeptała młodsza.– To Anna Dymna, córka Jerzego Bińczyckiego!”. Na to starsza: „Co ty mówisz?! Jaka córka! Przecież to jest jego kochanka!”.Wtedy młodsza zaoponowała: „Nie, nie… To jest jego córka,ja to wiem, bo widziałam”.„Ale ty głupia jesteś! – druga z kobiet najwyraźniej się zdenerwowała.– Ta Dymna tylko grała córkę Bińczyckiego. Tak naprawdę jest jego kochanką”. Wtedy do obu kobiet zbliżyła się starsza, elegancko ubrana pani i powiedziała z wyższością w głosie:„Przepraszam bardzo, ale Anna Dymna jest żoną Jerzego Bińczyckiego” Kiedyś na przystanku przy Karmelickiej wpadła mi w ucho rozmowa dwóch pań. „Zobacz! – szeptała młodsza. – To Anna Dymna, córka Jerzego Bińczyckiego!”. Na to starsza: „Co ty mówisz?! Jaka córka! Przecież to jest jego kochanka!”. Wtedy młodsza zaoponowała: „Nie, nie… To jest jego córka, ja to wiem, bo widziałam”. „Ale ty głupia jesteś! – druga z kobiet najwyraźniej się zdenerwowała. – Ta Dymna tylko grała córkę Bińczyckiego. Tak naprawdę jest jego kochanką”. Wtedy do obu kobiet zbliżyła się starsza, elegancko ubrana pani i powiedziała z wyższością w głosie: „Przepraszam bardzo, ale Anna Dymna jest żoną Jerzego Bińczyckiego”
Głupia ci*a na siłowni –  코퍼스2101
0:10
Zaczął się lament młodzieży po tym jak od 1 stycznia wszedł w życie zakaz sprzedaży energetyków dla osób poniżej 18 roku życia. Kilka sytuacji z życia sprzedawców, którzy opisują swoje pierwsze starcia z niezadowoloną młodzieżą: – — W moim sklepie jest przez to płacz, skowyt i zgrzytanie zębów — przyznaje Michał.— Ja usłyszałam 1 stycznia, że jestem "głupią babą", kiedy zapytałam o dowód w związku z nowym zakazem — żali się Anka.— Mnie chłopak powiedział coś w stylu "no przecież pan mnie zna, więc może sprzedaż po znajomości". Miał 13 lat — śmieje się Arek.— Część klientów próbuje przekonywać, że rocznikowo mają już 18 lat. Problem w tym, że np. w sierpniu — mówi Judyta, a Julia dodaje, że jedna z takich osób zaproponowała, żeby sprzedać jej energetyka "spod lady".— Niektóre dzieciaki nie wiedzą o nowych przepisach. Często bywają zaskoczone, że energetyki już są od 18 roku życia — pisze Marek, a jego słowa potwierdza też Paweł i Kasia.— Ja często słyszę, że to dobre posunięcie, bo tylko truli się chemią — twierdzi Małgorzata.Ostatnie komentarze pokazują jednak, że nowe przepisy łatwo obchodzić.— Weszły już energetyki z mniejszą ilością kofeiny i tyle z zakazu — pisze Wojtek.— Mnie klient powiedział, że poczeka na energetyki, w których będzie kilka proc. mniej kofeiny i wtedy kupi sobie trzy — dodaje Małgorzata 3.40CIM)TILESSOKOCIMMOCH290asztelanKepasterySPAN2.40KettneOKO OKOCI3.2012KaszNiepeMOCKE3.00FOGKOCI KOCINOCNE OCNES3.20HeinekNALEZNOSC0.00LAGES.coSTRONLOTTOO43.60LECWARMAZAwwwJANASTRZYWIEBARE4,50RONGDEXITOYA3,10STOWA WARKSTRO4,50VELITRA POWA EAMERA 25 DRAMOW GETOOSPRZEDAJ ALBONOLU ORGBOM DO LAPrawdziwew nowej orSINLzeroLOTO1619NCOREforts polik pPack de patis1.3014636
 –
 –
 –
Nie osądzaj matki przechodzącej z wózkiem na czerwonym świetle –  Nasz GrochówAnonimowy uczestnik 1 min.XDo "zatroskanego" Pana kierowcy, który przedchwilą przy rondzie Wiatraczna zatrzymał sięspecjalnie, żeby zapytać czy mi nie szkodażycia, żeby przechodzić z dzieckiem w wózkuna czerwnowym świetle. Otóż drogi Panie, mójbłąd i głupota ale nie zauważyłam, żesygnalizacja się zmieniła, idąc z prądem innychludzi. Nie wbiegłam prosto pod jadące auta anie zdążyłam zejść z przejścia, które ma kilka"segmentów". Skupiłam się za bardzo naprzejeżdżaniu wózkiem przez torowisko. Skoromiałeś czas się zatrzymać, to miałeś też czasżeby po prostu poczekać. Ja nie jestem głupiai bezmyślna jak Ci się wydaje. Nie znasz mnie,nie wiesz z jakimi problemami borykam się nacodzień. Ile śpię, jak bardzo jestem zmęczona,czy ktoś mnie wspiera i czy kanapka którątrzymałam w ręku o godzinie 18 jest nie moimpierwszym i jedynym posiłkiem dzisiejszegodnia. Ja nie postąpiłam mądrze ale Ty wbrewtemu co Ci się wydaje też nie zachowałeś sięani mądrze, ani empatycznie, ani troskliwie.Zamiast takiej "troski" lepiej zafunduj realnąpomoc osobom z Twojego otoczenia które jejpotrzebują.
