Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 141 takich demotywatorów

Heteroseksualny gość przez przypadek poszedł do najbardziej zboczonego klubu dla gejów w Berlinie i wystawił im recenzję na Yelpie. Uwaga: poniżej opisane są sceny nie dla wrażliwych odbiorców:

+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Heteroseksualny gość przez przypadek poszedł do najbardziej zboczonego klubu dla gejów w Berlinie i wystawił im recenzję na Yelpie. Uwaga: poniżej opisane są sceny nie dla wrażliwych odbiorców: – "Wybaczcie proszę długą recenzję, ale zamierzam podzielić się moimi doświadczeniami z Berghain. Byłem w Berlinie parę tygodni temu i, siedząc w hotelu, zacząłem rozmowę z paroma gośćmi z Londynu. Wyglądali normalnie i powiedzieli mi, że idą do najbardziej cool klubu w Berlinie i czy bym się z nimi nie wybrał. Pomyślałem, czemu nie, jest w końcu sobota wieczorem... Zapytałem, czy mogę iść z nimi, a oni stwierdzili, że jasne, nie ma problemu. Jeden z nich poinformował mnie, że powinienem się przebrać, bo trudno się dostać do środka, ale oni mają wtykę, więc damy radę. Zasugerowali mi czarny ubiór i prostotę. Bez guzików w koszuli i bez bluzy z kapturem. Powiedzieli, że jeśli mam czarny szalik, to byłoby super, bo gość stojący na bramce lubi czarne ubrania. Poszedłem się więc przebrać i zszedłem na dół do hotelowego lobby. Zamówiliśmy taksówkę i pojechaliśmy do tego miejsca nazywającego się Berghain. Gdy przyjechaliśmy, zaskoczyła mnie długa kolejka go budynku, który z zewnątrz wyglądał na jakiegoś rodzaju biurowiec. Coś jak galeria handlowa. W ogóle nic niezwykłego. Ci goście z Londynu powiedzieli mi, że jakoś sie przepchniemy. Zacząłem sprawdzać coś na telefonie, na co zwrócili mi w panice uwagę, żebym w żadnym razie tego nie robił, bo nas nie wpuszczą. W końcu dostaliśmy się pod drzwi, a tam stał dziwny starawy koleś, cały w tatuażach i kolczykach. Jakiś guru sceny klubowej czy coś w tym rodzaju. Wyglądał dziwnie i, tak, miał szalik na sobie. Ześwidrował mnie wzrokiem od dołu do góry i zachęcił do wejścia małym palcem u dłoni. I wtedy zaczęły się dziać naprawdę dziwne rzeczy... (Uwaga! Niżej znajdują się opisy gejowskiego seksu - czytacie na własną odpowiedzialność).Od razu jak wszedłem, stwierdziłem, że muzyka jest za głośno. Dosłownie bolało od tego w klatce piersiowej. Linia basowa zsynchronizowała się z biciem mojego serca, tak to czułem. Zaproponowałem tym gościom z Lonydnu piwo, to oni dziwnie na mnie popatrzyli i zaoferowali mi jakiegś pigułki. Odmówiłem. Obydwaj zażyli po parę i zaczęli się ze sobą całować. Nie mówię o zwykłym pocałunku, całowali się tak, jakby chcieli językiem dosięgnąć wzajemnie swoich jelit. Bardzo agresywnie i to sprawiło, że od razu poczułem się niekomfortowo. Nie wiedziałem w ogóle, że są gejami! Gdy rozejrzałem się wokół, to obok mnie było 3 do 4 gości kompletnie nagich z erekcją, tańczących jakiś szalony taniec. Zdecydowałem wziąć sobie piwo, myśląc, że to pewnie tylko część klubu jest gejowska, czy coś w tym rodzaju... Że może jestem w złej części klubu. Nie dla mnie. Ale cały klub to była sekcja gejowska! W drodze do baru spotkały mnie rzeczy, w które ciężko w ogóle uwierzyć. Widziałem jak jakiś brodaty koleś ostro rżnął w tyłek drugiego brodatego kolesia. Odwróciłem wzrok, ale w zasadzie gdziekolwiek popatrzyłem, tam było jeszcze gorzej. Był tam inny koleś, i, wcale nie żartuję, ani nie zmyślam, miał całą rękę prawie do łokcia wciśniętą w tyłek drugiego gościa. Z początku myślałem, że to jakaś magiczna sztuczka, ale nie, to się działo naprawdę. Ten gość nabity na tę rękę wyraźnie był z tej sytuacji zadowolony. Inny koleś był w tym czasie penetrowany przez dwóch gości. Pomyślałem, że do cholery, ale ja stąd się zmywam. Problem był taki, że ci londyńczycy mieli mój telefon. Musiałem ich odnaleźć. A trafiłem dosłownie w sam środek jakiejś gejowskiej orgii! Ssali się, wciskali sobie pięści w dupę, co tylko możesz sobie wyobrazić. Był tam gość ujeżdżający drugiego i krzyczący "Balles Tief!", co po niemiecku znaczy "Głęboko aż po jaja!".Tymczasem gość wyglądający na nazistę szedł prosto na mnie i wyglądał, jakby chciał mi wsadzić. Już się szykowałem do walki o swoją cnotę, a on, śmiejąc się ze mnie, podszedł, i zapytał słabym angielskim, czy chciałbym coś chemicznego, co mnie utrzyma na nogach i wprowadzi w ekstazę. Odpowiedziałem, że nie, nie, nie, a wtedy zaczęły wybrzmiewać syreny i cały klub po prostu zwariował! Zapytałem tego gościa, czy to jakiś alarm przeciwpożarowy czy coś w tym rodzaju, a on, że nie, że "zaczyna się ślizgawka!" I wszyscy goście zaczęli się masturbować i spuszczać na parkiet, a inni się na to rzucali i ślizgali! O Boże! Rzuciłem w stojącego obok mnie gościa butelką, który próbował się na mnie spuścić, i rzuciłem się do rozpaczliwej ucieczki. Ale przebiegłem koło jednego gościa, który wyglądał na kontuzjowanego i błagał o pomoc. Zapytałem go, co się dzieje, a on odwrócił się do mnie tyłem i zobaczyłem silikonowy obiekt, który utknął w jego zakrwawionym odbycie, tak, że ledwo wystawał. Myślał, że pomogę mu to wyciągnąć. Uciekłem! Dopchałem się do drzwi wyjściowych, zdążyłem jeszcze krzyknąć do gościa na bramce, że jest chory i wskoczyłem do taksówki. To było moje doświadczenie w "najbardziej cool klubie w Europie". Mogę znieść wiele, ale to było zdecydowanie za dużo. Nigdy więcej."
17-latek z nudów wykrył lukę Google'a. Dostanie w nagrodę ok. 36 tys. złotych – Trochę poklepał w klawiaturę i okazało się, że serwer AppEngine ma dziury bezpieczeństwa. Teraz Ezequiel Pereira z Montevideo w Urugwaju może się cieszyć z niezłej sumki na koncie.Bardzo nudziłem się w domu podczas wakacji. Tak się złożyło, że akurat tego dnia miałem pomysł popróbować czegoś metodą prób i błędów i udało się znaleźć lukę - mówi Pereira.Błąd dotyczył możliwości wejścia do sieci wewnętrznej Google'a. 17-latek zauważył go na serwerze AppEngine, który umożliwia szybkie programowanie w różnych językach. Metodą prób i błędów dostał się do panelu administracyjnego obsługi technicznej. Udało mu się obejść wymóg podania loginu i hasła. Chłopak nie ma zamiaru roztrwonić pieniędzy. Chce je zaoszczędzić, bo niedługo wybiera się na studia. Komputerami pasjonuje się od wieku 10 lat, kiedy to dostał komunikat z rządowego programu. Szkolne prace domowe są jego zdaniem nudne. W przeciwieństwie do szukania luk i błędów w oprogramowaniu.Google już skomentowało tę niecodzienną sytuacjęMieliśmy z tym problem już jakiś czas temu i naprawiliśmy to. Wygląda jednak na to, że Ezequiel znalazł fragment, który nie został odpowiednio załatany. Szukał w dobrym miejscu w dobrym czasie - mówi Eduardo Vela z Google's Vulnerability Rewards ProgramA nagroda, no cóż... dla Google'a to jak na waciki,chłopaka powinni zatrudnić, a nie dawać mu na cukierki....
Polaków nigdzie nie brakuje –  Pierwsze zimowe wejścia na ośmiotysięczniki
Symulator końca studiów i wejścia na rynek pracy –

