Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 23 takie demotywatory

"Tamte" święta były dla mnie najpiękniejszymi, jakie miałam w życiu. Czekałam na nie długie miesiące. Dla nas, dzieci wychowanych w latach 80., czas płynął od wakacji do Świąt Bożego Narodzenia i od świąt do wakacji

"Tamte" święta były dla mnie najpiękniejszymi, jakie miałam w życiu. Czekałam na nie długie miesiące. Dla nas, dzieci wychowanych w latach 80., czas płynął od wakacji do Świąt Bożego Narodzenia i od świąt do wakacji – W Wigilię mama wstawała pierwsza. Zrywała kartkę z kalendarza, a potem spędzała czas w kuchni, do której wstęp był dla nas przez większość dnia zabroniony. Po śniadaniu trzeba było przecież się „przegłodzić”, żeby wigilijna kolacja lepiej smakowała. Zawsze czekaliśmy na pierwszą gwiazdkę, a za oknem wokół był puszysty śnieg – do kolan, czasem do pasa. Naprawdę nie pamiętam Świąt bez śniegu. Wierzyliśmy też, że zwierzęta o północy przemówią ludzkim głosem...Choinka była takim trochę chaosem wszystkiego. Jednak na pewno kolorowa. U mnie w domu była sztuczna. Pamiętam, że z przodu miała bombki, a z tyłu prawie wcale. Czubek był lekko wygięty, jakby przeszkadzał mu sufit. Bombki po prostu przepiękne: muchomorki i takie okrągłe, błyszczące, w których można było się przeglądać, no i też takie, które miały wgniecenia i szybko się tłukły. Mama zbierała je, kruszyła i chowała na ozdobienie nimi korony na zabawę choinkową. Królowały cukierki: szklaki, kukułki i raczki, a niekiedy czekoladopodobne, skrupulatnie liczone przez mamę. Mieliśmy na to swój mały patent: po zjedzeniu wkładaliśmy w papierek watę. Była ona wtedy doskonałą imitacją śniegu i wspaniale też zakrywała prześwity na choinkowych gałęziach.Mikołaj wyglądał zupełnie inaczej niż dziś. Jego stroju nie można było wypożyczyć, czy go kupić. Ja nie przypominam sobie, aby w naszych domach Mikołaj w ogóle miał czerwone ubranie, może tylko dodatek w tym kolorze. Przebierał się za niego tata lub wujek a dorośli byli bardzo kreatywni. Mikołaj zakładał często buty albo część ubrania któregoś z domowników, więc wraz z wiekiem domyślaliśmy się, że on wcale nie istnieje. Prezenty: najpiękniejsze, choć bardzo skromne - książka, jakieś mazaki czy kredki. Już wcześniej szukaliśmy ich w szafach i wersalkach. My nie dostawaliśmy podarunków na co dzień. Były więc wymarzone i wyczekiwane.Liczyliśmy nasze prezenty, ustawialiśmy w rządku, obok łóżka i patrzyliśmy na nie zaraz po przebudzeniu. Po Nowym Roku opowiadaliśmy sobie o nich w szkole.Tęsknię za magią tamtych lat. Za zapachem. Zapachem tych dwunastu potraw, robionych przez mamę i babcię. Zapachem pomarańczy. Nawet za tym zapachem pasty, którą mama czyściła podłogę w kuchni. Za zapachem gazety z programem, którą w wigilijny poranek z kiosku przynosił tato. Miała zielony napis, wkładkę, krzyżówkę i była bardzo gruba. Mam wrażenie, że nawet gazeta pachniała wtedy świętami..."Fragment z książki „Tamten smak oranżady. Z pamiętnika ‘78 rocznika” via Instagram Monika Marszał @monikama szalszeregowy oświetleniowyKOMPLET CHOINKOWYet@monikamarszal
Nie ma Świąt bez Opowieści wigilijnej Muppetów –  StarringKERMIT THE FROGasBob Cratchit
 –  Po co położyłaś jeden talerz więcej
 –
 – Dziewczyna z polskimi korzeniami ma urządzić wigilijną kolację dla swojej rodziny i opowiada o zwyczaju, że należy przygotować i spróbować 12 potraw wigilijnych, bo inaczej może to przynieść pecha. Ona sama już w to nie wierzy, a poza tym nie lubi gotować, więc pyta czy mogłaby poprosić, aby każdy z rodziny sam przyniósł jakieś danie i darować sobie przestrzeganie starego zwyczaju.Popularny amerykański prezenter po wysłuchaniu dziewczyny powiedział: dla ciebie to tylko przesąd, ale dla twojej babci jest to ważny zwyczaj, więc po prostu zrób to dla niej. Problemem jest to, że masz ugościć swoją rodzinę, a ty kompletnie nie umiesz nic ugotować. Więc niech już inni przyniosą te potrawy i zasiądźcie wspólnie do kolacji, a ty nie waż się odchodzić od stołu, dopóki nie skończycie
Pamiętajmy, święta, zwłaszcza wigilijna kolacja, to nie czas na debaty polityczne. Święta są po to, by świętować i/lub spotkać się z rodziną (jeśli ktoś nie obchodzi świąt).Skoro nawet ja to mówię, to znaczy, że tak jest i da się wytrzymać te kilka dni. – Nawet jeśli na co dzień żyjemy polityką, to nikomu nic nie stanie, jeśli przez kilka dni nie będzie opowiadał wszystkim dookoła o polityce. Uszanujmy to, że nie każdy odwiedza rodzinę w święta, po to by pokłócić się, obrazić się na każdego,  bo ktoś ma inne poglądy, potem przy następnych świętach znowu i tak w kółko. Nie psujmy innym tej atmosfery. Jeśli ktoś już serio się nie może powstrzymać, to zawsze są fora internetowe i grupki wyborców różnych partii. Tam na pewno znajdzie się kogoś, kto nawet dnia nie przeżyje bez urządzenia debaty.To samo dotyczy kłótni religijnych i typowo światopoglądowych.Na takie kłótnie jest cały rok. Kilkudniowy odpoczynek nikomu nie zaszkodzi.
