Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 487 takich demotywatorów

Ostatni raz poszedłem na kasę samoobsługową –  0A
Powinna zostawić tego drugiego na rzecz tego pierwszego, a potem ten drugi by zrobił jeszcze większą karierę –  BABY BEZ TABUAnonimowy członek grupy - 1 godz. - ⒸXCześć. Piszę z anonimowego konta.Nie mogę w to uwierzyć jak mój były zmienił się z leniwego, bez perspektyw chłopca w zaradnegomężczyznę ⒸByłam z nim w związku 3.5 roku. Po dwóch latach mi się oświadczył.Zaakceptował moją córkę zpoprzedniego związku. Żyliśmy dosyć spokojnie chociaż bez fajerwerek. Świetnie mi się z nimrozmawiało, choć sam on pochodził z wybrakowanej rodziny. Były jakoś do pracy się nie ciągnął.Powiadał mi, że już do szkoły się rano nawstawał. Jak była jakaś fucha to owszem brał ją. Tragediiogólnie nigdy nie było. Nawet od czasu do czasu jeździliśmy na wakacje. Ja chciałam w końcustanąć jakoś bardziej na nogi. Miałam dość wynajmowania kawalerki. Wiadomo, że w jakimś wiekuczłowiek juz myśli trochę bardziej rozsądkowo... Miałam już przecież 28 lat Potrzebowałamstabilności w końcu... Nikt z mojej rodziny go nie lubił. Sama pochodzę z dosyć dobrzeusytuowanej rodziny. Tata lekarz, mama lubiana przedszkolanka a on raptem po zawodówce.Zdarzały się takie spotkania rodzinne gdzie musiałam stawać w jego obronie..Zerwałam z nim zaręczyny i się rozstaliśmy. Od naszych wspólnych znajomych dowiedziałam się,że strasznie to przeżył. Podobno uczęszczał nawet na psychoterapię. Na odchodne rzucił minawet, że i tak będzie mnie kochał do końca swojego życia. Nie mogę o nim złego słowapowiedzieć. Był tylko taki trochę fajtłapa jeśli chodzi o byt rodzinny..Po dwóch latach od naszego rozstania spotkałam go na stacji benzynowej. Siedziałam wsamochodzie i czekałam aż mój dzisiejszy facet zapłaci za tankowanie. przyjechał widać, że nowymsamochodem.Świetnie, elegancko ubrany. Aż nie mogłam uwierzyć, że to on. Ja go pamiętałamjak siedział przed konsolą w dresach i pił piwo...Potem dowiedziałam się, że otworzył wspólnie jakąś działalność z branży metalurgicznej zeznanym, lokalnym przedsiębiorcą. Podobno świetnie mu się wiedzie. Przyjaciółka wysłała mi linkado artykułu, w którym nawet było napisane, że jego firma zasponsorowała remont w domudziecka... też słyszałam, że planuje stworzyć rodzinę ze swoją nową babą. Nie mogę w to uwierzyć,że człowiek może się tak zmienić raptem w dwa lata.Od tamtej pory nie mogę przestać o nim myśleć. Wiem, że go skrzywdziłam ale mi też nie byłołatwo... Z dotychczasowym partnerem żyje mi się dobrze, chociaż nie było między nami jakiegośsuper uczucia. Z rozsądku z nim jestem...Wydaje mi się, że byłego dalej darzę wielkim uczuciem bo to była miłość mojego życia. Po prostubrakowało mi wtedy w nim poczucia bezpieczeństwa.Myślicie, że to co rzucił mi na odchodne to prawda? Po takim czasie możliwe jest, że jego uczuciedo mnie nadal w nim tkwi? Samo to, że przecież byliśmy narzeczeństwem to samo już świadczy otym, że darzymy się miłością. Myślałam, żeby może jakoś częściej kręcić się w okolicach gdzie onprzebywa. Jak dać o sobie znać? Proszę o porady jak to wszystko rozkręcić...Nie chcę, żebyście pomyśleli, że jestem materialistką. Z dużym bólem serca się rozstałam z nim dladobra też córki.
