Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 73 takie demotywatory

 –
Ale przynajmniej gwarantujemy, że będziesz mógł zachować swoje miejsce –
Dramat rodzinny opisany w liście do gazety w 1907 roku –  Mychajło Pryćkow z Borek Janowskich Ogłasza za naszym pośrednictwem : Uciekła mi tamtego tygodnia żona, blondynka, pyskata, z wybitym u dołu zębem i mówiąca ciągle : a bodaj cię !Opu-ściła mnie, wdowca z dziećmi i z niezaoptrzoną krową, i poszła w świat albo do Lwowa, idzie ma trzy kumy i jednego umizgacza. Jest to kobieta niczego, poci się mocno i chrapie na lewym boku, gdy wątrobę dusi. Zgubić się nie zgubiła, bo drogę cna, tylko sama poszła, jakom ją wiadrem sprał, że zamiast soli nasypała sody do ziemniaków, a najmłodszego Jędrka przetraciła w brzuchu i sklęła cielną krowę, od czego może być urok na jej potomstwo, a i grzech także jest. Kto by co o niej wiedział, niech ją namówi do powrotu, bo sam się w chałupie nie ogarnę, a Hanka bucy za nią jak komis, gdy w niego wiater dmucha. Gdyby niechciala wrócić, to niech odda pieścionek Baścyny i niech pawi, gdzie klucz od strychu, bo Antek po siaro dachem włazi i poszycie rwie. Lat ma 29, i nosi, gdy poszła, czerwoną spódnicę. Panu Bogu i dobrym ludziom ją polecam, toby jej nieukrzywidzli. A trzeba o i:iej dać wiadomość do mnie, to wózkiem przyjadę, ino orczyk stelmach zrobi, bo N.v piecu nim grzebała i zetliła go na węgiel, co sobie jeszcze zostosuję, choć prać ją za to nie będę.
Jak zgubić wszystko naraz –
Krótki poradnik dla rodziców, którzy boją się, że ich pociechy mogą się zgubić –  PKNALLERFRAUENHD

