Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 195 takich demotywatorów

Praca z domu –
0:07
 –  No i sztosik! Urzędy Zeglugi Sródlądowej. Na tentemat możemy napisać książkę ale i takpowiedzielibyście że to wszystko wyssanezpalca. Tak abstrakcyjne jest obcowanie z tąinstytucjąTo jedno z niewielu pozostałych w tenkrajumiejsc, gdzie komuna jest wciąż żywa. Serio. Niepiszemy tego złośliwie ale mieliśmy wątpliwąprzyjemność być "petentami" jednego z tych kilkuurzędów w kraju. Polecam z całego serca takiedoświadczenie.W pewnym momencie gdy próbujecie załatwićjakaś błahą sprawę to macie wrażenie że to jest"ukryta kamera" albo jakiś prank ale Pan urzędniksiedzi z niewzruszoną miną i okazuje się że on takna serio. Podajemy przykład:- Nie mogę wpisać w tym dokumencie że statekma zamontowany taki silnik bo ja tego niesprawdzałem.- Ale proszę Pana. Tutaj jest dokument zprzeglądu technicznego, który stwierdza ten fakt.- Ale ja nie wiem kto robił ten przegląd.Firma, która ma waszą autoryzacje i jest nawaszej stronie internetowej- tu są pieczątki.Ale to nie był żaden nasz człowiek.- Jak nie? Przecież to Pana brat.- Proszę stąd wyjść. Dzisiaj nic Pan nie załatwi.
Kardynał Marc Ouellet, były arcybiskup Quebecu i bliski współpracownik papieża Franciszka, został oskarżony o molestowanie seksualne. Oprócz niego na liście znalazło się jeszcze 87 duchownych i pracowników tej diecezji. – Pod pozwem zbiorowym podpisało się ponad 100 osób. Watykan nie komentuje sprawy. Ouellet kieruje Dykasterią ds. Biskupów.We wtorek w Sądzie Najwyższym w Kanadzie złożony został pozew zbiorowy podpisany przez ponad 100 ofiar wykorzystywania seksualnego. Dokument dotyczy 88 osób - księży i innych osób pracujących dla diecezji Quebecu - opisują Global News i kanadyjski CNC News. Jednym z nich jest Marc Ouellet, bliski współpracownik i jeden z możliwych następców papieża Franciszka (wcześniej wymieniano go też jako jednego z faworytów do następstwa po rezygnacji z urzędu Benedykta XVI). Pełni w Watykanie funkcję prefekta Dykasterii ds. Biskupów, jest też przewodniczącym Papieskiej Komisji ds. Ameryki Łacińskiej.Jak wynika z ustaleń dziennikarskiego śledztwa, jedna z kobiet - widniejąca w pozwie jako "F" - oskarża Ouelleta o molestowanie. Miało do niego dochodzić, gdy w latach 2008-2010 jako 23-latka odbywała staż w diecezji jako świecka pracownica duszpasterstwa.
 –
 –  N° Wydarzenia SPOŁECZEŃSTWO Rosjanie będą mogli zbierać chrust. Duma wyraża zgodę Dokument zezwalający na "swobodne zbieranie chrustu na własne potrzeby" uchwaliła rosyjska Duma Państwowa. Aktualizacja: 04.04.2018 09:15 Publikacja: 04.04.2018 08:55
 –  W pracy szef poprosilł mnie o przygotowanieprostej instrukcji. Gotowy dokumentzaniosłam szefowi do przejrzenia. Zacząłczytać. W miejscach gdzie trzeba było cośpoprawić zatrzymywał się i mówił: tu trzebazmienić słowo, tu zamienić akapity, tu cośdodać. Nagle szef zatrzymuje się przy jednymfragmencie na trochę dłużej, uśmiecha sięi mówi: "O, to jest dobre! Nie ma to żadnegosensu, ale brzmi ładnie, zostawmy to tak!".W ten sposób, po 33 latach życia,dowiedziałam się jak powstają instrukcje.
