Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 373 takie demotywatory

Polska

Polska – Kraj z jedną z najbardziej chwalebnych historii Dawna Rzeczpospolita była zapowiedzią pokojowejintegracji europejskiej:rozszerzała się na drodze pokojowej, poprzezzawierane unie, ekspandując we wszystkichkierunkach Europy Środkowej;tworzyła pokojowy wspólny dom dla bardzo różnychnacji oraz wyznań. Obok siebie żyli w niej Ormianie,Litwini, Tatarzy i Białorusini, Żydzi i Włosi, Holendrzyi Szkoci.Historia Rzeczypospolitej to historia wolności.Osiedlali się w niej tak mieszkańcy wschodu, jakizachodu. Nawet we względnie najgorszym dla chłopówokresie po wyniszczeniu kraju wojnami w drugiej poł.XVII iw XVIII w. kierunek migracji był DO a nie ODRzeczypospolitej.W poł. XVII W. Łukasz Opaliński tak pisał o Szkotach:Naród ów zbrzydziwszy sobie swą ubogą inieurodzajną ojczyznę, za morze ucieka przed biedą iu nas szuka zarobku"Główny ich napływ w latach 1550-1650 - ok. 40 tys.Głównym ich zajęciem był handel i służba wojskowa.Typowym zajęciem szkockim był handel obnośnydrobnymi przedmiotami użytkowymi. Mieli też swójsamorząd narodowy.Gadowski: "Warto zdać sobie sprawę z faktu, że wnaszych żyłach płynie krew wielkiego kraju, krajuniezwykłego i niepowtarzalnego. Płynie w nas krewkraju, który będzie znów rósł.Pisząc o „krwi” myślę oczywiście o naszymhistorycznym genomie ukształtowanym w dobie IRzeczpospolitej.Niewiele o niej wiemy. Właściwie tyle co wbili nam dogłów w komunistycznej i postkomunistycznej szkole.Obie te hybrydy - protezy polskiej państwowościszczególną nienawiścią darzyły właśnie PierwsząRzeczpospolitą ijej najwierniejszego dziedzica „Ziuka”Piłsudskiego.Trudno zatem dziwić się temu, że obrazy związane zpierwszą w świecie Republiką Wolnych mamy wumysłach spotwarzone i wykrzywione. Właściwie dziśłacno rozpoznacie, kto ma w swoim umyśle genypolskie, a kto jest tu nawiezionym guanem. Takimprobierzem jest stosunek do Pierwszej Rzeczpospolitejwłaśnie!"Wokół Rzeczpospolitej szalały wojny religijne,wzmacniały się absolutystyczne monarchie i tyranię, ana jej obszarze kwitły tolerancja i szacunek wobecgłosu wolnego, wolność ubezpieczającego.Tamta Polska była fenomenem na skalę świata, aukształtowała się tak nie z pomysłu jakiegoś szaleńca(jak wszystkie „izmy” ), ale na drodze wlewaniacharakteru zamieszkujących ją narodów do kielichawspólnego ustroju."Spójrzcie jednak - mieliśmy kraj, który przodował wtolerancji, samorządzie i próbach budowaniarozsądnej demokracji - wedle marzeń samegoArystotela.Nigdy przy tym nie kolonizowaliśmy nikogo, niewyzyskiwaliśmy. Jeśli jakiś lud dołączał się do naszegowysiłku, to szybko dopuszczaliśmy go dorównoprawnej kompanii. W naszej Polsce dobrze żylisobie i Żydzi i Rusini i moi dalecy przodkowie Tatarzyi cała reszta. Taką Polskę zepsuły germańskie i ruskiewatahy barbarzyńców. Ona jednak przetrwała."
Źródło: stefczyk.info
 – Do wypadku doszło w Wielkiej Świstówce w Tatrach. Bardzo silny tamtego dnia wiatr uniemożliwił akcję ratunkową z pomocą śmigłowca. Gdy ratownicy po prawie 2 godz. od zgłoszenia dotarli pieszo na miejsce, odkopywano właśnie Katarzynę, a Annę reanimowano. Bez skutku. Zmarła w wyniku uduszenia. Rozpoczął się dramatyczny wyścig o życie Kaśki. Po prawie 2 godz. pod śniegiem, była przytomna, bez kontaktu słownego. Wkrótce u wychłodzonej dziewczyny doszło jednak do nagłego zatrzymania krążenia. Podczas 3-godzinnego transportu na noszach do wylotu Doliny Kościeliskiej ratownicy TOPR cały czas prowadzili akcję resuscytacyjną. - Wytypowali spośród siebie dwóch najlżejszych. Migiel i Maciej Mikiewicz, na zmianę siedząc okrakiem na poszkodowanej kontynuują uciśnięcia klatki piersiowej i wentylację workiem samorozprężalnym.- pisze Bartek Dobroch w reportażu „Po drugiej stronie Styksu”. – Nosze muszą być stale w pozycji poziomej. Koledzy trzymają je na stromym trawersie, schodzą z nimi w Wantule, przez labirynt głazów, wykrotów, wiatrołomów.Temperatura, którą zmierzono u Katarzyny jest jedną z najniższych w historii medycyny – 16,9 st. C. Serce Katarzyny wznowiło samodzielną pracę dopiero w krakowskim szpitalu Jana Pawła II. Po 6 godz. 45 min. Godzinę po podpięciu dziewczyny do krążenia pozaustrojowego. - Układ ECMO stanowi zewnętrzne „przedłużenie” układu krwionośnego: krew pobierana jest z żyły, trafia do szeregu wymienników, których celem jest jej natlenienie, ale też np. ogrzanie, a następnie włączana jest ponownie do krwiobiegu – wyjaśnia w towarzyszącym reportażowi tekście Łukasz Lamża. Kaśka żyje dzięki determinacji ratowników TOPR-u, wiedzy i doświadczeniu Tomasza Darochy i Sylweriusza Kosińskiego, lekarzy z krakowskiego Centrum Leczenia Hipotermii Głębokiej, którzy spięli wszystkie ogniwa w łańcuchu przeżycia. Rok po wypadku rehabilituje jedynie lekki niedowład stopy.
Źródło: Tygodnik Powszechny

