Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 61 takich demotywatorów

Wręczył nauczycielce prezent, który został wyśmiany przez uczniów, a kobietę doprowadził do łez…

Wręczył nauczycielce prezent, który został wyśmiany przez uczniów, a kobietę doprowadził do łez… – Nauczycielka wyjątkowo go nie lubiła. Mało tego, inni uczniowie także za nim nie przepadali. Zawsze stał z boku, był niemiły i nie potrafił integrować się z kolegami. Był ponury i nie reagował na uśmiech. Niezbyt dobrze się uczył, co jeszcze bardziej denerwowało nauczycielkę. Choć sama nie powinna się do tego przyznawać, w głębi serca miała satysfakcję z tego, że wystawia mu negatywną ocenę.Musiała jednak zapoznać się z kartoteką uczniów i dowiedzieć się nieco więcej o każdym z nich. Oczywiście dotarła także do ucznia, którego nie darzyła sympatią.Dowiedziała się, że chłopiec ciężko pracuje, że śmierć ukochanej mamy jest dla niego ogromnym ciosem. Ojciec nie interesuje się szczególnie malcem, a jego sytuacja rodzinna jest naprawdę ciężka.Nauczycielka nie mogła sobie wybaczyć, że oceniła kogoś zupełnie niewinnego.Mijały miesiące i nadszedł czas Bożego Narodzenia. Uczniowie przynieśli nauczycielce ładnie zapakowane prezenty. Wśród nich znalazł się także ten od  chłopca. W środku znalazła się buteleczka perfum wypełniona tylko w połowie. Po lekcjach podszedł do jej biurka i powiedział: Dziś pani pachnie jak moja mama.Przez kolejne lata otrzymywała od chłopca liściki informujące o dalszych postępach w nauce.Po czterech kolejnych latach znów pojawił się list. Tym razem chłopiec wyznał, że udało mu się skończyć studia, choć przyznał, że nie było to łatwe zadanie.Ale historia nie kończy się w tym miejscu. Pojawił się jeszcze jeden list. Tym razem chłopak napisał, że poznał dziewczynę i chce ją poślubić. Wspomniał także o śmierci ojca, która miała miejsce jakiś czas temu. Na koniec zapytał, czy zrobiłaby mu przyjemność i usiadła przy stole na ślubie na miejscu mamy. Oczywiście kobieta zgodziła się. Na uroczystość spryskała perfumami, których używała jego mama…Jak niewiele czasem trzeba, aby dać komuś nadzieję i uwierzyć w czyjeś możliwości, dlatego zastanów zanim zbyt pośpiesznie kogoś ocenisz i wydasz wyrok

Prawdziwa i wzruszająca historia, która pokazuje jak ważna jest rola nauczyciela w życiu dziecka Mam nadzieję, że każdy spotkał na swojej drodze taką nauczycielkę

Mam nadzieję, że każdy spotkał na swojej drodze taką nauczycielkę –  Ta historia, wydarzyła się wiele lat temu.Opowiada o pani Thomson, która byłanauczycielką w podstawówce. W pierwszym dniurozpoczęcia roku szkolnego stanęła przed swoją5 klasą i powiedziała, że kocha swoichwszystkich uczniów tak samo. jednak to okazałosię kłamstwem. W pierwszym rzędzie siedziałchłopiec, który nazywał się Teddy Stallard. PaniThomson mając na oku Teddy'ego już od jakiegośczasu, zauważyła, że nie bawi się on z innymidziećmi, jego ubrania są w nieładzie, a samchłopiec ciągle chodzi brudny. Poza tym, potrafiłbyć strasznie nieuprzejmy. Doszło do tego, żenauczycielce sprawiało przyjemność oznaczaniebłędów i wystawianie negatywnych ocen przynazwisku Stallard.W szkole wymagano, by wychowawcy przeglądalikartoteki swoich uczniów z poprzednich lat.Thomson zadecydowała, iż teczkę Teddy'egoprzejrzy na końcu. Nie spodziewała, siękompletnie tego co tam zobaczyła...Nauczycielka z 1 klasy