Ewolucja iPhone'a:

 –  Nowy iPhone 8Teraz bez wejścia na ładowarkę*a i tak go kupisz#zmieniamyswiatzestaw nie zawiera ładowarki bezprzewodowejNowy iPhone 9usunęliśmy głośniki i przycisk#odwagaNowy iPhone 10 i 10+bez aparatu bo po ch*j#stevejobsprzewracasiewgrobieNowy iPhone 11jeb*ć ekran, lol xDD#hasztagNowy iPhone 12ZAPIERDALAJ DO STARYCH PO HAJS!!!#itakkupio
Już nie tylko zarobek na zniczach ale... – Niedaleko wejścia do jednego z gdańskich cmentarzy, rozbił się pawilon na którym można kupić sobie kiełbaskę z grilla i inne przekąski. Czy naprawdę dla wielu ludzi dzień Wszystkich Świętych, to tylko postawienie znicza, poplotkowanie z rodziną, a potem pójście na jedzenie? Czy nie ma już żadnych granic?
Źródło: fotka cmentarza z http://gdansk.naszemiasto.pl
Leżeliśmy na trawniku koło wejścia do nocnego klubu. Nasze usta były złączone w namiętnym pocałunku. Ludzie zaczęli się nam przyglądać. Aby dodać całej akcji trochę pikanterii zdjąłem jej majtki i wsunąłem jej dwa palce – Jakoś w tym momencie jej chłopak spytał: "Czy ty aby na pewno wiesz jak udzielić pierwszej pomocy?
Jeden z etapów dorosłości i wejścia związku na wyższy poziom, to podanie danych partnera jako osoby do pierwszego kontaktu, zamiastnumeru do mamy –
iPhone 7 nadal ma wejście na Jacka.Jest ukryte pod obudową. Żeby się do niego dostać musisz wywiercić dziurkę w odległości 14 mm od lewej krawędzi. Wiertło nie może być grubsze niż 4 mm –
Chwalić państwo za pomoc to trochę tak, jak chwalić złodzieja za to, że oddał 500 zł z 600 zł, które ukradł... –  Sukces programu „Rodzina 500+”. Większość Polakówchwali pomoc od państwaJuż po czterech miesiącach od wejścia w życie programu 'Rodzina 5000' Polacypozytywnie oceniają pomoc od państwa.
Źródło: "Jeśli rząd mówi, że komuś coś da, to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy" M.Thatcher