Lekarka pyta pacjentkę, czy jest chrześcijanką. Nie bada jej, nie diagnozuje, nakazuje modlitwę. To nie scenariusz komedii absurdu, to Polska A.D. 2022 – Nazwisko lekarki można znaleźć pod „Deklaracją wiary lekarzy katolickich”. To dokument z 2014 roku, którego sygnatariusze uznali pierwszeństwo „prawa Bożego” nad prawem ludzkim. Pod deklaracją widnieje ok. 2,5 tys. podpisów. Będzie ich więcej, bo w przyszłym roku rusza kierunek medyczny na KUL religia szkodzilekarz nie bada, każe sie modlić
W 2008 roku Rosjanin Dimitry Agarkov dostał ze swojego banku propozycję podpisania nowej umowy na kartę kredytową – Mężczyźnie propozycja się nie spodobała, więc postanowił, że doda do niej od siebie "drobny druczek", podpisze umowę i odeśle z powrotem do banku. Bank podpisał umowę i nie zauważył dodanego druczku. Agarkov został pozwany przez bank, jednak sąd przyznał rację Rosjaninowi.Trik Agarkova polegał na tym, że zeskanował on dokument banku i dokonał zmian, dopisują w nim drobnym druczkiem swoje wymagania.Wybrał opcję „0 procent” i „bez opłat” od karty kredytowej, dodając do umowy, że klient „nie jest zobowiązany do zapłaty żadnych opłat i prowizji wynikających z taryf banku”. Jednak bank nie doczytał wprowadzonych „zmian”, gdy podpisywano umowę i poświadczono dokument, a potem wysyłał temu człowiekowi kartę kredytową. Zgodnie z umową, bank wyraził zgodę na nieograniczony kredyt, powiedział prawnik Agarkova, Dmitrij Michalewicz, podczas rozmowy z gazetą Kommiersant.„Otwarta linia kredytowa była nieograniczona. Mógł sobie pozwolić na zakup wyspy gdzieś w Malezji, a bank musiał by zapłacić za to zgodnie z prawem" - dodał Michalewicz Mężczyźnie propozycja się nie spodobała, więc postanowił, że doda do niej od siebie "drobny druczek", podpisze umowę i odeśle z powrotem do banku. Bank podpisał umowę i nie zauważył dodanego druczku. Agarkov został pozwany przez bank, jednak sąd przyznał rację Rosjaninowi.Trik Agarkova polegał na tym, że zeskanował on dokument banku i dokonał zmian, dopisują w nim drobnym druczkiem swoje wymagania.Wybrał opcję „0 procent” i „bez opłat” od karty kredytowej, dodając do umowy, że klient „nie jest zobowiązany do zapłaty żadnych opłat i prowizji wynikających z taryf banku”. Jednak bank nie doczytał wprowadzonych „zmian”, gdy podpisywano umowę i poświadczono dokument, a potem wysyłał temu człowiekowi kartę kredytową. Zgodnie z umową, bank wyraził zgodę na nieograniczony kredyt, powiedział prawnik Agarkova, Dmitrij Michalewicz, podczas rozmowy z gazetą Kommiersant.„Otwarta linia kredytowa była nieograniczona. Mógł sobie pozwolić na zakup wyspy gdzieś w Malezji, a bank musiał by zapłacić za to zgodnie z prawem" - dodał Michalewicz.
 –
Cały dokument ma 600 stron, więc pewnie do końca roku wykryją jeszcze z 50 błędów –  Polski Ład. Składka na zdrowie wymaga ośmiu pilnych naprawWe wtorek prezydent podpisał Polski Ład, a na wczorajszy wieczór posłowie zaplanowali już głosowanie nad poprawkami do niego. Nie mogli postąpić inaczej, bo Polski Ład zawiera ewidentną lukę, na którą wskazaliśmy jako pierwsi w artykule "Luka w przepisach. PIT zero to także 0 zł składki zdrowotnej" (DGP nr 213/2021).
 –  Troszkę przesunę obrazek,	Ale to nie popsuje	dokumentujłpxaw@ą.?,_	,prawda?	Nie pops	uje dokumentu
Projekt ustawy pozwalający pracodawcy na weryfikację tego, czy pracownik jest zaszczepiony, zostanie skierowany pod obrady rządu - zapowiedział minister zdrowia Adam Niedzielski w telewizji – Polityk przekazał, że dokument "prawdopodobnie trafi na najbliższe posiedzenie Sejmu"
USA wydały pierwszy paszport zawierający dodatkowe oznaczenie płci dla osób niebinarnych - ogłosił w środę rzecznik Departamentu Stanu Ned Price. – Opcja płci dla osób niebinarnych, interseksualnych, transpłciowych została po raz pierwszy ogłoszona w czerwcu, ale nie została jeszcze wprowadzona w całym kraju. Osoba ubiegająca się o dokument nie musi przedstawiać zaświadczenia lekarskiego, jeśli ich płeć nie odpowiada tej wymienionej w innych dokumentach identyfikacyjnych.