zanotowała: Teddy jestpogodnym chłopcem, lubi się śmiać. Wykonujeswe prace starannie i ma dobre maniery.Przebywanie z nim to sama przyjemność.Nauczycielka z 2 klasy zanotowała: jest oncudownym uczniem, bardzo lubianym przezswoich rówieśników, jednak jest kłopotliwy. jegomatka jest ciężko chora, więc zapewne sytuacjaw domu jest bardzo ciężka.Nauczycielka z 3 klasy zanotowała: Teddy bardzotrudno zniósł śmierć matki. Widać, że stara sięjak może, jednak ojciec nie okazuje muzainteresowania i wsparcia jakie mu się należy wtakiej sytuacji. jego sytuacja rodzinna możewkrótce źle wpłynąć na chłopca, jeśli się niepodejmie odpowiednich kroków.Nauczycielka z 4 klasy zanotowała: Teddy jestwycofany i nie okazuje żadnego zainteresowaniazajęciami. Nie ma zbyt wielu przyjaciół. Zdarzamu się często, że zasypia podczas lekcji.Po tej wstrząsającej lekturze pani Thomsonzawstydzona zdała sobie sprawę z problemu i ztego jak niesłusznie oceniła chłopca. Czuła sięjeszcze gorzej, kiedy w Boże Narodzenie, jejuczniowie przynieśli dla niej prezenty,zapakowane w ozdobne wstążki i piękny papier, zwyjątkiem Teddy'ego. jego prezent był niezdarniezawinięty w szary papier, który wyglądał jakpozostałość z papierowej torebki po jedzeniu.Pani Thomson z trudem otwierała prezent wotoczeniu własnych uczniów, którzy zaczęli sięśmiać, gdy tylko ujrzeli, bransoletkę zesztucznymi kamieniami, która nie byłakompletna, a buteleczka perfum wypełniona byłajedynie do połowy. Stłumiła ona śmiech dziecizachwycając się swoim prezentem oraz od razuzakładając bransoletkę i spryskując nadgarsteknowym zapachem.Kiedy wszystkie dzieci wyszły, Teddy podszedł doniej i delikatnie powiedział: "Pani Thompson, dziśpachnie Pani tak samo jak kiedyś moja mama...”Po tym jak wyszedł z klasy, Pani Thomson płakałaprzez co najmniej godzinę. Tego samego dniapostanowiła porzucić naukę czytania, pisania iarytmetyki a bardziej skupić się na dzieciachsamych w sobie. Szczególną uwagę zwracała naTeddy'ego. Kiedy z nim pracowała, jego umysłzaczął wracać do życia, pracować na nowo. Imbardziej go zachęcała, tym szybciej się uczył. Podkoniec roku był już jednym z najmądrzejszychuczniów w klasie, stał się ukochanym pupilempani Thomson.Rok później znalazła list pod jej drzwiami, odTeddy'ego, w którym napisał, że była jejnajlepszym nauczycielem jakiego kiedykolwiekmiał w całym swoim życiu. Minęło 6 lat, kiedyotrzymała następną wiadomość od byłego ucznia.W którym pochwalił się, że ukończył liceum natrzecim miejscu w klasie, a ona nadal byłanajlepszą z jego nauczycielek. Cztery lata późniejdotarł do niej kolejny list. Teddy napisał, żepomimo sporych trudności wytrwał w nauce iskończył studia z wyróżnieniem. Nie zapomniałrównież i w tym liście zapewnić panią Thomson,że w dalszym ciągu pozostaje dla niego ulubionąnauczycielką w całej historii jego nauki.Po następnych czterech lata znów do niej napisał.Tym razem wyjaśnił, że po tym jak dostał dyplomlicencjata, nie przerywał edukacji i postanowiłpójść nieco wyżej. Nie zapomniał również o tym,że jest jego najlepszą i ulubioną nauczycielką jakąkiedykolwiek miał. Ale tym razem jego podpis byłnieco dłuższy:dr n. med. Theodore F. StallardHistoria jednak nie kończy się na tym. Kolejnawiadomość jaką otrzymała Pani Thomson, niedotyczyła już szkoły. Teddy opowiedział w niej odziewczynie, którą poznał i zamierza poślubić.Wspomniał