 –  REŁukasz Litewka •2h-6Drodzy Państwo, chciałbym napisać wiele, ale niestety nie mogę.To nie pierwsza, druga czy trzecia taka sytuacja na przestrzeni kilkunastu tygodni.Sporo osób pyta mnie czemu ostatnio mniej się angażuje, czemu nie walczę o innechore dzieci.Proszę oto powód. Jest mi bardzo przykro bo wiem, że w tym kraju łatwo kogośzniszczyć.Byłem dumny gdy pisaliście, że taki ze mnie .Mikołaj, tylko cały rok", a japokochałem pomagać. Zawsze w pędzie, zawsze od inicjatywy do inicjatywy. Zawszez Wami, ale też tak naprawdę zawsze sam. Bez żadnej pomocy dla siebie. Po to teżzałożyłem fundację, bo to co działo się na tym profilu było nie do udźwignięcia dlajednej osoby. Dziś walczę z własną bronią, bo tu było za pięknie, za szybko.Wiem, że będę musiał wkrótce stoczyć jedną z najważniejszych walk w swoim życiu.Dziwnym zbiegiem okoliczności wszystko zaczęło się od momentu gdy ogłosiłemstart w najbliższych wyborach.... XI jeśli jutro, za miesiąc, czy pół roku przeczytacie o mnie Łukasz L. to proszępamiętajcie, że mam na nazwisko Litewka.Na koniec napiszę sam sobie, to co pisałem zawsze gdy walczyłem o innych:Będzie dobrze, obiecuje.Fundacja Zwierzęca Polana3h-0Dzień dobry!Wszyscy znacie tego człowieka. To Łukasz Litewka chyba jedyny polityk w tymkraju, który zbudował społeczność i pomaga ludziom i zwierzętom. Dzieci, starsi,psy, kon, pralki, lodówki, wózki inwalidzkie i wszystko to co może komuśuratować życie. Co należy się takiemu człowiekowi? Szacunek, uznanie, oklaski?Nie w Polsce. W Polsce należy mu się jakieś zawiadomienie na policji, napodstawie którego właśnie bylam przesłuchiwana (pan Łukasz nam pomógł izorganizował zbiorke na narzędzia dla nas) i odpowiadałam na pytanie "czy nieczuje się pokrzywdzona przez Pana Łukasza Litewke?" pokrzywdzona kiedy tenczlowiek mi pomógł?To nie jest kraj dla ludzi, którzy chcą pomagać. Nie dość, że żeby pomagać totrzeba się poświęcić, zaangażować, nadenerwowac to jeszcze borykać się zhejtem, niewdzięcznością, pretensjami albo osiwieć bo ktoś nie wiedział jakzaszkodzić i złożył jakieś bzdurne zawiadomienie na policję a policja musiprzeprowadzić dochodzenie.jest mi strasznie przykro i szkoda pana Łukasza, to jest po prostu straszne. Mamnadzieję, że finał tej sprawy będzie korzystny dla pana Łukasza a on da radę ibedzie chcial pomagać dalej.To nie jest kraj dla dobrych LudziMy niezmiennie #teamlitewkaA Walor trzyma wszystkie kopyta za pozytywne zakończenie sprawy
Źródło: www.facebook.com
To zupełnie tak, jakby znowu być nastolatkiem... –
 –  Dariusz Piórkowski SJ23 godz. ✪.●●●Serce się kraje, gdy w 2023 roku mam wrażeniejakbym przeniósł się w naszym Kosciele dośredniowiecza. Choć w sumie to nie jest mójKościół. Ja się od tego odżegnuję Bo mamy różneKościoły..Kampania wyborcza na mszy św. naJasnej Górze, nie pierwszy raz, strasznie pogłębi itak głęboki podział w polskim Kościele. Czy o tochodzi? A może o to chodzi, żeby Jasna Góra i taforma tragicznego mariażu obecnej wladzy zKościolem instytucjonalnym( bo to na szczęścienie caly Kosciól) doprowadzila do uskansowieniatego czego nie da sie inaczej zmienić? To znaczyczęść zwolennikow partii o. Rydzyka i partii PISbedzie jeszcze dlugo zadowolona. A potem staniesię skamieliną lub zamknietą grupą, na którą jużnikt nie będzie zwracał uwagi. Ale to odbije sięrykoszetem o resztę Kościoła.I jak zwykle cisza i totalna bezkarność. Jak uOrwella są równi i równiejsi.