To jest Łukasz

To jest Łukasz –

Dawno, dawno temu w odległej galaktyce... odbył się ślub - zdjęcia z ceremonii w klimacie Star Wars (46 obrazków)

To się nazywa szacunek do klienta!Kurs autobusu dla 1 pasażera nie opłacał się, ale firma idealnie wybrnęłaz tego problemu – Pan Łukasz wracał na święta do domu Polskim Busem o godz. 19.15. Bardzo się zdziwił, gdy okazało się że w wigilijny wieczór został jedynym pasażerem na tej trasie. Pomimo tego zamiast odsyłać klienta z kwitkiem, firma postanowiła wykonać miły gest i jednocześnie wywiązać się z umowy, zawożąc Pana Łukasza samochodem osobowym. Pozytywna reklama firmy i zadowolony klient w jednym- marketingowcy, tak to się robi!
Kobieca logika – Coś czego nigdy nie pojmę Idziemy na imprezę. Żona:- Podobają ci się te buty?- Spoko, mogą być.- Co?!- Ładne.- Tylko "ładne"? Wiesz, ile się ich naszukałam?- Bardzo ładne.- Nie; mówisz to bez przekonania.- Kochanie, bardzo ładne.- Naprawdę?- Naprawdę. Bardzo ładne to są buty.- Szczerze mówisz?- Szczerze, przysięgam. Bardzo ładne.- No. Bo bym nie zniosła, gdyby te komplementytwoje były przeze mnie wymuszone.

Tak niewielu z nas docenia to, jak ważne jest życie...