też o śmierci ojca, która miałamiejsce kilka lat wcześniej. A co najważniejsze,poprosił byłą nauczycielkę, by zajęła ona miejscena weselu, które w zwyczaju zajmuje matka panamłodego. Zgodziła się bez wahania! l zgadnij co?Pani Thomson założyła na wesele dokładnie tęsamą bransoletkę, którą otrzymała od Teddy'ego,a także użyła tych samych perfum, któremężczyzna kojarzył z ostatnimi świętami przedśmiercią mamy.Padli sobie w objęcia, a doktor Stallard wyszeptałwprost do ucha starszej kobiety:Dziękuję, pani Thompson, za wiarę we mnie.Dziękuje z całego serca, że pomogła mi Paniuwierzyć w siebie, dzięki Pani poczułem sięważny i uwierzyłem że mogę coś zmienić wswoim życiu.”Mrs. Thompson, ze łzami w oczach, szeptemodpowiedziała: "Teddy, mylisz się. To Ty byłeśtym, który nauczył mnie, że mogę coś zmienić. Niepotrafiłam uczyć, dopóki nie poznałam Ciebie!"Rozgrzej dziś czyjeś serce. [ podaj to dalej.Pamiętaj: nigdy nie lekceważ mocy stawianychsobie celów!Historia ta, została opublikowana w magazynieHome Life” w 1976 roku.
A ty, jakie znasz niemieckie perfumy? –  Kiedyś w jednym ze sklepów perfumeryjnychpodsłuchałem rozmowę między ekspedientka. a panią,która usiłowała nabyć dla mężczyzny swojego życianiemieckie perfumy.Wywiązała się długa dyskusja. bo ekspedientkazaklinala się, że u nich "na stanie" nie ma żadnychniemieckich perfum. a klientka - coraz bardziejzirytowana - mówiła, że ekspedientka się nie zna. boona już nie raz wtym sklepie te niemieckie pachnidłanabywała. tylko w tym momencie - co za pech! ~ niemoże sobie przypomnieć ich nazwy.Od słowa do słowa wywiązała się dzika awantura.Miałem nadzieję na bycie świadkiem przemocyfizycznej. ale koniec końców krewka klientka sobie tenazwę jednak przypomniała.Deutsche Gabbana.
Źródło: Andrzej Saramanowicz
Znaleźli ćwierć miliona złotych na plaży! Śmierdziało! – Para Brytyjczyków dokonała niecodziennego odkrycia na plaży. Znaleźli dziwnie wyglądający głaz, który na dodatek cuchnął niczym zgniła ryba. Większość spacerowiczów ominęłaby śmierdzące znalezisko z odrazą, oni jednak wiedzieli, że mają przed sobą fortunę.Była to ambra – wydzielina z przewodu pokarmowego kaszalota, używana do produkcji perfum. Ze względu na trudność w pozyskaniu ambry, jest ona niezwykle droga. Bryłę znalezioną na plaży oszacowano na ok 50 tys. funtów czyli w przeliczeniu 270 tys. zł.A lekarze wciąż powtarzają, że ruch na świeżym powietrzu ma dobroczynny wpływ na nasze zdrowie i możemy wiele zyskać
Lady Gaga dorosła i zaczęła mądrze mówić –  To Lady Gaga, odkąd wycofała się z przemysłu muzycznego. Uświadamiająca i inteligentna przemowa. Czy ona doznała pewnego rodzaju przebudzenia?"Jesteśmy nieświadomie okłamywani"W filmiku poniżej Lady Gaga opisuje, dlaczego jest nieszczęśliwa i niespełniona w przemyśle muzycznym oraz co sprawiło, że chce odejść."Naprawdę nie lubię sprzedawać perfum. Nie lubię marnować czasu ściskając ludziom rąk, uśmiechając się, robiąc selfie. Czuję się płytko. Mam o wiele więcej do zaoferowania"Chce powiedzieć, że czuje się smutna i przepracowana robiąc to wszystko, by tylko wzbogacać przemysł muzyczny. Moja pasja i kreatywność jest na dalszym miejscu."Więc co zrobiłam? Zaczęłam po prostu mówić NIE. Nie zrobię tego. Nie zrobię sobie zdjęcia. Nie pojadę na to wydarzenie. To nie ja mam za tym stać. Powoli, ale zdecydowanie przypominam sobie kim jestem."