Źródło: www.facebook.com
 –  Pewnego dnia kobieta zapłaciła za zakupyw sklepie w którym pracuję, banknotemo nominale 100 zł i szybko wyszła. Okazałosię, że skleiły się dwie setki, więc wybiegłamza nią, żeby jej jedną oddać. Zatrzymałamsię, wyciągnęłam w jej stronę banknoti wytłumaczyłam, że przy płaceniu skleiły jejsię pieniądze. Kobieta była mile zaskoczona,uśmiechnęła się i mi podziękowała.Natomiast moi znajomi stwierdzili, że jestemgłupia, bo mogłam zatrzymać banknot dlasiebie.Innym razem, gdy wracałam od rodziców,zauważyłam leżący w śniegu telefon - dosyćstary model. Znalazłam w kontaktach numerpodpisany ,,mama", na który zadzwoniłam.Trochę zeszło zanim dogadałyśmy sięz panią, bo zamókł głośnik i słabo jąsłyszałam, ale w końcu udało nam sięumówić na odbiór. Gdy dotarłam na miejsce,kobieta już na mnie czekała - widać było pojej ubiorze, że raczej im się nie przelewa.Bardzo się ucieszyła, że ktoś znalazł telefonjej syna i go zwrócił, bo niestety nie mielipieniędzy, żeby kupić drugi. Chciaław ramach podziękowania dać mi 10 zł, alenie przyjęłam. Wieczorem opowiedziałamo tej sytuacji znajomym a oni: ,,Cooo? Trzebabyło chociaż o jakieś znaleźne poprosić!".A kiedy dowiedzieli się, co to był za telefonstwierdzili, że w sumie to zrozumiałe i że oniteż by taki oddali... Strasznie denerwująmnie takie komentarze. Ja oddałabym każdytelefon i każde pieniądze. Skoro coś nie jestmoje, to dlaczego mam sobie toprzywłaszczać?
 –  Pewnego dnia kobieta zapłaciła za zakupyw sklepie w którym pracuję, banknotemo nominale 100 zł i szybko wyszła. Okazałosię, że skleiły się dwie setki, więc wybiegłamza nią, żeby jej jedną oddać. Zatrzymałamsię, wyciągnęłam w jej stronę banknoti wytłumaczyłam, że przy płaceniu skleiły jejsię pieniądze. Kobieta była mile zaskoczona,uśmiechnęła się i mi podziękowała.Natomiast moi znajomi stwierdzili, że jestemgłupia, bo mogłam zatrzymać banknot dlasiebie.zauInnym razem, gdy wracałam od rodziców,łam leżący śniegu telefon - dosyćstary model. Znalazłam w kontaktach numerpodpisany ,,mama", na który zadzwoniłam.Trochę zeszło zanim dogadałyśmy sięz panią, bo zamókł głośnik i słabo jąsłyszałam, ale w końcu udało nam sięumówić na odbiór. Gdy dotarłam na miejsce,kobieta już na mnie czekała - widać było pojej ubiorze, że raczej im się nie przelewa.Bardzo się ucieszyła, że ktoś znalazł telefonjej syna i go zwrócił, bo niestety nie mielipieniędzy, żeby kupić drugi. Chciaław ramach podziękowania dać mi 10 zł, alenie przyjęłam. Wieczorem opowiedziałamo tej sytuacji znajomym a oni: ,,Cooo? Trzebabyło chociaż o jakieś znaleźne poprosić!".A kiedy dowiedzieli się, co to był za telefonstwierdzili, że w sumie to zrozumiałe i że oniteż by taki oddali... Strasznie denerwująmnie takie komentarze. Ja oddałabym każdytelefon i każde pieniądze. Skoro coś nie jestmoje, to dlaczego mam sobie toprzywłaszczać?