Tak niewielu z nas docenia to,jak ważne jest życie... –  Idę szpitalnym korytarzem.Wszystko jest tak, jak zawsze.Pielęgniarki, biegają z kroplówkami.Lekarze, dyskutują między sobą.Sprzątaczki, usiłują żartować z pacjentami.Zaglądam do sali numer jeden.Na łóżku, podłączony pod tlen leży Kamil.Wychowanek domu dziecka.Ma dwadzieścia lat, wygląda jak gimnazjalista. Uśmiecha się jak zawsze i zaprasza gestem do środka.Wchodzę, siadam na skraju łóżka.Słucham jak mówi.O rodzicach, którzy go zostawili.O swojej walce, o każdy dzień.O życiu, którego większość spędził w szpitalnych murach.Opowiada o tym, bez cienia pretensji.Dziękuję, że mógł być.Ot tak, po prostu.Nagle, zaczyna dławić się krwią.Duszność, odbiera mu głos.Znika.Wstaję, bo uświadamiam sobie,że Kamil zmarł kilka lat temu.Przechodzę do sali numer dwa.W okół stolika, jak szalony biega Oskar.Nigdy, nie bardzo umiał usiedzieć na jednym miejscu.Gdy wraz z moim synem, byli w podobnym wieku, chowali się do szaf.Żeby doktor, nie mógł ich znaleźć. Pamiętam, telefon od jego mamy.Pamiętam, gdy mówię synowi, że Oskara już nie ma.Pamiętam jak po tej rozmowie, nie chcę nic jeść.Przez trzy dni, z nikim rozmawiać.Patryk miał wtedy 9 lat.Oskar, całe jedenaście.Stolik w sali znika.Śmiech rozbieganego chłopca, również.Odwracam się i widzę salę numer trzy.Nad małym łóżeczkiem, pochylają się zgarbieni rodzice.Ewa, ma cztery lata.Podpięta, pod miliony rurek.Każda, podtrzymuje ją przy życiu.Dobiega do mnie, cicha modlitwa.Widzę jak oboje, połykają łzy.Aparatura nagle milknie.Nie mogę słuchać, rozpaczliwego krzyku matki.Uciekam do sali, numer cztery. Ola zawsze nazywała mnie, drugą mamusią.Kochałam ją, jak rodzoną córkę.Spędziłyśmy na rozmowach, szmat czasu.Wspólne łzy, wspólne uśmiechy, wspólne milczenie.Zawsze, chiała być na moim ślubie.I była.Zmarła w dzień, gdy przed ołtarzem mówiłam ” tak”….Z sali numer pięć, patrzy na mnie Mariusz.Nigdy nie zapomnę, jego poczucia humoru.Godzinami mógł mówić o Kasi.Miłości jego życia.Tak bardzo cieszyłam się, z zaproszenia na ich wesele.W garnitur do ślubu, ubrano go jednak w inną podróż.Tę ostatnią.Odszedł, miesiąc przed wymarzoną uroczystością.Otwieram drzwi, do sali numer sześć.Przy oknie stoi Paulina.Obok niej, na krzesełku siedzi Edyta.Zapraszają mnie na herbatę.Trajkoczą jak zwykle, jedna przez drugą.Nie przestają się śmiać.Pierwsza zanika postać Pauli.Zaraz po niej, jak mgła rozmywa się Edyta.Mijam, kolejne pokoje.Słyszę, ich głosy.Widzę, chcące żyć oczy.W drzwiach sali numer siedem, stoi Radziu.Prosty, dobry chłopak ze wsi.Ciężko, nie było mieć do niego szacunku.Nie wstydził się swojego pochodzenia.Z pasją opowiadał o ziemi, którą kochał.Trzy lata temu, obudziłam się w izolatce,w której akurat przebywał mój syn. Podeszłam do parapetu.Widziałam, jak wynosili jego ciało.Z sali numer osiem, wychodzi stonowany Łukasz.Wciąż mam ten obrazek przed oczami.Jak wraz ze swoją żoną, niosą w nosidełku córeczkę.Z taką dumą na twarzy.To był ciepły piątek.Wyjeżdżaliśmy do domu.Oni też mieli wracać, lada dzień.Ona wróciła, z córką.Łukasz, poszedł już inną drogą, niedzielnym porankiem…Siadam pod ścianą.W moim mieszkaniu.Myślę o tym, że w jednej z takich sal,leży teraz mój syn.Strach mnie zamroził.Nagle dostaję wiadomość.- Nia płacz mamo.Ja też się boję.Wszystko będzie dobrze.Przecież, jeszcze tyle chciałbym ci powiedzieć…Naucz się szanować to, co masz.Doceniać, dany ci dzień.Mów, że kochasz, jak najczęściej.Biegnij do przyjaciela ciemną nocą, gdy cię potrzebuje.Uśmiechaj się na widok słońca.Tańcz w deszczu.Ciesz się z oddechu.Podawaj innym dłoń.Nie oczekując nic w zamian.Celebruj każdą minutę ze swoim dzieckiem.Dlaczego?Jeśli tego nie zrobisz, wezmę cię za rękę.Przeprowadzę, przez szpitalny korytarz.I otworzę drzwi numer jeden, dwa, trzy…Żebyś zrozumiał, jak blisko jest piekło…
"Perseidy, perseidy.- Obejrzymy? - zaproponowałem kobiecie, która od ponad roku nosi moje nazwisko i dzielę z nią kuchnię, kredyt i kota – Dobiegająca z łóżka seria dyskretnych chrapnięćuświadomiła mi, że w prywatnym rankingu żony ta kosmiczna atrakcja to nagie 2/10" - Łukasz Najder