"Purpurowa sieć" - jak powstał układ władzy, który do tej pory funkcjonuje w polskim episkopacie – Reportaż Marcina Gutowskiego to kolejny materiał o przypadkach wykorzystania seksualnego w Kościele katolickim. Gutowski pokazał m.in., kim byli "chłopcy Gulbinowicza" i jak tworzyła się "purpurowa sieć".Dokument składa się z trzech części: w pierwszej pojawia się postać kard. Henryka Gulbinowicza, w drugiej poruszona jest kwestia wpływów kard. Dziwisza, a trzecia dotyczy uwikłania polskich hierarchów we współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa
Troska biskupów o obrońców pedofilówJerzy Bokłażec TV 55 – Opadły maski. Polscy biskupi bardziej troszczą się o obrońców pedofilów niż o ofiary. Dowiadujemy się o tym, gdy z Francji płyną informacje o ponad 200 tys. ofiar klerykalnej pedofilii i systemowym tuszowaniu tego procederu przez Kościół.

To chyba jedna z najlepszych sytuacji, jakich byłem świadkiem

+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
To chyba jedna z najlepszych sytuacji, jakich byłem świadkiem – Kojarzycie takich typów, kobiety o nich marzą, mężczyźni marzą, by być jak oni? Jak w starych filmach? Tym facetem z całą pewnością chciałbym być! Ale do brzegu.Jadłem kolację z moją ówczesną dziewczyną. Za nami siedzi para na pierwszej randce. Nie idzie najlepiej. Gość był dziwaczny i robił masę niewłaściwych komentarzy, a dziewczyna czuła się niezręcznie.Skończyła przystawkę dość szybko, obstawiam że chciała się ulotnić. Gość skomentował to tak: "Cóż, przynajmniej wiem, że umiesz połykać, co nie?" BARDZO GŁOŚNODziewczyna zrobiła się cała czerwona i powiedziała mu, że to niewłaściwe. Machnął ręką i skwitował: "Daj spokój, przecież i tak bym się dowiedział za parę godzin".Nie dosłyszałem jej odpowiedzi, bo przeszła do szeptu, ale obstawiam, że to było coś w stylu "dość, spie*dalaj, spie*dalam". Usłyszałem za to odpowiedź tego typa. "Skarbie, odbierałem cię spod domu, wiem, gdzie mieszkasz". Momentalnie straciła wszystkie kolory z twarzy i zamilkła.Nie. Nie. Nie umiem nie zareagować w pewnych sytuacjach i wtedy też nie zamierzałem. Więc się podniosłem. Nie miałem pojęcia, co zrobić, byłem 23-latkiem usiłującym złapać formę i z radością walnąłbym tym typem o ścianę. Pewnie byłem zbyt narwany. Nieważne.Byłem już w połowie wstania z krzesła, kiedy poczułem czyjąś rękę na ramieniu. Spojrzałem w górę i zobaczyłem potężnego typa po 50, który powiedział: "Spokojnie. JA się tym zajmę, synu". Z absolutną pewnością siebie w głosie. Stwierdziłem, że to może nie był jednak dobry pomysł i usiadłem.Facet podszedł do stolika, wziął wolne krzesło i usiadł sobie pomiędzy tą parą. Po czym wyciągnął z kieszeni odznakę policyjną i rzucił ją na stół. Teraz to typek zrobił się trupioblady.Gliniarz: No więc siedzę sobie spokojnie, świętując z rodziną urodziny mojej córki, kiedy dotarło do moich uszu to, jak traktujesz tę młodą damę. Czy możesz się wytłumaczyć?Typek: No... wie pan...Gliniarz: Tak myślałem. Widzisz, bardzo poważnie traktujemy takie rzeczy i teraz się właśnie zastanawiam, czy mam wezwać moich kolegów, żeby po ciebie przyjechali.Typek: O nie, ni...Gliniarz: Ale to zakłóciłoby kolację innym gościom, więc może zrobimy tak. Podasz mi swój dokument, bo nie chciałbym, żebyś mi uciekł, potem podejdziesz do stojącego tam kelnera i poprosisz o rachunek. Zapłacisz