Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 98 takich demotywatorów

 –  A jak ktoś siada za mnąGudin.
 –
 –  Wszyscy w mojej rodzinie są w rozmiarze XXLi wyżej. Ja przez to, że nie miałam wpodstawówce ,,prawidłowej dziecięcejpulchności", byłam ciągana przez mamę polekarzach. Badano mnie pod kątem robaków,jakichś strasznych chorób, a nawet zaburzeńnerwowych.Po szóstym dietetyku mama straciłacierpliwość i podniesionym tonem mówi dogościa:- Proszę mi wyjaśnić, dlaczego moja córka jesttaka chuda!Dietetyk milczy, a matka się drze, że jak mi niepomoże, to w końcu umrę od tej chudości.W końcu dietetyk spojrzał na nią zamyślonymwzrokiem i kazał jej usiąść. Ona siada, mówi,że jest gotowa usłyszeć każdą informację, byletylko poznać przyczynę mojej chudości.Na co dietetyk:Mam pewne podejrzenia, że pani ją objada.
 – Artysta wykonał utwór na bazie melodii „Szczęśliwej drogi już czas” pod koniec maja tego roku, podczas Sopockiego Hitu Kabaretowego. Jednak w tym występie nie ma nic do śmiechu, bo ten utwór nie miał rozbawić Polaków, tylko do nich trafić.Pokłócili nas dla elektoratu braw,dla partyjnych swoich gier,dla swych prywatnych spraw.Zakłamali sens nieskalanych dotąd słów,byle sondaż lepiej stał.Zniszczyli tyle cnót.Tyle snów.Nauczyli nas podejrzewać wszędzie kant,widzieć w każdym stronę złą,mieć na każdego hak.Podpalili stos, gdzie się wątły płomień tli.Już się ogrzać nie ma jak,nie siada przy nim nikt.Już nikt.Szczęśliwej Polski już czas,w której bratu ufa brat,której świat nie jest wbrew.Polski, gdzie masz swoje miejsce, ty i ja.Dumnej z nas.Jaką drogą iść, żeby nie dać zgubić się.Czy to nowa wojna jest,znów dzielić mamy się.Nie podzielmy się,może uda nam się to.Złe energie przegnać precz,oczyścić wreszcie dom.Nasz dom.Szczęśliwej Polski już czas,takiej jaką w sercu masz,jeśli wciąż serce masz.Starczy nam serc,choć nie równo biją w nas.Mija czas, czas, czas.Mija czas.I życzę nam, życzę sobie, życzę państwu,żeby ten czas lepszy dla Polski, dla nas,żeby już nas nie mijał.Niech chociaż na moment przestanie,bo to jest czas najwyższy.Lecz nade wszystko – słowom naszym,zmienionym chytrze przez krętaczy,jedyność wróćmy i prawdziwość.Niech prawo zawsze prawo znaczy.A sprawiedliwość – sprawiedliwość satywo
Jeżeli kot twój w październiku na laptopie siada, wiedz, że zimę mroźną i śnieżną zapowiada –
Trzeba znieść pierwsze trudy,aby zasłużyć na to, co wspaniałe –  Mąż wraca do domu zmęczony jak wół i od razu siadado stołu i czeka na obiad.Żona przynosi mu talerz zupy pomidorowej, którejmąż wręcz nie znosi.Zdenerwowany otwiera okno i wyrzuca talerz napodwórko.Żona patrzy, obraca się i idzie do kuchni.Po chwili przynosi mężowi drugie danie: kluseczkipolane sosem, golonko i sałatkę z kapusty.Mężowi aż na ten widok ślinka cieknie.Już zabiera się za sztućce gdy żona łapie talerz iwyrzuca go za okno.- Co Ty robisz?Na co żona spokojnie odpowiada:- No myślałam, że drugie danie też zjesz w ogrodzie.