Parkowanie

Parkowanie –  Ale mam fuksa, zaparkowałam blisko wejściaTu zaparkowałam Moja trasa po wyjściu
Zdjęcie jest skanem z gazety z 1973 roku – Uczeń szkoły średniej z Delawere wraz z nauczycielem pilnują z bronią wejścia do szkoły kilka minut po telefonie z groźbami szkolnej strzelaniny podczas porannych zajęć. Pracownicy i uczniowie zostali poproszeni, aby na wszelki wypadek wzięli z samochodów swoją broń. Do strzelaniny nigdy nie doszło.

Informatyk zawodowo...

Informatyk zawodowo... –  Przychodzi informatyk do drogerii : - ...Poproszę środki do czyszczenia portów wejścia /wyjścia. - ...że co? - Pfu - pastę do zębów i papier toaletowy
Wsparcie drugiego człowieka – Może nam dodać odwagi Przy kręceniu scen w basenie w filmie "Poltergeist" aktorka JoBeth Williams obawiała się wejścia do wody ze względu na dużą ilość sprzętu elektrycznego wokół i nad basenem. Reżyser Steven Spielberg wszedł pierwszy i powiedział "jeśli teraz coś spadnie to oboje się usmażymy"
Będą leczyć znieczulicę – Swoją... Posłom budują gabinet lekarski za ćwierć miliona złotychKolejka do lekarza rodzinnego? Czekanie na wypisanie recepty? Nie dla posła! Sejm właśnie rozstrzygnął przetarg na budowę gabinetu lekarskiego i zabiegowego zaledwie kilkadziesiąt kroków od wejścia na salę sejmową. Koszt? Jedyne 224 tys. zł!Do tej pory o bezpieczeństwo posłów na każdym posiedzeniu dbali wynajęci medycy ze szpitala Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i w pełni wyposażona karetka przed Sejmem. Tylko w ubiegłym roku kosztowało to podatników ok. 405 tys. zł. Okazało się, że to mało. Od 2016 roku oprócz ambulansu nad zdrowiem wybrańców narodu czuwać będzie dodatkowo lekarz, który w razie potrzeby nie tylko udzieli porady, przepisze lekarstwa na receptę, ale też zleci badania. Część z nich będzie można wykonać na miejscu.
A Polacy mówią NIE! –  Polskie wojsko na Ukrainie? Komorowski mówi "tak"Polska docenia determinację Ukraińców w marszu ku światu zachodniemu - powiedział prezydent Bronisław Komorowski na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Petro Poroszenką. Wcześniej obaj przywódcy przez ponad godzinę rozmawiali w cztery oczy.Prezydent Bronisław Komorowski powiedział, że od czasu upadku Związku Radzieckiego stosunki polsko-ukra­iń­skie są dobre, a teraz - w obliczu "agresji, której doświadcza Ukraina" - podlegają "twardej weryfikacji".Chcielibyśmy, aby w tej trudnej sytuacji Ukraina widziała w Polsce swojego przyjaciela - dodał.Wizyta w Kijowie jest okazją do potwierdzenia zdecydowanej i jednoznacznej polityki państwa polskiego, wspierającej niepodległość Ukrainy - mówił Komorowski. Podkreślał, że ta polityka popiera również dążenia Kijowa do wejścia do Unii Europejskie oraz innych struktur świata zachodniego.Jak mówił Komorowski, chcemy współpracować z Ukrainą nie tylko jako ze strategicznym partnerem, ale także dobrym sąsiadem i przyjacielem. Dodał, że Polska zajmuje też proukraińskie stanowisko w kwestii ruchu bezwizowego między oboma krajami.
Kiedy podajesz córce kabel wejścia audio – A ona włącza One Direction
I te liczne próby wejścia na zjeżdżalnię po śliskiej stronie –
Polscy sportowcy – Bezbronni w obliczu powszechnej dyskryminacji