całość, bo ta młoda dama nie powinna wychodzić głodna z powodu twojego zachowania. Albo możemy wrócić do pierwszej opcji, decyzja należy do ciebie.Typek: Nie, nie! Doskonale! *podaje dowód, wstaje i bardzo szybko idzie do kelnerów*Gliniarz: *spisując dane* Przepraszam za to, mam nadzieję, że nie przeszkodziłem, ale wydawało mi się, że potrzebuje pani pomocy. Och, bez obaw, jeśli chciałaby pani złożyć skargę, to zadzwonię po kolegów, a oni zgarną go, kiedy będzie wracał do domu.Dziewczyna: Nie, nie, bardzo dziękuję, chciałam uciec pół godziny temu, ale to on mnie tu przywiózł.Gliniarz: *w sekundę przemieniając się z surowego gliniarza w łagodnego ojca* Jestem tu z moją córką, jest chyba w pani wieku, może skończy pani kolację razem z nami? Możemy odwieźć panią do domu, jeśli pani chce, chyba że chciałaby pani zadzwonić po kogoś?Dziewczyna: Byłoby cudownie. Bardzo dziękuję.*wraca typek, tak jak surowy gliniarz*Typek: Zapłaciłem rachunek, czy mógłbym odzyskać mój dowód...Gliniarz: Proszę. Mam pana dane, więc SUGEROWAŁBYM nie kontaktować się już więcej z tą młodą damą.Typek: Tak, oczywiście. Przepraszam.Typek zwiał z restauracji, dziewczyna poszła z gliniarzem do stolika, a kiedy ja i moja dziewczyna wychodziliśmy z restauracji, ona jeszcze z nimi siedziała i śmiała się z jakichś żartów.Stary, mam nadzieję, że ten gliniarz ma cudowne życie Kojarzycie takich typów, kobiety o nich marzą, mężczyźni marzą, by być jak oni? Jak w starych filmach? Tym facetem z całą pewnością chciałbym być! Ale do brzegu.Jadłem kolację z moją ówczesną dziewczyną. Za nami siedzi para na pierwszej randce. Nie idzie najlepiej. Gość był dziwaczny i robił masę niewłaściwych komentarzy, a dziewczyna czuła się niezręcznie.Skończyła przystawkę dość szybko, obstawiam że chciała się ulotnić. Gość skomentował to tak: "Cóż, przynajmniej wiem, że umiesz połykać, co nie?" BARDZO GŁOŚNODziewczyna zrobiła się cała czerwona i powiedziała mu, że to niewłaściwe. Machnął ręką i skwitował: "Daj spokój, przecież i tak bym się dowiedział za parę godzin".Nie dosłyszałem jej odpowiedzi, bo przeszła do szeptu, ale obstawiam, że to było coś w stylu "dość, spie*dalaj, spie*dalam". Usłyszałem za to odpowiedź tego typa. "Skarbie, odbierałem cię spod domu, wiem, gdzie mieszkasz". Momentalnie straciła wszystkie kolory z twarzy i zamilkła.Nie. Nie. Nie umiem nie zareagować w pewnych sytuacjach i wtedy też nie zamierzałem. Więc się podniosłem. Nie miałem pojęcia, co zrobić, byłem 23-latkiem usiłującym złapać formę i z radością walnąłbym tym typem o ścianę. Pewnie byłem zbyt narwany. Nieważne.Byłem już w połowie wstania z krzesła, kiedy poczułem czyjąś rękę na ramieniu. Spojrzałem w górę i zobaczyłem potężnego typa po 50, który powiedział: "Spokojnie. JA się tym zajmę, synu". Z absolutną pewnością siebie w głosie. Stwierdziłem, że to może nie był jednak dobry pomysł i usiadłem.Facet podszedł do stolika, wziął wolne krzesło i usiadł sobie pomiędzy tą parą. Po czym wyciągnął z kieszeni odznakę policyjną i rzucił ją na stół. Teraz to typek zrobił się trupioblady.Gliniarz: No więc siedzę sobie spokojnie, świętując z rodziną urodziny mojej córki, kiedy dotarło do moich uszu to, jak traktujesz tę młodą damę. Czy możesz się wytłumaczyć?Typek: No... wie pan...Gliniarz: Tak myślałem. Widzisz, bardzo poważnie traktujemy takie