Naszym chłopcom i mężczyznom, których potrzebujemy

Naszym chłopcom i mężczyznom,których potrzebujemy –  To nieprawda, że jesteśmy samowystarczalne. To nieprawda, że doskonale sobie bez Was radzimy. Kłamałabym również mówiąc, że za Wami nie tęsknimy. Największą bzdurę wypowiedziałabym krzycząc, że nie jesteście nam do niczego potrzebni. Chcemy Waszego silnego ramienia by nas oplotło, gdy wali nam się świat ale i wtedy kiedy wydaje nam się cudownym snem. Ściska nas w środku, gdy Wasza dłoń puszcza naszą i słysząc Wasze cichnące kroki musimy się pożegnać (mimo, że czasami jest to raptem kilka godzin). Wtedy jeszcze przez jakiś czas czujemy Waszą obecność, zapach perfum i dotyk czułej dłoni. tykamy jak powietrze każdą sekundę spędzoną z Wami - tymi naszymi wyśnionymi JEDYNYMI. Niejednokrotnie zastanawiamy się jak wiele straciłybyśmy, gdybyście nas z różnych względów opuścili. Tak. Dokładnie! Tak jakby ktoś wyrwał nam połowę życia. Nie, nie, nie... To nie prawda, ze samotna kobieta to silna kobieta! Prawdziwą siłę zyskujemy wtedy, gdy swoje uczucia możemy przelać na Was a Wy w tym czasie napełniacie nas swoimi. Jesteście wspaniałymi kumplami i bardzo często rozumiecie nas dużo lepiej niż najlepsza przyjaciółka. Potraficie gdy trzeba mocno nami psychicznie wstrząsnąć i postawić na ziemi. Uspokaja nas Wasze opanowanie w sytuacjach kryzysowych. Nasi chłopcy i mężczyźni. Dziękujemy za to, że jesteście!
Bardzo dobrze. Powinni zrobić jeszcze strefy: – bez wrzeszczących bachorów, bez żarcia kanapek i bez osób nadużywających perfum i wody kolońskiej
Wnioski nasuwają się same – Aktywne wysokie blondynki, używające dużo perfum, mające śmierdzące stopy i noszące czarne ubrania spacerujące przy tym po lesie o świcie i zmierzchu mają poprostu przej****e

Dobry uczynek nie zawsze popłaca

Dobry uczynek niezawsze popłaca –  Niedzielne popołudnie, zanosi sięna deszcz – wracam z wyjazdu do domu. Na wylotówce stoi sierota: wzrost siedzącego psa, waga grubo ponad setkę, wiek bliżej nieokreślony (raczej jednak od 50-tki w górę), parasoleczka z koronkami i cała też w koronkach różowo-błękitniutkich. Taka wytapetowana stara-maleńka. Stoi i macha łapkąZlitowałem się i zatrzymałem, podwiozę sierotę, bo się jej koronki sfilcują. Włazi do auta: ani be, ani me, ani kukuryku. W tej sekundzie zacząłem żałować: smród tanich ruskich perfum powaliłby konia. Chryste Panie! Ze dwa litrowe flakony na siebie wylała! Szyba w dół i jedziemy. Przez okno już kapie deszcz, ale jak podniosę szybęto się uduszę! Co mnie podkusiło?-O! widzę kierowniku, że pan pali. Mogę się poczęstować? I sięga łapą do fajek.- Proszsz.. cedzę.Jara. Chce petować w popielniczce, ale ta nieczynna. Nie raczy otworzyć okna po swojej stronie. Podaje mi obślinionego kiepa: pan wyrzuci. Wyrzucam. Odór „duchów” wywala mi żołądek na lewą stronę, sierota szczebiocze o pogodzie. Milczę.- A może zjedziemy na lodzika?Zdębiałem. Matko! Co mnie podkusiło?!- Nie, dziękuję - cedzę zachowując resztki zdrowych zmysłów.Dalej szczebiocze. Tym razem dowiaduję się, że tak w ogóle to ona jedzie do Częstochowy.„No jeszcze ciebie tam brakowało” – myślę.Po kilku minutach:- A może jednak lodzika?- Nie! Grzeczność mi odeszła, zaraz wysadzę babę na poboczu, ale zbliżamy się do zjazdu na moją wichurę. Tu się jej pozbędę! Wyłazi.- Kierowniku, mogę jeszcze fajeczkę? I bęc łapą do fajek. Nie zdążyłem zareagować. Wzięła. Nachyla się do kabiny:- Z tym lodzikiem to niech pan żałuje: byłby gratis. I językiem wysuwa z pyska sztuczną dolną szczękę szczerząc się jak końska dupa do bata.Uwierzcie, że starym dieslem można przypalić gumy! Wtorkowe popołudnie:- Czy ty woziłeś tym autem jakieś ku*wy? Co tu tak wali?- A, choinkę na myjni taką dostałem – auta nie można wywietrzyć…