Jedziesz sobie lub stoisz w korku i strasznie się nudzisz Rozejrzyj się i może zauważysz coś fajnego, jak autorzy tych zdjęć (17 obrazków)

To czego nigdy nam nie zabraknie, to wyobraźnia

To czego nigdy nam nie zabraknie,to wyobraźnia –  NAJELPSZE TEKSTY Z PROTOKOŁOWPOLSKICHUBEZPIECZYCIELICZ. 1Wracając do domu podjechałem do złego domu i zderzyłem się zdrzewem którego nie mam.Inny samochód zderzył się z moim nie ostrzegając o swoich zamiarach.Myślałem, że mam opuszczone okno jednak okazało się, że jestpodniesione kiedy wystawiłem przez nie rękę.Zderzyłem się ze stojącą ciężarówką nadjeżdżającą z drugiej strony.Ciężarówka cofnęła się przez szybę prosto w twarz mojej żony.Odholowałem swój samochód z jezdni, spojrzałem na teściową iuderzyłem w nasyp.Przechodzień uderzył we mnie i przeszedł pod moim samochodem.Facet był na całej drodze i wiele razy próbowałem go wyminąć zanimuderzyłem w niego.Budka telefoniczna zbliżała się, kiedy próbowałem zjechać jej z drogiuderzyła w mój przód.Nie chcąc zabić muchy wjechałem w budkę telefoniczną.Prowadziłem samochód już czterdzieści lat, kiedy zasnąłem za kółkiem imiałem wypadek.Broniąc się przed uderzeniem zderzaka samochodu przede mnąuderzyłem przechodnia.Mój samochód był legalnie zaparkowany kiedy wjechał w inny pojazd.Mój samochód był prawidłowo zaparkowany w tyle innego samochodu.Nagle znikąd pojawił się niewidoczny samochód, uderzył w mójsamochód, po czym zniknął.Byłem pewien, że ten stary człowiek nie dotrze na drugą stronę ulicykiedy go stuknąłem.Przechodzień nie miał żadnego pomysłu którędy uciekać, więc goprzejechałem.Nie pamiętam dokładnie okoliczności wypadku, ponieważ byłemkompletnie pijany. W celu uzyskania dalszych szczegółów proszęzwracać się do policji.Kiedy wróciłam do samochodu to okazało się, że on umyślnie albonieumyślnie zniknął.Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk,powodując wypadek.Nie wiedziałem, że po północy też obowiązuje ograniczenie prędkości.Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony.Pośrednią przyczyną wypadku był mały człowieczek w małymsamochodzie z dużą buzią.Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam wmaskę. Spojrzałem na zegarek - była 7:05.W pewnym momencie drzewo dostało się między kabinę ciężarówki iprzyczepę.Jechałem sobie spokojnie, a tu nagle zaatakowała mnie wysepkatramwajowa.Cały dzień byłem na zakupach - kupowałem rośliny. Gdy wracałem dodomu, to żywopłot wyrósł jak grzyb po deszczu, przysłaniając mi polewidzenia w taki sposób, że nie zobaczyłem nadjeżdżającegosamochodu.Mój samochód przeleciał przez barierkę i wylądował w kamieniołomie.Mam nadzieję, że spotka się to z państwa aprobatą.Kiedy dojeżdżałem do skrzyżowania, nagle pojawił się znak drogowy wmiejscu, gdzie nigdy przedtem się nie pojawiał i nie zdążyłemzahamować.Wjeżdżając na parking, uderzyłem w ogromną, plastikową mysz.Ubezpieczony nie zauważył końca mola i wjechał do morza.Jechałem powoli, usiłując dosięgnąć szmatki, aby wytrzeć okno, którazaczepiła się o fotel. Kiedy ją pociągnąłem, uderzyłem się w twarz,straciłem kontrolę nad kierownicą i wjechałem do rowu. Gdyprzyjechałem z powrotem z pomocą drogową, moje radio zniknęło.Ostrożnie przyhamowałem, aby ta kobieta upadła jak najdelikatniej.Zatrąbiłam na pieszego, ale on tylko się na mnie gapił, więc goprzejechałam.Ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałem kilka razy wykręcać,zanim na niego wpadłem.źle osądziłem kobietę przechodzącą przez jezdnię.Kierowca, który przejechał człowieka: "Podszedłem do leżącegopieszego i stwierdziłem, że jest bardziej pijany ode mnie".Poszkodowany przeze mnie obywatel jest teraz w szpitalu i nie chowaurazy. Powiedział, że mogę korzystać z jego samochodu i wziąć jegożonę aż do czasu, kiedy wyjdzie ze szpitala.Zobaczyłem wolno poruszającego się starszego pana o smutnej twarzy,jak odbił się od dachu mojego samochodu.