rzeczy i teraz się właśnie zastanawiam, czy mam wezwać moich kolegów, żeby po ciebie przyjechali.Typek: O nie, ni...Gliniarz: Ale to zakłóciłoby kolację innym gościom, więc może zrobimy tak. Podasz mi swój dokument, bo nie chciałbym, żebyś mi uciekł, potem podejdziesz do stojącego tam kelnera i poprosisz o rachunek. Zapłacisz całość, bo ta młoda dama nie powinna wychodzić głodna z powodu twojego zachowania. Albo możemy wrócić do pierwszej opcji, decyzja należy do ciebie.Typek: Nie, nie! Doskonale! *podaje dowód, wstaje i bardzo szybko idzie do kelnerów*Gliniarz: *spisując dane* Przepraszam za to, mam nadzieję, że się nie przeszkodziłem, ale wydawało mi się, że potrzebuje pani pomocy. Och, bez obaw, jeśli chciałaby pani złożyć skargę, to zadzwonię po kolegów, a oni zgarną go, kiedy będzie wracał do domu.Dziewczyna: Nie, nie, bardzo dziękuję, chciałam uciec pół godziny temu, ale to on mnie tu przywiózł.Gliniarz: *w sekundę przemieniając się z surowego gliniarza w łagodnego ojca* Jestem tu z moją córką, jest chyba w pani wieku, może skończy pani kolację razem z nami? Możemy odwieźć panią do domu, jeśli pani chce, chyba że chciałaby pani zadzwonić po kogoś?Dziewczyna: Byłoby cudownie. Bardzo dziękuję.*wraca typek, tak jak surowy gliniarz*Typek: Zapłaciłem rachunek, czy mógłbym odzyskać mój dowód...Gliniarz: Proszę. Mam pana dane, więc SUGEROWAŁBYM nie kontaktować się już więcej z tą młodą damą.Typek: Tak, oczywiście. Przepraszam.Typek zwiał z restauracji, dziewczyna poszła z gliniarzem do stolika, a kiedy ja i moja dziewczyna wychodziliśmy z restauracji, ona jeszcze z nimi siedziała i śmiała się z jakichś żartów.Stary, mam nadzieję, że ten gliniarz ma cudowne życie
 –  Byłem dzisiaj w urzędzie. Wprawdzie dzisiaj nie przyjmują interesantów, ale można przynieść dokumenty do oddania. Akurat trafiłem na porę obiadową i byłem 3 w kolejce. Przede mną stały dwie kobiety i kłóciły się o to, która wejdzie pierwsza. Jedna z nich mówi: "Siedzę tu już dwie godziny, muszę oddać tylko jeden dokument", druga mówi, że ona tylko na sekundkę wejdzie, żeby o coś się zapytać. Nic mądrzejszego nie przyszło mi do głowy, więc powiedziałem: "Drogie Panie, nie musicie się kłócić, zaraz dziewczyny wrócą z kluczem do gabinetu i przyjmę was obie, dajcie mi tylko 5 minut, żebym mógł włączyć komputer" i wszedłem pierwszy.
Za kierownicą samochodu głucha staruszka, obok niej jej mąż. Zatrzymuje ich policjant:- Przekroczyła pani prędkość.Staruszka do męża:- Co on mówi?!- Przekroczyłaś prędkość! Krzyczy jej do ucha mąż.- Poproszę o pani prawo jazdy - mówi policjant – - Co on powiedział?- Daj mu swoje prawo jazdy!Policjant bierze dokument.- O! Jesteście z Arkansas. Byłem tam kiedyś, dawno temu. Miałem tam najgorszy seks w moim życiu.- Co on mówi?- Powiedział, że cię zna
Ramzes II to jedyna mumia, która może się pochwalić posiadaniem paszportu. Dokument został wydany w 1974 roku, żeby mumia mogła odbyć podróż z Kairu do Paryża – W Paryżu grupa naukowców zapobiegła rozkładowi mumii i naprawiła ubytki
Dokument wzbudził podejrzenia strażników, głównie z uwagi na błąd w nazwie szczepionki: "Maderna" zamiast "Moderna" – 24-latka trafiła do aresztu. Według prawa obowiązującego na Hawajach, używanie sfałszowanego zaświadczenia zdrowotnego zagrożone jest karą roku pozbawienia wolności oraz grzywną do 5000 dolarów