Zwykli internauci – Mają lepsze pomysły, niż nasi rządowi "ekonomiści" "Rzeczpospolita": bezkarny pirat ze Wschodu Kierowcy z Rosji, Ukrainy czy Białorusi nie mus, się bać polskich fotoradarów. Mandatu i tak nie dostaną - alarmuje "Rzeczpospolita... Kierowcy zza wschodniej granicy nie muszą bać się polskich fotoradarów Kierowca średnio co dziesiątego auta uchwyconego przez fotoradar na przekroczeniu prędkości unika kary. Tylko dlatego że samochód jest zarejestrowany poza UE. To głównie kierowcy zza wschodniej granicy. Od ponad roku, dzięki nowelizacji usta, Prawo o ruchu drogo-,m możliwe jest szybkie ustalenie właściciela lub posiadacza pojazdu zarejestrowanego w innym państwie Unii, uchwyconego przez fotoradar przy przejeżdżaniu na czerwonym świetle lub przekraczaniu dopuszczalnej prędkości. - Wspomniana ,miana danych do,c, państw europejskich, które zastosowały dyrektywę, dlatego nie ma możliwości egzekwowania odpowiedzialności wobec kierujących z innych państw, chociażby z Rosji - podkreśla Łukasz Majchrzak z Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym.
Różaniec na depresję?To ja poproszę trzy zdrowaśki na kaszel... –      Fakt.pl    Wydarzenia    Polska    W bydgoskim sklepie sprzedają różańce jako lek na depresję25.06.2015 14:47 aktualizacja: 25.06.2015 15:42Lekarstwo bez receptyRóżaniec na depresję sprzedają w BydgoszczyI Komunia ŚwiętaŁukasz Woźnica / newspix.plTen antydepresant można kupić bez recepty. Opakowanie zawiera „59 najlepszych granulek” – reklamuje producent. A chodzi o zwykły różaniec, który sprzedawany jest w bydgoskim sklepie, właśnie jako lek na depresję – informuje „Gazeta Pomorska”„Zaleca się stosować je (granulki) raz dziennie w ramach profilaktyki, a w nagłych przypadkach tyle razy, ile potrzeba. Wyklucza się możliwość przedawkowania. W dolegliwościach wyjątkowo trudnych proponuje się postawę klęczącą z wyciągniętymi i wyprostowanymi w bok rękamilub postawę leżenia krzyżem – twarzą do ziemi.W okresie ciąży i karmienia piersią warto stosować lek na głos, by od poczęcia przyzwyczaić dziecko do codziennego używania. W trakcie prowadzenia pojazdów zalecane jest korzystanie z pomocy pasażera, katolickich rozgłośni lub zapisów audio czy mp3, dostępnych w dobrych sklepach katolickich” – to fragment ulotki „leku”, który dziennikarze „Gazety Pomorskiej” kupili w sklepie z dewocjonaliami „Anioł” w Bydgoszczy.
A czy to nie kolidujez jej planami... na życie? –  Sprawa umorzona. Izabella Ch. trafi do zakładu zamkniętegoSąd umorzył sprawę Izbelli Ch., która w grudniu 2013 roku wjechała po pijanemu do przejścia podziemnego w centrum. Prokuratura, bazując na opinii biegłych, stwierdziła, że kobieta jest chora psychicznie i w momencie popełnienia czynu była niepoczytalna.Ch. zostanie skierowana na leczenie do psychiatrycznego zakładu zamkniętego. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury o wydaniu kobiecie zakazu prowadzenia pojazdów. Jak podał reporter TVN 24 Łukasz Gonciarski, który był na rozprawie, oba środki zapobiegawcze orzeczono bezterminowo."Strzał z armaty do wróbla"Z decyzją sądu nie zgadza się obrona kobiety. – Rozstrzygnięcie nie jest dla nas satysfakcjonujące, szczególnie jeśli chodzi o bezterminowe umieszczenie mojej klientki w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym – powiedział obrońca Izabelli Ch., mec. Witold Kabański i zapowiedział, że w tym zakresie będzie złożone zażalenie.
Najpierw Łukasz Jakóbiak informuje, że tylko prezydent Komorowski odpowiedział na jego zaproszenie, a teraz próbuje wyjść z sytuacji "z twarzą" –
Kłamstwo w internecie zawsze wyjdzie na jaw – Łukasz Jakóbiak zapowiadając wywiad z prezydentem Komorowskim napisał, że "zaprosił wszystkich, ale tylko obecnie urzędujący prezydent się zgodził", co szybko okazało się bzdurą
Źródło: Gówno Prawda 2.0 https://www.facebook.com/GownoPrawda2
Zatrzymany za wzięcie łapówki polityk PO Łukasz K. wita Komorowskiego w Piasecznie – Komorowski rozpoczął swój objazd po Polsce w Piasecznie. 12.03.2015 CBA zatrzymało wiceszefa PO... w Piasecznie za wzięcie łapówki 150000. Miała to być pierwsza rata z 600000. Powyżej piękna słitfociakolegów z jednej partii
Łukasz Kadziewicz – pierwszy facet, który po męsku apeluje do rodziców w trosce o wasze pociechy
Nigdy nie wiesz – czy przypadkiem nie widzisz kumpla po raz ostatni
Bezwarunkowo umarza sprawy głównie sędzia Łukasz Gawdziński - najmłodszy w wydziale, 33 lata. – Dowód na to, że w sądach przydałoby się w końcu wymienić kadrę na młodszą
Dzień dobry. Jest Łukasz? –
Gratulujemy! – Łukasz Kubot wraz z Robertem Lindstedtem wygrali w deblu turniej z cyklu Wielkiego Szlema - Australian Open! A My wciąż będziemy wydawać najwięcej pieniędzy na "rozwój" piłki nożnej...
Źródło: australianopen.com