7 typów sylwestrowych dziewczyn

7 typów sylwestrowych dziewczyn –  1. Spiąca Królewna: Po co komu tupanie do rana w rytm muzyki, skoro już koto 21 można zalec w kącie i przyciąć komara? W końcu na pewno znajdzie się jakiś mity książę w białym BMW, który obudzi śpiącą Królewnę na dziesięć minut przed pótnocą, by chociaż obejrzała fajerwerki. 2. Panna na wydaniu: Wygląda jak z obrazka. Wymalowana niczym dzieto sztuki, w obcasach tak wysokich, że mogłaby bez stoika wieszać firanki, a przy tym... tak bardzo niepasująca do otoczenia. Na każdej sylwestrowej domówce, gdzie by się nie odbywata, znajdzie się przynajmniej jedna panna, która wygląda, tak jakby właśnie wybierała się co najmniej na studniówkę. 3. Tańca królowa: Kocie skoki, nieprzewidywalne wyrzuty ramion i grymasy na twarzy odzwierciedlające tekst aktualnie rozsadzającej uszy piosenki ("w pustej szklance pomarańcze" i te sprawy). Nie ma Sylwestra bez przynajmniej jednej królowej tańca, której w niczym nie przeszkadza rodzaj muzyki, melodia czy rytm. Ona zatańczy do wszystkiego. I nawet kiedy za oknem będzie już jaśni, a współbiesiadnicy pokryją się pod slotami, ona wciąż dreptać będzie obcasami po parkiecie, wykonując swój ostatni taniec. A potem jeszcze jeden i jeszcze. Legenda gtosi, że jedna z nich tańczyć przestała dopiero na Wielkanoc. 4. Poszła boso: Chodzenie na wysokich obcasach to trudna sztuka - tak mówią. Nie wiem, nie próbowałem. Sądząc jednak po tym, że na każdym Sylwestrze już po dziesięciu minutach pod ścianą układa się stosik pantofelków zrzuconych przez Kupciuszki nienawykle do chodzenia n, takim pułapie, musi to być coś bardzo trudnego. 5. Dziewczyna-widmo: "Przyszła do mnie, nie wiem skąd, zawróciła w głowie"... Ot, na każdej sylwestrowej imprezie musi pojawić się dziewczyna, która wzięła się znikąd. Nikt nie wie, z kim przyszła, nikt jej nie zna, jest i już, tajemnicza jak zniknięcia malezyjskich samolotów. 6. Dziewczyna-zguba: Albo zgubiła sama siebie, co wyjaśniałoby w pewien sposób istnienie dziewczyny z poprzedniego punktu, albo zgubiła jakąś niezwykle istot, i cenną rzecz - telefon, torebkę, błyszczyk - i trzeba koniecznie przerwać imprezę, by przetrząsnąć całą salę (mieszkanie, apartament, kawalerkę, rynek w Radomiu) w poszukiwaniu zguby. Wreszcie, po godzinie zabawy w agentów CBŚ, ktoś wpada na błyskotliwy pomysł, by zadzwonić na zgubiony telefon. Aparat oddzwania z kibla, gdzie przezorna dziewczyna odłożyła go zawczasu, "by go nie zgubić". 7. Rycząca dwudziestka: Siedzi pod ścianą i ryczy. I nikt nie wie, czy tak bardzo zżyta się ze starym rokiem, że nie może znieś, myśli o nowym? Czy rzuci, ją chłopak albo złota rybka? Czy może ZUS poinformować ją o szacowanej wysokości emerytury? Nikt nie wie i się nie dowie, bo każda próba nawiązania rozmowy kończy się wybuchem jeszcze głośniejszego płaczu (w tym lepszym wypadku) albo koniecznością spędzenia z beksą całej reszty imprezy, kiedy ona postanowi wygadać się bratniej duszy. I wtedy zamiast radośnie opijać grzechy całego roku, ty wysłuchujesz wielogodzinnej historii rodzinnej (bo musisz znać wszystkie szczegóły, żeby ją zrozumieć). Strzeżcie się!
Zaadoptowała psa, który codziennie czekał na nią przed hotelem – Olivia Sievers jest niemiecką stewardessą, która regularnie lata na linii Niemcy – Argentyna. Na początku roku w Buenos Aires zobaczyła bezdomnego psa. Rubio, bo tak go później nazwała, błąkał się po ulicy i wiernie koczował pod hotelem kobiety, gdy ta powracała do Argentyny.Najpierw Niemka postanowiła dać jedzenie zagubionemu i smutnemu zwierzakowi. Po chwili zaczęła się z nim bawić, a Rubio przywiązał się do kobiety. Ta przyznała, że na początku chciała go zgubić w drodze do hotelu, lecz psiak cieszył się za każdym razem, gdy ją odnajdywał. Rano kobieta zobaczyła, że zwierzak całą noc koczował przed wejściem. Mijały miesiące, a Rubio cyklicznie pojawiał się przed budynkiem, w którym nocowała. Wierność psiaka zrobiła na Niemce tak duże wrażenie, że zdecydowała, iż zabierze zwierzę do Niemiec. Pies już od kilku dni jest w Niemczech. Olivia zapewniła mu dach nad głową i pełne miski jedzenia
Z jednej strony to na pewno dramat właścicieli i liczę, że pupil się odnalazł, ale z drugiej kusi pytanie: – Jak można pozwolić umknąć/zgubić się żółwiowi?
Wierząc, że dobro uczynione drugiemu człowiekowi powraca –
Gubię wszystko:Marzenia, motywacje, cele – Ale pieprzonego tłuszczu z brzucha nie mogę zgubić
Za duża pewność siebiemoże zgubić –  Za duża pewność siebie może zgubić –

Zamień 30 lat w 30 dni!