 –  Jezu, dlaczego niema innych opcji
Ostatnio obejrzałam jeszcze raz Titanic. Wiecie, wiosna, hormony buzują i w mojej głowie pojawiła się chęć obejrzenia jakiejś pięknej historii miłosnej – Pamiętam, że kiedyś strasznie płakałam nad historią Rose i Jacka. Bardzo zazdrościłam im miłości... I cieszyłam się, że Rose po długim życiu i cichej śmierci, znów spotka się z Jackiem. A teraz, ponad 20 lat później, patrzę na to wszystko z innej perspektywy i widzę, że ona zabawiła się przez kilka dni w trakcie rejsu z przystojnym chłopakiem, przeleciała go kilka razy, wpatrywała się w jego ciało niknące w głębinach oceanu i tak po prostu dalej sobie żyła. Wyszła za mąż, urodziła dzieci, wychowała wnuki, dożyła stu lat. I oto po przekroczeniu progu śmierci trafia w ramiona przelotnego kochanka z rejsu sprzed 80 lat... Tymczasem jej mąż, z którym przeżyła całe swoje życie... No tak, kij mu w oko. 13

Wszystko co wiem o życiu, nauczył mnie wujek Grzesiek:

 –  GrzegorzKiedy miałem 14 lat miałem nadzieje, żekiedyś będę miał dziewczynę.Kiedy miałem 16, miałem dziewczynę,ale była beznamiętna.Więc zdecydowałem, że potrzebujędziewczyny z uczuciami.Później spotykałem się z dziewczyną,która była bardzo namiętna.Jednak była zbyt uczuciowa, o wszystkopłakała, łatwo się denerwowała.Ciągle groziła samobójstwem.Postanowiłem, że muszę znaleźć jakąś"stabilną" dziewczynę.Jak już trochę podrosłem znalazłemdziewczynę stateczną, ale było tostrasznie nudne, wszystko można byłoprzewidzieć, nie cieszyła się z życia.Życie stało się przygnębiające.Trzeba było znaleźć dziewczynę z którąmożna byłoby przeżyć cośpodniecającego.Następnie znalazłem ekscytującądziewczynę, ale nie mogłem za niąnadążyć.Wciąż się spieszyła, nigdzie nie zagrzałamiejsca.Ciągle z kimś flirtowała.Z początku było zabawnie i ciekawie.Ale był to związek bez przyszłości.Więc postanowiłem znaleźć dziewczynęz ambicjami.Kiedy już byłem dorosły spotkałemmądrą, ambitną dziewczynę stojącątwardo na ziemi.Ożeniłem się z nią.Ale niestety była tak ambitna, że się zemną rozwiodła i zabrała wszystko comiałem.Teraz już tylko szukam dziewczyny zdużymi cyckami.
Dopiero po chwili pracownicy zakładu wrócili na miejsce i zapakowali ją do auta – - Była już u nas policja. Być może uszkodził się zamek, trudno mi mówić o przyczynach. Jest nam strasznie przykro - mówiła nam przez telefon kobieta łamiącym się głosem
0:28
Źródło: tvn24.pl
Strasznie się ludziom w czterech literach poprzewracało –  11 min temu Babiak.Mam zapytanie. Jakie dodatki / świadczeniaprzysługują młodemu małżeństwu z jednymdzieckiem? Oboje nie pracują. Mieszkają zrodzicami partnera.Komentarze: 3Lubię to!Dodaj komentarz
 –  Jakiś czas temu przyjechali do nas teściowie na dłuższyweekend zwiedzić stolicę. Z racji iż są zwolennikami partiirządzącej, jednym z obowiązkowych punktów zwiedzaniabyła willa na Żoliborzu. Gdy tylko zatrzymali się przed,a teść starał się zerknąć przez furtkę, podeszło do niegodwóch policjantów. Teść oburzył się na takie traktowanie,bo przecież tylko przechodzi publicznym chodnikiem,a w dodatku prywatnie jest przecież fanem Prezesa.Skutkowało to pojawieniem się radiowozu z kolejnymipolicjantami. Całe zajście trwało prawie godzinę,legitymowanie, sprawdzanie, przeszukanie itp.Po tej przygodzie teść i teściowa byli strasznie oburzeni tąsytuacją, nie dowierzali, że takie rzeczy mogą się dziaćw biały dzień w cywilizowanym kraju, i że takie traktowaniejest po prostu skandaliczne.Czy coś ich to nauczyło? Nie!Zgodnie stwierdzili, że to z pewnością robotaTrzaskowskiego, który nie pozwala porządnymludziom zobaczyć jak skromnie żyje Prezes.