 –  GaloPCOSD
 –  MangewäSklep Mangowe.pl - poczucieczłowieczeństwa w: Wrocław,województwo dolnośląskie.18 godz.Słuchajcie, głupia sytuacja w naszym sklepie weWrocławiu się wydarzyła w tym tygodniu, i mamy takipiątkowy friendly reminder, że sklep jestmonitorowany.W tym miejscu warto też pewnie powiedzieć, że (jakkażdy chyba kto ogląda seriale kryminalne wie) wmomencie gdy płaci się kartą, zostaje ślad i łatwo jestdaną osobę zidentyfikować.:Szanowne koleżanki ze zdjęcia, skiepściłyście sprawęna wszelkie możliwe sposoby. Nie dość, że nieopanowałyście lepkości rączek, nie dość, żezignorowałyście informacje o monitoringu i dałyściesię pięknie podczas procederu pod kilkoma kątami i zkażdego profilu nagrać (dziewczyno, daj namiary nafryzjera!), nie dość, że przy tej samej wizyciedokonałyście płatności kartą zostawiając swoje dane,to jeszcze źle policzyłyście i dopuściłyście siękradzieży na łączną wartość 501.99 PLN, coautomatycznie kwalifikuje Wasz czyn już nie jakowykroczenie, ale jako przestępstwo. I to o głupie dwazłote. DWA ZŁOTE. Aż chce się powiedzieć "playstupid games, win stupid prizes".Ale mamy dla Was dość bezbolesne wyjście.Proponujemy teraz dokonanie płatności BLIK nanumer 790 690 494 i przelanie tam kwoty 501.99PLN i zapominamy o sprawie. Proste? Proste.Macie na to czas do godziny 19:00 w poniedziałek,24go lipca. Wtedy my sobie ładnie to zafiskalizujemyjako sprzedaż i po bólu, skończy się bez policji, sądu,wyroku i wkurzonych rodziców. A Wy nawet niebędziecie musiały ze wstydem patrzeć nam w oczyoddając kasę do rąk, bo BLIK to takie miłe narzędzie.Jak sprawa się nie załatwi we wspomnianym terminie,to kończy się dzień dziecka a zamiast tego zaczynabolesny dla młodych dam proces zapoznawania zkonsekwencjami własnych działań.Wiemy też, że wspomniane panie niekoniecznieprzeczytają ten post. Jeśli więc są to Waszekoleżanki, to dajcie im znać. Niech mają dziewczynyszansę na życie bez kartoteki.holAUTHENTIKappaHALLARE
 –  Pewnego dnia kobieta zapłaciła za zakupyw sklepie w którym pracuję, banknotemo nominale 100 zł i szybko wyszła. Okazałosię, że skleiły się dwie setki, więc wybiegłamza nią, żeby jej jedną oddać. Zatrzymałamsię, wyciągnęłam w jej stronę banknoti wytłumaczyłam, że przy płaceniu skleiły jejsię pieniądze. Kobieta była mile zaskoczona,uśmiechnęła się i mi podziękowała.Natomiast moi znajomi stwierdzili, że jestemgłupia, bo mogłam zatrzymać banknot dlasiebie.Innym razem, gdy wracałam od rodziców,zauważyłam leżący w śniegu telefon - dosyćstary model. Znalazłam w kontaktach numerpodpisany ,,mama", na który zadzwoniłam.Trochę zeszło zanim dogadałyśmy sięz panią, bo zamókł głośnik i słabo jąsłyszałam, ale w końcu udało nam sięumówić na odbiór. Gdy dotarłam na miejsce,kobieta już na mnie czekała - widać było pojej ubiorze, że raczej im się nie przelewa.Bardzo się ucieszyła, że ktoś znalazł telefonjej syna i go zwrócił, bo niestety nie mielipieniędzy, żeby kupić drugi. Chciaław ramach podziękowania dać mi 10 zł, alenie przyjęłam. Wieczorem opowiedziałamo tej sytuacji znajomym a oni: ,,Cooo? Trzebabyło chociaż o jakieś znaleźne poprosić!".A kiedy dowiedzieli się, co to był za telefonstwierdzili, że w sumie to zrozumiałe i że oniteż by taki oddali... Strasznie denerwująmnie takie komentarze. Ja oddałabym każdytelefon i każde pieniądze. Skoro coś nie jestmoje, to dlaczego mam sobie toprzywłaszczać?