Zamień 30 lat w 30 dni! –  Po co spłacać mieszkanie 30 lat?Możesz je mieć w 30 dni!1. Musisz pójść do solarium2. Musisz polecieć do Syrii3. Zgubić Polski Paszport4. Razem z falą emigrantów wrócić do Europy!Następnie wybrać miasto w Europie gdzienależy się Tobie bezpłatne mieszkanie!Nie bierz byle czego!Jeśli mieszkanie nie spełnia twoich wymagańto jest:RASIZM I BRAK POSZANOWANIA TWOICH PRAW!Teraz masz tylko prawa bez żadnych obowiązków!
Zbytnia pewność siebiemoże cię zgubić –
Zdarzają się ''świąteczne cuda'' – Pewien mieszkaniec stolicy omal nie stracił prawie stu tysięcy złotych oszczędności! Pieniądze przez przypadek wyrzuciła do śmieci jego córka, która przed świętami robiła w domu porządki.Reklamówka z gotówką trafiła do sortowni odpadów. Na szczęście właściciel pieniędzy szybko zorientował się w sytuacji i zadzwonił do zakładu prosząc o pomoc. Na reakcję pracowników „Bysia” nie musiał długo czekać. Choć zadanie nie było proste, dzięki zaangażowaniu firmy udało się w końcu odnaleźć torbę.96 tysięcy złotych zebrane na operację córki wróciło do swojego właściciela
W dzisiejszym zabieganym życiu –
Mały poradnik dla rodziców, którzy boją się, że ich pociechy mogą się zgubić –
Dobrze jest mieć pieniądze i rzeczy, które można kupić, ale również dobrze jest od czasu do czasu upewnić się, czy nie zgubiliśmy rzeczy, których się nie da kupić za pieniądze... –