Chcę już święta! Mam 53 lata, ale wciąż wierzę w ich magię. Już trochę słabiej, ale jednak. Chcę powoli, przy lampce wina, przygotowywać sałatki i dania wigilijne z moją żoną. Chcę, żeby w tv leciały świąteczne filmy, a za oknem był puszysty śnieg. – Chcę zjeść kolację wigilijną z najbliższymi i wyjść po niej z psami na przyjemny, rześki spacer, nigdzie się nie śpiesząc. Następnie, pójść w odwiedziny z prezentami do moich rodziców i zjeść pyszną sałatkę zrobioną przez moją mamę. Wierzę, że wszystkie nasze życzenia i pragnienia w końcu się spełnią. Być może proszę o wiele... Pewnie powiecie, że jestem starym głupcem. I może macie rację. Ale mimo to nadal wierzę w Magię Świąt.
Gdy czekasz na pierwszą gwiazdkę na niebie, by rozpocząć wigilijną kolację –
 –
Na Florydzie do drzwi zadzwonił strudzony wędrowiec...na czterech łapach – W wigilijny wieczór kamera przed drzwiami pewnej rodziny na Florydzie złapała niedźwiedzia dzwoniącego do drzwi. Właściciele domu zdecydowali się jednak nie otwierać, bo obawiali się, że to oni staną się wigilijną przekąską
Tymczasem w Wejherowie – Jednak są jeszcze dobrzy ludzie! Restauratorka z Wejherowazaprasza ubogich na kolacjęwigilijną4 grudnia • Zaktualizowano wczoraj, 12:20pixabay.comWielkimi krokami zbliżają się święta Bożego Narodzenia, którekojarzą nam się ze stołem wigilijnym, rodzinną atmosferą,choinką, śpiewaniem kolęd oraz prezentami. Nie wszyscy jednakmają tyle szczęścia. Wśród nas są osoby, których nie stać nawet nanajskromniejsze święta. Pomocną dłoń wyciąga do nich jedna zrestauratorek w Wejherowie, która organizuje bezpłatną kolacjęwigilijną dla ubogich.
Dorosłość zaczyna się w momencie – Kiedy w usposobieniu coraz więcej cię łączy z Ebenezerem Scrooge
Trzynasta potrawa wigilijna –
Najpiękniejsza opowieść wigilijna – "Dzik Chrumek z osady leśnej w podpiotrkowskim Kole, wyrwał się na wolność. Tydzień temu, po walce z innym dzikiem, uszkodził ogrodzenie zagrody i - jak donosi na swoim profilu na portalu społecznościowym leśnik prowadzący osadę, Paweł Kowalski - włóczył się po okolicznych lasach. We wtorek dzik Chrumek się odnalazł - a w zasadzie za swoją stodołą znalazł go rolnik. Okazało się, że dzik dobrał się do owoców z wina domowej roboty i upojony zasnął wśród resztek. Wytrzeźwiał w swojej zagrodzie. Chrumek to dorosły już odyniec, który jako malec stracił matkę i którego Paweł Kowalski wykarmił butelką z mlekiem. Uwielbia drapanie po brzuchu".Na zdjęciu - pijany dzik Chrumek
Zawsze się dziwię, dlaczego niektórzy uważają bigos za potrawę wigilijną –
Dokończ zdanie:Moja ulubiona potrawawigilijna, to... –
"Jak mogłaś pie*dolić się ze mną w wigilię a w pierwszy dzień świąt widziałem was razem??? ...ty k*rwo" – Częstochowska opowieść wigilijna
A na polskim i tak dowiemy się tylko, że chciał skrytykować ówczesne społeczeństwo –
Niespodziewany gość – Niekoniecznie musi być to nieznajomy w wigilijną noc
Noc przed egzaminem – jest jak noc wigilijna - nie śpisz i czekasz na cud
Źródło: gazeta.pl