Specjalnie szukasz ustronnego miejsca, żeby sobie zapalić i na nikogo nie dmuchać dymem. W końcu znajdujesz, siadasz, wyciągasz paczkę fajek, i nagle, nie wiadomo skąd, pojawia się rodzina z wózkiem i siada obok ciebie. Z ziemi wyrasta Orlen, jakiś typ wbija znak z napisem "zakaz palenia", a do tego zaczyna lać jak z cebra –
 – Jedz owoc, który je robak. Spokojnie bierz grzyby, na które siada meszka. Sadź drzewo tam, gdzie ryje się kret. Dom stawiaj na tym miejscu, gdzie wygrzewa się żmija. Studnie kop tam, gdzie w upał gnieżdżą się ptaki. Kładź się i wstawaj z kurami, a złote "ziarno" dnia będzie twoje. Jedz więcej zielonego, a będziesz miał mocne nogi i serce wytrwałe, jak u zwierza. Częściej pływaj, a będziesz czuł się na ziemi, jak ryba w wodzie. Częściej patrz w niebo, a nie pod nogi i myśli twoje będą jasne i lekkie. Więcej milcz niż gadaj, a w duszy twojej zapanuje cisza i duch będzie pokojowy i spokojny" - Serafin Sarowski
Profesor Steinhaus kolejny raz egzaminuje studenta fizyki,a pyta go u siebie w domu – Student wchodzi, coś bąka pod nosem, nieproszony rzuca na krzesło płaszcz, włazi do pokoju i siada. Steinhaus widząc to ryknął: Biegać dookoła stołu! Zdezorientowany student zaczyna biegać, na co Profesor: Proszę o indeks, dwója. Student słabo protestuje: Ale Pan Profesor wcale mnie nie pytał. Na co Steinhaus: Jako student fizyki powinien pan zacząć od pytania: w którym kierunku i z jaką prędkością Student wchodzi, coś bąka pod nosem, nieproszony rzuca na krzesło płaszcz, włazi do pokoju i siada. Steinhaus widząc to ryknął: Biegać dookoła stołu! Zdezorientowany student zaczyna biegać, na co Profesor: Proszę o indeks, dwója. Student słabo protestuje: Ale Pan Profesor wcale mnie nie pytał. Na co Steinhaus: Jako student fizyki powinien pan zacząć od pytania: w którym kierunku i z jaką prędkością
 – Zaczęło się, gdy jej właściciel, Jeff Young, zbyt długo czekał na przyjazd autobusu, więc niecierpliwie pobiegła przed siebie i sama wsiadła do autobusu. Kierowca autobusu rozpoznał ją i wysadził w parku dla psów, a później dogonił ją Jeff. Po kilku kolejnych samotnych wyprawach Jeff zaczął pozwalać jej na samodzielne wyjazdy, a ona zawsze wraca do domu kilka godzin później.Wszyscy kierowcy autobusów ją znają, a ona sprawia, że się uśmiechają, a wielu stałych pasażerów lubi ją widzieć każdego dnia i często siada obok niej. Nawet policja wyraziła zgodę, o ile kierowcy autobusów zgadzają się z układem. "Ona sprawia, że wszyscy są szczęśliwi" E
Pielęgniarka, która zrobiła to zdjęcie, udostępniła je z następującą notatką: – "Minęło 23 dni od kiedy ten pacjent trafił do szpitala i przez te 23 dni nikt z jego rodziny go nie odwiedził. Ale jest pewien gołąb, który przylatuje co dwa dni i siada na łóżku pacjenta. Siedzi tak parę chwil i odlatuje.Dowiedzieliśmy się, że nasz pacjent siedział codziennie na ławce w parku obok szpitala i karmił tam gołębie. To musi być kolejny dowód na to, że zwierzęta mają lepsze serce niż niektórzy ludzie..."