Kopciuszek

Kopciuszek –  Niech was nie zwiedzie przykład Kopciuszka Kiedy wskoczycie komuś do łóżka Bo nie wystarczy gdzieś majtki zgubić By księcia z bajki zaraz poślubić
Kolejny mistrz marketingu – Punto na sprzedaż Mam do sprzedania moją bestię czyli Punto 1.1 Pojazd skutecznie udaje normalne auto, pod warunkiem że jest ciemno i ogląda się go z daleka. Sam kupiłem ten sprzęt jako przejściowy, po tym jak straciłem swój normalny samochód i kilkakrotnie musiałem skorzystać z urokliwej i miażdżąco zawodnej Bachowskiej komunikacji miejskiej. Sprzedaję, ponieważ uzbierałem na "normalne" auto. Z góry uprzedzam że nie będę ubarwiał i słodził jaki to fenomenalny sprzęt sprzedaję. W tej kategorii cenowej jest jeszcze kilka maluchów, kilka dwudziestoletnich francuskich trupów, być może jakiś ładny i dobrze utrzymany mebel ogrodowy ze stajni alfa romeo, bądź też dobry znajomy każdego mechanika, czyli ford Ka w pełnej opcji. Jeżeli ktoś się spodziewa super fury w cenie złomu, to polecam popatrzeć na ogłoszenia od jakichś magików gdzie indziej. Zalety: - Odpala - Jeździ, skręca i hamuje - Posiada niedawno zrobiony przegląd (w normalnej stali diagnostycznej, a nie u jakiegoś znajomego za browara i sztangę fajek) - Tuż po zakupie (trzy miesiące temu) został wymieniony olej w silniku i jakieś inne eksploatacyjne detale, gdzieś nawet miałem na to rachunek, jak komuś bardzo będzie zależeć to spróbuję znaleźć, ale trzymanie papierologii dotyczącej mojego bolidu nigdy nie było moim priorytetem Wady (uwaga, słabsi nerwowo powinni przestać czytać): - na aucie miejscami malowniczo zaznacza się rdza, w najróżniejszych miejscach i konfiguracjach, coś dla autentycznych fanów sztuki nowoczesnej. Nie dociążałem auta szpachlą żeby nie psuć jego nieposkromionej dynamiki - słowami mechanika który robił przy zawieszeniu: "niech pan sobie za dużo nie obiecuje od tego auta". Toteż nie obiecuję za wiele po zawieszeniu, ani sobie, ani nikomu innemu. - klamki to jedna wielka pomyłka w tym modelu, jeżeli ktoś chce jeździć tym sprzętem dłużej (po porządnym remoncie zawieszenia i odświeżeniu wnętrza jest to jakiś pomysł), to zalecam wymienienie tej zbrodni na sztuce motoryzacyjnej (tj klamek, przynajmniej z przodu) na coś co nie grozi kontuzją dłoni - auto posiada opony wielosezonowe z tyłu oraz zimówki z przodu. Tył jest jeszcze znośny, ale przód wypadałoby wymienić w najbliższej przyszłości żeby uniknąć przyspieszonego kursu tańca na jezdni - auto nie jest szczególnie zadbane. Kilku ostatnich właścicieli traktowało to auto jako środek przetransportowania się z punktu A do punktu B przy najmniejszym możliwym wysiłku i minimalnym koszcie. Ostatni kosmetyk samochodowy jaki ten sprzęt widział znajdował się na mijanej obok przydrożnej reklamie. Dodatkowe informacje: Auto ma absolutnie nieweryfikowalny przebieg (przynajmniej dla takiego laika jak ja). Licznik jest pięciocyfrowy, i wskazuje ok 69000 km, co równie dobrze może oznaczać 169k, 269k albo i nawet 569k km. Mi to nie przeszkadzało, dojrzałej damy o wiek się nie pyta, zwłaszcza jak to jest włoszka @ Bestia posiada tylko jeden kluczyk, który na dłuższą metę można na stałe zostawiać w stacyjce - żaden szanujący swoje życie złodziej nie zaryzykuje brawurowej ucieczki tym sprzętem albo robienia ciasnych winkli na ręcznym żeby zgubić pościg. Auto w ciągłej eksploatacji . Dwa razy zostawiłem je na włączonych światłach (brak dźwiękowej 'przypominajki) i w związku z tym dwa razy musiałem odpalać na pych, kiedy to doceniłem niską wagę auta. Nie licząc tych dwóch przypadków wynikających tylko i wyłącznie z mojego roztargnienia, auto nie marudziło nigdy i zawsze odpalało, co zresztą było dla mnie głównym celem kiedy sam je kupowałem - transport bardziej niezawodny niż wrocławska komunikacja miejska. Przyznaję, nie jest to wysoko postawiona poprzeczka, ale zawsze... Samochód poddałem optycznemu tuningowi - zamontowałem najtańszą nakładkę na kierownicę jaką znalazłem. Na koniec - przepraszam wszystkich uczulonych na szczerość, tak już mam i nic na to nie poradzę. Jeżeli NIE JESTEŚ już zainteresowany kupnem mojej srebrnej, wściekłej fury, ale doceniasz wysiłek jaki włożyłem w jego szczery i bezpośredni opis, zawsze możesz przelać mi 5 zł na konto, na metaforyczne piwo, w podzięce za ten przejaw artystycznej ekspresji oraz odsłonięcie wszystkich najskrytszych i najszczerszych uczuć jakimi darzę to auto.
Źródło: facebook
Jeśli kiedykolwiek zgubisz swojego pupila, to pamiętaj o tej radzie –  JAK ODNALEŹĆ PSA? Po 12 dniach poszukiwania mojego zaginionego psa w bardzo zalesionym miejscu, zrezygnowany i obdarty z nadziei wpadłem na grupkę myśliwych. Opowiedzieli mi, że od czasu do czasu gubią swoje psy, ale zawsze je odnajdują. To, co mi powiedzieli może sprawić, że wiele zaginionych psów będzie mogło powrócić do swoich rodzin. Właściciel psa powinien wybrać kawałek swojej odzieży, który nosił ostatnio przynajmniej przez cały dzień (im dłużej, tym lepiej), żeby pies mógł złapać trop. Przynieś ubranie na miejsce, w którym widziałeś psa ostatni raz i zostaw je tam. Możesz również położyć tam ulubioną zabawkę psa. Zostaw przy rzeczach karteczkę z informacją po co one tam leżą, żeby nikt ich nie przestawił. Możesz postawić tam również miskę z wodą, bo Twój pies nie miał pewnie do niej dostępu przez wszystkie dni, gdy był zagubiony, ale nie kładź tam żadnego jedzenia! Może ono przyciagnąć na miejsce inne zwierzęta, których Twój pies pewnie unika. Wróć następnego dnia, albo sprawdzaj to miejsce tak często jak tylko możesz. Przy odrobinie szczęścia pies będzie tam na Ciebie czekał. Byłem bardzo sceptycznie nastawiony, kiedy usłyszałem o tym sposobie. Wątpiłem w to, że mój pies odnajdzie moje ubranie nie słysząc jak go nawołuję. Jak w ogóle mogłoby to być mozliwe po 12 dniach? Ale mimo to spróbowałem i wróciłem następnego dnia. Mój pies czekał na mnie :) Mam nadzieję, że ktoś inny, kto stracił swojego psiaka również postanowi tego spróbować i też się uda! Powodzenia!