Pamiętacie to uczucie, kiedy wasi rodzice wyjeżdżali na cały weekend, a wy staliście tacy starając się nie pokazać po sobie, że tak naprawdę strasznie się cieszycie, że w końcu sobie jadą i będziecie mogli pobyć sami? – Dopiero gdy sam zostajesz rodzicem orientujesz się, że tak naprawdę chcieli wyjechać w pi*du i nie widzieć cię przez kilka dni o wiele bardziej niż ty ich
Żabka, tu rodzą się miłości –  Pozdrawiam Wiktorię, która pracuje w Żabce przy ul.Długo przymierzałem się, by to napisać.Chcę Ci powiedzieć, że jesteś naprawdę bardzo ładna, masz piękne oczy iprzecudowne włosy. Strasznie mi się podobasz, ale hot-dogi robisz najgorsze zewszystkich, którzy tam pracują.Musisz trochę dłużej trzymać bułkę w opiekaczu, niech ona się nawet trochęprzypali, bo lepiej taka chrupiąca niż zimna i miękka. Co do parówek, nie mamzastrzeżeń. I jeszcze jedna wskazówka - jeśli klient prosi o dwa sosy to nie powinnaśwlewać ich dwa razy więcej, ale jednego mniej i drugiego mniej. Zasada jest taka, żetych dwóch zmieszanych sosów musi być tyle, ile jednego, gdyby ktoś poprosił ojeden.Mam nadzieję, że to przeczytasz, bo jeśli problemy stwarzają Ci hot-dogi, mam dużepodstawy, by obawiać się, że nie radzisz sobie w kuchni.Będę kontrolował postępy, nie zepsuj tego.Do zobaczenia!
 –  Wczoraj spotkałem się z kobietą z portalurandkowego. Ma 30+ lat, urodziła się i wychowała wpełnej rodzinie w Lublinie, ma średnie wykształcenie,bez dzieci, nigdy nie była zamężna, mieszka z mamą,ma 160 cm wzrostu, uśmiecha się od ucha do ucha ażjej dziąsła widać, jej śmiech brzmi jak skrzypieniestarych drzwi, mówi przez zęby, ledwo ustaotwierając, na powiekach nosi jebitne czarne kreski.Uważa się za piękność. Gdy zapytałem jej skąd jest,powiedziała: ,,A co? Taka piękność jak ja, nie możebyć stąd?". Chodzi z jakimś starym telefonemz przyciskami, ani grosza na koncie, na portalurandkowym loguje się z komputera znajomego.Zapytałem jej czemu nie pójdzie do pracy?W odpowiedzi usłyszałem: ,,Próbowałam. Przez kilkamiesięcy pracowałam w różnych miejscach, alestrasznie ciężko było. Po pracy nie miałam energii dożycia, a wypłata nie była warta takiego wysiłku. Terazpostanowiłam za wszelką cenę znaleźć sobie męża. Cowieczór marzę o tym, że będę miała duży dom, trójkędzieci, gości wpadających co weekend, będę mogłaurządzić dom jak mi się podoba i w ogóle! Tylko żeciężko znaleźć porządnego faceta w internecie...".Gdybyście widzieli, jak zjechała kelnera zaopieszałość, jak próbowała wyłudzić ode mniepieniądze, prosząc, żebym kupił jej nowy telefon.Podczas rozmowy często dopytywała co znaczą różnesłowa, a ja musiałem szukać synonimów, żebywyjaśnić jej o co mi chodzi. Po godzinie wspólniespędzonego czasu była gotowa stanąć ze mną naślubnym kobiercu, już nawet zaczęła snuć marzeniajaką sukienkę założy.
 –
 –  W sklepie przy kasie moja córka wpadław histerię, gdy powiedziałam, że nie kupię jejczekolady. Siadła na podłodze i zaczęła płakać,jakby ją ze skóry obdzierano. Wtedy kasjerkapostanowiła interweniować i powiedziała:"Kiedy byłam w twoim wieku, też straszniechciałam dostać czekoladę i płakałam, ale mojamama, gdy to zobaczyła, zostawiła mnie stojącąprzy kasie. I tak tu stoję do dziś". Moja córa odrazu się uspokoiła i aż do samego domu szłaspokojnie, bez krzyków. Dzięki ci kobieto zesklepu!
 
Color format