Facet siada przy barze i zamawiadrinka za drinkiem – "Czy wszystko w porządku, kolego?" pyta barman."Moja żona i ja pokłóciliśmy się i powiedziała,że nie odzywa się do mnie przez miesiąc!".Starając się spojrzeć na sprawę pozytywnie, barman mówi: "Wiesz, może to i dobrze... trochę spokoju i ciszy?"Tak. Tak. Ale dzisiaj jest ostatni dzień "Czy wszystko w porządku, kolego?" pyta barman."Moja żona i ja pokłóciliśmy się i powiedziała, że nie odzywa się do mnie przez miesiąc!".Starając się spojrzeć na sprawę pozytywnie, barman mówi: "Wiesz, może to i dobrze... trochę spokoju i ciszy?"Tak. "Tak. Ale dzisiaj jest ostatni dzień
Robiłem tak samo na studiach, kiedy oddawałem swój referat –
Dziewczyna przegania faceta, który każdego dnia przychodzi do parku i siada na tej ławce, bo ona zaplanowała sobie zrobienie streama akurat w tym miejscu i nikt nie może jej wchodzić w kadr –
 –
 –  Paulina Яф^Р> Porady prawne44 min • ©Mam pytanie odnośnie oświaty.W klasie mojej córki jest dziewczynka z Zespołem Aspergera. Czyistnieje jakiś paragraf, prawo, możność żeby w delikatny sposóbzmobilizować Dyrektora placówki do usunięcia owej dziewczynki zgrupy/szkoły? Jest to klasa 0. Dziewczynka ma zły wpływ na resztędzieci (nie pracuje w tym samym czasie co reszta dzieci, często wstajeod stolika, wychodzi z klasy, siada pod tablica, nie wykonuje wszystkichobowiązków). Znacznie też zaniża poziom intelektualny klasy.
 –
Za wojnę najbardziej płacą niewinni ludzie – Miała na imię Anna. Pracowała w sklepie z kosmetykami."Tak uderzyło, taki huk, pomyślałem, że to koniec świata. A to naprawdę był koniec naszego świata. Krzyczę "ANIA, ANIA?". NIE MA JEJ. ANIA???Wybiegam na ulicę.. a ona siedzi dalej na ławeczce. Lewa ręka wisi na skrawku skóry. Kosteczki na wierzchu. I wszystko, już wszystko.. Krzyczę dalej "ANIA!!!", a ona nic nie odpowiada."Sekcja pokazała później, że serce dosłownie pękło jej od fali uderzeniowej. Mama jeszcze długo tuliła ciało zabitej córki, dopóki nie rozdzieliła ich policja. Rodzice przychodzą na ławkę codziennie rano. Tak jak Ania lubiła. Siadają zawsze z lewej strony. Nie z prawej, bo tam zawsze siedziała córeczka. Gładzą dziury w drewnie zostawione przez odłamki, które ją zabiły. Rozmawiają. Matka: "Dobrego raneczku, córeczko, chodź, napijemy się razem kawki, herbatki.. I jak tu przychodzę, czuję jak mój aniołek siada mi na ramieniu, jakby wciąż tu była... moja kochana córeczka, moja gołąbeczka" Myślę o tej biednej dziewczynie, która została podstępnie zabita przez rosyjską rakietę, gdy po ostrzale artyleryjskim wreszcie wyszła z piwnicy i usiadła na ławeczce przed swoim domem. Niewinni ludzie płacą za wojnę, niewinni. Tacy jak Anna, a nie jak kremlowskie propagandystki.
Pan Lui jest wdowcem – Całe życie kochał swoją żonę najbardziej na świecie. Po jej śmierci nic się nie zmieniło. Wstaje codziennie rano, goli twarz, nakłada na szyję wodę kolońską, zapina koszulkę i wychodzi na cmentarz. Tam siada przy grobie swojej żony i dyskutuje z nią o minionym dniu. Potem się z nią żegna słowami "Do zobaczenia jutro, Kochanie". Dla niektórych to może wydawać się dziwne, ale dla mnie to piękny obraz "wiecznej miłości" życia. Brawo Panie Lui!
 –  Pracuję w biurze. Kiedy ktoś zatrzymuje się przy moim biurku i zaczyna bez końca do mnie gadać, wstaję i razem z moim rozmówcą idę do dystrybutora wody, napełnić swoją butelkę. Następnie, zamiast wrócić do siebie, odprowadzam tę osobę do jego/jej stanowiska. Zazwyczaj rozmówca od razu odruchowo siada przy swoim biurku. Wtedy można spokojnie przerwać rozmowę i wrócić do pracy.