Jaki jest morał z tej historii? – Zawsze trzymaj gumki w samochodzie! Byłem szczęśliwy. Byłem tak bardzo szczęśliwy, jak tylko mógłbym to sobie wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad dwa lata i w końcu zdecydowaliśmy się wziąć ślub. Moi rodzice byli naprawdę zachwyceni i pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego wspólnego życia, przyjaciele cieszyli się razem ze mną. Moja kobieta- była jak spełnienie moich najśmielszych marzeń. Tylko jedna rzecz nie dawała mi spokoju - dręczyła i spędzała sen z powiek... jej młodsza siostra. Moja przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała wyzywające obcisłe mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłości jej młodego,pięknego ciała. Często kiedy siedziałem na fotelu w salonie, niby przypadkiem schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając się,miałem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek. Nigdy nie zachowywała się tak kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze. Któregoś dnia siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i poprosiła abym po drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne zaproszenia. Kiedy przyjechałem była sama w domu. Podeszła do mnie tak blisko, że czułem kuszący zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie będę żonaty,ale ona pragnie mnie tak bardzo... i czuje, że nie potrafi tego uczucia pohamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że chce kochać się ze mną tylko ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę jej miłość i wierność póki śmierć nas nie rozłączy. Byłem w szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jednego słowa. Powiedziała "Idę do góry, do mojej sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie i weź mnie, nie będę czekać długo" Stałem jak skamieniały i obserwowałem ją jak wchodziła po schodach kusząco poruszając biodrami. Kiedy była już na górze ściągnęła majteczki i rzuciła je w moją stronę. Stałem tak przez chwilę, po czym odwróciłem się i poszedłem do drzwi frontowych. Otworzyłem drzwi i wyszedłem z domu, prosto, w kierunku zaparkowanego przed domem samochodu. Mój przyszły teść stał przed domem - podszedł do mnie i ze łzami w oczach uściskał mówiąc "Jesteśmy tacy szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą próbę. Nie moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej córeczki. Witaj w rodzinie!" Jaki morał z tej historii?Zawsze trzymaj gumki w samochodzie....
Przepraszam. Czy mają Państwo jakieś perfumy dla kobiet o zapachu laptopa lub Playstation? – Chcę, żeby mąż zaczął na mnie zwracać uwagę.
Jedyny zapach – dla prawdziwego mężczyzny
Teraz nie musisz iść do drogerii – Rozlewnia perfum przyjedzie do ciebie
Axe jest dla cieniasów –
WD - 40 – Zapach prawdziwych mężczyzn
Zauroczenie bez problemu można porównać do tanich perfum, – ich zapach jest intensywny, ale szybko się ulatnia. Zauroczenie bez problemu można porównać do tanich perfum, – ich zapach jest intensywny, ale szybko się ulatnia.
Logika ochrony lotniska – Od razu czuję się bezpieczniej
Zauroczenie – Bez problemu można porównać je do tanich perfum, ich zapach jest intensywny,ale szybko się ulatnia.
Zakaz palenia w klubach – I nagle uwodzenie kobiet zapachem perfum staje się realne.
A teraz idź szukać – swojej drugiej połówki w świecie perfum i dezodorantów.